Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty 2011 - Strona 40 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem > Poczekalnia - będę mamą

Notka

Poczekalnia - będę mamą Forum dla przyszłych rodziców. Poczekalnia - będę mamą to miejsce, w którym podzielisz się tematami związanymi z oczekiwaniem na potomstwo.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-02-06, 08:47   #1171
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Dziewczyny gratulacje
vilya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:32   #1172
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Witam
Ja, nie rodze, i z tego powodu dola mam , jak pomysle ze od jutra co 2 dni na ktg, i tak moze byc jeszcze 2 tygodnie to
TZ w stresie, bo nic w pracy nie moze zaplanowac, nawet boi sie gdziekolwiek dalej jechac, co by dojechac, no i od jutra stres z odbieraniem dzieci znow ehh.
A, maly uparciuch jak siedzial tak siedzi, powinni mnie wpisac do jakiejs ksiegi, bo ja wszystkie objawy mam (skurcze, rozwarcie, brak szyjki), a akcji brak .
Wiedzialam, ze nawet jednej nie uda mi sie w terminie urodzic, nie mowiac juz przed.
Wszystkie przeterminowane
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:34   #1173
ligotka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 723
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

marleen najwidoczniej jestes idealna mama brzuszkowa i Twoje pociechy nie widza potrzeby wychodzenia na zewnatrz, skoro w srodku im tak dobrze!!
Ad wychodzenia to rozumiem, wiecie ja wczoraj cala msze w kosciele myslalam ze zaraz mi odejda wody i zostawie za soba mokra lawke i bede kapac aaaaaaa
ligotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:42   #1174
dizi
Zadomowienie
 
Avatar dizi
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 019
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Cytat:
Napisane przez dewi Pokaż wiadomość
wiadomość od lilijki... dzisiaj 10.10 przyszła na świat Natalia 2500 g cudu i 52 cm miłości. Pozdrawiamy

gratulacje
Gratulacje! Dużo zdrówka dla mamy i córeczki!
dizi jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:52   #1175
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Ligotko chyba rzeczywiscie za dobrze im sie w brzuchu siedzi, co i tak mnie nie pociesza.
Nie mam juz sily na to cale ktg co drugi dzien jezdzic, bo to wyglada tak, wyprawianie dziewczyn do szkoly, sniadanie itd.., pozniej szybki prysznic, na ktg. , zastanawianie sie, czy zdaze wyjsc przed odebraniem ktorejs ze szkoly, i czy aby na pewno nie wyjdzie cos, ze jednak do szpitala bedzie trzeba (tu najbardziej stres, ze nie ma nikogo pewnego w 100 procentach by dzieciaki odebrac ehh).
No i to cale czekanie, niby jutro mialam terminu nie potrzebowac wedlug lekarki, a okazuje sie, ze potrzebuje.
Zloszcze juz sie, bo TZ juz i tak przegina z tym wychodzeniem z pracy, a na dluzsza mete, to nic nie zarobi, a i szef moze cierpliwosc stracic, bo ilez mozna..
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:53   #1176
cytrynka3002
Zadomowienie
 
Avatar cytrynka3002
 
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 1 390
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Cytat:
Napisane przez hawea Pokaż wiadomość
Cytrynko, Karolek jest przesłodki
ja już przestałam mieć nadzieję, że Mały się zdecyduje wyjść przed terminem ( 16.02). Pozostaje mi tylko czekać... a tak liczyłam na tego 5-ego...
no nic, czekamy dalej... smutno mi...
No cóż...pozostaje czekać...ja też od 15 stycznia żyłam nadzieją, że Karol wyjdzie wcześniej...zdecydował się ostatniego stycznia. Nie martw się - to już niedługo, szybko zleci, zobaczysz.

Cytat:
Napisane przez marleen32 Pokaż wiadomość
Witam
Ja, nie rodze, i z tego powodu dola mam , jak pomysle ze od jutra co 2 dni na ktg, i tak moze byc jeszcze 2 tygodnie to
TZ w stresie, bo nic w pracy nie moze zaplanowac, nawet boi sie gdziekolwiek dalej jechac, co by dojechac, no i od jutra stres z odbieraniem dzieci znow ehh.
A, maly uparciuch jak siedzial tak siedzi, powinni mnie wpisac do jakiejs ksiegi, bo ja wszystkie objawy mam (skurcze, rozwarcie, brak szyjki), a akcji brak .
Wiedzialam, ze nawet jednej nie uda mi sie w terminie urodzic, nie mowiac juz przed.
Wszystkie przeterminowane
Może dzidzia się szybciej zdecyduje...skoro masz wszystkie objawy przedporodowe, to 3mam kcuki, żebyś nie musiała czekać jeszcze te 2 tygodnie, tylko mały już się szykował szybciutko!!


U nas dziś nocka nieprzespana - Mały ciągle marudził i chciał do cycka. Także jesteśmy dziś z mężem nie do życia. za to Karol niedawno dopiero zdecydował się na drzemkę.
__________________
Karolek


http://lb1f.lilypie.com/zZUqp1.png
cytrynka3002 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:55   #1177
s_a_j
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

witam laseczki,

moja głowa się pochorowała haha śniło mi się, że jestem fotomodelką i mam sesję zdjęciową, figurę we śnie to miałam taką jakiej nawet przed ciążą nie mialam i z tej całej próżności i z tego, że chyba chciałam spać jak najdłużej w tym śnie swoim wstałam przed 11 dopiero. Wstyd!

ale wieczorem tak ok 22 to narobiłam stracha i sobie i mężowi. Takie mnie kłucia jakieś dziwne w dole brzucha złapały, nie wiedziałam co robić, od razu całe ręce mokre, łzy po polikach, naprawdę bardzo bolało, miałam takie coś ze dwa razy w odstępie może 15-20 minut, łącznie z twardnieniem brzucha. a potem puściliśmy sobie "mechanika" i bardzo ładnie poszłam lulać


Cytat:
Napisane przez _havana_ Pokaż wiadomość
Witam się niedzielnie

U mnie też żadnych skurczy, ale strasznie bolą mnie kości Szczególnie ogonowa. Chyba mała mi tam gdzieś naciska...
A co do nocnych wizyt w toalecie to ja co 3 a nie raz co 2 h muszę wstawać

Lilijko Wielkie gratulacje!! Chyba dobrze że dziewczynka bo problemów z jednym facetem Ci wystarczy :P

och ja to samo, noc bez sikania nocą straconą u mnie gdzieś z 5-6 razy to standard.

ja to samo myślę że lilijka i natalia to chyba jakiś pakt zawiążą


Cytat:
Napisane przez ligotka Pokaż wiadomość
marleen najwidoczniej jestes idealna mama brzuszkowa i Twoje pociechy nie widza potrzeby wychodzenia na zewnatrz, skoro w srodku im tak dobrze!!
Ad wychodzenia to rozumiem, wiecie ja wczoraj cala msze w kosciele myslalam ze zaraz mi odejda wody i zostawie za soba mokra lawke i bede kapac aaaaaaa
hahaha i z tego powodu boję się iść do kościoła, jestem przekonana, że jak tylko tam wejdę to od razu mi wody pójdą Już tydzień temu sobie odpuściłam więc mimo, że mnie korci, dziś też nie pójdę
__________________
10.02.2011.
nasz synek jest już z nami
s_a_j jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-02-06, 09:56   #1178
make_up_istka
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 835
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Lilijko gratulacje!!!!!!!!!!!!!!! !!! Rany ale się cieszę

Olbka ja chyba przez pierwszy tydzień cały czas prawie ryczałam teraz ciut lepiej, choć bywa ciężko. Ale każdy - jeszcze nieświadomy - uśmieszek małej sprawia, że znowu jestem szczęsliwa.
make_up_istka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 09:58   #1179
s_a_j
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

aaaaaa co do śpiorków to nie, nie, nie, ten oryginalny od razu w sklepie sobie odpuściłam. My nie kupowaliśmy wózka w zestawie, tylko osobno gondole ze stelażem, tak więc śpiworka też nie dokupowałam, jak zobaczyłam, ze chcą tyle za niego chcę kupić z allegro, zwykły, ale bardzo ładny, elegancki, czarny śpiworek, koszt 60 zł, więc 3 razy mniej
__________________
10.02.2011.
nasz synek jest już z nami
s_a_j jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 10:10   #1180
ligotka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 723
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

marlen domyslam sie jaki to jest stres ale glowa do gory! W koncu mala wyjdzie i na pewno w odpowiednim momencie! Trzymamy kciuki

saj to co opisuje jest podobne do tego co czasem mnie lapie, zastanawiam sie tylko czy wtedy to jest skurcz czy to mala tak ryje sie w kanal, ale boli koszmarnie, wczoraj jak wracalismy z mezem to sie zgielam w pol i maz nie wiedzial czy mnie reanimowac czy niesc czy co robic...

Mamusie trzymajcie sie dzielnie! Na pewno nie przespane nocki nie sprzyjaja dobremu nastrojowi! Ale niedlugo Wasze Maluszki beda juz coraz bardziej samodzielne, poukladane, wy tez jakos sobie wszystko dostosujecie i wtedy to juz bedzie sama przyjemnosc!!!!

A my sie z mezem lenimy, sniadanie, teraz kawa i tak oboje przed kompami, telewizor leci... ciekawe kto obiad zrobi... a dzwonia wlasnie znajomi, ktorzy chca sie wprosic na popoludnie.... ufff dobrze ze maz pomyslal i zapamietal moje slowa ze nikogo nie chce widziec!
ligotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 10:14   #1181
karinaaa
Zadomowienie
 
Avatar karinaaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

witam sie i ja ,oczywiscie nadal w dwupaku

wczoraj mialam nieciekawy dzien po ciezkiej nocy ,takze wiecej marudzilam i tylko weszlam na forum poczytac.
moja mała ma mega kaszel ,katar i ropieja jej oczki .sadze ze to na tle alergicznym bo nie moze jesc bialka a czasem uda jej sie cos wysepic i pozniej efekt i zawsze to moja wina choc najczesciej to maz nakupuje roznych jogurtow
do tego pol nocy bolal mnie brzuch ,ale tak ze ciezko mi bylo okreslic ten bol ani to skurcze ani to od zoładka ,ale rano obudzilam sie i przeszlo a dzis nocka przespana i tylko 2 razy na siusku

rano sie wybralam na ryneczek ale bylo bardzo malo ludzi i nic ciekawego nie kupilam.tylko mam mega bol glowy

miala przyjsc kolezanka na kawe ale cos sie jej nie spieszy wiec sama pije kawe z pianka

o najwazniejszym zapomnialam :P

Gratulacje wszystkim swiezo upieczonym mamusiom
Lilijko gratuluje dziewczynki

Edytowane przez karinaaa
Czas edycji: 2011-02-06 o 10:18
karinaaa jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-06, 10:15   #1182
agape
Zadomowienie
 
Avatar agape
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 061
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Hehe, to i ja się zgłaszam w dwupaku oczywiście

u mnie czasem jakiś skurcz się pojawia i najlepszy jest mąż- mówie mu że mam skurcz i on wtedy pyta "to teraz 10 min ma trwać?" "nie, ma być conajmniej co 10 min" i poszłam się kąpać a on z zegarkiem w ręku po 10min puka i się pyta czy mam skurcz bo 10 minut mija?" i tak wygląda każda akcja ze skurczem jak urodze to ze śmiechu chyba

a teraz mykam do łóżeczka bo dziś to chyba przeleżymy cały dzień
miłej niedzieli
__________________

Szymonek
Wojtuś
(Bejbolek) 2.05.2019
agape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 10:20   #1183
muron
Zakorzenienie
 
Avatar muron
 
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: tęczowe miasto/deszczowy kraj
Wiadomości: 7 927
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

jejku dziewczyny strasznie Wam współczuje. Jak dobrze, że u mnie szybciej poszło I tak 37-39 tc był dla mnie masakra-fizyczną i psychiczną. Już niedługo spotkamy się na odchowalni Kurcak już zakłada ciuszki nawet 62, bo jest śpaślaczkiem. A ja zamawiam buciki do sukienek i płaszczyk-grzybek na wiosnę.
__________________
Flora by Gucci

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=890431
muron jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 10:22   #1184
ligotka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 723
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

agape skad ja to znam moje auuuu - maz "skurcz" ja mowie "no chyba", patrzy na zegarek, za 5 minut mowi "i co masz kolejny" ja nie, a on acha to jeszcze nie
ligotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 12:19   #1185
stalowamagnolia
Wtajemniczenie
 
Avatar stalowamagnolia
 
Zarejestrowany: 2009-08
Lokalizacja: Inowrocław
Wiadomości: 2 152
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Witamy z Marcelkiem Wszystkie Cioteczki!

Poszłyście Kochane jak burza!
Gratulacje dla Wszystkich rozpakowanych Mamusiek!

U nas zaczęło się tak:
30 stycznia ok. 17.00 wyleciał mi krwisty glut. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że to może być ten czop śluzowy, więc pędem pojechaliśmy na IP i zatrzymali mnie na Patologii. Wystraszyłam się, że znów nie wiadomo ile czasu tam spędzę, ale po jakimś czasie pojawiły się skurcze. Przed 1.00 w nocy pełna entuzjazmu szłam na Porodówkę jednak to co działo się później to była prawdziwa rzeźnia. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. Wyłam jak kojot. Wody odeszły mi, a właściwie wystrzeliły na Położną; nie zrobili mi lewatywy, więc możecie sobie wyobrazić (albo lepiej nie) co tam się działo. Szło bardzo opornie, bo Marcel pchał się na świat z prawą rączką przy główce. Zdecydowano się na nacięcie. O 9.29 tuliłam już Marcelka do piersi i chwilowo zapomniałam o bólu. Nawet nie wiem ile mam szwów, bo jestem chora na tym tle - wolę nie wiedzieć. Przy parciu wyszły mi żylaki z tyłka i do dziś nie mogę siedzieć na dupsku. Masakra! Straciłam dużo krwi i z powodu kiepskich wyników morfologii trzymali nas w Szpitalu trzy doby, a nie dwie jak to przeważnie bywa. Jutro minie tydzień, a ja jestem słaba jak kot. Dzięki Bogu pomaga mi Mama, bo sama bym w życiu nie dała rady. Podsumowując, poród wspominam fatalnie, ale jego efekt jest powalający - 4 kilowy, śliczny klocuszek

W załączniku dodaję zdjęcie tego cudu
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg Zdjęcie0075.jpg (84,6 KB, 78 załadowań)
__________________
Marcelek
ur. 31. 01. 2011r.



Edytowane przez stalowamagnolia
Czas edycji: 2011-02-06 o 12:24
stalowamagnolia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 12:36   #1186
agape
Zadomowienie
 
Avatar agape
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 061
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Stalowa Magnolio porodu rzeczywiście nie ma co zazdrościć ale w efekcie masz super przystojniaka
__________________

Szymonek
Wojtuś
(Bejbolek) 2.05.2019
agape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 12:44   #1187
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Stalowa Magnolio gratulacje ślicznego zdrowego Marcelka

a porodu nie zazdroszcze, choć widze ze szczególw nam oszczedzilas

no my po wizycie w Makro... oprocz tego ze ydalismy kupe kasy... produktow nie wiele ... i skurczy dalej brak

i jeszcze Kamil nie chce zasnac... znaczy spal 5 min w samochodzie
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 12:52   #1188
ligotka
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 723
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

stalowa magnolio najwazniejsze ze juz jestescie w domku z Malenstwem!

A my po obiadku, maz zrobil... no i kuchnia przy tym lsni, a zazwyczaj jest jak po wojnie jak on tam urzeduje, wiec powiedzialam mu ze egzamn zdal i moge isc spokojnie rodzic skurcze mam jak tylko podniose sie z kanapy... a jak leze to cisza, gdzies czytalam ze tak jest z przepowiadajacymi ale biore sie i jedziemy do tesciow, dalam sie przekupic mcflurry z mcdonalda wiec znikam, milego popoludnia!
ligotka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 13:11   #1189
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Stalowa Magnolia porod rzeczywiscie nie do pozazdroszczenia, ale za to efekt
Ligotko u mnie chyba podobnie z tymi przepowiadajacymi, boli mnie jak chodze, ale dzis postanowilam byc twarda, wiec prasowalam na stojaco, pomylam podlogi, i ogolnie mimo bolu ruszam sie na ile moge, a jak juz nie moge to siadam .
Najbardziej boli mnie krocze, plus brzuch taki tepy bol, ale mam wrazenie, ze juz tak wczesniej mialam i przeszlo, wiec teraz bedzie pewno tak samo.
No, ale juz nie mam powodu sie oszczedzac, zalezy mi zeby mala w koncu wyszla, w koncu jutro mamy termin, i jak chce byc punktualna, to niech wylazi, byle przed szkola dziewczyn
Ale znajac zycie, wyjdzie po terminie, ciekawe tylko ile po .
Usiadlam i wszystko przeszlo, wiec daleko jeszcze wrr.
Nic nie moge dalej pisac, bo najstarsze dziecko zaglada mi przez ramie i czyta
A, ona z mowa po polsku ma problemy, ale ze zrozumieniem juz nie
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2011-02-06, 13:48   #1190
Justine1988
Zadomowienie
 
Avatar Justine1988
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Hej dziewczyny, witam się i ja..nadal w dwupaku
Właśnie wróciliśmy z IP. Całą noc bardzo bolała mnie głowa, nie wiedziałam jakie leki moge wziąć i się meczyłam. Mierzyłam tez cisnienie, bo mysłałam ze moze mam za wysokie, cała głowa mi pulsowała, ale według mojego cisnieniomierza było ok.Robiłam sobie zimne okłady, chodziłam po mieszkaniu ale nic nie pomagało.Nad ranem obudziłam meża by mi poszedł po apap, jest bezpieczny w ciazy i coś kojarze, że lekarka pozwoliła mi go brać.A juz o 6 otworzyli Żabkę więc mąż szybciutko pobiegł. Wziełam apap, wypiłam herbatke , przytuliłam sie do meża i zasnęłam przed 7. Spałam do 12 z małymi przerwami, co sie budziłam ból wracał naszcescie szybko udawało mi się znów zasnąc.Potem wstałam, poszłam pod prysznic, ale głowa nadal bolała,zmierzyłam ciśnienie i było 149/85 Moja Ginakolog zawsze takie cisnienie u kobiety w ciazy uwazała za wysokie, nawet jak miała 137/80 to juz mowiła ze duże. Więc oboje z meżem spanikowalismy, do tego doszedł ból podbrzusza jak na okres. próbowałam dodzwonic sie do mojej ginki ale nic z tego, wiec uznalismy ze pojedziemy na izbe przyjec. Pamietam ze moja kolezanka miala pod koniec ciazy wysokie cisnienie i to bardzo niebezpieczne dla dziecka pojechala na izbe i zatrzymali ja i robili cesarke.
Na Izbie przyjec...tej ogolnej, facet od razu chcial mnie do porodu kierowac, ja mowie ze przyjechałam z powodu złego samopoczucia, zapytał co sie dzieje, pytał o cisnienie jak mu powiedziałam zrobił glupia mine i stwierdził ze to nie jest duze ale zadzwonił na połozniczy i kazali mi przyjsc. Tam położna zmierzyłą mi cisnienie miałam juz 131/70 potem poczekałam i podłaczyli mnie pod Ktg. Zapis Ktg był prawidłowy. lekarz coenił ze skurczy brak i mam wracac do domku i spokojnie czekac a na bol głowy brac apap, ze jest bezpieczny. Jeszcze raz zmierzyli mi cisnienie juz miałam 104/60 i lekarz już badania nie robił, powiedział ze skyrczy brak i mam jechac do domku i spokojnie czekac. Zdziwiło mnie to, że mowił ze skurczy brak, bo ja je czułam, leżac pod ktg 40 min miałam 3 dosć mocno odczuwalne przeze mnie skurcze i jeden taki delikatniejszy..ale moze chodziło mu ze nie ma skurczy porodowych...tylko przepowiadające..bo na zapisie nie było czysto widac było skoki i wyraźnie przy skurczy tetno małej skakało, mąż widział..

No nic, jesteśmy przynajmniej spokojniejsi, dobrze ze bylismy..nie ma zartów z cisnieniem w zaawansowanej ciązy, ale na szczescie wszytsko jest dobrze a położna i lekarz bardzo mili...przynajmniej ziwedziałma sobie izbe przyjec i spotkałam koleżanke te ktora na dziś ma termin..ma miec balonik na noc a jutro kroplówka.
Ciekawa jestem co u Was..juz patrze.
__________________

Nasze marzenie się spełniło JESTEŚMY RODZICAMI

24.02.2011 r.
dzień narodzin naszej córeczki

Nadia:
http://www.suwaczek.pl/cache/7ac096c94e.png
Justine1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 13:55   #1191
Stokrotka81
Wtajemniczenie
 
Avatar Stokrotka81
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: z domku
Wiadomości: 2 152
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

ja jak z kamilem bylam w ciazy i na ktg bylam ... nic nie czylam i byly skurcze nawet do 80%, a w dniu porodu, kiedy to bardzo odczuwalam skurcze to byly tylno na 20-25%... wiec ja nie wiem do konca czy to ktg nie przeklamuje
__________________
Stokrotka81 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:00   #1192
OYE
Zakorzenienie
 
Avatar OYE
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3 073
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Dziendobry

Wkoncu mam chwilke!

A wiec Jonthan urodzil sie 4 lutego o 19:58 3800 i 49cm

Takze Justine spokojnie bardzo super usg dzien przed pokazywalo 4100

A wiec u mnie to bylo tak jak wiecie w piatek popoludniu pojechalm na to cc, chodz jak zajechalam to jeszcze nic nie bylo pewne moj ginek konsultowal sie z innymi czy robic czy czekac. Ale podlonczyli mnie pod ktg i kroplowke i sukrcze byly . Zbadal mnie lekarz dalej 1cm ale skurcze stawaly sie coraz bardziej bolesne. Po 2 godzinach skurcze co 2 minuty i bolaly abrdzo, zbadal mnie ginek i szyjka miekka i rozwarcie 2cm. Takze odrazu zdecydowal ze cc.
Wszystko dosc szybko sie dzialo cala cc trwala moze 40 minut. Jonathanka jak tylko wyciagli to nam pokazali i wzieli oczyscic i TZ juz po paru minutach go mi przyniosl do glowy. Niestety jak TZ zawolali zeby zobaczyl syna to mial tez okazje zobaczyc jak lekarze pracowali przy mnie. Wszstko otwarte itp. Pytam go po co patrzyl to stwierdzil ze kiedy nastepny raz bedzie mial okazje zobaczyc srodek brzucha, Tez widzial jak Jonathanka wyciagali bo jak tylko zaczeli go wyciagac to siagli troszke zaslone zebysmy widzieli a ze jak lezalam a TZsiedzial to obnizyli ja bardzo nisko i mial szczescie widziec. Od samego poczatku Jonathanek byl z nami. Caly czas TZ go mial na rekach, on go niosl na sala pooperacyjna. Na tej sali byl z nami z godzinke przystawilam go do piersi. Pozniej wziely go pielegniarki na mycie i po godzine znow byl z nami.
O kolo 22 juz bylam w pokoju. Rano cewnik odlonczyli i kroplowke i wstalam. Dzis juz jest bardzo dobrze a jutro rano mamy wyjsc.
Jonathanek jest cudny, wczoraj mial robione echo serca na to jego nie regularne bicie i wyszlo ze wszystko ok ale jeszcze kardiolog ma go zbadac by sie upewnic. Piers ciagnie chodz u mnie dalej siara i mam nadzieje ze melko sie pojawi szybko. Wczoraj byla u mnie specialistka od karmienia to twierdzila ze do 3 dni. Ale obserwowala jak karmie i jak synek ciagnie i stwierdzila ze wszystko dobrze.

Gratulacje dla Lilljanki!
__________________

Haters Gonna Hate
OYE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:04   #1193
Justine1988
Zadomowienie
 
Avatar Justine1988
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Cytat:
Napisane przez s_a_j Pokaż wiadomość
witam laseczki,

moja głowa się pochorowała haha śniło mi się, że jestem fotomodelką i mam sesję zdjęciową, figurę we śnie to miałam taką jakiej nawet przed ciążą nie mialam i z tej całej próżności i z tego, że chyba chciałam spać jak najdłużej w tym śnie swoim wstałam przed 11 dopiero. Wstyd!

ale wieczorem tak ok 22 to narobiłam stracha i sobie i mężowi. Takie mnie kłucia jakieś dziwne w dole brzucha złapały, nie wiedziałam co robić, od razu całe ręce mokre, łzy po polikach, naprawdę bardzo bolało, miałam takie coś ze dwa razy w odstępie może 15-20 minut, łącznie z twardnieniem brzucha. a potem puściliśmy sobie "mechanika" i bardzo ładnie poszłam lulać





och ja to samo, noc bez sikania nocą straconą u mnie gdzieś z 5-6 razy to standard.

ja to samo myślę że lilijka i natalia to chyba jakiś pakt zawiążą




hahaha i z tego powodu boję się iść do kościoła, jestem przekonana, że jak tylko tam wejdę to od razu mi wody pójdą Już tydzień temu sobie odpuściłam więc mimo, że mnie korci, dziś też nie pójdę
s_a_j nie ma co, ja byłam w kosciele tydzień temu pomodlic sie za bezpieczny poród teraz nigdzie sie już nie wybieram.To już ni przelewki w kazdej chwili moze się coś zacząc.

marleen32 rozumiem Cie, takie czekanie i niepewnośc najgorsza a już tym bardziej w terminie. Ja już mam panike, boje sie jak maz np.wczoraj jechał moich dziadków zawieźc niby 50 km od domu tylko ale już stres.To jego zwalnianie sie z pracy na kazda wizyte co tydzien tez jest meczace tym bardziej ze on ma Państwowa posade. I ten strach przed wyjsciem gdziekolwiek bo moze a nóz cos sie zacznie dziać/odejda wody.
A twoim córom widocznie dobrze u Ciebie w brzuszku skoro tak im nie spieszno na ten świat> ja cały czas naiwnie mam nadzieję, że moja troszke mi to oczekiwanie ukróci.
3mam kciuki za Ciebie by dzidzia zechciała wyjsc..tym bardziej ze wszystko gotowe do porodu..moze już niedługo
__________________

Nasze marzenie się spełniło JESTEŚMY RODZICAMI

24.02.2011 r.
dzień narodzin naszej córeczki

Nadia:
http://www.suwaczek.pl/cache/7ac096c94e.png
Justine1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:15   #1194
vilya
Zadomowienie
 
Avatar vilya
 
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 214
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Cytat:
Napisane przez stalowamagnolia Pokaż wiadomość
Witamy z Marcelkiem Wszystkie Cioteczki!

Poszłyście Kochane jak burza!
Gratulacje dla Wszystkich rozpakowanych Mamusiek!

U nas zaczęło się tak:
30 stycznia ok. 17.00 wyleciał mi krwisty glut. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że to może być ten czop śluzowy, więc pędem pojechaliśmy na IP i zatrzymali mnie na Patologii. Wystraszyłam się, że znów nie wiadomo ile czasu tam spędzę, ale po jakimś czasie pojawiły się skurcze. Przed 1.00 w nocy pełna entuzjazmu szłam na Porodówkę jednak to co działo się później to była prawdziwa rzeźnia. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. Wyłam jak kojot. Wody odeszły mi, a właściwie wystrzeliły na Położną; nie zrobili mi lewatywy, więc możecie sobie wyobrazić (albo lepiej nie) co tam się działo. Szło bardzo opornie, bo Marcel pchał się na świat z prawą rączką przy główce. Zdecydowano się na nacięcie. O 9.29 tuliłam już Marcelka do piersi i chwilowo zapomniałam o bólu. Nawet nie wiem ile mam szwów, bo jestem chora na tym tle - wolę nie wiedzieć. Przy parciu wyszły mi żylaki z tyłka i do dziś nie mogę siedzieć na dupsku. Masakra! Straciłam dużo krwi i z powodu kiepskich wyników morfologii trzymali nas w Szpitalu trzy doby, a nie dwie jak to przeważnie bywa. Jutro minie tydzień, a ja jestem słaba jak kot. Dzięki Bogu pomaga mi Mama, bo sama bym w życiu nie dała rady. Podsumowując, poród wspominam fatalnie, ale jego efekt jest powalający - 4 kilowy, śliczny klocuszek

W załączniku dodaję zdjęcie tego cudu

Stalowo Magnolio łączę się z Tobą w bólu. U mnie dokładnie to samo, porozcinana byłam, popękana od środka, kość ogonowa wygięta, hemoroidy również. Kup sobie http://www.i-apteka.pl/product-pol-4...-masc-30g.html a na szwy http://www.domzdrowia.pl/41732,masc-...czna-20-g.html. Dodatkowo tantum rosa.
Ja już 2 tydzień i dalej w bólach i osłabiona. Ale może u Ciebie lepiej będzie.
vilya jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:27   #1195
Justine1988
Zadomowienie
 
Avatar Justine1988
 
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 1 496
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Cytat:
Napisane przez agape Pokaż wiadomość
Hehe, to i ja się zgłaszam w dwupaku oczywiście

u mnie czasem jakiś skurcz się pojawia i najlepszy jest mąż- mówie mu że mam skurcz i on wtedy pyta "to teraz 10 min ma trwać?" "nie, ma być conajmniej co 10 min" i poszłam się kąpać a on z zegarkiem w ręku po 10min puka i się pyta czy mam skurcz bo 10 minut mija?" i tak wygląda każda akcja ze skurczem jak urodze to ze śmiechu chyba

a teraz mykam do łóżeczka bo dziś to chyba przeleżymy cały dzień
miłej niedzieli
Hehe zabawny ten twój mąż, mój też na poczatku nerowowo podchodził do kazdego skurczu, teraz już sie z nimi oswoił..a ja nie panikuje bo mam naregularne i sa znosne wiec pewnie to nie te na które tak wszystkie czekamy.

My tez zamierzamy przeleżec cały dzionek, a co..po takich wrażeniach nalezy nam sie wieczorem tylko mąż po Nikole pojedzie..a teraz ja leniuchuje, maz robi obiadek (wymyslił mi jaks pyszna zapiekanke warzywna, ostatnio nie chce mi sie miesa w ogole, miałam ochote na cos lekkiego)po obaidku maz do mnie dołacza i jakis filmik moze...

Olbka, cytrynka...życzę poprawy humorków, mam nadzieje, że to tylko chwilowe zmiany nastrojów, obyscie szybko do siebie wróciły, pewnie zmeczenie tez sie Wam udziela.A na poprawe humorku pomyslcie jak macie fajnie, macie juz swoje maleństwa na świecie,,a przypomnijcie sobie jak było niefajnie na nie czekac z nieceirpliwościa..jak my biedne teraz..

---------- Dopisano o 15:21 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

Cytat:
Napisane przez stalowamagnolia Pokaż wiadomość
Witamy z Marcelkiem Wszystkie Cioteczki!

Poszłyście Kochane jak burza!
Gratulacje dla Wszystkich rozpakowanych Mamusiek!

U nas zaczęło się tak:
30 stycznia ok. 17.00 wyleciał mi krwisty glut. Nie przyszło mi wtedy do głowy, że to może być ten czop śluzowy, więc pędem pojechaliśmy na IP i zatrzymali mnie na Patologii. Wystraszyłam się, że znów nie wiadomo ile czasu tam spędzę, ale po jakimś czasie pojawiły się skurcze. Przed 1.00 w nocy pełna entuzjazmu szłam na Porodówkę jednak to co działo się później to była prawdziwa rzeźnia. Miałam wrażenie, że to się nigdy nie skończy. Wyłam jak kojot. Wody odeszły mi, a właściwie wystrzeliły na Położną; nie zrobili mi lewatywy, więc możecie sobie wyobrazić (albo lepiej nie) co tam się działo. Szło bardzo opornie, bo Marcel pchał się na świat z prawą rączką przy główce. Zdecydowano się na nacięcie. O 9.29 tuliłam już Marcelka do piersi i chwilowo zapomniałam o bólu. Nawet nie wiem ile mam szwów, bo jestem chora na tym tle - wolę nie wiedzieć. Przy parciu wyszły mi żylaki z tyłka i do dziś nie mogę siedzieć na dupsku. Masakra! Straciłam dużo krwi i z powodu kiepskich wyników morfologii trzymali nas w Szpitalu trzy doby, a nie dwie jak to przeważnie bywa. Jutro minie tydzień, a ja jestem słaba jak kot. Dzięki Bogu pomaga mi Mama, bo sama bym w życiu nie dała rady. Podsumowując, poród wspominam fatalnie, ale jego efekt jest powalający - 4 kilowy, śliczny klocuszek

W załączniku dodaję zdjęcie tego cudu
Uuuu nie miałaś lekko...ale jak widac wszytsko do przezycia a jaka nagroda... śliczny synuś!!!gratulujeklaski :

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:21 ----------

Cytat:
Napisane przez OYE Pokaż wiadomość
Dziendobry

Wkoncu mam chwilke!

A wiec Jonthan urodzil sie 4 lutego o 19:58 3800 i 49cm

Takze Justine spokojnie bardzo super usg dzien przed pokazywalo 4100

A wiec u mnie to bylo tak jak wiecie w piatek popoludniu pojechalm na to cc, chodz jak zajechalam to jeszcze nic nie bylo pewne moj ginek konsultowal sie z innymi czy robic czy czekac. Ale podlonczyli mnie pod ktg i kroplowke i sukrcze byly . Zbadal mnie lekarz dalej 1cm ale skurcze stawaly sie coraz bardziej bolesne. Po 2 godzinach skurcze co 2 minuty i bolaly abrdzo, zbadal mnie ginek i szyjka miekka i rozwarcie 2cm. Takze odrazu zdecydowal ze cc.
Wszystko dosc szybko sie dzialo cala cc trwala moze 40 minut. Jonathanka jak tylko wyciagli to nam pokazali i wzieli oczyscic i TZ juz po paru minutach go mi przyniosl do glowy. Niestety jak TZ zawolali zeby zobaczyl syna to mial tez okazje zobaczyc jak lekarze pracowali przy mnie. Wszstko otwarte itp. Pytam go po co patrzyl to stwierdzil ze kiedy nastepny raz bedzie mial okazje zobaczyc srodek brzucha, Tez widzial jak Jonathanka wyciagali bo jak tylko zaczeli go wyciagac to siagli troszke zaslone zebysmy widzieli a ze jak lezalam a TZsiedzial to obnizyli ja bardzo nisko i mial szczescie widziec. Od samego poczatku Jonathanek byl z nami. Caly czas TZ go mial na rekach, on go niosl na sala pooperacyjna. Na tej sali byl z nami z godzinke przystawilam go do piersi. Pozniej wziely go pielegniarki na mycie i po godzine znow byl z nami.
O kolo 22 juz bylam w pokoju. Rano cewnik odlonczyli i kroplowke i wstalam. Dzis juz jest bardzo dobrze a jutro rano mamy wyjsc.
Jonathanek jest cudny, wczoraj mial robione echo serca na to jego nie regularne bicie i wyszlo ze wszystko ok ale jeszcze kardiolog ma go zbadac by sie upewnic. Piers ciagnie chodz u mnie dalej siara i mam nadzieje ze melko sie pojawi szybko. Wczoraj byla u mnie specialistka od karmienia to twierdzila ze do 3 dni. Ale obserwowala jak karmie i jak synek ciagnie i stwierdzila ze wszystko dobrze.

Gratulacje dla Lilljanki!
Ale fajnie, masz już swojego maluszka. pocieszajace, że usg przekłamujePowodzen ia z karmieniem..gratuluje synka!
__________________

Nasze marzenie się spełniło JESTEŚMY RODZICAMI

24.02.2011 r.
dzień narodzin naszej córeczki

Nadia:
http://www.suwaczek.pl/cache/7ac096c94e.png
Justine1988 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:32   #1196
s_a_j
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Zielona Góra
Wiadomości: 854
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Stalowamagnolio synuś prześliczny Gratuluję


Cytat:
Napisane przez Justine1988 Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny, witam się i ja..nadal w dwupaku
Właśnie wróciliśmy z IP. Całą noc bardzo bolała mnie głowa, nie wiedziałam jakie leki moge wziąć i się meczyłam. Mierzyłam tez cisnienie, bo mysłałam ze moze mam za wysokie, cała głowa mi pulsowała, ale według mojego cisnieniomierza było ok.Robiłam sobie zimne okłady, chodziłam po mieszkaniu ale nic nie pomagało.Nad ranem obudziłam meża by mi poszedł po apap, jest bezpieczny w ciazy i coś kojarze, że lekarka pozwoliła mi go brać.A juz o 6 otworzyli Żabkę więc mąż szybciutko pobiegł. Wziełam apap, wypiłam herbatke , przytuliłam sie do meża i zasnęłam przed 7. Spałam do 12 z małymi przerwami, co sie budziłam ból wracał naszcescie szybko udawało mi się znów zasnąc.Potem wstałam, poszłam pod prysznic, ale głowa nadal bolała,zmierzyłam ciśnienie i było 149/85 Moja Ginakolog zawsze takie cisnienie u kobiety w ciazy uwazała za wysokie, nawet jak miała 137/80 to juz mowiła ze duże. Więc oboje z meżem spanikowalismy, do tego doszedł ból podbrzusza jak na okres. próbowałam dodzwonic sie do mojej ginki ale nic z tego, wiec uznalismy ze pojedziemy na izbe przyjec. Pamietam ze moja kolezanka miala pod koniec ciazy wysokie cisnienie i to bardzo niebezpieczne dla dziecka pojechala na izbe i zatrzymali ja i robili cesarke.
Na Izbie przyjec...tej ogolnej, facet od razu chcial mnie do porodu kierowac, ja mowie ze przyjechałam z powodu złego samopoczucia, zapytał co sie dzieje, pytał o cisnienie jak mu powiedziałam zrobił glupia mine i stwierdził ze to nie jest duze ale zadzwonił na połozniczy i kazali mi przyjsc. Tam położna zmierzyłą mi cisnienie miałam juz 131/70 potem poczekałam i podłaczyli mnie pod Ktg. Zapis Ktg był prawidłowy. lekarz coenił ze skurczy brak i mam wracac do domku i spokojnie czekac a na bol głowy brac apap, ze jest bezpieczny. Jeszcze raz zmierzyli mi cisnienie juz miałam 104/60 i lekarz już badania nie robił, powiedział ze skyrczy brak i mam jechac do domku i spokojnie czekac. Zdziwiło mnie to, że mowił ze skurczy brak, bo ja je czułam, leżac pod ktg 40 min miałam 3 dosć mocno odczuwalne przeze mnie skurcze i jeden taki delikatniejszy..ale moze chodziło mu ze nie ma skurczy porodowych...tylko przepowiadające..bo na zapisie nie było czysto widac było skoki i wyraźnie przy skurczy tetno małej skakało, mąż widział..

No nic, jesteśmy przynajmniej spokojniejsi, dobrze ze bylismy..nie ma zartów z cisnieniem w zaawansowanej ciązy, ale na szczescie wszytsko jest dobrze a położna i lekarz bardzo mili...przynajmniej ziwedziałma sobie izbe przyjec i spotkałam koleżanke te ktora na dziś ma termin..ma miec balonik na noc a jutro kroplówka.
Ciekawa jestem co u Was..juz patrze.

ale miałaś przeżycia, rzeczywiście, jak coś nas niepokoi to ja też jestem zdania, ze lepiej się upewnić, że wszystko w porządku, niż siedzieć i zachodzić w głowę co się dzieje


OYE
gratuluję synka, niech się zdrowo chowa, zdrówka Wam życzę
__________________
10.02.2011.
nasz synek jest już z nami

Edytowane przez s_a_j
Czas edycji: 2011-02-06 o 14:36
s_a_j jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:50   #1197
karinaaa
Zadomowienie
 
Avatar karinaaa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 1 260
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

u nas nie wesoło bo mała moja bardzo zle sie czuje choc juz teraz pewnie lepiej po wymiotach w koncu zasnela.

Tz z tesciowa pojechali do kosciola ja zostalam z mala w domu to caly czas biedna plakala ze zle sie czuje ,ze ja boli ...
po kosciele odwiedzila nas kolezanka z 3 msc corka ,to troche porozmawialysmy , jeszcze zaszla kuzynka z dziecmi no i dosyc wesolo sie zrobilo tylko ta moja biedulka bez humorku ,chora ale wizyty krotkie wiec juz zapanowal spokoj .akurat dzis nie mam nastroju do wizyt ,jak widze ze Amelka tak zle sie czuje a moj TZ zawsze zwali wine ze to prze ze mnie
a sam poszedl sobie z kolega do baru na mecz ma szczescie ze jest tesciowa bo sama bym chyba niewyrobila z chorym i marudnym dzieckiem

a ja oczywiscie znow nie dam rady chodzic ,juz wczoraj na zakupach cos mnie klulo i ciagnelo jakby w odbycie i oczywiscie wylazi mi wstretny zylak a do tego cos mnie ciagnie w nodze ,mozliwe ze to od tego pewnie ,ech ile my kobiety musimy sie nacierpiec

OYE gratuluje synka ,nie jestem pewna ale chyba masz juz starsza coreczke tak ,to fajnie bo jest teraz parka

Stalowamagnolia wiem co to znaczy jak sie straci za duzo krwi przy porodzie ,bo ja tak mialam i mi transfuzjowali pozniej kilka tych workow a ledwo dawalam rade na nogach sie trzymac .Ale trzymam kciuki abys szybko wrocila do formy Synus sliczny
karinaaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:50   #1198
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

OYE GRATULACJE NIECH MALY ZDROWO ROSNIE (sliczne imie ma).
Justine ja teraz musze co drugi dzien na wizyty i to mnie przeraza wlasnie, jakby TZ mial panstwowo prace, to by super bylo, bo tu sa fory dla rodzin , ale on u prywatnego pracuje, a to juz nie tak wesolo, no i zarobek zalezy od tego ile pracuje, a ostatnio kiepsko z tym, bo i jego wizyty u lekarza, i odbieranie dzieci i moje wizyty.
Ja, dzis mam skurcze caly dzien, plus nacisk na krocze, ale co z tego, pewno tak z 2 tygodnie bedzie, choc dzis wyjatkowo trwaja caly dzien, ale jak siadam to mijaja poki nie wstane.
Moze jak bede caly czas stala to mala wytrzasne .
Eh zastanawiam sie, jak tydzien zorganizowac, zeby TZ jednak mogl pracowac, ale nie gwarantuje, ze dam rade biegac z dziecmi do szkoly, pozniej na ktg (mam 7 km. w jedna strone), odebrac je itd..
W ogole to nie wiem, po co to ktg tak czesto, one rzeczywiscie przeklamuje, ze szok !
Ja niby we wtorek mialam super zapis, bole porodowe, lekarka zadowolona, i co i nic
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 14:56   #1199
agape
Zadomowienie
 
Avatar agape
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 1 061
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

OYE gratuluję synka

a mnie się w końcu udało namówić TŻ na rozłożenie łóżeczka, no przynajmniej spróbujemy poskłądać tak więc 3majcie kciuki żeby się udało - może wtedy dzieciaczek postanowi wyjść
__________________

Szymonek
Wojtuś
(Bejbolek) 2.05.2019
agape jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-02-06, 15:13   #1200
marleen32
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 632
Dot.: Seksiki za nami, wyprawki już mamy, a my na dzieci ciągle czekamy. Styczeń-Luty

Justine dobrze zrobilas, ze pojechaliscie na IP, racja z cisnieniem nie ma zartow.
Karinaaa zdrowka coreczce, oby to bylo jak u mojej taki jednodniowy wirus, a dlaczego niby Twoja wina??
Agape kciukasy, zeby dzidzia sie namyslila i wyszla.
Mnie moj TZ powalil na lopatki wlasnie, powiedzialam, ze ma skonczyc umyc podloge, bo mi mala na krocze naciska, wiec nie dam rady, a on pyta "Pojedziemy dzis" (o szpital mu chodzi), ja mowie, ze nie wiem, bo takie akcje mam co jakis czas, a teraz ide pod prysznic, a on "A, to moze zdazysz jeszcze ta podloge umyc ", mowi, ze to byl zart, ale powiedzialam, ze jak dzis urodze, to wykorzystam przeciwko niemu, opowiadajac, ze kilka godzin przed porodem ze skurczami, maz mi kazal podlogi myc .
Udal mu sie zarcik nie powiem , ale grzecznie myje, ogolnie to chodzi od wczoraj grzecznie jak trzeba , glupio mu jest .
No, a po prysznicu tak jak myslalam, skurcze oslably
Ja, nikomu nie zycze przenoszenia, trzymam kciuki, zebyscie urodzily, chocby dzien dwa przed terminem, wiem niestety jakie denerwujace to czekanie jest, a ja jeszcze jakos na dzis sie nastawilam, i tym bardziej jutro wsciekla bede, ze dalej czekam
marleen32 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:42.