2011-03-21, 19:12 | #121 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 189
|
Dot.: przytyłam :(
Witajcie niestety przytyłam i moje życie zmieniło się diametralnie Mam 160 i ważę 66. Jestem załamana Jeszcze rok temu ważyłam 55 i czułam się ze sobą świetnie. Później przyszły problemy, proszki uspokajające, nasenne, zajadanie problemów słodyczami (za którymi przecież nie przepadałam)... Do dziś nie potrafię zrzucić nawet kilograma nie mam samozaparcia... niby strasznie chcę schudnąć a nie potrafię zrezygnować choćby ze słodyczy Coraz częściej myślę, że jestem beznadziejna Kiedy moi znajomi mówią mi, że przytyłam to staram się wybrnąć żartem, śmieję się ze swojego wyglądu, ale wieczorem w domu płaczę... Zresztą spotkania z rodziną też nie są łatwe, przed nimi też udaję. Kiedy wspominam o diecie to oni się śmieją (nie dziwię się, bo zaczynałam chyba ze 100 razy) Mam nadzieję, że tym razem uda mi się schudnąć! Chcę udowodnić sobie i innym, że potrafię (swoją drogą ciekawe ile czasu będzie ten entuzjazm) Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki
|
2011-03-21, 19:25 | #122 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Chociaż ja tam nie wiem, czy nie lepiej mieć lepsze samopoczucie i trochę słabsze wyniki, niż lepsze wyniki ale humor do Iza, jestem w szoku, że mogłaś takie teksty spotkać kiedy przytyłaś... Edytowane przez Lexie Czas edycji: 2011-03-21 o 19:31 |
|
2011-03-21, 20:02 | #123 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 512
|
Dot.: przytyłam :(
Co do tych tekstów, to znam to bardzo dobrze.
Nigdy nie byłam szczupła, ale nigdy też nie byłam jakoś bardzo otyła, mam nadwagę o jakieś 15kg. Babcia zawsze ostro mnie "dokarmiała", kiedy byłam mała, a kiedy zaczęłam dorastać, to właśnie od niej słyszałam najgorsze rzeczy. Niestety, mam przyjemność z nią mieszkać. Dzień w dzień powtarzała mi, że wyglądam jak kaleka (!), jak prosiak, mówiła, że jestem gównem, wyzywała od najgorszych... Od dwóch lat, dzięki niej, choruję na głęboką depresję, teraz chodzę na terapię, do psychiatry, biorę leki, ale wcześniej przechodziłam straszne załamanie nerwowe, zawaliłam jeden rok w szkole, okropnie zamknęłam się w sobie, prawie nie wychodziłam z domu, miałam ataki histerii, kiedy musiałam iść do sklepu... kilkakrotnie chciałam popełnić samobójstwo. Po prostu uwierzyłam w jej słowa i czułam się jak to gówno, które nie powinno w ogóle istnieć. Teraz jest już trochę lepiej, chociaż nadal to przechodzę, mam wrażenie, że ten koszmar nigdy się nie skończy. Samoocena poniżej zera. Ech, może trochę nie na temat ten post, ale ludzie potrafią być naprawdę podli. I to rodzina. |
2011-03-21, 20:16 | #124 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 189
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
|
|
2011-03-21, 20:34 | #125 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Każdemu pomaga co innego, ale ze swojej strony naprawdę polecam zrobienie sobie "dobrze" - maseczki, masaże ciała, kadzidełka, pomalowane pazurki, nowy ciuszek (nie czekając wcale na "kupię sobie, jak schudnę"). Kupiłam sobie dwie pary lekko obciskających majtek i muszę przyznać, że to dodaje pewności siebie i poprawia humor. Plus nowe kolczyki - a co sobie będę żałować? W sobotę byłam ze znajomymi w klubie, ubrałam moje majtasy pod jeansy, wysokie obcasy i muszę przyznać, że kilku panów miało w spojrzeniu "lubię to!" . |
|
2011-03-21, 21:03 | #126 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-03-22, 05:41 | #127 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Ale ja wiem, że to się musi któregoś dnia udać, że nie ma bata i wreszcie te hormony się uregulują zamiast rosnąć, a ja się nie poddam i wtedy to już będzie tylko z gorki Iza u Ciebie ogólnie jest już lepiej? ---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:36 ---------- Cytat:
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy. |
||
2011-03-22, 06:39 | #128 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Tak sie czasami czuje, przez co popelniam mase grzeszkow dietowych
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2011-03-22, 12:12 | #129 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Bo same przyznajcie, jeśli miałybyście do wyboru: wychudzoną sylwetkę, a trochę pełniejszą ale uprawiającą sport, regularnie się odżywiającą w rozmiarze 36, to dla mnie obiektywnie lepsza była ta druga. Teraz. Kiedyś myślałam inaczej.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-03-22, 12:20 | #130 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
|
|
2011-03-22, 12:44 | #131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Ogólnie rozumiem, zdrowy tryb życia, zdrowe jedzenie, sport, od czasu do czasu słodka przyjemność, tylko nie można popaść w przesadę i trzeba pamiętać, że jeden przy tym trybie życia będzie miał 36, drugi 38, a trzeci 40. Media zdaje się tego nie rozumieją i ciągle kreują ideał wychudzonej modelki. Stąd te przytyki znajomych do Izy_wiosennej, bo niby być anorektycznym jest źle, ale z drugiej strony trochę przytyć - też. Paranoja.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia... |
|
2011-03-22, 13:12 | #132 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Jestem na diecie ale jem duzo. BARDZO DUZO. Tylko, ze mniej kalorycznie. Juz nie ma jajecznicy na kielbasce i boczku tylko chudej szynce. Takie zycie U mnie jest tez ten problem, ze jestem zwyklym obzartuchem. Odczuwam wrecz perwersyjna przyjemnosc z jedzenia. Uwielbiam smaki, aromaty, sama czynnosc jedzenia. Nie umiem sobie calkowicie odmowic pewnych potraw, produktow (dlatego jestem na diecie MZ. Mam ochote na maslo to je jem, tylko w ilosci np. 1 lyzeczki) Cytat:
Juz 10 za mna ale tez wiele przede mna. Jako, ze jak mowilam, jestem obzartuchem, ciazko mi zrezygnowac np. z wyjscia na pizze albo wyjsc i sie gapic jak reszta pozera ze smakiem a ja np. wpingalam salatke, to postawilam na diete+DUZO ruchu. Z samochodu korzystam tylko jak musze, codziennie gdzies chodze, wprowadzam do KAZDEJ czynnosci ktora wykonuje wiecej ruchu. Do tego zmuszam sie do pedalowania na rowerku, chodze na Vacuum. I jak tak robie to w sumie coraz latwiej rezygnuje z grzechow, bo jak potem sobie przypomne ile musze jechac na rowerze, by to spalic, to od razu mi sie odechciewa Cytat:
Cytat:
Ja naprawde nie czuje sie gruba, tylko te zdjecia i komenty mi o tym przypominaja. Mam w domu powieszonych kilkadziesiat zdjec, na ktorych jestem gruba, zeby ciagle sobie przypominac i wbijac JESTES GRUBA. Nigdy nie lubilam kiedy ktos mi robil zdjecia, teraz to juz w ogole. Jak sie patrze na te osobe, ktorej W OGOLE nie poznaje, z ktora sie nie utożsamiam to... jest to bardzo dziwne uczucie
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
Edytowane przez miphuhiz Czas edycji: 2011-03-22 o 13:14 |
||||
2011-03-22, 14:26 | #133 | |
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Ja sama też mam problem tak psychicznie się przestawić, mam wrażenie, że nie całkiem identyfikuję się z tym jak wyglądam i prawdę mówiąc nie mam pojęcia jaką wagę powinnam osiągnąć, żeby osiągnąć równowagę między psychiką a ciałem. Nie wiem tego, bo moja waga rzadko stała w miejscu, zwykle tyłam lub chudłam, więc mam wrażenie, że żaden konkretny obraz mnie nie zdążył mi się solidnie zakorzenić. Teraz też mam idiotyczne wrażenie, że wyglądam tak jak wyglądałam wcześniej, mimo, że schudłam 13 kg. Wiem, że zmiana jest, musi być, widać po ubraniach, ale jej nie "czuję". |
|
2011-03-22, 15:23 | #134 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Gapie sie i gapie i w ogole siebie nie poznaje. Kim jest ta osoba? To ja? Ciagle nie potrafie w to uwierzyc
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2011-03-22, 20:35 | #135 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
ale z drugiej strony wiem jak wygladam. Wstydze sie strasznie, za dnia rzadko wychodze z domu bo nie chce spotkac kogos ktos pamieta mnie z czasow kiedy bylam szczupla.
Nie chce spojrzen, pytan "co sie stalo?" Nie chce sie spotykac z facetami bo wydaje mi sie ze to wstyd pokazywac sie z takim grubasem. W ogole wole unikac spotkan z ludzmi, bo nie chce by ktos czul dyskomfort, ze ze mna gdzies wyszedl. Wiecie. Ktos nas zobaczy i powie "Jak sie mozna pokazywac z takim grubasem" Nie chce zadnych powaznych zwiazkow, szczegolnie po tym jak jeden chlopak powiedzial mi (po tym, jak ja powiedzialam, ze nie jestem zainteresowana ta znajomoscia), ze zachowuje sie jak ksiezniczka, a z tym tluszczem jaki mam powinnam brac tego kto mnie chce a nie jeszcze wybrzydzac. Ze powinnam sie cieszyc, ze taki ktos jak on w ogole na mnie spojrzal. Nie zabolalo, bo na brak powodzenia nigdy nie narzekalam (jak to sie mowi "Nadrabiam osobowoscia") ale jednak gdzies w srodku to siedzi. Ze lepiej teraz z nikim nie zaczynac. I nie pokazywac sie za dnia. Teraz dni sa coraz dluzsze... a ja nie wiem co zrobic. Musze schudnac bo tego dluzej nie wytrzymam
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
2011-03-22, 20:44 | #136 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
We mnie też grubas nie zamieszkał i to może błąd bo zawsze byłam aż NAD WYRAZ szczupła - przy 168-169 cm wzrostu ważyłam 3 lata temu jeszcze 48 kg! Potem przytyłam do 53 ale nie rzucało się to w oczy, wyglądałam wciąż fajnie a potem skoczyło nagle do 63 kg obecnie 60,7 kg - walczę do 55 kg |
|
2011-03-22, 21:31 | #137 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
|
Dot.: przytyłam :(
ja na miesiąc odstawiłam tabletki na niedoczynność
zredukowałam jedzenie, bo nie miałam siły ćwiczyć (nie mogłam nie dawalam rady) więc odpadły mi wszystkie odżywki które na prawdę miały dużo kalorii oprócz białka dużo węglowodanów, no i ogolnie straciłam apetyt jadłam dwa razy mniej niż zwykle a przytyłam 2 kg;/ to nie bujda że przy niedoczynności szybko się tyje... masz już tsh w normie? ureguluj sobie tak na poniżej 0,7 wtedy będziesz miała szybszą przemiane materii łatwiej Ci będzie schudnać. Oczywiście nie mowię żebyś w nadczynność popadła, ale chodzi o dolną granicę normy powodzenia
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych. Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne |
2011-03-22, 21:35 | #138 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 55
|
Dot.: przytyłam :(
a ja mam pytanie: ogólnie mam do zrzucenia jakieś 20 kg, mogę się zmusić do ruchu ale nie moge sie zmusić do diety tzn. mogę sobie odmówić słodyczy, pizzy itp. ale ilościowo musze jeść BARDZO dużo no po prostu kocham jedzenie i jak tylko pomyśle o diecie od razu dostaję głębokiej depresji w ogóle jak zaczynam się odchudzać to od razu wszystkiego mi się odechciewa, moje wcześniejsze cele i marzenia przestają byc ważne i mam wrażenie że już ich nie potrzebuję czuję że nie mam sensu w życiu na niczym mi nie zależy odsuwam się od ludzi no jestem po prostu nieszczęśliwa... a jak zjem... o matki od razu wraca radość życia ;P nie wiem czy to normalne ale co z tym zrobić?? myślałam o tym żeby przejść na dietę taką że jem rzeczy dietetyczne tzn mniej kaloryczne, zdrowsze itp ale nie ograniczać sie w ilości tzn dalej jeść ile mam ochotę bo na takiej diecie jestem w stanie wytrzymać i do tego ćwiczenia, jakieś herbatki odchudzające itp. tylko czy taka dieta da jakikolwiek skutek??
|
2011-03-23, 00:03 | #139 | ||
Przyjaciel wizaz.pl
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 01:02 ---------- Cytat:
South beach, dukan... Coś w takim stylu. |
||
2011-03-23, 06:25 | #140 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ---------- Tak sie pochwale Od 2 lat nie bylam taka "chuda" jak dzisiaj (wg wagi oczywiscie )
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2011-03-23, 07:22 | #141 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
|
Dot.: przytyłam :(
A ja waże 60kg przy wzroście 163cm i czuję się grubo, chociaż zawsze noszę rozmiar 36, max. 38. A czuję się jak tłusta świnia, dlatego też jestem na diecie.
I przed maturą |
2011-03-23, 07:26 | #142 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Ludzie to sa okrutni. Chyba tylko tyle.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
|
|
2011-03-23, 07:50 | #143 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: przytyłam :(
Witam
Czytam ten wątek od początku i już wcześniej miałam chęć napisać, ale jakoś nie mogłam się zebrać... Nigdy nie byłam jakoś przesadnie szczupła, ale mam problemy z wagą... Tzn. całe życie byłam w tzw. górnej granicy normy, od dziecka wszyscy mi mówili, że wyglądam "w sam raz"... Całe liceum ważyłam ok. 60 kg i wyglądałam w sumie całkiem spoko, ale i tak czułam się zawsze większa od wszystkich..Na pierwszym roku studiów przytyłam i przy wzroście 165 ważyłam około 75 kg, później schudłam do 55, ale niestety nie zdołałam utrzymać tej wagi.... Przez ostatnie 5 lat moja waga waha się tak mniej więcej o 10 kg, w przedziale od 60 do 70 kg, obecnie ważę 63, więc w sumie nie tak źle... Tylko, że ja mam wrażenie, że jestem meeeega grubasem, nie mogę na siebie patrzeć, nie cierpię swoich zdjęć (coś jak w przypadku Miphuhiz - jak patrzę na zdjęcia, to mówię sobie: to ja TAK wyglądam???). Wszystkie moje koleżanki są szczuplejsze ode mnie, a ciągle narzekają, że są za grube i mi jest po prostu przykro... Kurcze, jestem dorosłą kobitą, a nie potrafię zaakceptować swojego wyglądu... Sorki za to marudzenie, ale musiałam to z siebie wyrzucić... PS. Teraz rzuciłam palenie i mam wrażenie, że puchnę z dnia na dzień, straszne to jest.... Zaczęłam więcej się ruszać - biegam 5 x w tygodniu, 2 x w tygodniu chodzę na aquaaerobik, 3 x w tygodniu robię HIIT na rowerze a i tak mam wrażenie, że codziennie jestem większa |
2011-03-23, 08:10 | #144 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: przytyłam :(
Tak was czytam i chyba muszę to z siebie wyrzucić W ciągu ostatniego roku przytyłam 10 kg co przy moim wzroście 162 cm jest koszmarem. Nie mieszczę się w żadne ciuchy. Nie wiem jak to się stało. Pewnie przez pracę i ciągłe podjadanie przed kompem.
Już się za siebie trochę wzięłam. Nie jem słodyczy i ćwiczę. Do fajek wróciłam bo bałam się że jeszcze więcej przytyje. Najgorsze jest to, że nie czułam się źle dopóki nie poszłam na zakup. Czułam, że przytyłam ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. Ważę teraz 63kg więc mimo, że przytyłam sporo nie jest to jeszcze jakaś kosmiczna waga. W każdym razie ... chciałam kupić spodnie i nie zmieściłam się w 38. I to był szok. Nawet się rozpłakałam i stwierdziłam że będę chodzic w starych i brzydkich spodniach za karę ale rozm 40 nie kupię Strasznie mnie to dobiło, bardziej niż fakt przytycia ... jednak człowiek ma zakodowane w główce że duży rozmiar jest be nawet jak się czuje dobrze... |
2011-03-23, 08:22 | #145 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
|
|
2011-03-23, 08:34 | #146 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
|
|
2011-03-23, 08:51 | #147 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Tak zupełnie serio, to w mniejszym mieście, dziewczyna z 10 kg nadwagą nie ubierze się ładnie... Skandal normalnie |
|
2011-03-23, 09:04 | #148 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
|
Dot.: przytyłam :(
Wiesz co w sieciówkach też nie jest ciekawie. Nie wiem na kogo oni szyją te ubrania bo na mnie nic nie leży. Mam spore uda ale nie taki wielki tyłek i wąską talię. Efekt jest taki że jak w udach jest coś ok to odstaje w pasie albo w ogóle leci z tyłka. A nie kupie spodki za 200 zł żeby lecieć do krawcowej Z górą też mam problem bo mam duży biust, wąsko pod biustem i wąska talia - jak coś jest dobre w biuście to niedopasowane w talii, jak dobre w talii to rozchodzi się w biuście. Myślę, że to nie zależy od wielkości miasta tylko zwyczajnie nie pasujemy do przeciętnych sylwetek na które szyją ubrania.
|
2011-03-23, 09:27 | #149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
A tak, a p'ropos to mam taką koleżankę, z 172 cm, waży jakieś 55 kg i ciągle biadoli jaka to ona nie jest gruba... No kurcze, czy ona sobie nie zdaje sprawy z tego, że takim gadaniem rani ludzi? Ja to naprawdę bardzo przeżywam...Bo w takim razie kim ja jestem? Wielorybem?? Kurcze, od paru lat staram się jakoś podbudować swoją samoocenę, być pewna siebie, świadoma swojej kobiecości, ale słyszę takie teksty i masakra, samoocena na podłodze leży... |
|
2011-03-23, 10:03 | #150 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: przytyłam :(
Cytat:
Jak z przekąsem jej podziękowałam to nawet nie zrozumiała o co chodziło |
|
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:58.