Panny Młode 2019 cz. 7

[mikoma]

My już w domu. Jutro ostatnie sprawki do ogarnięcia, spowiedź, itp a potem... Big Day nie dociera do mnie, na luzaku sobie czytam książkę i oglądam jutuba do poduszki

[aktogimka]

Mikoma,

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

U nas termin potwierdzenia obecności na weselu do niedzieli, a potwierdzeń jak na lekarstwo...
Wkurza mnie że ludzie zostawiają to na ostatni moment, nie mam pewności czy się odezwą czy może o tym zapomnieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mariamarysienka]

Napisane przez aktogimka

Tym razem zaczniemy i skończymy w Bangkoku. Będziemy się przemieszczać, ale póki co nie mamy planu. Chcemy trochę zostać w Bangkoku (mieszka tam kolega TŻ z liceum, może uda się nam spotkać ), Chiang Mai, chcemy uciec też gdzieś na wyspę.


Eh, ja to jestem mistrzem w nakręcaniu się i zamartwianiu na zapas. Stara, a głupia. Byliśmy dziś w kancelarii dowiedzieć się o licencję. I serio, za te cyrki ze stresem to powinnam w łeb dostać. Ksiądz przejrzał nasze dokumenty, powiedział, że jeszcze musimy tylko świadectwa z liceum przygotować, o dniach skupienia nic nie wspominał. Szukaliśmy pasującego nam terminu i ostatecznie umówiliśmy się na za miesiąc na spisanie protokołu, zaraz po nim pójdą zapowiedzi i w połowie października będzie wszystkie załatwiona.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Czyli bardziej szaleństwo, niż lenistwo Super, będziemy czekać na relację

Spokojnie, każda z nas stresowała się czymś irracjonalnym

Napisane przez mikoma

My już w domu. Jutro ostatnie sprawki do ogarnięcia, spowiedź, itp a potem... Big Day nie dociera do mnie, na luzaku sobie czytam książkę i oglądam jutuba do poduszki

O wow Dobrze, nie stresuj się niepotrzebnie. Ja przed też byłam luźna, a w dniu ślubu wszystko się skumulowało

Napisane przez orzeszkova

U nas termin potwierdzenia obecności na weselu do niedzieli, a potwierdzeń jak na lekarstwo...
Wkurza mnie że ludzie zostawiają to na ostatni moment, nie mam pewności czy się odezwą czy może o tym zapomnieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No niestety, nie wiem czemu tak jest U nas też było malutko potwierdzeń, musieliśmy wszędzie dzwonić i pisać

Jedziemy dzisiaj z Tż na zakupy, mamy jeszcze kilka drobiazgów do kupienia przed podróżą. To już pojutrze

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[Wiolkaa93]

Napisane przez orzeszkova

U nas termin potwierdzenia obecności na weselu do niedzieli, a potwierdzeń jak na lekarstwo...
Wkurza mnie że ludzie zostawiają to na ostatni moment, nie mam pewności czy się odezwą czy może o tym zapomnieli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

U nas tak jak u Mariamarysienka mało kto dzwonił. Do większości my dzwoniliśmy, kilkanaście osób twierdziło że potwierdzało przy zaproszeniu więc nie dzwonili ale ja wolałam się upewnić

Napisane przez mariamarysienka

Czyli bardziej szaleństwo, niż lenistwo Super, będziemy czekać na relację

Spokojnie, każda z nas stresowała się czymś irracjonalnym O wow Dobrze, nie stresuj się niepotrzebnie. Ja przed też byłam luźna, a w dniu ślubu wszystko się skumulowało No niestety, nie wiem czemu tak jest U nas też było malutko potwierdzeń, musieliśmy wszędzie dzwonić i pisać

Jedziemy dzisiaj z Tż na zakupy, mamy jeszcze kilka drobiazgów do kupienia przed podróżą. To już pojutrze

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

Zazdroszczę tych Szeszeli udanej podróży poślubnej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[orzeszkova]

Wiadomo że niektórzy mówili przy zaproszeniach że na pewno beda, ale że niektórych zapraszaliśmy 4 miesiące temu - do tego czasu mogło się dużo zmienić. Pozatym żeby było formalnie to powinni dać znać
Udanej podróży poślubnej! Piękny kierunek się zapowiada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

U nas dzisiaj dwie osoby stwierdziły, że jednak będą i gdyby nie to, że na ich obecności bardzo mi zależy, to bym powiedziała po prostu, że nie ma miejsca

[Animka11]

Hej
Orzeszkova do nas nikt nie zadzwonił.
Ze znajomych potwierdzili mi na mesengerze czy smsem a z wujkow nikt z tym, że u nas jak nie dzwonisz to znaczy, że idziesz.
Wiadomo, że zawsze ktoś przed samym ślubem może odmówić to chyba norma.
Mikoma i co teraz? Że nagle będą co na to sala?
Nie mogę tego zrozumieć, że ludzie tak olewaja temat. Jest zaproszenie jest data do którego trzeba dać znać a jak przychodzi co do czego olewaja temat 🤦☠♀️🤷☠♀️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Napisane przez Animka11

Hej
Orzeszkova do nas nikt nie zadzwonił.
Ze znajomych potwierdzili mi na mesengerze czy smsem a z wujkow nikt z tym, że u nas jak nie dzwonisz to znaczy, że idziesz.
Wiadomo, że zawsze ktoś przed samym ślubem może odmówić to chyba norma.
Mikoma i co teraz? Że nagle będą co na to sala?
Nie mogę tego zrozumieć, że ludzie tak olewaja temat. Jest zaproszenie jest data do którego trzeba dać znać a jak przychodzi co do czego olewaja temat

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic, dopłacimy za nich i przeorganizowalismy stół, żeby ich usadzić.
Też bym się wkurzyła, ale tu chodzi o moich dziadków, którzy po prostu mają zmienne stany zdrowia i do końca myśleli, że nie dadzą rady, ale chyba to szczescie im sie udzieliło i jednak dostali powera na przybycie

[mariamarysienka]

Napisane przez mikoma

Nic, dopłacimy za nich i przeorganizowalismy stół, żeby ich usadzić.
Też bym się wkurzyła, ale tu chodzi o moich dziadków, którzy po prostu mają zmienne stany zdrowia i do końca myśleli, że nie dadzą rady, ale chyba to szczescie im sie udzieliło i jednak dostali powera na przybycie

Ooo, to super że jednak dziadkowie będą. U mnie miało nie być babci, ale ostatecznie przyszła, za to dziadka nie było.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[karolinaaa92]

Orzeszkova, u nas też do większości musieliśmy dzwonić.

U nas dzisiaj 100 dni od ślubu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mikoma]

Mąż mnie wnosi na sale, ja pacze, a tam dwie ciotki co ich miało nie być na weselu zawał serca, na szczęście moja mama wiedziała chwilę wcześniej (bo się ciotki zdecydowały po mszy, jak je reszta rodziny zaczęła namawiać) i ogarnęła

Wszystko się udało, wszyscy zadowoleni, zespół rewelacyjny, jedzenie super, świadek zrobił furorę, szczególnie jak zaczal zorbe wywijać i tylko zleciało za szybko i największy szok - zwróciło nam sie z nawiązką

Jedziemy na lotnisko

[Wiolkaa93]

Napisane przez mikoma

Mąż mnie wnosi na sale, ja pacze, a tam dwie ciotki co ich miało nie być na weselu zawał serca, na szczęście moja mama wiedziała chwilę wcześniej (bo się ciotki zdecydowały po mszy, jak je reszta rodziny zaczęła namawiać) i ogarnęła

Wszystko się udało, wszyscy zadowoleni, zespół rewelacyjny, jedzenie super, świadek zrobił furorę, szczególnie jak zaczal zorbe wywijać i tylko zleciało za szybko i największy szok - zwróciło nam sie z nawiązką

Jedziemy na lotnisko

Super że wszystko się udało gdzie się wybieracie?

Napisane przez karolinaaa92

Orzeszkova, u nas też do większości musieliśmy dzwonić.

U nas dzisiaj 100 dni od ślubu!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale to zleciało 🥰

U nas pomału końcówka przygotowań. Wczoraj i dzisiaj kupilismy wszystko do podziękowań trochę tego jest. W piątek spotkanie z dekoratorką, w poniedziałek farbuje włosy i muszę umówić się na próbną i w przyszłą środę odbieram suknie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leleczka]

U nas dokładnie 51 dni po ślubie, leci szybciej niż przed

A do podróży poślubnej równe 100 dni, co to będzie jak nie będę miała do czego odliczać


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[orzeszkova]

U nas 32 dni do ślubu. Zawsze myślałam że jak ktoś ma miesiąc do wesela, to wszystko jest gotowe, a on tylko siedzi i czeka a tu jednak wychodzi że miesiąc będzie intensywny.
Wczoraj miałam fryzurę próbna - nie przepadałam do tej pory za spiętymi włosami ale wyszło nawet ładnie - podobało mi się i tak chce wyglądać na ślubie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asshley]

Dziewczyny jestem sporwotem

Jestem i placze, chyba mam depresje poweselna, czemu nikt o tym nie mowi nam przed weselem?

[Wiolkaa93]

Napisane przez asshley

Dziewczyny jestem sporwotem

Jestem i placze, chyba mam depresje poweselna, czemu nikt o tym nie mowi nam przed weselem?

Jak tam? Jak sala? Czekamy na relacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[leleczka]

Napisane przez asshley

Dziewczyny jestem sporwotem



Jestem i placze, chyba mam depresje poweselna, czemu nikt o tym nie mowi nam przed weselem?

Ja mam do tej pory


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[asshley]

Napisane przez Wiolkaa93

Jak tam? Jak sala? Czekamy na relacje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Sale skonczyli na wesele, ktore odbylo sie 3 sierpnia, pozniej kolejne bylo 10 i nasz trzecie 15tego.

Skonczyli na tyle ile mogli i szczerze mowiac sala wygladala pieknie, przynajmniej ta gowna czesc bo jakby ktos odworzyl drzwi do jednego z innych pokojow to tam jeszcze worki z cementem i kurz z zawnatrz tez wszystko skonczone oprocz tylu i rosliny posadzili, ale wiadomo nic to jeszcze nie podroslo.
Na szczescie mielismy okragle stoly to zapelnilo sale, parkiet byl troszke duzy ale dekoracje zrobily swoje, mialm jacudowniejsza Pania dekoratorke na swiecie i wywalczylam z hotelem, ze oni pokryja kosz, dali mi bardzo maly budzet ale Pani dekoratorka byla po prostu cudowna i dodala nam wiele rzeczy miedzy innymi szklane podtalerze z zlotymi koncami, o ktorych zawsze marzylam a nie bylo nas na nie stac

boje sie, ze sie rozplacze piszac relacje, jak wy sobie poradzilyscie z tym, ze to juz koniec tego wspanialego dnia i przygotowan? jest mi ogromnie smutno

[Majka1503]

Asshley, my ponad 3 tygodnie o weselu, a ja nadal sobie nie radzę z tą 'żałoba' po tym całym zamieszaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asshley]

Napisane przez Majka1503

Asshley, my ponad 3 tygodnie o weselu, a ja nadal sobie nie radzę z tą 'żałoba' po tym całym zamieszaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ciesze sie, ze nie jestem sama tylko szkoda, ze nie uswiadomilam sobie tego w trakcie wesela, wydaje mi sie, ze wtedy chlonelabym kazda minute a tak to nie wiem co ja robilam i kiedy ten dzien sie skonczyl

[Wiolkaa93]

Dziewczyny które są już po: jaki miałyście plan wesela? W sensie o której tort (mam tort i lody i nie wiem co zaserwować po obiedzie) kiedy podziękowanie, co ile kolację? Nie mogę tego rozplanować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[asshley]

Napisane przez Wiolkaa93

Dziewczyny które są już po: jaki miałyście plan wesela? W sensie o której tort (mam tort i lody i nie wiem co zaserwować po obiedzie) kiedy podziękowanie, co ile kolację? Nie mogę tego rozplanować

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

my niby mielismy plan ale i tak inczej sie to potoczylo.

Milismy obiad o 16tej ( bez deseru) , pozniej przemowy, pozniej pierwszy taniec i pare piosenek DJ zagral, pozniej wyszlismy na zewnatrz do ogrodu na nasza mini sesje i pozniej tort, mial byc o 19.30, ale DJ zrobil go wczesniej, sama nie wiem czemu, tak wyszlo, ale wszystko bylo ok pierwsza kolacja 20.30, druga 23.30, i w bufecie gorace pierogi.

[kizdaM]

My ślub o 17, więc jakoś przed 19 obiad, po obiedzie lody, pierwszy taniec (albo lody po tańcu nie pamiętam ) potem jakiś posiłek, ok 22 podziekowania dla rodziców i po podziękowaniach od razu tort

[Likable]

Hejka! Wracam już jako żona
Uuuf, aż nie wiem od czego zacząć! Ogólnie, bardzo zwariowany i trochę dziwny dzień bardzo długo, jeszcze nawet na weselu nie mogłam uwierzyć że to nasze wesele jest, Tż tak samo
Zacznę może od piątku. Piątek był najgorszym dniem podczas całego planowania wesela. Co chwile praktycznie płakałam z nerwów że coś jest nie tak, tż też nabuzowany. W piątek czekałam jeszcze na dwie winietki bo jedna była z błędem a drugiej wcale nie było. Numery na stół też w ostatniej chwili przyszły, w dodatku w piątek okazało się że zamiast 6 jest 9. Weszłam na salę po paznokciach, w trakcie ubierania przez florystkę i już ciśnienie bo kwiaty na stołach były mega małe. Udało się je trochę wypełnić, ale to nie było to co chciałam, koniec konców jednak, z całą dekoracją wyglądało to dobrze. W dodatku ciągle z tyłu głowy fakt że ścianka którą robiliśmy sami za nami się przewróci która jednak na weselu przeżyła takie zawijasy, tańce i potknięcia że byłam w szoku Dywan do kościoła który wypożyczałam brudny, z drugiej strony, tej teoretycznie poprawnej - dwukolorowy. O 19:00 okazało się że jestem bez kwiatów do kościoła. O 23:00 wróciłam do domu, zrezygnowana całkiem.
W sobotę wstaliśmy po 6:00, zjedliśmy śniadanie, na 9:00 miałam fryzjera, Tż jeszcze leciał odebrać kwiaty z kościoła i balony z helem na salę. Po fryzjerze makijaż, jeszcze przemeblowałyśmy ze świadkową trochę pokój w którym miałam się ubierać no i makijaż, wszystko bez stresu, później się ubierałam, kamerzysta, fotograf, a to ujęcie takie a takie Ok 13:40 wyjechaliśmy z domu, Tż czekał w kościele razem z gośćmi. Tż miał szklanki w oczach jak podeszłam z tatą, później błogosławieństwo i normalnie msza. Na kazaniu, które swoją drogą było piękne, goście byli zachwyceni, Tż tak płakał ze wzruszenia jak się później okazało cały kościół płakał, ja twardo na luzie przysięgę powiedziałam tak spokojnie, powoli, w ogóle mnie kościoł nie stresował
No i sala. Oczywiście jade, patrzę, kwiaty przed salą nie wyciągnięte, szybko do świadkowej ale w moment ogarneła zanim goście podeszli do głównego wejścia. Powitanie, wejście, sto lat, życzenia, obiadek no i pierwszy taniec. Chwile przed jeszcze spróbowaliśmy w holu sali ale wyszło pięknie, goście zachwyceni, kamerzyści nawet chwalili, zespół to samo, powiedzieli że w tym sezonie nie widzieli lepszego pierwszego tańca. No i imprezka która minęła nie wiem kiedy goście się fajnie bawili, my też, praktycznie cały czas na parkiecie. Tort piękny Skończyliśmy imprezę po 4, poprawiny zakończyły się o 18 goście byli zachwyceni, jedzeniem, salą, że tak elegancko, nawet obsługa mówiła że nie pamiętają tak czystego wesela jak nasze każdy chwalił kieckę, a nawet kolor garnituru tż Co do sukni, tak wygodnie mi się w niej tańczyło <3 o 3 rano zrobiło mi się smutno że zaraz będę ją sciągać od kilku osób usłyszałam, że wyglądam jak anioł
Aaa i dostałam od Was kwiaty, to menager sali mówił, że spojrzał w liścik żeby nie było, że to od jakiegoś kawalera
Menager sali to już w ogóle człowiek stworzony do swojej pracy, miły, uśmiechnięty, pomocny i przede wszystkim otwarty na wszystko, doradzał, odradzał, z niczym totalnie nie robił nam problemów. I wiem też od świadkowej, która była tam już od czwartku, że im też pomagał, zagadywał, panie sprzątające nawet jak ich dziecko spało to czekały ze sprzątaniem, przesuper ludzie <3

[Animka11]

Piękna relacja bardzo się cieszę, że wszystko się udało!
Brzmi jak jakis sen tak wszystko idealnie Wam wyszło gratuluję raz jeszcze i cudownego małżeństwa Wam życzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ckin2u]

Napisane przez asshley

boje sie, ze sie rozplacze piszac relacje, jak wy sobie poradzilyscie z tym, ze to juz koniec tego wspanialego dnia i przygotowan? jest mi ogromnie smutno

Napisane przez Majka1503

Asshley, my ponad 3 tygodnie o weselu, a ja nadal sobie nie radzę z tą 'żałoba' po tym całym zamieszaniu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jejku ja chyba jestem jedyna grazynka ktorej na mysl o tym ze moglabym byc nadal przed slubem przyprawia o dreszcze

asshley Cudownie ze z sala wszystko dobrze sie skonczylo i extra mieliscie pania dekoratorke

Napisane przez Likable

Hejka! Wracam już jako żona
Uuuf, aż nie wiem od czego zacząć! Ogólnie, bardzo zwariowany i trochę dziwny dzień bardzo długo, jeszcze nawet na weselu nie mogłam uwierzyć że to nasze wesele jest, Tż tak samo
Zacznę może od piątku. Piątek był najgorszym dniem podczas całego planowania wesela. Co chwile praktycznie płakałam z nerwów że coś jest nie tak, tż też nabuzowany. W piątek czekałam jeszcze na dwie winietki bo jedna była z błędem a drugiej wcale nie było. Numery na stół też w ostatniej chwili przyszły, w dodatku w piątek okazało się że zamiast 6 jest 9. Weszłam na salę po paznokciach, w trakcie ubierania przez florystkę i już ciśnienie bo kwiaty na stołach były mega małe. Udało się je trochę wypełnić, ale to nie było to co chciałam, koniec konców jednak, z całą dekoracją wyglądało to dobrze. W dodatku ciągle z tyłu głowy fakt że ścianka którą robiliśmy sami za nami się przewróci która jednak na weselu przeżyła takie zawijasy, tańce i potknięcia że byłam w szoku Dywan do kościoła który wypożyczałam brudny, z drugiej strony, tej teoretycznie poprawnej - dwukolorowy. O 19:00 okazało się że jestem bez kwiatów do kościoła. O 23:00 wróciłam do domu, zrezygnowana całkiem.
W sobotę wstaliśmy po 6:00, zjedliśmy śniadanie, na 9:00 miałam fryzjera, Tż jeszcze leciał odebrać kwiaty z kościoła i balony z helem na salę. Po fryzjerze makijaż, jeszcze przemeblowałyśmy ze świadkową trochę pokój w którym miałam się ubierać no i makijaż, wszystko bez stresu, później się ubierałam, kamerzysta, fotograf, a to ujęcie takie a takie Ok 13:40 wyjechaliśmy z domu, Tż czekał w kościele razem z gośćmi. Tż miał szklanki w oczach jak podeszłam z tatą, później błogosławieństwo i normalnie msza. Na kazaniu, które swoją drogą było piękne, goście byli zachwyceni, Tż tak płakał ze wzruszenia jak się później okazało cały kościół płakał, ja twardo na luzie przysięgę powiedziałam tak spokojnie, powoli, w ogóle mnie kościoł nie stresował
No i sala. Oczywiście jade, patrzę, kwiaty przed salą nie wyciągnięte, szybko do świadkowej ale w moment ogarneła zanim goście podeszli do głównego wejścia. Powitanie, wejście, sto lat, życzenia, obiadek no i pierwszy taniec. Chwile przed jeszcze spróbowaliśmy w holu sali ale wyszło pięknie, goście zachwyceni, kamerzyści nawet chwalili, zespół to samo, powiedzieli że w tym sezonie nie widzieli lepszego pierwszego tańca. No i imprezka która minęła nie wiem kiedy goście się fajnie bawili, my też, praktycznie cały czas na parkiecie. Tort piękny Skończyliśmy imprezę po 4, poprawiny zakończyły się o 18 goście byli zachwyceni, jedzeniem, salą, że tak elegancko, nawet obsługa mówiła że nie pamiętają tak czystego wesela jak nasze każdy chwalił kieckę, a nawet kolor garnituru tż Co do sukni, tak wygodnie mi się w niej tańczyło <3 o 3 rano zrobiło mi się smutno że zaraz będę ją sciągać od kilku osób usłyszałam, że wyglądam jak anioł
Aaa i dostałam od Was kwiaty, to menager sali mówił, że spojrzał w liścik żeby nie było, że to od jakiegoś kawalera
Menager sali to już w ogóle człowiek stworzony do swojej pracy, miły, uśmiechnięty, pomocny i przede wszystkim otwarty na wszystko, doradzał, odradzał, z niczym totalnie nie robił nam problemów. I wiem też od świadkowej, która była tam już od czwartku, że im też pomagał, zagadywał, panie sprzątające nawet jak ich dziecko spało to czekały ze sprzątaniem, przesuper ludzie <3

piekna relacja Super sie czyta Wasze relacje, az lezka sie w oku kreci
I bardzo fajnie, ze trafiliscie na takich ludzi z powolaniem , jak np menager sali - o moim tez zlego slowa nie powiem, ogolnie dzieki niemu nie skladam skargi na hotel - bo on w dwa nasze spotkania + 3 w dniu slubu nadrobil pol roku tego co caly hotel.. a moglabym uwiercie skladac reklamacje, tylko juz chce zakonczyc temat tego slubu.

Mam na razie kolejny czyli uzeranie sie z wykonczeniem mieszkania, ekipa ma milion innych rzeczy niz nasze mieszkanie maja na umowie termin oddania do 31 pazdziernika i mial byc to termin z zapasem, a widze, ze zapas jest wykorzystywany na samym poczatku juz, zeby domanczac inne mieszkania, nie chce byc w ich skorze jak nie zdaza..
a z racji tego, ze mieszkanie stoi i dzieje sie tam cos raz na dwa tyg zmienilam sobie delikannie wizje rozmieszczenia oswielenia, a ze mam w umowie dozwolone male poprawki nie wplywajace na date odbioru to mam zamiar to wykorzystac


W piatek mielismy sesje zdjeciowa - pogoda byla cudowna, ale ogolnie po calym dniu pracy, szykowaniu sie do sesji i sesji dopiero wieczorem padalam na twarz i bardzo jestem ciekawa efektow bo bylam juz zmeczona i obawiam sie ze bedzie to widac na zdjeciach, wiec grazynki ktore nadal przed sesja - robcie to w dzien wolny

Wczoraj odberalam dowod i pani pozwolila zachowac mi stary na pamiatke


Juz malo grazynek jest przed slubem, jeszcze chwilka i musimy zalozyc watek zon

[karolinaaa92]

U nas ponad 3 miesiące od ślubu, a ja nadal mam "żałobę", że to już minęło.

Wiolka, my mieliśmy o 16 ślub, po 17 na sali życzenia, obiad, ok. 18 pierwszy taniec. Tort był ok. 21, podziękowania dla rodziców przed 23,dla chrzestnych, świadków i drużbów po oczepinach. Plan wesela zależy też od godzin kolacji, więc najlepiej ustalić to z zespołem i salą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Animka11]

9 dni DO ślubu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Wiolkaa93]

Napisane przez Likable

Hejka! Wracam już jako żona
Uuuf, aż nie wiem od czego zacząć! Ogólnie, bardzo zwariowany i trochę dziwny dzień bardzo długo, jeszcze nawet na weselu nie mogłam uwierzyć że to nasze wesele jest, Tż tak samo
Zacznę może od piątku. Piątek był najgorszym dniem podczas całego planowania wesela. Co chwile praktycznie płakałam z nerwów że coś jest nie tak, tż też nabuzowany. W piątek czekałam jeszcze na dwie winietki bo jedna była z błędem a drugiej wcale nie było. Numery na stół też w ostatniej chwili przyszły, w dodatku w piątek okazało się że zamiast 6 jest 9. Weszłam na salę po paznokciach, w trakcie ubierania przez florystkę i już ciśnienie bo kwiaty na stołach były mega małe. Udało się je trochę wypełnić, ale to nie było to co chciałam, koniec konców jednak, z całą dekoracją wyglądało to dobrze. W dodatku ciągle z tyłu głowy fakt że ścianka którą robiliśmy sami za nami się przewróci która jednak na weselu przeżyła takie zawijasy, tańce i potknięcia że byłam w szoku Dywan do kościoła który wypożyczałam brudny, z drugiej strony, tej teoretycznie poprawnej - dwukolorowy. O 19:00 okazało się że jestem bez kwiatów do kościoła. O 23:00 wróciłam do domu, zrezygnowana całkiem.
W sobotę wstaliśmy po 6:00, zjedliśmy śniadanie, na 9:00 miałam fryzjera, Tż jeszcze leciał odebrać kwiaty z kościoła i balony z helem na salę. Po fryzjerze makijaż, jeszcze przemeblowałyśmy ze świadkową trochę pokój w którym miałam się ubierać no i makijaż, wszystko bez stresu, później się ubierałam, kamerzysta, fotograf, a to ujęcie takie a takie Ok 13:40 wyjechaliśmy z domu, Tż czekał w kościele razem z gośćmi. Tż miał szklanki w oczach jak podeszłam z tatą, później błogosławieństwo i normalnie msza. Na kazaniu, które swoją drogą było piękne, goście byli zachwyceni, Tż tak płakał ze wzruszenia jak się później okazało cały kościół płakał, ja twardo na luzie przysięgę powiedziałam tak spokojnie, powoli, w ogóle mnie kościoł nie stresował
No i sala. Oczywiście jade, patrzę, kwiaty przed salą nie wyciągnięte, szybko do świadkowej ale w moment ogarneła zanim goście podeszli do głównego wejścia. Powitanie, wejście, sto lat, życzenia, obiadek no i pierwszy taniec. Chwile przed jeszcze spróbowaliśmy w holu sali ale wyszło pięknie, goście zachwyceni, kamerzyści nawet chwalili, zespół to samo, powiedzieli że w tym sezonie nie widzieli lepszego pierwszego tańca. No i imprezka która minęła nie wiem kiedy goście się fajnie bawili, my też, praktycznie cały czas na parkiecie. Tort piękny Skończyliśmy imprezę po 4, poprawiny zakończyły się o 18 goście byli zachwyceni, jedzeniem, salą, że tak elegancko, nawet obsługa mówiła że nie pamiętają tak czystego wesela jak nasze każdy chwalił kieckę, a nawet kolor garnituru tż Co do sukni, tak wygodnie mi się w niej tańczyło <3 o 3 rano zrobiło mi się smutno że zaraz będę ją sciągać od kilku osób usłyszałam, że wyglądam jak anioł
Aaa i dostałam od Was kwiaty, to menager sali mówił, że spojrzał w liścik żeby nie było, że to od jakiegoś kawalera
Menager sali to już w ogóle człowiek stworzony do swojej pracy, miły, uśmiechnięty, pomocny i przede wszystkim otwarty na wszystko, doradzał, odradzał, z niczym totalnie nie robił nam problemów. I wiem też od świadkowej, która była tam już od czwartku, że im też pomagał, zagadywał, panie sprzątające nawet jak ich dziecko spało to czekały ze sprzątaniem, przesuper ludzie <3

Ale super się to czyta super że wszystko się udało

Napisane przez ckin2u

jejku ja chyba jestem jedyna grazynka ktorej na mysl o tym ze moglabym byc nadal przed slubem przyprawia o dreszcze

asshley Cudownie ze z sala wszystko dobrze sie skonczylo i extra mieliscie pania dekoratorke


piekna relacja Super sie czyta Wasze relacje, az lezka sie w oku kreci
I bardzo fajnie, ze trafiliscie na takich ludzi z powolaniem , jak np menager sali - o moim tez zlego slowa nie powiem, ogolnie dzieki niemu nie skladam skargi na hotel - bo on w dwa nasze spotkania + 3 w dniu slubu nadrobil pol roku tego co caly hotel.. a moglabym uwiercie skladac reklamacje, tylko juz chce zakonczyc temat tego slubu.

Mam na razie kolejny czyli uzeranie sie z wykonczeniem mieszkania, ekipa ma milion innych rzeczy niz nasze mieszkanie maja na umowie termin oddania do 31 pazdziernika i mial byc to termin z zapasem, a widze, ze zapas jest wykorzystywany na samym poczatku juz, zeby domanczac inne mieszkania, nie chce byc w ich skorze jak nie zdaza..
a z racji tego, ze mieszkanie stoi i dzieje sie tam cos raz na dwa tyg zmienilam sobie delikannie wizje rozmieszczenia oswielenia, a ze mam w umowie dozwolone male poprawki nie wplywajace na date odbioru to mam zamiar to wykorzystac


W piatek mielismy sesje zdjeciowa - pogoda byla cudowna, ale ogolnie po calym dniu pracy, szykowaniu sie do sesji i sesji dopiero wieczorem padalam na twarz i bardzo jestem ciekawa efektow bo bylam juz zmeczona i obawiam sie ze bedzie to widac na zdjeciach, wiec grazynki ktore nadal przed sesja - robcie to w dzien wolny

Wczoraj odberalam dowod i pani pozwolila zachowac mi stary na pamiatke


Juz malo grazynek jest przed slubem, jeszcze chwilka i musimy zalozyc watek zon

Efekty sesji na pewno będą super kciuki aby z mieszkanie było ok i zdążyli się wyrobić

Napisane przez Animka11

9 dni DO ślubu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Coraz bliżej i nas 17. Ile przed ślubem będziecie w Pl?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz