Czy kąpiecie się codziennie ? Ale szczerze..... :)

[mad86]

Napisane przez Impersona

Z tego co pamiętam, to jest to badanie stężenia kalcydiolu, ale mogłam coś pomieszać. Na pewno nie robią? Bo to chyba takie rutynowe badanie?

dzieki. Na liscie nie widze tego badania. Chyba nie takie rutynowe- lekarka, u ktorej sie lecze nawet o nim nie wspominala

[trupiegi]

Ale się tu postów i dyskusji narobiło!
Choć myję się 2 razy dziennie cała, mam obsesję na punkcie twarzy. Nie wiem, ile razy dziennie powinno się ją myć. Nienawidzę mieć jakiegokolwiek sebum na twarzy i najchętniej myłabym twarz 5 razy dziennie. Nie robię tego, bo boję się, że za kilka lat będę miała wysuszony wiór w miejscu oblicza. Po w ogóle wychodzi ten tłuszcz na twarzy? Przed czym niby chroni? Mam wrażenie, że jedynie zapycha mi pory, tworzy zaskórniki i powoduje uczucie dyskomfortu. Mam krem siarkowy, używam go na przemian z nawilżającym i nadal nie wiem, jak sprawić, by skóra twarzy była matowa jak na brzuchu czy dłoniach. Wiem, że to nie temat na ten wątek, ale - co z myciem twarzy? Jak często to robicie?
PS Ide umyć zeby i oczywiście twarz i idę się zdrzemnąć.

[agusiajnw]

Napisane przez trupiegi

Ale się tu postów i dyskusji narobiło!
Choć myję się 2 razy dziennie cała, mam obsesję na punkcie twarzy. Nie wiem, ile razy dziennie powinno się ją myć. Nienawidzę mieć jakiegokolwiek sebum na twarzy i najchętniej myłabym twarz 5 razy dziennie. Nie robię tego, bo boję się, że za kilka lat będę miała wysuszony wiór w miejscu oblicza. Po w ogóle wychodzi ten tłuszcz na twarzy? Przed czym niby chroni? Mam wrażenie, że jedynie zapycha mi pory, tworzy zaskórniki i powoduje uczucie dyskomfortu. Mam krem siarkowy, używam go na przemian z nawilżającym i nadal nie wiem, jak sprawić, by skóra twarzy była matowa jak na brzuchu czy dłoniach. Wiem, że to nie temat na ten wątek, ale - co z myciem twarzy? Jak często to robicie?
PS Ide umyć zeby i oczywiście twarz i idę się zdrzemnąć.

a bibułek matujących próbowałaś?

[6roove]

Napisane przez Impersona

U mnie jest za to inny problem- nie czuję się świeżo, jeśli nie wyszoruję ciała szorstką gąbką. Jak czasem jadę gdzieś i zapomnę gąbki, to choćbym nie wiem ile wlała na siebie żelu i wody, to ciągle czuję się nieumyta No i gąbka musi być mocno drapiąca Z tego co rozmawiałam z koleżankami, to niektóre też tak mają

też używam drapiącej gąbki, bez niej czuję się niedomyta

[kocurzyca]

Mi sie wydaje ze to ja czesto musimu sie kompac zalezy do wielu czynnikow. Ja szoruje sie 2 razy dziennie bo mam tlusta skore, cierpie na nadpotliwosc, ale sa ludzie ktorzy sie nie poca i nie musza sie szorowac 2 razy dziennie i jestem w stanie to zrozumiec.
Sterylnosc nie jest zdrowa.
Ale raz w tygodniu albo sama woda raz na jkis czas, jak to robia obywatelki LHC, To juz przegiecie.

Polki to czyscioszki w porownaniu do innych krajow.

---------- Dopisano o 15:58 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Napisane przez 6roove

też używam drapiącej gąbki, bez niej czuję się niedomyta

O wlasnie. Ja tez.
A wielu ludzi myje sie samym zelem pod prysznic. Poglaskanie sie paina to przeciez nie jest mycie. Trzeba sie rowniez pozbyc martwego naskorka. I brudu z porow.

[Kretka666]

Jaka się dyskusja wywiązała... I to tylko dlatego, że dziewczyna się nie myje dwa razy dziennie. Ja też nie myję się tak często, tylko wieczorem biorę prysznic (bez tarcia się gąbką - to co 3 dni, z bardzo delikatnym żelem) i nie czuję się brudna w ogóle. Nie śmierdzę - wiem, bo kiedyś robiłam ankietę wśród znajomych Nie pocę się pod pachami, tylko w lecie troszkę. Jestem sucharem i może to dlatego? Chyba zacznę myć całe ciało micelem, nie tylko twarz
I możecie mi teraz mówić, że jestem niehigieniczna, ale czy nie jest ważne to, że JA czuję się czysta, pachnąca i sucha bez szorowania się i bez porannego mycia?

Poza tym wiem, że 80% moich znajomych nie bierze prysznica rano i też nie śmierdzą, nie czują sie brudni i spoceni. Dziwne to.

[trupiegi]

Napisane przez agusiajnw

a bibułek matujących próbowałaś?

Tak, ale to strasznie drogo wychodzi, dlatego pytam, czy mogę w zamian myć częściej twarz. Albo jakoś inaczej wpłynąć na rozszerzone pory. Niby z daleka mam ładną cerę, ale nie cierpię ani grama tłuszczu na niej i jak widzę zaskórniki, to...

[6roove]

trupiegi, zamiast bibułek, albo zamiennie, używaj zwykłego papieru toaletowego lub takich troszkę szorstkich ręczników papierowych, świetnie wchlaniają sebum

jeszcze odnośnie szortskiej gąbki - moj tż w życiu się nią nie umyje, kiedyś pod prysznicem drapnęłam go po plecach, haha jak podskoczył
po prostu ma cienką skórę, taki suchar z niego, zwyczajnie sprawia mu to ból, więc rozumiem ludzi, którzy nie używają tych 'drapaczek' ;-]
ja za to uwielbiam

[Cathas]

Tak czytam i czytam i bawi mnie niezmiernie jedna rzecz.
Mianowicie to, że częśc Wizażanek jadąc rano w poniedziałek busem do pracy zakłada, że lekki powiem nieświeżości i "poduchowego" zapaszku to na pewno od osób, które się kąpały np.: 6 godzin temu - przed snem - (a nie 1 godzinę temu, po wstaniu) a nie od ich własnych (lib cudzych)włosków niemytych od soboty.

Wiele pisze, że "jak to można się nie spocić w ciągu kilku godzin snu ?! "Ale jakoś nikogo nie rusza, że ktoś myjąc paszki kilka razy dziennie chodzi z kilkudniowym łojem i kurzem i syfem ulicznym na głowie. Bo przecież "mi się włosy nie przetłuszczają". To jak - pachy się pocą a głowa nie? Zazdraszczam takim osobom, chyba najbardziej niewrażliwego noska jednak.

I tak szczerze, to pomijając ekstremalne przypadki, najczęściej od innych "czuć" nieświeżymi włosami, a nie potem. Przynajmniej według mojego nosa.

[magica]

Napisane przez Cathas

Tak czytam i czytam i bawi mnie niezmiernie jedna rzecz.
Mianowicie to, że częśc Wizażanek jadąc rano w poniedziałek busem do pracy zakłada, że lekki powiem nieświeżości i "poduchowego" zapaszku to na pewno od osób, które się kąpały np.: 6 godzin temu - przed snem - (a nie 1 godzinę temu, po wstaniu) a nie od ich własnych (lib cudzych)włosków niemytych od soboty.

Wiele pisze, że "jak to można się nie spocić w ciągu kilku godzin snu ?! "Ale jakoś nikogo nie rusza, że ktoś myjąc paszki kilka razy dziennie chodzi z kilkudniowym łojem i kurzem i syfem ulicznym na głowie. Bo przecież "mi się włosy nie przetłuszczają". To jak - pachy się pocą a głowa nie? Zazdraszczam takim osobom, chyba najbardziej niewrażliwego noska jednak.

I tak szczerze, to pomijając ekstremalne przypadki, najczęściej od innych "czuć" nieświeżymi włosami, a nie potem. Przynajmniej według mojego nosa.

Masz rację, ostatnio od mojej koleżanki poczułam taki smrodek z włosów, a też niby dba o higienę. Włosy nawet nie były tłuste, ale już zalatywały takim zapachem.
Ja kąpię się tylko rano-możecie mnie nazwać brudasem, ze nie dwa razy dziennie ani nie wieczorem. ale codziennie, niezmiennie, razem z myciem włosów- inaczej czuję się megabrudna i oblepiona.

[Hultaj]

każdy ma swoje definicje czystości, ja np. gąbek nie uznaję ;-) (jedynie do mycia wanny czy umywalki), wolę szczotę.

nie porównywałabym mimo wszystko zapachu niemytych 3 dni wlosów np. do zapachu niemytych 3 dni częsci intymnych (jak to się ladnie nazywa), pach czy stóp. ;-)

[h2o0]

Napisane przez Laurelindorenan

Bo rano myję tylko twarz i zęby, a wieczorem po kąpieli stosuję Antidral albo Etiaxil. Prysznica nie posiadam, tylko mikroskopijną wannę, w której naprawdę trudno jest użyć samego prysznica, by nie zalać połowy łazienki. Nie mówiąc o tym, że taka operacja np. zimą w lodowatej łazience do przyjemności nie należy, a na porządną kąpiel w wannie musiałabym mieć z 15 minut minimum. Rano każda minuta snu jest dla mnie cenna. Wolę z dwojga złego już być brudna - wg Twoich kategorii

Nawet jeśli człowiek w nocy się poci, to z pewnością mniej niż w dzień. I tak, jak napisała Impersona - gdybym chciała za każdym razem z siebie zmywać nawet minimalną ilość potu, musiałabym się myć po kilka razy dziennie. Szkoda mi na to czasu.

Nie traktuj tego jako atak, ale takie specyfiki jak antidral itp. powinno się rano zmyć z tego, co mi wiadomo.
Osobiście biorę prysznic rano i wieczorem i ten poranny prysznic wspaniale mnie rozbudza i wolę czuć się świeżo niż spać 10 minut dłużej.

[paulinka_22]

oj posmród włosów jest okropny jeśli ma być szczerze-rano zawsze biorę prysznic i myję włosy-nie należę do tych szczęśliwców,którym nie przetłuszczają się włosy,ale wieczorem prysznicuję się o ile nie jestem tak padnięta,że po prostu mi się nie chce

[miphuhiz]

Hmmm. Nie wiem jak Wy ale ja tam ludzi po wlosach nie obwąchuję

[Kretka666]

Napisane przez Hultaj

nie porównywałabym mimo wszystko zapachu niemytych 3 dni wlosów np. do zapachu niemytych 3 dni częsci intymnych (jak to się ladnie nazywa), pach czy stóp. ;-)

3 dni niemyte stopy, pachy czy części intymne do niemytych tyle czasu włosów nie porównałabym. Ale na pewno bardziej śmierdzą niż niemyte 3 dni ręce, brzuch czy łydki Których ja nie myję codziennie, a co 3 dni (wrażliwy suchar, swędzi i piecze jak myję codziennie CAŁE ciało). Ograniczam się do wieczornego mycia intymności (tak nazwijmy ), pach, stóp, twarzy micelem i porannego mycia intymności, twarzy i włosów. I NIE ŚMIERDZĘ, naprawdę. Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale nie mam z tym problemu

[paulinka_22]

ja też nie,ale czasami zawiewa od niektórych takim specyficznym zapachem nieumytych włosów ale nie mam na tym punkcie obsesji żeby nie było

[Kretka666]

Nieumyte włosy śmierdzą, trzeba przyznać
Jeśli nie mogę umyć włosów (suchych, więc nie są obtłuszczone) drugiego dnia, to psikam je ziołową odżywką, żeby przypadkiem nie było czegoś czuć i żebym nie musiała ludziom tego zapachu fundować... Choć sama nie wiem, bo włosy mam króciutkie i nie mogę sama powiąchać, a dla TŻ-ta zawsze pachną (chyba, że niemyte tydzień )...

[Varicella]

Napisane przez Cathas

Tak czytam i czytam i bawi mnie niezmiernie jedna rzecz.
Mianowicie to, że częśc Wizażanek jadąc rano w poniedziałek busem do pracy zakłada, że lekki powiem nieświeżości i "poduchowego" zapaszku to na pewno od osób, które się kąpały np.: 6 godzin temu - przed snem - (a nie 1 godzinę temu, po wstaniu) a nie od ich własnych (lib cudzych)włosków niemytych od soboty.

Wiele pisze, że "jak to można się nie spocić w ciągu kilku godzin snu ?! "Ale jakoś nikogo nie rusza, że ktoś myjąc paszki kilka razy dziennie chodzi z kilkudniowym łojem i kurzem i syfem ulicznym na głowie. Bo przecież "mi się włosy nie przetłuszczają". To jak - pachy się pocą a głowa nie? Zazdraszczam takim osobom, chyba najbardziej niewrażliwego noska jednak.

I tak szczerze, to pomijając ekstremalne przypadki, najczęściej od innych "czuć" nieświeżymi włosami, a nie potem. Przynajmniej według mojego nosa.

Masz słuszność.

Kąpiel/ prysznic ma znaczenie profilaktyczne. Myjemy ciało, żeby było czyste. Nie wtedy, gdy zauważamy, że jest przybrudzone lub nieświeże.

Myślę, że niewiele tu osób nazwałoby jakąś panią zadbaną i schludną, gdyby zwlekała ona z myciem głowy 4 dni, bo dopiero po upływie tego czasu wydają się być one nieświeże.

Skóra i włosy nie są zanieczyszczane tylko przez wydzieliny własnych gruczołów.

[miphuhiz]

Napisane przez Kretka666

Nieumyte włosy śmierdzą, trzeba przyznać
Jeśli nie mogę umyć włosów (suchych, więc nie są obtłuszczone) drugiego dnia, to psikam je ziołową odżywką, żeby przypadkiem nie było czegoś czuć i żebym nie musiała ludziom tego zapachu fundować... Choć sama nie wiem, bo włosy mam króciutkie i nie mogę sama powiąchać, a dla TŻ-ta zawsze pachną (chyba, że niemyte tydzień )...

hehe. Jak za czasow Ludwika ktoregos tam, gdy zamiast sie myc perfjumowalo sie cale cialo
Taki zart. Sama czasem tak robie
Ogolnie myje sie calosciowo raz dziennie, przy czym jak czuje sie nieświeżo to kapie sie czesciej.
ale jednak dzien bez kapieli jest dniem

[Kretka666]

Napisane przez miphuhiz

hehe. Jak za czasow Ludwika ktoregos tam, gdy zamiast sie myc perfjumowalo sie cale cialo
Taki zart. Sama czasem tak robie
Ogolnie myje sie calosciowo raz dziennie, przy czym jak czuje sie nieświeżo to kapie sie czesciej.
ale jednak dzien bez kapieli jest dniem

Musieli sobie jakoś radzić, jak wody nie było

Mam podobny problem, który zniechęca mnie do codziennego całościowego mycia (nie tylko sucha skóra):
Nie mamy ciepłej wody w mieszkanku... Praktycznie jest tak, że ciepła woda leci po kilku minutach spuszczania jej z kranu... I to przez dosłownie 4 MINUTY leci ta ciepła woda I wyprysznicuj się dokładnie (bo kabinę mamy) w te 4 minuty, dwie osoby. Przeprowadzamy się w lipcu do NORMALNEJ kawalerki, w bloku najlepiej. Nie w domku z głupim bojlerem (jednym na 15 osób bodajże, kilka kawalerek tu jest). Już mam szczerze dość. Włosy zimną wodą myję rano - przynajmniej dobrze im to robi, lśniące są

[paulinka_22]

dobry jest też suchy szampon,albo "odświeżacz" do włosów nivea

[Kretka666]

Suchy szampon to tragedia (dla mnie), podrażnił jak cholera. Ja w ogóle mam wrażliwą i papierowo suchą skórę głowy (rodzinna suchość i wrażliwość całego ciała... )
A o Nivei czytałam na KWC i strasznie jest zjechana, do tego sama chemia...

[trupiegi]

Komputer mi umarł. Nie widzi systemu operacyjnego . Mam nadzieję, że odzyskam moje dane. Piszę z TŻ-owego gruchota.

Ostatnio dowiedziałam się, że moja ciotka myje głowę raz na 3 tygodnie...
Sama jestem chora na punkcie higieny i mycie się jest dla mnie formą relaksu. Pranie też lubię robić, uwielbiam zapach świeżości jak pranie się suszy.

Cóż, idę się wyprysznicować i smucić dalej z powodu mojego laptopiczka, w międzyczasie pisząc referat na wtorek.

[MuffinBaby]

Ja rano musze sie umyć, dzięki temu czuje w sobie dużo pozytywnej energii i jestem taka.... eh.... "świeża" i wgl o wiele lepiej mi,gdy jak wieje wietrzyk to czuję się świeżo w lecie szczególnie lubię wyjść taka nie do konca wysuszona z toalety i wtedy tak przyjemnie xD
Wieczorem sie nie kąpie,bo padam i śpie i nie mam siły na prysznice i wanny

---------- Dopisano o 21:44 ---------- Poprzedni post napisano o 21:42 ----------

toalety- chodzi mi o łazienkę (mam toalete z łazienka razem)

[findsomething]

Codziennie WIECZOREM prysznic. /bez włosów/
włosy myję co drugi dzień.

RANO - twarz, pachy, intymnie.

2 prysznice (rano i wieczorem) biorę tylko LATEM.

W wannie kąpię się 1x w tygodniu lub gdy jestem chora i potrzebuję się wygrzać w gorącej wodzie.
Ogólnie nie uznaję moczenia się w wannie - moim zdaniem części intymne zasługują na inne kosmetyki niż te do reszty ciała które są w tej wodzie.

[effcia82]

Na ostatnim zebraniu wspólnoty mieszkaniowej postulowano zmniejszenie opłaty za zużycie wody (ryczałtu) do 5m3/1os./1m-c. Już wiem skąd ten smrodek wypełniajacy salę

Żałuję, że mam wodomierz..

[6roove]

Napisane przez miphuhiz

Hmmm. Nie wiem jak Wy ale ja tam ludzi po wlosach nie obwąchuję

oj nie trzeba zaraz obwąchiwać
np. w autobusie stoisz nad czyjąś głową, w pracy/na uczelni pochylasz się nad biurkiem koleżanki tuż obok jej głowy.. itd.

jeszcze coś z innej beczki: nie znoszę przykrego zapachu z ust po kawie! fuj! potrafi taki kierownik podejsć do ciebie, świeżo po przerwie i kawce, a jak chuchnie..

[oh Mandy]

Napisane przez Varicella

Masz słuszność.

Kąpiel/ prysznic ma znaczenie profilaktyczne. Myjemy ciało, żeby było czyste. Nie wtedy, gdy zauważamy, że jest przybrudzone lub nieświeże.

Myślę, że niewiele tu osób nazwałoby jakąś panią zadbaną i schludną, gdyby zwlekała ona z myciem głowy 4 dni, bo dopiero po upływie tego czasu wydają się być one nieświeże.

Skóra i włosy nie są zanieczyszczane tylko przez wydzieliny własnych gruczołów.

Własnie dlatego nie rozumiem ludzi, którzy myją włosy co kilka dni, bo sobie tak wyznaczyli. To nic, ze włosy brudne, przetłuszczone ,częściej nie umyją.
Dla mnie mycie włosów każdego dnia jest taką samą czynnością, jak mycie zębów. Mimo, że mam długie włosy, nie zwlekam z ich myciem.

Jeśli o moje kąpiele chodzi , to rano myję ząbki paszki i intymne miejsca, a wieczorem kąpiel lub prysznic i mycie włosków. Jeśli wychodzę na jakąś imprezę, albo spotykam się z Tżtem, kąpię się również przed wyjściem, żeby czuć się świeża

[trupiegi]

Napisane przez 6roove

oj nie trzeba zaraz obwąchiwać
np. w autobusie stoisz nad czyjąś głową, w pracy/na uczelni pochylasz się nad biurkiem koleżanki tuż obok jej głowy.. itd.

jeszcze coś z innej beczki: nie znoszę przykrego zapachu z ust po kawie! fuj! potrafi taki kierownik podejsć do ciebie, świeżo po przerwie i kawce, a jak chuchnie..

Też tego nie znoszę, dlatego nie piję kawy. A jak mi się zdarzy, to czuję ją w sobie. Ble.
Ludzie nie raz się dziwili, dlaczego zawsze chodzę z minipastą do zębów w torebce (kiedyś jeszcze ze szczoteczką) - nie cierpię cały dzień chodzić z olepionymi zębami i chuchać innym osobom przetrawionym kilka godzin temu spaghetti czy naleśnikiem ze szpinakiem .

[6roove]

Napisane przez trupiegi

Też tego nie znoszę, dlatego nie piję kawy. A jak mi się zdarzy, to czuję ją w sobie. Ble.
Ludzie nie raz się dziwili, dlaczego zawsze chodzę z minipastą do zębów w torebce (kiedyś jeszcze ze szczoteczką) - nie cierpię cały dzień chodzić z olepionymi zębami i chuchać innym osobom przetrawionym kilka godzin temu spaghetti czy naleśnikiem ze szpinakiem .

hehe, też nie piję kawy, jak już to od wielkiego dzwonu, koniecznie z mlekiem, a i tak czuję ten okropny zapach!
w ogole nie wyobrażam sobie, żeby po jedzeniu nie żuć gumy, w pracy płuczę usta płynem do pł.u., szczoteczka uczodziłaby pewnie za mega zjawisko
niestety ludzie w ogole nie zauważają tego wstrętnego zapachu/smrodku? po wypitej kawie