Czym dziś pachniesz Wizażanko? Część XIV

[Margot45]

Angel w wersji kremowej. Mrrrrau, tego mi było potrzeba

[SpanishMyszka]

Napisane przez Margot45

Angel w wersji kremowej. Mrrrrau, tego mi było potrzeba

Nie rób smaka

[Zuziunia]

Dziewczyny w jakiej cenie jest ten Matt Lovely i 10 godzinny i jesli np kolor z vichy odpowiadal mi sand idealnie to jaki z burżuja a jaki z colorstay, bo mooze jeszcze ten softflex bym se przetestowała.

[rachela]

Zuziuniu, może zajrzyj na Pytania do kosmetyczki - tam z pewnością coś o tych podkładach było... Tu, jakby nie patrzeć, mamy głównie perfumy

[mariolasl]

Po raz pierwszy od niepamietnych czasow nie mam sily nadrobic zaleglosci w tym watku, ale padam na nos. Sciskam Was wszystkich serdecznie!
___________
A dzis pachnialam Cristobalem i bylo mi z nim bardzo dobrze.

[burn-it-up]

Napisane przez Zuziunia

Dziewczyny w jakiej cenie jest ten Matt Lovely i 10 godzinny i jesli np kolor z vichy odpowiadal mi sand idealnie to jaki z burżuja a jaki z colorstay, bo mooze jeszcze ten softflex bym se przetestowała.

Matt Lovely chyba 42zł kosztuje,ale nie dam sobie ręki uciąć,natomiast 10 godzin 46zł w Douglasie,w Sephorze drożej.Mi z Vichy odopowiada 25 Nude(ale to nie jest w żadnym wypadku "goły" kolor),choć zazwyczaj używam kolorów z sand w nazwie.Mat Lovely mam 26 Abricote hale i jest bardzo ok.Colorstaya używałam 05 Sand a 10 godzin mam w kolorze 74 Beige

[secco]

Merveilles wieczorową porą i to potrójnie-żel,balsam i kropla Elixiru

[rachela]

Napisane przez mariolasl

Po raz pierwszy od niepamietnych czasow nie mam sily nadrobic zaleglosci w tym watku, ale padam na nos. Sciskam Was wszystkich serdecznie!

Oj tak, tempo pisania mamy niezłe
Cieszę się, że już wróciłaś

[Zuziunia]

Napisane przez rachela

Zuziuniu, może zajrzyj na Pytania do kosmetyczki - tam z pewnością coś o tych podkładach było... Tu, jakby nie patrzeć, mamy głównie perfumy

Wiem, wiem...ale skoro juz temat podkladów był tu poruszany, to i ja dodałam swoje pytania.
A odnosnie podkladów burzuja zeby było bardziej perfumowo, to one slicznie pachną, puder sypki super zapach, róż także, sa perfumowane.

Napisane przez burn-it-up

Matt Lovely chyba 42zł kosztuje,ale nie dam sobie ręki uciąć,natomiast 10 godzin 46zł w Douglasie,w Sephorze drożej.Mi z Vichy odopowiada 25 Nude(ale to nie jest w żadnym wypadku "goły" kolor),choć zazwyczaj używam kolorów z sand w nazwie.Mat Lovely mam 26 Abricote hale i jest bardzo ok.Colorstaya używałam 05 Sand a 10 godzin mam w kolorze 74 Beige

Dziekuje Burn przynajmniej nie bede sie paćkać tymi kolorami co nie trzeba.

Mam ochote na 2 test Poison...
siedze sobie teraz z kieliszeczkiem Advocata

[pieńkowa_dama]

Dziś był i nadal jest Jaisalmer. Świetnie mi się go nosi. Dzisiaj musiałam powalczyć z biurokratycznymi przeciwnościami losu i Jaisalmer dodał mi pewności.

[noseknosek]

Pachnę Kenzo Amour. Chcę go mieeeeeeć!



źle mi

[tulipanka]

Napisane przez kropka75

Wyszłam bez żadnego testu...

Ja ostatnio coraz częściej bez testów wychodzę. Psiknę coś na blotter i nie chce mi się nawet na skórze testować. Chociaż muszę sobie spisać wszystkie zapachy, które tylko "kiedyś wąchałam" i jeszcze raz spróbować, postarać się zapamiętać je choć trochę

[agnyska81]

Pachnę Poisonem. Jest naprawdę cudownie śliwkowy i aromatyczny Z moją pierwszą próbką chyba było coś nie tak, pachniała paskudnie. Dobrze, że zachciało mi się powtórzyć testy po czasie i zdobyłam nową.
A w pracy towarzyszyła mi Theorema. Cudowna ziołowa słodycz
Niby jestem zmęczona, ale nie wiem jak dziś usnę (nie lubię spać sama, a mąż na nocce). W pracy gorący okres i jakaś wypompowana jestem. A jutro jeszcze po pracy będę się musiała skupić, bo przychodzi moja sąsiadka, żebym jej pomogła w lekcjach (mam jej pomóc w niemieckim, a sama umiem ledwo co, ale poziom 6 klasy chyba ogarnę ).


Przeczytałam wszystko, co napisałyście i jest mi niesamowicie smutno, że coś takiego Was spotkało. Takie rzeczy nie powinny się w ogóle dziać. Najważniejsze, że mimo takich doświadczeń jesteście tak cudownymi kobietami i radzicie sobie w dorosłym życiu.
Dzięki tym opowieściom doceniłam bardziej moją rodzinę i dzieciństwo, choć średnio udane.
Wiem, że moi rodzice mnie kochają, ale okazują to czasem bardzo nieporadnie i w dziwaczny sposób. Mama sama pochodzi z niebyt szczęśliwej rodziny i traktuje mnie raczej chłodno i bez czułości. Często ze sobą rozmawiamy, ale nigdy o uczuciach. Kiedyś, gdy zapytałam czemu mnie nie przytula, powiedziała mi, że jako dziecko (jakieś 5 lat miałam) powiedziałam jej że nie lubię tego, więc przestała
Tata jest bardzo nadopiekuńczy i długo mną kierował. Nawet studia to on dla mnie wybrał i załatwiał wszystkie formalności! Ale ta jego nadopiekuńczość jest też taka chłodna. Z bardziej czułych sytuacji pamiętam dwie: kiedyś po straszliwej kłótni, kiedy oboje powiedzieliśmy za dużo, chciałam wyjść z domu, iść do chłopaka i już więcej nie wracać. On wtedy nie dał mi wyjść, doszło do tego, że klęknął przede mną i na kolanach prosił żebym została, powiedział mi że mnie kocha i sie rozpłakał (był wtedy całkowicie trzeźwy, zresztą pije alkohol bardzo rzadko i w małych ilościach). Drugi raz: w dniu ślubu powiedział mi, że pięknie wyglądam. To był największy komplement, jaki od niego usłyszałam, dlatego tak go pamiętam.
Pakowałam się w beznadziejne związki, tylko dlatego że ktoś zwrócił na mnie uwagę. Niczego więcej się nie spodziewałam, bo miałam bardzo złe zdanie na swój temat. Myślałam, że jestem brzydka i nie nadaję się do niczego. Mojego męża spotkałam w przełomowym momencie, kiedy powiedziałam sobie "dość" i zaczęłam żyć inaczej.
Staram się sama kierować moim życiem, ale czuję się ciągle bardzo niesamodzielna. Mimo, że mieszkam osobno, mój tata chętnie się wtrąca w nasze życie, planuje mi remonty, proponuje pomoc finansową itp. Trochę to śmiesznie wygląda. Ale już się nauczyłam odmawiać, tylko on się czasem obraża na parę dni.
Od kiedy znam mojego męża zauważyłam, że zachowanie moich rodziców się zmieniło. Parę razy przyłapałam ich, jak trzymają się za ręce (kiedyś nie do pomyślenia), wydają się być bardziej zżyci ze sobą. Tak sobie myślę, że może mój związek ich zainspirował
Teraz odbijam sobie te wszystkie "bezuczuciowe" lata i jestem strasznym przytulakiem. Często też mówię mężowi (tylko jemu), że go kocham. Bardzo chciałabym mieć dzieci, ale czuję się jeszcze nie do końca dorosła (mimo 26 lat). Ale pracuję nad sobą i wierzę, że będzie dobrze.

[rachela]

Właśnie umarłam... Na last.fm dorwałam się do ambientu i zupełnie pochłonął mnie Lustmord. Rany, aż mi ciarki po plecach chodzą i zaczynam mruczeć, coś niesamowitego! Tylko gdzie ja ich płyty znajdę :<


Pachnę balsamem Dove, zaraz czymś doprawię.

[noseknosek]

rachel, Ty sie tak nie zasłuchuj tylko pilnuj, bo dzisiaj nam się XIV część wątku kończy i to zaraz

[paolla]

mam nadzieję, że zdążę przed ostatecznym ciach

doszła miniatura klasycznej Organzy (przyznam, że bardziej dla flakonika, niż zapachu). zaaplikowałam na nadgarstek i czuję jakąś nutę, która mocno zapadła mi w pamięć z testów Le Baiser Du Dragon. ciekawe, co to... po przeanalizowaniu nut obu zapachów nie znalazłam kandydata

[rachela]

Spokojnie Nosku, moja lepsza moderatorska Połówka trzyma rękę na pulsie

[tulipanka]

Napisane przez rachela

Spokojnie Nosku, moja lepsza moderatorska Połówka trzyma rękę na pulsie

tak tak, to ja

[tharoon]

Napisane przez rachela

... Tylko gdzie ja ich płyty znajdę :< ....

Do usług :
1/ allegro LUSTMORD - PLACE WHERE THE BLACK STARS...CD NOWE%%

2/ebay http://cgi.ebay.pl/LUSTMORD-METAVOID...QQcmdZViewItem

[rachela]

Kusiciel
Ale cena zabójcza!


(Tulip, ciachaj! )

[tulipanka]

Ciach!

zaraz zaproszę Was do kolejnego wątku