2010-01-05, 20:03 | #61 | |||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 275
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Szczeka mi po prostu opadla kiedy przeczytalam ze wierzysz w jego slowa i facebooka jak w swiety obrazek, a nie masz ZADNYCH prawdziwych, namacalnych dowodow na to ze jest tym kim powiedzial ze jest i ze to co powiedzial poza tym jest prawda.
Cytat:
Mnie mama juz jako mala dziewczynke nauczyla zeby trzymac sie z daleka od obcych ludzi i dalej sie tego trzymam bo to sie przydaje w zyciu. Na papierze może i jesteś dorosła, ale o tym nie świadczy dokument tylko dojrzalosc psychiczna i jakas madrosc zyciowa. Cytat:
Cytat:
I jeszcze jedno pytanie - kiedy z nim gdzies jechalas zostawialas komukolwiek informacje gdzie jestes (w ktorym hotelu dokladnie), z kim jestes i kiedy wrocisz? |
|||
2010-01-05, 20:04 | #62 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
A co jesli bylaby bez pracy - zalezy jak sa zaangazowani w zwiazek. Proste. A co to po prau randkach to facet juz za mnie odpowiedzialny? Jak zaczelam sie spotykac ze swoim to akurat nasza firma mialam najgorszy okres. Przed swietami dostalismy listy, ze beda redukcje. Wiec normalnie z chlopakiem pogadalam, ze w razie W ja teraz musze zacisnac pasa i nieco musze ograniczyc imprezowanie. Jemu zostawilam wybor czy chce przez chwile 'postawiac' bo ja bede biedna sierotka czy raczej postopytkac sie na herbacie, w domu. No umowmy sie, ze nie robimy facetowi wielkiej laski bo sie z nim spotkamy! Zawsze mi sie wydawalo, ze chodze na randke bo chce, bo lubie/kocham osoba, z ktora sie spotykam. Fajnie jest byc traktowanym jak ksiezniczka, fajnie byc zabrana do restauracji ale znow... on stawia jedzenie to ja chociaz to piwo! Edytowane przez hecate Czas edycji: 2010-01-05 o 20:07 |
|
2010-01-05, 21:07 | #63 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Hecate,ale to on chce sie spotykac w tych hotelach, a nie autorka.
I w ogole nie najezdzajcie tak na dziewczyne,ze zaufala obcemu bo po 1 jest sama w obcy kraju,a wtedy szuka sie jakiejs bratniej duszy(tez pracowalam jako u-pair,wiec wiem jakie to potrafi byc dobijajace uczucie),a po 2, sorry ,ale ile z Was poznajac chlopaka prosi go o wylegitymowanie sie? Autorko, odnosze wrazenie,ze na dobra sprawe nie zalezy Ci tak na tym chlopaku? jesli jednak jest inaczej postaw sprawe na ostrzu noza i powiedz ze chcesz poznac jego rodzine,miasto, znajomych,a po 2 powiedz,ze nie masz kasy na dokaldanie sie do hoteli wiec musicie z tym skonczyc i albo nocowac u niego albo wcale |
2010-01-05, 21:17 | #64 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
coś mi tu śmierdzi z tym facetem, to naprawdę wygląda tak, jakby kogoś miał. I wskazuje na to wszystko czym się martwisz
a druga sprawa o której tak tutaj huczy, jak dla mnie rozdmuchana strasznie. Anglik nawet minimalne zarobki ma na poziomie a taka operka to wiadomo że grosze zarabia. Sytuacja jest tymczasowa więc problemu bym z tego nie robiła, poza tym to jest facet i korona mu z głowy nie spadnie jak postawi swojej kobiecie obiad i kino (czy też hotel i paliwo ) aczkolwiek uważam, że powinnaś czasem się trochę pofatygować i pojechać do niego, no nie może być tak że tylko on się wysila. I za hotel nie będzie trzeba płacić... no oczywiście jeśli on nie ma kogoś |
2010-01-05, 22:40 | #65 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 463
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Doczytałam wątek tylko do połowy, więc ktoś już mogł wcześniej zwrócic na to uwagę, ale...........dla mnie jesteś troszkę leniwa, no bo skoro zarabiasz grosze, że starcza Ci tylko na jedzenie, to dlaczego nie poszukasz innej pracy???????wtedy będzie Cię stac, na dojazd do chłopaka i sprawienie mu jakiejśc przyjemności( bo jak narazie, to od 5 miesięcy on spełnia Twoje zachcianki), może koleś nie będzie musiał delikatnie upominać, żebyś się trochę dołożyla. Skoro jest Anglikiem, to nie może pogadać z kimś znajomym, żeby przyjęli Cię gdzieś do pracy? Dla mnie to się rozleniwilaś i lamentujesz, że nie pojedziesz, że biedna jesteś.
A to czy chłopak jest szczery, czy nie ciężko stwierdzić. ---------- Dopisano o 00:40 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:26 ---------- A tak na marginesie, skoro tak bardzo chcesz poznać jego rodzinę, przyjaciół, nie wpadło Ci nigdy do głowy, żeby powiedzieć mu, kochanie ty już tak dużo na mnie wydajesz, ja co prawda mam mało kasy, ale zamiast wydawać ją na hotel, kup mi bilet do siebie i wszystko się wyjaśni, zobaczysz jak mieszka, komu Cię przedstawi. Opcja druga przecież on do Ciebie przyjeżdza autem, nie może Cię zabrac do siebie a ty wrócisz autobusem sama??????? No i nie bądź dziecinna, co to za wytłumaczenie, że jesteś w obcym kraju i boisz się sama jechać. Język znasz, chyba nie boisz się biletu kupić a Twój ukochany wyjeżdża po Ciebie na dworzec i nie masz szans się zgubić. W końcu jedziesz 2 godziny a nie płyniesz przez ocean sama do Ameryki. ja jednak stawiam na Twoje lenistwo. Tak Ci wygodnie, mi by było wstyd, żeby przez pół roku facet za wszystko płacił, ja ja tylko bym biadoliła, że nie mogę Ci zrobić żadnej niespodzianki bo bidna jak mysz jestem. Poza tym Ty go nie kochasz, piszesz ,to on chce do mnie przyjeżdzać, to niech za to płaci. Tzn, że Ci nie zależy? Łaskę mu robisz czy jak? Wiesz przy Twoim podejsciu i zachowaniu nie byłabym zdziwiona gdyby Cię wykorzystywał. Przecież Ci nie zależy, jak chce przyjechac, to bardzo proszę płaci więc ma Cię w hotelu.
__________________
Wyobraźnia bez wiedzy może stworzyć rzeczy piękne. Wiedza bez wyobraźni najwyżej doskonałe. Albert Einstein Edytowane przez euforia112 Czas edycji: 2010-01-05 o 23:05 |
2010-01-06, 23:35 | #66 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Dziewczyn, dzieki za kazda odpowiedz.
Big news!!! Wczoraj po naszej rozmowie zaproponowal,zebysmy razem zamieszkali!!! Ze przeprowadzi sie do mnie do Londynu i rzuci prace, (ktora lubi, bo pracuje w studiu muzycznym) i znajdzie sobie cos w Ldnie zeby byc ze mna Otoz wczoraj sie spotkalismy. Rozmawialismy. Wytlumaczylam mu na spokojnie wszytskie moje obawy face to face. Powiedzial,ze to zawsze mama dzwoni i przeprosil wreszcie i obiecal,ze wiwecej takich sytuacji nie bedzie. Powiedzialam,ze mam dosc hoteli, ze mam dosc tego,ze nie znam jego miasta ani rodzicow, przypomnialam ile mamy lat (wiec dawno 16tka za nami) i ze gadu i facebook to nie to,czego oczekuje0 czemu do mnie przez 5 miesiecy nie dzwoni? Dzis zadzwonil pierwszy raz. Rozmawialismy 25 minut. I byl bardzo podekscytowany. Obiecal,ze bedzie do mnie dzwonic I wczoiraj posdzlismy na pizze i ja stawialam A propo pracy- chetnie podejme kazda, moj ang jest prawie perfect,ale chodzi tylko i wylacznie o to,ze nie mam zakwaterowania ,a poprzednie pracy mi je dawaly, takze dlatego jestem aupair teraz. Tak wiec wszystko sie na razie uklada I strasznie sie napalil,zebym poznala jego rodzicow, mowil,ze bal sie o tym mowic,zeby mnie nie wsytraszyc. I obiecal mnie zabrac do miasteczka i w ogole wszystko sobie wyjasnilismy Strasznie mnie zszokowal tym,ze chce ze mna mieszkac, przeprowadzic sie 2 godziny do mnie, z dala od rodzicow i znajomych i rzucic prace,ktora lubi. Mysle,ze jednak teraz widac,ze mu zalezy! Dzieki za kazda odpowiedz, PS jesli pisze,ze zarabiam malo, nie znaczy,ze NIC mu nie kupuje- zawsze, co moge, to kupie jakis drobiazg -tak dla niekotrych wizazanek przypominam po raz enty Dzieki!!! ---------- Dopisano o 01:35 ---------- Poprzedni post napisano o 01:18 ---------- Cytat:
|
|
2010-01-07, 06:27 | #67 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-01-07 o 06:29 |
|
2010-01-07, 07:51 | #68 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 3 181
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Ot tak rzuca pracę i wszystko, i leci do Ciebie?
Szczerze mówiąc śmierdzi mi to. Jak dla mnie to on ucieka stamtąd, żebyś Ty tam teraz nie zajechała i być może nie poznała kogoś kogo miałaś nigdy nie poznać. A rodziców poznaj jak najszybciej, bo coś mi się wydaje, że teraz to przez długi czas on będzie bardzo zajęty wyprowadzką, szukaniem pracy - o ile znajdzie, i sama pracą - jak ją znajdzie i tysiącami innych wymówek, żeby opóźnić ich poznanie i wyjazd w jego teraźniejsze okolice. Jak dla mnie gra na czas. Ale to tylko moje spostrzeżenia, mam nadzieje, że mylne Edytowane przez Wroclovianka Czas edycji: 2010-01-07 o 07:54 |
2010-01-07, 08:07 | #69 | ||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Cytat:
__________________
jeśli kochasz to wybacz jeśli wybaczysz to nie wypominaj jeśli nie masz sił to odejdź od niego jeśli odejdziesz to już nie wracaj jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj zestarzeje się i już nie będzie zdradzał lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość |
||
2010-01-07, 08:08 | #70 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: PL
Wiadomości: 1 432
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
dla mnie też tak historia jest mocno pokręcona - a już ostatnie fakty mam wrażenie, że są zmyślone przez autorkę, byśmy sie nie czepiały..
nie będę komentować zaufania do gg, facebooka.. ale szczerze to mnie nie dziwi fakt, że chłopak chciał byś dokłada sie do rachunków - cóż może też nie do końca wiesz jakie opłaty na nim ciążą, jakie ma zachcianki i upodobania a sam fakt, ze zostaje mi 0 po opłaceniu hotela&jedzenia&przyjemno ści może też mu "nie leży".. a to dlaczego? bo może myśli o jakimś oszczędzaniu, przeliczył ile by zaoszczędził gdybyście zatrzymywali sie u niego (jeśli raczyłabys się ruszyc) i sobie przekalkulował..
__________________
Alicja 12.09.2015 r. |
2010-01-07, 08:12 | #71 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Seoul,Kr
Wiadomości: 2 051
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Sorki ale tym to mnie powalilas na lopatki
__________________
http://www.youtube.com/watch?v=v7WON...eature=related 22.08.2012 Seoul, Kr (one way ticket) |
|
2010-01-07, 10:06 | #72 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 491
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Ot tak rzuci pracę - bardzo radykalne posuniecie... i przeprowadzi się do Twojego miasta? Hym... a dlaczego nie do jego ? Mi to też się nie podoba, no ale sama wiesz co robisz.
|
2010-01-07, 10:10 | #73 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
I co ileś dni będzie jechał do "swego" miasta z wizytą do "mamusi". Widzę, że robi się tu historia podobna do tej, którą opisywałam wcześniej z laską w wieku 20 lat i facetem o 15 lat starszym.
|
2010-01-07, 10:36 | #74 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Wydaje mi sie ze niektore z Was robia z igly widly.
Jesli chodzi o przeprowadzke do Londynu tak na szybkiego to nie widze w tym nic zdroznego ani dziwnego. Nie sadze tez zeby mial jakies problemy ze znalezieniem pracy, wrecz przeciwnie mialby wieksze mozliwosci rozwoju. Druga rzecz to Facebook w Anglii to tak jak u nas Nasza Klasa. Jesli by mial zone to na pewno, albo sama mialaby konto, albo juz ktos zyczliwy by jej powiedzial o zdjeciach. Wg mnie zona na 100% odpada.
__________________
|
2010-01-07, 16:25 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Otoz, chcialam oswiadczyc niedowiarkom,ze dzis do mnie dzwonil i caly czas mnie namawia,zebysmy jutro pojechali do jego miasteczka do rodzicow i ze wszystko mi pokaze I jaki podekscytowany
Bal sie,ze moze to za szybko i ze mnie to sploszy. Kolejna sprawa- pospiech? Otoz w Londynie (jakby ktos malo o nim slyszal) jest mase ofert pracy, o wiele wiecej niz w jego miasteczku czy blizszych miastach, wiec czemu to takie dziwne,ze chce cos znalezc w Londynie? Zreszta on sie tu urodzil i zyl 12 lat a potem sie z rodzicami przeprowadzil w inne rejony, wiec Londyn zna ,bo ma tez tu znajomych itp,-wiec to nie ejst tak,ze jedzie tu na "slepo". Kasa? Gadalam z nim ostatnio,ze my polacy i inne nacje bedac w Anglii zawsze mamy tyly,bo nie jestesmy anglikami oi zawsze bedziemy mniej zarabiac od nich, gdyby oni mieli ta sama prace,co my. Wiec nie rozumiem, jak on moze miec problemy z kasa az tak wielkie,bo Anglicy to przeciez nie nedzarze. Wyznal mi,ze tajemnicze telefony byly do mamy,zeby mu kase przesylala I dlatego to takie krepujace Nie szybko to z niego wczoraj wyciagnelam. Napisal mi,ze boi sie,ze go juz nie chce i ze rzuce go dla kogos bogatszego Napisalam mu,ze po prostu musimy znalezc inne rozwiazanie-razem je znalezc. Powiedzialam mu rowniez,ze moja rodzina nie zgadza sie,zebym spotykala sie z jakims doroslym facetem po hotelach nie widzac jego ID nawet i nie znajac miejsca skad pochodzi plus rodzicow, Wszystko mu to jeszcze raz powtorzylam,ze moja rodzina jak jej powiedzialam to sie strasznie tym przejela Ze zadnemu facetowi nie mam dawac kasy,ze pracuje na siebie teraz,ze facet,ktory pracuje powinien sobie pozwolic na dziewczyne,zebym go rzucila itrp.A on sie tez przejal,ze nie mial pojecia,ze to tak wyglada. Przepraszam mi i za kazdym razem jak teraz dzwomi moiw mi,ze zabiera mnie do siebie jutro I martwi sie,zebym sie nie rozczarowala,bo "on nie jest za bogaty". I ze rowniez chetnie poznam jego rodzicow i ze nie bedzie nigdy mnie o kase prosil, kiedy widzi,ze nie daje (bo kiedy moge,to sama sie zawsze zrzucam,ale niektorzy tu uznali,ze znaja mnie lepiej niz ja sama i ze nigdy nic za siebie nie place). Wiec wszystko mi wytlumaczyl, A propozycja zamieszkania razem? Jak spotkalismy sie i mialam z nim zerwac, powiedzialam mu o moich obawach,ze mi sie to wszystko nie podoba,ze co to ma byc, ze nie mamy 15 lat zeby hotele i gadu i ze facebook to zaden dowod,ize pewnie ma jakas zone,skoro tak sie zachwouje Byl strasznie zalamany i smutny, tlumaczyl,ze to tylko mama i ze ma prpoblemy z kasa i dlatego nie chcial pry mnie. Obiecywal,ze to wiecej sie nie powtorzy. W ciszy jechalismy.Nie chcialam sie odzywac, zla bylam i rozczarowana. On zagadnal ja odpowiedzialam.... Potem spogladal na mnie smutny, az chwycil mnie za reke jak jechalismy samochodem, i w radiu uslyszelismy pierwsze nuty i razem powiedzielismy "Placebo" i sie rozesmialismy Tak jak widzialam w jego oczach na poczatku,ze mnie kocha tak wtedy,ze boi sie,ze z nim zerwe i jak mu przykro. Rozmawialismy o tym,czemu mnie do siebie nigdy nie zabral. A on,ze chcialaby,ale to tak daleko i ze fajnie byloby mieszkac razem,ale... A ja wtedy "ale co?" a on niesmialo, "nie wiem, byloby po prostu fajniej, bo stasznie za toba tesknie i cie kocham i mysle,ze super bylobby z toba mieszkac" i byl taki czuly i nie wiedzial,co ja mysle o tym pomysle,wiec zasugerowal to niesmialo (moze poiwnnam napisac wiecej szczegolow jak doszlo do tej propozycji) Wiec powiedzialam,ze byloby fajnie, czemu nie? Naprawde sie ucieszyl Powiedzial,ze myslal o tym 3 dni temu,ze za bardzo za mna teskni. Dziewczyny, takze wszystko sobie wyjasnilismy. Rozmawialam z nim codziennie o tym i zawsze teraz jak dzwoni,to mowi mi,ze mnie do siebie zabiera,ze poznam jego rodzicow i jego mieszkanie zobacze itp. Wiec to duzy plus, ucieszylo mnie,ze nie robil problemow. Przeprosil,ze moja rodzina mysli,ze jestem z potworem... I ze przykro mu,ze nie mial pojecia. Nadal mam lekki dystans, ale widac,ze bardzo sie stara ",mnie nawrocic". I prosze, darujcie sobie teorie spiskowe, dlaczego wg was kazdy facet to swinia myslacy jakby tu dziewuche wykorzystac a dziewczyna znosi wszystko,bo kocha misia? Dzieki z aodpowiedzi i dzieki za zyczliwe uwagi i dzieki tym, ktorzy mnie nie atakowali PS dokladnie, facebook to n-k nasza, i prosze nie wypowiadac sie,jak nie ejstescie w temacie. Londyn to duze miasto i mase mozliwosci, z pewnoscia wiecej niz na wiosce jakies. I 1,5 godziny od domu to nie az tak duzo,zeby zmienic zycie i cos ukrywac, jak byly tu sugestie dot jego niby "ucieczki"... Na koniec zazartowalam,ze chyba oboje musimy zmienic serio prace i miec wiecej kasy PS juz mam dosc tych dziewuch, co mi prawia kazania,ze za nic nie place -wezcie juz dajcie spokoj! napisalam nie raz,ze keidy moge,to sie dorzucam! ze czasem tez cos kupuje,wiec ze tak powiem -moze wreszcie to do was dotrze? A poza tym, to moje zycie i napraqwde rady,co mam robic i czy mam zmienic prace i czy rzucic faceta czy nadal z nim byc- mam od tego typu osob w powazaniu. Nie wiem,czujecie sie lepiej jak mnie zjedziecie? Zalosne sa niektore wypowiedzi. Oczywiscie- PS nie byl do wszystkich Dzieki za konstruktywne opinie. Edytowane przez xxElila Czas edycji: 2010-01-07 o 16:34 |
2010-01-07, 17:28 | #76 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
W takim razie czekamy na relację z poznania jego rodziców i rozmowy z nimi. Ja jestem mocno sceptyczna w stosunku do tego, co tutaj piszesz. A coś o tym wiem, bo moja siostra od kilku ładnych lat mieszka w Londynie, jest związana z rodowitym Anglikiem.
|
2010-01-07, 18:09 | #77 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-05
Wiadomości: 1 791
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
przeleciałam wzrokiem tą wypowiedź i jakoś w to nie wierzę to jakby odpowiedź na wszystkie zarzuty tutaj a nie realna sytuacja
|
2010-01-07, 18:10 | #78 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 155
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
|
2010-01-07, 18:43 | #79 |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Hmmm... To po co w ogóle zakładałaś ten wątek, skoro nie chcesz rad i masz nas w poważaniu?
Edytowane przez limonka1983 Czas edycji: 2010-01-07 o 18:44 |
2010-01-07, 18:49 | #80 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 416
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Ja tam uważam że trochę przesadzacie z tymi podejrzeniami co do tego faceta może rzeczywiście był niezdecydowany i po szczerej rozmowie wszystko sobie przemyślał ja tam Ci życzę szczęścia oby okazał się wart Twoich uczuć no i czekam na relacje z poznania rodziców i w ogóle
|
2010-01-07, 18:53 | #81 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 1 760
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Chyba Ci na nim nie zależy skoro napisałaś że chciałaś z nim zerwać??
Albo go kochasz albo ja już nie wiem co to jest... Nagle przeszła Ci chęć zrywania bo powiedział Ci że bedzie pięknie i różowo? Otóż życzę Wam jak najlepiej ale życie nie jest różowe i nie zawsze idzie tak jak sobie planujemy. A jak znowu twój chłopak zrobi coś nie tak jak ty chcesz to bedziesz z nim chciała zerwać? |
2010-01-07, 20:09 | #82 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Ciekawe. Jesli masz posade i sie o nia starasz, posade za powiedzmy 18 tysiecy rocznie to dostaniesz to 18 rocznie jesli Cie zatrudnia. Nie dostaniesz 17k bo sie okaze zes Polka ani Brytyjczyk nie dostanie nagle 19k... Wiec blaaaagam. Wszystko zalezy do Twojego wyksztalcenia, doswiadczenia a potem Twojej pracy. Niezaleznie od narodowosci, jesli firma widzi w tobie potencjal, to w Ciebie zainwestuje! Kasa, szkola itp. Co do naglego powrotu milosci i szczesliwego happy endu sie nawet nie odnosze. |
|
2010-01-07, 20:45 | #83 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 491
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Okey wytłumaczenie jako kiepska sytuacja finansowa jestem w stanie kupić, ale miej oko na baczności i również czekam na dalsze relacje jeśli takie będą
|
2010-01-07, 21:15 | #84 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 55
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Kurcze, dziewczyny- co wam nie napisac-to bedzie zle.
Niby jutro sie spotykamy ale nie, nie "bylo powrotu milosci", jak ktos napisal. Przemyslalam wszystko. Nie podobami sie to,ze mam na jakiegos faceta "robic". I piszcie sobie co chcecie, ale nie mam zamiaru byc daleko od rodziny i pracowac na siebie,zeby dokladac sie tak jak on chce (w domysle-regularnie). Nie i juz. I jak wspomnial o zamieszkaniu razme- od rau ze 400 na glowe Nie! on jest angolem i zawsze bedzie zarabial wiecej,wiec czemu mam placic po polowie? powinien mnie wlasnie odciazyc,bo jest facetem! Cos mi tu pachnie,ze niezla sknera z niego:/ I mimo wszystko,co mi nabiecywal poczatkowa euforia ,ze "to nie jest tak,jak myslisz" mija... Mam watpliwosci i dystans... Nie potrafie temu czlowiekowi zaufac, mam wrazenie,ze cos przede mna ukrywa. Jutro sie widzimy. Nie wiem,czy te spotkania beda mnie cieszyc. I moim zdaniem od tego jest facet,zeby byc kiedys glowa rodziny, zey placic ZA WIEKSZOSC,ale oczywiscei nie za wszystko. A jak czuje sie wykorzystywany,ze mnie nie stac na 50/50 to ja przepraszam,ale jak cie nie stac na dziewczyne jak jej niczego nie kupujesz w dodatku- to znajdz sobie jakas prace albo nie udawaj,ze ja masz;] no na pewno zaraz bedzie gradobicie,ze jestem ksiezniczka i jak ja moge, ale co mi tam. To jest moje zdanie. Nie mam zamiaru byc ze snkera, ktorego nie obchodzi,ze jestem daleko od domu i zarabiam malo i zebym jeszcze sie doniego dokaldala?:/ please... A milosc miloscia, ale czasem trzeba wylaczyc uczucia i wlaczyc myselnie o przyszlosci. oczywiscie, jesli jest taka potrzeeba, chetnie napisze jak mi sie dalej uklada po prostu pierwszy raz jestem z kims, gdzie jest az za duzo tajemnicy i krecenia ---------- Dopisano o 23:15 ---------- Poprzedni post napisano o 23:02 ---------- Cytat:
Nie wybaczam misiowi wszystkiego, bo jesy uczucie.. Nie jestem ten typ Edytowane przez xxElila Czas edycji: 2010-01-07 o 21:11 |
|
2010-01-07, 22:13 | #85 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Zanim zapomne, jesli ma telefon na karte to nie ma zadnych darmowych minut
A ja mysle ze caly problem to roznice kulturowe, Anglicy maja inna mentalnosc i inne relacje rodzinne, a Ty wydajesz sie nie bardzo zorientowana. Po pierwsze w Anglii dzieci juz od 18stego roku zycia zwykle wyprowadzaja sie z domu i nie angazuja rodzicow w zycie prywatne tak jak Polacy, Twoje naciski na poznanie rodzicow moga byc dla niego troche dziwne, po drugie uznalas ze skoro jest Anglikiem to spi na pieniadzach napisalas,ze"Anglicy to nie nedzarze", To ze jest anglikiem naprawde nie znaczy ze ma gore pieniedzy, a koszty zycia w Anglii sa wysokie, wiec to ze mu brakuje pieniedzy jest dla mnie jak najbardziej prawdziwe, taki weekendowy wypad, hotel, kolacja, paliwo to moze byc nawet 200£ tygodniowo, srednia pensja w Londynie to 350£, a on placi za miszkanie, rachunki, samochod etc. Po trzecie w Anglii jest to zupelnie normalne, ze dziewczyna sie doklada, to ze w Polsce jest przyjete, ze facet ma placic to nie znaczy, ze na calym swiecie tak jest, tutaj malzenstwa najczeciej maja osobne konta i skladaja sie na wspolne wydatki, wiec to ze ty nic nie dokladasz rowniez moze byc dla niego dziwne Mysle, ze zaiast zawracac mu glowe tymi podejrzeniami i pytaniami, warto sie najpierw zapoznac blizej z angielska kulture i troche zmodyfikowac swoje oczekiwania.
__________________
Mozesz byc kim zechcesz, po prostu stan sie kims kim chcialabys byc... |
2010-01-07, 23:05 | #86 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Kiedys Wlkp teraz Eng
Wiadomości: 2 898
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Dokaldnie te same spostrzezenia mialam wlasnie wypisac. Roznice kulturowe sie klaniaja niestety. ---------- Dopisano o 01:05 ---------- Poprzedni post napisano o 00:29 ---------- Gdzie jest moj post? Przed chwila napisalam posta do tego watku na innym komputerze a teraz go nie ma?!?!?!?!?!?:e ek: No prosze wizaz cuda wyczynia. Ten post dopisal sie do postu, ktorego nie bylo, za to teraz sie cudownie pojawil.
__________________
Edytowane przez Daenerys Czas edycji: 2010-01-07 o 23:07 |
|
2010-01-08, 00:37 | #87 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 24
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Ja się nie dziwie, ze facet chce zebys placila za siebie. W ogole w jakim celu tkwisz w tej relacji? Może on się obawia cwanej polskiej dziewczyny, ktora z niego krowkę dojną zrobi.
Podsumowujac wrazenia dla mnie on jest zajęty, prawdopodobnie zonaty, kombinuje jak przyslowiowy kary pod gorę, zeby jak najwięcej z tego wycisnac i vice versa ty jestes ogromna materialistką, poniekad uzasadnioną, bo jestes za granicą w zwiazku z pracą. trafil ci sie gosciu, ktory myslalas, ze jest gleboko zaangazowany bo dojezdza i hotel wynajmuje, nagle pac, każe sie dokladac więc totalne rozczarowanie... prognoza na przyszlosc: on bedzie szedl w zaparte, kombinowal dalej, nie ma nic do stracenia, rozjasnic moze jedynie wizja lokalna w jego miejscu zamieszkania , na ktora oczywiscie Ciebie nie stać, takich poswiecen Twoj plan pięcioletni dotyczący tej relacji nie obejmuje... poza tym FACET NIE CHCE OBSYPYWAC DARAMI więc własciwie na moje oko na 70% jest juz skreslony |
2010-01-08, 06:37 | #88 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Co do kwestii finansowych i tego, że autorka się chyba nieco zapędziła w swoich oczekiwania co, do nie-nędzarzy Anglików to masz 100% racji. Autorko wątku, odpisałam Ci na PW, ale pewnie nie wszystko to, co napisałam Ci się spodoba, bo cóż - również zaczęłam uważać, że za bardzo skupiasz się na pewnej sprawie. |
|
2010-01-08, 07:32 | #89 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 5 015
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
Jesli Cie nie stac na mieszkanie z facetem - to znajdz sobie jakas prace albo nie baw sie w doroslosc. ......................... ......................... ... Poza wszystkim, nie rozumiem - mieszkajac z nim, automatycznie przestajesz byc au-pair, jestes niania i jako niana nie zarobisz mniej niz 5-10 za godzine, na czysto. Chyba, ze Ci sie nie chce pracowac? |
|
2010-01-08, 07:37 | #90 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: czy wszystko z nami ok?
Cytat:
I żeby nie było: ja mieszkałam z moim TŻ nie mając jeszcze pracy, kończąc studia, ale on uznał, że stać go na utrzymywanie nas i miał dosyć obijania się po moim, czy jego pokoju. Chcieliśmy tego oboje. Potem poszłam na jeden kurs, następny i w końcu znalazłam pracę. Ale tutaj facet z góry Ci zapowiada, że chce, abyś się dokładała, poza tym Wy nie tworzycie takiego do końca poważnego, regularnego związku, a my tworzyliśmy, zanim zamieszkaliśmy razem. Edytowane przez 201803290936 Czas edycji: 2010-01-08 o 08:43 |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:14.