pierwsza taka dziwna sytuacja z Tż;/

[nicegirl]

Więc ja i mój TŻ jesteśmy od kilku miesięcy razem. Studiujemy w tym samym mieście. Z tym że ja tutaj też mieszkam od dzieciństwa a mój Tż jest z innego miasta. Teraz jest w rodzinnej miejscowości. Kiedy widzieliśmy się kilkanaście dni temu zapytał czy przyjadę do niego na weekend (chodzi o ten, który teraz będzie). Odpowiedziałam, że tak. Weekend sie powoli zbliża, więc po prostu wczoraj w czasie rozmowy przez tel. zapytałam go, czy chce abym przyjechała (muszę wiedzieć to trochę wcześniej). Na co on mi odpowiedział, że nie wie jak plany, że powie mi w czwartek. że może w ten weekend a może w następny. Zrobiło mi się troche przykro, myślałam, że powie, że tak oczywiście przyjedź. (powiem też, że uwielbiać to nie uwielbiam jeździć do niego- mamy mało prywatności, poza tym czuję się tam trochę skrępowana). Zmienił mi się tembr głosu i mój Tż to wyczuł. Zapytał czy mam żal. Ja mu odpowiedziałam, że po prostu myślałam, że chce abym przyjechała. Na co on, że tak ale, że spyta rodziców.Do tej pory byłam u niego 2 razy i rodzice nie byli jakoś przeciwni temu, abym przyjechała. No chyba, że zmienili o mnie zdanie.
Najpierw powiedział, że ma jakieś plany, potem, że zapyta rodziców...

Wiem, może przesadzam. Dlatego chciałabym poznać Wasze opinie.

[Dociakowa]

może ma juz plany, a może głupio mu bo( tak jak napisałaś) macie mało prywatności... Ciężko powiedzieć, nie siedzimy w jego skórze i nie wiemy jaki charakter ma Twój chłopak..jak wam sie układa w związku

[Fuksja]

Wydaje mi się, że tu nie chodzi o to, czy Twój TŻ ma plany, czy musi zapytać rodziców, tylko najbardziej przykro jest Ci z tego powodu, że nie powiedział od razu, że chce żebyś przyjechała. I wcale Ci się nie dziwie, bo ja też bym tak zareagowała. My - w sensie dziewczyny/kobiety - za bardzo bierzemy wszystko do siebie Ale myślę, że nie masz czym się przejmować, może on też się czuje skrępowany, chciałby mieć więcej prywatności, a może miał jakąś sprzeczkę z rodzicami i oni się nie zgodzili na Twój przyjazd, a TŻ nie chce Ci tego powiedzieć i głupio się wykręca... Nie wydaje mi się, żeby coś było nie tak. Może niech on przyjedzie do Ciebie, jeśli jest taka możliwość

[nicegirl]

Tak masz racjęboli mnie to, że od razu nie powiedział, że chce abym do niego przyjechała. zdaje sobie sprawę, że czasem za bardzo wszystko biorę do siebie. może faktycznie ma jakieś spięcie z rodzicami i nie jest dobrym pomysłem, żebym się tam pojawiała.

[pigula1990]

Przepraszam ze zapytam, ale czy na tym forum zawsze zaklada sie watki pytajac o najwieksza *******e? Robisz problem z drobnostki...
"Chłopak powiedzial mi ze mam przyjechac do niego w ten weekend a potem ze jednak za tydzien. Co robic?"

[Fresa]

Napisane przez nicegirl

Więc ja i mój TŻ jesteśmy od kilku miesięcy razem. Studiujemy w tym samym mieście. Z tym że ja tutaj też mieszkam od dzieciństwa a mój Tż jest z innego miasta. Teraz jest w rodzinnej miejscowości. Kiedy widzieliśmy się kilkanaście dni temu zapytał czy przyjadę do niego na weekend (chodzi o ten, który teraz będzie). Odpowiedziałam, że tak. Weekend sie powoli zbliża, więc po prostu wczoraj w czasie rozmowy przez tel. zapytałam go, czy chce abym przyjechała (muszę wiedzieć to trochę wcześniej). Na co on mi odpowiedział, że nie wie jak plany, że powie mi w czwartek. że może w ten weekend a może w następny. Zrobiło mi się troche przykro, myślałam, że powie, że tak oczywiście przyjedź. (powiem też, że uwielbiać to nie uwielbiam jeździć do niego- mamy mało prywatności, poza tym czuję się tam trochę skrępowana). Zmienił mi się tembr głosu i mój Tż to wyczuł. Zapytał czy mam żal. Ja mu odpowiedziałam, że po prostu myślałam, że chce abym przyjechała. Na co on, że tak ale, że spyta rodziców.Do tej pory byłam u niego 2 razy i rodzice nie byli jakoś przeciwni temu, abym przyjechała. No chyba, że zmienili o mnie zdanie.
Najpierw powiedział, że ma jakieś plany, potem, że zapyta rodziców...

Wiem, może przesadzam. Dlatego chciałabym poznać Wasze opinie.

Może coś mu wypadło, może pokłócił się z rodzicami...

[anulka24]

Tylko po co gdybać i dorabiać ideologię, nie łatwiej Go po prostu zapytać?

[Axunia]

My możemy tylko gdybać, gdyż wróżkami nie jesteśmy na pewno będzie dobrze.

[paula78]

Skoro czujesz się tam skrępowana to po co chcesz tam jechać ?
nie prosciej wynając hotel na weekend i spedzic ten czas razem zamiast z rodzicami za ścianą ?

[śnieżka_]

jak nie w ten weekend to w nastepny z rodzicami tez przeciez roznie bywa..

[Lexie]

Napisane przez nicegirl

Kiedy widzieliśmy się kilkanaście dni temu zapytał czy przyjadę do niego na weekend (chodzi o ten, który teraz będzie). Odpowiedziałam, że tak. Weekend sie powoli zbliża, więc po prostu wczoraj w czasie rozmowy przez tel. zapytałam go, czy chce abym przyjechała (muszę wiedzieć to trochę wcześniej). Na co on mi odpowiedział, że nie wie jak plany, że powie mi w czwartek. że może w ten weekend a może w następny. Zrobiło mi się troche przykro, myślałam, że powie, że tak oczywiście przyjedź. (powiem też, że uwielbiać to nie uwielbiam jeździć do niego- mamy mało prywatności, poza tym czuję się tam trochę skrępowana). Zmienił mi się tembr głosu i mój Tż to wyczuł. Zapytał czy mam żal. Ja mu odpowiedziałam, że po prostu myślałam, że chce abym przyjechała. Na co on, że tak ale, że spyta rodziców.Do tej pory byłam u niego 2 razy i rodzice nie byli jakoś przeciwni temu, abym przyjechała. No chyba, że zmienili o mnie zdanie.
Najpierw powiedział, że ma jakieś plany, potem, że zapyta rodziców...

Wiem, może przesadzam. Dlatego chciałabym poznać Wasze opinie.

Jacyś strasznie niedogadani jesteście, najpierw się umówiliście konkretnie na ten weekend, a teraz Ty się go pytasz czy chce żebyś przyjechała, a on się wykręca że nie wie jakie ma plany (ja bym uznała, że JA jestem jego planem na ten weekend skoro się wcześniej umówiliśmy) i że może jednak za tydzień.

Zapytaj go po prostu o co chodzi, dlaczego zmienia to co wcześniej ustalaliście, nie sądzę byś miała się o co obrażać ale dobrze by było wiedzieć co jest grane... Ja bardzo nie lubię takiego braku konkretów, zmieniania planów w ostatniej chwili - dlatego bym to podrążyła

[illuvies]

Sama sobie robisz problem, porozmawiaj z nim szczerze o co Ci chodzi, dowiesz się dlaczego nie powiedział że masz w ten weekend przyjechać.
Zawsze może coś wypaść. Może jego rodzice mają plany. Może, jak napisała Fresa, pokłócił się z nimi.
Następnym razem nie bierz tego do siebie. Dobrze przynajmniej, że focha nie strzeliłaś.

[nicegirl]

Napisane przez pigula1990

Przepraszam ze zapytam, ale czy na tym forum zawsze zaklada sie watki pytajac o najwieksza *******e? Robisz problem z drobnostki...
"Chłopak powiedzial mi ze mam przyjechac do niego w ten weekend a potem ze jednak za tydzien. Co robic?"

dlatego np. zeby dowiedziec się, że to *******a i nie ma się co przejmować

Napisane przez paula78

Skoro czujesz się tam skrępowana to po co chcesz tam jechać ?
nie prosciej wynając hotel na weekend i spedzic ten czas razem zamiast z rodzicami za ścianą ?

nie stać nas za bardzo na takie wynajmowanie hoteli na weekendy.

Napisane przez lexie

Jacyś strasznie niedogadani jesteście, najpierw się umówiliście konkretnie na ten weekend, a teraz Ty się go pytasz czy chce żebyś przyjechała, a on się wykręca że nie wie jakie ma plany (ja bym uznała, że JA jestem jego planem na ten weekend skoro się wcześniej umówiliśmy) i że może jednak za tydzień.

Zapytaj go po prostu o co chodzi, dlaczego zmienia to co wcześniej ustalaliście, nie sądzę byś miała się o co obrażać ale dobrze by było wiedzieć co jest grane... Ja bardzo nie lubię takiego braku konkretów, zmieniania planów w ostatniej chwili - dlatego bym to podrążyła

Napisane przez illuvies

Sama sobie robisz problem, porozmawiaj z nim szczerze o co Ci chodzi, dowiesz się dlaczego nie powiedział że masz w ten weekend przyjechać.
Zawsze może coś wypaść. Może jego rodzice mają plany. Może, jak napisała Fresa, pokłócił się z nimi.
Następnym razem nie bierz tego do siebie. Dobrze przynajmniej, że focha nie strzeliłaś.

no właśnie też chce to podrążyć, bo nie lubię takich sytuacji. skoro było ustalone a potem nagle zmiana planów.

[kamila2006]

ej nie przesadzajcie nie ma co szykowac planow na nie wiadomo ile czaus na rpzod. moze wtedy gdy ci to mowil mial wolny weekend a teraz cos sie zmienilo np. w weekend ktos ma urodziny robi impreze, bedzie super pogoda mozna isc paczka sie poopalac wiec spotkanie i przyjazd twoj mozna przelozyc albo spotkacie sie w innym dniu. spokojnie o co tu panikowac. ty nastawilas napalilas sie na ten weekend ale przeciez czesto zdaza sie ze komus cos wyskoczy albo pojawi sie jakies wydarzenie ktore zmienia plany nie ma sie co zloscic. nie uzalezniaj tż tak od siebie przeciez ma prawo zmienic plany. on nie powiedzial "nie nie chce zebys przyjechala" tylko ze cos sie zmienilo. kwestia rodzicow. moze jego rodzice nagle uznali ze taki przyjazd twoj na weekend im sie nie podoba. skad wiesz? i nie fochaj o takie rzeczy bo to bzdura.

edit: rozumiem ze jesli sie umowiliscie to jestes jego planem na weekend i nic innego nie powinno go odciagac. ale sa sytuacje tak jak wspomnialam np. piekna pogoda i mozliowsc wyjazdu w weekend gdzies nad jezioro e znajomymi, albo urodziny impreza - czyli wydarzeia ktorych nie da sie rpzelozyc. a twoj przyjazd mozna.

[kermitowa]

Najlepiej zapytaj go wprost o co chodzi, czy cos sie zmienilo, bo przeciez byliscie umowieni itd. mysle ze nie ma sensu doszukiwac sie drugiego dna tylko trzeba po prostu sie zapytac.

[nicegirl]

Ja nie obraziłam się, focha też nie strzeliłam. Między nami jest ok. Po prostu trochę mnie to zabolało i tyle.Chciałam poznać zdanie osób trzecich i teraz je znam.

[euforia112]

Myślę, że przesadzasz. Może najpierw pomyślał, że fajnie by było gdybyś przyjechała, zadzwonił do Ciebie a potem coś mu wypadło, kłótnia z rodzicami, inne obowiązki i głupio mu się teraz tłumaczyć. Czasami człowiek chce zwyczajnie odpocząć i posiedzieć sam( może jest przemęczony) a ciężko to komuś wytłumaczyć, żeby nie było awantury i wyrzutów typu, bo woli żebym nie przyjeżdżała, bo mu na mnie nie zależy itd. Pogadajcie otwarcie o co chodzi i tyle.

[kamila2006]

dokladnie. dlatego nie ma co przywiazywac zbyt duzej wagi do planow ustalanych iles tam czasu wczesniej bo sa rozne sytuacje i wiele moze sie zmienic. a po co sie rozczarowywac? jesli tż bedzie widzial ze taka blahostka cie zasmuca to moze zaprzestac planowac z tobą czas wolny. i na pytanie co robimy w weekend uslyszysz nie wiem nie planuje bo moze sie wiele zmienic.

[PannaGray]

Hmm
Ja bym tutaj zadnej zdrady czy cos nie wyczajala...
Jak tak czytalam to ze spokojem :P i jakos wydaje mi sie ze moze byl po jakiejs sprzeczce z rodzicami czy cos w tym stylu? nie wiem.. nie, na prawde nie wiem

[muuffinka]

najlepiej słuchaj tylko tego co on mówi. Bo kiedy zaczniesz tworzyć własną historię dlaczego TŻ nie chce zaprosić Cię na ten weekend do pogubisz się. Poproś żeby dał Ci znać jak będzie coś wiadomo, a jeżeli weekend z lubym nie wypali to wybierz się z przyjaciółkami na zakupy... wokół tyyyyle wyprzedaży

[eyo]

Napisane przez lexie

Jacyś strasznie niedogadani jesteście, najpierw się umówiliście konkretnie na ten weekend, a teraz Ty się go pytasz czy chce żebyś przyjechała, a on się wykręca że nie wie jakie ma plany (ja bym uznała, że JA jestem jego planem na ten weekend skoro się wcześniej umówiliśmy) i że może jednak za tydzień.

Zapytaj go po prostu o co chodzi, dlaczego zmienia to co wcześniej ustalaliście, nie sądzę byś miała się o co obrażać ale dobrze by było wiedzieć co jest grane... Ja bardzo nie lubię takiego braku konkretów, zmieniania planów w ostatniej chwili - dlatego bym to podrążyła

to samo pomyślałam - skoro się umówili to na co ono go znowu pytała ?! dziwine to to wszystko jest
bo jak ja bym się umówiła to bym po prostu wzięła i pojechała a nie dopytwała po 15 razy czy na pewno mogę

a co do reakcji faceta równie dziwna co reakcja autorki - pewnie jak się tam nie weźmie i nie zjawi to się pól roku nie dogadają

[myszkamala]

Myślę, że problem może być w rodzicach. Może są tacy konserwatywni i uważają, że mieszkanie dziewczyny ich syna pod jednym dachem po tak krótkim "stażu", jest niemoralne? Znam to z autopsji bo moi Rodzice tacy są.. i też kiedyś kombinowałam wymyślając, że mam plany jakieś, że się źle czuję itp. Ale z czasem stwierdziłam, że nie będę oszukiwać osoby z którą planuję życie. Powiedziałam mu prawdę i mi jest łatwiej i on się nie martwii ;-)