Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić? - Strona 3 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2009-12-15, 13:28   #61
nefrytowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Tak, mam zamiar porozmawiać. Ale pomyślałam, że gdyby stwierdził, że przesadzam albo co, to może taki psycholog by mu określił problem i nakreślił, co można z tym zrobić, jeśli ten związek ma istnieć... Wiesz, takie uderzenie do "wyższej instancji".
nefrytowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 13:31   #62
mallinka86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 153
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Ja strasznie nie cierpię maminsynków i uważam , że to facet, który wchodzi w dorosły, poważny związek powinien umieć sam odciąć pępowinę.
Ja mam w sumie podobny problem, chociaż nie jesteśmy jeszcze małżeństwem i nie mieszkamy razem, ale planujemy wspólne życie.
Czasami się zastanawiam czy może przesadzam i nie mam się czym martwić , bo to naturalne , ale niektóre rzeczy mnie tak irytują, że już nie mogę. Otóż mój Tż mieszkał sam z mama ( do niedawa) , po tym jak jego bracia się ożenili i wyprowadzili. Oczywiście TŻ tez zawsze dbał o to , żeby mama nie siedziała sama w domu. Zabierał mnie do siebie, zeby jej się nie nudziło i w ogóle wszystko robił z mamą. Niedawno zaczął szykować dla nas mieszkanie ( oczywiście dostawiona część do tej w której mieszka mama) ,a ja w sumie nie czułam, że chociaż trochę uczestniczę w jego przygotowaniu. Wszystko zrobił sam , w porozumieniu z mamą oczywiście. Teraz do tej wyszykowanej części sprowadził się jego brat z żoną i dzieckiem ( niby na zimę, bo szykują swój dom , w którym jest jeszcze wiele do zrobienia) i od tej pory mój TŻ ciągle tylko " przyjedz do mnie posiedzimy wszyscy razem" , sylwestra też zaplanował z nimi; jak chcę , żebyśmy gdzieś wyszli ze zajomymi to słyszę, że lepiej będzie jak posiedzimy u niego; jak piszę , że mi się nudzi i chyba umówię się z koleżanką to on mi proponuje spotaknie z bratową. Nie mówię, że nie lubię jego rodziny ( chociaż nie cierpię jak jego bracia ciągle gadają i oceniają panienki w tv i internecie, a to zdaża się praktycznie zawsze jak u nich jestem), ale chciałabym ,żeby on wreszcie zaczął myśleć o nas , a nie tylko o swojej rodzinie. W brata jest wpatrzony jak w obrazek . Jak jest u mnie i brat zadzwoni , że coś tam trzeba zrobić ( a to jest zazwyczaj jakaś pierdoła ) , to mój Tż zakłada kurtkę i już go nie ma. Na syna swojego brata mówi , że to jego synek , a dziecko woli bardziej mojego TŻ niż swojego ojca.
Oczywiście mogłabym przytoczyć setki takich sytuacji. Nie wiem już czy przesadzam , czy nie , ale widzę jak ostatnio mój TŻ się b. zmienił. Dopóki oni mieszkali dalej wszystko było ok. Teraz nie ma dla mnie czasu , a nawet jak już przyjadę do niego do domu to on rozmawia i żartuje , ale głównie ze swoją rodzinką. Ja czuję się głupio i zazwyczaj w ich oczach wychodzę na ponuraczkę i wiecznie niezadowoloną .

Edytowane przez mallinka86
Czas edycji: 2009-12-15 o 13:33
mallinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 13:41   #63
nefrytowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Też byłoby to dla mnie męczące. Na szczęście jeśli chodzi o wizyty, to z jego mama spotykamy się tak raz na dwa tygodnie, czasem zdarzy się częściej. Generalnie Tż w tygodniu pracuje, więc nawet nie ma czasu wpaść do mamy, pędzi prosto do domu.
i nie powiem - dba o mnie, stara się, spełnia moje marzenia. Mnie się wydaje, że bardziej mama się narzuca niż on sam by sobie tego życzył. Nie potrafi odmówić, żeby jej nie zranić.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

I współczuję, że Cie ciągle ciągnie do swojej rodziny. To jest taki brak dystansu. On się tam dobrze czuje, chce z nimi pobyć, a jeśli Tobie się nudzi lub chcesz pobyć z nim, to zabiera Cię na przyczepkę. A i tak pewnie wtedy ani nie pogadacie za bardzo ani nie macie czasu na chwile sam na sam Może porozmawiaj i powiedz mu jasno, o co Ci chodzi, że Ci to nie odpowiada. Ja widzę po sobie, że trzeba było od początku reagować na każdy przejaw tzw. "maminsyństwa".
nefrytowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 13:48   #64
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Nefrytowa, budowa domku w waszym przypadku to byłby strzał w kolano. Jak nic mamusia zarezerwowałaby pokoik dla siebie.
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 13:49   #65
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez nefrytowa Pokaż wiadomość
My myśleliśmy o jakimś małym domku, generalnie rozglądamy się za działeczką. Mamy na oku taką, która by nam pasowała - blisko moich rodziców - ale oni szanują moją odrębność, więc mi by to pasowało - od teściowej spory kawałek, a rodzice pomogą, jeśli się ich o to poprosi.
Wiem o co chodzi ale teściowa to tez rodzic i tez pewnie by pomogła gdyby ktos ja poprosil.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 13:54   #66
nefrytowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

A, i wiesz co? Kiedyś miałam zdanie, że za jedynaków, maminsynków się nawet nie biorę. I że nie wprowadzę się do faceta. A tu tak wyszło... W sumie te problemy z mamą zauważyłam, jak już się do niego wprowadziłam. I weź tu człowieku nie mieszkaj z kimś przed ślubem... A z mieszkaniem to jest tak, że zawsze będzie JEGO. Na szczęście my mieliśmy w perspektywie wspólną budowę domku. "Mieliśmy" - bo nie wiem, czy mamy nadal - jeśli być może dziś się ten związek rozpadnie z hukiem...

---------- Dopisano o 14:51 ---------- Poprzedni post napisano o 14:50 ----------

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
Wiem o co chodzi ale teściowa to tez rodzic i tez pewnie by pomogła gdyby ktos ja poprosil.
Tak, ale wtedy już nie byłaby na miejscu. Musiałaby się trochę do nas tłuc autobusami. a moi rodzice praktycznie "za płotem".

---------- Dopisano o 14:54 ---------- Poprzedni post napisano o 14:51 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Nefrytowa, budowa domku w waszym przypadku to byłby strzał w kolano. Jak nic mamusia zarezerwowałaby pokoik dla siebie.
Weź, nawet nie strasz W takim razie trzeba postawić domek campingowy...

Dobra, dzięki za wypowiedzi, lecę wojować
nefrytowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 14:16   #67
mallinka86
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 153
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez nefrytowa Pokaż wiadomość
Też byłoby to dla mnie męczące. Na szczęście jeśli chodzi o wizyty, to z jego mama spotykamy się tak raz na dwa tygodnie, czasem zdarzy się częściej. Generalnie Tż w tygodniu pracuje, więc nawet nie ma czasu wpaść do mamy, pędzi prosto do domu.
i nie powiem - dba o mnie, stara się, spełnia moje marzenia. Mnie się wydaje, że bardziej mama się narzuca niż on sam by sobie tego życzył. Nie potrafi odmówić, żeby jej nie zranić.

---------- Dopisano o 14:41 ---------- Poprzedni post napisano o 14:37 ----------

I współczuję, że Cie ciągle ciągnie do swojej rodziny. To jest taki brak dystansu. On się tam dobrze czuje, chce z nimi pobyć, a jeśli Tobie się nudzi lub chcesz pobyć z nim, to zabiera Cię na przyczepkę. A i tak pewnie wtedy ani nie pogadacie za bardzo ani nie macie czasu na chwile sam na sam Może porozmawiaj i powiedz mu jasno, o co Ci chodzi, że Ci to nie odpowiada. Ja widzę po sobie, że trzeba było od początku reagować na każdy przejaw tzw. "maminsyństwa".

Nefrytowa mówiłam mu o tym nie raz , ale on twierdzi, że ja nie lubię jego rodziny. Zazwyczaj jest tak , że jak ja mówię, że nie mam ochoty tam jechać ,bo np: jestem zmęczona ( wiadomo , że jak się gdzieś pojedzie to trzeba z każdym zagadać, a czasami poprostu się nie ma tochoty na towarzystwo ) to on się obraża i mówi , że chce coś dla mnie zrobić , a ja tego nie doceniam . Tylko, że ja naprawdę nie czuję się tam najlepiej. Jego bratowe to mężatki , mają dzieci i to o nich głównie dyskutują , a ja tak naprawdę nie za bardzo mam o czym z nimi rozmawiać.
Nefrytowa to chyba lepiej , że mama się narzuca, bo to znaczy, że Twój TŻ ma jednak tego świadomość i myśli o Tobie i wspólnym życiu. W moim przypadku jest chyba na odwrót. To mój TŻ nie potrafi niczego odmówić rodzinie, a oni to wykorzystują.
mallinka86 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-12-15, 14:18   #68
duhovka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 183
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Btw. na myśl przychodzi mi książka "Cudzoziemka" Kuncewiczowej. Nawiasem mówiąc, polecam .
duhovka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 16:03   #69
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

ciekawe w jakim sensie autorka idzie wojować, mamusia przyjechała ?
podtrzymuję moją propozycję ustalania mu z góry zajmujących atrakcji, żeby musiał mamie powiedzieć 'bo ja dzisiaj z moim kochaniem to tamto i sramto' i nie czuć się głupio. A gdyby dla niej zrywał te plany to by były dwa wnioski: ona Cię nie lubi a on nie szanuje. Ale ja nie czytałam w tym wątku o sytuacji, w której by zawiódł Cię, chyba że tak było a milczysz. Czyli chce być miły dla mamy ale nie umie jej wyznaczyć granicy, ona skoro jej nie ma to uznaje że jest ok. Może na święta daj jej znowu angażujący prezent...a mama ma internet ? Od razu by ją wlepiło w ploteczki, horoskopy, fora...
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 16:39   #70
Wroclovianka
Zakorzenienie
 
Avatar Wroclovianka
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
ciekawe w jakim sensie autorka idzie wojować, mamusia przyjechała ?
Nie, będzie rozmawiać z TŻ o problemie. Czytanie nie boli.

nefrytowa trzymam kciuki
__________________

Wizaż rządzi, Wizaż radzi, Wizaż nigdy Cię nie zdradzi
Wroclovianka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 17:31   #71
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez Wroclovianka Pokaż wiadomość
Nie, będzie rozmawiać z TŻ o problemie. Czytanie nie boli.
o, rzeczywiście, musiałam przeoczyć ten post.
Trochę się zastanawiam jaka będzie reakcja:
- złość bo chce odizolować kochaną osobę
- pokorne potakiwanie i robienie dalej tego samego

raczej nie wierzę w zmiany poprzez rozmowę. Gdybyś chciała się jej pozbyć raz a dobrze to niestety w grę wchodzi chamskie zmuszanie się do płaczu po jej wizytach i robienie z siebie słodkiego kociątka, które jest przez mamę gnębione. A kłamstwa za dobre nie są. Mam nadzieję że to pierwszy na świecie facet, któremu się zaświeci przez wymianę zdań
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-15, 19:01   #72
Aika213
Wtajemniczenie
 
Avatar Aika213
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 2 924
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?


Edytowane przez Aika213
Czas edycji: 2009-12-16 o 10:37
Aika213 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 19:59   #73
Agaaa-a
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 700
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

37latek jedynak wychowany przez mamusię ?, który lubi mamusię zabierać na niedzielne spacerki ?, i urzędowe sprawy też załatwia z mamusią?

Hmm brzmi uroczo
Agaaa-a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 21:47   #74
euforia112
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 463
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez sine.ira Pokaż wiadomość
E tam, bez przesady. To znaczy rozumiem, oprowadzać po domu, pokazywać co tam nasze dziecię sobie sprawiło i jakie to fajne - luz (aczkolwiek mnie to dziwi). W jego towarzystwie oczywiście. To pod brak kultury raczej trudno podciągnać. Ale żeby mu (temu dziecięciu) otwierać szuflady i narażać bogu ducha winne ciocie, znajomych i dalszą rodzinę na wrażenia typu: wypadająca paczka prezerwatyw albo podarte rajstopy (czy tam inne cuda). Przesada. Ale w końcu - czasem ludziom zdarza się zapędzić i zapomnieć o dobrym wychowaniu (w różnych co prawda okolicznościach, ale jednak) więc mówię - błądzić jest rzeczą ludzką. Poza tym idąc tym torem rozumowania możnaby uznać, że jeżeli komu matka nie robi takiego show przed innymi to znaczy, że nie jest dumna i nie kocha. No gdzie.

A tak już poza wszystkim zupełnie, to mi bardziej chodziło o permanente wchrzanianie się w szafy i szuflady swoich dorosłych dzieci przez dorosłych rodziców. To jest chamstwo przez wielke Cha. No chyba, ze ja jakoś inaczej pojmuję miłość i dumę.
Wiesz autorka wątku napisała, że tesciowa otwierała drzwi do pokoi i szafek w kuchni, a nie, ze szuflady z bielizna przeglądała, nie przesadzaj. Ja również uważam, że są pewne granice. Duzo jednak zależy od charakteru osob, mi zupełnie nie przeszkadza, jak moje kumpele wpadają i wąchają moje kosmetyki, jak ja jade do domu raz na pół roku, to też obwąchuje wszystkie kremy mamy i w ogóle nam by do głowy nie przyszło, że można się o coś takiego ofukać. Jedynie do sypialni obcych nie wpuszczam.Poza tym moja mama dzwoni do mnie co drugi dzień i jakoś mojemu facetowi, to nie przeszkadza, gadamy o pierdołach, co się ciekawego wydarzyło, co sie dzieje u mnie w pracy itd. co nie oznacza, że opowiadam jej szczegóły mojego związku. Zresztą ona o takie rzeczy nigdy nie pyta, jedynie czy wszystko dobrze i jestem szczęśliwa. Jak spędziliśmy weekend i czy planujemy jakies wyjazdy (bo my często podróżujemy) zresztą do mojego tż też dzwoni od czasu do czasu) Gdyby mi tż powiedział, że mam przestać do niej dzwonić, to pomyślałabym, że na głowę upadł, bo niby z jakiego powodu???? jak już mieszkam sama i 500 km od domu to znaczy, że mam odizolować się od rodziny? inaczej córeczka mamusi jestem? Do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i nauczyć się rozmawiać. Jak nadużywa gościnności, to zwrócić uwage i gadać z ukochanym, czasami ludzie mieszają się do życia dzieci nieświadomie, i tylko trzeba im delikatnie wytłumaczyć a nie oburzać się i afery robić. No chyba, że ona z tych ciężkich przypadków........Zresztą z narzeczonymi jest zazwyczaj inaczej niż z żonami. Dopóki synuś się nie hajtnie, to ona pewnie czuje, że to mieszkanie jest bardziej jej i syna(ona tylko tam mieszka, może na stałe, może nie), bo laska sie moze jeszcze zmienic
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Albert Einstein



Edytowane przez euforia112
Czas edycji: 2009-12-15 o 21:54
euforia112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 22:13   #75
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
Wiesz autorka wątku napisała, że tesciowa otwierała drzwi do pokoi i szafek w kuchni, a nie, ze szuflady z bielizna przeglądała, nie przesadzaj. Ja również uważam, że są pewne granice. Duzo jednak zależy od charakteru osob, mi zupełnie nie przeszkadza, jak moje kumpele wpadają i wąchają moje kosmetyki, jak ja jade do domu raz na pół roku, to też obwąchuje wszystkie kremy mamy i w ogóle nam by do głowy nie przyszło, że można się o coś takiego ofukać. Jedynie do sypialni obcych nie wpuszczam.Poza tym moja mama dzwoni do mnie co drugi dzień i jakoś mojemu facetowi, to nie przeszkadza, gadamy o pierdołach, co się ciekawego wydarzyło, co sie dzieje u mnie w pracy itd. co nie oznacza, że opowiadam jej szczegóły mojego związku. Zresztą ona o takie rzeczy nigdy nie pyta, jedynie czy wszystko dobrze i jestem szczęśliwa. Jak spędziliśmy weekend i czy planujemy jakies wyjazdy (bo my często podróżujemy) zresztą do mojego tż też dzwoni od czasu do czasu) Gdyby mi tż powiedział, że mam przestać do niej dzwonić, to pomyślałabym, że na głowę upadł, bo niby z jakiego powodu???? jak już mieszkam sama i 500 km od domu to znaczy, że mam odizolować się od rodziny? inaczej córeczka mamusi jestem? Do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i nauczyć się rozmawiać. Jak nadużywa gościnności, to zwrócić uwage i gadać z ukochanym, czasami ludzie mieszają się do życia dzieci nieświadomie, i tylko trzeba im delikatnie wytłumaczyć a nie oburzać się i afery robić. No chyba, że ona z tych ciężkich przypadków........Zresztą z narzeczonymi jest zazwyczaj inaczej niż z żonami. Dopóki synuś się nie hajtnie, to ona pewnie czuje, że to mieszkanie jest bardziej jej i syna(ona tylko tam mieszka, może na stałe, może nie), bo laska sie moze jeszcze zmienic
a jaka jest roznica miedzy otwieraniem drzwi i szafek w kuchni a szperaniem w szufladzie z wibratorami ?


twoje kumpele i twoja mama to nie to samo co bądż co bądż obca kobieta

mama dzwoni do ciebie ale nie wpada codziennie na kontrol,prawda ?
mieszkacie daleko od siebie a nie za rogiem.

autorka nie robi awantury i nikt jej tego nie doradza narazie rozmawia ,probuje po dobroci a co jesli mamusia jest z tych cięższych przypadków ?
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 22:20   #76
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
Wiesz autorka wątku napisała, że tesciowa otwierała drzwi do pokoi i szafek w kuchni, a nie, ze szuflady z bielizna przeglądała, nie przesadzaj. Ja również uważam, że są pewne granice. Duzo jednak zależy od charakteru osob, mi zupełnie nie przeszkadza, jak moje kumpele wpadają i wąchają moje kosmetyki, jak ja jade do domu raz na pół roku, to też obwąchuje wszystkie kremy mamy i w ogóle nam by do głowy nie przyszło, że można się o coś takiego ofukać. Jedynie do sypialni obcych nie wpuszczam.Poza tym moja mama dzwoni do mnie co drugi dzień i jakoś mojemu facetowi, to nie przeszkadza, gadamy o pierdołach, co się ciekawego wydarzyło, co sie dzieje u mnie w pracy itd. co nie oznacza, że opowiadam jej szczegóły mojego związku. Zresztą ona o takie rzeczy nigdy nie pyta, jedynie czy wszystko dobrze i jestem szczęśliwa. Jak spędziliśmy weekend i czy planujemy jakies wyjazdy (bo my często podróżujemy) zresztą do mojego tż też dzwoni od czasu do czasu) Gdyby mi tż powiedział, że mam przestać do niej dzwonić, to pomyślałabym, że na głowę upadł, bo niby z jakiego powodu???? jak już mieszkam sama i 500 km od domu to znaczy, że mam odizolować się od rodziny? inaczej córeczka mamusi jestem? Do wszystkiego należy podchodzić z dystansem i nauczyć się rozmawiać. Jak nadużywa gościnności, to zwrócić uwage i gadać z ukochanym, czasami ludzie mieszają się do życia dzieci nieświadomie, i tylko trzeba im delikatnie wytłumaczyć a nie oburzać się i afery robić. No chyba, że ona z tych ciężkich przypadków........Zresztą z narzeczonymi jest zazwyczaj inaczej niż z żonami. Dopóki synuś się nie hajtnie, to ona pewnie czuje, że to mieszkanie jest bardziej jej i syna(ona tylko tam mieszka, może na stałe, może nie), bo laska sie moze jeszcze zmienic
Że niby JA przesadzam ? Jestem od tego jak najdalsza
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 22:33   #77
euforia112
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 463
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez paula78 Pokaż wiadomość
a jaka jest roznica miedzy otwieraniem drzwi i szafek w kuchni a szperaniem w szufladzie z wibratorami ?


twoje kumpele i twoja mama to nie to samo co bądż co bądż obca kobieta

mama dzwoni do ciebie ale nie wpada codziennie na kontrol,prawda ?
mieszkacie daleko od siebie a nie za rogiem.

autorka nie robi awantury i nikt jej tego nie doradza narazie rozmawia ,probuje po dobroci a co jesli mamusia jest z tych cięższych przypadków ?
No tak jak pisałam wcześniej w pewnym sensie jest różnica, jak przyjeżdzają moi rodzice, czy rodzice tż, to często sami sobie robię kawkę, herbatkę, czyli jakby na to nie patrzeć grzebią mi po szafkach i mi to nie przeszkadza, ale jakoś do sypialni nie wchodzą, w prywatnych rzeczach nie grzebią, bo nie mają po co. Sama wole jak w salonie czy kuchni czują się swobodnie. Problem by był gdyby nagle zaczęli mi w nich ustawiać wszystko po swojemu, ale tego nie robią. Dla mnie taka swoboda wprowadza luźniejszą atmosferę, bo nie muszą się pytać, czy mogą sobie łyżeczkę wyciągnąc, albo kanapkę zrobić. Kwestia charakteru i relacji jaka jest pomiędzy teściami/rodzicami a mną.

No nie taka zupełnie obca, mama mojego ukochanego, więc w sumie rodzina prawda?

To prawda mieszkam daleko od domu, zresztą obie prowadzimy aktywny tryb życia i nie mamy czasu, żeby godzinami kawki spijać, dlatego często dzwonimy do siebie i nie uważam tego za przejaw niedojrzałości, czy niemożliwości życia bez cycka mamusi.

Jaki to jest przypadek, tego nie wiemy, ale z opisu nie wynika jakaś wyjątkowa złośliwość i chęć rządzenia się. Sami ją zapraszają na spacery, a to, że powiedziała dziewczynie ściągnij pierścionek, nie świadczy jeszcze o tym, że chce jej rozkazywać. Jak chłopak ma dobry kontakt z matką to zaraz mamisynek, jak by dzwonił raz na pół roku, to bez serca itd. Chłop pracuje, ma swoje mieszkanie, nie siedzi u mamusi na głowie, a może wpada na obiad bo autorka wątku nie lubi gotować, ale kiepsko gotuję? Różnie może być.

Nie zrozum mnie źle, ja nie bronię jej tesciowej ale jak na razie to rozdmuchiwanie lajtowej sytuacji jak dla mnie.
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe.
Albert Einstein


euforia112 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 22:37   #78
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Ja tu przyszła rozładować atmosferę

Jakiś czas temu byłam w gościach. Babski wieczór, czyli wino, kobiety i śpiew (na szczęście spiewali profesjonaliści z płyt cd i em pe trójek

I tam jedna koleżanka otworzyła bestialsko drzwi do szafy drugiej koleżance. Obie lubię, żeby nie było ... ale w szoku byłam. Myślałam, że się zapluję ze śmiechu, bo sobie wyobraziłam, jak to z tej szafy wypadają akcesoria BDSM, trup, wypchany łabędź i płyty Kelly Family...

No i tak smiechem żartem uświadomiłam sobie, że mimo, że grono fajne, że koleżanki inteligentne, świetne babeczki, to niespodziewanie zawartości szafy gospodarza nie życzę sobie oglądać, bo się stresuję chyba, że włascicielka lokum i szafy oddelegowalaby mnie osobiście do wyciagnięcia swojego najbardziej odjechanego stroju z zakamarków zabudowy
__________________


Edytowane przez dzustam
Czas edycji: 2009-12-15 o 22:41
dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 23:00   #79
szugarbejb
Zakorzenienie
 
Avatar szugarbejb
 
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez dzustam Pokaż wiadomość
wypchany łabędź
A w jakimż to celu i do czego służy ? Zaintrygowanam
__________________

Cytat:
Napisane przez Hultaj Pokaż wiadomość
(...)
i oczywiście ma mieć ładnego penisa, jasnego i zadbanego a nie jakieś ogóra nabrzmiałego w fuj kolorach.
szugarbejb jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-12-15, 23:18   #80
dzustam
Zakorzenienie
 
Avatar dzustam
 
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez szugarbejb Pokaż wiadomość
A w jakimż to celu i do czego służy ? Zaintrygowanam
Odpowiedź jest bradzo prosta, taki łabędź służy do starszenia lub rozweselania gości. W zależności od ich humoru W mojej wizji wyłaził z szafy, żeby zażenować zaproszonych gości płci żeńskiej

Nota bene, wujek tżta wraz z małżonką i dziatwą ma u siebie w domu wypchane ptaszydła, rogi jeleni i chyba wypchane jakieś zwierzątko futerkowe. Miodzio. Piękności
__________________

dzustam jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-15, 23:23   #81
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
No nie taka zupełnie obca, mama mojego ukochanego, więc w sumie rodzina prawda?

.
teściowa to nie rodzina

znam sie z moim TŻ 11 lat i nie wyobrazam sobie aby moja teściowa grzebala mi w szufladach i otwierala szafy.Sorry

My home is my castle ale ja moze dziwna jestem bo nie odbieram domofonu jak nie wiem kto to i wszyscy musza sie ze mna umowic telefonicznie wczesniej.
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 00:03   #82
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

no pół biedy jeśli sięga sobie do szafki po sztućce albo żeby zaparzyć herbaty bo to nikt nie wymaga chyba żeby pytać ale tamta mamuśka pokazywała wszystkim pokoje i otwierała szafy. To zupełnie coś innego.
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014

Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 01:12   #83
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

czytałam wątek około południa w czasie śniadanka i aż mnie podniosło z krzesła

przeżyłam taką sytuację aczkolwiek moim oprawcą był teść,
człowiek koszmar
teściowa umarła 3 lata po ślubie moim i męża (jej syna)
na własne zyczenie umarła bo stwierdziła, że nie będzie się rozwodzić w wieku 61 lat, wypisała się ze szpitala zaraz po zabiegu koronografii (usłyszała przed zabiegiem, że nie wolno po nim się ruszać przez dobę gdyż skrzep się może zerwać z tętnicy udowej i spowodować zator)
pon. miała koronografię
wtorek byłam u niej - rozmowa w cztery oczy - co ona wyprawia
powiedziała mi wtedy, że nie chce się jej żyć...
w środę pojechała z powrotem do szpitala....zasłabła
w czwartek straciła przytomność (skrzep) i śmierć pnia mózgu
w piatek ją odłączyli...

bardzo ją kochałam, to była wspaniała cudowna kobieta....taka bliska mojemu sercu, mimo, że tylko trzy lata była moją drugą mamą...



teść w naszym małżeństwie był ZAWSZE, po śmierci mamy zaczął sie horror
i nigdy się to nie skończyło
przez bite 11 lat ten człowiek systematycznie niszczył moje małżeństwo swoją nachalnością, wtrącaniem się, wścibstwem (otwieranie naszej korespondencji, wchodzenie do domu bez naszej wiedzy - zrobił sobie klucze itd...)
na moje prośby i próby rozmowy mój ex mąż rozmemłanym głosem twierdził:
ale to mój tata
on jest samotny
on zyje naszym życiem...

tak było przez 11 lat
spasowałam i odeszłam od męża (były też inne powody, ale wina teścia min.50%)
a teść potrafił przyjechać 30km do mojego prywatnego mieszkania własnościowego (kupiłam sobie żeby mieć gdzie mieszkać) z moimi dziećmi (przywoził ich i odwoził) i ładować się do mnie do mieszkania (mimo, że byłam już z innym facetem), łazić po mieszkaniu itd...

człowiek zaraza

na szczęście mój obecny pratner jest bardzo stanowczym facetem i ex teść się go boi, dlatego raczej nas już nie nęka od kiedy mieszkam w domu który wybudował mój obecny facet (mieszkam od 5 lat w domu partnera)...

naprawdę, nie wyobrażacie sobie jaki koszmar to był...
to było straszne
i do dzisiaj (mimo, że już mija 9 lat od momentu kiedy się od tego człowieka uwolniłam - mam tu na mysli i tatusia i synusia) to wszystko mi stoi przed oczami

jego wizyty o 7 rano w sobotę, chrobot klucza w zamku i wjazd na chatę
mieszkaliśmy 15km od niego ale i tak był u nas minimum 4-5 razy w tygodniu. koszmar. szafki to nie tylko przeglądniete, ale on po prostu przyjeżdżał jak bylismy w pracy, prasował nam ciuchy i układał w szafkach, zmieniał pościel, sprzatał, wszystko byle jak, niestarannie, czesto coś zniszczył.

nigdy go nie prosiłam o te usługi, wręcz przeciwnie - nie znosiłam tego ciągłego pseudopomagania...
potrafił zrobić pranie - tak, że wszystko było zniszczone, zafarbione, skurczone....
tysiące razy prosiłam, żeby mi nie sprzatał itd... bo sobie świetnie daję radę, poza tym zarabiałam wtedy multum kasy (pewnie ze 2-3 średnie krajowe) i jak zywcem już nie miałam siły to wynajmowałam jakąś panią na 2-3 dni aby mi pomogła zrobić generalne porządki. (mamy - bo jeszcze cały czas to nasz wspólny majątek - spory dom)

potem już mu ani nie dziekowałam, oczywiście foch - wstretna niewdzięcznica, czepialska (no bo co się czepiam, że białe rzeczy po praniu są w kolorze ściery), tysiące rozmów z mężem, próśb - aby wpłynął na teścia - w końcu to jego tatuś....

nic nic nic......

co najwyżej słyszałam od męża:
ale on się stara, chce nam pomóc....

tylko pytam - po co??
mnie jego pomoc nie potrzebna.

teść zaczął się spotykać z taką wspaniałą babeczką (młodsza o 15 lat, ładna, zadbana, elegancka, wdowa, dobrze sytuowana, szalenie miła i bardzo serdeczna, bardzo ją polubiłam, moje dzieciaczki też...) odetchnęłam z ulgą....
na pół roku

był taki miły dla niej, że kobieta po pół roku zerwała z nim wszelkie kontakty i do dzisiaj przechodzi na drugą stronę ulicy jak go widzi.

jak czytam to wszystko to mi się zapaliła czerwona lampa (nie lampka) i włączyły się syreny.....

całe życie ten człowiek skutecznie i systematycznie niszczył moje małżeństwo i mojego męża - który mu na to pozwałał i pozwala do dzisiaj... do dzisiaj teść mu wozi dzieci na weekendy (mieszkają ze mną), dawał mu kasę i to całkiem niedawno (jak mąż nie miał pracy - mąż ma obecnie 40 lat) itd...

jedyną satysfakcję (wprawdzie wątpliwą ale jednak) mam, że teść nienawidzi obecną partnerkę mojego exa i zresztą z wzajemnością.....
i musi ją znosić... jak bywa u mojego exmęża....
chociaż tyle

i ten człowiek ma obecnie 76 lat
i nic się nie zmienił, nie postarzał, nie uspokoił
jakby to był jakis szatan sprowadzony na ziemię aby wszystkich niszczyć na swojej drodze....

co za koszmar

---------- Dopisano o 02:12 ---------- Poprzedni post napisano o 02:02 ----------

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
Nefrytowa, budowa domku w waszym przypadku to byłby strzał w kolano. Jak nic mamusia zarezerwowałaby pokoik dla siebie.
dokładnie tak by było, jak zaczęlismy budowac dom, ten starszny człowiek łaził i pytał gdzie będzie jego pokoik, no mnie trafiało...
ma piękne duże mieszkanie trzypokojowe (oczywiście to było mieszkanie teściowej, ona je kupiła) które oczywiście zapisał - a jakże - na swoją córkę (która go starannie unika, widuje się z nim sporadycznie tylko wtedy jak coś tatus miał do zaoferowania)... a mój ex troszczy się o "samotnego tatusia" 20 lat, zapłacił za to rozwodem - pamiętam jak mi mówił: tata z wdzięczności za to, że tak żyje naszym zyciem na pewno da mieszkanie naszemy synowi....

oczywiście nigdy na to nie liczyłam i mam gdzieś jego majątki, nigdy nic od niego nie chciałam i nic nie dostałam.... zawsze liczyłam na siebie, ale widzę teraz jak mojemu exowi jest przykro,,, co nie zmienia faktu, że nadal wszystko jest tak jak było......

porażka
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 07:36   #84
nefrytowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
No tak jak pisałam wcześniej w pewnym sensie jest różnica, jak przyjeżdzają moi rodzice, czy rodzice tż, to często sami sobie robię kawkę, herbatkę, czyli jakby na to nie patrzeć grzebią mi po szafkach i mi to nie przeszkadza, ale jakoś do sypialni nie wchodzą, w prywatnych rzeczach nie grzebią, bo nie mają po co. Sama wole jak w salonie czy kuchni czują się swobodnie. Problem by był gdyby nagle zaczęli mi w nich ustawiać wszystko po swojemu, ale tego nie robią. Dla mnie taka swoboda wprowadza luźniejszą atmosferę, bo nie muszą się pytać, czy mogą sobie łyżeczkę wyciągnąc, albo kanapkę zrobić. Kwestia charakteru i relacji jaka jest pomiędzy teściami/rodzicami a mną.
Nic mi jego mama nie przestawia, czasem wtrąci, że coś tam mogliśmy trochę inaczej zrobić, ale stwierdzamy, że nam się tak podoba.
A ja chyba jestem trochę przewrażliwiona na punkcie dotykania moich rzeczy. Teraz nawet mój tz mówi, że sie boi ich tykać...
W podstawówce miałam koleżankę, z którą pisałysmy listy do siebie. Kiedys jej sie poużalałam na moja mamę. Koleżanka coś mi tam odpisała, pocieszyła, omówiła problemy. A moja mama mi grzebała w rzeczach, znalazła list i miałam w domu jazdę jak nie wiem co. Chyba od tej pory jestem na to wyjątkowo wyczulona.

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
To prawda mieszkam daleko od domu, zresztą obie prowadzimy aktywny tryb życia i nie mamy czasu, żeby godzinami kawki spijać, dlatego często dzwonimy do siebie i nie uważam tego za przejaw niedojrzałości, czy niemożliwości życia bez cycka mamusi.
Ja z moją mamą mam średni kontakt, okazjonalny, jak tam pojadę. Nie dzwonię. Jestem raczej "córeczką tatusia", ale do ojca dzwonię, jeśli mam sprawę. Generalnie nie lubię gadać długo przez telefon, służy mi, żeby coś zakomunikować albo załatwić. Potrzebuję pogadać, to się spotykam.

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
Jaki to jest przypadek, tego nie wiemy, ale z opisu nie wynika jakaś wyjątkowa złośliwość i chęć rządzenia się.
Jak chłopak ma dobry kontakt z matką to zaraz mamisynek, jak by dzwonił raz na pół roku, to bez serca itd. Chłop pracuje, ma swoje mieszkanie, nie siedzi u mamusi na głowie, a może wpada na obiad bo autorka wątku nie lubi gotować, ale kiepsko gotuję? Różnie może być.
Z tym gotowaniem to tak, że ja np. nie jem mięsa i nie ugotuje raczej, bo nie tknę surowego... bleee... Czasem jeszcze jakis kurczak ujdzie, ale nic poza tym. Chłop jak chce zjeść mięso, to sam coś kombinuje. Albo tak, jak wspominałam - jak ma wolny dzień, to ten raz w tygodniu wpada do mamy na obiad, mama mu robi jakieś mięsiwo. A jeśli ma na obiad cos zjadliwego dla mnie, dostaję na wynos, więc po powrocie z pracy już mam ciepły obiadek na stole.

Cytat:
Napisane przez euforia112 Pokaż wiadomość
Nie zrozum mnie źle, ja nie bronię jej tesciowej ale jak na razie to rozdmuchiwanie lajtowej sytuacji jak dla mnie.
Pojechałam wczoraj do niego pogadać. Żołądek ściśnięty, zestresowana, bo niektóre mnie tu nieźle wystraszyły.
Chłop sam z siebie był u mamy w poniedziałek. Szczegółów nie znam, ale mówi, że mamę opieprzył. A jej reakcja - hehe, jak przewidziałam - foch. I stwierdzenie: "Tak? To już nigdy do was nie przyjdę". Hehe, zobaczymy, jak szybko jej przejdzie, podejrzewam, że do świąt.
Pogadałam z nim jeszcze i zakoczył mnie. Myślałam, że nie będzie taki stanowczy. Stwierdził, że jak mama nie zrozumie, to gorzej dla niej, bo się przestaniemy z nią spotykać. No i mówi, że do końca życia nie chce mieszkać w tym mieszkaniu, że w końcu się gdzieś dalej wyprowadzimy.
A, i jeszcze jedno mi opowiedział. Mama ma częsty kontakt z jego ciocią, która ma córkę jedynaczkę, zamężną, dzieciatą, mieszkającą osobno, ale też niedaleko. Córka do mamy wydzwania kilka razy dziennie, jak jest w sklepie i chce coś kupić - telefon do mamusi i konsultacja. Super przykład dla mamy tż. Dlatego może dla niej nie jest to oczywiste, że może nas męczyć.
nefrytowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 09:38   #85
_vixen_
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

dobrarada, tak offtopując, nie przesadzasz z tym ekshibicjonizmem? Przecież Ty akurat nie jesteś tutaj osobą anonimową...
_vixen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 10:50   #86
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez _vixen_ Pokaż wiadomość
dobrarada, tak offtopując, nie przesadzasz z tym ekshibicjonizmem? Przecież Ty akurat nie jesteś tutaj osobą anonimową...
jakoś mi to lotto, nawet jak ktoś by ze znajomych to przeczytał (mało prawdopodobne) to nic się nie stanie bo napisałam prawdę i tyle. To żaden ekshibicjonizm. to prawda. i jakoś jak to wszystko czytam co napisała nefrytowa to aż mi skóra cierpnie, bo wszystko wraca do mnie.

mój teść też się obrażał tak jak się obraziła teściowa Nefrytowej, ale najdłużej trwała obraza - 3 tygodnie....
z reguły mijały 3 dni a on już był u nas z powrotem - jakby nic się nie stało, super strategiia.... zasadniczo mógł się znów wyżywać....

jedyna opcja - wyprowadzić się i to z 300km dalej
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 18:53   #87
Ilsa Lund
Zakorzenienie
 
Avatar Ilsa Lund
 
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: *miasto know-how
Wiadomości: 21 061
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

_vixen_, czyli powinna się wstydzić że coś takiego przeżyła i siedzieć cicho ? Tak jak jakaś ofiara gwałtu ? W sumie to takie nachodzenie JEST gwałtem, naruszaniem prywatności, spokoju, rządzenie się ciuszkami, ciężko wypracowanymi. Rozumiem jeśli ten teść wyprałby ciuchy raz, zniszczył, trudno, nie musiał wiedzieć i więcej by nie tknął, przeprosił. Ale tutaj było jakieś pomieszanie z poplątaniem, wchodzenie do domu pod nieobeceność i dorabianie kluczy !!! I krzątanie się, przestawianie, obrzydliwe, dla mnie to jak jakieś włamanie z grzebaniem. Warto by dziewczyny pisały o swoich przeżyciach by inne wiedziały co robić gdy je coś takiego spotka. dobrarada, nie przejmuj się ! Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że ten nowy partner już jest stanowczy a jego kontakty z rodziną ciepłe ale nie nachalne.
__________________
13.03.2008
13.03.2013
13.09.2014


Edytowane przez Ilsa Lund
Czas edycji: 2009-12-16 o 18:54
Ilsa Lund jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 20:19   #88
paulina3553
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 489
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Witam, może ktoś mi podpowie, co myśleć o tej sytuacji, co z tym zrobić?
Jestem z moim narzeczonym 2,5 roku, mamy w planach ślub (dość konkretnych planach). Nie potrafię poradzić sobie z przyszłą teściową - może i we mnie tkwi problem, bo zawsze trudno się przyzwyczaić do nowych ludzi i sytuacji.
Narzeczony, zanim mnie poznał, kupił mieszkanie - ok. 3 km od mamy. Mama pomagała mu je urządzać. Potem poznał mnie, niedawno temu wprowadziłam się do niego. Dopiero teraz, w codziennym życiu pojawiły się kwestie, które mnie irytują.
Do moich rodziców wpadam co parę dni, raczej miedzy tymi wizytami nie dzwonimy do siebie, bo nagadamy się, kiedy się spotkamy, poza tym każdy ma jakieś tam swoje sprawy i wzajemnie nie chcemy sobie głowy zawracać. Zawsze było również tak, że szanowali moja prywatność - nie ruszali moich rzeczy, nie grzebali w szafie itd. Generalnie ja nie znoszę, kiedy ktoś rusza moje rzeczy bez pytania.
Po przeprowadzce do narzeczonego zauważyłam, że jego mama codziennie do niego dzwoni, wypytuje, co słychać. Zawsze jest na bieżąco z naszymi sprawami. Jeśli by do niej nie zadzwonił, zdarza jej się strzelić focha. Jak montowali nam meble, dzwoniła, czy już skończyli, bo chce przyjechać obejrzeć. Przyjechała ekspresowo, nawet nie poczekała, aż trochę uprzątniemy w mieszkaniu.
Czasem z narzeczonym planujemy zrobić sobie wycieczkę w niedzielę, on chce zabrać mamę, żeby miała jakąś rozrywkę, bo pewnie jej się nudzi. Kiedy ja jestem w pracy, a on załatwi jakieś sprawy urzędowe czy sale na wesele - zabiera mamę.
Ostatnio chciał zaprosić do nas dwie ciocie. Mama też chciała przyjść. Ok, ale wymyśliła, że może jeszcze zaprosimy kuzynkę z mężem i synem. Nie podobało mi się, że nam gości sprasza. Kiedy ciocie przyszły (nie były w tym mieszkaniu po remoncie), czuła się chyba jak przewodnik po muzeum - opowiadała, jakie to jej syn ma wszystko super, otwierała drzwi do pokoi, do sypialni, szafki w kuchni, naszą wspólna szafę z ubraniami, w której od jakiegoś czasu mam swoje prywatne rzeczy.
Przy stole ciocia chciała obejrzeć pierścionek zaręczynowy, więc podałam jej moja rękę, by mogła obejrzeć. Na co mama narzeczonego rzuciła stanowczym głosem "No ściągnij!". Generalnie nie odpowiada mi sposób zwracania się do mnie - raczej jestem przyzwyczajona, że wszyscy proszą o coś lub pytają, czy mogłabym zrobić to czy tamto. Ona wydaje komendę "Zrób".
Nie wiem, co o tym myśleć. Boję się, że nie wytrzymam takiej sytuacji na codzień. W mieszkaniu narzeczonego zaczęłam się czuć nieswojo, mając świadomość, że jego mama zawsze sobie tam może przyjechać i grzebać w moich rzeczach.
Zwróciłam mu uwagę na oprowadzanie gosci po mieszkaniu i otwieranie szaf (na widok czego mnie zatkało, ze można być tak nietaktownym), na co stwierdził, że jego mama mu tu duzo pomagała i dlatego czuje się jak u siebie.
Zostałam wychowana tak, że nie rusza sie nie swoich rzeczy, a juz jakiś czas temu była taka sytuacja, że leżały moje kosmetyki, wzięła, obejrzała, powąchała. nie pasuje mi to.
Również męczy mnie, kiedy opowiada mi, że jej syn i ona się tyle narobili przy tym mieszkaniu itp. Ja się wtedy czuję traktowana jak biedota jakaś, że się na gotowe wprowadziłam i to nie moje mieszkanie.
Czy to moje przewrażliwienie i problem z akceptacją? Czy to faktyczny problem?

---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ----------

Aha, nie wiem, czy Waszym zdaniem ma to znaczenie, ale narzeczony (37 lat) jest jedynakiem wychowanym tylko przez mamę. Tym sobie tłumaczę ich wzajemne relacje, ale nie mam już siły, za dużo nerwów mnie to kosztuje.


dziewczyno to jek chlopak ma juz narzeczona to znaczy ze ma matke sama zostawic?? u ciebie jest inna sytuacja jest dwoje rodziciw i rodzenstwo (tak sadze) a oni sa tylko we dwojke, jezeli chcesz z nim wziasc slub musisz bys przygotowana ze bedziesz zyla po czesci z nia, w koncu kto sie nia zajmie na starosc??

jedyne co mozesz to powiedziec ze nie lubisz jak ci sie rozkazuje i ze ty zostalas wychowana ze jak cos sie chce to sie prosi nie rozkazuje, wtedy ona zmieni podejscie i bedzie ok

Edytowane przez paulina3553
Czas edycji: 2009-12-16 o 20:20
paulina3553 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-16, 22:28   #89
dobrarada
Zadomowienie
 
Avatar dobrarada
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Brzeszcze
Wiadomości: 1 688
GG do dobrarada
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez Ilsa Lund Pokaż wiadomość
_vixen_, czyli powinna się wstydzić że coś takiego przeżyła i siedzieć cicho ? Tak jak jakaś ofiara gwałtu ? W sumie to takie nachodzenie JEST gwałtem, naruszaniem prywatności, spokoju, rządzenie się ciuszkami, ciężko wypracowanymi. Rozumiem jeśli ten teść wyprałby ciuchy raz, zniszczył, trudno, nie musiał wiedzieć i więcej by nie tknął, przeprosił. Ale tutaj było jakieś pomieszanie z poplątaniem, wchodzenie do domu pod nieobeceność i dorabianie kluczy !!! I krzątanie się, przestawianie, obrzydliwe, dla mnie to jak jakieś włamanie z grzebaniem. Warto by dziewczyny pisały o swoich przeżyciach by inne wiedziały co robić gdy je coś takiego spotka. dobrarada, nie przejmuj się ! Pozdrawiam ciepło i mam nadzieję, że ten nowy partner już jest stanowczy a jego kontakty z rodziną ciepłe ale nie nachalne.
dzięki za zrozumienie
nowy partner jest normalny i jego kontakty z rodziną (też normalną) są super, jego rodzice mieszkają aż 100 metrów od nas ale nigdy przez całe 5 lat nie odczułam jakiejkolwiek nachalności z ich strony. raczej wręcz odwrotnie. nigdy nie ingerowali w nasze zycie i są naprawdę super. mój facet często do nich chodzi, na kolację albo na kawę, albo na ciasto
bardzo lubi do nich zajść, kilka razy w tygodniu tam zajdzie do rodziców, zawsze zabiera ze sobą naszą małą i mam troszkę oddechu dla siebie
mogę sobie Brzydule poogladać
teraz mam układy z teściami jak w niebie
dobrarada jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2009-12-17, 09:13   #90
nefrytowa
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?

Cytat:
Napisane przez paulina3553 Pokaż wiadomość
dziewczyno to jak chlopak ma juz narzeczona to znaczy ze ma matke sama zostawic?? u ciebie jest inna sytuacja jest dwoje rodziciw i rodzenstwo (tak sadze) a oni sa tylko we dwojke, jezeli chcesz z nim wziasc slub musisz bys przygotowana ze bedziesz zyla po czesci z nia, w koncu kto sie nia zajmie na starosc??

jedyne co mozesz to powiedziec ze nie lubisz jak ci sie rozkazuje i ze ty zostalas wychowana ze jak cos sie chce to sie prosi nie rozkazuje, wtedy ona zmieni podejscie i bedzie ok

Przecież nie każę mu matki zostawiać... Wiem, że ją kocha i jest jej za wiele rzeczy wdzięczny. Ok. Mi tylko chodzi o natarczywe telefony i zbyt swobodne czucie się w - bądź co bądź - już naszym mieszkaniu.
Ja nie jestem osoba konfliktową, dlatego mnie ta sytuacja po prostu niepokoiła. Ale też nie chcę ciągle przymykać oka na niewłaściwe zachowania lub nie odzywać się, jeśli coś mnie drażni - bo w końcu ja takiej sytuacji nie wytrzymam.
Chcę normalnych, zdrowych relacji, bo już z życia znajomych znam analogiczną sytuację - tyle, że tam mama ma męża, ale od lat i tak jest z nim skłócona. Naprzykrzała się synowi i jego narzeczonej (ślubu nie mają, maja 2 dzieci). Nie rozumiała, że syn ma swoje życie (jedynak, aktualnie po 40., z obecna kobietą jest ok. 10 lat). potem się zaczęły jej naloty, kiedy nie ma syna w domu, wyzywanie jego narzeczonej. Raz wparowała, kiedy syn był - i to była jej ostatnia wizyta u nich i ostatni raz, kiedy syn z nią rozmawiał.
Ja sobie takich sytuacji nie wyobrażam. Ale myślę, że u nas da się wyjść na prostą.
nefrytowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:05.