Wybór kierunku studiów !

[NoCompromise]

Napisane przez ChaseTheCloudsAway

Z perspektywy osoby, która socjologię studiowała - NIE POLECAM tego kierunku w 100%. Zajęcia przeokrutnie nudne - np. przedmiot pod tytułem Socjologia mediów bazował na czytaniu tekstów, z których najmłodsze miały jakieś 15 lat - jak to się ma do rzeczywistości? Ja nie wiem. Dużo przedmiotów o historii socjologii, nudy takie, że no naprawdę, ciężko przez to przebrnąć i szczerze wątpię, że kogoś to mogło interesować.

Jedyne ciekawe zajęcia, jakie mieliśmy, były głównie już w ścieżkach specjalizacyjnych, a ciekawe były chyba tylko z uwagi na to, że wiek prowadzących drastycznie spadł z +/- 60tki do 30latków z innym zupełnie podejściem do nauki i do studentów.

Kolejne w miarę znośne przedmioty, to przedmioty badawcze, gdzie na mojej specjalizacji na st. licencjackich przez 3 lata były takie aż 2.

Przed matematyką na socjologii nie uciekniesz, bo jest jej od ch*** tylko sprytnie poukrywanej pod jakimiś statystykami, analizami itp.

Na socjologii wytrzymałam 2 lata, podziękowałam za ten kierunek, uznałam, że lepiej mieć 2 lata w plecy, niż kończyć coś z czego nie będzie ani pożytku, ani rozwoju, a sama męczarnia. Zmieniłam kierunek na taki, z którego finalnie jestem zadowolona.

Ogólnie moja przygoda z kierunkami studiów jest...barwna Studiowałam ekonomię, socjologię, europeistykę, filologię angielską.. Mam kilka la w plecy, ale teraz studiuję coś, co jest DLA MNIE interesujące.

Nie sugeruj się tym, co Ci ktoś mówi nt. przyszłościowych kierunków. Żaden nie będzie dla Ciebie przyszłościowy, jeżeli ledwo go zaliczysz, nie będzie Cię interesował, co za tym idzie nie będziesz miał o nim zielonego pojęcia. Nie zrobisz poza nim żadnych praktyk 'w zawodzie', bo będziesz rzygał dajmy na to tą socjologią już po 1,5 godzinnym wykładzie.

Dziękuję serdecznie za wypowiedź. Generalnie wybrałem takie kierunki:
UAM - Socjologia (Poznań)
UAM - Psychologia (Poznań)
UMK - Europeistyka (Toruń)
PWSZ - Filologia angielska (Konin)
Jeśli dostanę się na socjologię, to się nie wybieram. Nie wiem, co to jest europeistyka tak konkretnie. Psychologia też zapewne odpada, tak?
A najbardziej nastawiam się na tę filologię angielską. Tyle że patrząc na pogrubione zdanie od Ciebie - waham się. Może być tak, że po prostu nie był to kierunek dla Ciebie, a może być tak, że to kierunek bez przyszłości, bez sensu i tak dalej. Pytam teraz - jak było u Ciebie, dlaczego zrezygnowałaś z Fil. ang.?

Co teraz studiujesz?

Napisane przez karolinamagowir

No ja się zgadzam. Wiele można mówić o kierunkach przyszłościowych. Ale Nie każdy ma predyspozycje, żeby być informatykiem, nie każdego musi interesować medycyna. Na kończyłam filologię polską na AHE i cóż. Nie mam pracy w zawodzie... ale mam o wiele lepszą. Bycie nauczycielem jest jakąś abstrakcją. Dziś mam tytuł mgr, a jakiego kierunku? O to nikt nie pyta.

Zgadzam się. Nie każdy może być prawnikiem, lekarzem itd.

[skazana_na_bluesa]

psychologia wydaje mi się najlepsza z tych. a jeśli filologia angielska to ja bym nie szła na PWSZ.

[Bea_91]

Nie wiem co to jest europeistyka ale złoze na nią papiery

[Auksencja]

Napisane przez NoCompromise

Jeśli dostanę się na socjologię, to się nie wybieram. Nie wiem, co to jest europeistyka tak konkretnie. Psychologia też zapewne odpada, tak?
.

Żenada. Chłopie z choinki się urwałeś

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez Melissana_22

Po psychologi wydaje mi się, że chyba nie możesz być psychologiem? Ostatnio mnie ktoś o tym poinformował, to się zastanawiam po co są takie studia

Chyba coś Ci się pomyliło Nie można być psychiatrą, psychologiem można Ale w tym momencie nie ma zbyt wiele pracy dla absolwentów tego kierunku. A progi są niemałe.
Autorze - żaden z wybranych przez Ciebie kierunków nie ma sensu. Obawiam się, że na filologii angielskiej nie dasz sobie rady. Ja miałam z tego przedmiotu 82% z rozszerzenia i uważam, że nie podołałabym :P
Koleżanka po Europeistyce w Toruniu ma pracę zupełnie niezwiązaną ze swoim wykształceniem. No i nadal - progi. Przekroczysz któryś? Nie zaszalałeś za bardzo na tej maturze (3 obowiązkowe przedmioty, żadnego dodatkowego?).

[Mick]

[1=8c9538aac29bb5fbc2d31b2 aac28a8f9b62d5c74_6584d26 7571b8;41670632]Chyba coś Ci się pomyliło Nie można być psychiatrą, psychologiem można Ale w tym momencie nie ma zbyt wiele pracy dla absolwentów tego kierunku. A progi są niemałe.
Autorze - żaden z wybranych przez Ciebie kierunków nie ma sensu. Obawiam się, że na filologii angielskiej nie dasz sobie rady. Ja miałam z tego przedmiotu 82% z rozszerzenia i uważam, że nie podołałabym :P
Koleżanka po Europeistyce w Toruniu ma pracę zupełnie niezwiązaną ze swoim wykształceniem. No i nadal - progi. Przekroczysz któryś? Nie zaszalałeś za bardzo na tej maturze (3 obowiązkowe przedmioty, żadnego dodatkowego?).[/QUOTE]
Myślę, że Melissanie chodziło o to, że po samych studiach absolwenci nie mogą leczyć ludzi; po magisterce trzeba jeszcze wykwalifikować się w konkretnej metodzie terapeutycznej, przejść własną terapię i zdobyć uprawnienia do otworzenia własnej praktyki. Trochę podobnie jak u lekarzy ze specjalizacją i prawników z aplikacją.

Autorze, myślisz trochę za siebie, czy dostosujesz się do wszystkiego, co rodzice powiedzą a wizażanki napiszą?

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez NoCompromise

Dziękuję serdecznie za wypowiedź. Generalnie wybrałem takie kierunki:
UAM - Socjologia (Poznań)
UAM - Psychologia (Poznań)
UMK - Europeistyka (Toruń)
PWSZ - Filologia angielska (Konin)
Jeśli dostanę się na socjologię, to się nie wybieram. Nie wiem, co to jest europeistyka tak konkretnie. Psychologia też zapewne odpada, tak?
A najbardziej nastawiam się na tę filologię angielską.

Składasz na UAM na dzienne? Z takimi wynikami tylko stracisz pieniądze na rekrutację - zobacz progi z ubiegłego roku i porównaj ze swoimi wynikami http://amuland.pl/Portal/Progi-punktowe Żeby dostać się na psychologię, musiałbyś mieć mniej więcej 65% z angielskiego rozszerzonego, 65% z polskiego rozszerzonego i 65% z matmy rozszerzonej - z tych 2 pierwszych przedmiotów nie jesteś nawet blisko progu, trzeciego przedmiotu w ogóle nie zdawałeś i liczy Ci się przeciętny wynik z podstawy. Psychologia to oblegany kierunek, UAM to dobra uczelnia - jeśli chcesz się dostać, musisz mieć zdane 3 przedmioty rozszerzone na bardzo dobrym poziomie.

Maturę zdałeś bardzo słabo, więc jeśli chcesz iść na studia, złóż na zaoczne / wieczorowe / prywatne (ewentualnie na mało popularny kierunek, na który przyjmują wszystkich) albo popraw maturę i to znacząco.

Praca tłumacza jest bardzo trudna i trzeba mieć do tego dużo talentu i cierpliwość. I przede wszystkim świetną znajomość języka obcego i ojczystego. Matura rozszerzona to banał w porównaniu z tym, czego uczy się na studiach filologicznych. Na Twoim miejscu zastanowiłabym się, czy dasz sobie radę utrzymać się na anglistyce - to nie są studia, na których uczysz się języka, tylko studia, na których uczysz się W danym języku i O danym języku. Czeka Cię literatura brytyjska i amerykańska (co semestr egzamin i długa lista lektur, które musisz oczywiście przeczytać w oryginale), gramatyka opisowa (rozkładanie słów i zdań na czynniki pierwsze), gramatyka historyczna, historia USA / UK, analiza tekstu itp. Wielu osobom wydaje się, że anglistyka to kurs języka angielskiego - nic bardziej mylnego.

Jeżeli chcesz być tłumaczem, to na pewno nie po PWSZ. UAM ma bardzo dobry poziom na filologiach, więc rozważ poprawę matury z angielskiego rozszerzonego i polskiego rozszerzonego, obydwa na 80% lub więcej.

Nie usprawiedliwiaj się, pisząc o rzekomej trudności matury rozszerzonej z angielskiego i rzekomych anglistach, którzy nie umieli jej rozwiązać. Matura jest bardzo prosta dla każdego, kto dobrze zna język, a osoby celujące w kierunki filologiczne do takich powinny należeć. Napisanie rozszerzenia na marne 50% nie jest wyczynem, a wyniki powyżej 90% są częste. Porównywałeś swoje odpowiedzi z kluczem OKE? Co się stało, że miałeś tylko 11%? Nie napisałeś w ogóle wypracowania? Nie przepisałeś odpowiedzi na arkuszu? Nie zrozumiałeś żadnego z tekstów słuchanych i pisanych i strzelałeś?

Skoro nie wiesz, na czym polega europeistyka, to jakim kryterium się kierowałeś, składając na ten kierunek? Nazwą? Koniecznie przejrzyj program studiów na uczelni, na którą składasz.

Wszystkie te 4 kierunki są bardzo popularne, więc musisz liczyć się z ogromną konkurencją na rynku pracy i sporym ryzykiem bezrobocia. Najlepsza jest filologia (niekoniecznie angielska, ale ujdzie), ale z Twoimi wynikami z języków obawiam się, że sobie nie poradzisz, zarówno na zajęciach z języka, jak i na przedmiotach prowadzonych w języku obcym, a na dobrej filologii takie przedmioty stanowią większość.

[KaerbEmEvig]

[1=5e39f43c776cd63a5691dbe eeb4c12a7b21f7a21_63e1948 2c3766;41672441]Mierz siły na zamiary. [/QUOTE]

Nie rozumiesz tego powiedzenia. "Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług siły" oznacza, żeby obrać sobie ambitny cel i starać się go osiągnąć zamiast obierać sobie mało ambitne cele, które odpowiadają naszym aktualnym możliwościom.

[Tataraczka]

Jako że sama właśnie skończyłam socjologię na UAM radzę Ci nie iść na te studia, szczególnie jeśli nie masz pomysłu na siebie. Pracę w zawodzie jest bardzo trudno znaleźć, w Poznaniu szczególnie, nawet jeżeli robiłeś praktyki i staże. Zresztą, na studiach wykładana jest w 90% teoria, reszta to taka niby praktyka, ale nic konkretnego się nie nauczysz. Psychologia byłaby trochę lepszym wyborem, niestety z twoimi wynikami maturalnymi nie masz szans dostania się na oba kierunki. Nie wiem jak z innymi miastami. Nie wiem czemu tak bardzo uparłeś się na anglistykę i bycie tłumaczem, skoro angielski zdałeś słabo. Lepszą opcją byłoby pójście na kurs językowy a w międzyczasie starania zdobycia doświadczenia w tym kierunku.

[mary_poppins]

Napisane przez NoCompromise

Dziękuję serdecznie za wypowiedź. Generalnie wybrałem takie kierunki:
(...)
UMK - Europeistyka (Toruń)
(...)
Nie wiem, co to jest europeistyka tak konkretnie.

Chlopie, kurde, Ty sobie chyba jaja robisz. Nie wiesz co to jest europeistyka, ale sie na nia wybierzasz? Zmarnujesz tylko czas, slowo daje. Mam wrazenie, ze mlodziez ostatnimi czasy wyznaje zasade "pojde na cokolwiek, byleby studiowac" i nie mysli o tym, co bedzie potem. Twoje prawo, ale to juz mnie kompletnie rozwalilo... Rozumiem pospiech, ale nie rozumiem skladania papierow na kierunek, o ktorym sie nic nie wie - nic. Przypomina mi to radosna wypowiedz dziewczyny, ktora na jednym z pierwszych wykladow (biomedyce chyba) na pedagogice specjalnej stwierdzila, ze nie po to szla na studia humanistyczne zeby sie biologii uczyc. Mam nadzieje, ze Ty sie az tak nie zdziwisz.

[Iclosemyeyes]

czy tylko ja widzę, że to jest prowo jak nic?

[eyo]

Napisane przez takasobie93

Studia licencjackie nie różnią się od inżynierskich tym, że licencjat mają Ci z humanistycznych, a inż. z technicznych - ścisłych. Tu chodzi o to, że na inż. masz więcej punktów ECTS przez co na inż. musisz zrobić 3 i pol roku, a na lic. 3 lata, potem to sie na mgr wyrównuje bo inż. mają poltorej roku mgr, a lic. mają 2 lata mgr. - z tego co mi wiadomo.
(...)

no to źle ci wiadomo bo ja na przykład miałam 3,5 roku inż i 2 lata mgr (ten sam kierunek, ten sam wydział, ta sama uczelnia - żeby nie było, że sobie poszłam na inne mgr które akurat mają 2 lata)

a co do studiów to się różnią przede wszystkim programem studiów bo inne są wymagania na inż (tytuł zawodowy) a inne na lic (tytuł naukowy) i np. zarządzanie lic ma z lekka inny program i inne specjalizacje niż zarządzanie inż

Napisane przez NoCompromise

No tak niestety wyszło, podstawa ang. ładnie - rozszerzenie porażka. Nie wiem, jak to się stało.
(...)

Napisane przez NoCompromise

(...)
Mi się widzą języki, bycie tłumaczem. Wypowiedzi trolli odnośnie tego, że miałem ledwo 11% z rozszerzenia angielskiego i na tłumacza mi się marzy - olewam od razu. W tym roku była cholernie trudna matura z rozsz. ang. i nikt w mojej szkole nie miał powyżej 50%. Nawet anglista kuzyn miał koło 50%, w innej szkole. A chciałbym założyć własną firmę, bądź być tłumaczem.
(...)

Napisane przez NoCompromise

Nie skomentuję tego żałosnego komentarza. Jak się chodzi do elitarnej szkoły i siedzi dniami i nocami, zakuwając do matury to tak potem się wychodzi na koniec. Ja nie uczyłem się nic na angielski rozszerzony, więc mam wynik jaki mam

Temat do zamknięcia.

to w końcu nie wiesz jak to się stało, matura była trudna czy Ty się nie uczyłeś?

Napisane przez NoCompromise

Dziękuję serdecznie za wypowiedź. Generalnie wybrałem takie kierunki:
UAM - Socjologia (Poznań)
UAM - Psychologia (Poznań)
UMK - Europeistyka (Toruń)
PWSZ - Filologia angielska (Konin)
Jeśli dostanę się na socjologię, to się nie wybieram. Nie wiem, co to jest europeistyka tak konkretnie. Psychologia też zapewne odpada, tak?
A najbardziej nastawiam się na tę filologię angielską. Tyle że patrząc na pogrubione zdanie od Ciebie - waham się. Może być tak, że po prostu nie był to kierunek dla Ciebie, a może być tak, że to kierunek bez przyszłości, bez sensu i tak dalej. Pytam teraz - jak było u Ciebie, dlaczego zrezygnowałaś z Fil. ang.?

Co teraz studiujesz?



Zgadzam się. Nie każdy może być prawnikiem, lekarzem itd.

Napisane przez KaerbEmEvig

Nie rozumiesz tego powiedzenia. "Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług siły" oznacza, żeby obrać sobie ambitny cel i starać się go osiągnąć zamiast obierać sobie mało ambitne cele, które odpowiadają naszym aktualnym możliwościom.

aha
i uderzaj na medycy jak nie zdawałeś biologii, chemii i fizyki bo przecież jesteś ambitny i się może dostaniesz no bo w przypadku tego wątku tak to wygląda - autor chce uderzać na kierunki na które żadną siłą się nie dostanie bo statystyk i słupków nie przeskoczy - to są fakty a nie chęci i ambicje

Napisane przez Iclosemyeyes

czy tylko ja widzę, że to jest prowo jak nic?

fakt faktem trudno uwierzyć, że ktoś jest aż tak oderwany od świata

[KaerbEmEvig]

Napisane przez eyo

aha
i uderzaj na medycy jak nie zdawałeś biologii, chemii i fizyki bo przecież jesteś ambitny i się może dostaniesz no bo w przypadku tego wątku tak to wygląda - autor chce uderzać na kierunki na które żadną siłą się nie dostanie bo statystyk i słupków nie przeskoczy - to są fakty a nie chęci i ambicje

Ja nie powiedziałem, co autor ma robić. Powiedziałem tylko, że powiedzenie zostało źle użyte, bo ma wydźwięk diametralnie różny od użytego kontekstu.

[5e39f43c776cd63a5691dbeeeb4c12a7b21f7a21_63e19482c3766]

Napisane przez KaerbEmEvig

Nie rozumiesz tego powiedzenia. "Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług siły" oznacza, żeby obrać sobie ambitny cel i starać się go osiągnąć zamiast obierać sobie mało ambitne cele, które odpowiadają naszym aktualnym możliwościom.

Nie przemyślałam tego, więc dzięki za poprawienie. Edytowałam mój post. Na przyszłość wyślij po prostu priva, żeby nie robić off topu.

Napisane przez Iclosemyeyes

czy tylko ja widzę, że to jest prowo jak nic?

Ja się boję, że to niestety nie jest prowokacja

[NoCompromise]

To nie jest prowokacja, nie w☠☠☠☠iajcie mnie ludzie. Myślicie, że jesteście najmądrzejsi to możecie zbesztać młodszego od siebie kandydata na studia. Myślicie, że jesteście starsi i uważacie się, nie wiem, za wszechwiedzących?

Rozumiem porady odnośnie odrzucenia socjologii, filologii czy czegokolwiek. Rozumiem, doceniam rady. Ale nie znoszę ostrej fali krytyki z niewiadomego powodu. Jakim prawem jestem obrażany?

To, że nie wiem na czym polega europeistyka, o niczym nie świadczy. Wybrałem ją tylko w celach "zabezpieczenia", gdybym nigdzie indziej się nie dostał. A ciut poczytałem o niej i wydawała mi się na kierunek językowy lub być może, jak sama nazwa mówi, na coś związanego z krajami (coś z Unią Europejską, czy coś).

Jeśli chodzi o maturę. Nie zasłaniam się słabo zdaną maturą jej trudnością. To wasza opinia, bardzo źle tu postawiona. Kolejny raz mnie denerwujecie tym swoim gadaniem, byleby zbesztać mnie. Zdałem dobrze podstawy (oczywiście zaraz powiecie: "Ale też mi wyczyn" - w dupie to mam.), jestem z tego zadowolony i nic wam do tego, z czego ja się cieszę. Rozszerzenie z polskiego uważam za dość dobrze zdane, to moje ambicje - nie wasze. Nic wam do tego. A co do angielskiego - dla mnie był trudny, to że wy jesteście orłami i najlepszymi tłumaczami świata nie znaczy, że ja nimi jestem.


Chciałem poradę, a otrzymałem, co otrzymałem. Co prawda dziękuję tym, co udzielali się miło i z sensem. Jesteście spoko, dzięki za rady. A reszcie podziękuję.
PS Przepraszam za wulgaryzmy. Wcale nie odpisujcie na ten post, temat jest definitywnie do zamknięcia i nawet na niego już nie spojrzę. Pozdrawiam, żegnam.

[KaerbEmEvig]

Napisane przez NoCompromise

To nie jest prowokacja, nie w☠☠☠☠iajcie mnie ludzie. Myślicie, że jesteście najmądrzejsi to możecie zbesztać młodszego od siebie kandydata na studia. Myślicie, że jesteście starsi i uważacie się, nie wiem, za wszechwiedzących?

Ludzie odradzają Ci studia, bo się na nie ewidentnie nie nadajesz. Rodzice natłukli Ci do głowy jakichś bzdur, a Ty się ich kurczowo trzymasz. Żeby nie było, większość obecnie studiujących nie nadaje się na studia. W Niemczech jest taka sama liczba studentów (nominalnie) przy dwukrotnie większej populacji i gospodarce zdolnej dać im pracę.

Rozumiem porady odnośnie odrzucenia socjologii, filologii czy czegokolwiek. Rozumiem, doceniam rady. Ale nie znoszę ostrej fali krytyki z niewiadomego powodu. Jakim prawem jestem obrażany?

Nikt Ciebie nie obraził. Stwierdzenie faktu to nie jest inwektywa. Matura poszła Ci tragicznie, a studiowanie filologii angielskiej w Twoim przypadku jest pomysłem rodem z książek Lema. Nie znasz angielskiego, a filologia angielska to nie jest kurs języka angielskiego.

To, że nie wiem na czym polega europeistyka, o niczym nie świadczy. Wybrałem ją tylko w celach "zabezpieczenia", gdybym nigdzie indziej się nie dostał. A ciut poczytałem o niej i wydawała mi się na kierunek językowy lub być może, jak sama nazwa mówi, na coś związanego z krajami (coś z Unią Europejską, czy coś).

To świadczy o tym, że nie nadajesz się na studia i zmarnujesz pięć (w Twoim przypadku zapewne nie obejdzie się bez powtarzania roku, więc nawet więcej niż pięć) lat. Chcesz iść na studia, żeby przebimbać pięć lat, przedłużyć dzieciństwo i poimprezować. Jest to tak oczywiste, że aż w oczy kole - inaczej nie wybierałbyś kierunków, o których nie wiesz dosłownie nic.

Jeśli chodzi o maturę. Nie zasłaniam się słabo zdaną maturą jej trudnością. To wasza opinia, bardzo źle tu postawiona. Kolejny raz mnie denerwujecie tym swoim gadaniem, byleby zbesztać mnie. Zdałem dobrze podstawy (oczywiście zaraz powiecie: "Ale też mi wyczyn" - w dupie to mam.), jestem z tego zadowolony i nic wam do tego, z czego ja się cieszę. Rozszerzenie z polskiego uważam za dość dobrze zdane, to moje ambicje - nie wasze. Nic wam do tego. A co do angielskiego - dla mnie był trudny, to że wy jesteście orłami i najlepszymi tłumaczami świata nie znaczy, że ja nimi jestem.

Nie kłam, przecież każdy to może sprawdzić. Z Twoich wypowiedzi można odnieść wrażenie, że jesteś rozpieszczonym przez rodziców, rozkapryszonym dzieckiem, któremu natłukli do głowy jaki to on wyjątkowy, zdolny, itd. Przyszły matury i nastąpiło zderzenie z rzeczywistością. Poziom matur jest żenująco niski, a Ty jednej z najprostszych matur nie potrafiłeś zdać nawet na 15%.

Chciałem poradę, a otrzymałem, co otrzymałem. Co prawda dziękuję tym, co udzielali się miło i z sensem. Jesteście spoko, dzięki za rady. A reszcie podziękuję.
PS Przepraszam za wulgaryzmy. Wcale nie odpisujcie na ten post, temat jest definitywnie do zamknięcia i nawet na niego już nie spojrzę. Pozdrawiam, żegnam.

Otrzymałeś poradę najlepszą z możliwych - daruj sobie studia, bo zmarnujesz na nich czas i nic z nich nie wyniesiesz.

I sprostuję jedno przekłamanie z Twojego pierwszego postu. To, że nie lubisz matematyki, nie czyni z Ciebie humanisty.

[Niebieski kot]

W tym roku pisze maturę dokładnie za 2 tygodnie. Zastanawiam się jakie studia wybrać aby byly interesujące i miałabym po nich prace. Myślałam nad SGGW ekonomia turystyka i rekreacja lub technologia żywności i żywienie człowieka. Podobno na technologi żywności jest dużo chemi więc odpada. Co proponujecie. Zdaje polski ang matematykę i geografie. Pomóżcie Jakieś propozycje ?

[rednails202]

Napisane przez Niebieski kot

W tym roku pisze maturę dokładnie za 2 tygodnie. Zastanawiam się jakie studia wybrać aby byly interesujące i miałabym po nich prace. Myślałam nad SGGW ekonomia turystyka i rekreacja lub technologia żywności i żywienie człowieka. Podobno na technologi żywności jest dużo chemi więc odpada. Co proponujecie. Zdaje polski ang matematykę i geografie. Pomóżcie Jakieś propozycje ?

Zdajesz geografie podstawową czy rozszerzoną?
Sprawdź inne kierunki związane z geografią, jeśli lubisz nauki przyrodnicze (np. klimatologia, meteorologia, geodezja)
Nikt tu za Ciebie kierunku nie wybierze... Jak Ci napisze: idź na leśnictwo, to pójdziesz?
Wejdź sobie na strone http://kierunkistudiow.pl/kierunki_studiow.html poprzeglądaj, wybierz kierunki, które Ci się podobają, poczytaj jakie są na nich przedmioty i co można po nich robić. Później wybierz te, które odpowiadają Ci najbardziej i voila!

[Niedopowiedzenia]

Napisane przez zawizieta

Wg mnie najlepiej iść na studia techniczne na polibude, wat, po nich zawsze praca jest dobra.

Ciekawe jak się tam dostanie przy samej podstawie z matmy. Ma zdane na 76%. Na polibudzie warszawskiej jest przelicznik podstawy z matmy chyba 0,5. To daje 38 pkt. Nie ma przedmiotu dodatkowego, który jest brany pod uwagę. Zostaje jeszcze język obcy z przelicznikiem 0,25. Liczymy chyba tylko podstawę,ale nie jestem pewna. 86% daje 21,5 pkt
Z niecałymi 60 pkt nie wróżę mu kariery na polibudzie.

[rednails202]

Napisane przez Niedopowiedzenia

Ciekawe jak się tam dostanie przy samej podstawie z matmy. Ma zdane na 76%. Na polibudzie warszawskiej jest przelicznik podstawy z matmy chyba 0,5. To daje 38 pkt. Nie ma przedmiotu dodatkowego, który jest brany pod uwagę. Zostaje jeszcze język obcy z przelicznikiem 0,25. Liczymy chyba tylko podstawę,ale nie jestem pewna. 86% daje 21,5 pkt
Z niecałymi 60 pkt nie wróżę mu kariery na polibudzie.

Odpowiedziałaś na złego posta, tamten chłopak poszedł chyba na europeistyke (może po roku dowiedział się co to w ogóle jest)

Aktualny post to post użytkowniczki "Niebieski kot".

[Niedopowiedzenia]

Przepraszam