Jak rzucic palenie i nie oszalec? Prosze o pomoc.

[LittleTortilla]

Czesc wszystkim Mam do was pytanie...czy znacie sprawdzone sposoby na rzucenie palenia i nie roztycie sie? Aby miec rownie szybka przemiane materii bez zbednego kopcenia papierochow i zeby nie oszalec, bez wielkiej nerwicy i meczenia kazdego do okola myslac tylko o paleniu kiedy to stara sie rzucic to swinstwo. Chcialabym zmienic swoje zycie, naprawde. A wiem ze wy dziewczyny pomagacie tu wielu osobom i pomyslalam sobie...a moze mi tez sie uda zdobyc jakas wiedze? Mam nadzieje ze znajde u was wsparcie! Czekam na odpowiedzi

[_Mia]

Niestety, nie ma złotego środka. Ja największą potrzebę zapalenia mam w złości, i muszę niestety mieć jakieś zastępstwo- na początku piłam litry czarnej kawy, czasem jakiegoś drinka, ale to bez sensu. Teraz staram się w te miejsca po prostu wcisnąć jakąś aktywność fizyczną, ale nie zawsze się da. Trzeba jakoś nauczyć się żyć bez 'wspomagaczy'

[kisielova]

rzuciłam palenie na jakiś czas zastępując fajki tic-tacami. nie gwarantuję, że i Tobie ten sposób będzie odpowiadał, ale warto spróbować.
no i unikaj zadymionych knajpek, na przystanku stawaj daleko od palących, bo bardzo kusi..

[cerveza]

Napisane przez LittleTortilla

Czesc wszystkim Mam do was pytanie...czy znacie sprawdzone sposoby na rzucenie palenia i nie roztycie sie? Aby miec rownie szybka przemiane materii bez zbednego kopcenia papierochow i zeby nie oszalec, bez wielkiej nerwicy i meczenia kazdego do okola myslac tylko o paleniu kiedy to stara sie rzucic to swinstwo. Chcialabym zmienic swoje zycie, naprawde. A wiem ze wy dziewczyny pomagacie tu wielu osobom i pomyslalam sobie...a moze mi tez sie uda zdobyc jakas wiedze? Mam nadzieje ze znajde u was wsparcie! Czekam na odpowiedzi

Nie chcę, aby zostało to uznane za spam czy nieopłaconą reklamę, żeby nie było, nie mam żadnych korzyści :

przeczytaj książkę : Allen Carr - Prosta Metoda Jak Skutecznie Rzucić Palenie

Wiem, że teraz pewnie myślisz, że "bzdurna książka" nie pomoże, ja też tak myślałam, jednak koledzy, którzy dzięki niej rzucili mnie przekonali. Rzuciłam ja, mój chłopak też. Tylko trzeba ją sobie naprawdę wziąć do serca. Czyta się przyjemnie Podczas czytania należy palić tak jak zawsze.

[styla]

Mi się wydaję, że żeby rzucić palenie trzeba na prawdę tego bardzo chcieć. Ja lubię palić i wiem, że mimo, że czasem się wkurzam, że nie mogę zapalić albo szkoda mi 13 zł, to i tak wiem, że będę paliła dalej, bo lubię
A jeśli chodzi o książkę, kolega przeczytał i nie pali już 2 lata Ja zrezygnowałam po kilku rozdziałach
Powodzenia

[201604181004]

Nie ma czegoś takiego jak rzucenie palenia i nie tycie - moim zdaniem nie ma

---------- Dopisano o 22:22 ---------- Poprzedni post napisano o 22:22 ----------

Czytałam tę książkę, stek bzdur i tania manipulacja przeczytałam całą. Faktycznie pomógł mi tabex.

[cerveza]

Napisane przez drabineczka

[/COLOR]Czytałam tę książkę, stek bzdur i tania manipulacja przeczytałam całą.

Ale nie zrozumiałaś

[beznadziejny123]

Co ma tycie do rzucenia palenia? Niektórzy z nudów palą a potem z nudów opychają się czekoladą?

Najlepiej stopniowo bo organizm będzie się domagał. Jeśli palisz regularnie jakąś ilość np paczkę dziennie to postanów sobie, że będziesz palić jedną szlugę mniej co jakiś okres czasu aż zejdziesz do minimum. Wtedy będzie dużo łatwiej ;d

A przemiana materii zależy od trybu życia i może się zwyczajnie zmieniać/dostosowywać. Nie ma czegoś takiego jak "mam taką i taką przemianę materii" i dlatego tyję (niewiedza plus wymówki).

[coffee]

Jak dla mnie w tej książce są same banały.
Koleś twierdzi, że palimy, bo nam wmawiają, że to lubimy, a sam stara się wmówić, że wcale nie. Dla mnie ta książka była przewidywalna. Ktoś mi polecił, pomyślałam od razu, co zapewne przeczytam i nie pomyliłam się. Ale fakt - znam osobę, która rzuciła ponoć dzięki tej książce. Pewnie zależy od człowieka. Wielu ludziom pomogła - spróbuj.

[201604181004]

Napisane przez cerveza

Ale nie zrozumiałaś

Nie no na pewno tak było

---------- Dopisano o 22:35 ---------- Poprzedni post napisano o 22:34 ----------

Napisane przez coffee

Jak dla mnie w tej książce są same banały.
Koleś twierdzi, że palimy, bo nam wmawiają, że to lubimy, a sam stara się wmówić, że wcale nie. Dla mnie ta książka była przewidywalna. Ktoś mi polecił, pomyślałam od razu, co zapewne przeczytam i nie pomyliłam się. Ale fakt - znam osobę, która rzuciła ponoć dzięki tej książce. Pewnie zależy od człowieka. Wielu ludziom pomogła - spróbuj.

"oh well, nie zrozumiałaś "

[Ania3111]

Napisane przez LittleTortilla

Czesc wszystkim Mam do was pytanie...czy znacie sprawdzone sposoby na rzucenie palenia i nie roztycie sie? Aby miec rownie szybka przemiane materii bez zbednego kopcenia papierochow i zeby nie oszalec, bez wielkiej nerwicy i meczenia kazdego do okola myslac tylko o paleniu kiedy to stara sie rzucic to swinstwo. Chcialabym zmienic swoje zycie, naprawde. A wiem ze wy dziewczyny pomagacie tu wielu osobom i pomyslalam sobie...a moze mi tez sie uda zdobyc jakas wiedze? Mam nadzieje ze znajde u was wsparcie! Czekam na odpowiedzi

Ja kupiłam E-papierosa. Musisz wybrać tylko dobrą firmę np. Volish. Jej papieros dymi jak prawdziwy .

Zaczęłam od 6 mg, bez żadnych substancji smolistych, co równa się 3 mg w normalnym papierosie, ale takiej zawartości nikotyny nie ma na rynku.

E-papierosy nie zawierają tego co normalne papierosy czyli między innymi: cyjanowodóru, 1,3-Butadienu, hydrochinonu, izoprenu i toluenu, a także hydrochinonu i kotyniny, które uznawane są za bardzo szkodliwe.

Już po pięciu dniach paliłam "zerówkę". Pyszne smaki. Z polskich najlepsza jest czekolada, ale mój mąż znalazł sklep, gdzie liquidy sprowadzają z USA, Włoch, Francji. Smaki przepyszne. Ja uwielbiam malibu, mango, kawę i brzoskwinię. Jesli palisz tzw. niesmakowe typu Marlboro proponuję Torque 56. Połączenie hawajskiego cygara, nutki kawy i normalnego tytoniu wysokiej jakości.

Teraz coraz rzadziej po niego sięgam i zapominam, że jeszcze dzisiaj w ogóle nie paliłam .
Rano się budzę bez chrypki, mam więcej energii, wbiegam na III pietro, a w domu pachnie jak w ogrodzie .

Co do metabolizmu proponuję Ci zakupić sobie zieloną kawę slim Green Coffee 1000 w kapsułkach.
Ja za 60 sztuk z dostawą zapłaciłam 112 zł. Przez tydzień zeszczuplałam 3 kg. Mam zamiar zgubić jeszcze te 7.
Po zaprzestaniu palenia przytyłam jedyne 10 kg .

[cerveza]

Napisane przez drabineczka

Nie no na pewno tak było

Piszesz o manipulacji. Tak, autor stosuje techniki manipulacyjne, które przecież mają prowadzić do pozytywnego rezultatu - czyli rzucenia palenia, a robi to poprzez naprowadzanie czytelnika do zmiany swojego postrzegania czynności oraz sensu palenia papierosów.

Nie trzeba nawet wydawać majątku na książkę (jeśli zarzucasz, że on robi to tylko dla kasy):
- można sprawdzić w bibliotece - a nuż będzie?
- można popytać znajomych, albo na forum - może ktoś pożyczy;
- można kupić nową, a później odsprzedać;
- można kupić e-booka;
- oczywiście są darmowe .pdf - ale tego nie popieram, raczej nie jest to do końca legalne.

Tymczasem sama dałaś się złapać w sidła manipulacji koncernów farmaceutycznych, które nieźle sobie nabijają kieszenie na ludziach, którzy myślą, że te cudowne środki są im potrzebne do rzucenia palenia.A to kompletna bzdura, ponieważ są one całkowicie zbędne. A nie są to tanie środki, szkoda mi tych naiwnych, podatnych na tanią manipulację ludzi, którzy wyrzucają kasę w błoto. A to kompletna bzdura, ponieważ są one całkowicie zbędne. Motywacja i silna wola wystarcza zdecydowanie.

Książka moim zdaniem jest dobrą podporą w procesie rzucania nałogu, warto spróbować, bo na pewno nie zaszkodzi, a naprawdę wielu ludziom pomogło.

[201604191001]

Napisane przez beznadziejny123

Co ma tycie do rzucenia palenia? Niektórzy z nudów palą a potem z nudów opychają się czekoladą?

Najlepiej stopniowo bo organizm będzie się domagał. Jeśli palisz regularnie jakąś ilość np paczkę dziennie to postanów sobie, że będziesz palić jedną szlugę mniej co jakiś okres czasu aż zejdziesz do minimum. Wtedy będzie dużo łatwiej ;d

A przemiana materii zależy od trybu życia i może się zwyczajnie zmieniać/dostosowywać. Nie ma czegoś takiego jak "mam taką i taką przemianę materii" i dlatego tyję (niewiedza plus wymówki).

Szlugi są rodzaju męskiego.



Ja czytałam tę książkę i nie skończyłam z dwóch powodów:
- pierdyliard stron masturbacji autora nad własną za☠☠☠istością i powtarzanie co chwilę "wiem, że teraz nie wierzysz ale to działa, pani Stasia spod piątki też tak mówiła i nie pali już milion lat"
- bałam się, że jak skończę ją czytać i nie rzucę to stracę przedostatnią nadzieję


A co do rzucenia to ja mam zamiar wspomóc się farmakologicznie i nie mówię o Tabexie czy Nicoret (nikorett? t?) ale o Zybanie lub Wellbutinie (na ten ostatni się nastawiam).

[201604181004]

Nie wiem po co piszesz o pieniądzach, skoro ta książka jest ogólnodostępna w internecie
Po prostu byłaś jednym z tych naiwnych jak dziecko odbiorców tylko wstyd trochę to przyznać publicznie
A jak nie wiesz co to cytyzyna, to po prostu doczytaj bo piszesz takie banialuki że nie wierzę że zgłębiłaś procesy działania No ale wiadomo, cały świat chemii i farmacji się myli, tylko jakaś cerveza ma rację

[cerveza]

Napisane przez coffee

Jak dla mnie w tej książce są same banały.
Koleś twierdzi, że palimy, bo nam wmawiają, że to lubimy, a sam stara się wmówić, że wcale nie. Dla mnie ta książka była przewidywalna. Ktoś mi polecił, pomyślałam od razu, co zapewne przeczytam i nie pomyliłam się. Ale fakt - znam osobę, która rzuciła ponoć dzięki tej książce. Pewnie zależy od człowieka. Wielu ludziom pomogła - spróbuj.

Ale on to robi w dobrej wierze Mnie przekonał i to się dla mnie liczy, no bo o to w końcu chodzi.

[201604181004]

Napisane przez Judith

A co do rzucenia to ja mam zamiar wspomóc się farmakologicznie i nie mówię o Tabexie czy Nicoret (nikorett? t?) ale o Zybanie lub Wellbutinie (na ten ostatni się nastawiam).

Strasznie mi przykro że dałaś się złapać w sidła koncernów farmaceutycznych[*]

[201604191001]

Napisane przez drabineczka

Strasznie mi przykro że dałaś się złapać w sidła koncernów farmaceutycznych[*]

Dziękuję ale postaram się sama je wyprodukować z tego co dziko rośnie na łące

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

Dziękuję ale postaram się sama je wyprodukować z tego co dziko rośnie na łące

A napiszesz o tym książkę?

[_Mia]

Ja dzięki książce nie paliłam jakiś czas, zrobiłam sobie jakieś autopranie mózgu chyba, ale w jakiś czas potem nastał gorszy okres w życiu iiii... poszłooo

[201604191001]

Osiem, bo w jednej nie zmieści się cała moja za☠☠☠istość.

[Zeus43]

e-papierosy mniejsze zło

[201604181004]

Napisane przez _Judith_

Osiem, bo w jednej nie zmieści się cała moja za☠☠☠istość.

Spokojnie spokojnie, zacznij od trylogii w twardej oprawie

[coffee]

Napisane przez cerveza

Ale on to robi w dobrej wierze Mnie przekonał i to się dla mnie liczy, no bo o to w końcu chodzi.

To prawda. Manipulacja, by pomóc jest lepsza od manipulacji, by zaszkodzić.

Na wielu ludzi działa, wiele osób dzięki niej rzuciło i bardzo dobrze. Niech ludzie ściągają z chomików i czytają. Ja zachęcam.
Mnie nie pomógł, więc "hejtuję", wyrażam opinię na temat książki-poradnika. Tyle.

I nie wydaje mi się, że to dlatego, że nie zrozumiałam. I też dałam się ogłupić firmom farmaceutycznym, bo planuję rzucić z tabletkami. Nie umiałam bez niczego, nie umiałam z książką, może uda się z chemią.

[cerveza]

Napisane przez drabineczka

Nie wiem po co piszesz o pieniądzach, skoro ta książka jest ogólnodostępna w internecie
Po prostu byłaś jednym z tych naiwnych jak dziecko odbiorców tylko wstyd trochę to przyznać publicznie
A jak nie wiesz co to cytyzyna, to po prostu doczytaj bo piszesz takie banialuki że nie wierzę że zgłębiłaś procesy działania No ale wiadomo, cały świat chemii i farmacji się myli, tylko jakaś cerveza ma rację

Popatrz, że mi żadna cytozyna nie była potrzebna. To ja jestem naiwna, bo mam silną wolę i umiem powiedzieć NIE papierosom bez wspomagania się chemią, a jedynie książką, za którą nie płaciłam (pożyczona), czy Ty, która kupuje drogie środki, zbliżone efektem do placebo?

[201604181004]

Napisane przez cerveza

Popatrz, że mi żadna cytozyna nie była potrzebna. To ja jestem naiwna, bo mam silną wolę i umiem powiedzieć NIE papierosom bez wspomagania się chemią, a jedynie książką, za którą nie płaciłam (pożyczona), czy Ty, która kupuje drogie środki, zbliżone efektem do placebo?

Nie no jasne, cytyzyna to efekt placebo nie ma np związku ze zwiększaniem wydzielania adrenaliny, właściwie to taka witamina C. Wyślesz mi jakieś swoje publikacje na ten temat? Chętnie poczytam i prześlij kopię swojego dyplomu z medycyny/farmacji/chemii no chyba że tak sobie po prostu piszesz co ci ślina na język przyniesie, to sorry

Ale jasne, najlepszy argument świata - gdy ktoś uzna, że książka jest sztampowa, oklepana, napisana jak do dziecka, pełna podanych jak na dłoni manipulacji prostych jak budowa cepa, odbij piłeczkę i powiedz że nie pojął jej genialności wszyscy jesteśmy głupi, wiemy

[coffee]

Napisane przez cerveza

Popatrz, że mi żadna cytozyna nie była potrzebna. To ja jestem naiwna, bo mam silną wolę i umiem powiedzieć NIE papierosom bez wspomagania się chemią, a jedynie książką, za którą nie płaciłam (pożyczona), czy Ty, która kupuje drogie środki, zbliżone efektem do placebo?

Może Ty napiszesz książkę o swojej za☠☠☠istości?
Przesadzasz trochę. Wg mnie każdy sposób do rzucenia palenia jest dobry. Czy to pranie mózgu czy placebo.
Ale spoko. Uważasz, że Twój sposób jest jedynym wartym uwagi.

[cerveza]

Napisane przez coffee

Może Ty napiszesz książkę o swojej za☠☠☠istości?
Przesadzasz trochę. Wg mnie każdy sposób do rzucenia palenia jest dobry. Czy to pranie mózgu czy placebo.
Ale spoko. Uważasz, że Twój sposób jest jedynym wartym uwagi.

Uważam, że jest warty spróbowania, zanim się ewentualnie wyda pieniądze na jakiekolwiek środki. Bo jak ktoś jest silny, to da sobie radę bez, po co się faszerować w takim wypadku.

[201604181004]

Napisane przez cerveza

Uważam, że jest warty spróbowania, zanim się ewentualnie wyda pieniądze na jakiekolwiek środki. Bo jak ktoś jest silny, to da sobie radę bez, po co się faszerować w takim wypadku.

Faszerować to ty sobie możesz indyka na święta, leki w języku polskim się przyjmuje

[JanePanzram]

myślę, że człowiek więcej zaczyna żreć po rzuceniu - jeśli wkłada wysiłek w rzucenie fajów
wtedy łapy same ci chodzą, szukasz dla nich zajęcia - więc pożerasz, co ci w łapy wlezie

kiedyś miałam taki okres, że mi się zwyczajnie odechciało palić - ale nie idzie opisać tego stanu. Po prostu olałam jaranie. Wtedy nie drażnił ani nie pociągał mnie zapach, nie liczyłam dni. I nie utyłam, jak się zdaje. Przynajmniej nie pamiętam tego.
Trzy miesiączki to trwało, któregoś dnia ostro się na kogoś wkurzyłam - i oczywiście co pierwsze? Zajarałam, potem poszłooo.
Najdziwniejsze jest to, że po takiej przerwie, to papieros (palę czerwone) nie dusi - palisz go, jakbyś 10 minut temu zgasiła ostatniego, a nie x miesięcy wcześniej

W każdym razie
też kiedyś słyszałam o Zybanie - chodziły wtedy słuchy po mym mieście, że dają to bez płacenia w przychodni, bo wtedy te prochy chyba wchodziły na rynek. I że one działają, obrzydzają palenie, jak się zdaje - że są skuteczne.
Też o książce Carra słyszałam, że pomaga, kiedyś przeczytałam tego pół i książka mi jak najbardziej podeszła (zajrzałam do niej z ciekawości, i też przerwałam jak Judith - ale w strachu, że knigę skończę, a tu trzeba będzie rzucić, a ja taka nieprzygotowana i w ogóle )

[coffee]

Napisane przez cerveza

Uważam, że jest warty spróbowania, zanim się ewentualnie wyda pieniądze na jakiekolwiek środki. Bo jak ktoś jest silny, to da sobie radę bez, po co się faszerować w takim wypadku.

Warty spróbowania. Jasne. Ale nie jedyny działający uniwersalnie na wszystkich.

Drabineczka pisała, że spróbowała - nie zadziałało, więc rzuciła z inną pomocą, a robisz aferę jakby co najmniej dwóch noworodków zginęło przy rzucaniu palenia z Tabeksem.
Autorka pyta o sprawdzone sposoby na rzucenie, więc widocznie sama z siebie nie może rzucić. Pyta o możliwości. Chce mieć wybór. Więc czemu ktoś nie może napisać, co sprawdził, co zadziałało, a co nie? Poważnie pytam.

A teraz sobie zapalę.