Wypadające włosy cz. IV - Strona 88 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Pielęgnacja włosów i fryzury > Pielęgnacja włosów

Notka

Pielęgnacja włosów W tym miejscu rozmawiamy o pielęgnacji włosów. Jeśli twoje włosy są suche, pozbawione blasku lub zniszczone i szukasz sposobu na poprawę sytuacji. Dołącz do nas.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-09-25, 19:22   #2611
inverso
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 340
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Marie Madeleine Pokaż wiadomość
Dawaj znać jakie masz odczucia a może jak będziesz miała chwilkę to wrzucisz tu dokładny skład? I co tam pisze na ulotce ?

Powodzonka
www.dermastic.pl, tam można znaleźć wszystkie informacje.

na blogu też można znaleźć notkę o nich
inverso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 19:56   #2612
vanilia1985
Rozeznanie
 
Avatar vanilia1985
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 936
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Dziewczyny mam pytanie, czy od niedoboru magnezu i potasu w organizmie mogą lecieć włosy? będę wdzięczna za odpowiedź.
vanilia1985 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 20:11   #2613
Marie Madeleine
Zadomowienie
 
Avatar Marie Madeleine
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Znów Polska!
Wiadomości: 1 279
Send a message via Skype™ to Marie Madeleine
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez vanilia1985 Pokaż wiadomość
Dziewczyny mam pytanie, czy od niedoboru magnezu i potasu w organizmie mogą lecieć włosy? będę wdzięczna za odpowiedź.
Tak w 100 % jesli chodzi o magnez, nie wiem dokładnie jak z potasem, ale myślę, że wszystkie braki witaminowe mogą odbić się na włosach.
Dobrze, że nie pijam kawy, ale pewnie przez stres dość magnezu mi ucieka ;/
Marie Madeleine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 20:30   #2614
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

I ścięłam się! Mam teraz gustownego boba na głowie Pani obcinająca moją beretkę, oprócz tego że wykazała się dużą wyrozumiałością w stosunku do mnie ( odczuwam niemal fizyczny ból na widok suszarek, prostownic, golarek), powiedziała, że nie widzi u mnie łojotoku, ani niczego co mogłoby o nim świadczyć. Mówi, że mam śliczną, bielutką skórę, nawet nie jest minimalnie zaróżowiona, zero jakichś wyprysków, "kaszy"która jest przy łojotoku(to jej słowa). Czy to znaczy, że powinnam zmienić dermatologa?! Normalnie mnie trafi. Jak jedna osoba może widzieć coś czego dwie inne nie widzą (fryzjerka i trycholog)?. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robię polewając się Loxonem, bo może to jest bez sensu.
A, i powiedziała, że z tyłu mam więcej włosów niż z przodu, czyli też bardziej przemawia to za nadwrażliwością na DHT, niż za łojotokiem.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Cytat:
Napisane przez Marie Madeleine Pokaż wiadomość
Tak w 100 % jesli chodzi o magnez, nie wiem dokładnie jak z potasem, ale myślę, że wszystkie braki witaminowe mogą odbić się na włosach.
Dobrze, że nie pijam kawy, ale pewnie przez stres dość magnezu mi ucieka ;/
Nie pijesz kawy? Jesteś od dzisiaj moim prywatnym guru Ja jestem uzależniona od kawy. Mogę odmówić sobie wszystkiego, nawet bez czekolady sobie poradzę, ale jak mi tylko spada poziom kawy we krwi, dostaję białej gorączki. Dzień bez kawy, dniem straconym!
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 20:39   #2615
inverso
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 340
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Nie pijesz kawy? Jesteś od dzisiaj moim prywatnym guru Ja jestem uzależniona od kawy. Mogę odmówić sobie wszystkiego, nawet bez czekolady sobie poradzę, ale jak mi tylko spada poziom kawy we krwi, dostaję białej gorączki. Dzień bez kawy, dniem straconym!
ja też się staram unikać kawy, czasami zrobię sobie przepyszne capucino włoskie
inverso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 20:51   #2616
Marie Madeleine
Zadomowienie
 
Avatar Marie Madeleine
 
Zarejestrowany: 2012-02
Lokalizacja: Znów Polska!
Wiadomości: 1 279
Send a message via Skype™ to Marie Madeleine
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Ja jej nie inikam, jaj jej nie cierpię Wiem, że to mało spotykane. Nigdy mnie nie pobudzała, a po wypiciu często jest mi niedobrze temu nawet już w "gości" jej nie pijam. Jestem tym dziwnym stworzeniem które nigdy w życiu nie ustawiło drzemki w budziku a wstaję zaraz jak się obudzę.
Jednak jestem WIELKIM nerwusem więc i tak czasem łykam magnez
Marie Madeleine jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 21:18   #2617
claudiiin
Zadomowienie
 
Avatar claudiiin
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Pzń
Wiadomości: 1 005
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
I ścięłam się! Mam teraz gustownego boba na głowie Pani obcinająca moją beretkę, oprócz tego że wykazała się dużą wyrozumiałością w stosunku do mnie ( odczuwam niemal fizyczny ból na widok suszarek, prostownic, golarek), powiedziała, że nie widzi u mnie łojotoku, ani niczego co mogłoby o nim świadczyć. Mówi, że mam śliczną, bielutką skórę, nawet nie jest minimalnie zaróżowiona, zero jakichś wyprysków, "kaszy"która jest przy łojotoku(to jej słowa). Czy to znaczy, że powinnam zmienić dermatologa?! Normalnie mnie trafi. Jak jedna osoba może widzieć coś czego dwie inne nie widzą (fryzjerka i trycholog)?. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robię polewając się Loxonem, bo może to jest bez sensu.
A, i powiedziała, że z tyłu mam więcej włosów niż z przodu, czyli też bardziej przemawia to za nadwrażliwością na DHT, niż za łojotokiem.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------


Nie pijesz kawy? Jesteś od dzisiaj moim prywatnym guru Ja jestem uzależniona od kawy. Mogę odmówić sobie wszystkiego, nawet bez czekolady sobie poradzę, ale jak mi tylko spada poziom kawy we krwi, dostaję białej gorączki. Dzień bez kawy, dniem straconym!
Moze faktycznie dobrze by było iść do innego lekarza... Coś mi śmierdzi w tym, że dermatolodzy tak rzucają tym łojotokiem na lewo i prawo

Ja też nie piję kawy, bo nie lubię jej smaku Zastępowałam ją sobie zwykle plussszem active z kofeiną lub od biedy jakimś red bullem, ale już mi nie wolno Na razie jest spoko, ale jak zaczną się zajęcia to siebie nie widzę... Bo zazwyczaj u mnie wygląda to tak:
http://kwejk.pl/obrazek/1425545/stahp.html
__________________
Yesterday is History, Today is a Gift, Tomorrow is Mystery

CG i olejowanie od listopada 2011 + walka z wypadaniem, zapuszczanie grzywy, powrót do naturalek...
claudiiin jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-09-25, 21:45   #2618
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Marie Madeleine Pokaż wiadomość
Ja jej nie inikam, jaj jej nie cierpię Wiem, że to mało spotykane. Nigdy mnie nie pobudzała, a po wypiciu często jest mi niedobrze temu nawet już w "gości" jej nie pijam. Jestem tym dziwnym stworzeniem które nigdy w życiu nie ustawiło drzemki w budziku a wstaję zaraz jak się obudzę.
Jednak jestem WIELKIM nerwusem więc i tak czasem łykam magnez
Nie potrzebujesz drzemki w budziku? Ja Ci ołtarzyk postawię! Matko, ja bez drzemki nie wstanę. No chyba, że jest weekend. Generalnie jest tak: od poniedziałku do piątku, sen powiedzmy 7h, i żadna siła nie jest w stanie mnie obudzić. Sobota i niedziela, budzę się sama bez najmniejszych problemów po 7h. Gdzie tu logika?!

---------- Dopisano o 22:33 ---------- Poprzedni post napisano o 22:30 ----------

Cytat:
Napisane przez claudiiin Pokaż wiadomość
Moze faktycznie dobrze by było iść do innego lekarza... Coś mi śmierdzi w tym, że dermatolodzy tak rzucają tym łojotokiem na lewo i prawo

Ja też nie piję kawy, bo nie lubię jej smaku Zastępowałam ją sobie zwykle plussszem active z kofeiną lub od biedy jakimś red bullem, ale już mi nie wolno Na razie jest spoko, ale jak zaczną się zajęcia to siebie nie widzę... Bo zazwyczaj u mnie wygląda to tak:
http://kwejk.pl/obrazek/1425545/stahp.html
Taaak, pamiętam te czasy.... Najlepsze były wykłady, godzina 16-sta, przy zgaszonym świetle, bo pokaz slajdów

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Co do pytania odnośnie przyjmowania drożdży czy innych grzybów, to chodzi o to, że przy łojotoku, zmniejszają one odporność na candidę (czyli drożdżaki). Doczytałam więc dopisuję
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 22:34   #2619
claudiiin
Zadomowienie
 
Avatar claudiiin
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Pzń
Wiadomości: 1 005
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Taaak, pamiętam te czasy.... Najlepsze były wykłady, godzina 16-sta, przy zgaszonym świetle, bo pokaz slajdów

---------- Dopisano o 22:45 ---------- Poprzedni post napisano o 22:33 ----------

Co do pytania odnośnie przyjmowania drożdży czy innych grzybów, to chodzi o to, że przy łojotoku, zmniejszają one odporność na candidę (czyli drożdżaki). Doczytałam więc dopisuję

Czyli ogólnie takich zwykłych grzybków leśnych też powinnam unikać?

Wiecie co mnie doprowadza do szału? Jak mówię komuś, że mi strasznie włosy wypadają i słyszę odpowiedź "Ale przecież masz ładne włosy!". Jakby jedno wykluczało drugie, albo raczej-jakbym coś sobie wymyśliła... Gdyby wszystkie te osoby zobaczyły ile włosów wyciągam przy myciu to pewnie by zaniemówiły...
__________________
Yesterday is History, Today is a Gift, Tomorrow is Mystery

CG i olejowanie od listopada 2011 + walka z wypadaniem, zapuszczanie grzywy, powrót do naturalek...
claudiiin jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 22:41   #2620
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez claudiiin Pokaż wiadomość
Czyli ogólnie takich zwykłych grzybków leśnych też powinnam unikać?

Wiecie co mnie doprowadza do szału? Jak mówię komuś, że mi strasznie włosy wypadają i słyszę odpowiedź "Ale przecież masz ładne włosy!". Jakby jedno wykluczało drugie, albo raczej-jakbym coś sobie wymyśliła... Gdyby wszystkie te osoby zobaczyły ile włosów wyciągam przy myciu to pewnie by zaniemówiły...
Wygląda na to, że tak jeśli oczywiście masz zaawansowany łojotok. Uważam, że nie ma co przesadzać, bo tak faktycznie można by się zagłodzić.

Tak, ja też słyszę często, że przecież mam włosy na głowie! Noż kurde! Nawet moja Mama uważała, ze przesadzam, dopóki nie zobaczyła moje włosy w zlewie jak się czesałam. To twoje?
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-25, 23:17   #2621
dziewczynka z zapałkami
Raczkowanie
 
Avatar dziewczynka z zapałkami
 
Zarejestrowany: 2007-09
Lokalizacja: Nibylandia
Wiadomości: 73
GG do dziewczynka z zapałkami
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Hej dziewczyny

To teraz pora na moje zwierzenia. Włosy zaczęły mi wypadać ponad 4 lata temu. Od początku chodziłam do dermatologów, chciałam coś z tym robić.Leciały jak szalone. Dermatolog powiedział mi (pamiętam jak dziś)coś w stylu że przesadzam i inni mają gorzej. Miałam już wtedy takie leciutkie przerzedzenie na czubku. Zamiast się nie zrażać, postanowiłam na własną rękę się leczyć. Z forum na wizażu wyczytałam o Nerilu i zaczęłam używać. Problem na jakiś czas został zażegnany. Neril odpowiadał mi o tyle, że pomógł również na łupież z którym się wówczas borykałam. Jakiś czas później zrobiłam przerwę w stosowaniu Nerilu, łupież powrócił z potrójną siłą, a z nim wypadanie. Nie odczuwałam tego aż tak w ciągu dnia czy nawet przy myciu włosów (leciało mi ok. 10-20 łącznie z czesaniem), ale (może to dziwnie zabrzmi) pewnego dnia oglądałam jakieś zdjęcia z ostatniej wycieczki i zobaczyłam, że jestem praktycznie łysa na czubku głowy. miałam krótkie włosy zawsze więc aż tak tego nie odczuwałam. no i nie widzę sibie z tyłu czy z góry. Od tamtej pory zaczęłam się sobie bardziej przyglądać i znów poszłam do dermatologa. Przepisał mi falvit do łykania, loxon 2%, skierował na badania krwi. wszystko było w normie. zapomniałam dodać że choruję na ŁZS, więc poradził mi żebym myła włosy szamponem Head&Shoulders ale tylko do wrażliwej skóry głowy. Kupiłam też Placentę (stosowałam 2 miesiące) i Onozis. nic nie pomogło...znów poszłam do lekarza, dostałam Biotebal, Cynk (ŁZS) i Novoxidyl tonik i szampon. Stosuje Wax. ponadto skierował mnie do endokrynologa i za 2 miesiace będę miała badania hormonalne ( muszę poczekać aż organizm oczyści się z tabletek anty). Już nie wiem co mam robić. Jestem prawie łysa. nie upinam włosów, już nawet nie mam jak ukrywać prześwitów. Mam 25 lat i czuję się masakrycznie nieatrakcyjna. Mam wrażenie, że każdy kto mnie widzi patrzy tylko na moje włosy, a raczej to co zostało na głowie. Boję się, że one mi nigdy nie odrosną... Niczego ludziom tak nie zazdroszczę jak normalnych (nawet nie jakichś pięknych czy lśniących) włosów... Od czasu do czasu mam nawroty łupiezu. Używałam Pirolamu i pomaga ale problem powraca. Myślałam o tym, żeby może stosować Nizoral - żeby raz na zawsze pozbyć się z głowy tego łojotoku i wtedy dopiero coś zacznie odrastać? Czy orientujecie się jak to jest w przypadku osób mających ŁZS - czy ta przypadłość wpływa na wypadanie włosów? czy jest szansa że odrosną?
dziewczynka z zapałkami jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-25, 23:42   #2622
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez dziewczynka z zapałkami Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

To teraz pora na moje zwierzenia. Włosy zaczęły mi wypadać ponad 4 lata temu. Od początku chodziłam do dermatologów, chciałam coś z tym robić.Leciały jak szalone. Dermatolog powiedział mi (pamiętam jak dziś)coś w stylu że przesadzam i inni mają gorzej. Miałam już wtedy takie leciutkie przerzedzenie na czubku. Zamiast się nie zrażać, postanowiłam na własną rękę się leczyć. Z forum na wizażu wyczytałam o Nerilu i zaczęłam używać. Problem na jakiś czas został zażegnany. Neril odpowiadał mi o tyle, że pomógł również na łupież z którym się wówczas borykałam. Jakiś czas później zrobiłam przerwę w stosowaniu Nerilu, łupież powrócił z potrójną siłą, a z nim wypadanie. Nie odczuwałam tego aż tak w ciągu dnia czy nawet przy myciu włosów (leciało mi ok. 10-20 łącznie z czesaniem), ale (może to dziwnie zabrzmi) pewnego dnia oglądałam jakieś zdjęcia z ostatniej wycieczki i zobaczyłam, że jestem praktycznie łysa na czubku głowy. miałam krótkie włosy zawsze więc aż tak tego nie odczuwałam. no i nie widzę sibie z tyłu czy z góry. Od tamtej pory zaczęłam się sobie bardziej przyglądać i znów poszłam do dermatologa. Przepisał mi falvit do łykania, loxon 2%, skierował na badania krwi. wszystko było w normie. zapomniałam dodać że choruję na ŁZS, więc poradził mi żebym myła włosy szamponem Head&Shoulders ale tylko do wrażliwej skóry głowy. Kupiłam też Placentę (stosowałam 2 miesiące) i Onozis. nic nie pomogło...znów poszłam do lekarza, dostałam Biotebal, Cynk (ŁZS) i Novoxidyl tonik i szampon. Stosuje Wax. ponadto skierował mnie do endokrynologa i za 2 miesiace będę miała badania hormonalne ( muszę poczekać aż organizm oczyści się z tabletek anty). Już nie wiem co mam robić. Jestem prawie łysa. nie upinam włosów, już nawet nie mam jak ukrywać prześwitów. Mam 25 lat i czuję się masakrycznie nieatrakcyjna. Mam wrażenie, że każdy kto mnie widzi patrzy tylko na moje włosy, a raczej to co zostało na głowie. Boję się, że one mi nigdy nie odrosną... Niczego ludziom tak nie zazdroszczę jak normalnych (nawet nie jakichś pięknych czy lśniących) włosów... Od czasu do czasu mam nawroty łupiezu. Używałam Pirolamu i pomaga ale problem powraca. Myślałam o tym, żeby może stosować Nizoral - żeby raz na zawsze pozbyć się z głowy tego łojotoku i wtedy dopiero coś zacznie odrastać? Czy orientujecie się jak to jest w przypadku osób mających ŁZS - czy ta przypadłość wpływa na wypadanie włosów? czy jest szansa że odrosną?
Witaj towarzyszko niedoli!
Na początek Cię pocieszę, że powinny odrosnąć, ale... no właśnie. ŁZS jest schorzeniem przewlekłym, które powraca, co zresztą sama obserwujesz. I oczywiście, mogą przy nim wypadać włosy. Jeśli chodzi o leczenie, tu nie wiem co napisać. Mnie leczyli na to diabelstwo, a teraz ja się dowiaduje, że to raczej nie jest łojotok Cyrk na kołach. Ja Ci powiem tak. Jeśli chcesz wiedzieć w jakim stanie masz skórę głowy, idź do trychologa (takie badanie z kamerką) i tam zobaczysz, czy masz mieszki. Jak masz mieszki to trzeba je tylko pobudzić. Mi najbardziej znanym pobudzaczem jest kontrowersyjny Loxon, ale i Mezoterapia. Ja leczona byłam antybiotykami na ŁZS, akurat tetracykliną, ale wiem, że są specyfiki bardziej celowane. Rozumiem, że masz zapalenie skóry i łuskę?
Co do szamponowych rzeczy: podobno dobry jest Nizoral (ketokonazol podobno jest dobry przy drożdżakach), Polytar, Clarsebic, Selsun Blue. Jakoś te mi się najbardziej kojarzą. To jak działają to inna bajka. Dla mnie chyba naj jest Kerium La Roche, wersja D.S. Ale na sobie trzeba przetestować najlepiej.
Oczywiście może być jeszcze tak, że jest inny powód wypadania Twoich włosów. Zobaczysz jak dostaniesz wyniki.
P.S. Jak byłam w Twoim wieku, w przeciągu 4 miesięcy wypadło mi chyba 2/3włosów. Wypadały jeszcze 2 lata, i pewnego dnia przestały. Odrosły w jakimś tam stopniu, na tyle, że znowu mogłam je zapuścić...a dzisiaj poszłam je obciąć. I nie dlatego, że miałam taki zamysł artystyczny
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 07:46   #2623
inverso
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 340
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Nie wiem czy będę zadowolona z tych plastrów, odkleił mi się w środku nocy ;/ A nakleiłam na skroni. Zobaczymy czy dziś się odklei ...
inverso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 08:31   #2624
nombre
Zadomowienie
 
Avatar nombre
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 074
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Od siebie tylko dodam tyle, że nie mozna sugerwac sie tym czy komus wypada 10 czy 100 włosów dziennie, tylko tym, czy te włosy pozniej odrastaja. Naprawde przy mojej utracie, przez ten okres powinnam nie miec juz nic, a wizulanie nie jest jakos dramatycznie, to co wypadanie, na biezaco u mnie odrasta. Nie ma tak, ze musze na nowe czekac, one pojawiaja sie ciagle i tylko to trzyma mnie jeszcze jakos w kupie.

Mastiff nie przerywaj loxonu, nie wazne czy masz ŁZS. Wypadaja ci raczej androgenowo, nie wiem czy z nadwrazliwosci czy cos sie dzieje z hormonami, ale androgenowemu zawsze towarzyszy szybsze przetluszczanie włosów

Co do kawy, to nie jest dla mnie pobudzaczem, tylko przyjemnoscia, ale tylko latte albo slabe cappuccino, ktore robie sobie w swoim cisnieniowym. No i uwielbiam Chai Latte

Wstaje codziennie najpozniej o 6 rano, bez wzgledu na to czy jest poniedzialek czy weekend i energi mam duuuzo

Edytowane przez nombre
Czas edycji: 2012-09-26 o 08:36
nombre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 08:59   #2625
aduskaxdxd
Raczkowanie
 
Avatar aduskaxdxd
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Devon
Wiadomości: 473
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez pinacolada93 Pokaż wiadomość
Aduska, to juz przynajmniej wiesz od czego ci wlosy leca!

Nombre, pewnie masz racje, tylko ze te 300 ktore mi lecialo to bylo podczas stosowania Seboradinu... Zanim go stosowałam to mi wypadało od 150-250 i wlasnie do tego stanu wróciłam. Bo przy dobrych wiatrach to mi około 130 wypada z myciem, ale są dni co ponad 200 mam nadal. Więc dla mnie to żadna poprawa jest. Bo jak zaczęłam tu z Wami pisać to mi z myciem 50 wypadało! I już uważałam, że to jest wzmożone wypadanie i że mam z tym problem...

Dziewczyny a na ile Wam starcza ten tonik Novoxidil? Bo to 75ml nawet nie wiem ile tego używać!
Kochana ja jestem ponad miesiąc po operacji tarczycy, wycięli mi prawie całą( a jestem w twoim wieku i wszyscy się dziwią jak to jest możliwe, że już nie mam tarczycy) stąd to tsh a włosy wypadają mi już od dawna.. przed operacją jeszcze także problemem mojego wypadania nie jest niestety tylko tarczyca

---------- Dopisano o 09:59 ---------- Poprzedni post napisano o 09:52 ----------

Cytat:
Napisane przez dziewczynka z zapałkami Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

To teraz pora na moje zwierzenia. Włosy zaczęły mi wypadać ponad 4 lata temu. Od początku chodziłam do dermatologów, chciałam coś z tym robić.Leciały jak szalone. Dermatolog powiedział mi (pamiętam jak dziś)coś w stylu że przesadzam i inni mają gorzej. Miałam już wtedy takie leciutkie przerzedzenie na czubku. Zamiast się nie zrażać, postanowiłam na własną rękę się leczyć. Z forum na wizażu wyczytałam o Nerilu i zaczęłam używać. Problem na jakiś czas został zażegnany. Neril odpowiadał mi o tyle, że pomógł również na łupież z którym się wówczas borykałam. Jakiś czas później zrobiłam przerwę w stosowaniu Nerilu, łupież powrócił z potrójną siłą, a z nim wypadanie. Nie odczuwałam tego aż tak w ciągu dnia czy nawet przy myciu włosów (leciało mi ok. 10-20 łącznie z czesaniem), ale (może to dziwnie zabrzmi) pewnego dnia oglądałam jakieś zdjęcia z ostatniej wycieczki i zobaczyłam, że jestem praktycznie łysa na czubku głowy. miałam krótkie włosy zawsze więc aż tak tego nie odczuwałam. no i nie widzę sibie z tyłu czy z góry. Od tamtej pory zaczęłam się sobie bardziej przyglądać i znów poszłam do dermatologa. Przepisał mi falvit do łykania, loxon 2%, skierował na badania krwi. wszystko było w normie. zapomniałam dodać że choruję na ŁZS, więc poradził mi żebym myła włosy szamponem Head&Shoulders ale tylko do wrażliwej skóry głowy. Kupiłam też Placentę (stosowałam 2 miesiące) i Onozis. nic nie pomogło...znów poszłam do lekarza, dostałam Biotebal, Cynk (ŁZS) i Novoxidyl tonik i szampon. Stosuje Wax. ponadto skierował mnie do endokrynologa i za 2 miesiace będę miała badania hormonalne ( muszę poczekać aż organizm oczyści się z tabletek anty). Już nie wiem co mam robić. Jestem prawie łysa. nie upinam włosów, już nawet nie mam jak ukrywać prześwitów. Mam 25 lat i czuję się masakrycznie nieatrakcyjna. Mam wrażenie, że każdy kto mnie widzi patrzy tylko na moje włosy, a raczej to co zostało na głowie. Boję się, że one mi nigdy nie odrosną... Niczego ludziom tak nie zazdroszczę jak normalnych (nawet nie jakichś pięknych czy lśniących) włosów... Od czasu do czasu mam nawroty łupiezu. Używałam Pirolamu i pomaga ale problem powraca. Myślałam o tym, żeby może stosować Nizoral - żeby raz na zawsze pozbyć się z głowy tego łojotoku i wtedy dopiero coś zacznie odrastać? Czy orientujecie się jak to jest w przypadku osób mających ŁZS - czy ta przypadłość wpływa na wypadanie włosów? czy jest szansa że odrosną?
Przez jaki czas brałaś anty? jakie to były tabletki? kiedy ostawiłaś?
__________________
"We can live without religion and meditation, but we cannot survive without human affection"

Edytowane przez aduskaxdxd
Czas edycji: 2012-09-26 o 09:01
aduskaxdxd jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 09:14   #2626
Antuanetta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Inverso, czyżby bubel z tymi plastrami? zobaczymy jak kolejne

Moje włosy wypadły w ilości nie wiekszej niz 10 sztuk po piance i suszarce. Jaki z tego morał, he he chyba lubią stylizację, a nie naturę.A ja czuję sie atrakcyjniejsza, bo 2 dzień po myciu i nadal puszyste.

Wczoraj zachorował mój synek, do północy siedzielismy w szpitalu. Stres, nerwy, teraz jest lepiej, ciekawe jak to się na włosach odbije.
Antuanetta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 10:04   #2627
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez inverso Pokaż wiadomość
Nie wiem czy będę zadowolona z tych plastrów, odkleił mi się w środku nocy ;/ A nakleiłam na skroni. Zobaczymy czy dziś się odklei ...
Oj to niedobrze. Ja co prawda nigdy nie stosowałam np. plastrów antykoncepcyjnych, ale koleżanki mówiły mi, że zdarzało im się, że się odklejały albo jakoś podwijały, a wspomniałaś wcześniej, że te plastry bardzo przypominają te anty. Pewnie taki urok plastrów, ale to nie dobrze. W końcu to nie jest mała kwota za nie

---------- Dopisano o 11:04 ---------- Poprzedni post napisano o 10:53 ----------

Cytat:
Napisane przez nombre Pokaż wiadomość
Od siebie tylko dodam tyle, że nie mozna sugerwac sie tym czy komus wypada 10 czy 100 włosów dziennie, tylko tym, czy te włosy pozniej odrastaja. Naprawde przy mojej utracie, przez ten okres powinnam nie miec juz nic, a wizulanie nie jest jakos dramatycznie, to co wypadanie, na biezaco u mnie odrasta. Nie ma tak, ze musze na nowe czekac, one pojawiaja sie ciagle i tylko to trzyma mnie jeszcze jakos w kupie.

Mastiff nie przerywaj loxonu, nie wazne czy masz ŁZS. Wypadaja ci raczej androgenowo, nie wiem czy z nadwrazliwosci czy cos sie dzieje z hormonami, ale androgenowemu zawsze towarzyszy szybsze przetluszczanie włosów

Co do kawy, to nie jest dla mnie pobudzaczem, tylko przyjemnoscia, ale tylko latte albo slabe cappuccino, ktore robie sobie w swoim cisnieniowym. No i uwielbiam Chai Latte

Wstaje codziennie najpozniej o 6 rano, bez wzgledu na to czy jest poniedzialek czy weekend i energi mam duuuzo
Naprawdę jesteście niesamowite z tym porannym wstawaniem! Normalnie jak Xeny! Ja żeby wstać o 6tej to musiałabym się położyć spać chyba o 20stej. Mój mózg jest zaprogramowany, że każda godzina prze 9ta jest zła! Nie zmienia to faktu, że wstaję codziennie o 7mej, ale nigdy nie przychodzi mi to łatwo.

Tak, Loxon będę nadal stosować Trzeba dać mu szansę. Ale uważniej się obserwuję, oczywiście bez popadania w obłęd. Natomiast to co do mnie napisałaś, zmieniło trochę mój tor myślenia. Za bardzo ufałam jednemu typowi lekarz (w sensie dermatologom), także teraz jestem na etapie szukania dobrego endokrynologa.

Edytowane przez mastiff
Czas edycji: 2012-09-26 o 09:59
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 11:20   #2628
nombre
Zadomowienie
 
Avatar nombre
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 074
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez amadziaz Pokaż wiadomość
mi starczało na 2 tygodnie

słońce a jak u Ciebie z włoskami?

Mastiff, koniecznie ginekolog- endokrynolog, obraz jajników na usg moze sie bardzo szybko zmienic. Ja zawsze mialam obfite miesiaczki,pierwszy dzien bolesny, poprzedni lekarz uwazal ze wszytko ok, az lekarz chorób wewnetrznych, robiac mi usg kontrolne jamy brzusznej i nerek zobaczyc guza na jajniku. Od razu zmienilam lekarza i obecna Pani profesor do której chodze zrobila mi usg dopochwowe, na ktorym wyszedl duzy guz, musialam zbadac marker nowotworowy CA127. Jej diagnoza brzmiala endometrioza. Od razu skierwanie na laparo, i wyciecie go z mała czescia jajnika. Guz mial 6 cm a histopatologia potwierdzila wstepna diagnoze. Przez 6 lat zylam spokojnie. Lekarze zalecali danazol, czyli sztuczna menopauze, u mnie zastosowała tylko blokowanie miesiaczki tabletkami anty. Nie wiem jakbym to przetrwala i jestem jej wdzieczna za te lata bez bolu. A 2 miesiace przed operacja jezdzilam juz po morfine podczas miesiaczki

Edytowane przez nombre
Czas edycji: 2012-09-26 o 11:33
nombre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 11:22   #2629
noemi82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 173
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez dziewczynka z zapałkami Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny

To teraz pora na moje zwierzenia. Włosy zaczęły mi wypadać ponad 4 lata temu. Od początku chodziłam do dermatologów, chciałam coś z tym robić.Leciały jak szalone. Dermatolog powiedział mi (pamiętam jak dziś)coś w stylu że przesadzam i inni mają gorzej. Miałam już wtedy takie leciutkie przerzedzenie na czubku. Zamiast się nie zrażać, postanowiłam na własną rękę się leczyć. Z forum na wizażu wyczytałam o Nerilu i zaczęłam używać. Problem na jakiś czas został zażegnany. Neril odpowiadał mi o tyle, że pomógł również na łupież z którym się wówczas borykałam. Jakiś czas później zrobiłam przerwę w stosowaniu Nerilu, łupież powrócił z potrójną siłą, a z nim wypadanie. Nie odczuwałam tego aż tak w ciągu dnia czy nawet przy myciu włosów (leciało mi ok. 10-20 łącznie z czesaniem), ale (może to dziwnie zabrzmi) pewnego dnia oglądałam jakieś zdjęcia z ostatniej wycieczki i zobaczyłam, że jestem praktycznie łysa na czubku głowy. miałam krótkie włosy zawsze więc aż tak tego nie odczuwałam. no i nie widzę sibie z tyłu czy z góry. Od tamtej pory zaczęłam się sobie bardziej przyglądać i znów poszłam do dermatologa. Przepisał mi falvit do łykania, loxon 2%, skierował na badania krwi. wszystko było w normie. zapomniałam dodać że choruję na ŁZS, więc poradził mi żebym myła włosy szamponem Head&Shoulders ale tylko do wrażliwej skóry głowy. Kupiłam też Placentę (stosowałam 2 miesiące) i Onozis. nic nie pomogło...znów poszłam do lekarza, dostałam Biotebal, Cynk (ŁZS) i Novoxidyl tonik i szampon. Stosuje Wax. ponadto skierował mnie do endokrynologa i za 2 miesiace będę miała badania hormonalne ( muszę poczekać aż organizm oczyści się z tabletek anty). Już nie wiem co mam robić. Jestem prawie łysa. nie upinam włosów, już nawet nie mam jak ukrywać prześwitów. Mam 25 lat i czuję się masakrycznie nieatrakcyjna. Mam wrażenie, że każdy kto mnie widzi patrzy tylko na moje włosy, a raczej to co zostało na głowie. Boję się, że one mi nigdy nie odrosną... Niczego ludziom tak nie zazdroszczę jak normalnych (nawet nie jakichś pięknych czy lśniących) włosów... Od czasu do czasu mam nawroty łupiezu. Używałam Pirolamu i pomaga ale problem powraca. Myślałam o tym, żeby może stosować Nizoral - żeby raz na zawsze pozbyć się z głowy tego łojotoku i wtedy dopiero coś zacznie odrastać? Czy orientujecie się jak to jest w przypadku osób mających ŁZS - czy ta przypadłość wpływa na wypadanie włosów? czy jest szansa że odrosną?
Pewnie masz ten sam problem co ja....ja stosowałam plastry anty ( trzymały sie rewelacyjnie i nie odklejały) 6 mies. w czerwcu odstawiłam i włosy leeccą jak szalone, wcześniej az takiego problemu ne miałam więc na 99% jest to spowodowane odstawieniem anty...jest koniec września a włosy nadal wypadają, może troszke mniej ale sporo ściełam ( bob ) łykam suplementy, drożdze, ziółka..
3 dermatologów śmiało mi sie w twarz jak mówiłam ze wypada mi 100-200 włosów dziennie, mówili ze łysa nie jestem, ze widzą nowe, ze ma z czego wypadac, mój gin stwierdził ze skoro okres mam książkowo to hormony tez mam zdrowe i taka moja uroda że wypadają....Fryzjerka mi powiedziała ze ma mi z czego wypadac bo mam dużo, gęstych włosów....ale tylko ja widze ze to wypadanie to nie moja paranoja tylko coś jest nie tak, przy czesaniu codziennym jeszcze jakoś wytrzymuje ale po myciu i czesaniu jest cała podłoga we włosach....
noemi82 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-09-26, 12:42   #2630
nie dogonisz mnie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

u mnie było lepiej i to o dużo bo z 200 dziennie (bez mycia i zmyciem) ilości zmniejszyły sie w najlepszych dniach do 70 w dni mycia i do 30 bez ale ostatniego dnia prania włosów wypadło ze 120 a w dni zwykłe około 50;/ nie wiem czy to po odżywce nowej ale przezornie dzisiaj jej nie zastosuje. Ide myć głowę.
nie dogonisz mnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 14:27   #2631
inverso
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 340
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
Oj to niedobrze. Ja co prawda nigdy nie stosowałam np. plastrów antykoncepcyjnych, ale koleżanki mówiły mi, że zdarzało im się, że się odklejały albo jakoś podwijały, a wspomniałaś wcześniej, że te plastry bardzo przypominają te anty. Pewnie taki urok plastrów, ale to nie dobrze. W końcu to nie jest mała kwota za nie :
pisząc że są podobne do plastrów anty, miałam na myśli że uwalnianie składników aktywnych działa jak w antykach chociaż ja sama nigdy nie stosowałam żadnych środków anty nawet przy trądziku ;p

swoją strukturą przypominają bardziej takie plastry na pięty od compeed, takie jakby silikonowe one są. a te anty to raczej są takie grubsze jak plastry viscoplast na rany. takie skojarzenie mi przychodzi
inverso jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 14:28   #2632
mastiff
Zadomowienie
 
Avatar mastiff
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: psia buda
Wiadomości: 1 272
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez nombre Pokaż wiadomość
słońce a jak u Ciebie z włoskami?

Mastiff, koniecznie ginekolog- endokrynolog, obraz jajników na usg moze sie bardzo szybko zmienic. Ja zawsze mialam obfite miesiaczki,pierwszy dzien bolesny, poprzedni lekarz uwazal ze wszytko ok, az lekarz chorób wewnetrznych, robiac mi usg kontrolne jamy brzusznej i nerek zobaczyc guza na jajniku. Od razu zmienilam lekarza i obecna Pani profesor do której chodze zrobila mi usg dopochwowe, na ktorym wyszedl duzy guz, musialam zbadac marker nowotworowy CA127. Jej diagnoza brzmiala endometrioza. Od razu skierwanie na laparo, i wyciecie go z mała czescia jajnika. Guz mial 6 cm a histopatologia potwierdzila wstepna diagnoze. Przez 6 lat zylam spokojnie. Lekarze zalecali danazol, czyli sztuczna menopauze, u mnie zastosowała tylko blokowanie miesiaczki tabletkami anty. Nie wiem jakbym to przetrwala i jestem jej wdzieczna za te lata bez bolu. A 2 miesiace przed operacja jezdzilam juz po morfine podczas miesiaczki
Twój przypadek pokazuje jak potrafią lekarze być nieodpowiedzialni. Aż się nóż w kieszeni otwiera. Mój znajomy w taki sam sposób dowiedział się, że ma glejaka...a leczył się na padaczkę i owego glejaka potraktowano jako coś zupełnie niegroźnego.
Dobrze, że w końcu trafiłaś na kogoś kto zna się na swoim fachu

dziękuję Ci za wszystkie wskazówki które mi dajesz
mastiff jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 15:04   #2633
Antuanetta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 556
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Jak jest problem z wypadaniem, to odżywka, maska, balsam do włosów musza miec jak najrzadsza konsystencję, żeby ze spłukaniem nie polecialo mnóstwo klaków. Mi służy balsam z serii Mr Potters aloes, jedwab, biala herbata. Jest tego więcej serii, są rzadkie, włosy sie dobrze rozczesują. A po waxie, seboradinie leciało mi mnóstwo wlosow, odzywka nie może byc tempa, ma byc delikatna i delikatnie sie spłukać.
Antuanetta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 15:08   #2634
Catacomb_Kitten
Rozeznanie
 
Avatar Catacomb_Kitten
 
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 513
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez claudiiin Pokaż wiadomość
Wiecie co mnie doprowadza do szału? Jak mówię komuś, że mi strasznie włosy wypadają i słyszę odpowiedź "Ale przecież masz ładne włosy!". Jakby jedno wykluczało drugie, albo raczej-jakbym coś sobie wymyśliła... Gdyby wszystkie te osoby zobaczyły ile włosów wyciągam przy myciu to pewnie by zaniemówiły...
Mam tą samą sytuację...też często słyszę taką odpowiedź gdy komuś mówię o swoim problemie i wydaje mi się ze tak naprawdę nikt nie wierzy w to jakie ilości włosów lecą mi dziennie Co prawda cieszy mnie to że ludziom z zewnątrz moje włosy nie wydają się tak tragiczne jak nieraz mi samej, ale to i tak niewielkie pocieszenie. Do tego od kilku dni okropnie się czuje, i mam jakies dziwne napady lęku przy których najadam się stresu..stresu, który na pewno nie pomoże włosom
Przestaje nawet od dziś pic pokrzywę i skrzyp, moze to te zioła tak mi niszczą samopoczucie...sama już nie wiem co się dzieje
__________________
Naturalne włosy od 14.02.2013 
Catacomb_Kitten jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 16:44   #2635
nie dogonisz mnie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 28
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

70 z myciem i czesaniem dzisiaj już nic nie wcieram bo pewnie by poleciało.
nie dogonisz mnie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 17:58   #2636
noemi82
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 173
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez inverso Pokaż wiadomość
pisząc że są podobne do plastrów anty, miałam na myśli że uwalnianie składników aktywnych działa jak w antykach chociaż ja sama nigdy nie stosowałam żadnych środków anty nawet przy trądziku ;p

swoją strukturą przypominają bardziej takie plastry na pięty od compeed, takie jakby silikonowe one są. a te anty to raczej są takie grubsze jak plastry viscoplast na rany. takie skojarzenie mi przychodzi
Te plastry są takie same jak ant Evra wiem bo stosowałam i są z tego samego materiału tylko różne działanie, u mnie plastry się sprawdzały i ch działanie określam na 100% oby tak samo działały te na włosy...cena w sumie podobna ponieważ ja z opak.anty płaciłam 46zł na miesiąc...
noemi82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 18:50   #2637
Maria221
Wtajemniczenie
 
Avatar Maria221
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Gdynia
Wiadomości: 2 981
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Byłam dzisiaj u dermatologa, długo czekałam na tę wizytę, prawie tupałam nogami, ponieważ wiązałam wielkie nadzieje z tą wizytą. W sumie niczego się nie dowiedziałam (czego bym nie wiedziała), dostałam wcierkę na pobudzenie krążenia i zincuprin. To wszystko, jestem trochę zawiedziona. Oczywiście tabletki wykupiłam, a wcierka robi się w aptece, no zobaczymy.
__________________
Wewnętrznie:Solgar Vm75, olej lniany/z pestek dyni,
zewnętrznie: szampon/żel do mycia ciała glogg, Dermena men, Loxon 5%
Wcierki na porost włosów
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=219255
Maria221 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 19:39   #2638
MalaArielka
Wtajemniczenie
 
Avatar MalaArielka
 
Zarejestrowany: 2008-09
Wiadomości: 2 773
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Dziękuję Mastiff za listę produktów, których nie powinnam jeść
Szkoda, że tak dużo tego jest

Pisałaś, że prawdopodobnie Twoje mieszki włosowe są wyczulone na androgeny. Czytałam przed chwilą o tym. Polecali na to beta sitosterole oraz produkty na prostatę, jak np. wierzbownica. Jednak nie wiem jaka jest ich skuteczność no i czy one nie zmniejszają wartości androgenów? Bo jeśli tak to wypadałoby je stosować tylko miejscowo... Ale to tylko takie moje gdybanie
MalaArielka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 20:25   #2639
nombre
Zadomowienie
 
Avatar nombre
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Rybnik
Wiadomości: 1 074
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez MalaArielka Pokaż wiadomość
Dziękuję Mastiff za listę produktów, których nie powinnam jeść
Szkoda, że tak dużo tego jest

Pisałaś, że prawdopodobnie Twoje mieszki włosowe są wyczulone na androgeny. Czytałam przed chwilą o tym. Polecali na to beta sitosterole oraz produkty na prostatę, jak np. wierzbownica. Jednak nie wiem jaka jest ich skuteczność no i czy one nie zmniejszają wartości androgenów? Bo jeśli tak to wypadałoby je stosować tylko miejscowo... Ale to tylko takie moje gdybanie
Na temat blokerów DHT jest caly drugi watek. Akurat zmniejszenie wartosci androgenów wyszłoby nam tylko na dobre, niestety jest cos za coś. Blokujac konwersje testosteronu do DHT, automatycznie zostaje wiecej tego pierwszego. Androstendiolu nie zbijesz juz palma, na niego działaja tylko leki.
nombre jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-09-26, 22:11   #2640
Aishinette
Zadomowienie
 
Avatar Aishinette
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 1 646
Dot.: Wypadające włosy cz. IV

Cytat:
Napisane przez Catacomb_Kitten Pokaż wiadomość
A moja chwilowa poprawa która pojawiła się po farbowaniu niestety poszła w ....las Ok 4 dni po koloryzacji było ok, 50-60 włosów na dzień...od ostatnich 3 dni powrót do "normy" czyli lekko licząc w granicach 150. Nadzieja jednak chyba jest matką głupich, bo naprawdę głupia byłam licząc ze będzie lepiej.

I znowu zaczynam zastanawiać się nad wizytą u dermatologa ( chociaż moje poprzednie nie przyniosły absolutnie nic)
Więc daję sobie i tym cholernym włosom jeszcze miesiąc
Nie ma co zwlekać, zapisuj się. I tak mniej więcej miesiąc będziesz na wizytę czekała, nie ma co czekać na cuda, znam to z autopsji.

Cytat:
Napisane przez mastiff Pokaż wiadomość
I ścięłam się! Mam teraz gustownego boba na głowie Pani obcinająca moją beretkę, oprócz tego że wykazała się dużą wyrozumiałością w stosunku do mnie ( odczuwam niemal fizyczny ból na widok suszarek, prostownic, golarek), powiedziała, że nie widzi u mnie łojotoku, ani niczego co mogłoby o nim świadczyć. Mówi, że mam śliczną, bielutką skórę, nawet nie jest minimalnie zaróżowiona, zero jakichś wyprysków, "kaszy"która jest przy łojotoku(to jej słowa). Czy to znaczy, że powinnam zmienić dermatologa?! Normalnie mnie trafi. Jak jedna osoba może widzieć coś czego dwie inne nie widzą (fryzjerka i trycholog)?. Teraz zaczynam się zastanawiać, czy dobrze robię polewając się Loxonem, bo może to jest bez sensu.
A, i powiedziała, że z tyłu mam więcej włosów niż z przodu, czyli też bardziej przemawia to za nadwrażliwością na DHT, niż za łojotokiem.

---------- Dopisano o 21:30 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------
Co lekarz to nowa opinia, nie ma co tylko jednego słuchać. Ja tak ze wzrokiem miałam. Jeden twierdził, że mam świetny wzrok tylko z 'pani jest czuła osoba i mogło na wzrok chwilowo pójść', drugi jakieś zmiany miażdżycowe znalazł, trzeci krótkowzroczność. Aktualnie jestem szczęśliwą posiadaczką soczewek.

Cytat:
Napisane przez Marie Madeleine Pokaż wiadomość
Ja jej nie inikam, jaj jej nie cierpię Wiem, że to mało spotykane. Nigdy mnie nie pobudzała, a po wypiciu często jest mi niedobrze temu nawet już w "gości" jej nie pijam. Jestem tym dziwnym stworzeniem które nigdy w życiu nie ustawiło drzemki w budziku a wstaję zaraz jak się obudzę.
Jednak jestem WIELKIM nerwusem więc i tak czasem łykam magnez
Ja osobiście kawy pić nie mogę, bo działa na mnie lepiej niż nie jeden środek na przeczyszczenie. Ale cappuchino ostatnio prawie codziennie, chyba bym zasypiała na stojąco bez tego. Pora zainwestować w magnez.

Cytat:
Napisane przez claudiiin Pokaż wiadomość
Czyli ogólnie takich zwykłych grzybków leśnych też powinnam unikać?

Wiecie co mnie doprowadza do szału? Jak mówię komuś, że mi strasznie włosy wypadają i słyszę odpowiedź "Ale przecież masz ładne włosy!". Jakby jedno wykluczało drugie, albo raczej-jakbym coś sobie wymyśliła... Gdyby wszystkie te osoby zobaczyły ile włosów wyciągam przy myciu to pewnie by zaniemówiły...
U mnie też twierdzą, że przesadzam z tymi badaniami... Aż jakiś czas temu pokazałam rodzince ilość włosów w trakcie i po myciu.
__________________
"Absurdem jest dzielić ludzi na dobrych lub złych.
Ludzie są albo czarujący, albo nudni."
Aishinette jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Pielęgnacja włosów


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:17.