Oszuści... :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-08-29, 10:47   #1
Sawte
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5

Oszuści... :(


Cześć Wam,

Nie mam komu tego powiedzieć, bo cholernie mi głupio. Jestem na stażu w biurze, często zostaję sam. Czasami przychodzą ludzie do biura, mówią że zbierają pieniądze .itp, przeważnie dawałem. Dzisiaj przyleciał starszy gość około 50, zaczął mówić że ma problem z tirem, przewozi jakiś towar. Zaczął bardzo dużo mówić i powiedział, że do każdego chodzi i chce pożyczyć 25zł na 1 godz. że odda mi to, podał numer komórki, było widać z twarzy, że mówi prawdę (przynajmniej tak mi się wydawało) jako, że jestem chłopakiem pokroju dobre serce, zrobiło mi się żal i "pożyczyłem" mu 10zł, podziękował i powiedział, że wróci za 1 godz i odda mi to. Więcej mu nie dałem, bo sam nie miałem nic. Rzecz jasna gość nie wrócił...Wiem co zrobiłem, wiem że jestem totalnym debilem, ale było widać ten żal na twarzy. Od dzisiaj dałem sobie zasadę, że NIKOMU OBCEMU nie dam ani grosza. Choćby prosił, błagał i płakał. Zawsze jak widziałem cyganów też wrzucałem po 1zł czy tam 2, aż do momentu kiedy okradli sklep koleżanki...Wszędzie są oszuści? Nie można już nikomu zaufać? Żadnemu obcemu już nie pomogę, zawsze trafiam na jakiś oszustów, tak właśnie wygląda jak chcesz być dobry...


Musiałem komuś się wyżalić Dziękuję jak ktoś to przeczytał!
Sawte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:08   #2
SOCKI
Zakorzenienie
 
Avatar SOCKI
 
Zarejestrowany: 2008-12
Lokalizacja: Szwajcaria
Wiadomości: 3 567
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez Sawte Pokaż wiadomość
Cześć Wam,

Nie mam komu tego powiedzieć, bo cholernie mi głupio. Jestem na stażu w biurze, często zostaję sam. Czasami przychodzą ludzie do biura, mówią że zbierają pieniądze .itp, przeważnie dawałem. Dzisiaj przyleciał starszy gość około 50, zaczął mówić że ma problem z tirem, przewozi jakiś towar. Zaczął bardzo dużo mówić i powiedział, że do każdego chodzi i chce pożyczyć 25zł na 1 godz. że odda mi to, podał numer komórki, było widać z twarzy, że mówi prawdę (przynajmniej tak mi się wydawało) jako, że jestem chłopakiem pokroju dobre serce, zrobiło mi się żal i "pożyczyłem" mu 10zł, podziękował i powiedział, że wróci za 1 godz i odda mi to. Więcej mu nie dałem, bo sam nie miałem nic. Rzecz jasna gość nie wrócił...Wiem co zrobiłem, wiem że jestem totalnym debilem, ale było widać ten żal na twarzy. Od dzisiaj dałem sobie zasadę, że NIKOMU OBCEMU nie dam ani grosza. Choćby prosił, błagał i płakał. Zawsze jak widziałem cyganów też wrzucałem po 1zł czy tam 2, aż do momentu kiedy okradli sklep koleżanki...Wszędzie są oszuści? Nie można już nikomu zaufać? Żadnemu obcemu już nie pomogę, zawsze trafiam na jakiś oszustów, tak właśnie wygląda jak chcesz być dobry...


Musiałem komuś się wyżalić Dziękuję jak ktoś to przeczytał!
Straszne frajerstwo, ale masz nauczkę na przyszłość.

Jeśli masz potrzebę pomocy komuś znajdź zaufaną organizację charytatywną i wpłać tam pieniądze, bądź wolontariuszem w schronisku albo oddaj stare ubrania/książki/sprzęty potrzebującym.

Ja nie daję nikomu pieniędzy na ulicy, jeśli ktoś mnie prosi o chleb to mogę mu kupić bochenek, ale pieniędzy nie daję nigdy.

Btw dziwna sytuacja, że do biura przychodzą ot tak sobie jacyś ludzie. Nie macie domofonu? Ochrony? Kto ich wpuszcza?
__________________
Wymiana książkowa, czyli porządki styczniowe

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...3#post44413363
SOCKI jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:10   #3
Nightmare666
Holy Crap!
 
Avatar Nightmare666
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Misty Mountains
Wiadomości: 39 309
GG do Nightmare666
Dot.: Oszuści... :(

W życiu sama nikomu nie daję. Stoją tacy i wołają, widać, że zdrowi tylko do roboty się nie chce pójść. Nie mam pracy, więc tym bardziej nie rozdaję nawet po złotówce. A już szczególnie takim pod kościołem czy przy targowiskach. Ładną kaskę przez dzień zdobędą żerując na takich ludziach jak Ty zamiast iść i choćby ulicę ogarnąć za miejskie pieniądze. Uważam, że ktoś kto jest rzeczywiście biedny nie chodzi i nie żebrze, dlatego że ma swój honor (nie generalizuję, bo zdarzają się różne przypadki). Podsumowując: nie mam i nie dam, nawt jakbym miała to nie dałabym

---------- Dopisano o 11:10 ---------- Poprzedni post napisano o 11:09 ----------

Cytat:
Napisane przez SOCKI Pokaż wiadomość

Ja nie daję nikomu pieniędzy na ulicy, jeśli ktoś mnie prosi o chleb to mogę mu kupić bochenek, ale pieniędzy nie daję nigdy.
Były takie przypadki, że ten przysłowiowy bochenek poleciał za Tobą szybciej niż się odwróciłaś Widać jak niektórzy go potrzebują
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki
Nightmare666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:16   #4
Sawte
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 5
Dot.: Oszuści... :(

Mamy biuro w jednym pomieszczeniu. To jest budynek gdzie ludzie wynajmują na jakieś biura itp. więc żadnej ochrony nie ma.

Wiem, mam już nauczkę na przyszłość. Tu nawet nie chodzi o te pieniądze, kij z nimi, tylko o uczciwość. Nie ma już powoli komu ufać. Będę jechał autem i jakaś kobieta poprosi mnie o pomoc przy zmianie koła, to będę się bał i pojadę dalej. Nie mówię już o braniu ludzi i podwożeniu ich autem...
Sawte jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:19   #5
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Oszuści... :(

a ja tam daję nawet bezdomnym którzy proszą o drobne na winko, 50 groszy czy coś takiego mnie nie zbawi a im pomoże, a jak ktoś chce na jedzenie a widzę że raczej go nie kupi to po prostu odmawiam i idę dalej, bo kłamców nie znoszę.
kiedyś dawałem jeszcze cygankom z dziećmi ale teraz to je ignoruję, bo nawet człowiek nie ma pewności czy te dzieci jeszcze żyją, a po drugie nawet jak wrzucę to i tak te dzieci nic by nie dostały bo kasę zgarnie szajka cygańskich złodziei która wysyła swoich ludzi do żebrania.

Edytowane przez dominikmeller25
Czas edycji: 2013-08-29 o 11:20
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:20   #6
slodka0018
Raczkowanie
 
Avatar slodka0018
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 380
Dot.: Oszuści... :(

niestety nikomu sie nie pozycza , nawet zaufanej osobie trzeba przebolec i wiecej nie pozyczac ani nic w tym rodzaju , jesli chodzi o pieniadze to nikomu ufac nie mozna
__________________
20.03.2010 <3

Edytowane przez slodka0018
Czas edycji: 2013-08-30 o 09:14
slodka0018 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:24   #7
meggykotka
Rozeznanie
 
Avatar meggykotka
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Ząbki i okolice
Wiadomości: 890
Dot.: Oszuści... :(

pieniędzy nie daje, ale np jak jak ktoś żebrze na chleb, to proponuje, że kupię tj osobie bochenek i przyniosę - do tej pory nikt nie odmówił, ale podobno odmawiają i wtedy wiadomo, że to oszust
meggykotka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 11:50   #8
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Oszuści... :(

Natniesz się 9 razy a za 10 miło zaskoczysz. Stało się, trudno, doświadczenie uczy.

Ja raz od bezdomnego dostałam kwiatki ( które zerwał u kogoś w ogródku bo rosły blisko siatki ale to pominę )
__________________
Moja zupa
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 11:59   #9
regularkate
Zadomowienie
 
Avatar regularkate
 
Zarejestrowany: 2009-11
Lokalizacja: śląskie
Wiadomości: 1 977
Dot.: Oszuści... :(

Miałam podobną sytuację, kiedy byłam młodsza i duuużo głupsza Już sama nie pamiętam, ile pożyczyłam, ale facet też był bardzo przekonujący. Niestety takie osoby sprawiają, że ciężko oddzielić naprawdę potrzebujących pomocy (mówię o losowych przypadkach, że kogoś naprawdę okradną i nie ma np. na bilet na powrót do domu) od tych, którzy sobie z naciągactwa zrobili zawód.

Od tamtej pory nigdy nikomu nie dałam żadnych pieniędzy, czy to żebrakowi, czy nawet muzykom grającym sobie gdzieś dla zarobku (oczywiście nie porównuję ich do tego rodzaju oszustów, ale zbyt się zraziłam, żeby kopsnąć się na napiwek nawet dla nich).
__________________
stop what you're doin', get into this groove, can't you see the signs?

Encore Precission Bass Player.
Lancia Kappa 2.0 driver.

regularkate jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 12:10   #10
GrumpyCat
Wredny kotecek
 
Avatar GrumpyCat
 
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 11 250
Dot.: Oszuści... :(

Warto przeczytać

Daje do myślenia, nigdy się nad tym w sumie nie zastanawiałam...


Cytat:
Dlaczego żebracy trzymają śpiące dziecko? Czy kiedykolwiek się zastanawiałeś…?

Przeczytałem ten artykuł kilka miesięcy temu. Nie wiem kto jest jego autorem. Proszę, przeczytaj go…

Obok stacji metra siedzi kobieta w nieokreślonym wieku. Jej włosy są poplątane i brudne, jej głowa pochylona w smutku.

Kobieta siedzi na brudnej podłodze, obok niej leży torba. Do torby ludzie wrzucają pieniądze. W rękach kobiety śpi dwuletnie dziecko. Jest w brudnej czapce i brudnych ubraniach. „Madonna z dzieckiem” – jakaś liczba przechodniów podaruje pieniądze. Ludzie naszego pokroju – zawsze czujemy współczucie dla tych, którym gorzej się powodzi. Jesteśmy gotowi oddać im ostatnią koszulkę, ostatniego grosza z własnej kieszeni i nigdy nie myślimy o innej stronie medalu. Pomaganie jest jak „wykonałeś dobrą robotę.”

Mijałem żebraków miesiącami. Nie dawałem im pieniędzy wiedząc, że to sprawka gangu i pieniądze zebrane przez żebraków zostaną przekazane osobie kontrolującej ich w tej okolicy. Ci ludzie posiadają po kilka luksusowych nieruchomości i samochodów. Och, żebracy też coś oczywiście dostaną, butelkę wódki wieczorem i doner kebab. Miesiąc później, minąwszy żebraczkę, nagle mnie to uderzyło. Stoję na ruchliwym skrzyżowaniu gapiąc się na dziecko ubrane jak zwykle – brudne ubrania. Uświadomiłem sobie, że coś jest nie tak z dzieckiem przebywającym na brudnej stacji metra od rana do wieczora… To dziecko spało. Nigdy nie łkało ani nie krzyczało, zawsze spało chowając swoją twarzyczkę w kolanach kobiety, która była jego MATKĄ.

Czy ktoś z Was, drodzy czytelnicy, posiada dzieci? Przypomnijcie sobie jak często one śpią w wieku 1-2-3 lat? Godzinę, dwie, maximum trzy (rzadko bez przerwy) popołudniowej drzemki i ponownie – poruszenie. Przez cały miesiąc, każdego dnia kiedy przechodziłem metrem, nigdy nie widziałem tego dziecka nie śpiącego! Spojrzałem na tego maleńkiego chłopca z buzią schowaną między kolanami matki, później na żebraczkę i moja podejrzliwość przybrała na sile.

-Dlaczego on ciągle śpi? Zapytałem jej, gapiąc się na dziecko.

Żebraczka udała, że mnie nie słyszy. Spuściła oczy i ukryła twarz w kołnierzu nędznego płaszcza. Powtórzyłem pytanie. Kobieta spojrzała ponownie. Spojrzała gdzieś za moimi plecami, zmęczona I zupełnie zirytowana. Wyglądała jak kreatura z innej planety.

- Odpieprz się… wymamrotała.

-Dlaczego on śpi?! Prawie krzyknąłem (lub: prawie się rozpłakałem)

Ktoś za mną położył mi ręke na ramieniu. Spojrzałem do tyłu. Jakiś starszy mężczyzna patrzył na mnie z dezaprobatą:

- Czego od niej chcesz? Nie widzisz jak ciężko ma w życiu? Ech…
Wyciągnął z kieszeni kilka monet i wrzucił je do troby żebraczki.
Żebraczka wykonała ręką znak krzyża w powietrzu, przybierając twarz upokorzenia I przejmującego smutku. Mężczyzna zabrał rękę z mojego ramienia i oddalił się ze stacji metra.
Założę się, że w domu będzie opowiadał jak obronił biedną, zrozpaczoną kobietę od bezdusznego mężczyzny na stacji metra.

Następnego dnia zadzwoniłem do przyjaciela. To zabawny facet z oczami jak oliwki, Rumun. Udało mu się ukończyć zaledwie 3,5 roku edukacji. Kompletny brak edukacji nie sprawił, że nie przemieszcza się on ulicami miasta bardzo drogimi zagranicznymi autami oraz że nie mieszka w wielkim domu z niepoliczalną ilością okien i balkonów. Od mojego przyjaciela dowiedziałem się, że ten biznes, pozornie „spontaniczny”, jest dobrze zorganizowany. Jest nadzorowany przez zorganizowane gangi żebraków. Dzieci są wypożyczane z rodzin alkoholików lub zwyczajnie porwane.

Potrzebowałem odpowiedzi na pytanie dlaczego dziecko śpi? I otrzymałem ją. Mój przyjaciel cygan wypowiedział zdanie zupełnie zwyczajnym, spokojnym głosem, które wprawiło mnie w zdumienie, tak jakby opowiadał o pogodzie:

- są na heroinie albo wódce.

Zgłupiałem. „Kto jest na heroinie? Kto na wódce?!"

Odpowiedział: - dziecko, żeby nie krzyczało. Kobieta będzie siedziała z nim tam cały dzień, wyobrażasz sobie jak mogłoby się nudzić?

Aby dziecko spało cały dzień, faszerowane jest wódką lub narkotykami. Oczywiście ciałko małego dziecka nie jest w stanie znieść takiego szoku. Dzieci często umierają. Najbardziej przerażające jest to, że dzieci czasami umierają w czasie „dnia pracy”. A kobieta udająca matkę musi trzymać martwe dziecko na rękach do samego wieczora. Takie są zasady. A przechodnie będą wrzucać pieniądze do torby i wierzyć, że ich zachowanie jest moralne. Pomagają samotnej matce.

Następnego dnia przechodziłem obok tej samej stacji metra. Przybrałem maskę dziennikarza i byłem gotowy na poważną rozmowę. Ale rozmowa nie wypaliła, stało się to co następuje:

Kobieta siedziała na podłodze, a w rękach trzymała dziecko. Zapytałem jej o dokumenty dziecka i, co najważniejsze, gdzie jest dziecko z wczoraj, co ona po prostu zignorowała.

Moje pytanie nie zostało jednak zignorowane przez przechodniów. Powiedziano mi, że zwariowałem, bo krzyczę na biedną żebraczkę z dzieckiem. Koniec końców, zostałem odeskortowany ze stacji metra w poniżeniu. Jedyna rzecz która mi pozostała to zadzwonić na policję. Kiedy policja przybyła, kobieta z dzieckiem zniknęła. Zostałem z poczuciem „walczę z wiatrakami”.

Jeśli zobaczysz w metrze, na ulicy lub gdziekolwiek kobietę z dzieckiem, żebrujących, pomyśl zanim twoja ręka sięgnie po pieniądze. Pomyśl o tym, gdyby tysiące ludzi nie wyciągało do nich rąk, ten biznes by nie istniał. Umarłby biznes, a nie dzieci napompowane wódką lub narkotykami. Nie patrz na śpiące dziecko ze współczuciem. Zobacz horror… Jeśli czytasz ten artykuł to wiesz już dlaczego dziecko w rękach żebraka śpi.
A kiedy kolejny raz zdecydujesz się otworzyć swój portfel aby wrzucić żebrakowi monetę, przypomnij sobie, że ta dobroczynność może kosztować kolejne dziecko życie.
GrumpyCat jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 12:18   #11
maacieek
Zakorzenienie
 
Avatar maacieek
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Obywatel Świata ;)
Wiadomości: 3 016
Dot.: Oszuści... :(

Nie daję pieniędzy pamiętam jak byłem mniejszy wpadła cyganka z dziećmi że zbiera że mąż bije i wogóle biedna i poszkodowana moja mama nie miałą pieniędzy więc zaproponowała że da jej jakieś jedzenie - świeże warzywa trochę owoców to co miała dla nas, ot przyjęła niby nic dopóty nie zobaczyłem później jak ta sama osoba i 3 inne szły z tobołami jedzenia do kosza i to po prostu wyrzuciły.
Widać głupie ludzie dali żarcie a nie kasę to nie potrzeba, od tamtej pory nie daję nikomu żebrającym pod sklepem, chodzącym po domu.
Wolę wysłać głupiego smsa za 6 zł na jakąś fundację czy przelac im drobną kwotę np. 10 czy 30 zł i mam pewność że pieniądze zostaną dobrze spoyżytkowane
__________________
And we danced
And we cried
And we laughed
And had a really, really, really good time
Take my hand, let's have a blast
And remember this moment for the rest of our lives
maacieek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 12:22   #12
tempting
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 821
Dot.: Oszuści... :(

Przypomniało mi się, jak kiedyś starsza pani, wyglądająca na taką średniozamożną, na pewno nie biedną, zaczepiła mnie na ulicy i zaczęła nawijać, że jest chora na cukrzycę a nie ma kasy na wykupienie leków. Już wsadzałam rękę do torebki po portfel ale jak powiedziała "jakby dała pani CHOCIAŻ 5 złotych" to ją cofnęłam. Nie no sorry pani, jak prosisz kogoś o nazywajmy rzecz po imieniu jałmużnę to nie stawiaj minimalnych wymagań względem kwoty. Sądziłam, że jak ktoś jest w patowej sytuacji to bierze co mu dają, a tu dla tej pani 5 zł to było TYLKO 5 zł, ot taki pieniążek który każdy ma na zbyciu
__________________
Moja zupa
tempting jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 13:56   #13
Yvonne18
Raczkowanie
 
Avatar Yvonne18
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: W-wa
Wiadomości: 57
GG do Yvonne18
Dot.: Oszuści... :(

Ja również nikomu na ulicy nigdy nie dałam i nie dam pieniędzy (pomijając chłopaka, który kiedyś na jakiejś stacji metra przepięknie grał na gitarze i śpiewał, wrzuciłam jakieś 2 zł. Wiadomo, jak to wygląda. Jeśli ktoś naprawdę potrzebuje, zaproponujmy jedzenie (może akurat nie tego potrzebuje przede wszystkim, ale powinien być wdzięczny). Niestety nawet to często jest bez sensu, bo zazwyczaj trafiamy na oszustów. Słyszałam o historiach, kiedy "potrzebujący" oddalał się i za rogiem wyrzucał kupione mu jedzenie.
Najbardziej to nie lubię Rumunów/Cyganów wchodzących do tramwaju/autobusu i rzępolących na akordeonie. Czy to jest, przepraszam bardzo, miejsce ku temu? Wszystko byłoby ok, gdyby potem nie podtykali chamsko pod nos kubka, żeby im zapłacić. A jeszcze bardziej nie rozumiem ludzi, którzy im dają pieniądze.
__________________
Keep calm and soldier on

Edytowane przez Yvonne18
Czas edycji: 2013-08-29 o 13:57
Yvonne18 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:08   #14
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Oszuści... :(

No to się wyżaliłeś. W zamian ja się wyżalę ( przekopiuję moją historię z Piekielnych zamieszczoną 9 maja. Wtedy yeż czułam niesmak):

"Cały czas słyszymy o oszustach i naciągaczach, więc moja historia z pewnością odkrywcza nie będzie. Ale warto ją opisać, choćby dlatego, że oszustwa dokonywała bardzo młoda osoba, na oko nie więcej niż 16/17 letnia i to w wielkim powodzeniem i pomysłowością. I cholernym darem przekonywania.

Cofnę się o rok. Pewnego popołudnia do moich drzwi zadzwoniła młoda dziewczyna, ubrana więcej niż skromnie, bardzo grzeczna, niegłupia: słowa dobierała bardzo starannie i poprawnie. Rzucała się przy tym wszystkim w oczy i zapadała w pamięć: skromny strój nie był w stanie ukryć jej klasycznej wręcz urody. Piękne blond włosy spięte gumką-frotką sięgały do talii, wielkie niebieskie oczy, drobny nos, idealna cera, pełne usta, równiutkie białe uzębienie. Być może dlatego właśnie ją zapamiętałam: naprawdę rzadko widuje się tak piękną dziewczynę. Na oko miała z 16 lat. Prosiła o kilka złotych, gdyż zbiera na lek dla ciężko chorej siostrzyczki, który nie jest refundowany przez NFZ, a ponieważ i ją i siostrę wychowuje skromnie zarabiająca samotna mama, więc ona, choć jej wstyd, prosi o pomoc na kupno leku. Ba, wymieniła nawet nazwę leku (w tej chwili nie pomnę)- sprawdziłam potem w necie: tak, lek nie jest refundowany i rzeczywiście drogi. Dałam jej z 20 złotych chyba, sąsiedzi też nie pożałowali, a dziewczyna o mało się nie rozpłakała ze wzruszenia i wdzięczności. Można uznać, że w naszej klatce zebrała minimum stówę. Skromnie licząc.

Jakieś dwa tygodnie po tym zdarzeniu wpadłam do Douglasa po mascarę, jak zwykle w biegu. Ustawiam się do kasy nieco zirytowana, bo klientka przede mną ma na oko dwie douglasowskie torby wypchane kosmetykami, które kasuje: jakiś balsamik, kremy, perfumy, pudry i podkłady (z tego, co pamiętam Chanel i Guerlain, więc top półka). Pech: przez chwilę klientka obróciła się, a ja rozpoznałam w niej tamtą dziewczynę. W pełnej metamorfozie: markowe ciuszki, pełen makijaż, biżuteria. Rozpoznałam ją właśnie po urodzie, naprawdę taka uroda zapada w pamięć. I konsternacja. Ale spokojnie spytałam o zdrowie siostrzyczki. Dziewczyna rozdarła się i zażądała wezwania ochrony bo ja ją... zaczepiam.

Właśnie przed chwilą ktoś zadzwonił do moich drzwi. Znajoma twarz, skromny strój, zero makijażu. Już otwierała usta by coś powiedzieć... ale chyba rozpoznała mnie, bo wyrwała na dół po schodach i tylko drzwi wejściowe trzasnęły. Ciekawe, ile zdążyła zebrać na numer 'na chorą siostrzyczkę'? Bo do oszustwa była dobrze przygotowana. To trzeba jej przyznać. "


To było w maju. Cóż. Dołożyłam do interesu i wydrukowaliśmy/skserowaliśmy ostrzeżenie przed oszustką, które Pani Sprzątająca ( nota bene oszustka też ją nabrała, mimo, że sama pani sprzątająca ma skromne warunki) porozwieszała w klatkach okolicznych bloków. Od tamtej pory oszustka nie pojawiła się.

Mogłabym też opowiedzieć Ci o puszce sardynek ( lubię sardynki takie bez skóry, ości i innych bebechów) w oliwie z oliwek. Niestety, rzadko takie jadam, cena ponad 10 zł za puszkę może studenta nieco odstraszyć. Tym bardziej, że lubię kosmetyki z górnej półki, więc oszczędzam na nie. No nie można mieć wszystkiego. Tamtego wieczoru nie miałam nic w domu poza właśnie tą puszką sardynek w lodówce ( spożywkę kupuję raz w tygodniu, nie mam czasu). I wtedy ktoś zadzwinił do drzwi. Jakaś kobieta chciała jedzenie, więc dałam jej tę puszkę sardynek, no przecież do rana z głodu bym nie umarła a rano mogłam sobie kupić. Pomyślałam, że ktoś inny da jej chleb, inny kawałek wędliny i ok. Teraz sobie wyobraź widok, który rano zobaczyłam wychodząc z domu: moje drzwi, drzwi sąsiadów, lamperie i poręcze od schodów całe wysmarowane były sardynkami. Było lato, więc cała breja zaczynała już cuchnąć. Cofnęłam się do domu i przez dwie godziny sprzątałam to, co pani zrobiła z darem mojego serca.

Edytowane przez Mijanou
Czas edycji: 2013-08-29 o 14:19
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:18   #15
Nightmare666
Holy Crap!
 
Avatar Nightmare666
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Misty Mountains
Wiadomości: 39 309
GG do Nightmare666
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
No to się wyżaliłeś. W zamian ja się wyżalę ( przekopiuję moją historię z Piekielnych zamieszczoną 9 maja. Wtedy yeż czułam niesmak):

Cały czas słyszymy o oszustach i naciągaczach, więc moja historia z pewnością odkrywcza nie będzie. Ale warto ją opisać, choćby dlatego, że oszustwa dokonywała bardzo młoda osoba, na oko nie więcej niż 16/17 letnia i to w wielkim powodzeniem i pomysłowością. I cholernym darem przekonywania.

Cofnę się o rok. Pewnego popołudnia do moich drzwi zadzwoniła młoda dziewczyna, ubrana więcej niż skromnie, bardzo grzeczna, niegłupia: słowa dobierała bardzo starannie i poprawnie. Rzucała się przy tym wszystkim w oczy i zapadała w pamięć: skromny strój nie był w stanie ukryć jej klasycznej wręcz urody. Piękne blond włosy spięte gumką-frotką sięgały do talii, wielkie niebieskie oczy, drobny nos, idealna cera, pełne usta, równiutkie białe uzębienie. Być może dlatego właśnie ją zapamiętałam: naprawdę rzadko widuje się tak piękną dziewczynę. Na oko miała z 16 lat. Prosiła o kilka złotych, gdyż zbiera na lek dla ciężko chorej siostrzyczki, który nie jest refundowany przez NFZ, a ponieważ i ją i siostrę wychowuje skromnie zarabiająca samotna mama, więc ona, choć jej wstyd, prosi o pomoc na kupno leku. Ba, wymieniła nawet nazwę leku (w tej chwili nie pomnę)- sprawdziłam potem w necie: tak, lek nie jest refundowany i rzeczywiście drogi. Dałam jej z 20 złotych chyba, sąsiedzi też nie pożałowali, a dziewczyna o mało się nie rozpłakała ze wzruszenia i wdzięczności. Można uznać, że w naszej klatce zebrała minimum stówę. Skromnie licząc.

Jakieś dwa tygodnie po tym zdarzeniu wpadłam do Douglasa po mascarę, jak zwykle w biegu. Ustawiam się do kasy nieco zirytowana, bo klientka przede mną ma na oko dwie douglasowskie torby wypchane kosmetykami, które kasuje: jakiś balsamik, kremy, perfumy, pudry i podkłady (z tego, co pamiętam Chanel i Guerlain, więc top półka). Pech: przez chwilę klientka obróciła się, a ja rozpoznałam w niej tamtą dziewczynę. W pełnej metamorfozie: markowe ciuszki, pełen makijaż, biżuteria. Rozpoznałam ją właśnie po urodzie, naprawdę taka uroda zapada w pamięć. I konsternacja. Ale spokojnie spytałam o zdrowie siostrzyczki. Dziewczyna rozdarła się i zażądała wezwania ochrony bo ja ją... zaczepiam.

Właśnie przed chwilą ktoś zadzwonił do moich drzwi. Znajoma twarz, skromny strój, zero makijażu. Już otwierała usta by coś powiedzieć... ale chyba rozpoznała mnie, bo wyrwała na dół po schodach i tylko drzwi wejściowe trzasnęły. Ciekawe, ile zdążyła zebrać na numer 'na chorą siostrzyczkę'? Bo do oszustwa była dobrze przygotowana. To trzeba jej przyznać.
Nieźle gówniara kombinowała. To już lepiej jakby się sprzedawała, bo można by to nazwać pracą
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki
Nightmare666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:29   #16
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Oszuści... :(

Zasadniczo ja też nie daję, szczególnie jak ktoś wygląda na takiego co za kołnierz nie wylewa oraz cyganom. Wiem jak to funkcjonuje i nie zamierzam dokładać.
Kiedyś jak odmówiłam "darowizny" i wróżenia pewnej cygance (akurat biegłam na tramwaj, ale i tak bym odmówiła), to za plecami słyszałam jak na mnie jakieś "klątwy" rzuca

Natomiast zdarzyło mi się kilka razy podzielić zakupami (ktoś prosił o jedzenie), na szczęście nie widziałam, żeby się tego pozbywał, raz nawet widziałam jak pewna pani pałaszuje ze smakiem otrzymaną ode mnie drożdżówkę i sok (tylko to miałam przy sobie).
Kiedyś na pętli autobusowej młody chłopak, ok. 17 lat zapytał czy dam mu na bilet lub mu kupię, bo zgubił bądź mu ukradli portfel. Było już późno, ok. 22. Miałam z drobnych 5 zł to mu dałam. Kupił bilet w automacie (nieco ponad zł) i przyniósł mi resztę. Zaskoczył mnie tym. Zaproponowałam, żeby sobie zostawił, ale nie chciał. Podziękował i pobiegł do autobusu.

Co jakiś czas przekazuję pewną kwotę na jakąś fundację, najczęściej, gdy zbiórka dotyczy konkretnej osoby.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2013-08-29 o 14:32
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:32   #17
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez Nightmare666 Pokaż wiadomość
Nieźle gówniara kombinowała. To już lepiej jakby się sprzedawała, bo można by to nazwać pracą
Oj nieźle. I wiesz, gdy pomyślę, ile ja odkładam i oszczędzam na wymarzone perfumy to szlag mnie trafia na oszustów. Drugi miesiąc zbieram na Aliena^^ Na tamtą mascarę Lancome też poszło kilka wyrzeczeń. A ona? Przeleciała z łzawą bajeczką po kilku blokach i ma na siatkę Douglasowskich kosmetyków! Wrrrrrrrrr!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:35   #18
Martniewska
Raczkowanie
 
Avatar Martniewska
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 45
Dot.: Oszuści... :(

Też unikam tego jak ognia, to znaczy dawania pieniędzy nieznajomym. Zawsze mam potem wyrzuty sumienia, ale wolę nie ryzykować, że to, co z trudem zarobiłam, trafi w ręce oszusta.
Martniewska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:38   #19
Nightmare666
Holy Crap!
 
Avatar Nightmare666
 
Zarejestrowany: 2010-08
Lokalizacja: Misty Mountains
Wiadomości: 39 309
GG do Nightmare666
Dot.: Oszuści... :(

Cyganki (przynajmniej u mnie) odstrasza jak się rzuci w nie tekstem o szatanie, od razu koniec
Oszustki jakich mało, raz szłam z bratem i chciała nam wróżyć. Przeszliśmy obojętnie to ona rzuciła za nami 'zakochana para' . To sobie powróżyła . Oczywiście nie mówię, że wszyscy Cyganie to zło, bo nienawidzę generalizowania, ale jednostka pracuje na opinię innych...
__________________
"Na to , co Bóg mi dzisiaj objawił niejeden ksiądz się oburzy :
Do nieba pójdą wszystkie zwierzęta , a ludzie tylko niektórzy " - Michał Zabłocki
Nightmare666 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-29, 14:41   #20
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Oj nieźle. I wiesz, gdy pomyślę, ile ja odkładam i oszczędzam na wymarzone perfumy to szlag mnie trafia na oszustów. Drugi miesiąc zbieram na Aliena^^ Na tamtą mascarę Lancome też poszło kilka wyrzeczeń. A ona? Przeleciała z łzawą bajeczką po kilku blokach i ma na siatkę Douglasowskich kosmetyków! Wrrrrrrrrr!
Najbardziej mnie wkurzają oszuści właśnie zbierający na "chorą osobę".
Sama miałam taką w bliskiej rodzinie kilka lat temu, wiem jak to jest, gdy liczy się każdy grosz, bo nagle ubezpieczenie wielu rzeczy nie obejmuje lub terminy są zbyt odległe. Albo po prostu trzeba wyjechać do odległego miasta na leczenie, a utrzymanie kosztuje. Szczególnie jeżeli chodzi o dziecko, rodzic musi gdzieś mieszkać, często zmuszony jest porzucić pracę. Liczy się czas, a funduszy brakuje.
Żerowanie na czymś takim jest paskudne.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 14:52   #21
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Oszuści... :(

No i trzeba się liczyć, ze jak raz się da żurkowi parę groszy to się potem od żurka nie da opędzić. U nas na osiedlu jest taki żurek, strasznie bełkocze, nie wiem, może wino marki Bon Jour wyżarło mu szare komórki. Dałam mu parę razy kilka złotych, no żal mi było. No tak mnie wychowali: nakarm głodnego. Teraz za każdym razem, gdy żurek mnie widzi to wali jak w dym z wyciągniętą ręką. Nie przekonuje go tłumaczenie, że czasem samej mi cięzko ( studiuję i pracuję jednocześnie) i po prostu nie mam. Po prostu idzie za mną i odprowadza aż do samochodu. Z komentarzem, że napewno mam pieniądze skoro targam kocie puszki ( wraz z kilkoma wolontariuszami zajmujemy się kotami w osiedlowym Kotkowie. Jak się już raz zaczęło to trzeba kontynuować, nie można przyzwyczaić zwierzaków do opieki a potem przestać się opiekować).

Ale tak sobie myślę, że żurek może iść do pracy. Zwierzęta takiej opcji nie mają.

---------- Dopisano o 15:52 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
Najbardziej mnie wkurzają oszuści właśnie zbierający na "chorą osobę".
Sama miałam taką w bliskiej rodzinie kilka lat temu, wiem jak to jest, gdy liczy się każdy grosz, bo nagle ubezpieczenie wielu rzeczy nie obejmuje lub terminy są zbyt odległe. Albo po prostu trzeba wyjechać do odległego miasta na leczenie, a utrzymanie kosztuje. Szczególnie jeżeli chodzi o dziecko, rodzic musi gdzieś mieszkać, często zmuszony jest porzucić pracę. Liczy się czas, a funduszy brakuje.
Żerowanie na czymś takim jest paskudne.
Właśnie. No bo jak, powiedzcie mi-jak pominąć prośbę o pieniądze na lek ratujący życie? A jeśli następna osoba, która zapuka do moich drzwi naprawdę tego leku będzie potrzebować? Nie umiałabym spojrzeć na siebie w lustrze gdybym odmówiła. Ludzie mają różne sytuacje i nieraz nie ma wyjścia- prosi się o pomoc.
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:12   #22
maruda80
Zakorzenienie
 
Avatar maruda80
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: podkarpackie
Wiadomości: 3 793
Dot.: Oszuści... :(

Mi znajomy zakonnik opowiadał że do nich przychodzą po żebry bezdomni itp.
Zakonnicy proponują im zapłatę + jedzenie (np. obiad) w zamian za wykonanie jakieś pracy - zamiatanie, sprzątanie, czy układanie drewna na opał. Nie żeby to była jakaś ciężka praca. Na 10 zostaje góra 1 osoba i to nie zawsze...

Też już nie daje, wolę wpłacić na organizacje, czy wysłać smsa, szczególnie że miałam raz przypadek gdy dałam jedzenie i na moich oczach wylądowało ono w koszu na śmieci (bułka z wędliną).
A i nie raz spotkałam się z żebrzącymi emerytkami - tego już wcale nie pojmuje, przecież mogłyby sobie dorobić np. jako gosposie, czy bawiąc dzieci....
__________________


Edytowane przez maruda80
Czas edycji: 2013-08-29 o 15:18
maruda80 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:16   #23
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez dominikmeller25 Pokaż wiadomość
a ja tam daję nawet bezdomnym którzy proszą o drobne na winko, 50 groszy czy coś takiego mnie nie zbawi a im pomoże
Jak im to winko pomoże w wyjściu z patologii? Wspierasz patologię we własnym kraju
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:21   #24
monyczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar monyczkaaa
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
Dot.: Oszuści... :(

ja zazwyczaj też nikomu nie daję pieniędzy. Ale kilka lat temu , na ulicach mojego miasta żebrała starsza kobieta (miała taki charakterystyczny kubek). Zawsze obok niej przechodziłam obojętnie do momentu, aż nie spotkałam jej w biedronce przy kasie. Kupowała jakieś jedzenie i zapłaciła tym, co uzbierała. Od tamtej pory zawsze wrzucałam jej chociaż tą złotówkę, bo wiedziałam, że pieniądze nie pójdą na wódkę.

Więc nie wrzucajmy wszystkich do jednego worka. Chociaż w dzisiejszych czasach trudno oddzielić osoby potrzebujące od naciągaczy.
__________________
monyczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:36   #25
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Oszuści... :(

Ja też nikomu pieniędzy nie daję i nigdy nie dawałam, co więcej może to ostre ale dawanie pieniędzy uważam za głupotę i nie rozumiem jak ktokolwiek może to robić.

Co innego jedzenie, czy np. pieluchy dla dziecka albo coś w tym stylu, parę razy dałam i podziękowano mi, widziałam jak ten ktoś się cieszył, zjadł. Więcej razy zostałam wyzwana od idiotek, że z czym do ludzi co wskazuje na jasne intencje zbierania tej kasy
Dodatkowo naoglądałam się różnych ciekawych obrazków, jak niepełnosprawny po etacie żebrania wstaje z wózka i idzie do domu, nasłuchałam się też u źródła ile oni z takiego żebrania wyciągają choć spokojnie mogliby iść do pracy ale po co? mają całą pensję.

Dlatego dla mnie ludzie, którzy kasę dają są śmieszni i naiwni, tyle.

Edytowane przez maryanna3
Czas edycji: 2013-08-29 o 15:37
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 15:47   #26
dominikmeller25
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-01
Wiadomości: 4 166
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Jak im to winko pomoże w wyjściu z patologii? Wspierasz patologię we własnym kraju
ale przynajmniej mówią prawdę a nie proszą o kasę na jedzenie którego i tak nie kupią i nawet jak dasz takiemu 10 groszy to podziękuje, a weź daj takiemu co chce na jedzenie 10gr to jeszcze rzuci na Ciebie klątwę

pamiętam jak raz podbiła do mnie kobieta może z 60 lat niemal ze łzami w oczach prosiła na chleb, a że mam miękkie serce to jej dałem, nie minęła godzina wracałem patrzę, a ta pani siedzi pod drzewkiem z kilkoma panami i winko doją, od tamtej pory mam uczulenie na takich żebraków, jak chcą na wino niech poproszą, jak będę miał dobry humor to coś dam, ale żeby nie kłamali że chcą na coś czego i tak nie kupią.

choć raz na Centralnym miałem sytuację że podszedł facet chciał na bułkę, to dałem mu złotówkę, a ten wszedł zaraz do cukierni, wziął bułkę i poszedł w swoją stronę, no ale to taki wyjątek był tylko.
dominikmeller25 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 16:20   #27
cerveza
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 3 584
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez dominikmeller25 Pokaż wiadomość
ale przynajmniej mówią prawdę a nie proszą o kasę na jedzenie którego i tak nie kupią i nawet jak dasz takiemu 10 groszy to podziękuje, a weź daj takiemu co chce na jedzenie 10gr to jeszcze rzuci na Ciebie klątwę

pamiętam jak raz podbiła do mnie kobieta może z 60 lat niemal ze łzami w oczach prosiła na chleb, a że mam miękkie serce to jej dałem, nie minęła godzina wracałem patrzę, a ta pani siedzi pod drzewkiem z kilkoma panami i winko doją, od tamtej pory mam uczulenie na takich żebraków, jak chcą na wino niech poproszą, jak będę miał dobry humor to coś dam, ale żeby nie kłamali że chcą na coś czego i tak nie kupią.

choć raz na Centralnym miałem sytuację że podszedł facet chciał na bułkę, to dałem mu złotówkę, a ten wszedł zaraz do cukierni, wziął bułkę i poszedł w swoją stronę, no ale to taki wyjątek był tylko.
Co z tego, że mówią prawdę, skoro w żaden sposób nie próbują zmienić swojej sytuacji, nie płacą podatków, są jedynie wrzodem na tyłku społeczeństwa. Dawanie im na wino to jest ryba, lepiej rzucić wędkę, jeśli się czuje potrzebę, zamiast promować pasożytnictwo.

Oczywiście to Twoje pieniądze i jak chcesz, możesz im kupić nawet cały sklep monopolowy, ja tam tylko wyrażam swoje zdanie na temat takich zachowań
cerveza jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 16:42   #28
Martniewska
Raczkowanie
 
Avatar Martniewska
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 45
Dot.: Oszuści... :(

Cerveza ma rację, akceptowanie takiego "dawania" z myślą, że "no to sobie wypije" spowoduje, że coraz więcej osób będzie traktowało żebranie jako super biznes. Bo skoro dają, nawet na alkohol, to jak tu nie skorzystać z okazji? Kasa sama pcha się w ręce.
Martniewska jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 17:04   #29
maryanna3
Zakorzenienie
 
Avatar maryanna3
 
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 5 911
Dot.: Oszuści... :(

Cytat:
Napisane przez cerveza Pokaż wiadomość
Co z tego, że mówią prawdę, skoro w żaden sposób nie próbują zmienić swojej sytuacji, nie płacą podatków, są jedynie wrzodem na tyłku społeczeństwa. Dawanie im na wino to jest ryba, lepiej rzucić wędkę, jeśli się czuje potrzebę, zamiast promować pasożytnictwo.

Oczywiście to Twoje pieniądze i jak chcesz, możesz im kupić nawet cały sklep monopolowy, ja tam tylko wyrażam swoje zdanie na temat takich zachowań
Cytat:
Napisane przez Martniewska Pokaż wiadomość
Cerveza ma rację, akceptowanie takiego "dawania" z myślą, że "no to sobie wypije" spowoduje, że coraz więcej osób będzie traktowało żebranie jako super biznes. Bo skoro dają, nawet na alkohol, to jak tu nie skorzystać z okazji? Kasa sama pcha się w ręce.
Dokładnie
maryanna3 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-08-29, 22:26   #30
gossipgirl89
Raczkowanie
 
Avatar gossipgirl89
 
Zarejestrowany: 2011-12
Lokalizacja: Silesia
Wiadomości: 324
Dot.: Oszuści... :(

Nie dawno sama przekonałam się o tym jak ludzie potrafią wyciągać kasę na litość:

Siedziałam z kuzynką w zaparkowanym aucie, jej mąż poszedł na chwilę do sklepu. Nagle do auta podchodzi staruszek, wyglądał na tak ok. 70, ubrany tak typowo po dziadkowemu i prosi o 1zł na leki. Kuzynka poszperała w portfelu i dała. Po chwili do auta wraca mąż kuzynki mówi, że w sklepie spotkał staruszka, który prosił o pieniądze na leki więc dał mu złotówkę. Jak można się domyślać był to ten sam Pan, który wyżebrał już w sumie 2zł. Już mieliśmy odjeżdżać gdy nagle w szybę samochodu puka nam drugi dziadek, ten jednak nie chciał pieniędzy. Chciał nam tylko powiedzieć, że widział jak dajemy tamtemu żebrakowi kasę i chciał na przestrzec, żeby na przyszłość mu nic nie dawać. Bo jak się okazuje biedny staruszek ma własny dom, jego córka ma drugi i rodzina wozi się nowym autem z salonu
__________________
"Ktokolwiek powiedział, że pieniądze szczęścia nie dają, nie wiedział gdzie robić zakupy."

~Blair Waldorf
gossipgirl89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-05-13 08:37:16


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:50.