jak powiedziec o ciąży

[matta2008]

jestem w ciążi i nie wiem jak powiedzeic o tym w domu ... wiem ze to sie wydaje smieszne ale byłam naiwna i głupia...na imprezie była chwila zapomnienia i stało sie wiem że facet jest z hiszpani bo były na wymianie u mojej przyjaciółki na studiach i stało sie...nie kocham go i w zasadzie sie zastanawiam czy powiedziec mu o tym to 5-6tydzień.... co zrobic???
jestem beznadzieja wiem nie musicie tego pisca....
ktoś z was wybrnał moze jakos...

[alu]

jesli to nie prowokacja to powiedz mu to. Nie ukryjesz tego przed rodzicami wiec powiedz lepiej od razu, moze okaze sie całkiem odpowiedzialnym facetem i nie ucieknie szybko do swojego kraju . Ile ty masz w ogole lat?
A jesli juz go nie ma to lol.... odnajdz go.

[giganciara]

Stało się i czasu nie cofniesz. Dobrze przynajmniej, że jesteś na tyle odpowiedzialna, że nie przyszło Ci do głowy usuwać. A jestem pewna, że jeszcze będziesz zachwycona z tego maleństwa, znam kilka takich przypadków

A jak powiedzieć? Delikatnie, ale konkretnie i najlepiej nie czekać. Im dłużej będziesz zwlekać, tym bardziej będziesz się denerwować. Masz dobre stosunki z rodziną?

[Fresa]

Napisane przez matta2008

jestem w ciążi i nie wiem jak powiedzeic o tym w domu ... wiem ze to sie wydaje smieszne ale byłam naiwna i głupia...na imprezie była chwila zapomnienia i stało sie wiem że facet jest z hiszpani bo były na wymianie u mojej przyjaciółki na studiach i stało sie...nie kocham go i w zasadzie sie zastanawiam czy powiedziec mu o tym to 5-6tydzień.... co zrobic???
jestem beznadzieja wiem nie musicie tego pisca....
ktoś z was wybrnał moze jakos...

Powiedzieć w domu, długo tego faktu nie da się ukryć.
Im wcześniej powiesz, tym mniej gryźć się tym będziesz.

[matta2008]

jestem na 2 roku studiów i własnie nie ma go juz gdzies od tygodnia bo nie wiem jak ruszyc z tematem... bo koleznaka której na roku był na wymianie nie wie o tym co sie stało nikt nie wie poza moim kotem któremu sie zwierzam....

[alu]

no to nie tragedia. Młoda juz nie jestes :P wiec loozik. Przełam sie i powiedz rodzicą najpierw, przeciez Cie nie zabiją. Sfochują na 100% ale przeciez raczej Ci pomogą wiec spokojnie !! Potem zwierz się tej koleżance ! I popros zeby Ci go odnalazła !! Byc moze koles był Toba zachwycony i wróci Albo ty pojedziesz do niego Fajnie by tak było.. powodzenia i nie martw sie, to tylko dziecko

[bess]

Zdobadz jakies namiary na niego(jesli ich nie masz)
a wlasnie czytalam watek ile razy trzeba sie kochac,zeby zajsc w ciaze

Nie wiem najpierw chyba wolalabym z nim porozmawiac i dopiero powiedziec w domuchyba
Powodzenia

edit:hmm a w zeszlym miesiacu jeszcze chcialas udawac przed kims ciaze

[MalinowaNastka]

Powiedz rodzicom jak najprędzej Powinni wiedzieć, zwłaszcza, że dopóki nie będziesz miała kontaktu z ojcem dziecka, oni będą Cię wspierać i pomagać Ci

[Fresa]

Napisane przez bess

edit:hmm a w zeszlym miesiacu jeszcze chcialas udawac przed kims ciaze

Łał, czyli jednak trzeba uważać, czego się sobie życzy

[janina1984]

trudna sprawa, na moje oko jak nawet faceta odnajdziesz i powiesz mu o dziecku, to tym bardziej do polski nie wróci... gdyby mu choć trochę zależało, to by nie zrywał kontaktu, tylko dał ci choć swój numer telefonu!

co do ciąży - zawsze można dziecko oddać po urodzeniu do adopcji, i wtedy skończysz studia. możesz też przejść na zaoczne, urodzić i jakoś wychować...

[bess]

a niech sobie nie wraca ale jakimis alimentami to wypadaloby go obciazyc

[Asia221]

jejku wspołczuje ci ale 3maj sie, mowisz powiedziec rodzicom jak najszybiej bo sie tym zadreczysz, a potem juz co 3 glowy to nie jedna cos razem wymyslicie

[ushia]

tez bym zaczela od kontaktu z facetem
bo rodzice spytaja na bank "a co z ojcem dziecka" i lepiej juz wiedziec czy ma w nosie, czy sie poczuwa do odpowiedzialnosci

trzymaj sie, bedzie dobrze, choc pewnie momentami ciezko

[Cześka]

Powiedzieć jak najszybciej.

A na drugi raz życzę wiecej rozwagi i oleju w głowie.

[Engelchen]

powiedz rodzicom jak najszybciej
jak boisz sie ich reakcji to wez ze soba jakas zaprzyjazniona osobe- ciotke, przyjaciolke

powodzenia

[*Vanilla*]

Ja również najpierw bym odszukała ojca dziecka i wogóle jak on na to zareaguje a później bym pogadała z rodzicami. Życze powodzenia

[kaska6969]

Nie martw się bo na pewno wszystko się ułoży. Po pierwsze zdobądź namiary na tego kolesia i spróbuj z nim pogadać i coś ustalić a później porozmawiaj z rodzicam....ciężko cokolwiek innego doradzić. Trzymaj się będzie dobrze

[martinka_m]

o kurcze wspolczuje
co innego wpadka z tztem, a co innego z przypadkowym facetem....


ojciec dziecka powinien o tym wiedziec, po pierwsze ma do tego prawo,po drugie ma obowiazek dbac o nie.

[LookMeHeart]

Hmmm ciężka sprawa . Ja z moim tztem tez bedziemy mieli dzidziusia, ale naszczescie jestesmy razem i mnie nigdy nie zostawi i slub juz w lipcu. Hmmmm niewiem co bym zrobila na Twoim miejscu ja mam 19 lat Ty masz troszke wiecej wiec musisz jak najszybciej z kontaktowac sie z ojcem dziecka. Powiedziec Mu. A jezeli niemasz jak sie z nim porozumieć to jak najszybciej powiedziec rodzicom. Oj zycze powodzenia

[kropka241]

Napisane przez janina1984

co do ciąży - zawsze można dziecko oddać po urodzeniu do adopcji, i wtedy skończysz studia. możesz też przejść na zaoczne, urodzić i jakoś wychować...

dziecko to nie szczeniak ze je zawsze mozna oddac do adopcji i sobie spokojnie studiowac..

a do autorki: powiedz rodzicom, im wczesniej beda wiedzieli tym szybciej ochlonai beda cie wspierac

[ukrycior]

Gdybyś rzeczywiście chciała oddać dzieciaczka do adopcji (np. ze wskazaniem) to my z mężem się staramy...
Nie powinnam była tego pisać, ale chyba nie byłam w stanie się powstrzymać.

A tak w ogóle to życzę Ci szczęścia. Dzieci są kochane. Może Twoja sytuacja łatwa nie jest, ale coś czuję, ze i nie tragiczna. Trzymaj się. I tak jak dziewczyny doradzają - ojciec dzieciątka ma prawo wiedzieć i łożyć na nie. Rodzicom powiedz jak najszybciej i prosto z mostu. I polecam film Juno, który jest najpiękniejszym filmem ostatniego czasu jaki widziałam. I mądrym.

[janina1984]

dziecko to nie szczeniak, tak - wiem
ale co? nie wiem dokładnie o sytuacji życiowej autorki tematu - ale z tego co widzę, to NIE pomyślała jak robiła, i nie wiem, na ile się spełni w roli matki - i czy PODOŁA opiece nad dzieckiem.

tyle rodzin czeka na upragnione dziecko, starają się latami - i pozostaje im adopcja.

a tutaj jakiś Hiszpan z wymiany i masz dziecko!

zostawić dziecko sobie, na wychowanie i co? sama, bez pracy, pieniędzy, wykształcenia - brawo - dziecko będzie biedne, a kto wie, czy nie bez perspektyw w najgorszym przypadku.

a co w studiowaniu jest złe? to, że zdobędzie wykształcenie, rozum i kolejnemu dziecku z PRAWDZIWYM partnerem zapewni godziwą przyszłość? rodzice adopcyjni nie zapewnią mu tego?

zależy też, czy ten hiszpan bardzo ciemny na skórze - jak dziecko się bardzo kolorowe urodzi, a dziewczyna wróci do rodzinnego domu, a jeśli mieszka gdzieś na wiosce, nie czeka jej przyjemne przywitanie ze strony ziomków...

[ushia]

Ukrycior - czytalas wieze z kloskow Krystyny Kotowskiej? Tez polecam

kropka - nie bulwersuj sie tak - lepiej oddac dziecko do adopcji niz usunac nieplanowana totalnie przypadkowa ciaze

[Sniezynka21]

Zapewne nie jedna z Was nie jest matka dlatego tak piszecie. Domyslam sie, ze serce by jej peklo, jakby miala oddac SWOJE dziecko !! Nawazyla piwa to musi je teraz wypic. Jest na tyle dorosla, ze wie do czego moze doprowadzic sex. Musi poniesc tego konsekwencje.

Uwazam tez, ze jesli naprawde jej sytuacja jest tak beznadziejna, ze nie bylaby w stanie wychowac swojego dziecka na normalnym poziome, brakowaloby na mleko itd itp to lepiej oddac w adopcje...

[ukrycior]

Napisane przez ushia

Ukrycior - czytalas wieze z kloskow Krystyny Kotowskiej? Tez polecam

kropka - nie bulwersuj sie tak - lepiej oddac dziecko do adopcji niz usunac nieplanowana totalnie przypadkowa ciaze

Tak. Czytałam, śmiałam się i płakalam na zmianę. Lektura obowiązkowa rodzin adopcyjnych.

Jeny, co za różnica jaką skórę ma dziecko? Ja poproszę małe murzysniątko, naprawdę, czy dziecko sklada się z karnacji, czy to jest istotne. Nie pojmuję naskoczenia na autorkę wątku (sama napisała, że zdaje sobie sprawę, jak sobie nakąplikowała) i na jej sytuację. Nie pojmuję.

[Sniezynka21]

Napisane przez janina1984

dziecko to nie szczeniak, tak - wiem
ale co? nie wiem dokładnie o sytuacji życiowej autorki tematu - ale z tego co widzę, to NIE pomyślała jak robiła, i nie wiem, na ile się spełni w roli matki - i czy PODOŁA opiece nad dzieckiem.

tyle rodzin czeka na upragnione dziecko, starają się latami - i pozostaje im adopcja.

a tutaj jakiś Hiszpan z wymiany i masz dziecko!

zostawić dziecko sobie, na wychowanie i co? sama, bez pracy, pieniędzy, wykształcenia - brawo - dziecko będzie biedne, a kto wie, czy nie bez perspektyw w najgorszym przypadku.

a co w studiowaniu jest złe? to, że zdobędzie wykształcenie, rozum i kolejnemu dziecku z PRAWDZIWYM partnerem zapewni godziwą przyszłość? rodzice adopcyjni nie zapewnią mu tego?

zależy też, czy ten hiszpan bardzo ciemny na skórze - jak dziecko się bardzo kolorowe urodzi, a dziewczyna wróci do rodzinnego domu, a jeśli mieszka gdzieś na wiosce, nie czeka jej przyjemne przywitanie ze strony ziomków...

Glupoty pleciesz dziewczyno !!
Zastanow Ty sie czasami zanim cos napiszesz.

[janina1984]

no wiesz - ja rasistką nie jestem, ale jak urodzi dziecko bez ojca i to w dodatku ciemne, to na małych wioskach będzie mieć przerąbane, przynajmniej u starszego i średniego wiekiem pokolenia!

[Sniezynka21]

Z tego co dobrze pamietam to na wioskach starsze pokolenie krzywo patrzy jak sie jest mloda i do tego samotna matka. Zreszta starsze pokolenie na niemalze wszystko patrzy krzywym okiem. A poza tym co oni maja do tego, nie ich zycie, jej kromki chleba nie podadza, wiec nie ma co sie martwic sasiadami.

[Some guy]

Napisane przez giganciara

Dobrze przynajmniej, że jesteś na tyle odpowiedzialna, że nie przyszło Ci do głowy usuwać. A jestem pewna, że jeszcze będziesz zachwycona z tego maleństwa, znam kilka takich przypadków

Nie rozumiem tego czemu jeśli kobieta chce usunąć niechcianą ciążę to od razu mówią na nią - nieodpowiedzialna. Jej ciało - jej sprawa. Może robić ze swoja ciążą co chce. Jesteśmy w Unii, wystarczy pojechać do Holandii i legalnie jest po wszystkim. Jak mówię - jej ciąża, jej życie. I nikomu nic do tego.
Zresztą urodzenie dziecka w jej sytuacji to wcale nie taki pikuś. Studia będzie ciężko pociągnąć. Z pieniędzmi może być ciężko, jeśli facet sobie oleje ta dziewczynę to może być ciężko z alimentami... Nawet jak jesteśmy w Unii z ściągalnością alimentów jest bardzo ciężko, facet może dość skutecznie sie wymigiwać od alimentów. Znam koleżankę która ma z tym problemy duże, ojciec jej dziecka alimentów nie płaci a władze tamtego państwa tak samo jak i nasze mają to gdzieś, co ich obchodzi jakaś kobieta z dzieckiem...(zresztą co sie dziwić, nawet jak naszych rodaków bija za granicą to nic nasze władze sobie z tego nie robią, dopiero jak gazety to opiszą)... Ona (ta koleżanka) żałuje że nie usunęła tamtej ciąży - pieniędzy dosłownie na wszystko brakuje (ostatnio pożyczyłem jej 200 zł. na leki bo jest chora - chociaż wiem że mi ich nigdy raczej nie odda - trudno). No i narzeka że jej nikt nie chce, faceci ją ignorują bo ma dziecko. A ona jest samotna. No bo nie ukrywajmy kobieta z dzieckiem ma znacznie mniejsze szanse na znalezienie partnera. Takie jest życie... Nie twierdze że nie może znaleźć bo na pewno są tacy faceci którzy to zaakceptują, ale wybór jest już znacznie, znacznie mniejszy. No i jak sie już znajdzie może nie być taki idealny. Mogła by sobie znaleźć faceta który do niej bardziej pasuje ale cóż... Taki może nie chcieć kobiety z potomstwem, i ma do tego pełne prawo.
Nie nakłaniam tutaj w żadnym wypadku autorki wątku do aborcji - chciałem tylko pokazać że wcale z dzieckiem tak kolorowo być nie musi, i że jak chce to może to zrobić. Jej życie i jak sobie je ułoży jej sprawa. Nikomu nic do tego czy chce usunąć czy nie.

[ukrycior]

Napisane przez Some guy

Nie rozumiem tego czemu jeśli kobieta chce usunąć niechcianą ciążę to od razu mówią na nią - nieodpowiedzialna. Jej ciało - jej sprawa. Może robić ze swoja ciążą co chce. Jesteśmy w Unii, wystarczy pojechać do Holandii i legalnie jest po wszystkim. Jak mówię - jej ciąża, jej życie. I nikomu nic do tego.
Zresztą urodzenie dziecka w jej sytuacji to wcale nie taki pikuś. Studia będzie ciężko pociągnąć. Z pieniędzmi może być ciężko, jeśli facet sobie oleje ta dziewczynę to może być ciężko z alimentami... Nawet jak jesteśmy w Unii z ściągalnością alimentów jest bardzo ciężko, facet może dość skutecznie sie wymigiwać od alimentów. Znam koleżankę która ma z tym problemy duże, ojciec jej dziecka alimentów nie płaci a władze tamtego państwa tak samo jak i nasze mają to gdzieś, co ich obchodzi jakaś kobieta z dzieckiem...(zresztą co sie dziwić, nawet jak naszych rodaków bija za granicą to nic nasze władze sobie z tego nie robią, dopiero jak gazety to opiszą)... Ona (ta koleżanka) żałuje że nie usunęła tamtej ciąży - pieniędzy dosłownie na wszystko brakuje (ostatnio pożyczyłem jej 200 zł. na leki bo jest chora - chociaż wiem że mi ich nigdy raczej nie odda - trudno). No i narzeka że jej nikt nie chce, faceci ją ignorują bo ma dziecko. A ona jest samotna. No bo nie ukrywajmy kobieta z dzieckiem ma znacznie mniejsze szanse na znalezienie partnera. Takie jest życie... Nie twierdze że nie może znaleźć bo na pewno są tacy faceci którzy to zaakceptują, ale wybór jest już znacznie, znacznie mniejszy. No i jak sie już znajdzie może nie być taki idealny. Mogła by sobie znaleźć faceta który do niej bardziej pasuje ale cóż... Taki może nie chcieć kobiety z potomstwem, i ma do tego pełne prawo.
Nie nakłaniam tutaj w żadnym wypadku autorki wątku do aborcji - chciałem tylko pokazać że wcale z dzieckiem tak kolorowo być nie musi, i że jak chce to może to zrobić. Jej życie i jak sobie je ułoży jej sprawa. Nikomu nic do tego czy chce usunąć czy nie.

Zauważ, ze wiele dziewczyn (w tym ja) napisały tu o adopcji. Ok, jej ciało, jej ciąża. Ale jeśli chciałaby urodzić naprawdę setki tysięcy ludzi w Polsce czeka na dzieciaczka do adopcji (w tym my). Więc nie wpadajmy ze skrajności w skrajność.