Trudny wybór.... rodzice czy szkoła ?? co robić ? :((

[Joasia 95]

Witam wszystkie wizażanki. W tym roku kończę gimnazjum. Jak wiadomo, czas wybrać nową szkołę itd. I wszystko byłoby proste ale jak to w życiu niczego nie można być pewnym..

Od dłuższego czasu byłam pewna że pójdę do liceum do prowincjonalnej miejscowości oddalonej o 20 min drogi. Bedę codziennie dojeżdżać z masą znajomych i bedzie wesoło. Może nie jest to najlepsza szkoła, ale też ma dobre wyniki i jeśli ktoś chce się nauczyć nauczy się wszędzie. Lecz sprawy się trochę pokomplikowały... Brałam udział w prestiżowym konkursie. Zostałam laureatką, co dało mi szansę dostania się do szkoły jaką tylko sobie wybiorę... Rodzice mówią mi, że to dla mnie szansa i powinnam iść do dużego miasta (1,5 godz drogi ode mnie) , wybrać najlepszą szkołę w województwie, że skoro mam taką szansę to trzeba ją wykorzystać, że to start w lepszą przyszłość... Ale wtedy musiałabym zamieszkać w tym dużym mieście... Ale nie chcę zostawiać rodziców samych, mają oni gospodarstwo i codziennie bardzo ciężko pracują... Nie wiem czy miałabym serce zostawić ich samych... A poza tym to dadatkowe ksozty, życie w dużym mieście. Jednak mam uprzywilejowaną sytuację gdyż mój brat tam mieszka i mam własny dom. Jednak on uczył się w tej szkole w tej prowincjonalnej miejsowości i dostał się na medycynę - więc wydaje się że szkoła nie ma na to wpływu. Teraz sama nie wiem co robić... JAk myślicie co wybrać? Co WY byście wybrały? Bo ja nie mam zielonego pojęcia
czekam na wasze opinie.

[201604200942]

ja bym korzystała z takiej okazji. Ze znajomymi przecież możesz dalej utrzymywac kontakty a jesli masz tam brata, masz łatwiej, bo koszty utrzymania się zmniejszą- o ile będziesz chciała z nim mieszkać.
Masz rację, po słabszej szkole też możesz dostać się na dobre studia, ale może będziesz musiała nadrabiac pewne zaległości?

[chased93]

ey , czemu wizażystki ?? a nie wizażyste ?
Szkoła ważna decyzja , która powinna być , tylko i wyłącznie Twoim świadomym wyborem , rodzice mogą podpowiedzieć , ale to Ty powinnaś zdecydować, jesli ta szkola jak to napisalas ''prowincjonalna '' rowniez ma niezle wyniki , i znasz tam wiele osób to dlaczego masz isć do innej , w innym mieście , zminiac swoje życie o 180st ? no chyba ze tego chcesz

[Joasia 95]

Oczywiście, z bratem będę mieszkać bardzo dobrze się rozumiemy

O to chodzi, że to będzie klasa z łaciną, która lepiej przygotowałaby mnie do studiów i może miałabym lżej.. Koszty w sumie nie byłyby tak wysokie, musielibyśmy po prostu z bratem żyć skromniej. Ale rodzice.. żal mi ich zostawiać samych i te duże miasto..

Ale właśnie boję się ze ta mała szkoła słabiej mnie przygotuje do studiów.. Ale też boję się zmieniania całego mojego życia które miałam już tak zapolanowane.

[madana]

Wykorzystaj szansę i ciesz się, że masz rodziców, którzy chcą ci to umożliwić. Doceń to.

[paula78]

Rodzice dobrze ci radzą ,teraz się wyprowadzisz,bedziesz studiowala ,mozesz pracować na swoje wydatki a im lepiej wykorzystasz dana ci szanse tym masz wieksze szanse na lepsza prace i pomoc rodzicom w przyszlosci.

[niewyspana91]

Przecież 1,5 godz drogi to nie tak dużo. Mogłabyś w weekendy do nich jeździć, nie odczuwałabyś ich braku tak bardzo. Skoro sami cię namawiają na te lepsze liceum, to znaczy, że sobie poradzą, zresztą są dorośli Jak bardzo się o nich martwisz to po prostu porozmawiaj z nimi o tym.
Myśl pozytywnie, może 'nowe' życie okaże się lepsze, ciekawsze? Da ci więcej możliwości na rozwój, życie towarzyskie. A o starych znajomych nie musisz zapominać.

[201604200942]

Napisane przez Joasia 95

Oczywiście, z bratem będę mieszkać bardzo dobrze się rozumiemy

O to chodzi, że to będzie klasa z łaciną, która lepiej przygotowałaby mnie do studiów i może miałabym lżej.. Koszty w sumie nie byłyby tak wysokie, musielibyśmy po prostu z bratem żyć skromniej. Ale rodzice.. żal mi ich zostawiać samych i te duże miasto..

Ale właśnie boję się ze ta mała szkoła słabiej mnie przygotuje do studiów.. Ale też boję się zmieniania całego mojego życia które miałam już tak zapolanowane.

nie bój się takich zmian
zresztą prędzej czy później będziesz musiała pożegnac starych znajomych- nie pójdziecie paczką na te same studia, nie będziecie razem mieszkać całe życie razem

a łacina? Przydatna rzecz, będzie Ci łatwiej na studiach humanistycznych z takim doświadczeniem

[dillingerine]

Napisane przez Joasia 95

O to chodzi, że to będzie klasa z łaciną, która lepiej przygotowałaby mnie do studiów i może miałabym lżej.. Koszty w sumie nie byłyby tak wysokie, musielibyśmy po prostu z bratem żyć skromniej. Ale rodzice.. żal mi ich zostawiać samych i te duże miasto..

Nie licz na łacinę w liceum - gramatyka, gramatyka, gramatyka, bardzo okrojone słownictwo z anatomii, jeszcze więcej gramatyki, masa słówek, jeszcze trochę gramatyki, i jeszcze trochę, pobieżne pisanie recept, recytacja poezji, gramatyka, recytacja poezji, gramatyka, gramatyka.

Internat to nie jest droga sprawa, wracasz do domu na weekend i pomagasz rodzicom, bo jeśli przyłożysz się do nauki w tygodniu, to weekend masz wolny od szkoły zupełnie, więc wszyscy są zadowoleni.

[zupa_grochowa]

Dziewczyno korzystaj z szansy! Liceum w dużym mieście to nie tylko wyższy poziom, ale też więcej możliwości. Więcej kół zainteresowań i dodatkowych zajęć. A od rodziców i tak pewnie za 3 lata się wyprowadzisz na studia. Skoro sami Ci to zaproponowali to korzystaj, korzystaj, korzystaj. Mieszkanie bez rodziców to też całkiem fajna sprawa.
Ze znajomymi możesz utrzymywać kontakt, ale zaręczam Ci, że poznasz nowych i w miarę upływu czasu tamte znajomości się rozluźnią.
Osobiście, to do dzisiaj żałuję, że nie poszłam do liceum plastycznego bo było 150 km ode mnie.

[cheloni]

Napisane przez Joasia 95

Ale właśnie boję się ze ta mała szkoła słabiej mnie przygotuje do studiów.. Ale też boję się zmieniania całego mojego życia które miałam już tak zapolanowane.

Zmieniania zycia? Twoje zycie dopiero sie zacznie tak naprawde, a ty masz cos zaplanowanie? jak troche podrosniesz to zrozumiesz, ze plany planami a zycie i tak robi swoje...W wieku 16 lat raczej niewiele osob wie co chce robic i ma raczej nikle pojecie o doroslym zyciu, a co dopiero cos planowac, gdy myslenie w tym wieku sie szybko zmienia, nie wspomne o nabieraniu jakis doswiadczen i dojrzewaniu/dorastaniu. Sadze, ze gospodarstwo rodzicow to tylko wymowka, zapewne wolalabys zostac ze swoimi przyjaciolmi- tylko, ze przyjaciele bez wzgledu na miejsce powinni zostac przyjaciolmi, a takiej szansy jak nauka w renomowanym liceum nie trafia sie kazdemu. Zreszta sama stwierdzilas, ze nie jestes pewna czy ta mala szkola dobrze przygotuje cie do studiow...A skoro rodzice namawiaja Cie na te lepsza szkole, to chyba sa swiadomi, ze zostana sami. Moim zdaniem nie ma co sie zastanawiac- tzreba korzystac z takich okazji. Z bratem masz dobre kontakty, masz gdzie mieszkac, wiec koszta tak naprawde nie wzrosna za wiele. Zakladam, ze w tym miescie bedziesz tez studiowac, wiec juz bedziesz miala o wielu rzeczach rozeznanie

[Lea_ny]

Ja bym skorzystała z takiej szansy (zwłaszcza, ze masz ułatwiony start w porównaniu do wielu innych osób spoza miasta, bo masz tam brata, z którym możesz zamieszkać - więc nie zostałabyś wrzucona od razu na głęboka wodę).
A z rodzicami i tak prędzej czy później musiałabyś się rozstać - oni się z tym liczą, skoro sami proponują Ci żebyś poszła do liceum do miasta.

Napisane przez SamaraMorganx

a łacina? Przydatna rzecz, będzie Ci łatwiej na studiach humanistycznych z takim doświadczeniem

Tak samo jak na różnych innych: medycyna, biologia, chemia... w naukach przyrodniczych łacina nieraz bardziej się przydaje, niż na humanie

[stream]

Szkoła zdecydowanie rodzice na pewno sobie poradzą bez Ciebie, z resztą na weekendy możesz do nich przyjeżdżać, to żaden problem. A skoro masz taką okazję, na dodatek brata u którego możesz zamieszkać, nie ma się co zastanawiać! Duże miasto czasami naprawdę równa się większym możliwościom. Poza tym jak to moja mama mi powtarzała kiedy przeprowadzałyśmy się do Łodzi, "zahartujesz się i będzie ci później lżej w życiu". Uwierz mi, miała rację Grzechem byłoby z takiej szansy nie skorzystać.

[201604200942]

Napisane przez Lea_ny

Tak samo jak na różnych innych: medycyna, biologia, chemia... w naukach przyrodniczych łacina nieraz bardziej się przydaje, niż na humanie

na humanie uczysz się gramatyki łacińskiej, nie wiem jak jest na tych ścisłych studiach...

[Djuno]

Na gospodarstwie możesz przecież pomagać w weekendy, a podejrzewam, że w ferie i w wakacje i tak ciężko pracujesz.

Skoro należy Ci się najlepsza szkoła w województwie, to korzystaj - jako osoba dobrze wykształcona i zarabiająca na pewno masz szansę pomóc im w przyszłości, kiedy będą bardziej potrzebować Twojej pomocy.

[Wednesday]

Napisane przez SamaraMorganx

ja bym korzystała z takiej okazji. Ze znajomymi przecież możesz dalej utrzymywac kontakty a jesli masz tam brata, masz łatwiej, bo koszty utrzymania się zmniejszą- o ile będziesz chciała z nim mieszkać.
Masz rację, po słabszej szkole też możesz dostać się na dobre studia, ale może będziesz musiała nadrabiac pewne zaległości?

zgadzam się, poza tym jest jeszcze jedna sprawa - jeśli chcesz isc na dobre studia wybierz lepsze liceum, bo tam jest bardziej prawdopodobne, że nauczą cię więcej do matury, będzie to wyższy poziom. o to chodzi. Wiem, że żal Ci rodziców, ale pomyśl, że jeśli zdałabys dobre studia i dostała dobrą pracę, to możesz im pomagac np finansowo. wierz mi, że dobra szkoła na pewno Ci nie zaszkodzi, a pomoże . aczkolwiek nigdy nie byłam w takiej sytuacji i pewnie byloby mi trudno wybrac.

[losux]

jedz rodzice beda dumni z ciebie

[CytrynowaPannica]

Byłabyś niemądra, gdybyś zrujnowała taką szansę.
Nie zasłaniaj się gospodarstwem, kosztami, bo to nie jest Twoja brocha. Skoro rodzice mówią Ci, że masz jechać, to najwidoczniej są pewni, że nie potrzebują Twojej pomocy, a na utrzymanie ich stać.
Wszystko masz wyłożone na tacy, naprawdę nie rozumiem w czym widzisz problem.

Napisane przez Joasia 95

Ale też boję się zmieniania całego mojego życia które miałam już tak zapolanowane.

Co Ty miałaś zaplanowane? Przecież Twoje życie dopiero zaczyna się rozkręcać. Nie próbuj udawać dorosłej, wszystkowiedzącej kobiety. Jesteś młoda, bardzo młoda. Przed Tobą najważniejsze decyzje, czasem także spontaniczne. Posłuchaj rodziców

[_vixen_]

Fajnie, że jesteś ambitna i b.fajnie, że masz również rodziców, którzy Cię wspierają, a nie trzymają w domu na siłę i nie podcinają skrzydeł.

Idź do dużego miasta, wybierz najlepsze liceum, skoro masz taką szansę.

[wisienka_na_torcie]

Powinnaś wykorzystać tę szansę, bo to naprawdę może Ci dużo dać. I doceń to, ze rodzice chcą Ci w tym pomóc, ze Cię zachęcają. Mam koleżankę, która dostała się do dobrego liceum,ale jej rodzice tak jej suszyli o to głowę, że w końcu zrezygnowała i teraz bardzo tego żałuje. Pamiętaj, że po takim liceum będzie Ci dużo łatwiej na studiach

[Antilia]

Rozumiem, że stresujesz się perspektywą wyjazdu, zmiany otoczenia, nowych ludzi. Ja podjęłam ryzyko i nie żałuję

Ja sama wybrałam się do liceum dość daleko od domu, do którego dostawali się tylko najlepsi. Z początku było mi ciężko, bo byłam bardzo nieśmiała - nie znałam tam nikogo, ryczałam jadąc na pierwszy dzień ale z czasem poznałam ludzi, nawiązałam przyjaźnie trwające do dziś.
Maturę zdałam średnio (w porównaniu z klasą) ale dostałam się na wymarzone studia dzienne, teraz jestem już inżynierem, piszę pracę magisterską i całe studia pobieram stypendium naukowe Rodzice bardzo mnie wspierali i są niezwykle dumni ze mnie. Wszyscy z mojej klasy poszli na studia, prawie wszyscy na ścisłe.
A znajomi co zostali w pobliskim liceum? Mało kto poszedł na studia, bo się nie dostali. Jadąc do rodzinnej miejscowości wielu spotykam w nowo otwartym markecie jak wykładają towar.

Zastanów się nad decyzją, żebyś w przyszłości nie żałowała straconej szansy.

Aha - moja mama nie poszła na studia, choć miała możliwość dostać się bez egzaminów - nie poszła, bo rodzice jej doradzili, że lepiej iść do pracy i choć minęło 30 lat to do dziś nad tym boleje i uważa, że to była jej najgłupsza decyzja.

[Kayako]

Moja koleżanka ukończyła LO najlepiej z wszystkich, wyróżnienia, cuda na kiju i wyleciała ze studiów (i to nie była medycyna czy prawo).
Ja chodziłam do prowincjonalnej szkoły, dostałam się na studia i nadal studiuję

Z własnej perspektywy mogę tylko powiedzieć, że wybór super szkoły nie gwarantuje Ci startu w świetlaną przyszłość, a może nawet stać się inaczej. Wszystko zależy od Ciebie, a nie od prestiżu.
Po za tym nikt jeszcze nie powiedział, że wszystkie szkoły w kraju Cię przyjmą, więc po prostu zrób to w odpowiedniej kolejności - najpierw złóż papiery, zobacz, czy Cię zechcą, a potem się martw

[isiaczekk]

Ja bym poszla do tej lepszej szkoly.
Lepsza szkola, to jednak zazwyczaj lepszy start na studiach, jest konkurencja, wieksze miasto daje tez wieksze mozliwosci, nie ma co sie oszukiwac. A rodzicow predzej czy pozneij i tak zostaiwsz, jak bedziesz szla na studia. Jesli masz taka szanse to z niej skorzystaj.

[Divino]

Tak jak dziewczyny, uważam, że powinnaś skorzystać z tej szansy, bo może się ona nie powtórzyć! Owszem, Twój brat dostał się po gorszym liceum na świetne studia co pokazuje, że jak się chce to można wszystko, ale sądzę, że w takim liceum dużo lepiej przygotują Cię do matury (oczywiście nauki będzie tyle samo, ale zawsze jest łatwiej jak nauczyciel dobrze doradzi, nakieruje czego się uczyć). Rozumiem Twoje obawy co do rodziców, mi też byłoby ciężko ich zostawić, ale wyobraź sobie jacy będą z Ciebie dumni jak dostaniesz się na wymarzone studia . I jestem pewna, że poprą każdą Twoją decyzję, bo chcą dla Ciebie jak najlepiej. Sytuacja nie jest prosta, jest dużo argumentów za i przeciw, ale myśl o swojej przyszłości, to niesamowita szansa! Trzymam kciuki, żeby wszystko dobrze się ułożyło, bez względu na podjętą decyzję

[Dziewucha]

Uważam, że powinnaś dać sobie szanse i spróbować w tej szkole w większym mieście. Oczywiści, że jak człowiek chce to i w najgorszej szkole się nauczy bo zawsze można chodzić na korki, ale pytanie po co. Poza tym w szkołach do których trudno się dostać panuje specyficzna atmosfera (oczywiscie są wyjątki) wiesz, że ci ludzie nie są tam przypadkowo a tworzenie takiej wspólnoty zawsze daje satysfakcje. W takich szkołach mimo wszystko są zawsze większe możliwości, często współpracują z uczelniami, zagraniczne wymiany, wycieczki, większa ilość stypendiów, niestety nie wszystkie mniejsze szkoly moga sobie na to pozwoli chociażby dlatego że miasto daje pieniadze w te najlepsze.
Skoro rodzice i brat cię wspierają to tym bardziej powinnaś spróbować. Za trzy lata kiedy skończysz liceum i tak staniesz przed sytuacją, że będziesz musiała się wyprowadzić jeśli będziesz chciałą iść na studia, wiec to tylko odwlekanie a po liceum bedzie jeszcze gorzej bo rodzice beda o te 3 lata starsi i znowu będziesz myśle, że nie możesz ich zostawić. Niestety ale takie są koleje losu, dzieci dorastają i zaczynają własne życie. A jeśli będziesz się naprawde źle czuła w tej szkole to zawsze może wrócić do tej pobliskiej i już a ja uważam, że skoro masz taką szansę to powinnaś jak najbaradziej skorzystać

[skazana_na_bluesa]

ja bym wykorzystala szanse i poszla do duzego miasta. rodzice sobie poradza, nie musisz sie o to martwic. tysiace ludzi idzie co roku na studia i tez opuszczaja rodzinne gniazdo

[pomaranczkav]

ja bym też spróbowała! wiem, że jesteś jeszcze młoda i porównywanie tego z wyjazdem na studia jest troszkę na wyrost ale jestem pewna, że trudne są tylko początki! jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.. a chyba lepiej wybrać lepszą szkołę.. a jeśli będzie CI bardzo źle to możesz zawsze po roku/półroczu wrócić i raczej nie bedziesz miała zaległosci ale myślę, że jakby ktos CI zaproponował to po pół roku to byś się popukała w głowę

[wika82]

Oczywiście, że idź, lepsza szkoła to lepszy start i dobra perspektywa na studia.
Nikt nie każe Ci zapominać o rodzicach i znajomych, wręcz przeciwnie, 1,5 h to nie jest aż tak daleko.
Nie zachłyśnij się "wielkomiastowym" lansem, pamiętaj skąd jesteś i dziękuj rodzicom, że chcą dla Ciebie jak najlepiej.

---------- Dopisano o 22:08 ---------- Poprzedni post napisano o 22:07 ----------

Napisane przez pomaranczkav

ja bym też spróbowała! wiem, że jesteś jeszcze młoda i porównywanie tego z wyjazdem na studia jest troszkę na wyrost ale jestem pewna, że trudne są tylko początki! jak nie spróbujesz to się nie przekonasz.. a chyba lepiej wybrać lepszą szkołę.. a jeśli będzie CI bardzo źle to możesz zawsze po roku/półroczu wrócić i raczej nie bedziesz miała zaległosci ale myślę, że jakby ktos CI zaproponował to po pół roku to byś się popukała w głowę

Mnie się wydaje, że nauka w liceum z dala od domu jest o wiele większym wyzwaniem, niż wyjazd na studia.
Wyjeżdżając na studia ludzie są pełnoletni, więc przynajmniej teoretycznie dorośli, natomiast 15 lat, z dala od domu, "głupi wiek", sprawiają, że trzeba być naprawdę dojrzałym, żeby nie zawalić nauki i poradzić sobie emocjonalnie.

Autorko chociaż spróbuj, jeśli nie dasz rady, zawsze możesz wrócić. Nie poddawaj się, jeśli początki będą trudne, bo początki mają to do siebie, że takie są.

[Dziewucha]

Jeszcze mi się przypomniało jak moja siostra chciała wynająć mieszkanie ale musiała czekać do końca czerwca bo w tym mieszkaniu przez trzy lata nauki w liceum mieszkała dziewczyna, sama bo pochodziła z jakiegoś wygnaniewa, że nie była w stanie codziennie dojeżdżać a potem dostała sie na studia na drugi koniec Polski, wiec jak widac wszystko da się zrobić

[betterw]

Moim zdaniem przeprowadzka nie jest konieczna - 1,5 h drogi to niedużo, zwłaszcza gdy masz transport w odpowiednich godzinach. To już jest sprawa indywidualna, ale myślę, że dla licealistki lepsze byłyby takie codzienne dojazdy niż mieszkanie w innej miejscowości. No i zdecydowanie tańsze. Jednak to Ty i Twoi rodzice musicie zdecydować.