przytyłam :( - Strona 5 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe > Wizażowe Społeczności

Notka

Wizażowe Społeczności Wizażowe społeczności to forum, na którym poznasz osoby w swoim wieku, spod tego samego znaku zodiaku, szkoły. Dołącz do nas i daj się poznać.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2011-03-21, 19:12   #121
igunia18
Zadomowienie
 
Avatar igunia18
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 189
Dot.: przytyłam :(

Witajcie niestety przytyłam i moje życie zmieniło się diametralnie Mam 160 i ważę 66. Jestem załamana Jeszcze rok temu ważyłam 55 i czułam się ze sobą świetnie. Później przyszły problemy, proszki uspokajające, nasenne, zajadanie problemów słodyczami (za którymi przecież nie przepadałam)... Do dziś nie potrafię zrzucić nawet kilograma nie mam samozaparcia... niby strasznie chcę schudnąć a nie potrafię zrezygnować choćby ze słodyczy Coraz częściej myślę, że jestem beznadziejna Kiedy moi znajomi mówią mi, że przytyłam to staram się wybrnąć żartem, śmieję się ze swojego wyglądu, ale wieczorem w domu płaczę... Zresztą spotkania z rodziną też nie są łatwe, przed nimi też udaję. Kiedy wspominam o diecie to oni się śmieją (nie dziwię się, bo zaczynałam chyba ze 100 razy) Mam nadzieję, że tym razem uda mi się schudnąć! Chcę udowodnić sobie i innym, że potrafię (swoją drogą ciekawe ile czasu będzie ten entuzjazm) Pozdrawiam i trzymam za Was kciuki
__________________



igunia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 19:25   #122
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Kiedyś gdzieś przeczytałam albo usłyszałam, że niektórym pomaga zmienić nawyki wizualizowanie, że już są szczupli i tacy jakby chcieli być i co za tym idzie - zachowywanie się, jakby byli szczupli, a szczupła laska, to uprawia sport, zdrowo się odżywia, dba o siebie, bo jakby tego nie robiła, to by nie była szczupła Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi, ale traktowanie tego jako czegoś oczywistego i naturalnego, co po prostu jest, a nie trudnego zadania do wykonania
Ja z kolei widziałam wyniki badania, które wskazywało, że w porównaniu dwóch grup odchudzających się kobiet, lepsze wyniki miała grupa, która robiła sobie wizualizacje negatywne, wyobrażały sobie jakie będą grube jeśli nie zmienią nawyków. Druga grupa wyobrażała sobie jakie będą szczupłe i piękne kiedy je zmienią i to sprawiało, że miały lepsze samopoczucie i sobie pozwalały na grzeszki
Chociaż ja tam nie wiem, czy nie lepiej mieć lepsze samopoczucie i trochę słabsze wyniki, niż lepsze wyniki ale humor do

Iza, jestem w szoku, że mogłaś takie teksty spotkać kiedy przytyłaś...

Edytowane przez Lexie
Czas edycji: 2011-03-21 o 19:31
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 20:02   #123
princessa93
Rozeznanie
 
Avatar princessa93
 
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 512
Dot.: przytyłam :(

Co do tych tekstów, to znam to bardzo dobrze.
Nigdy nie byłam szczupła, ale nigdy też nie byłam jakoś bardzo otyła, mam nadwagę o jakieś 15kg. Babcia zawsze ostro mnie "dokarmiała", kiedy byłam mała, a kiedy zaczęłam dorastać, to właśnie od niej słyszałam najgorsze rzeczy. Niestety, mam przyjemność z nią mieszkać. Dzień w dzień powtarzała mi, że wyglądam jak kaleka (!), jak prosiak, mówiła, że jestem gównem, wyzywała od najgorszych... Od dwóch lat, dzięki niej, choruję na głęboką depresję, teraz chodzę na terapię, do psychiatry, biorę leki, ale wcześniej przechodziłam straszne załamanie nerwowe, zawaliłam jeden rok w szkole, okropnie zamknęłam się w sobie, prawie nie wychodziłam z domu, miałam ataki histerii, kiedy musiałam iść do sklepu... kilkakrotnie chciałam popełnić samobójstwo. Po prostu uwierzyłam w jej słowa i czułam się jak to gówno, które nie powinno w ogóle istnieć. Teraz jest już trochę lepiej, chociaż nadal to przechodzę, mam wrażenie, że ten koszmar nigdy się nie skończy. Samoocena poniżej zera.

Ech, może trochę nie na temat ten post, ale ludzie potrafią być naprawdę podli. I to rodzina.
princessa93 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 20:16   #124
igunia18
Zadomowienie
 
Avatar igunia18
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 189
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez princessa93 Pokaż wiadomość
Co do tych tekstów, to znam to bardzo dobrze.
Nigdy nie byłam szczupła, ale nigdy też nie byłam jakoś bardzo otyła, mam nadwagę o jakieś 15kg. Babcia zawsze ostro mnie "dokarmiała", kiedy byłam mała, a kiedy zaczęłam dorastać, to właśnie od niej słyszałam najgorsze rzeczy. Niestety, mam przyjemność z nią mieszkać. Dzień w dzień powtarzała mi, że wyglądam jak kaleka (!), jak prosiak, mówiła, że jestem gównem, wyzywała od najgorszych... Od dwóch lat, dzięki niej, choruję na głęboką depresję, teraz chodzę na terapię, do psychiatry, biorę leki, ale wcześniej przechodziłam straszne załamanie nerwowe, zawaliłam jeden rok w szkole, okropnie zamknęłam się w sobie, prawie nie wychodziłam z domu, miałam ataki histerii, kiedy musiałam iść do sklepu... kilkakrotnie chciałam popełnić samobójstwo. Po prostu uwierzyłam w jej słowa i czułam się jak to gówno, które nie powinno w ogóle istnieć. Teraz jest już trochę lepiej, chociaż nadal to przechodzę, mam wrażenie, że ten koszmar nigdy się nie skończy. Samoocena poniżej zera.

Ech, może trochę nie na temat ten post, ale ludzie potrafią być naprawdę podli. I to rodzina.
brak mi słów... Nie myślałaś o wyprowadzce?
__________________



igunia18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 20:34   #125
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
(...)
Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi, ale traktowanie tego jako czegoś oczywistego i naturalnego, co po prostu jest, a nie trudnego zadania do wykonania
Rozumiem o co Ci chodzi. W końcu co da schudnięcie, jeżeli w środku zostanie się - mentalnie - osobą z nadwagą, z problemami z wagą. Wydaje mi się, że ja cały czas się postrzegałam - mniej, niż kiedyś, ale jednak to wciąż we mnie tkwiło - jako ktoś lekko puszysty, grubawy (a wiem, że obiektywnie rzecz biorąc w pewnym momencie byłam wręcz szczupła - tak serio szczupła, modelowo, że tak powiem). Nie zamierzam zrezygnować ze wszystkiego, ale to prawda - nie mogę postrzegać prawidłowego, zdrowego (a przynajmniej zdrowszego, niż do tej pory) sposobu odżywiania się jako czegoś trudnego, ciężkiego do zrealizowania.

Każdemu pomaga co innego, ale ze swojej strony naprawdę polecam zrobienie sobie "dobrze" - maseczki, masaże ciała, kadzidełka, pomalowane pazurki, nowy ciuszek (nie czekając wcale na "kupię sobie, jak schudnę"). Kupiłam sobie dwie pary lekko obciskających majtek i muszę przyznać, że to dodaje pewności siebie i poprawia humor. Plus nowe kolczyki - a co sobie będę żałować? W sobotę byłam ze znajomymi w klubie, ubrałam moje majtasy pod jeansy, wysokie obcasy i muszę przyznać, że kilku panów miało w spojrzeniu "lubię to!" .
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-21, 21:03   #126
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Rozumiem o co Ci chodzi. W końcu co da schudnięcie, jeżeli w środku zostanie się - mentalnie - osobą z nadwagą, z problemami z wagą. Wydaje mi się, że ja cały czas się postrzegałam - mniej, niż kiedyś, ale jednak to wciąż we mnie tkwiło - jako ktoś lekko puszysty, grubawy (a wiem, że obiektywnie rzecz biorąc w pewnym momencie byłam wręcz szczupła - tak serio szczupła, modelowo, że tak powiem). Nie zamierzam zrezygnować ze wszystkiego, ale to prawda - nie mogę postrzegać prawidłowego, zdrowego (a przynajmniej zdrowszego, niż do tej pory) sposobu odżywiania się jako czegoś trudnego, ciężkiego do zrealizowania.

Każdemu pomaga co innego, ale ze swojej strony naprawdę polecam zrobienie sobie "dobrze" - maseczki, masaże ciała, kadzidełka, pomalowane pazurki, nowy ciuszek (nie czekając wcale na "kupię sobie, jak schudnę"). Kupiłam sobie dwie pary lekko obciskających majtek i muszę przyznać, że to dodaje pewności siebie i poprawia humor. Plus nowe kolczyki - a co sobie będę żałować? W sobotę byłam ze znajomymi w klubie, ubrałam moje majtasy pod jeansy, wysokie obcasy i muszę przyznać, że kilku panów miało w spojrzeniu "lubię to!" .
Też to lubię!
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 05:41   #127
hihi
Zakorzenienie
 
Avatar hihi
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 33 255
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
heh, fajny watek.
Ja mam najciezej w pracy gdzie siedze z dziewczynami w jednym pokoju i ciagle slucham, ze jakby one jadly tyle co ja umarlyby z glodu.
ze nie moga patrzec na moje jogurciki etc.
O jezu... ja nie siedzę z dziewczynami, ale pracuję i mnie to samo. Jak ostatnio w wielkim dole po wizycie u lekarza się złamałam i zjadłam pierwszego wafelka od miesięcy to usłyszałam, że "one to by umarły bez słodyczy, tak bez drożdzówki na śniadanie? Bez czegoś słodkiego na deser? Co to za życie! Ty to masz przerąbane, zeroo przyjemności i zero efektów"... ekhm..

Ale ja wiem, że to się musi któregoś dnia udać, że nie ma bata i wreszcie te hormony się uregulują zamiast rosnąć, a ja się nie poddam i wtedy to już będzie tylko z gorki

Iza u Ciebie ogólnie jest już lepiej?

---------- Dopisano o 06:41 ---------- Poprzedni post napisano o 06:36 ----------

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Ja z kolei widziałam wyniki badania, które wskazywało, że w porównaniu dwóch grup odchudzających się kobiet, lepsze wyniki miała grupa, która robiła sobie wizualizacje negatywne, wyobrażały sobie jakie będą grube jeśli nie zmienią nawyków. Druga grupa wyobrażała sobie jakie będą szczupłe i piękne kiedy je zmienią i to sprawiało, że miały lepsze samopoczucie i sobie pozwalały na grzeszki
Chociaż ja tam nie wiem, czy nie lepiej mieć lepsze samopoczucie i trochę słabsze wyniki, niż lepsze wyniki ale humor do
Ja wyników badań nie widziałam, ale pewnie na każdego działa co innego, z tym, że mi się wydaje, że ważne jest, aby odnieść rzeczywisty sukces, przestawienie się z mentalnego grubasa na szczupłą osobę i takie postrzeganie się, bo można mieć w głowie grubasa nawet przy figurze Anji Rubik. Ale to pewnie dotyczy tylko części osób z nadwagą/otyłością, bo u niektórych ten grubas w głowie nigdy nawet nie zamieszkał.
__________________
Nowa motywacja. Tym razem cel jest zdecydowanie długoterminowy.
hihi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-22, 06:39   #128
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Kiedyś gdzieś przeczytałam albo usłyszałam, że niektórym pomaga zmienić nawyki wizualizowanie, że już są szczupli i tacy jakby chcieli być i co za tym idzie - zachowywanie się, jakby byli szczupli, a szczupła laska, to uprawia sport, zdrowo się odżywia, dba o siebie, bo jakby tego nie robiła, to by nie była szczupła Nie wiem czy rozumiesz o co mi chodzi, ale traktowanie tego jako czegoś oczywistego i naturalnego, co po prostu jest, a nie trudnego zadania do wykonania
Hehe. We mnie mieszka taka chuda laska co to nic nie musi robic, moze jesc i nie tyje
Tak sie czasami czuje, przez co popelniam mase grzeszkow dietowych
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 12:12   #129
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Ja wyników badań nie widziałam, ale pewnie na każdego działa co innego, z tym, że mi się wydaje, że ważne jest, aby odnieść rzeczywisty sukces, przestawienie się z mentalnego grubasa na szczupłą osobę i takie postrzeganie się, bo można mieć w głowie grubasa nawet przy figurze Anji Rubik. Ale to pewnie dotyczy tylko części osób z nadwagą/otyłością, bo u niektórych ten grubas w głowie nigdy nawet nie zamieszkał.
Właśnie ja miałam przez chwilę coś takiego, o czym pisałam wyżej, kiedy z rozmiaru 32-34 wskoczyłam w 36, co ogólnie jest nienormalne. Niestety media nam kreują pewien wizerunek kobiety, od którego ciężko się uwolnić.
Bo same przyznajcie, jeśli miałybyście do wyboru: wychudzoną sylwetkę, a trochę pełniejszą ale uprawiającą sport, regularnie się odżywiającą w rozmiarze 36, to dla mnie obiektywnie lepsza była ta druga.
Teraz. Kiedyś myślałam inaczej.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 12:20   #130
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez wika82 Pokaż wiadomość
Właśnie ja miałam przez chwilę coś takiego, o czym pisałam wyżej, kiedy z rozmiaru 32-34 wskoczyłam w 36, co ogólnie jest nienormalne. Niestety media nam kreują pewien wizerunek kobiety, od którego ciężko się uwolnić.
Bo same przyznajcie, jeśli miałybyście do wyboru: wychudzoną sylwetkę, a trochę pełniejszą ale uprawiającą sport, regularnie się odżywiającą w rozmiarze 36, to dla mnie obiektywnie lepsza była ta druga.
Teraz. Kiedyś myślałam inaczej.
A rozmiar 36 to jak rozumiem ten "pełniejszy"? Jak dla kogo - ja w rozmiarze 36 wyglądam bardzo szczupło - wg wielu osób za szczupło. Wszystko zależy od wzrostu i proporcji.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 12:44   #131
wika82
Zakorzenienie
 
Avatar wika82
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 16 184
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A rozmiar 36 to jak rozumiem ten "pełniejszy"? Jak dla kogo - ja w rozmiarze 36 wyglądam bardzo szczupło - wg wielu osób za szczupło. Wszystko zależy od wzrostu i proporcji.
Ja mam 161,5 cm, więc jak z 32-32 przeszłam na normalny 36, to była różnica. W głowie widziałam siebie jako dziewczynę "przy kości".
Ogólnie rozumiem, zdrowy tryb życia, zdrowe jedzenie, sport, od czasu do czasu słodka przyjemność, tylko nie można popaść w przesadę i trzeba pamiętać, że jeden przy tym trybie życia będzie miał 36, drugi 38, a trzeci 40.
Media zdaje się tego nie rozumieją i ciągle kreują ideał wychudzonej modelki. Stąd te przytyki znajomych do Izy_wiosennej, bo niby być anorektycznym jest źle, ale z drugiej strony trochę przytyć - też.
Paranoja.
__________________
najważniejsze w życiu jest być zdrowym, mieć zdrowego małżonka, zdrowe dziecko, zdrowych rodziców, zdrowe rodzeństwo. wszystko inne jest kwestią chęci i siły, niekiedy szczęścia...
wika82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-22, 13:12   #132
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
heh, fajny watek.
Ja mam najciezej w pracy gdzie siedze z dziewczynami w jednym pokoju i ciagle slucham, ze jakby one jadly tyle co ja umarlyby z glodu.
ze nie moga patrzec na moje jogurciki etc.
Mi zawsze kazdy mowil, ze gdyby jadl tyle co ja to by sie nie uniosl. Jak widac, przez problemy hormonalne przepowiednia sie spelnila
Jestem na diecie ale jem duzo. BARDZO DUZO. Tylko, ze mniej kalorycznie. Juz nie ma jajecznicy na kielbasce i boczku tylko chudej szynce. Takie zycie
U mnie jest tez ten problem, ze jestem zwyklym obzartuchem. Odczuwam wrecz perwersyjna przyjemnosc z jedzenia. Uwielbiam smaki, aromaty, sama czynnosc jedzenia.
Nie umiem sobie calkowicie odmowic pewnych potraw, produktow (dlatego jestem na diecie MZ. Mam ochote na maslo to je jem, tylko w ilosci np. 1 lyzeczki)
Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
h

waze bardzo duzo, udalo mi sie poki co schudnąc ok 6 kg (jeden wrocil) do schudniecia zostalo mi jakies...24.
i same pewnie wiecie jak ciezko jest odmawiac ciast, pizz, slodyczy czy chipsow, jak ciezko jest sie zmuszac do ruchu i cwiczen.
Ja mam do zrzucenia 15 kg, moze z 20.
Juz 10 za mna ale tez wiele przede mna.
Jako, ze jak mowilam, jestem obzartuchem, ciazko mi zrezygnowac np. z wyjscia na pizze albo wyjsc i sie gapic jak reszta pozera ze smakiem a ja np. wpingalam salatke, to postawilam na diete+DUZO ruchu. Z samochodu korzystam tylko jak musze, codziennie gdzies chodze, wprowadzam do KAZDEJ czynnosci ktora wykonuje wiecej ruchu.
Do tego zmuszam sie do pedalowania na rowerku, chodze na Vacuum. I jak tak robie to w sumie coraz latwiej rezygnuje z grzechow, bo jak potem sobie przypomne ile musze jechac na rowerze, by to spalic, to od razu mi sie odechciewa

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Ja z kolei widziałam wyniki badania, które wskazywało, że w porównaniu dwóch grup odchudzających się kobiet, lepsze wyniki miała grupa, która robiła sobie wizualizacje negatywne, wyobrażały sobie jakie będą grube jeśli nie zmienią nawyków. Druga grupa wyobrażała sobie jakie będą szczupłe i piękne kiedy je zmienią i to sprawiało, że miały lepsze samopoczucie i sobie pozwalały na grzeszki
Chociaż ja tam nie wiem, czy nie lepiej mieć lepsze samopoczucie i trochę słabsze wyniki, niż lepsze wyniki ale humor do
Cytat:
Napisane przez hihi Pokaż wiadomość
Ale to pewnie dotyczy tylko części osób z nadwagą/otyłością, bo u niektórych ten grubas w głowie nigdy nawet nie zamieszkał.
to pogrubione to o mnie

Ja naprawde nie czuje sie gruba, tylko te zdjecia i komenty mi o tym przypominaja. Mam w domu powieszonych kilkadziesiat zdjec, na ktorych jestem gruba, zeby ciagle sobie przypominac i wbijac JESTES GRUBA.
Nigdy nie lubilam kiedy ktos mi robil zdjecia, teraz to juz w ogole. Jak sie patrze na te osobe, ktorej W OGOLE nie poznaje, z ktora sie nie utożsamiam to... jest to bardzo dziwne uczucie
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło

Edytowane przez miphuhiz
Czas edycji: 2011-03-22 o 13:14
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 14:26   #133
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez awia Pokaż wiadomość
heh, fajny watek.
Ja mam najciezej w pracy gdzie siedze z dziewczynami w jednym pokoju i ciagle slucham, ze jakby one jadly tyle co ja umarlyby z glodu.
ze nie moga patrzec na moje jogurciki etc.
jestem na diecie ale jem rozsadnie, jakis serek wiejski, jogurt naturalny z otrebami, kanapke z ciemnego pieczywka z szynką i warzywkami, kefir, maslanke, etc.

waze bardzo duzo, udalo mi sie poki co schudnąc ok 6 kg (jeden wrocil) do schudniecia zostalo mi jakies...24.
i same pewnie wiecie jak ciezko jest odmawiac ciast, pizz, slodyczy czy chipsow, jak ciezko jest sie zmuszac do ruchu i cwiczen.
ja mam ten problem ze nigdy nie byla, chuda, zawsze najgrubsza w klasie, najciezsza.
nie mam pojecia jak to jest byc szczuplym, to pojecie dla mnie zupelnie abstrakcyjne
o spasieniu sie ogolnie w zyciu nasluchalam od rodziny, obcy ludzie mnie w miare szczedzili, moze dlatego ze uczylam sie byc niewidzialna.

duzo latwiej sie tyje niz chudnie, przynajmniej w moim przypadku, a cholernie ciezko jest walczyc z kilogramami i naraz z sama soba. duza waga przez cale zycie przeklada sie na wlasna samocene, na braki w kontaktach z innymi ludzmi i masakrycznie zjechana psycha.

jest znaczna roznica miedzy byciem szczuplym-utyciem-schudnieciem niz bycie grubym cale zycie i podjecie walki zeby to zmienic.
ja sobie dalam rok od wczoraj, od dnia urodzin, mimo ze na diecie jestem od grudnia.
Awia, dasz radę To jest psychicznie dość trudna zmiana, więc nie zapominaj o tej sferze
Ja sama też mam problem tak psychicznie się przestawić, mam wrażenie, że nie całkiem identyfikuję się z tym jak wyglądam i prawdę mówiąc nie mam pojęcia jaką wagę powinnam osiągnąć, żeby osiągnąć równowagę między psychiką a ciałem. Nie wiem tego, bo moja waga rzadko stała w miejscu, zwykle tyłam lub chudłam, więc mam wrażenie, że żaden konkretny obraz mnie nie zdążył mi się solidnie zakorzenić.

Teraz też mam idiotyczne wrażenie, że wyglądam tak jak wyglądałam wcześniej, mimo, że schudłam 13 kg. Wiem, że zmiana jest, musi być, widać po ubraniach, ale jej nie "czuję".
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 15:23   #134
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Awia, dasz radę To jest psychicznie dość trudna zmiana, więc nie zapominaj o tej sferze
Ja sama też mam problem tak psychicznie się przestawić, mam wrażenie, że nie całkiem identyfikuję się z tym jak wyglądam i prawdę mówiąc nie mam pojęcia jaką wagę powinnam osiągnąć, żeby osiągnąć równowagę między psychiką a ciałem. Nie wiem tego, bo moja waga rzadko stała w miejscu, zwykle tyłam lub chudłam, więc mam wrażenie, że żaden konkretny obraz mnie nie zdążył mi się solidnie zakorzenić.
Mi brakuje 15 kg by wygladac tak jak sie czuje. i w koncu rozpoznawac te osobe ze zdjec, bo teraz to masakra jakas.
Gapie sie i gapie i w ogole siebie nie poznaje. Kim jest ta osoba? To ja? Ciagle nie potrafie w to uwierzyc
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 20:35   #135
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

ale z drugiej strony wiem jak wygladam. Wstydze sie strasznie, za dnia rzadko wychodze z domu bo nie chce spotkac kogos ktos pamieta mnie z czasow kiedy bylam szczupla.
Nie chce spojrzen, pytan "co sie stalo?"
Nie chce sie spotykac z facetami bo wydaje mi sie ze to wstyd pokazywac sie z takim grubasem. W ogole wole unikac spotkan z ludzmi, bo nie chce by ktos czul dyskomfort, ze ze mna gdzies wyszedl. Wiecie. Ktos nas zobaczy i powie "Jak sie mozna pokazywac z takim grubasem"
Nie chce zadnych powaznych zwiazkow, szczegolnie po tym jak jeden chlopak powiedzial mi (po tym, jak ja powiedzialam, ze nie jestem zainteresowana ta znajomoscia), ze zachowuje sie jak ksiezniczka, a z tym tluszczem jaki mam powinnam brac tego kto mnie chce a nie jeszcze wybrzydzac. Ze powinnam sie cieszyc, ze taki ktos jak on w ogole na mnie spojrzal. Nie zabolalo, bo na brak powodzenia nigdy nie narzekalam (jak to sie mowi "Nadrabiam osobowoscia") ale jednak gdzies w srodku to siedzi. Ze lepiej teraz z nikim nie zaczynac.
I nie pokazywac sie za dnia.
Teraz dni sa coraz dluzsze... a ja nie wiem co zrobic.
Musze schudnac bo tego dluzej nie wytrzymam
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 20:44   #136
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
A rozmiar 36 to jak rozumiem ten "pełniejszy"? Jak dla kogo - ja w rozmiarze 36 wyglądam bardzo szczupło - wg wielu osób za szczupło. Wszystko zależy od wzrostu i proporcji.
No właśnie też się zdziwiłam bo ja noszę teraz tak 36/38 i regularne 36 byłoby jak błogosławieństwo
We mnie też grubas nie zamieszkał i to może błąd bo zawsze byłam aż NAD WYRAZ szczupła - przy 168-169 cm wzrostu ważyłam 3 lata temu jeszcze 48 kg! Potem przytyłam do 53 ale nie rzucało się to w oczy, wyglądałam wciąż fajnie a potem skoczyło nagle do 63 kg obecnie 60,7 kg - walczę do 55 kg
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 21:31   #137
inc0rrect
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 4 298
Dot.: przytyłam :(

ja na miesiąc odstawiłam tabletki na niedoczynność


zredukowałam jedzenie, bo nie miałam siły ćwiczyć (nie mogłam nie dawalam rady) więc odpadły mi wszystkie odżywki które na prawdę miały dużo kalorii oprócz białka dużo węglowodanów, no i ogolnie straciłam apetyt jadłam dwa razy mniej niż zwykle


a przytyłam 2 kg;/

to nie bujda że przy niedoczynności szybko się tyje...

masz już tsh w normie? ureguluj sobie tak na poniżej 0,7 wtedy będziesz miała szybszą przemiane materii łatwiej Ci będzie schudnać. Oczywiście nie mowię żebyś w nadczynność popadła, ale chodzi o dolną granicę normy



powodzenia
__________________
Dziewczyny, bardzo proszę o wypełnienie krótkiej ankiety, która jest badaniem rynku usług dietetycznych.

Tutaj link: profitest.pl/s/12254/Tu4ydm2K3ha4YKAM

W ramach podziękowania dla dwóch z Was oferuję bezpłatne konsultacje dietetyczne
inc0rrect jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-22, 21:35   #138
grupa33
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 55
Dot.: przytyłam :(

a ja mam pytanie: ogólnie mam do zrzucenia jakieś 20 kg, mogę się zmusić do ruchu ale nie moge sie zmusić do diety tzn. mogę sobie odmówić słodyczy, pizzy itp. ale ilościowo musze jeść BARDZO dużo no po prostu kocham jedzenie i jak tylko pomyśle o diecie od razu dostaję głębokiej depresji w ogóle jak zaczynam się odchudzać to od razu wszystkiego mi się odechciewa, moje wcześniejsze cele i marzenia przestają byc ważne i mam wrażenie że już ich nie potrzebuję czuję że nie mam sensu w życiu na niczym mi nie zależy odsuwam się od ludzi no jestem po prostu nieszczęśliwa... a jak zjem... o matki od razu wraca radość życia ;P nie wiem czy to normalne ale co z tym zrobić?? myślałam o tym żeby przejść na dietę taką że jem rzeczy dietetyczne tzn mniej kaloryczne, zdrowsze itp ale nie ograniczać sie w ilości tzn dalej jeść ile mam ochotę bo na takiej diecie jestem w stanie wytrzymać i do tego ćwiczenia, jakieś herbatki odchudzające itp. tylko czy taka dieta da jakikolwiek skutek??
grupa33 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 00:03   #139
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez miphuhiz Pokaż wiadomość
ale z drugiej strony wiem jak wygladam. Wstydze sie strasznie, za dnia rzadko wychodze z domu bo nie chce spotkac kogos ktos pamieta mnie z czasow kiedy bylam szczupla.
Nie chce spojrzen, pytan "co sie stalo?"
Nie chce sie spotykac z facetami bo wydaje mi sie ze to wstyd pokazywac sie z takim grubasem. W ogole wole unikac spotkan z ludzmi, bo nie chce by ktos czul dyskomfort, ze ze mna gdzies wyszedl. Wiecie. Ktos nas zobaczy i powie "Jak sie mozna pokazywac z takim grubasem"
Nie chce zadnych powaznych zwiazkow, szczegolnie po tym jak jeden chlopak powiedzial mi (po tym, jak ja powiedzialam, ze nie jestem zainteresowana ta znajomoscia), ze zachowuje sie jak ksiezniczka, a z tym tluszczem jaki mam powinnam brac tego kto mnie chce a nie jeszcze wybrzydzac. Ze powinnam sie cieszyc, ze taki ktos jak on w ogole na mnie spojrzal. Nie zabolalo, bo na brak powodzenia nigdy nie narzekalam (jak to sie mowi "Nadrabiam osobowoscia") ale jednak gdzies w srodku to siedzi. Ze lepiej teraz z nikim nie zaczynac.
I nie pokazywac sie za dnia.
Teraz dni sa coraz dluzsze... a ja nie wiem co zrobic.
Musze schudnac bo tego dluzej nie wytrzymam
Hej, ale pisałaś chyba, że schudłaś już sporo? Ja jakoś nie wierzę, że jesteś aż takim grubasem strasznym Myślę, że to mocno siedzi w głowie, wstyd, obniżone poczucie własnej wartości, ostrożność, ukrywanie się... Przecież tak nie można

---------- Dopisano o 01:03 ---------- Poprzedni post napisano o 01:02 ----------

Cytat:
Napisane przez grupa33 Pokaż wiadomość
a ja mam pytanie: ogólnie mam do zrzucenia jakieś 20 kg, mogę się zmusić do ruchu ale nie moge sie zmusić do diety tzn. mogę sobie odmówić słodyczy, pizzy itp. ale ilościowo musze jeść BARDZO dużo no po prostu kocham jedzenie i jak tylko pomyśle o diecie od razu dostaję głębokiej depresji w ogóle jak zaczynam się odchudzać to od razu wszystkiego mi się odechciewa, moje wcześniejsze cele i marzenia przestają byc ważne i mam wrażenie że już ich nie potrzebuję czuję że nie mam sensu w życiu na niczym mi nie zależy odsuwam się od ludzi no jestem po prostu nieszczęśliwa... a jak zjem... o matki od razu wraca radość życia ;P nie wiem czy to normalne ale co z tym zrobić?? myślałam o tym żeby przejść na dietę taką że jem rzeczy dietetyczne tzn mniej kaloryczne, zdrowsze itp ale nie ograniczać sie w ilości tzn dalej jeść ile mam ochotę bo na takiej diecie jestem w stanie wytrzymać i do tego ćwiczenia, jakieś herbatki odchudzające itp. tylko czy taka dieta da jakikolwiek skutek??
Myślę, że powinnaś wybrać sobie dietę która jest ograniczona jakościowo, ale nie ilościowo.

South beach, dukan... Coś w takim stylu.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-03-23, 06:25   #140
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez lexie Pokaż wiadomość
Hej, ale pisałaś chyba, że schudłaś już sporo? Ja jakoś nie wierzę, że jesteś aż takim grubasem strasznym Myślę, że to mocno siedzi w głowie, wstyd, obniżone poczucie własnej wartości, ostrożność, ukrywanie się... Przecież tak nie można
Tylko, ze w tym momencie ja sama nawet nie wiem jak wyglądam. Przez ostatnie 2 lata miałam huśtawki wagi. Ogladam zdjecia z "czasow" gdy mialam 10 kg wiecej i wbijam sobie ten obraz do glowy. Bo niestety na wlasnym osadzie nie moge polegac (jak mowilam, w glowie ciagle mam obraz szczuplej, ladnej dziewczyny).

---------- Dopisano o 07:25 ---------- Poprzedni post napisano o 06:29 ----------

Tak sie pochwale
Od 2 lat nie bylam taka "chuda" jak dzisiaj (wg wagi oczywiscie )
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 07:22   #141
sugarcane
Zadomowienie
 
Avatar sugarcane
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 295
Dot.: przytyłam :(

A ja waże 60kg przy wzroście 163cm i czuję się grubo, chociaż zawsze noszę rozmiar 36, max. 38. A czuję się jak tłusta świnia, dlatego też jestem na diecie.
I przed maturą
sugarcane jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 07:26   #142
miphuhiz
Zakorzenienie
 
Avatar miphuhiz
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 3 033
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez sugarcane Pokaż wiadomość
A ja waże 60kg przy wzroście 163cm i czuję się grubo, chociaż zawsze noszę rozmiar 36, max. 38. A czuję się jak tłusta świnia, dlatego też jestem na diecie.
I przed maturą
Nie wiem co powiedziec.
Ludzie to sa okrutni. Chyba tylko tyle.
__________________
Rzadko inteligencja idzie w parze z urodą, ale u mnie się tak jakoś złożyło
miphuhiz jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 07:50   #143
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: przytyłam :(

Witam

Czytam ten wątek od początku i już wcześniej miałam chęć napisać, ale jakoś nie mogłam się zebrać...
Nigdy nie byłam jakoś przesadnie szczupła, ale mam problemy z wagą... Tzn. całe życie byłam w tzw. górnej granicy normy, od dziecka wszyscy mi mówili, że wyglądam "w sam raz"...

Całe liceum ważyłam ok. 60 kg i wyglądałam w sumie całkiem spoko, ale i tak czułam się zawsze większa od wszystkich..Na pierwszym roku studiów przytyłam i przy wzroście 165 ważyłam około 75 kg, później schudłam do 55, ale niestety nie zdołałam utrzymać tej wagi.... Przez ostatnie 5 lat moja waga waha się tak mniej więcej o 10 kg, w przedziale od 60 do 70 kg, obecnie ważę 63, więc w sumie nie tak źle... Tylko, że ja mam wrażenie, że jestem meeeega grubasem, nie mogę na siebie patrzeć, nie cierpię swoich zdjęć (coś jak w przypadku Miphuhiz - jak patrzę na zdjęcia, to mówię sobie: to ja TAK wyglądam???). Wszystkie moje koleżanki są szczuplejsze ode mnie, a ciągle narzekają, że są za grube i mi jest po prostu przykro... Kurcze, jestem dorosłą kobitą, a nie potrafię zaakceptować swojego wyglądu...

Sorki za to marudzenie, ale musiałam to z siebie wyrzucić...


PS. Teraz rzuciłam palenie i mam wrażenie, że puchnę z dnia na dzień, straszne to jest.... Zaczęłam więcej się ruszać - biegam 5 x w tygodniu, 2 x w tygodniu chodzę na aquaaerobik, 3 x w tygodniu robię HIIT na rowerze a i tak mam wrażenie, że codziennie jestem większa
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 08:10   #144
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: przytyłam :(

Tak was czytam i chyba muszę to z siebie wyrzucić W ciągu ostatniego roku przytyłam 10 kg co przy moim wzroście 162 cm jest koszmarem. Nie mieszczę się w żadne ciuchy. Nie wiem jak to się stało. Pewnie przez pracę i ciągłe podjadanie przed kompem.

Już się za siebie trochę wzięłam. Nie jem słodyczy i ćwiczę. Do fajek wróciłam bo bałam się że jeszcze więcej przytyje.

Najgorsze jest to, że nie czułam się źle dopóki nie poszłam na zakup. Czułam, że przytyłam ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. Ważę teraz 63kg więc mimo, że przytyłam sporo nie jest to jeszcze jakaś kosmiczna waga. W każdym razie ... chciałam kupić spodnie i nie zmieściłam się w 38. I to był szok. Nawet się rozpłakałam i stwierdziłam że będę chodzic w starych i brzydkich spodniach za karę ale rozm 40 nie kupię Strasznie mnie to dobiło, bardziej niż fakt przytycia ... jednak człowiek ma zakodowane w główce że duży rozmiar jest be nawet jak się czuje dobrze...
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 08:22   #145
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Tak was czytam i chyba muszę to z siebie wyrzucić W ciągu ostatniego roku przytyłam 10 kg co przy moim wzroście 162 cm jest koszmarem. Nie mieszczę się w żadne ciuchy. Nie wiem jak to się stało. Pewnie przez pracę i ciągłe podjadanie przed kompem.

Już się za siebie trochę wzięłam. Nie jem słodyczy i ćwiczę. Do fajek wróciłam bo bałam się że jeszcze więcej przytyje.

Najgorsze jest to, że nie czułam się źle dopóki nie poszłam na zakup. Czułam, że przytyłam ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. Ważę teraz 63kg więc mimo, że przytyłam sporo nie jest to jeszcze jakaś kosmiczna waga. W każdym razie ... chciałam kupić spodnie i nie zmieściłam się w 38. I to był szok. Nawet się rozpłakałam i stwierdziłam że będę chodzic w starych i brzydkich spodniach za karę ale rozm 40 nie kupię Strasznie mnie to dobiło, bardziej niż fakt przytycia ... jednak człowiek ma zakodowane w główce że duży rozmiar jest be nawet jak się czuje dobrze...
Kupowanie ciuchów, to jest masakra.... Mam dosyć duże plecy i sporo w biuscie, dodatkowo mieszkam w małym mieście, więc nie ma tu sieciowych sklepów, w większości są tu sklepy z tak zwanymi chińskimi ciuchami... I czasem mam problem z wciśnięciem się w 42 (sic!!), no kurcze, serio nie jestem aż TAKA wielka, żeby nie móc sobie kupić ciuchów w zwykłym sklepie.... ehhhhhhhhhh
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 08:34   #146
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Kupowanie ciuchów, to jest masakra.... Mam dosyć duże plecy i sporo w biuscie, dodatkowo mieszkam w małym mieście, więc nie ma tu sieciowych sklepów, w większości są tu sklepy z tak zwanymi chińskimi ciuchami... I czasem mam problem z wciśnięciem się w 42 (sic!!), no kurcze, serio nie jestem aż TAKA wielka, żeby nie móc sobie kupić ciuchów w zwykłym sklepie.... ehhhhhhhhhh
No właśnie to jest okropne. Ja mam najgorzej ze spodniami bo mój dół jest większy od góry tak o jeden rozmiar. W sklepach tyle ładnych spodni ale co z tego jak w tych fasonach wyglądam jak słoń;]
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 08:51   #147
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
No właśnie to jest okropne. Ja mam najgorzej ze spodniami bo mój dół jest większy od góry tak o jeden rozmiar. W sklepach tyle ładnych spodni ale co z tego jak w tych fasonach wyglądam jak słoń;]
Ja mam problem z górą...

Tak zupełnie serio, to w mniejszym mieście, dziewczyna z 10 kg nadwagą nie ubierze się ładnie... Skandal normalnie
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 09:04   #148
hauuu
Wtajemniczenie
 
Avatar hauuu
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Miasto Gołębi
Wiadomości: 2 753
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
Ja mam problem z górą...

Tak zupełnie serio, to w mniejszym mieście, dziewczyna z 10 kg nadwagą nie ubierze się ładnie... Skandal normalnie
Wiesz co w sieciówkach też nie jest ciekawie. Nie wiem na kogo oni szyją te ubrania bo na mnie nic nie leży. Mam spore uda ale nie taki wielki tyłek i wąską talię. Efekt jest taki że jak w udach jest coś ok to odstaje w pasie albo w ogóle leci z tyłka. A nie kupie spodki za 200 zł żeby lecieć do krawcowej Z górą też mam problem bo mam duży biust, wąsko pod biustem i wąska talia - jak coś jest dobre w biuście to niedopasowane w talii, jak dobre w talii to rozchodzi się w biuście. Myślę, że to nie zależy od wielkości miasta tylko zwyczajnie nie pasujemy do przeciętnych sylwetek na które szyją ubrania.
hauuu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 09:27   #149
pempek
Zakorzenienie
 
Avatar pempek
 
Zarejestrowany: 2006-02
Wiadomości: 4 266
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez hauuu Pokaż wiadomość
Wiesz co w sieciówkach też nie jest ciekawie. Nie wiem na kogo oni szyją te ubrania bo na mnie nic nie leży. Mam spore uda ale nie taki wielki tyłek i wąską talię. Efekt jest taki że jak w udach jest coś ok to odstaje w pasie albo w ogóle leci z tyłka. A nie kupie spodki za 200 zł żeby lecieć do krawcowej Z górą też mam problem bo mam duży biust, wąsko pod biustem i wąska talia - jak coś jest dobre w biuście to niedopasowane w talii, jak dobre w talii to rozchodzi się w biuście. Myślę, że to nie zależy od wielkości miasta tylko zwyczajnie nie pasujemy do przeciętnych sylwetek na które szyją ubrania.
no tak.... 170 cm 53 kg 90-60-90

A tak, a p'ropos to mam taką koleżankę, z 172 cm, waży jakieś 55 kg i ciągle biadoli jaka to ona nie jest gruba... No kurcze, czy ona sobie nie zdaje sprawy z tego, że takim gadaniem rani ludzi? Ja to naprawdę bardzo przeżywam...Bo w takim razie kim ja jestem? Wielorybem?? Kurcze, od paru lat staram się jakoś podbudować swoją samoocenę, być pewna siebie, świadoma swojej kobiecości, ale słyszę takie teksty i masakra, samoocena na podłodze leży...
pempek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2011-03-23, 10:03   #150
201608251020
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
Dot.: przytyłam :(

Cytat:
Napisane przez pempek Pokaż wiadomość
no tak.... 170 cm 53 kg 90-60-90

A tak, a p'ropos to mam taką koleżankę, z 172 cm, waży jakieś 55 kg i ciągle biadoli jaka to ona nie jest gruba... No kurcze, czy ona sobie nie zdaje sprawy z tego, że takim gadaniem rani ludzi? Ja to naprawdę bardzo przeżywam...Bo w takim razie kim ja jestem? Wielorybem?? Kurcze, od paru lat staram się jakoś podbudować swoją samoocenę, być pewna siebie, świadoma swojej kobiecości, ale słyszę takie teksty i masakra, samoocena na podłodze leży...
No moja znajoma ostatnio dzwoniła do mnie załamana że jest gruba jak potwór bo... przytyła 2 kg i przy wzroście 172 waży 56 kg
Jak z przekąsem jej podziękowałam to nawet nie zrozumiała o co chodziło
201608251020 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:58.