Holandia

[HAMALIELKA]

Ja już jestem w Rotterdamie i pomalu zaczynam swoja aklimatyzację. Bardzo miło zostałam przyjeta.

Buziaki

[zakazana84]

Witajcie

jestem Kasia i od roku mieszkam w Holandii
żyje mi się tu bardzo dobrze - na pewno lepiej niż w PL.
Co do kosmetyków to ja od zawsze używam Syoss do włosów a reszta w zasadzie co mi wpadnie w oko hehe.

A Wam jak się żyje w NL?
Pozdrawiam serdecznie

[kasica123]

Helołłł dziewczyny Wróciłam po miesięcznym urlopie w Pl Pogoda boska była, także skorzystałam z lata w 100% Tylko teraz jakoś ciężko mi się przestawić Jednak trochę ciągnie do Pl chociaż wiem,ze jakbym "pożyła" tam parę miesięcy to bardzo szybko zatęskniłabym za Holandią,ale cóż teraz tęsknię za Polską

Mam nadzieję,że jutro pogoda dopisze to będzie można posmażyć się nad morzem

Witam wszystkie nowe Piszcie częściej-może rozkręcimy wątek

[andzia012kr]

Witam serdecznie mam nadzieję, że mogę dołączyć? Co prawda jeszcze nie w Holandii ale w przeciągu miesiąca mam nadzieję już tam być. Początkowo wybieramy się z tż do pracy organizowanej przez polską agencję. Są tam już znajomi i póki co nie mają zastrzeżeń. Nie znamy holenderskiego, to będzie mój priorytet po przyjeździe, bo zdaję sobie sprawę, że bez tego cieżko będzie o lepszą pracę. Myślicie że jadąc do pracy przez polską agencję, mamy potem szansę jakoś się zakręcić żeby zostać w Holandii na dłużej?

[kasica123]

Napisane przez andzia012kr

Witam serdecznie mam nadzieję, że mogę dołączyć? Co prawda jeszcze nie w Holandii ale w przeciągu miesiąca mam nadzieję już tam być. Początkowo wybieramy się z tż do pracy organizowanej przez polską agencję. Są tam już znajomi i póki co nie mają zastrzeżeń. Nie znamy holenderskiego, to będzie mój priorytet po przyjeździe, bo zdaję sobie sprawę, że bez tego cieżko będzie o lepszą pracę. Myślicie że jadąc do pracy przez polską agencję, mamy potem szansę jakoś się zakręcić żeby zostać w Holandii na dłużej?

Ja nie wiem,ale z tego co słyszałam to najgorsze co może być, to biuro polskie lub tureckie...ale oby Wam się dobrze trafiło

[la_firynda]

Dziewczyny bardzo proszę o pomoc i z góry dziekuje. Mam kilka pytań w związku z tym, że za niedługo będziemy się przeprowadzać z chłopakiem do mieszkania, które znaleźliśmy w końcu przez directwonen.
Otóż na ogłoszeniu było napisane czynsz: 750 euro mies i żadnych innych opłat, później dowiedzieliśmy się, że za prąd, gaz i wodę będziemy płacić we własnym zakresie i liczymy że dodatkowo dojdzie nam około 100euro miesiecznie za zuzycie mediów na dwie osoby, są też jakieś servicekosten i nie wiem dokładnie co to jest i ile to wynosi - to moje pierwsze pytanie.
Kolejne to takie, że zaraz po zameldowaniu się w przyszłym mieszkaniu (jak do tej pory nie mielismy meldunku) chcemy zacząć starać się o mieszkanie socjalne. wiem jakie warunki trzeba spełniać, aby móc się o nie ubiegać - pół roku trzeba być zameldowanym i dochody nie mogą przekraczać wyznaczonej kwoty rocznie, jednak mam pytanie bo nie bardzo rozumiem niektórych rzeczy na niektórych forach: czy aby ubiegać się o socjalne mieszkanie mamy iść do gminy/gemente osobiscie, czy wystarczy nam zarejestrować się na stronce i czekać na szczęście w losowaniu, lub zbierać punkty i cierpliwie czekac? oraz jakie dokumenty będą nam do tego potrzebne?


Jeszcze raz dziekuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkie Wizażanki w NL, a w ramach podziękowania te z rejonu Amsterdamu zapraszam na kawkę

[kasica123]

To bardzo możliwe ze media musicie opłacać sami...a raczej 99% skoro jest to mieszkanie przez direct wonen
(za taką cenę to musi byc już całkiem ładne mieszkanko )
Service kosten to są takie rzeczy jak sprzątanie klatki itp Ogólne utrzymania budynku.Zależy też w jakim bloku/miejscu jest to mieszkanie...moja znajoma ma w bardzo nowoczesnym budynku i service kosten ma 2 razy wyższe jak my
Jeśl i chodzi o socjalne mieszkanie to Ci nie pomogę, bo sama nie mam pojęcia jak to jest,za każdym razem jak próbowaliśmy coś w tym kierunku robić, okazywało się,że nasze zarobki są za duże

[Agnjeska]

Wystarczy zapisać się na stronie, (odopowiedniej do regionu, ja jestem zapisana w Haaglanden) no i z zarobkami jest ciężko, bo jak dwie osoby pracują na etat to prawie zawsze przekraczają.
Jak już jest tak daleko że idziecie oglądać mieszkanie musicie mieć formularz IB-60 z belastingu. Wyciąg z gimny w której jesteście zarejestrowani, jaaropgave za zeszły rok.
No i trzeba mieć szczęście bo można na takie długo czekać oO

[la_firynda]

Napisane przez kasica123

To bardzo możliwe ze media musicie opłacać sami...a raczej 99% skoro jest to mieszkanie przez direct wonen
(za taką cenę to musi byc już całkiem ładne mieszkanko )
Service kosten to są takie rzeczy jak sprzątanie klatki itp Ogólne utrzymania budynku.Zależy też w jakim bloku/miejscu jest to mieszkanie...moja znajoma ma w bardzo nowoczesnym budynku i service kosten ma 2 razy wyższe jak my
Jeśl i chodzi o socjalne mieszkanie to Ci nie pomogę, bo sama nie mam pojęcia jak to jest,za każdym razem jak próbowaliśmy coś w tym kierunku robić, okazywało się,że nasze zarobki są za duże

Mieszkanko jest ładne, ale wielkość nie jest adekwatna do ceny niestety (jeden pokój, kuchnia, salon, łazienka), w środę przypuszczam, że dowiemy się więcej jeżeli chodzi o servicekosten, no nasze zarobki raczej nie przekraczają, bo pracuje tylko mój chłopak, ja pomimo, że mieszkam w NL pracuję w polskiej firmie (przez internet) plus jakas dodatkowa praca w NL, max 150 euro tygodniowo, więc z tym nie ma problemu. A co do mieszkania po obliczeniu wszystkich kosztów wydaje mi się to jednak za dużo i mam zamiar szukać dalej (trzymajcie kciuki )

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------

Napisane przez Agnjeska

Wystarczy zapisać się na stronie, (odopowiedniej do regionu, ja jestem zapisana w Haaglanden) no i z zarobkami jest ciężko, bo jak dwie osoby pracują na etat to prawie zawsze przekraczają.
Jak już jest tak daleko że idziecie oglądać mieszkanie musicie mieć formularz IB-60 z belastingu. Wyciąg z gimny w której jesteście zarejestrowani, jaaropgave za zeszły rok.
No i trzeba mieć szczęście bo można na takie długo czekać oO

poki co wydaje mi sie to wszystko tak odległe i nierealne, że czasem się zastanawiam, czy w ogóle jest sens próbować... gdybym znalazła fajne mieszkanko za jakies 600-700 euro razem z opłatami to chyba bym oszalała ze szczęścia... ale to graniczy z cudem tutaj

[kasica123]

Napisane przez la_firynda

Mieszkanko jest ładne, ale wielkość nie jest adekwatna do ceny niestety (jeden pokój, kuchnia, salon, łazienka), w środę przypuszczam, że dowiemy się więcej jeżeli chodzi o servicekosten, no nasze zarobki raczej nie przekraczają, bo pracuje tylko mój chłopak, ja pomimo, że mieszkam w NL pracuję w polskiej firmie (przez internet) plus jakas dodatkowa praca w NL, max 150 euro tygodniowo, więc z tym nie ma problemu. A co do mieszkania po obliczeniu wszystkich kosztów wydaje mi się to jednak za dużo i mam zamiar szukać dalej (trzymajcie kciuki )

---------- Dopisano o 23:25 ---------- Poprzedni post napisano o 23:22 ----------


poki co wydaje mi sie to wszystko tak odległe i nierealne, że czasem się zastanawiam, czy w ogóle jest sens próbować... gdybym znalazła fajne mieszkanko za jakies 600-700 euro razem z opłatami to chyba bym oszalała ze szczęścia... ale to graniczy z cudem tutaj

My płacimy 800 ze wszystkim,ale mamy 90 m2,więc małe nie jest

W takim razie trzymam kciuki i pisz na bieżąco jak idzie

[Chorea]

Napisane przez la_firynda

Dziewczyny bardzo proszę o pomoc i z góry dziekuje. Mam kilka pytań w związku z tym, że za niedługo będziemy się przeprowadzać z chłopakiem do mieszkania, które znaleźliśmy w końcu przez directwonen.
Otóż na ogłoszeniu było napisane czynsz: 750 euro mies i żadnych innych opłat, później dowiedzieliśmy się, że za prąd, gaz i wodę będziemy płacić we własnym zakresie i liczymy że dodatkowo dojdzie nam około 100euro miesiecznie za zuzycie mediów na dwie osoby, są też jakieś servicekosten i nie wiem dokładnie co to jest i ile to wynosi - to moje pierwsze pytanie.
Kolejne to takie, że zaraz po zameldowaniu się w przyszłym mieszkaniu (jak do tej pory nie mielismy meldunku) chcemy zacząć starać się o mieszkanie socjalne. wiem jakie warunki trzeba spełniać, aby móc się o nie ubiegać - pół roku trzeba być zameldowanym i dochody nie mogą przekraczać wyznaczonej kwoty rocznie, jednak mam pytanie bo nie bardzo rozumiem niektórych rzeczy na niektórych forach: czy aby ubiegać się o socjalne mieszkanie mamy iść do gminy/gemente osobiscie, czy wystarczy nam zarejestrować się na stronce i czekać na szczęście w losowaniu, lub zbierać punkty i cierpliwie czekac? oraz jakie dokumenty będą nam do tego potrzebne?


Jeszcze raz dziekuję z góry za odpowiedzi i pozdrawiam wszystkie Wizażanki w NL, a w ramach podziękowania te z rejonu Amsterdamu zapraszam na kawkę

Hej! prad, woda, media itp to u nas wydatek rzedu 130-150 euro miesiecznie. Musisz uwazac zeby wybrac dobrego providera (my rok temu cieszylismy sie jak glupi ze mamy tak niski rachunek za prad, dopóki nie przyszlo 279 euro wyrownania ). Wode placimy raz na trzy miesiace, a wszystko tak naprawde bazuje na zuzyciach poprzednich lokatorów (czyli moze okazac sie duzo wiecej niz wam potrzebne, potem jest zwrot).
Do tego dochodza rózne absurdy, np w poprzednim mieszkaniu mielismy ogrzewanie wlaczone w czynsz, wiec gaz potrzebny byl nam tylko do kuchenki. Placilismy jednej firmie 5 euro miesiecznie za gaz, a drugiej 10 za uzywanie rur

Jesli chodzi o servicekosten to to jest taki jak nasz czynsz - na sprzatanie, ciachanie trawy itp - wszystko zalezy - my mieszamy w malutkim miasteczku i placimy ok 147 euro (ale mamy duze mieszkanie), z doswiadczenia wiem ze im wieksze miasto tym drozej. Plus np u mnie wywóz smieci ok 50e na 6 miesiecy.
Zalezy duzo od budynku - w poprzednim mieszkaniu mialam wliczone ogrzewanie w czynsz, tutaj musze oplacic sobie sama.

A co do mieszkania socjalnego - zycze powodzenia - my czekalismy rok z moim lubym (on jest mlodym Holendrem zaraz po studiach i tylko on pracuje - ja studiuje), az w koncu trafila nam sie okazja i kupilismy wlasne mieszkanie

[la_firynda]

Dziękuję bardzo za odpowiedzi, chyba będziemy brali to mieszkanko, to jest 70 m2. Servicekosten są jednak wliczone w czynsz, czyli 750 euro, więc sami będziemy dodatkowo płacić za wodę, gaz i prąd i tutaj moje pytanie: gdzie jest najtaniej, tzn jakie firmy polecacie?

[Chorea]

Mi ciezko bedzie cos polecic bo to w sumie nsz drugi rok na swoim dopiero i jeszcze nie mam porównania, ale z pewnoscia nie polecam energie maatschappij, bo to tam sie nacielismy.

[zuzannanas]

Ja polecam greenchoice na gaz i prąd. Korzystam od trzech lat i nie mam zastrzeżeń. Mozna sobie samemu ustalić ile się będzie co miesiąć płacić, więc ja zapobiegawczo płacę troszkę więcej niż oni proponują, bo wolę później dostać zwrot, niż dopłacać.

[zuzannanas]

"Czy mozecie polecic mi jakies centrum handlowe w Hadze (najlepiej, zeby sklepy byly takie jak kojarzymy z Pl, rozne z inditexu, h&m, czy c&a)?"

W Hadze nie ma typowego centrum handlowego typu galeria, ale wszystkie zakupy ubraniowe i kosmetyczne można zrobić w centrum, w okolicach Spuistraat i Grote Marktstraat.

[HAMALIELKA]

Ja jestem tylko pare tygodni i wiele rzeczy mnie tu zaskakuje. Może nie tyle negatywnie, co zwyczajnie nie opcjonalnie do tego co miałam w Irlandii. Na Zielonej Wyspie żyło się prościej , biorę pod wzgląd sprawy załatwiane w urzędach, ludzka życzliwość i usmiech, sprawy podatkowe i ubezpieczeniowe ( opłaty za wszelkiego rodzaju ubezpieczenia są katastrofalne! ) a także styl bycia poniektórych grup społecznych, że aż strach pokazać się o zmroku na ulicy. Cóż, to moje osobiste spostrzeżenia oraz informacje jakimi jestem zasypywana od mojego T. No i za nic nie potrafię nauczyć się akcentować "u" i "uu" , bo w obu przypadkach wymawiam tak samo!
Nic nieprzyjemnego mnie tu nie spotkało, zaznaczam, wręcz przeciwnie, zostałam bardzo miło powitana w kręgu znajomych i rodzinnym ukochanego. Niemniej jednak odstrasza to co napisałam powyżej i ośmieliłabym się wręcz porównać ten kraj z Polską. Ale to kwestia przyzwyczajenia od b.dobrego standardu zycia , jakie miałam, do tego co mam teraz. Nawet o mieszkania trzeba zabiegać i wykupować do niego wszystko łacznie z podłogą.

[Chorea]

Napisane przez HAMALIELKA

Ja jestem tylko pare tygodni i wiele rzeczy mnie tu zaskakuje. Może nie tyle negatywnie, co zwyczajnie nie opcjonalnie do tego co miałam w Irlandii. Na Zielonej Wyspie żyło się prościej , biorę pod wzgląd sprawy załatwiane w urzędach, ludzka życzliwość i usmiech, sprawy podatkowe i ubezpieczeniowe ( opłaty za wszelkiego rodzaju ubezpieczenia są katastrofalne! ) a także styl bycia poniektórych grup społecznych, że aż strach pokazać się o zmroku na ulicy. Cóż, to moje osobiste spostrzeżenia oraz informacje jakimi jestem zasypywana od mojego T. No i za nic nie potrafię nauczyć się akcentować "u" i "uu" , bo w obu przypadkach wymawiam tak samo!
Nic nieprzyjemnego mnie tu nie spotkało, zaznaczam, wręcz przeciwnie, zostałam bardzo miło powitana w kręgu znajomych i rodzinnym ukochanego. Niemniej jednak odstrasza to co napisałam powyżej i ośmieliłabym się wręcz porównać ten kraj z Polską. Ale to kwestia przyzwyczajenia od b.dobrego standardu zycia , jakie miałam, do tego co mam teraz. Nawet o mieszkania trzeba zabiegać i wykupować do niego wszystko łacznie z podłogą.

Wez pod uwage to, ze Ty mieszkasz w Rotterdamie (tak wywnioskowalam z wczesniejszych postów, ale daj mi znac jesli sie myle a to nie jest jednak typowe holenderskie miasto. Mój tz zawsze i mówi ze tam nie jest zbyt bezpiecznie.

tez mam problem z uuuu

[moya07]

Hamalielka, mam podobnie u siebie. Ost siedzialam z koleżanką na ławce i podjechało auto, gdzier proponowali 50e za jeden numerek. A dodam, ze nie wyglądamy jak dziwki, zero wyzywajacych ubran czy makijazu... Po prostu mała meijscowosc, i juz wiekszosc nas kojarzy, ze nie jestesmy holenderkami.

[Chorea]

to powiem wam ze jak spotkalam sie z dziwnosciami pod moim adresem ("masz ciepla wode w domu?"), to z takim czyms jeszcze nie...

Swoja droga udalo mi sie w koncu znalezc kurs holenderski w mojej miejscowosci i jak tylko uporam sie z magisterka to moze w koncu znajde jakas fajna prace

[HAMALIELKA]

Wiem, że w Rotterdamie wystepuje bardzo duży wskażnik przestępczości.
Jeszcze raz dodam, że nie spotkała mnie tu żadna niemiła sytuacja, wrecz przeciwnie. Niemniej jednak, są to moje osobiste odczucia i refleksje i ciągłe porównywanie, jak życie wyglądało tam , a jak wygląda tutaj.
Muszę sobie dac czas na aklimatyzację i zaakceptowanie tego jak się tu zyje.
Na razie moim największym zmartwieniem jest język. Okazuje się ,że problem jest nawet ze szkołami, tym bardziej, że jedna ze szkół liczy sobie nawet do 5 000 euro rocznie , za 3 dni w tygodniu po 2-3 godziny. Porażka! Znalazłam jedną nawet niedaleko miejsca zamieszkania, za niecałe 300 euro za 3-4 m-ce, wydawać by się mogło bardzo niewiele, tylko że są to 3 godziny tygodniowo! Na razie uczę się z płyt i książek, ale tracę cierpliwość do wymowy.

[Chorea]

Pewnie Cie to nie pocieszy ale mam taki sam problem, z tym ze ja tu jestem juz dwa lata. Jak studiowalam, to i nie bardzo mialam czas i kase i checi, a zeby sie tak dogadac z rodzicami tz czy w sklepie to problemu nie mam. Gorzej jest teraz - szukam pracy, a bez znajomosci tego pokrzaczonego holenderskiego nie mam na co liczyc....
Teraz zapisalam sie na jakis kurs podstawowy, byle troche tej gramatyki podlapac...ale nie wiem Chcialam na taki intensywny kurs, to ceny sa powalajace (np 3000 za tydzien; okej niby plus jedzenie pobyt, a holenderskiego sie uczysz caly dzien...ale to jest taka kwota ze...)

[HAMALIELKA]

Napisane przez Chorea

Pewnie Cie to nie pocieszy ale mam taki sam problem, z tym ze ja tu jestem juz dwa lata. Jak studiowalam, to i nie bardzo mialam czas i kase i checi, a zeby sie tak dogadac z rodzicami tz czy w sklepie to problemu nie mam. Gorzej jest teraz - szukam pracy, a bez znajomosci tego pokrzaczonego holenderskiego nie mam na co liczyc....
Teraz zapisalam sie na jakis kurs podstawowy, byle troche tej gramatyki podlapac...ale nie wiem Chcialam na taki intensywny kurs, to ceny sa powalajace (np 3000 za tydzien; okej niby plus jedzenie pobyt, a holenderskiego sie uczysz caly dzien...ale to jest taka kwota ze...)

Tak właśnie, ceny są powalające niestety. Z tego co wiem naukę niderlandzkiego darmową, mają jedynie osoby spoza Unii Europejskiej, ale i to podobno ma się zmienić od przyszłego roku. Myślę, że to wielki problem tutaj, bo nie pozwala na rozwój w tym kraju, co jest rzeczą niezwykle istotną.
Wczoraj wieczorem rozmawiałam o tym ze znajomymi mojego T. i sami są zaskoczeni cenami i tym , jak to ogólnie prosperuje.
No cóż, na razie pozostaje mi samokształcenie i "szkoła" czyli 3h tygodniowo.

[Chorea]

Dokladnie jest tak jak piszesz. Dodam tylko, ze ja jestem rozleniwiona kompletnie, bo tu wszedzie w sklepie, kinie, na rynku dogadam sie bez problemu po angielsku. Stad tez i checi mniejsze, czasem nawet zaczynam cos po holendesku ale jak sie zatne to niestety ale przechodze na angielski. A nie powinno tak byc!

[lady_sparrow]

Hej!
Od 29 sierpnia zaczynam studia w Hadze, od kilku tygodniu bezskutecznie poszukuję pokoju do końca stycznia 2013.. Odpisałam już na miliony ogłoszeń na kamernet.nl, pisałam też na fejsie do osób z mojego uniwersytetu.. czy mogłyście mi doradzić jak mogę znaleźć pokój do 380 euro na miesiąc? Kończą mi się pomysły, a semestr zaraz się zaczyna.. ;/

[HAMALIELKA]

Napisane przez Chorea

Dokladnie jest tak jak piszesz. Dodam tylko, ze ja jestem rozleniwiona kompletnie, bo tu wszedzie w sklepie, kinie, na rynku dogadam sie bez problemu po angielsku. Stad tez i checi mniejsze, czasem nawet zaczynam cos po holendesku ale jak sie zatne to niestety ale przechodze na angielski. A nie powinno tak byc!

No nie powinno. Ja się właśnie tego obawiam. Ale staram się , najprościej wychodzi coś powiedzieć, nawet pojedyncze słowa, w gronie znajomych, wówczas nie ma stresu i odpowiednio poprawią

[la_firynda]

Dziewczyny teraz mam ogromny problem. Mianowicie: znaleźliśmy inne mieszkanko, bardzo ładne i w lepszej cenie i w związku z tym chcieliśmy zrezygnować z tamtego z Direct Wonen i tutaj pojawia się ów problem:

za rezygnację z mieszkania oni chcą rekompensatę w wysokości ponad tysiąc euro!

Co jest ważne:
podpierają sie tym, że podpisaliśmy zobowiązanie. Owszem podpisalismy coś, ale z tego co widzialam i co tlumaczyła kobieta wynikało z tego, że podpisujemy się pod tym, że pokazała nam mieszkanie, przedstawiła koszty wynajmu plus czy nasze dane się zgadzają. Wstępnie powiedzieliśmy, że mieszkanie nam się podoba i bedziemy je wynajmować, na co ona, że aby je wynając potrzebujemy komplet dokumentów, który ona dokładnie przedstawi nam w e-mailu. Na maila się nie doczekaliśmy, a dzisiaj się dowiedzieliśmy, że podobno podpisalismy zobowiązanie, ze w razie rezygnacji zapłacimy ponad tysiąc euro. Kobieta slowen nie wspomniała o opłacie za rezygnację, ale teraz oczywiscie się zarzeka, że mówila. Nie było o tym słowa, bo gdyby bylo, nie podpisalibysmy tego. Nie ma od nas ZADNYCH dokumentów, oprócz kopii dowodu mojego chłopaka i tego rzekomego zobowiazania , które podpisalismy. Musze zaznaczyc, ze dokument był w języku holenderskim, kótry od poczatku powiedzielismy, że nie znamy (pomimo, ze znamy w jakims tam stponiu, ale jednak tak wazne rzeczy wole zalatwiac w angielskim, czyli jezyku który jest dla mnie lepiej zrozumiały). Co możemy zrobic w takiej sytuacji i jakie oni mają prawo sciagnac te pieniadze ewentualnie z wypłaty mojego chlopaka i czy w ogole mają takie prawo? Dziekuje za odpowiedzi z góry...

[Amica92]

Napisane przez HAMALIELKA

Ja już jestem w Rotterdamie i pomalu zaczynam swoja aklimatyzację. Bardzo miło zostałam przyjeta.

Buziaki

Gdzie mieszkasz w Rotterdamie na Zuidzie ;>?

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Ja w Rotterdamie mieszkałam tylko dwa tygodnie ale Rotterdam w porównaniu do innych miast gdzie mieszkałam to inny świat, róznorodność etniczna wielka, ale jest wiele niebezpiecznych dzielinic tak jak ta w której mieszkałam, tyle dobrze ze mialam dobrych kolegów zawsze ze mną chodzili wszedzie

[Heroldin]

Napisane przez la_firynda

za rezygnację z mieszkania oni chcą rekompensatę w wysokości ponad tysiąc euro

Przykra sytuacja. Nie chcę Cię straszyć, ale pewnie mają.
Wiem, że to już za późno, ale jak można podpisywać coś, czego się nie przeczytało. I to jeszcze w tak ważnej sprawie.
Przede wszystkim weź od tej przedstawicielki kopię pisma i daj do przeczytania jakiemuś znajomemu Holendrowi. Jeśli takowego nie znasz, idź do biura socjale dienst, do wydziału voor buitenlanders i niech Ci przeczytają. Jak czytam na ich stronie, to Direct Wonen jest pośrednikiem i żyje z procentów, więc mogli się taką klauzulą zabezpieczyć, bo trzymali dla Was mieszkanie, tracąc w tym czasie potencjalnych klientów.
Nie jest ważne, że mówiliście o nieznajomości języka. Wasza sprawa. Ja, nie znając jeszcze języka, podpisywałam dokumenty na policji i na gemeente. Alle zawsze szłam na taką wizytę z jakimś autochtonem.
Dopóki nie znasz treści dokumentu, dopóty nikt nic Ci nie odpowie. Myślę, że te 1000 € to, tzw. zaliczka, kaucja praktykowana również i w Polsce.
Będziesz znała treść pisma - daj znać. Może coś wymyślimy. Nieważne co Wy mówicie, nieważne co mówi pośredniczka. To jest słowo przeciwko słowu i w sądzie równoważy się. Podstawa to treść zobowiązania, które podpisaliście .

I co Wam wszystkim poradzę . Wiele holenderskich towarzystw ubezpieczeniowych ma w swojej ofercie ubezpieczenie na wypadek potrzeby skorzystania z porad prawnych. Płaci się za takie ubezpieczenie około 400,00 € rocznie {bodajże} i w każdej potrzebie można za darmo zasięgnąć porady prawnej, uzyskać pomoc.

[HAMALIELKA]

Napisane przez Amica92

Gdzie mieszkasz w Rotterdamie na Zuidzie ;>?

---------- Dopisano o 00:05 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

Ja w Rotterdamie mieszkałam tylko dwa tygodnie ale Rotterdam w porównaniu do innych miast gdzie mieszkałam to inny świat, róznorodność etniczna wielka, ale jest wiele niebezpiecznych dzielinic tak jak ta w której mieszkałam, tyle dobrze ze mialam dobrych kolegów zawsze ze mną chodzili wszedzie

Osobiscie mam zakaz wychodzenia z domu o zmroku.
Oczywiscie, nie możesz porównywać Rotterdamu z resztą okolicznych miejscowości. Choć ja w zasadzie kocham wielkie miasta, ale fascynują mnie stare kamienice i klimat tutejszych miasteczek. Ostatnio byliśmy w Linden, urocze miejsce. Choć Delft definitywnie skradło moje serce.
Niemniej jednak nie ma się co dziwić, Rotterdam podczas II Wojny Światowej został dostatecznie zniszczony i nie bylo już czego ratować.
Ale to modernistyczne miasto ma także swój niepowtarzalny urok, choć nieco na wzór amerykański.

[kasica123]

[QUOTE=HAMALIELKA;35980762]Tak właśnie, ceny są powalające niestety. Z tego co wiem naukę niderlandzkiego darmową, mają jedynie osoby spoza Unii Europejskiej, ale i to podobno ma się zmienić od przyszłego roku. Myślę, że to wielki problem tutaj, bo nie pozwala na rozwój w tym kraju, co jest rzeczą niezwykle istotną.
Wczoraj wieczorem rozmawiałam o tym ze znajomymi mojego T. i sami są zaskoczeni cenami i tym , jak to ogólnie prosperuje.
No cóż, na razie pozostaje mi samokształcenie i "szkoła" czyli 3h tygodniowo. [/QUOTE.

Przejrzyj wątek, bo opisywałyśmy już tutaj,że takie kursy są też opłacan ]e przez gemeente.Ja takowy skończyłam całkowicie za darmo, jeszcze mi opłacili przedszkole dla córki-3 x w tyg po 3 godziny.Teraz moja szwagierka chodzi do szkoły w Rotterdamie (załatwialiśmy wszystko w gemeente)

Napisane przez HAMALIELKA

Osobiscie mam zakaz wychodzenia z domu o zmroku.
Oczywiscie, nie możesz porównywać Rotterdamu z resztą okolicznych miejscowości. Choć ja w zasadzie kocham wielkie miasta, ale fascynują mnie stare kamienice i klimat tutejszych miasteczek. Ostatnio byliśmy w Linden, urocze miejsce. Choć Delft definitywnie skradło moje serce.
Niemniej jednak nie ma się co dziwić, Rotterdam podczas II Wojny Światowej został dostatecznie zniszczony i nie bylo już czego ratować.
Ale to modernistyczne miasto ma także swój niepowtarzalny urok, choć nieco na wzór amerykański.

W takim razie polecam Ci też Schiedam, w którym od 3 lat mieszkam i się zakochałam w tym uroczym miasteczku