Worek z dziećmi rozwiązany,pierwsze Mamy w wątku...mamy!Mamy V-VI 2012 cz.VII

[moniczka1302]

My dopiero co wrocilismy

bylismy u tesciow na obiedzie, potem dluuggii spacer po lesie, poszlismy z nimi na chwile na dzialke do znajomych a potem grill u naszych znajomych w ogrodzie ... uffff

szybko zlecial dzien i do tego przyjemnie, a od jutra dalszy ciag sprzatania - zostaly mi narzedzia

Mam nadzieje, ze u Was wszystko ok i majowka minela przyjemnie!

Napisane przez kism

Ale fajnie! Dawno nie byłam w prawdziwym lesie Miłego dzionka dla Ciebie również

no tam mają naprawde piękne lasy

---------- Dopisano o 21:48 ---------- Poprzedni post napisano o 21:46 ----------

Napisane przez ania_85

Czesc Dziewczyny

no i doczekalysmy sie maja..... tyle miesiecy.. tak szybko zlecialy, masakra

powiedzialam mezowi ze wszystkie nie mamy kostek,bo zawsze pyta co tam u nas

a to ciekawski

---------- Dopisano o 21:49 ---------- Poprzedni post napisano o 21:48 ----------

Napisane przez anulka4771

Wypad kolejką super,oczywiście Filip był tak podjarany,całą drogę gadał,pytał się.Kolejką już jezdził ale nie parowozem.Była telewizja TVN24.Poniżej daję zdjęcia mojego skarba na tle "Wilusia" Żuławskiej kolei dojazdowej

ale fajny Twoj synio!

---------- Dopisano o 21:55 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

super!!!

Trzymam mocno kciuki za szybki porod!

[Alfahelisa]

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

ajajaj ależ emocje będzie kolejny dzidziuś
kot się pewnie cieszy, że nie będzie jutro strzyżenia (a swoją drogą byłam ciekawa jak by wyglądał)

[stokroteczka777]

Nadrobiłam Was, choć przyznam się że nie czytałam zbyt uważnie...oj za dużo tego było.

W sobotę robiliśmy pierwszego grilla. W niedzielę przyjechała koleżanka, i mówi że ma ogromną ochotę na kiełbaskę z grilla, to zrobiliśmy kolejnego a w poniedziałek mieliśmy jechać na grilla do znajomych na działkę, ale nie dogadali się z rodzicami i grilla zrobili sobie rodzice.

Dziś mieliśmy gości. W sumie z nami 6osób. Posprzątałam całe mieszkanie, wszyściutko. Zrobiłam pizzę na obiad i upiekłam szarlotkę. Coś ostatnio mam mega power. Jutro nie robię NIC.

Duszno miałam w mieszkaniu niesamowicie, a potem zaczęło padać ależ byłam przeszczęśliwa

_millena dziękuję za rady odnośnie bluzki. W sobotę pojechaliśmy do miasta bo tż obiecał mi sukienkę ciążową. Przymierzyłam wszystkie, w każdej wyglądałam źle, a ekspedientka „idealnie pani pasują”, no myślałam, że uduszę. Miałam ochotę powiedzieć, że jest ślepa. Podobała mi się tylko jedna, ale tylko od góry do pod biustem, a niżej to już był wór. Wyglądałam jakbym ważyła 100kg, i to też babce powiedziałam, hehe, i się zamknęła. A w poniedziałek pojechałam do M1 w którym niczego nie kupiłam. Za to obok był ciucholand i tak kupiłam bluzkę za 10zł i w niej pójdę Wstawię jutro zdjęcie na maila. Ja wiem że jestem w ciąży że mam brzuch i nie we wszystkim będę wyglądała dobrze, ale kurcze, żeby nie umieć znaleźć na siebie jednej jedynej bluzki, czy sukienki?? Masakra.

Śliczne zestawy ubranek masz dla malca

Mężu Efijy i Efijy gratuluję ślicznego synka. Super że dzielisz się z nami radością.

Ewunia_1984 kupiłaś dziecku dres za 209 zł??? Nie wierzę.

Kism ślicznie dziękuję za pośrednictwo

Kaska k dzięki za opis porodu

W ogóle to wszystkim Wam dziękuję że napisałyście mi, że źle wyglądam w tej bluzce.

[rinco]

Napisane przez ania_85

A Twoj maluch ulozony jest nogami do dolu?

Nie, główką do dołu i strasznie mi tam wierci między nogami Tylko że ja mam paciora (tzn. niby wyleczony ale cholera go tam wie), po drugie nie byłam jeszcze na porodówce w tym szpitalu, w którym może będę rodzić, a po trzecie mąż jest na kajakach do czwartku i wolałabym, żeby nie było akcji w stylu "odeszły mi wody i muszę natychmiast na porodówkę". Niby w razie czego ma mnie kto odwieźć, ale wolałabym mieć więcej czasu na dotarcie tam i ogólnie tak bardziej na spokojnie

Napisane przez Efijy

Witajcie!
Na wstępie dziękuję za wszystkie gratulacje wybaczcie ze nie indywidualnie każdej z osobna.
Ja czuję się jeszcze słabo ale na szczęście Stasiu jest grzeczny nie zapeszając a jego tatuś mi bardzo pomaga więc mam nadzieje że niebawem będę silniejsza pewnie nie bez przyczyny jest fakt że przy porodzie ubyło mi trochę krwi.
Jeśli chodzi o poród to...

W sumie szybko i sprawnie Ci poszło, gratulacje jeszcze raz

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

Huraaaaa!!! Wreszcie coś się dzieje!!! Trzymam kciuki!!!

[stokroteczka777]

Dobranoc

[clauudik]

O mamo! Agatka trzymam kciukasy za Was!! Oby szybko poszło My już po grillu, było milutko, ale padam. Ciekawe czy jak rano zaglądnę Leoś będzie już z mamą

[ania_85]

Agatka trzymaj sie tam!!!!!!

[Timii]

Agatka powodzenia!!

[Ewunia_1984]

Agatko...Trzymam kciuki!!! Jak Ci dobrze, że już będziesz miała to za sobą

Anulka, dziekuje za odpowiedzi.

Napisane przez Gaabbi

A co się stało, że zaczynasz mieć wątpliwości co do podjętej decyzji o cc? Przecież termin już tuż tuż

Zrobiłam najgorsze co mogłam czyli zaczęłam wyszukiwac różnych informacji w necie i natrafiłam na same złe rzeczy. W ogóle im bliżej tym gorzej z moją psychiką. Albo płacz albo nerwica. Wpadam w panike i już sama nie wiem co jest dla mnie dobre... Zobaczę jutro czy dziecko przekroczyło już 4kg i wtedy podejmę decyzję.

Napisane przez Gaabbi

Idziemy dzisiaj do kina. Mam nadzieję, że wysiedzę na seansie. Ostatnio każdego dnia gdzieś jestem...gdyby to moja ginka widziała. Mam zalecenie leżeć, ale o niebo lepiej się czuję, jak gdzieś "bywam", niż jak leżałam. Mam nadzieję, że nie będę sobie później pluła w brodę Będę dzisiaj jadła popcorn kinowy

A na co idziecie do kina??? Popcorn....

Napisane przez stokroteczka777

Ewunia_1984 kupiłaś dziecku dres za 209 zł??? Nie wierzę.
.

Mam tu taki sklepik gdzie są wyjątkowo piękne ubranka, ale i drogie. Tylko od czasu do czasu będą ją tam stroić

[_millena]

Napisane przez niuniuniau

millena Tobie pewnie średnio do śmiechu ale strasznie mnie rozbawił Twój opis TZ Tak w ogóle to masz talent pisarski, bardzo lekko i zabawnie piszesz

heh, dzieki ja po prostu cierpię na brak kontaktów miedzy ludzkich, czuję się jak pustelnik, a ja jestem taką gadułą.... na telefonie wiszę więc godzinami , a pozostałą cześć czasu pisze na forum
I , o ironio, właśnie kiedy minał czas zagrożenia ciązy i teoretycznie moglabym zacząć wychodzić do ludzi... uziemiona zostałam przez psa....

Ale jutro zabieramy naszego inwalidę i jedziemy na 2 dni do Ojcowa do luuuudzi

Napisane przez kism

A przy okazji mam jeszcze jedno pytanie... Czy skurcze porodowe zawsze zaczynają się od takich przerw np. ok. 15 min i regularnie zmiejszają, czy może być tak, że zaczyna się od razu od takich z przerwami co 3 min. Mnie nieraz tak właśnie złapie na godzinę czy dwie i mam skurcze co 3-5 min, ale sobie myślę, że to pewnie jeszcze nie to, bo przecież za często te skurcze, ale może akurat któraś taka akcja doprowadzi do końca?

kurcze, a ja nie potrafię sobie liczyć tych skurczy, ja ich w ogole nie czuje.... trochę mnie to irytuje...

ps. dzięki za link!


ja właśnie dzisiaj podłożyłam podkład na materac, booo... zostawiłam rano wodę w łóżku.. taka w butelce.. a wieczorem okazało się, że jej nie zakręciłam i mi się wody sączyły gazowane i całe łózko z pościelą mokre ... więc wyciągnęłam podkłady, ceratki i te inne gadżety, a od jutra zacznę akcję suszenia materaca.. świetnie po prostu....

Napisane przez agatka661

MISS a czy mozliwe, ze ja nie mam skurczow w tym tyg ciazy ??
Nie wiem, ja nie umiem odroznic tych skurczow od napinania brzucha. Jak chodze to np ciagle mam twardy, ale jak leze jak dzis to sie tylko lekko napina jak wstaje np do wc ;p
Skurczow takich w czasie lezenia nie mam....

no wlaśnie o tym pisałam wcześniej.. też nie czuję.... podczas ruchu czasami faktycznie brzuch ciągnie w dół, jak leżę, czasem czuję napięci, ale potem się okazuje że np dziecko się przekitrasza z lewej na prawą i wypina się , a więc nie czuję twardnienia tylko po prostu napięcie skory...
Nie potrafię więc rozpoznać , kiedy jest początek skurczu a kiedy koniec, ile trwa i co ile wystepuje... i mnie to wkurza i irytuje - aż się powtórzę ...

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

o.. mamusiu.. i znowu emocje !!!!! trzymamy kciuki

[Dasti80]

hej

Dzisiaj byłam na długim spacerze, chodzę jak niepełnosprawna kaczka :/

Napisane przez Ewunia_1984

Dasti, jak idą ćwiczenia z balonikiem??? Osiągnęłaś juz 10cm??? Sz,margdowykotku, po jakim czasie osiągnęłaś 10cm???

Ja pitole, zaczynam kombinować i jestem przerażona tym, że nie wiem co robić, a nie mam czasu ani na jeden poród ani na drugi.

Kiepsko mi idą te ćwiczenia z balonikiem nie umiem na nim ćwiczyć, wszystko mnie po nim boli obawiam się że i tak mnie natną więc kasa wyrzucona w błoto osiągnęłam 7.5cm ćwiczę raz dziennie i szczerze tego nienawidzę, muszę się zmuszać

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

Napisane przez agatka661

ok dzieuszki no to pisze osttani post maz sie juz urwal ze sluzby, jedzie do mnie, ja sie musze lekko ogarnac... tak woglole nie spakowalam do konca torby ale ok....
a leje sie tyle tych wod ze nie idzie tego nie zauwazyc, brzucha to ja juz polowy nie mam...
boje sie, skromnie proisze trzymajcie kciukasy *
no i mam zero skurczow

Trzymam kciuki

---------- Dopisano o 23:52 ---------- Poprzedni post napisano o 23:49 ----------

Kaśka K i Efijy dzięki za opisy porodu

[Ewunia_1984]

Napisane przez Dasti80

hej

Dzisiaj byłam na długim spacerze, chodzę jak niepełnosprawna kaczka :/


Kiepsko mi idą te ćwiczenia z balonikiem nie umiem na nim ćwiczyć, wszystko mnie po nim boli obawiam się że i tak mnie natną więc kasa wyrzucona w błoto osiągnęłam 7.5cm ćwiczę raz dziennie i szczerze tego nienawidzę, muszę się zmuszać :

Ja pamiętam, że podstawą do tych ćwiczeń bylo rozluźnienie się, a może Ty z tej niechęci spinasz się jakoś i dlatego Cie boli. Moim zdaniem 7,5cm to już bardzo dObry wynik, a ćwiczysz chyba od tygodnia.

Ja dzisiaj też byłam cały dzień na spacerze choć oczywiście co 300metrów musiałam zaliczyć jakąś ławkę. Do porodu szaleje z jedzeniem bo nie wiadomo co potem będę mogła jeść i zaliczyłam dzisiaj na mieście dwa deserki. Creme brulee i suflet czekoladowy

[zaaaabcia]

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

Trzymam mocno kciuki!!!

Moja znajoma wczoraj urodzila coreczke Jade ja dzisiaj odwiedzic

[niunia32]

Agatka trzymam kcuiki!

Cześć!!! ja już wyspana, nogi moje wyglądają strasznie... na dodatek mnie jedna boli

[MonikaFaustyna]

Cześć Wam . Wszystkiego dobrego z okazji Dnia Flagi Państwowej .

Nie śpię od 5 rano... ech . Przynajmniej nie będę mieć problemów ze wstawaniem do dziecka .

[andzya]

a agatka tak się martwiła, że tych wód nie zauważy Mówiłam, że się nie da
POWODZENIA KOCHANA

Jadę do szpitala do Małego z duszą na ramieniu, czy wypiszą go dzisiaj czy w piątek... Mam ze wszystkich sił nadzieję, że pani doktor się nie rozmyśli i jednak dzisiaj

[Dasti80]

Dzień dobry
Do 2 spać nie mogłam i przed chwilą wstałam wyspana boli mnie wszystko po tym wczorajszym spacerze, zakwasy mam. Dzisiaj jadę na ktg do szpitala

Ciekawe co tam u Agatki

Szmaragdowy kotku rzeczywiście to skakanie na piłce może być grożne też pomyślałam o tym ze łożysko może się oderwać, a to już poważna sprawa.

Napisane przez Ewunia_1984

Ja pamiętam, że podstawą do tych ćwiczeń bylo rozluźnienie się, a może Ty z tej niechęci spinasz się jakoś i dlatego Cie boli. Moim zdaniem 7,5cm to już bardzo dObry wynik, a ćwiczysz chyba od tygodnia.

Ja dzisiaj też byłam cały dzień na spacerze choć oczywiście co 300metrów musiałam zaliczyć jakąś ławkę. Do porodu szaleje z jedzeniem bo nie wiadomo co potem będę mogła jeść i zaliczyłam dzisiaj na mieście dwa deserki. Creme brulee i suflet czekoladowy

Chyba nie potrafię się rozluznić właśnie i jak mam go w środku napompowanego to odczuwam mocny nacisk na odbyt/jelita w każdej pozycji, bardzo nieprzyjemne uczucie i przez to boję się dopompowywać. Wczoraj doszłam do 8 cm

Mniam pyszności.....Też tak podchodzę do jedzenia póżniej to nie wiadomo jak to będzie więc sobie teraz dogadzam.

[niunia32]

Napisane przez andzya

Jadę do szpitala do Małego z duszą na ramieniu, czy wypiszą go dzisiaj czy w piątek... Mam ze wszystkich sił nadzieję, że pani doktor się nie rozmyśli i jednak dzisiaj

za to by wypuścili Antosia dzisiaj

[Dasti80]

Napisane przez andzya

a agatka tak się martwiła, że tych wód nie zauważy Mówiłam, że się nie da
POWODZENIA KOCHANA

Jadę do szpitala do Małego z duszą na ramieniu, czy wypiszą go dzisiaj czy w piątek... Mam ze wszystkich sił nadzieję, że pani doktor się nie rozmyśli i jednak dzisiaj

trzymam kciuki : kciuki::k ciuki:

[PatkaM84]

Widze że to nie tylko ja tak wcześnie wstałam - od 30 minut nadrabiam forum na komórce

Co do skakania na piłce to przecież w czasie porodu można. Ja skakałam ale to przecież nie skacze się pod sufit tylko delikatnie balansuje nie wiem jak to wytłumaczyć.

[Dasti80]

Napisane przez PatkaM84

Co do skakania na piłce to przecież w czasie porodu można. Ja skakałam ale to przecież nie skacze się pod sufit tylko delikatnie balansuje nie wiem jak to wytłumaczyć.

No właśnie, ja tak lekko balansuję i ruszam biodrami

[asiula_n]

Napisane przez Dasti80

No właśnie, ja tak lekko balansuję i ruszam biodrami

No to tak chyba można chodzi raczej o to żeby nie urządzać sobie takich typowych podskoków.

Witam o poranku

Dziś pierwszy dzień 37 tc. - zadanie na dziś spakować torbę

Nadal trzymamy kciukasy za Agatkę i Antosia! Powodzenia

[niunia32]

ja dzisiaj też będę pakować torbę
w końcu zaczęłam 38tc i wybieramy się w góry na weekend, a tu nigdy nic nie wiadomo

[niuniuniau]

Cześć dziewczyny

Napisane przez agatka661

ok dzieuszki no to pisze osttani post maz sie juz urwal ze sluzby, jedzie do mnie, ja sie musze lekko ogarnac... tak woglole nie spakowalam do konca torby ale ok....
a leje sie tyle tych wod ze nie idzie tego nie zauwazyc, brzucha to ja juz polowy nie mam...
boje sie, skromnie proisze trzymajcie kciukasy *
no i mam zero skurczow

Agatko trzymam za Was kciuki Oby poród poszedł sprawnie i bezproblemowo.

Napisane przez Ewunia_1984

Agatko...Trzymam kciuki!!! Jak Ci dobrze, że już będziesz miała to za sobą

Anulka, dziekuje za odpowiedzi.



Zrobiłam najgorsze co mogłam czyli zaczęłam wyszukiwac różnych informacji w necie i natrafiłam na same złe rzeczy. W ogóle im bliżej tym gorzej z moją psychiką. Albo płacz albo nerwica. Wpadam w panike i już sama nie wiem co jest dla mnie dobre... Zobaczę jutro czy dziecko przekroczyło już 4kg i wtedy podejmę decyzję.

Ewunia ta "panika" jest normalną reakcją na to co nas czeka, nigdy wcześniej nie rodziłaś, w internecie można spotkać masę opisów masakrycznych porodów. Ja pamiętam, że miałam podobne rozterki czy cc czy sn w pierwszej ciąży, nawet ryczałam, że kiepsko to natura wymyśliła bo powinna być trzecia opcja.
Jeśli masz zaufanie do swojego lekarza to pogadaj z nim, zbierz dane jak duży jest dzieciaczek (choć to może być mocno mylące) no i pomyśl na czym Ci bardziej zależy. CC jest akcją kontrolowaną, przy sn nie przewidzisz jak długo będzie to trwało, ale coś za coś bo dochodzenie do siebie po sn jest nieporównywalne ze skutkami po cc. Głowa do góry, na co się nie zdecydujesz na pewno będzie dobrze

Napisane przez _millena

heh, dzieki ja po prostu cierpię na brak kontaktów miedzy ludzkich, czuję się jak pustelnik, a ja jestem taką gadułą.... na telefonie wiszę więc godzinami , a pozostałą cześć czasu pisze na forum
I , o ironio, właśnie kiedy minał czas zagrożenia ciązy i teoretycznie moglabym zacząć wychodzić do ludzi... uziemiona zostałam przez psa....

Ale jutro zabieramy naszego inwalidę i jedziemy na 2 dni do Ojcowa do luuuudzi



kurcze, a ja nie potrafię sobie liczyć tych skurczy, ja ich w ogole nie czuje.... trochę mnie to irytuje...

ps. dzięki za link!


ja właśnie dzisiaj podłożyłam podkład na materac, booo... zostawiłam rano wodę w łóżku.. taka w butelce.. a wieczorem okazało się, że jej nie zakręciłam i mi się wody sączyły gazowane i całe łózko z pościelą mokre ... więc wyciągnęłam podkłady, ceratki i te inne gadżety, a od jutra zacznę akcję suszenia materaca.. świetnie po prostu....



no wlaśnie o tym pisałam wcześniej.. też nie czuję.... podczas ruchu czasami faktycznie brzuch ciągnie w dół, jak leżę, czasem czuję napięci, ale potem się okazuje że np dziecko się przekitrasza z lewej na prawą i wypina się , a więc nie czuję twardnienia tylko po prostu napięcie skory...
Nie potrafię więc rozpoznać , kiedy jest początek skurczu a kiedy koniec, ile trwa i co ile wystepuje... i mnie to wkurza i irytuje - aż się powtórzę ...


o.. mamusiu.. i znowu emocje !!!!! trzymamy kciuki

millena niezła akcja z wodami ... gazowanymi

Co do skurczy to jeśli to jakieś pocieszenie to ja pomimo tego, że rodziłam to też nie wiem czy będę potrafiła je rozpoznać. U mnie był poród wywoływany i nie wiem, może z tych emocji ale teraz naprawdę nie pamiętam jak dokładnie je odczuwałam. Więc nie jesteś w tym sama

Napisane przez andzya

a agatka tak się martwiła, że tych wód nie zauważy Mówiłam, że się nie da
POWODZENIA KOCHANA

Jadę do szpitala do Małego z duszą na ramieniu, czy wypiszą go dzisiaj czy w piątek... Mam ze wszystkich sił nadzieję, że pani doktor się nie rozmyśli i jednak dzisiaj

andzya trzymam kciuki żeby Antosia wypuścili dzisiaj do domu.

Ja jestem niewyspana bo dyżurowałam przy młodej a ten mały "potwór" od 4,40 nie spał. Przysnęła koło 7 razem ze mną ale ja po pół godzinie wstałam bo leżałam wciśnięta w ką łóżka bo resztę zajmowała Oliwka Takie małe a tak się rozpycha

Co do jedzenia to ja ostatnio mam fazę właśnie na nadrabianie tego czego niedługo nie będę mogła. Teraz mam męża w domu więc muszę go wykorzystać niech chodzi i znosi do domu te smakołyki bo mi ciężko łazić po sklepach.

[blueelektron]

Witam
ja też już nie śpię od przed 7

Wczoraj bylam w szpitalu" zalatwić sobie" polożną do porodu, bardzo miła babeczka, powiedziala mi jeszcze co mam wziąść do siebie, co dla dzidzi, zatem dla dziecka nie potrzebuje nic oprócz ciuszków na wyjście, smoczka, niedrapek i chusteczek nawilżanych, laktatot

o kroczu też mówiła, że to sprawa indywidualna i że jak ktoś ćwiczył to jak najbardziej nie będzie musiał być nacinany, wszystko z resztą wychodzi w praniu, mówiła też że wystarczy chociaż masować krocze z 2 tyg wcześniej a nacieńcie może być mniejsze a nawet może go w ogóle nie być

dasi także twoje 8 cm jest imponujące w tydzień

pytanie do dziewczyn co już rodziły

z jakiego rodzaju wolnego skorzystali wasi mężowie, partnerzy ? od razu tacierzyński czy l4 opieka nad żoną , i w tym drugim przypadku kto wpisuje to l4 ?lekarz prowadzący ciąże , czy ktoś ze szpitala?

doczytałam taką ciekawostkę może nie każda wiedziała

urlop okolicznościowy , urodzenie dziecka 2 dni
Jeśli jednak po zakończeniu urlopu macierzyńskiego matka dziecka zechce skorzystać ze swego uprawnienia, pracodawca nie ma podstaw by wniosek ten odrzucić. Jest bowiem wiele spraw związanych bezpośrednio z urodzeniem dziecka (odbiór numeru PESEL dziecka czy choćby złożenie wniosku o jednorazową zapomogę z tytułu urodzenia dziecka), które wymagają wizyty w urzędzie w typowych godzinach pracy, a nie muszą być załatwione w trakcie urlopu macierzyńskiego.
źródło:
http://www.naszemaluchy.pl/artykul/u...dzenia_dziecka

[moniczka1302]

Witamz ranka!

Tez juz nie spie od 5.30 nie dosc, ze chodze spac po 23 to jeszcze tak wczesnie wstaje...

andzya trzymam kciuki za wypisanie Antka

ciekawe jak tam nasza agatka

i... pola m nie dawala znaku zycia ciekawe co u niej i malego

mąż poleciał po świeże pieczywko więc zaraz ide zrobic kawke

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------

Napisane przez niunia32

ja dzisiaj też będę pakować torbę
w końcu zaczęłam 38tc i wybieramy się w góry na weekend, a tu nigdy nic nie wiadomo

ooo respect
a gdzie sie wybieracie?

[anulka4771]

Napisane przez Tacca

Hej!
U nas sypialnia prawie pomalowana... Kiedy pokój małego, nie wiem, ale mąż będzie skazany już na samego siebie, bo ja nie mogę... Trochę chciałam pomóc i zaczął mnie brzuch boleć, pachwiny już odczuwam boleśnie... No zobaczymy co będzie i kiedy... Jeszcze mamy czas...

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:30 ----------

Poszłabym na spacer, ale pewnie mąż nie będzie chciał iść...

Kochana odzywa jsię częściej bo my tu tęsknimy

Napisane przez agatka661

wlasnie mi sie wylalo z krocza z litr wody :P ....
plakac mi sie chce, maz juz jedzie z pracy )
po jakim czasie mam jechac na porodowke?
nie mam skurczy;/

AAAAAAAAAAAAA emocje.Agatko trzymam kciuki za szybki poród a jeszcze wczoraj o nim pisałyśmy.

Napisane przez _millena

ja właśnie dzisiaj podłożyłam podkład na materac, booo... zostawiłam rano wodę w łóżku.. taka w butelce.. a wieczorem okazało się, że jej nie zakręciłam i mi się wody sączyły gazowane i całe łózko z pościelą mokre ... więc wyciągnęłam podkłady, ceratki i te inne gadżety, a od jutra zacznę akcję suszenia materaca.. świetnie po prostu....

dobre,bodre

Napisane przez andzya

a agatka tak się martwiła, że tych wód nie zauważy Mówiłam, że się nie da
POWODZENIA KOCHANA

Jadę do szpitala do Małego z duszą na ramieniu, czy wypiszą go dzisiaj czy w piątek... Mam ze wszystkich sił nadzieję, że pani doktor się nie rozmyśli i jednak dzisiaj

Kciuki zaciśnięte

Elfiy opis porodu boski,kobieta dla dziecka zniesie wszystko

Wyspałam się Młodzież mi gorączkował w nocy i na wieczórŻadnych innych objawów nietZobaczę jak dzisiaj będzie.
Wczoraj się oplailiśmy,ja i młody bo M to powinien unikać słońca,on jest zjarany już a ja

[moniczka1302]

Napisane przez niuniuniau

Ewunia ta "panika" jest normalną reakcją na to co nas czeka, nigdy wcześniej nie rodziłaś, w internecie można spotkać masę opisów masakrycznych porodów. Ja pamiętam, że miałam podobne rozterki czy cc czy sn w pierwszej ciąży, nawet ryczałam, że kiepsko to natura wymyśliła bo powinna być trzecia opcja.
Jeśli masz zaufanie do swojego lekarza to pogadaj z nim, zbierz dane jak duży jest dzieciaczek (choć to może być mocno mylące) no i pomyśl na czym Ci bardziej zależy. CC jest akcją kontrolowaną, przy sn nie przewidzisz jak długo będzie to trwało, ale coś za coś bo dochodzenie do siebie po sn jest nieporównywalne ze skutkami po cc. Głowa do góry, na co się nie zdecydujesz na pewno będzie dobrze
.

dokladnie mam takie same odczucia jak niuniuniau
Ewunia ja sobie powtarzam, ze ja nie pierwsza i nie ostatnia, a boje sie jak ch.ol.era
Nie ma sie czego wstydzic, ze mamy takie odczucia

---------- Dopisano o 07:59 ---------- Poprzedni post napisano o 07:58 ----------

millena - padłam

[anulka4771]

Napisane przez moniczka1302

Witamz ranka!

Tez juz nie spie od 5.30 nie dosc, ze chodze spac po 23 to jeszcze tak wczesnie wstaje...

andzya trzymam kciuki za wypisanie Antka

ciekawe jak tam nasza agatka

i... pola m nie dawala znaku zycia ciekawe co u niej i malego

mąż poleciał po świeże pieczywko więc zaraz ide zrobic kawke

---------- Dopisano o 07:54 ---------- Poprzedni post napisano o 07:53 ----------



ooo respect
a gdzie sie wybieracie?

Nie śpisz bo ćwiczysz już nie spanie jak będzie dzidziuś

[niunia32]

Napisane przez moniczka1302

ooo respect
a gdzie sie wybieracie?

jedziemy do przyborowa (niedaleko Korbielowa) na działkę do siostry. na grilla i ognisko.
na szczęście po górach chodzić nie będziemy, no chyba, że pójdziemy na sapcer, to będę musiała się wdrapać na górę do domku.
mąż już sobie sprawdził, gdzie jest szpital w razie W.