2005-06-12, 01:14 | #1 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Straszny Wątek ;)
Jest noc. Niby cisza i spokój, które tak cenią sowy
Ale noc ma drugą twarz... Twarz pokrytą gęsią skórką , pełną ruchomych cieni, dziwnych odgłosów, CZEGOŚ czającego się w ciemnej kuchni lub w krzakach za oknem... POSTRASZMY SIĘ Przed kilkunastoma minutami dosłownie poczułam jak włoski stają mi dęba. Okna mojego pokoju wychodzą na małą uliczkę, rzadko uczęszczaną w dzień, a co dopiero w nocy. Tymczasem usłyszałam dziwne dźwięki, jakby coś przejechało, a właściwie PRZELECIAŁO między moim blokiem a sąsiednim... Raz... drugi... trzeci... czwarty... Nie był to odgłos samochodu ani czegoś odległego, zniekształconego przez echo... Bałam się niesamowicie Ostatniej zimy coś dziwnego działo się przez kilka nocy z rzędu- mniej więcej o tej porze Słyszałam narastający szum, wibracje. Stawał się coraz głośniejszy, aż miałam wrażenie, że czaił się tuż za oknem....... Trwało to kilka minut, po czym odgłos szybko się oddalał. Już właściwie o tym zapomniałam, ale obejrzałam dziś film, w którym też był taki zbliżający się szum... Jestem osobą opanowaną i trzeźwo myślącą, ale wtedy aż dzwoniłam do TŻ, schowana pod kołdrą... Przez kilka lat zdarzało się, że w środku nocy słyszałam (i nie tylko ja, także nocująca u mnie koleżanka) głuchy łoskot... coś jak zamykane z hukiem ogromne metalowe drzwi... Kilka takich uderzeń... cisza... i najczęściej znów parę... Pamiętam, że całe miasto wydawało się wtedy wyjątkowo ciche... prawdziwie uśpione... Dedykuję nocnym markom (i uciekam do wyrka!) Edytowane przez Lazy_Morning Czas edycji: 2005-06-12 o 01:19 Powód: bo nie chciało mi się pisać osobnego postu/-a ;P |
2005-06-12, 01:27 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
hech, mi ktos kiedys w nocy do okna pukal, a mieszkam na 3. pietrze. Jestem na 100% pewna ze nie snilam, bo nie bylam sama i to napewno bylo okno
Do dzis nie wiem co to, moze ptak szczelil pare razy pod rzad w szybe... ale sie balam.
__________________
|
2005-06-12, 01:39 | #3 |
Raróg
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Też mi czasem coś w okno przywali. Raz mojemu sąsiadowi gołąb zbił szybę i wpadł do okna, więc lepiej uważajcie na samotne, nocne ptaszyska...
Teraz mieszkam w bloku i czasem nawiedzi nas nietoperz - lata w kółko i popiskuje parę minut A mój kumpel twierdzi, że znalazł nietoperza w piwnicy i sobie go hodował parę dni w pokoju, aż ten go nie ugryzł |
2005-06-12, 01:56 | #4 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Przypomnialo mis ie jak pewnej nocy kolo 3. szlam po ciemku do lazienki, i cos na korytazu uslyszalam. Wiec zzerknelem przez judasza(czy jak to sie tam nazywa) i widzialam jak ktos chodzi po naszym pietrze! A rodzice mieszkaja na ostatnim pietzre, sami, to jest jedno jedyne mieszkanie. Dobrze ze ja po ciemku chodze i ta osoba nie widziala ze podchodze do drzwi aby popatrzec, bo przez judasza widac bo se ciemno robi.
Od tej nocy, jak porabana, chodze i sprawdzam czy klucz zawsze w drzwiach, czy wszystko pozamykane.... i to pare raz pod rzad Ja sie boje nocy
__________________
|
2005-06-12, 02:12 | #5 |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A ja się nie boję nocy, o ile jestem w domu, albo nawet na zewnątrz, byle nie sama... Wychowałam się i dorastałam w ogromnym mieszkaniu w ponad 100-letniej, często całkiem pustej kamienicy. Siłą rzeczy, często w większości pomieszczeń nie zapalało się światła, cały czas coś stukało, trzeszczało (baaardzo stare, drewniane stropy, okna...).
Boję się bardziej za dnia. Boję się rankami, gdy jestem sama w domu i śpię rano - trzask, nagły hałas powoduje u mnie panikę (parę lat temu złodzieje weszli do mieszkania, gdy w nim spałam ), boje się czy ktoś za mną nie idzie (kiedyś ktoś mnie ścigał po mojej klatcew byłym miejscu zamieszkania, a koleżanka cudem uniknęła gwałtu...). Nocą boję się trochę mgieł... Wokół mojego obecnego domu są wyjątkowo częste, czasem naprawdę jak mleko... I wtedy trochę nieswojo mi chodzić samej, boję się czy ktoś się nagle nie wyłoni i nie zrobi mi czegoś złego... |
2005-06-12, 02:13 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
A jeszcze gorzej, jak kiedys polozylam sie pózo spac i nagle slyszalam jakies odglosy w przedpokoju. Ja glupia, zaraz wyobrazalam sobie ze ktos po cichu otwiera dzwi i chodzi, jakies stukanie, wiecie jak to jest? Wszystkie te odglosy wtedy pasowaly do wlamania.. srubokret, stukanie. A ja sie ruszyc nie moglam, strasznie cicho wyciagnelam nóz z torebki,( a potrzebowalam pare minut zeby do niej dojsc) jakby jakis zlodziej czy morderca chcial wejsc do mojego pokoju, chcialam juz dzwonic na policje, bylam pewna ze któs sie wlamal, a serce mi bilo, spocilam sie cala. Siedzialam przy dzwiach od mojego pokoju przez pare minut a wydawalo mi sie ze minely godziny. A po jakims czasie skojazylam odglosy.... slyszalam jakies kwiki... okazalo si eze swinka morska biegala w klace i ciagnela suchy chleb za soba i obijala nim o sciany plastikowej klatki. A kapnelam sie dopiero jak ona wreszcie w niego ugryzla. Bo ten jej odglos, jak ona gryzie chleb to dokladnie znam, wiec na szczescie nie zwonilam po policje, bo ja jestem straszna panikara, a oni by przyjechali i bym musiala jeszcze pare tysiecy za ten przyjazd bez sensu placici i by sie jeszcze ze mnie nabijali
Tinker Ps: ja jakos zawsze cos slysze, mam niezla wyobraznie, i obojetnie jaki odglos, zawsze wymysle cos i dopasuje do jakies czynnosci mordercy albo zlodzieja
__________________
|
2005-06-12, 06:32 | #7 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Weston-super-Mare
Wiadomości: 6 832
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
ja się boję nocy i to bardzo. w moim pokoju mam dodatkowo duże lustra więc zawsze się jakieś dziwne rzeczy zobaczy...w każdym razie napewno nie przejde korytarzem bez zapalonego światła
__________________
A prayer for the wild at heart, kept in cages... |
2005-06-12, 08:14 | #8 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: tarnobrzeg
Wiadomości: 3 425
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
jedyna moja fobia to ..... :| duchy :| to jedyna rzecz ktorej sie boje, bardzo boje, tak wiecm mimowolnie boje sie tez nocy, ale tylko nocy kiedy zasypiam i cos uslysze, inaczej jest dobrze, lubie noc, tylko nei lubie zasypiac, bo te duchy :| jesli powieje mi jakis wiaterek na reke to odrazu reka pod koldre i spod koldry wystaje tylko nos, ale nie usne dopoki nie wytlumacze sobie co to bylo, tak wiec dmucham na reke ustami, noskiem albo sprawdzam czy z okna by moglo powiac, jesli nic nei pasuje, oj mam stracha, mam
|
2005-06-12, 08:49 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja staram sie już teraz unikać horrorów m starsza jestem tym bardziej. Często po takich filmach mam schizy, i nie moge zasnać, bo boje się, że zaraz coś usłyszę itp. W nocy przemieszczam się w mieszkaniu po ciemku raczej, nie patrze wtedy w lustra, bo boję się ze coś zobaczę (raz w życiu zobaczylam w ustrze jakąś kobietę). Generalnie ten wątek spowoduje, że w nocy bedie cieżko zasnać
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2005-06-12, 08:58 | #10 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja niestety oglądam horrory, a potem nie umiem spać , ostatnio ruszył mnie film Ju On 2 - nikt inny tak jak Japończycy nie umie budować napięcia. Chociaż filmu nie widziałam całego, bo miałam zasłonięte oczy i chłopak mówił mi mniej wiecej co sie dzieje , to do dzisiaj patrze, czy pod biurkiem coś nie siedzi :P
Niestety jak idę spać, to mam bardzo wyczulony słuch i wzrok, ciągle gdzieś kogoś widzę, albo coś slyszę. Raz jak wieszałam pranie to usłyszałam za moim uchem jakiś szept i oczywiście wszystko poleciało z 3 piętra Z rzeczy niewytłumaczalnych: -pechowy u nas jest odkurzacz, nie wiem dlaczego, ale jak odkurzamy to ciągle gubią się części i znajdujemy je potem w coraz dziwniejszych miejscach -mama zawsze śpi w łańcuszku, tak po prawdzie nigdy go nie zdejmuje, a raz po nocy znalazłam obok leżący łańcuszek i to na dodatek zapięty
__________________
Kobieta powinna powstrzymac swoje kokieteryjno-prowokacyjne zachowanie aby umozliwic mezczyznie wyksztalcenie pozagenitalnych form osobowej komunikacji arte infantil R jak Remont |
2005-06-12, 09:15 | #11 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Przypomniało mi się jeszcze, że z dwa czy trzy razy szłam zaladowana zakupami i drzwi na klatkę mi się same otworzły (byłam zdziwiona, ale było mi to na ręke)
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
2005-06-12, 09:43 | #12 |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Oj zadnych horrorow, bo potem spac nie moge...
kiedys taki "ligt" horror a moze raczej thriller obejrzalam "Krzyk" i wszytsko bylo w porzadku, do momentu, kiedy nie obudzilam sie w nocy i wciaz mi sie wydawalo, ze zza drzwi wylania sie postac w masce... kiedys sama przestraszylam sie swojego wlasnego odbicia...bylam sama w domu, mialam bardzo glosna wlaczona muzyke, w lazience na przeciwleglych scianach sa lutsra. I tak nagle patzrac w jedno mignela mi postac w drugim, serce mi stanelo doslownie....od tej pory, jak jestem sama (a teraz czesto sie to zdarza, bo moj TZ wyjechal), zawsze glosnosc muzyki jest kontrolowana, zeby slyszec, co sie dzieje... a jakie fobie mialyscie, jak bylyscie male bo wiekszosc dzieci cos takiego ma... moglam sie pocic jak mops, ale i tak cala po czubek glowy przykryta koldra spalam, zeby tylko cos nie wystawalo, bo spadnie z sufity :confussed: np siekiera i mi odrabie... brrr zejscie do piwnicy koszmar!!! jak cos mialam przynies, to lecialam z szybkoscia ponaddzwiekowa, byle tylko nie odwracac sie do tylu, byle tylkoz adna kosmata lapa mnie nie dotknela... oj i jeszcze cos by sie znalazlo Tinkerbell - ja tez jak glupia latam i sprawdzam, czy drzwi zamkniete... na szczescie mam koty i kazdy dzwiek podpasowuje do nich... o rany!!!!! ale ja nie cierpie ogladac scen pod prysznicami (mam na mysli krwawe sceny bo potem juz pod prysznic tego dnia nie wejde... |
2005-06-12, 10:13 | #13 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Mialam kiedys cos takiego samego! To bylo na dzialce przyjaciolki, pod Skarzyskiem Kamienną. Dzialka ta byla polozona w lesie w ktorym w okresie wojny bylo wiele bitew i polegla masa zolnierzy ( to potegowalo nasz strach ). Pewnej nocy strasznie "meczylo" nas jakies stukanie. Tak jakby żelazo o żelazo. Bylo nas wtedy czworo - trzy dziewczyny i jeden chlopak (moj obecny TŻ ). Na poczatku tylko dwie z nas to slyszaly. Pozniej 3 . Myslalysmy ze to Wojtek wiec z pretensjami wpadlysmy do jego pokoju a on lezal sobie cichutko i czytal gazete... Ale wtajemniczylysmy go w nasze "strachy" i zostal zatrudniony do sprawdzania wszystkich kątow domu . Najdziwniejsze bylo to, ze jak schodzilismy na dol to to sie uciszało. A jak bylismy na gorze to bylo to slychac tak, jakby to było na dole... Raz jedna uslyszala to stukniecie na dole i bylo ono glosniejsze niz jak bylismy na gorze... No w kazdym razie nie mogly to byc na przyklad okiennice bo to byla wyjatkowo ciepla, duszna i bezwietrzna noc. Nastepnego dnia sprawdzalismy wszystkie mozliwe odglosy jakie mialy prawo same sie wydobywac (wlasciwie nie same ale przy pomocy wiatru, ktorego nie bylo, ale na wszelki wypadek i tak sprawdzilismy ). Do tej pory nie wiemy co to było... Strasznie mnie to jednak zastanawia. Tym bardziej ze doswiadczylas czegos podobnego. Juz nawet nie zakladam ze to duch jakiegos żołnierza , ale ogolnie mnie to interesuje
__________________
|
|
2005-06-12, 10:24 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: tarnobrzeg
Wiadomości: 3 425
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
swietne - ja bymchyba uciekala wtedy moje fobie z dziecinstwa ? takie jak teraz - duchy - oczywiscie tak jak karmeleiro musialam byc calkowicie przykryta, n ei mogla mi nozka, czy raczka zwisac z lozeczka, czy tez wystawac spod kolderki, bo jescze nie daj boze spod lozka mnie jakis duch za noge zlapie itp teraz wszystkie halasy tlumacze .... kotkiem, nudzi sie w nocy biedactwo to i po domku szaleje |
|
2005-06-12, 10:29 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jak mialam z 12 lat a moj 10 letni sąsiad weszliśmy pod materac i nagle kotś na niego wbiegł i zbiegł (oboje to poczuliśmy i widzielismy przez szparę- buty i nogawki). Wygramoliliśmy się spod materaca i okazało sie ze nie ma nikogo w domu.
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. Edytowane przez koculek Czas edycji: 2005-06-12 o 10:49 |
2005-06-12, 10:29 | #16 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
|
|
2005-06-12, 10:44 | #17 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Jesli chodzi o duchy - sama niewiele mialam z nimi do czynienia .
W ogole to zauwazylam ze czesciej sie o takich historiach slyszy na wsi niz w miescie... Czym to jest spowodowane? Ludzie na wsi tak poszukuja sensacji, duchy wola odwiedzac wies czy moze "miastowi" nie zwracaja uwagi na sygnaly zza swiatow? Ja raz niemalze na pewno mialam do czynienia z kims nie zyjacym. Po prostu czulam w poblizu obecnosc tej osoby. Nawet widzialam kto to byl... Bardzo dziwne to bylo uczucie. Nieprzyjemne . A pozniej rozlegl sie olbrzymi halas w metalowych beczkach u sasiadow (to z reszta bylo u babci na wsi). Nastepnego dnia opowiedzialam o tym babci kiedy akurat byla u niej sasiadka ktorej maz zmarl jakis tydzien wczesniej (zrobilam to celowo przy niej bo wlasnie obecnosc jej meza czulam). Kobieta potwierdzila moje przeczucia - jej maz od zawsze zastanawial sie co tamten sasiad z naprzeciwka ukrywa w tych metalowych beczkach kolo stodoły. To jeszcze i tak nie bylo nic strasznego. Moja ciotka miala kiedys przerazajaca (jak na moj gust ) przygode. Wracala poznym wieczorem z kolezanka od autobusu. Szly przez pola, miedzy roznymi zbozami. Kiedy weszly na miedze obok pola czlowieka ktory powiesil sie kilka dni wczesniej, zmarly wlasciciel pojawil sie obok nich. I po prostu sobie szedl po tym swoim zycie az do drogi ktora wyzanaczala koniec jego pola. Obie go widzialy. Matko, ja to bym chyba padła na zawał. Nie wiem czemu, ale jakoś nikt z mojej rodziny nie boi sie duchów... Po śmierci dziadka wszyscy niemalze czekali na jakies sygnaly jego obecnosci. A ja sie obawiam... Kiedy jestem na wsi u cioci to w nocy chocbym miala sie zsiusiac to nie zejde na dół do łazienki Co innego w dzień - wtedy też zdarza mi sie czekac na jakiś znak . Tak bardzo tesknie za dziadkiem, ze chcialabym poczuc jego obecnosc chociaz taką "duchową'. Ale nie w nocy kiedy jestem sama
__________________
|
2005-06-12, 10:47 | #18 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Dzielna dziewczynka z Ciebie
__________________
|
|
2005-06-12, 10:50 | #19 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Zgodnie z zasada mojej rodzinki - nie ma co sie bac duchow bo oni ci krzywdy nie zrobia. Gorzej z żywymi .
__________________
|
|
2005-06-12, 10:51 | #20 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-09
Wiadomości: 3 054
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
__________________
Przeznaczenie rozdaje karty, my tylko w nie gramy. |
|
2005-06-12, 11:08 | #21 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
tym watkiem mi sie przypomina z ejak bylam mala nie wiem 6 lub 7 latek mialam, widzialam za oknem(to jest 4metrow) od ziemi siwceace zolte oczy tak sie przestraszylam ze zaczelam sie drzec,to na pewneo nie byl sen moze jawa w tym momencie mi sie te oczy przypomnialy to bylo dla mnie wtedy straszne , tak przy okazji to na pewno nie byly oczy zwierzce bo byly wieksze niz kocie
__________________
xyz |
2005-06-12, 11:11 | #22 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
nosisz noz w torebce?
__________________
xyz |
|
2005-06-12, 11:12 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 485
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Byłam kiedyś z koleżankami na zimowisku. Jako jedyne miałyśmy pokój na strychu, bo był największy, a my zgodziłyśmy się na niedogodoności, żeby tylko być razem (takie "psiapsiółeczki" z podstawówki :P). Nasz pokój mieścił się pomiedzy dwoma strychami, które były zamknięte i mozna było do nich zaglądać tylko przez wyjątkowo duże dziurki od klucza... na ścianach tych strychów były napisane jakieś dziwne daty, nie wiem, co znaczyły. Byłyśmy tam dwa tygodnie i każdej nocy (tak koło północy, pierwszej) słyszałyśmy kroki na schodach, a potem nagle otwierały się w tym samym momencie drzwi i okno, a potem spadały wszystkie półki (na nas, bo miałyśmy łóżka poustawiane pod półkami...po drugiej nocy je zdjęłyśmy). Kierownik hotelu i wychowawca tłumaczyli te dziwne zjawiska tym, że hotel jest stary (naprawdę był bardzo stary), drewno pracuje (dlatego trzeszczy i sprawia, ze drzwi się otwierają) i takie tam. Na szczęście udało się nam sobie wmówić, że tak jest naprawdę.
Ostatnio zauważyłam, że im jestem starsza, tym mam większe zdolności do wyobrażania sobie Bóg wie czego. Szczególnie po oglądaniu jakiś horrorów - boję się każdego trzasku, każdy odgłos interpretuję jako "uwaga, zbliża się morderca, duch etc.". Najgorzej było po obejrzeniu amerykańskiego "the Ring" - przez dwa tygodnie nie oglądałam filmów na kasetach i bałam się odbierać telefony . W ogóle prześladuje mnie ta dziewczynka z The Ring...doszłam do takiej perfekcji, ze w nocy potrafię sobie wyobrazić ją stojącą w moich drzwiach i cały czas muszę sprawdzać, czy w tym pokoju naprawdę nikogo nie ma :P |
2005-06-12, 11:13 | #24 |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Ja też miałam parę dziwnych sytuacji ale jednej z nich w życiu nie zapomnę. Do dzisiaj cierpnie mi skóra na samą myśl brrrr. Wynajmowałam wtedy pokój w dwupokojowym mieszkaniu. Ja i moja koleżanka mieszkałysmy w mniejszym. Od samego początku miałam problemy ze spaniem, ciągle jakieś koszmary mi się śniły. Pewnej nocy znowu przyśniło mi się coś strasznego, bodajże wampiry. Ale to nie było takie straszne. Przerażające było to, że poczułam jak ktoś się nade mną nachyla i poczułam silne ugryzienie w szyje. Zerwałam się jak oparzona, serce waliło mi jak oszalałe. Spojrzałam na swoją współlokatorkę, smacznie spała. I wtedy spojrzałam w bok.Wydawało mi się że ktoś siedzi na biurku i mi się przygląda. Nawet sobie nie wyobrażacie jak się przeraziłam. Mało zawału nie dostałam. To ugryzienie było tak realne. Do rana już nie spałam.
|
2005-06-12, 11:29 | #25 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2004-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 511
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
przypomnialo mi sie jeszcze jak wracalam kiedys w nocy do domu z kuzynka po filmie "znaki" idziemy idziemy po takiej uliczce gdzie domy i bramy sa tuz tuz obok chodnika, ci cho i spokojnie a tu nagle taki łup zza bramy w bramy jakiego dostalysmy speeda to szkoda godac, ale pozniej to lup zaczelo szczekac, wiec sie wyjasnilo
przypomniala mi sie tez historia mojej matki poszla spac do ciotki, ktora ma dom nieopodal cmentarza tak z 30m moze wiecej nie wiem chyba ze 100, w kazdym razie dom jest nizej a cmentarz na wzgorzu, taki ogromny cnmentarz jaki bywa w miastach.Ale przejdzmy do sedna, wiec mama sobie spala, a tu czuje jak cupcup chodza po niej ajkiejs łapki adzrwi byly zamkniete i nei bylo sznas zeby zwierze tam bylo i angle zaleciało jej dymem paierosowym, a zlozka nie byla w stanie sie ruszyc ani oczu o tworzyc, potem jak juz zaczeklos witac polecila do ciotki z pyt czy palila w nocy,a ciotka ze nie...i jesczze jedno corka ciotki jak u niej pierwszy raz spala bo mieszk z ojecem, to poczula jak ja jakas reka chycila i w wrzask polecila spac do matki amila wtedy z 20 lat, w kazdym razie ciotka nigdy nie spi w tym domu sama jak nei z synem( winnych pokojach) to z koleznakmi , bo jej maz jest teraz w usa. i jak go chcemy wyciagnac tego syna na impreze to musi szukac kogos kto bedzie spal u mamy jakiejs ciotki czy cos takiego
__________________
xyz |
2005-06-12, 11:42 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Moja babcia zawsze powtarza mi, że bardziej powinno bać się niektórych ludzi niż duchów.
1. ostatnio jak nocowała u mnie koleżanka oglądałyśmy jakiś horror. kiedy już szykowałyśmy się do snu usłyszałyśmy za oknem przerażający ryk (jakby jakiegoś potwora). było to tak wyraźnie, jakby ten stwór miał głowę przy oknie. pobiegłyśmy do mojej mamy, która była w pokoju obok, lecz ona nic nie słyszała. nawet mój pies, który jest bardzo czuły na różnego rodzaje takie odgłosy leżał sobie spokojnie. zasnęłyśmy wtedy przytulone do siebie i bardzo bardzo przestraszone. 2. wracałam z koleżanką z zakupów i ona zaczęła opowiadać, że w nocy obudziło ją stukanie w klawisze klawiatury i stukanie wazonem o biurko. było to podobno bardzo głośne, na tyle głośne, że ona się obudziła. opowiadała, że czuła wtedy obecność w pokoju jej babci, która niestety nie żyła i której śmierć moja kumpelka bardzo przeżyła. wyśmiałam ją i powiedziałam, że wydawało jej się. kilka dni później w nocy obudziłam się, bo miałam wrażenie, że ktoś jest w moim pokoju. pamiętam, ze też czułam wtedy obecność jej babci w pokoju, tak jakby stała przy mojej głowie i jakby chciała mi coś powiedzieć. schowałam się pod kołdrę lecz jeszcze długo czułam jej obecność. 3. po śmierci mojego taty poszłam z koleżanką na spacer. znalazłyśmy się w niebezpiecznej dzielnicy naszego miasta. koleżanka namawiała mnie abyśmy przeszły przez całą dzielnicę (dzięki temu miałybyśmy o wiele krótszą drogę do domu) lecz ja za swoimi plecami usłyszałam głos mojego taty "córka uciekaj stąd jak najszybciej”, uparłam się i obeszłyśmy tamtą ulicę. Na drugi dzień moja babcia powiedziała mi, że w nocy została zgwałcona i mocno poturbowana dziewczyna. 4. kiedyś byłam świadkiem jak moja ciocia rozmawiała z duchem mojego zmarłego dziadka a jej teścia. Siedziałyśmy same w domu, kiedy coś zaczęło w kuchni stukać, tak jakby ktoś przekładał talerze. Moja ciocia spokojnym głosem powiedziała „układaj te talerze Marian, układaj” i stukanie ucichło. Strasznie się przestraszyłam, a ciocia powiedziała, że mój dziadek często układa talerze 5. kilka dni temu wpadła do mnie przerażona przyjaciółka. Powiedziała, że szła do mnie kiedy coś złapało ją za rękę. Zaczęłam się śmiać że biedna ma już schizy. Jednak kiedy zdjęła sweter, bo było jej gorąco to miała odbity na ramieniu ślad czyjejś ręki. Nie było mi już wtedy do śmiechu. 6. wczoraj w nocy siedząc przy komputerze usłyszałam dziwne stukanie. Tak jakby ktoś chodził po mieszkaniu albo układał buty. Postanowiłam zachować zimną krew i sprawdzić kto to. Wzięłam nożyczki (akurat leżały koło mojej ręki) i poszłam na poszukiwania mordercy po cichu otworzyłam drzwi od pokoju zapaliłam światło, a tam mój piesek łapami rozgarnia stojące buty , bo akurat zachciało mu się spać tam gdzie stały buty. Myślałam, że go zabiję………. śmiechem
__________________
|
2005-06-12, 11:42 | #27 |
BAN stały
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Pamiętam jeszcze historię z domu rodzinnego. Często zostawałam w domu sama z psem. Moja mama chodziła na noc do pracy (pracowała w szpitalu) a siostra była na studiach. Raz zdarzyło się, że otworzyły się drzwi od szafy, które zawsze były zamknięte na kluczyk, innym razem przewróciło się krzesło.Nie mógł to być pies, bo lezał niedaleko mnie i spał. Najbardziej bałam się nocy. Któregoś razu kiedy zgasiłam świato wydawało mi się, że ktoś chodził po kołudrze, jakby mnie dotykał. Wiedziałabym gdyby to był pies. To ciele gdyby weszło na łóżko, wszystko by się pod nim ugieło. W domu jakby się czuło czyjąś obecność. W pewnym momencie mój pies zaczął strasznie warczeć. Wychyliłam nos spod kołudry, żeby chwycić pilota i szybko włączyłam po omacku telewizor. Dopiero wtedy miałam odwagę spojrzeć na psa. Siedział w miejscu i patrzył się w jakiś punkt ale przestał warczeć. Był tylko niespokojny.
|
2005-06-12, 11:55 | #28 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
mój pies też czasami w nocy zaczyna szczekać, patrzy w jeden punkt i szczeka. nawet jak go próbuję uspokoić to mnie nie słucha. potem zaczyna skomleć i machać ogonem (jest to jego charakterysyczne zachowanie jak ktoś znajomy go głaszcze)... zawsze wtedy uciekam spać do drugiego pokoju
__________________
|
2005-06-12, 12:08 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: bEckingham palace
Wiadomości: 3 034
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
Tak, dostalam taki butterfly ( nie znam prawidlowej nazwy) od narzeczonego na samoobrone. Kiedys wracalam z pracy po 23. wiec mógl sie przydac. Przed smiercia Baci i Dziadka oni zawsze obiecywali, ze kiedys spróbuja sie z nami zkontaktowac, jak to bedzie mozliwe. A bedac w PL na starym mieszkaniu Dziadka, po imprezie stala na srodku lawy, gruba 7mm miska ze szkla. Rano byla roztrzaskana po CALYM pokoju. Spasc sama nie spadla, na rogu przeciesz nie byla. Wiatru tez nie bylo. A mozecie sobie wyobrazic jaki to chalas musial by byc, jakby ona sie rozwalila/spadla. No a przeciesz lawa to tez nie jest wysoka jak stól. Co dziwniejsze, ze to mieszkanie bylo remontowane, wiec drzwi do pokojów brakowalo. Dziwne ze sie nikt nie obudzil, i jak ona mogla sie roztrzaskac z tak niskiego stolu, tak jakby cos ja od srodka rozwalilo Zastanawialismy sie czy to Dziadek czy nie? Moze prawujek, który sie (niestety) powiesil na strychu Tinker Ps: Chodzi mi oto ze "sie niestety powiesil" a nie ze "niestety na strychu"
__________________
|
|
2005-06-12, 12:17 | #30 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Straszny Wątek ;)
Cytat:
O kurczę... Ines... dreszcz za dreszczem... Z jednej strony też chciałabym wiedzieć... z drugiej- zapomnieć Dużo dziwnych zdarzeń można wytumaczyć "normalnie", ale nie wszystko. W duchy zmarłych raczej nie wierzę, ale "coś" złego kręci się po świecie... brrr..... Dziewczyny, czytam te historie i cieszę się, że jest dzień i słońce świeci Lazy-tchórz |
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:53.