Czas opuścić ciepłe brzuszki, na swiecie pojawiły się już pierwsze Maluszki-I/II 2011

[ligotka]

Nie za bardzo sie rozpisze bo nie mam sily pisac. Dopadl mnie nawal w lewej piersi, goraczka 38, masakra A pierwszy dzien jestesmy same. Momentami czuje sie tak slaba ze boje sie wziac mala na rece. Robie co moge, piers ciagle masuje - wydaje mi sie juz bardzo miekka, wzielam cos przeciwgoraczkowego. Ale nadal mam cieplo - zimno na zmiane

[mika_am]

Napisane przez MARIKA.S

mika_am Twój mąż powinien porządnie oberwać
A jeśli chodzi o obiady....ja czasami odpuszczam po prostu Kilka razy zdarzyło się, że nie było obiadu na 15 jak wraca mój mąż bo nie miałam jak go zrobić. Nie będę się dwoiła i troiła. Nikt przez tą następną godzinę z głodu nie umrze a co się nabawię stresu ja i dziecko to nasze. Nie cierpię robić czegoś w takim ogólnym chaosie

oj powinien, ale ja głupia jestem i kłucić się nie chce, więc wszystko w sobie trzymam! boje się że kiedyś wybuchne i będzie źle

lilijko- wybacz, nie doczytałam, że Twoja córcia wraca do domu! Ciesze się razem z Tobą! Zdrówka Wam życzę!

a my kąpiemy jak na tym filmiku w temp.37 stopni
http://www.youtube.com/watch?v=1wIqo1hrTXI&NR=1

u nas problem zawsze jest przy ubieraniu/ przewijaniu, bo Tomek głodny i się drze, gadanie nie pomaga, czasem śpiew, ale rzadko, dostanie cyca i spokojny!
Też próbuje usystematyzować karmienie, narazie co 2 godz., ale róznie z tym bywa, jak drze się za długo to się zwyczajnie poddaje!Ale zauważyłam jedno, gdy jadł na żądanie nie miałam chwili spokoju, bo jadł, później do pionu (nie odbijał) do łóżeczka, za chwile skwierczał to znów do pionu, odbił albo i nie i tak godzina po godzinie! Jelita nie nadąrzały pracować i wił się z bólu, a ja miałam zrąbany dzień! teraz jest ciut lepiej!

[zosik]

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

Ja kąpie Alę najedzoną, bo wtedy nie płacze. Potem jeszcze dopije i do łóżeczka. Próbowałam kilka razy głodną i był jeden wielki płacz. I musi mieć dużo wody, tak że ma brzuszek pod wodą (chyba że się unosi). Też nie znosiła kąpieli, a teraz płacze przy wyciąganiu.

[muron]

Napisane przez vilya

dziewczyny jeżeli chodzi o rota to zarówno położna środowoiskowa, jak i lekarz w przychodni jak i pielęgniarka i lekarz w szpitalu których pytałam o zdanie mówili że ta szczepionka jest bez sensu bo szczepów trota jest mnóstwo i nawet dzieci szczepione zarażały się w szpitalu rota.

tak samo jak w przypadku szczepionek na grypę, wirus za szybko się mutuje i wielokierunkowo


weraa powtórzę raz jeszcze - do taty to może iśc kilkuletnie dziecko najwcześniej. Niemowlak to duet z matką, potem ojcem. A wybacz, to nie jest nawet za dobry ojciec chyba co?

---------- Dopisano o 17:17 ---------- Poprzedni post napisano o 17:14 ----------

Napisane przez achaia

ja stosowałam najpierw Dicoflor później Biogaje i muszę przyznać ze problemy brzuszkowe się zmniejszyły...nie wiem tylko na ile to zasluga probiotykow a na ile tego ze jest coraz starsza ale stosuje je dalej tylko juz nie codziennie



Moja niunia miała w szpitalu zaraz po urodzeniu robione ze względu na wcześniactwo... zwykle usg tyle ze głowica na czubku główki przespała je



Współczuję przejść zakrztuszenie sie i bezdech to moja największa obawa, normalnie mam obsesje na tym punkcie



ja krochmaliłam dziecko u nas pomogło rewelacyjnie, niunia miała potówki pod szyjka i taka suchą skórkę plus drobniuteńką czerwonawą wysypkę na tułowiu ( chyba banan) i zeszło po 2 dniach krochmalenia



nie wiem dokładnie o jakie klucie ci chodzi:0 ja mam co trochę z nienacka takie b.mocne kujniecie z prawej strony blizny czasem az syknę z bólu

kolka to może jelita?


KOPERCO - ja kąpię od początku tak ( mała nigdy nie zapłakała) - o 20 jedzonko, o 21 kąpanie : najpierw nagrzewam łazienkę a woda o temp 38-40 stopni, malutka najpierw zanurza nóżki później reszta.

oooo tak, kolka była jakby osobno, a ja to czułam z maciy, może powłoki brzusznej na szwie, wiem, że 2 tyg temu jeszcze do końca nie był rozpuszczony. dziś cały czas to czuję. Nic wczoraj nie dźwigałam...

---------- Dopisano o 17:19 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Napisane przez gabishing

krochmal świetna sprawa przy suchej skórze, podrażnieniach, potówkach, pomaga po 1-2 kąpielach, co do szczepień u mnie w przychodni szczepią GSK Infanrix tylko jeszcze nie wiem czy 5 w 1 czy 6 w 1



dzięki za info ale RF to ta prostokątna lepsza czy okrągła?? kurka będę miała zagwozdkę z ta karuzelką



spróbuj cieplejszą lub chłodniejszą wodę myślę że cieplejsza będzie lepsza, zacznij od zanurzenia nóżek a potem powolutku resztę ciałka, możesz spróbować też zawinąć małego w pieluchę i tak wsadzić do wanienki



ech mój w nocy spokojnie wytrzymuje przewijanie i ew. przebieranie w dzien to się drze jakby go ze skóry obdzierali

nigdy z FP ta wąska, jak dziecko się już na boki przewraca to tragedia-siostra ma, mata starczyła na krótko przez to

[e_rosa]

Napisane przez anka_bzzz

E-rosa, zastanawiałam się, co u Ciebie. Moja Ala śpi w nocy dość dobrze, np od 22:30 do prawie 4:00. Potem do 7:00. Ale w dzień marudna ostatnio.

[/FONT]

no jakoś nie mam czasu tu zaglądać, byłam starsznie przemęczona ostatnio do tego stopnia że mama mi wzieła małego na noc do siebie żebym się wkońcu wyspała, teraz już troche lepiej, teraz małego biorę do łóżka i chyba przez to tez troche lepiej śpie, bo wcześniej się co chwila budziłam. Pozatym też troche dałam na luz, bo przedtem latałam jak opętana żeby było posprzątane, wyprasowanie itd. no i wysiadłam (eh taki mam troche głupi charakter że wszytko chce mieć zrobione) teraz odpuszczam bo dzidzia najważniejsza

Napisane przez stalowamagnolia

e-rosa, mój Maluch też tak niespokojnie śpi w nocy, przez co ja również nie mogę spać; w dzień zaś śpi b. cichutko i spokojnie. Wystraszona, że coś jest nie tak zaczęłam wertować internet i znalazłam Forum , na którym masa Mam o tym pisze i okazuje się, że to całkiem normalne i dzieci z tego wyrastają Musimy być cierpliwe, choć wiem, że to trudne, bo takie stękanie i wiercenie się Maluchów przez sen jest b. męczące...dla nas [COLOR="Silver"]

no własnie mam dokładnie to samo

Napisane przez Koperco

dziewczyny ponawiam pytanie: jak kąpiecie Wasze maluszki? bo mój wyje jakby go ze skóry obdzierali...i tak mi go szkoda. Co najpierw zanurzacie?jak to robicie?bo ja już nie mam pomysłów. Temp. wody ok 37C. A i kąpiecie przed czy po karmieniu??? pomocy!!

mój na początku wył, teraz już nie mam gabke do wniki i poprostu go kładę na niej lezy sobie swobonie i rusza jak chce tylko pilnowac żeby się główka nie zamoczyła, ja tez do tej pory nie mogłam lać dużo wody bo ten pępek siedział uparcie, ale teraz jak się ranka dogi to mu więcej wody naleke bo chyba mu się to kąpanie zaczyna podobać . No i kąpanie przed karmieniem, potem karmienie i do spania, ja kąpie o 20, nie wiem czy by tego nie przestawić jeszcze na wcześniej...

Napisane przez hawea

Nam położna środowiskowa powiedziała, żeby nie dopuszczać do takiej długiej przerwy w karmieniu i budzić na jedzenie. W nocy można pozwolić spać maleństwu max 4 godziny. I ja się do tego stosuję.

a mnie wręcz na odwrót, żeby spał ile chce i że jedzenie sobie sam nadrobi w ciągu dnia, tak zresztą jak też Marika pisała. w ciągu dni karmię co 3-4 godziny tak żeby dostał na dobę 6 razy (no tylko ja mm karmię)

weraa nie wiem co się dokadnie dzieje u ciebie i tż bo mam za dużo zaległości, ale szczerze ci współczuje, nie dość że ciężko bo dziecko, to jeszcze akcje z tż. Życzę ci dużo siły i dobrych decyzji.
A coś przeczytalam że tż chciał zabić małą? o co chodzi? jeśli można wiedzieć

[gabishing]

Napisane przez OYE

Ja tez zrezygnowalam z karmienia na zadanie i karmie co 3 godzin. Wsumie pediatra mnie do tego przekonala ona nie popiera karmienia na zadanie twierdzi ze dziecko powinno miec rutyne. Wkoncu spie 3 godziny, bo tak to spalam max 2 godzin ale to byla zadkosc, w wiekszosci sie budzil co godzina. Nasz pediatra tez twierdzi ze przy takim karmieniu nocne spanie sie bedzie wydluzalo i kolo 2 miesiecy powinien przespac 6 godzin.

OYE, MARIKA jak wprowadziłyście karmienie na godziny? ja karmię na żądanie i to jest masakra bo bywa że mały je przez 3 h...
i mówicie żeby kąpac po jedzeniu?? ale Tymon ulewa czasem dość sporo, ile odczekać po jedzeniu do kąpieli

[margaryt]

My tez kapiemy po jedzeniu, nie ma juz płaczu. Tak po odbiciu 15 min.

[LadySith]

Napisane przez anka_bzzz

Nasza w 6 tyg. ważyła 5010g. Wygrałaś. Ale to chłopak, większy musi być. Nie wiem, czy też tak miałaś, że wszyscy się dziwią, że tak przybiera?

rodzinka się nie dziwi, bo widzi jak rośnie i jakie się na buzi okrągły robi a ja dodatkowo widzę ile wcina lekarka i pielęgniarka tylko stwierdziły: ładnie chłopak przybiera [kilo w 22 dni]

Napisane przez ligotka

Nie za bardzo sie rozpisze bo nie mam sily pisac. Dopadl mnie nawal w lewej piersi, goraczka 38, masakra A pierwszy dzien jestesmy same. Momentami czuje sie tak slaba ze boje sie wziac mala na rece. Robie co moge, piers ciagle masuje - wydaje mi sie juz bardzo miekka, wzielam cos przeciwgoraczkowego. Ale nadal mam cieplo - zimno na zmiane

dużo zdrówka

kąpiemy jak zaczyna się wybudzać, ale jeszcze nie wrzeszczy o butlę

ehh to bebilon pepti strasznie takie tłuste jest :/ muszę butlę płynem pucować

[kma1982]

Napisane przez mysiopez

ja szukam jakiegoś biologa.. albo ojca mojego dziecka. ja blondynka, maz blondyn.. a dziecko rude skąd się wzieło?
.

kiedyś czytałam artykuł o tym, że coraz mniej blondynów na świecie...i tam było napisane, że jeżeli jedno z rodziców ma blond włosy to prawdopodobieństwo, że dziecko też takie będzie miało, wynosi 25%, a jeśli dwoje rodziców ma blond włosy to prawdopodobieństwo wynosi 50%.

Napisane przez s_a_j

witam,
moje smoczysko nie śpi od 6:30, cały czas rzęzi, macha rękami, koszmar. Noc też taka sobie, mój przesypia po 2,5-3,5 godz. po czym budzi się na jedzenie i znów zasypia na 2,5 do 3,5 godz. I śpi bardzo bardzo niespokojnie.

mój od rana nie śpi, na spacerze spał może godzinkę (tyle ile trwał spacer), dopiero teraz usnął, po ataku kolki

Napisane przez hawea

Nam położna środowiskowa powiedziała, żeby nie dopuszczać do takiej długiej przerwy w karmieniu i budzić na jedzenie. W nocy można pozwolić spać maleństwu max 4 godziny. I ja się do tego stosuję.

a nam powiedziała, że jeżeli dziecko przybiera na wadze, to nie trzeba budzic w nocy na karmienie, można pozwolic mu pospac (szczególnie jak mojemu w dzień zdarzają się kolki i nie śpi prawie w cale). Ja nie budzę...

Dziewczyny, czy normalne jest, że 3 tygodnie po porodzie nadal pobolewa mnie krocze? Czasem ból jest tak silny, że muszę brac Paracetamol...

[Louboutinka]

Napisane przez kma1982

a nam powiedziała, że jeżeli dziecko przybiera na wadze, to nie trzeba budzic w nocy na karmienie, można pozwolic mu pospac (szczególnie jak mojemu w dzień zdarzają się kolki i nie śpi prawie w cale). Ja nie budzę...

Dziewczyny, czy normalne jest, że 3 tygodnie po porodzie nadal pobolewa mnie krocze? Czasem ból jest tak silny, że muszę brac Paracetamol...

tez nie budzę juz na jedzenie skoro przybiera na wadze.. na poczatku wg zalecen ze szpitala go budzilam to on byl nieprzytomny przy jedzeniu a pozniej nie ulewal a chlustał mlekiem.. wiec lepiej niech sie wyspi i juz.. i tym samym ja tez mam noce przespane.. wpoilismy mu rytual jedzenia okolo polnocy (moja dzialka) i okolo 6 rano (męza dzialka przed wyjsciem do pracy) i tak zaczyna sie sam juz budzic bo wczesniej spal jeszcze wiecej ale jak sie budzil to byl megaa glodny i szkoda mi go bylo..ale pewnie jak zacznie bardziej przybierac to dam mu szanse samemu ustalic nocne godziny karmienia ..moze bedzie chcial mniej..

co do dziedziczenia koloru wlosow to .. u nas dwojga jasnych blondynow wyszedl szatynek (a mial być szatanek ) na szczescie bardzo z rysów podobny do męża wiec nik nie ma wątpliwosci ze jest nasz
ale widze ze juz mu wloski jasnieją z dnia na dzień..


a na bol krocza to ja juz pomyslów nie mam bo jestem juz prawie 5tyg po i dalej mnie boli jakby mnie ktoś kopnął.. nie moge za dlugo stac ani siedziec.. jedynie mniej mnie boli na leżąco ale to jest nie wykonalne by ciagle lezec.. wiec tez ratuje się panadolem extra.. jak mam wyjsc gdzies to biorę dwa bo inaczej niewytrzymuje.. a lekarz powiedzial tylko ze minie..bo w koncu tam jest kilka gojących sie blizn wiec to normalne no tylko ze ja mialam powazne pekniecie krocza zewnetrzne i wewnetrzne.. łacznie z rozerwaniem mięśni.. nie wiem jak u ciebie.. ale moge polecic tantum rose na cieplo po kazdej wizycie w kibelku, cieple prysznice i lezenie z nóżkami w lekko w górze.. no alebo tabletki..

[gabishing]

Napisane przez Louboutinka

a na bol krocza to ja juz pomyslów nie mam bo jestem juz prawie 5tyg po i dalej mnie boli jakby mnie ktoś kopnął.. nie moge za dlugo stac ani siedziec.. jedynie mniej mnie boli na leżąco ale to jest nie wykonalne by ciagle lezec.. wiec tez ratuje się panadolem extra.. jak mam wyjsc gdzies to biorę dwa bo inaczej niewytrzymuje.. a lekarz powiedzial tylko ze minie..bo w koncu tam jest kilka gojących sie blizn wiec to normalne no tylko ze ja mialam powazne pekniecie krocza zewnetrzne i wewnetrzne.. łacznie z rozerwaniem mięśni.. nie wiem jak u ciebie.. ale moge polecic tantum rose na cieplo po kazdej wizycie w kibelku, cieple prysznice i lezenie z nóżkami w lekko w górze.. no alebo tabletki..

ja nigdy nie budziłam małego na jedzenie, je kiedy chce ale to strasznie czasochłonne bo on potrafi ciumkać przez 2 h

mnie boli blizna co jakiś czas i cały czas mi się wydaje że mi wnętrzności wypadną przez krocze ale to "wina" porozciąganych mięśni, ginka polecił ćwiczyć mięśnie kegla a z bólem to tak jak piszesz z czasem minie

[mysiopez]

Napisane przez kma1982

kiedyś czytałam artykuł o tym, że coraz mniej blondynów na świecie...i tam było napisane, że jeżeli jedno z rodziców ma blond włosy to prawdopodobieństwo, że dziecko też takie będzie miało, wynosi 25%, a jeśli dwoje rodziców ma blond włosy to prawdopodobieństwo wynosi 50%.


mój od rana nie śpi, na spacerze spał może godzinkę (tyle ile trwał spacer), dopiero teraz usnął, po ataku kolki


a nam powiedziała, że jeżeli dziecko przybiera na wadze, to nie trzeba budzic w nocy na karmienie, można pozwolic mu pospac (szczególnie jak mojemu w dzień zdarzają się kolki i nie śpi prawie w cale). Ja nie budzę...

Dziewczyny, czy normalne jest, że 3 tygodnie po porodzie nadal pobolewa mnie krocze? Czasem ból jest tak silny, że muszę brac Paracetamol...

mnie krocze nie boli,ale mam dalej wszystkie szwy .. a wizyta u gina 17 marca..

odnośnie włosów. załączam zdjecia moje i męża i małego.. i po kim ten kolor?

[cytrynka3002]

Napisane przez MARIKA.S

cytrynka3002 z tym kąpaniem po karmieniu to różnie bywa. Sara woli być najedzona niż kąpana na głodnego bo wtedy się niecierpliwi i płacze. A że odbija praktycznie w przeciągu 2-3 minut po mleku to my nie mamy przeszkód. Jak była mniejsza to uważałam bo bardzo ulewała, ale teraz jest ok.
My w końcu też jemy kolację, idziemy się umyć i dopiero spać

Wiesz co ja źle napisałam. Nasz Karol jest po prostu bardzo wrażliwy, jeśli chodzi o odbicie po posiłku. Po prostu musi odbeknąć i tyle...czasami, jak już śpi mocno, to go odkładam, a wtedy on budzi się za chwilkę - wtedy odbija i dopiero zapada w mocny sen. A wtedy, jak go kąpaliśmy, to od razu od piersi do kąpieli poszedł - nie uleżało mu się w brzuchu i stąd ten płacz później.
Może inne dzieciaczki nie są tak wrażliwe.

Napisane przez ligotka

Nie za bardzo sie rozpisze bo nie mam sily pisac. Dopadl mnie nawal w lewej piersi, goraczka 38, masakra A pierwszy dzien jestesmy same. Momentami czuje sie tak slaba ze boje sie wziac mala na rece. Robie co moge, piers ciagle masuje - wydaje mi sie juz bardzo miekka, wzielam cos przeciwgoraczkowego. Ale nadal mam cieplo - zimno na zmiane

Współczuję - ja nawał miałam raz - po przyjściu ze szpitala - ryczałam, jak bóbr...spróbuj może z kapustą - obtłucz liść, wsadź do zamrażalki na chwilę i zrób z tego okład - mi to ulgę przynosiło i ładnie gorączkę wyciągało...

mysiopez - nie wiem, po kim kolor, ale słodko wygląda - bardzo mu pasuje! To tylko ja tak mam, ze jak patrzę na Małego to widzę Twojego męża, czy rodzinka też to zauważa??
Moja przyjaciółka jest blondynką i oba jej dzieciaczki są rude - ale tatuś rudzielec, więc można się tego było spodziewać. U Ciebie nie wiem, czemu tak się stało!

[dewi]

Napisane przez mysiopez

mnie krocze nie boli,ale mam dalej wszystkie szwy .. a wizyta u gina 17 marca..

odnośnie włosów. załączam zdjecia moje i męża i małego.. i po kim ten kolor?

ale fajny skrzacik a uszka ma po mamusi

[karinaaa]

Jestem i ja ale przyznaje sie ze nie czytam na biezaco bo nie mam kiedy

malutka duzo spi ,mialysmy trudne pierwsze noce ,dwie kolejne lepsze .Najgorsza byla kiedy dostalam pokarm i cycki jak kamienie ,normalnie siedzialam i wyłam jak bóbr ,bo trudno było mała przystawic ,ona sie denerwowala ,mnie masakrycznie sutki bolaly ,telepalo mnie z zimna a do tego 3 noc nie przespana,ale za to teraz druga noc spokojna.Powoli uspokaja sie moj nawal mleczny i jakos sobie radzimy.Juz namrozilam 6 pojemnikow z mleczkiem na zapas.

Mialam kilka juz wizyt w domku to polozna to od karmienia ,pokazywala jak przystawic dziecko to hmm ,trudno mi to robic ich metodami ,ale mysle ze to wina tych bolacych sutkow.
No i dzis miala byc polozna a przelozyla wizyte na juytro a mojej niuni cale oczko ropieje ,doslownie leci ropa Przemywam woda i sola fiz ale juz panikuje i sie martwie.Iporobilo sie jej kilka takich zadziorkow przy paznokietkach ,juz widze jakies plamki na cialku ,pepus taki dalej brzydki ,pod klamra taki mokry ,ech ile to zmartwien przy takim malenstwie wszystkjo wydaje sie ogromnym problemem.
A do tego mam ból nerki ,jakby mi ktos wbijal cos w bok i tak caly dzien jeszcze mam ogromne parcie na siusiu a tylko kropelki .

Wiem ze to malo pocieszajace ale choc juz jedno dziecko odchowalam to teraz tez lapie dolki i sobie coraz poplacze ze zle radze przy malej.Nawet boje sie ja kapac przez ten pepus.

I wiecie co moj maz zaprosil na jutro gosci ,pelno gosci bo 6 osob doroslych i 2 dzieci Juz oznajmilam ze zamkne sie w pokoju na gorze .Sie niedogadalismy bo rozmowa byla ze trzeba zaprosic ale nie sadzilam ze on to zrobi na juz tylko myslalam ze najszybciej za 2 tyg .Zreszta sie juz poklocilismy i dziala mi strasznie na nerwy

Co do wloskow to nasza malutka urodzila sie z mega czarna czuprynka a teraz jej jasnieja ze wygladaja na rude ,takze nie wiem jakie bedzie miala bo wiem ze sie dziecku wloski zmieniaja a u mnie w rodzinie jest kilka rudzielcow ,choc nasza starsza to blondynka pamietam ze tez jej sie zmienialy od malutkiego .
Mysioperz a od razu zauwazylas ze maly ma rude wloski czy mial inne kiedy sie urodzil? Bo moze mu sie zmieniaja tak jeszcze?

[MARIKA.S]

Odnośnie karmienia w ustalonych godzinach ja na początku po porodzie uważałam, że będę karmiła na żądanie bo tak wszyscy zalecają. Ale po jakimś czasie stwierdziłam, że to wcale dobre dla dziecka nie jest. Sara pewnie i przez to bardzo ulewała, koszmar bo zaraz się tym krztusiła i robiła czerwono-sina....Poza tym według mnie (mam nadzieję, że mnie nie zlinczujecie) większość brzuszkowych problemów jest od przekarmiania Bo jak czytam tutaj że co 20 minut dajecie pierś, odkładacie do łóżeczka i jak płacze to znowu do piersi i tak w kółko to nie dziwię się, że dzieciaczki płaczą.
Spróbujcie tak przez 2h co 20 minut napełniać sobie żołądek.....Masakra.
Dziecko kiedy płacze niekoniecznie chce jeść, a odruch ssania i szukania jest bardzo mylny czasami.
Ja wprowadziłam karmienie co trzy godziny w ten sposób, że w jeden dzień po rannym wypiciu mleka, które zawsze odbywa się na spokojnie, przeczekałam 3 godziny. Mała płakała owszem, ale była śpiąca, nudziła się. Po trzech godzinach przystawiłam ja do piersi i bardzo chętnie zjadła nie rzucając się przy tym jak ryba bez wody. Wcześniej myślałam, ze mi brodawkę urwie tak kręciła głową. A wiła się tak bo ja po pół godzinie od karmienia znowu dawałam jej jeść A ona nie była po prostu głodna.
Także dziewczyny, może i jest taka moda na karmienie na żądanie, ale dziecko też musi mieć jakiś rytm dnia żeby wiedziało czego się spodziewać.
Ja bardzo to sobie chwalę, bo odkąd tak karmię, Sara unormowała sobie też drzemki w ciągu dnia a ja wiem że np. między 9-10 ona śpi i mogę zjeść śniadanie ogarnąć chałupkę pobieżnie. Potem godzinkę się pobawimy i o 11 je, później idzie spać a ja w tym czasie mogę posprzątać, wstawić obiad, zajrzeć na forum lub iść na spacer z nią jak jest ładnie.

OYE racja Sara jak miała 2 miesiące przesypiała już 6 godzin ciągiem w nocy

gabishing Twój synek na pewno nie je przez dwie godziny efektywnie a traktuje Cię jak smoczek. Potrzebuje Twojej bliskości, ale możesz przecież się z nim poprzytulać, niekoniecznie ze swoją brodawką w jego buzi
A przez te dwie godziny słyszysz jak połyka? Czy tylko sobie cycka?

mysiopez ja tam nie widzę rudych włosków na tych zdjęciach. I wiesz co może mu się jeszcze zmienią. Sara urodziła się z ciemnymi, potem miałam wrażenie że ma rude właśnie, a teraz to ma jakiś takie jasny meszek bo się jej starły....

[cytrynka3002]

Mariko - fajnie, że macie z Sarą rytm dnia! Mój jest na to chyba za mały jeszcze...na razie mamy tak, że w ciągu dnia je co 1 - 1,4 h, w porywach do 2,5 godzin przerwy, za to jemy szybko - około 12 minutek i jest spokój. Z czasem będę starała się wydłużać czas drzemek.
W nocy Mały śpi max 5 godzin, ale rzadko tak się dzieje. Przeważnie pobudka jest co 3 godzinki.


Kurka, po spacerze gardło mnie boli...żebym tylko nic nie podłapała...

[lilijka3]

Witam się i meldujemy się z Natalią na odchowalni po raz drugi

Jesteśmy już w domku. ufffffff na końcu wyszła nam niedokrwistość, ale będziemy z tym walczyć

Niestety przez szpital po podaniu obu piersi Natalce muszę ją dokarmiać butelką (a do tej pory dostawała tylko jedną pierś na jedno karmienie). Więc od jutra walczymy o moją laktację, aby powróciła do dawnej produkcji.

Po tym szpitalu Natalka zdrowa, a ja mam okropny ból gardła. Nie potrafię mówić.

cytrynko moja jest młodsza o tydzień od Twojego Karolka, ale nam też w miarę udało się wypracować rytm dnia. Dopiero jak laktacja zaczęła mi spadać to nam się pokiełbasiło. Ale trzeba nad tym regularnie i konsekwentnie pracować.

[mysiopez]

Napisane przez karinaaa

Co do wloskow to nasza malutka urodzila sie z mega czarna czuprynka a teraz jej jasnieja ze wygladaja na rude ,takze nie wiem jakie bedzie miala bo wiem ze sie dziecku wloski zmieniaja a u mnie w rodzinie jest kilka rudzielcow ,choc nasza starsza to blondynka pamietam ze tez jej sie zmienialy od malutkiego .
Mysioperz a od razu zauwazylas ze maly ma rude wloski czy mial inne kiedy sie urodzil? Bo moze mu sie zmieniaja tak jeszcze?

od razu miał takie włosy. Poprostu jak go po urodzeniu zobaczyłam to się przestraszyłam. Dzieci mojego wujka (bratanice, bratanki ojca) są rude, jak zapałka.. ale moj tata nie jest rudy..

cytrynko...moj maz mówi, ze ały jets jego kopią, jak był mały. ja nie widze podobienstwa

[Patrilla]

Hej ufff w końcu udaje mi sie odezwać wybaczcie bo było cieżko mały Bruno urodził się przez CC 28 lutego o 10:00 mimo licznych prób i wykorzystania wszystkich metod nie udało mi sie urodzić SN - całkowity brak akcji - potem okazało sie dlaczego Bruno ważył 4680 i chyba nie chciał mamie krzywdy zrobić
Generalnie sama operacja CC ok, ale potem to dla mnie z tych wydarzeń w życiu do zapomnienia Maluch zdrowy je ładnie i chyba jest nawet za grzeczny czekam kiedy się zmieni z aniołka w małą paskudę Siostra starsza na razie w szoku
Za chiny ludowe nie odniosę sie do waszych postów pewnie nawet nie nadrobię ale będę starała się zaglądać na bieżąco i zrobie jakieś fotki w międzyczasie którego na razie mi brakuje ...
Uściski dla Was i Waszych pięknych dzieci !!

[madelinem]

Mysiopez, dzieci siostry TŻ-a jak były małe miały rude włosy (nie wiadomo skąd) a później im się zmieniły. rodzice ciemny blond.

[LadySith]

Patrilla - witaj się ostatnio zastanawiałam własnie gdzie się podziewasz
moje gratulacje, synuś gigant

[make_up_istka]

Ja za to - i tu dziekuje za "Język niemowląt" - nauczyłam się rozróżniać kiedy Gabrysia jest głodna a kiedy płacze z innego powodu Kiedy jest głodna, ma jakby kaszlący płacz. Dzięki temu karmię ją co 2-4h i wiem że się nie przejada (no chyba że zdarzy jej się jeść bardzo łapczywie i za dużo, mimo że juz nie może ) a ja mogę poszukać innej przyczyny płaczu. Ale wciąż nie mogę wprowadzić rytmu 3-godzinnego, wiec nadal raz jest co 2 a raz co 4h i nie wiem jak to unormować...

Co do rota - ja też od kilku położnych i lekarza usłyszałam żeby nie szczepić bo za szybko mutuje i dziecko i tak ma sporą szansę zachorować na rota albo na coś jeszcze innego powodującego podobne objawy. My o meningo pomyslimy może jak będzie szła do przedszkola, bo na to można zawsze doszczepić.

[gabishing]

Napisane przez MARIKA.S

Odnośnie karmienia w ustalonych godzinach
gabishing Twój synek na pewno nie je przez dwie godziny efektywnie a traktuje Cię jak smoczek. Potrzebuje Twojej bliskości, ale możesz przecież się z nim poprzytulać, niekoniecznie ze swoją brodawką w jego buzi
A przez te dwie godziny słyszysz jak połyka? Czy tylko sobie cycka?

na początku połyka potem cycka, ale jak zabieram mu pierś to zawsze mu mleko z buzi poleci, wiem że smoczkiem jestem ale on przy piersi najlepiej usypia - to pewno mój błąd ale próbowałam go przytulać, nosić, smoczek i nic, płacz i czarna rozpacz, zdarza się też tak że on tak pociumka z 20 minut a potem zaczyna ssać efektywnie, on w sumie dość regularnie sam się budzi na jedzenie jak zaśnie bo u nas to w sumie największy problem jest z tym że on nie śpi, po jedzeniu wcale nie ma chęci usypiać i dziś np. obudził się ok. 10.00 zjadł i aktywnośc a noś go, pokazuj, gadaj, zasnął mi dopiero o 15.30 jedząc w międzyczasie 2 razy i łapiąc dwie 30-minutowe drzemki, MARIKO czy ja cos robię nie tak??

Napisane przez lilijka3

Witam się i meldujemy się z Natalią na odchowalni po raz drugi
Niestety przez szpital po podaniu obu piersi Natalce muszę ją dokarmiać butelką (a do tej pory dostawała tylko jedną pierś na jedno karmienie). Więc od jutra walczymy o moją laktację, aby powróciła do dawnej produkcji.

witamy po raz kolejny MATKA dawaj karmi i do produkcji u mnie działa rewelacyjnie

[make_up_istka]

Aha, ja dziś zostałam z malą sama. Od 8 do 10:30 spała ze mną na brzuchu, potem po karmieniu udało mi się pierwszy raz ją uśpić po prostu kładąc ją do łózeczka, głaszcząc i puszczając jej pozytywkę (ja zdążyłam się umyć, ubrać, zjeść, posprzatać), potem kolejne karmienie, spacer - jak zwykle cały przespała i tylko po kolejnym karmieniu już zasnąć na dłużej nie chciała i płakała ale to już TŻ przyszedł

---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:43 ----------

Gabishing ja tylko nauczyłam małą że rano koło 7-8 karmię ją na leżąco i pozwalam zasnąć przy piersi (bo w ciągu dnia i nocy karmię na siedząco i mała nie śpi wtedy), po czym biorę ją brzuchem na swój brzuch i mamy jeszcze przynajmniej 2h wspólnej drzemki

[Justine1988]

Witam się i ja. Córeczka pochłania mnie całkowicieuwielbiam ją. teraz jest z tatusiem. Niezła maruda się zniej zrobiła, juz zaczyna rzadzić. Nie chce spac w łożeczku, zasypia tylko przy piersi...ale gdy ja odkładam do łożeczka to się budzi...i chyba przez to troszkę ja przekarmiłam...bo jej się dzis ulewa...
Sutki mnie strasznie bola, ma siłe to moje dzieciątko...posmarowałam linomagiem i wietrze sobie.

Widzę, że te dzieciaczki z końca lutego spore porosłyPatrilla witamy ponownie, niech się Bruno zdrowo chowa.

Lilijko jak dobrze ze jestescie juz w domku ...zdrówka dla Natalki

Karinaaa moja Nadia ma skórki przy paznokietkach ale nie ruszam ich. Tez mojej małej oczko ropiało, przemywałam rumiankiem, ale pomagał tylko na chwile. położna przepisała mi na recepte kropelki 'tobrex'...polecam.

hehe pisze lewa reka,sorki zabledy, niunia przy cycu.

wczoraj miałam szwy sciagane...ale się bałam, jednak nie było tak zle, znośnie nawet.
W porownaniu do tego jak sie czułam tydzien temu to dzis jest rewelka...a w zeszły piatek nie sadziłam ze jeszcze bede w stanie sama pojsc pod prysznic, wstawać , kaszlnąc... Już praktycznie moge wszystko..od poniedziałku mąz wszytsko robił, gotował, niunie nosił na rekach, sprzatał.dzis juz mąż był w pracy, wiec byłam sama i dałam sobie rade...z obiadem tez...narazie jeszcze tylko porzadki sobie daruje..

Wczoraj( wietrzylismy mieszkanko, dziś byłam z mała na balkonie i troche siedziałysmy przy otwartym oknie i jutro jak bedzie ładnie wyjdziemy na spacerek. Szybko troche, ale połozna mowiła ze jak bedzie ładna pogoda to korzystać.Dziś było ślicznie.

A teraz pytanka. Czy macie mdłości???Ja czesto przy karmieniu małej czuje, ze jest mi niedobrze, tak mdło...

I czy karmiąc dziecko piersia mozna jesc jabłka?Tak sie zastanawiam...bo zadnych innych owoców raczej nie...a na obiady juz nie mam pomysłow, co wy jecie???

A czy można farbowac włosy???

Podsumowując...czuje sie świetnie w roli mamyCzuję się taka spełniona i szczęsliwa. Oboje z męzem jesteśmy zakochani w naszej córeczce. Mąż dziś z pracy dzownił do nas dosłownie co godzinke tak tesknił.Obiecałam sobie i mojej córeczce, że zrobie wszytsko by byc dla niej jak najlepsza mamą, by nigdy nie cierpiała przeze mnie tak jak ja przez swoja mame...będę przy niej do końca moich dni..

A teraz mykam do wyrka pospac, zanim Nadia sie obudzi...jestem wykończona...osstatnio troszkę mała daje popalic w nocy. Długo trzyma mnie przy cycu..nie chce puscic sutka, a jak go zabieram to booooliii..i tak siedze az sama pusci...

Dobrej nocki Wam zycze.

[Koperco]

dzięki za rady, spróbujemy. A kąpiecie codziennie?bo nam położna mówiła że do miesiąca to 2x w tygodniu..

[make_up_istka]

Justine spróbuj raz zjesc jablka i zobaczyc po dniu reakcje malej. Dzieci raczej dobrze je tolerują. Ja jem i jest OK.
Ja dzis juz drugi raz od porodu bede farbowac wlosy i nie widze zadnego powodu zeby nie móc tego robic.
Aha, jak chcesz wyjac cyca z buzi małej, włóż jej mały palec w kącik ust, ona je uchyli i spokojnie wyjmiesz sutek bez bólu

---------- Dopisano o 22:21 ---------- Poprzedni post napisano o 22:19 ----------

Napisane przez Koperco

dzięki za rady, spróbujemy. A kąpiecie codziennie?bo nam położna mówiła że do miesiąca to 2x w tygodniu..

Nam za to mówiła, ze nie trzeba codziennie ale warto kapac codziennie ze wzgledu na wyrobienie u dziecka przyzwyczajen zwiazanych z nocnym snem - kapie sie wiec ide spac. Dziecko lepiej zasypia po kapieli.

[gabishing]

Napisane przez make_up_istka

Gabishing ja tylko nauczyłam małą że rano koło 7-8 karmię ją na leżąco i pozwalam zasnąć przy piersi (bo w ciągu dnia i nocy karmię na siedząco i mała nie śpi wtedy), po czym biorę ją brzuchem na swój brzuch i mamy jeszcze przynajmniej 2h wspólnej drzemki

ja małego też biorę rano do łóżka a tak jest karmiony na rogalu i wówczas nie śpi, w nocy wogóle ładnie śpi ale mam kłopot z dniem

Napisane przez Justine1988

Długo trzyma mnie przy cycu..nie chce puscic sutka, a jak go zabieram to booooliii..i tak siedze az sama pusci...

włóż jej mały palec w kącik ust i delikatnie rozchyl jej usteczka albo "wygarnij" sutek z buzi - nie boli

[make_up_istka]

Napisane przez gabishing

ja małego też biorę rano do łóżka a tak jest karmiony na rogalu i wówczas nie śpi, w nocy wogóle ładnie śpi ale mam kłopot z dniem

Ja też miewam problem ze spaniem w dzień (ale nie karmię jej za każdym razem jak płacze) - niezbyt chce spać, choć dziś pierwszy raz udało mi się ją położyć i sama w dzień zasnęla w łóżeczku (wieczorem zawsze sama zasypia) Prawdopodobnie płacze w dzień bo jest zmęczona, a jest jasno, za dużo bodźców i nie umie usnąć. U nas zawsze wtedy na płacz ze zmęczenia działa spacer - zasypia zaraz po wyjściu z domu i często śpi jeszcze troszkę po przyjściu (zdejmuję kocyk, rozpinam tylko kombinezon i pozbywam się czapki i bucików i zostawiam ją śpiącą w wózku. Dziś w ten sposób (tylko po jeździe samochodem) w foteliku przespała jeszcze 1,5h