W 2015 wylatuję na min. rok do USA lub Kanady - proszę o pomoc i wskazówki

[Friese]

Padła decyzja że w 2015 po moich studiach (taa po to kończyłam studia :P) lecimy z TŻ do USA lub Kanady na stałe (albo na parę lat).
I prosi mnie (co też popieram choć jeszcze nie wiem o co chodzi dokładnie) zrobić certyfikat FCE.

- 1 kwestia: certyfikat -

Moja nauka angielskiego wygląda tak:
3 lata liceum: rozszerzony rosyjski, podstawa angielski, w 3 klasie juz na angielski nie chodzilam
3 lata studiow: chodzilam na rosyjski
Teraz jestem na 4 roku studiow: wybralam od czwartego roku angielski + uczę się go od roku sama. I z poziomu A1/A2 chodzę teraz na B2 do szkoły językowej i B1 na lektorat na uczelni.

Będę ryła jak głupia ten angielski ale ludzie mi piszą że lepiej wybrać CAE bo ten FCE jest mało wart.
Ale nie wiem czy 1,5 roku starczy na CAE? Co polecacie?



- 2 kwestia: PRACA -


Na początku pójdę tam jako kelnerka do pracy, by mieć jakieś pieniądze.
Mam licencjat z socjologii, teraz robię mgr Zarządzanie Projektami, ale planuję zmienić na HR.

• Zarządz Projektami - to jest taka wiedza ogólna i nie bede pracowala od razu jako kierownik projektu w USA/Kanadzie, a łatwiej by mi bylo jakbym skonczyla HR prawda?
• Po HR bym powiedziala ze ,,umiem rekrutowac, pracować w dziale HR" I to taka konkretna umiejętność, a nie jak ZP? Boję się zrobić drugi raz kierunek wodolejstwa jak socjologia..
• A tak, jako kierownik projektu (po zarzadzaniu projektami) byloby prawie niewykonalne na poczatku miec taka prace prawda?W Polsce jeszcze ok, do zespolu projektowego, lub na staz jako kierownik ale tam jednak ICH JĘZYK nie pozwoli mi od razu na taką pracę..
• Lepiej juz potem zrobic taqm jakis ich roczny kurs chyba....

Nie mam doswiadczenia w pracy za granicą, prosze o pomoc
Mam 1,5 roku na przygotyowanie sie do tego wyjazdu.




___________
Jak macie jakieś wątki godne polecenia, proszę dajcie linki : Ja znalazłam te:
Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Wyjazd na stałe do USA
Kanada - kraina pachnąca żywicą

[kwiatuszek160]

Napisane przez Friese

Padła decyzja że w 2015 po moich studiach (taa po to kończyłam studia :P) lecimy z TŻ do USA lub Kanady na stałe (albo na parę lat).
I prosi mnie (co też popieram choć jeszcze nie wiem o co chodzi dokładnie) zrobić certyfikat FCE.

- 1 kwestia: certyfikat -

Moja nauka angielskiego wygląda tak:
3 lata liceum: rozszerzony rosyjski, podstawa angielski, w 3 klasie juz na angielski nie chodzilam
3 lata studiow: chodzilam na rosyjski
Teraz jestem na 4 roku studiow: wybralam od czwartego roku angielski + uczę się go od roku sama. I z poziomu A1/A2 chodzę teraz na B2 do szkoły językowej i B1 na lektorat na uczelni.

Będę ryła jak głupia ten angielski ale ludzie mi piszą że lepiej wybrać CAE bo ten FCE jest mało wart.
Ale nie wiem czy 1,5 roku starczy na CAE? Co polecacie?



- 2 kwestia: PRACA -


Na początku pójdę tam jako kelnerka do pracy, by mieć jakieś pieniądze.
Mam licencjat z socjologii, teraz robię mgr Zarządzanie Projektami, ale planuję zmienić na HR.

• Zarządz Projektami - to jest taka wiedza ogólna i nie bede pracowala od razu jako kierownik projektu w USA/Kanadzie, a łatwiej by mi bylo jakbym skonczyla HR prawda?
• Po HR bym powiedziala ze ,,umiem rekrutowac, pracować w dziale HR" I to taka konkretna umiejętność, a nie jak ZP? Boję się zrobić drugi raz kierunek wodolejstwa jak socjologia..
• A tak, jako kierownik projektu (po zarzadzaniu projektami) byloby prawie niewykonalne na poczatku miec taka prace prawda?W Polsce jeszcze ok, do zespolu projektowego, lub na staz jako kierownik ale tam jednak ICH JĘZYK nie pozwoli mi od razu na taką pracę..
• Lepiej juz potem zrobic taqm jakis ich roczny kurs chyba....

Nie mam doswiadczenia w pracy za granicą, prosze o pomoc
Mam 1,5 roku na przygotyowanie sie do tego wyjazdu.




___________
Jak macie jakieś wątki godne polecenia, proszę dajcie linki : Ja znalazłam te:
Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Wyjazd na stałe do USA
Kanada - kraina pachnąca żywicą

Co do certyfikatu to rzeczywiście lepszy będzie CAE, bo większość firm właśnie tego wymaga i myśle, że jeżeli masz dużo samozaparcia to dasz rade go zdać.

Co du studiów to w większości nasze polskie studia dla nich się nie liczą i tak musisz robić dodatkowe kursy lub zrobić np różnicę programową ze studiów tam na miejscu, ale myśle że po HR byłoby ci o wiele łatwiej.

I tak co najważniejsze, macie zieloną kartę? Bo jeżeli tak to nie ma problemu z legalną pracą w swoim zawodzie, jeśli nie to będzie wam ciężko chyba, że od razu jak przyjedziecie to złożycie na nią papiery ale czas oczekiwania to kilka lat :/. Tak to w większości przypadków ludzie kończą na nielegalnej pracy chyba, że pracodawcy zależy to może starać cię o wize pracowniczą dla ciebie/was abyście mogli legalnie pracować i mieć później z tego emeryture itp.

Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to daj znać bo w USA siedzi brat mojego TŻ, a w Teksasie jego siostra. Też zaczynali od nielegalnego pobytu w tej chwili siostra ma już obywatelstwo Amerykańskie, a brat czeka na egzamin.

[Friese]

kwiatuszek160 dziekuje za odpwiedź! i dam radę z CAE - zaprę się, bede plakac z nieprzespanych nocy, zalaman chwilowych ale dam radę CAE mam wielka motywacje by wyjechac z Polski.


I dziękuję za tą podpowiedź z HR: własnie boje sie ze po zarzadz projektami to by bylo takie wodolejstwo wlasnie nic nie warte w Kanadzie lub USA. A tak jak mowisz - zawsze mozna ten ich kurs zrobic / rok np jakiejs szkoly..

[aniasmok]

Zawsze możesz z zarządzania projektami wyrobić sobie jakieś certyfikaty, które są uznawane za granicą
Niestety, nie doradzę, który certyfikat będzie lepszy, bo zbyt dobrze się nie znam

[kaludia91]

nie mam cae, bo studiuję filologię i olałam certyfikaty, fce zrobiłam w drugiej liceum, zdałam na A po rocznym kursie nie starając się zbytnio, oczywiście wcześniej uczyłam się angielskiego- byłam na poziomie b1 jak zaczynałam. Więc moim zdaniem możliwe jest żebyś zdała cae ale będzie to na pewno trudne. Powodzenia

[cerveza]

Napisane przez Friese

Padła decyzja że w 2015 po moich studiach (taa po to kończyłam studia :P) lecimy z TŻ do USA lub Kanady na stałe (albo na parę lat).
I prosi mnie (co też popieram choć jeszcze nie wiem o co chodzi dokładnie) zrobić certyfikat FCE.

- 1 kwestia: certyfikat -

Moja nauka angielskiego wygląda tak:
3 lata liceum: rozszerzony rosyjski, podstawa angielski, w 3 klasie juz na angielski nie chodzilam
3 lata studiow: chodzilam na rosyjski
Teraz jestem na 4 roku studiow: wybralam od czwartego roku angielski + uczę się go od roku sama. I z poziomu A1/A2 chodzę teraz na B2 do szkoły językowej i B1 na lektorat na uczelni.

Będę ryła jak głupia ten angielski ale ludzie mi piszą że lepiej wybrać CAE bo ten FCE jest mało wart.
Ale nie wiem czy 1,5 roku starczy na CAE? Co polecacie?



- 2 kwestia: PRACA -


Na początku pójdę tam jako kelnerka do pracy, by mieć jakieś pieniądze.
Mam licencjat z socjologii, teraz robię mgr Zarządzanie Projektami, ale planuję zmienić na HR.

• Zarządz Projektami - to jest taka wiedza ogólna i nie bede pracowala od razu jako kierownik projektu w USA/Kanadzie, a łatwiej by mi bylo jakbym skonczyla HR prawda?
• Po HR bym powiedziala ze ,,umiem rekrutowac, pracować w dziale HR" I to taka konkretna umiejętność, a nie jak ZP? Boję się zrobić drugi raz kierunek wodolejstwa jak socjologia..
• A tak, jako kierownik projektu (po zarzadzaniu projektami) byloby prawie niewykonalne na poczatku miec taka prace prawda?W Polsce jeszcze ok, do zespolu projektowego, lub na staz jako kierownik ale tam jednak ICH JĘZYK nie pozwoli mi od razu na taką pracę..
• Lepiej juz potem zrobic taqm jakis ich roczny kurs chyba....

Nie mam doswiadczenia w pracy za granicą, prosze o pomoc
Mam 1,5 roku na przygotyowanie sie do tego wyjazdu.




___________
Jak macie jakieś wątki godne polecenia, proszę dajcie linki : Ja znalazłam te:
Wrazenia z powrotu do Polski-dla bylych emigrantow
Wyjazd na stałe do USA
Kanada - kraina pachnąca żywicą

Wybierz Kanadę, to jest jedno z lepszych miejsc do życia na świecie.

[Friese]

Dziękuję Wam za odpowiedzi

Co sądzicie o tym? znajoma mi napisała:
Hr lepiej napewno
Jesli chodzi o usa to tam tylko TOEFL sie liczy z kursow... Bo fce to brutyjski jest
Ja musialam go zdac w usa ale mozesz zeobic w polsce tez

FCE niepotrzebny w USA/Kanadzie?
Lepiej TOEFL?


cerveza: mieszkasz/mieszkałaś w Kanadzie? Twoja opinia brzmi pięknie!
kaludia91: dziękuję za wiarę i Twoje doświadczenia
aniasmok: wyrobienie ,,ich" certyfikatów odnośnie zawodu będzie chytba najlepszym rozwiązaniem, niż jechanie z ,,naszymi" papierami do nich.

Słyszałam że ,,nasze" studia się dla nich nie liczą :P
A jestem na SGH teraz.

[melkmeisje]

Też mi się wydaje, że robienie brytyjskich certyfikatów zupełnie mija się z celem, w USA nie będą miały żadnej wartości. No i inna sprawa, że FCE to zdecydowanie za niski poziom.

[cerveza]

Napisane przez Friese

cerveza: mieszkasz/mieszkałaś w Kanadzie? Twoja opinia brzmi pięknie!

Niestety nawet tam osobiście nie byłam Ale interesuje się dość mocno tematyką emigracji, wertując różnego typu informacje oficjalne, a także relacje ludzi na forach/blogach i uważam Kanadę za naprawdę fajny kraj. Taka ciekawostka z niedawna: http://podroze.onet.pl/aktualnosci/n...y-survey/mvnb9

Ciekawe AMA z wykopu: http://www.wykop.pl/link/1606155/ama...77774241685178

[Friese]

cerveza: a podzielisz się tymi blogami, stronami? Planujesz się tam przeprowadzić?
Co sądzisz o tych certyfikatach FCE/CAE a TOEFL?

Ciekawostki - super! cieszy mnie ze kanada tak wysoko w rankingach!

[201705250955]

Mam rodzinkę w Calgary (Kanada) - w przyszłości planuję ich odwiedzić. Nie ma co gadać dużo, bardzo sobie chwalą życie w Kanadzie i przy ich pracy - ona w rachunkowości, on w obrocie nieruchomościami - radzą sobie fantastycznie, podróżują po całym świecie.
Ciotka kończyła studia ekonomiczne w Polsce, ale musiała jeszcze się dokształcać w Kanadzie - z tego co mówiła, to nauka ekonomii w ogóle się dla nich nie liczyła. Teraz ma fantastyczną pracę i naprawdę dobrze zarabia.
Szczerze mówiąc jeśli wyjeżdżasz i studiujesz zaocznie... to ja nie wiem, czy jest sens pchać się na te studia. Jeśli wyjeżdżasz docelowo w celu zamieszkania tam i nie wracania do Polski to naprawdę moim zdaniem szkoda kasy na studia. Najważniejsza dla Ciebie jest praktyczna nauka języka - żadne tam certyfikaty (one przydają się na miejscu, wielu pracowników na to zwraca uwagę, szczególnie, jak się pracuje w firmie o charakterze międzynarodowym; ew. jeszcze przy wyjeździe na różne projekty).
Na Twoim miejscu kontynuowałabym naukę na poziomie B2, intensywnie wkuwała słówka i zaczęła lekcje z native speakerem, takim, który uczył się w Stanach. Ważne, byś potrafiła się dogadać - między brytyjskim, którego się głównie uczymy, jest sporo różnicy. Poza tym native speaker pozwoli Ci obyć się z językiem i przełamać barierę językową, jeśli takową masz
Trzymam kciuki, mam nadzieję, że Ci się uda. Odzywaj się tutaj, jak nauka języka, bo ja sama uczę się intensywnie (głównie pod certyfikat CAE, choć do tego mi daleko), ale efekty... cóż, muszę jeszcze dużo popracować.

[cerveza]

Napisane przez Friese

cerveza: a podzielisz się tymi blogami, stronami?

Często korzystam z tego:
http://www.expatistan.com/cost-of-living - realna porównywarka cen, może być przydatne

A ostatni blog jaki czytałam to ten:
http://kenedien6194.blogspot.nl/
Styl nie porywa, ale chłopak wrzucił sporo praktycznych informacji.

Napisane przez Friese

Planujesz się tam przeprowadzić?

Całkiem niedawno się wyprowadziłam z Polski do Holandii, więc póki co nie, może kiedyś Tylko wtedy Kanada będzie rywalizowała z Australią, jak by nie patrzeć na Antypodach jest cieplej

Napisane przez Friese

Co sądzisz o tych certyfikatach FCE/CAE a TOEFL?

Ciekawostki - super! cieszy mnie ze kanada tak wysoko w rankingach!

Nie mam zielonego pojęcia na temat tych certyfikatów i ich użyteczności, więc tu nie pomogę.

[Friese]

Napisane przez kwiatuszek160

Jeśli chcesz wiedzieć coś więcej to daj znać bo w USA siedzi brat mojego TŻ, a w Teksasie jego siostra. Też zaczynali od nielegalnego pobytu w tej chwili siostra ma już obywatelstwo Amerykańskie, a brat czeka na egzamin.

Moglabys, proszę, zapytać, albo dać mi moze kontakt to zapytam sama (nie chcę robić Ci problemów) :
1/ o ten toefl czy fce / cae
2/ czy hr lepsze na start czy zarzadz projektami
3/ i czy na poczatkui ciezko znalezc prace w jakims barze jako kelnerka
4/ jaka jest np stawka za godzine kelnerki w barze, a jaka inzyniera w firmie (narzeczony jest programista i kierownikiem projektow w tej firmie)
5/ i ile kosztuje wynajecie pokoju w kanadzie
bede szalenie, szalenie wdzieczna za pomoc!



cerveza bardzo dziękuję za te linki! i powodzenia w Holandii!

asia_aisa zaintrygowało mnie to, co napisałaś... jesteś w Wawy może i masz chęć na kawę?

melkmeisje przeciągnęło mnie to Twój sposób myślenia, i masz rację... jeszcze powertuję ale pewnie dojdę do tego samego wniosku.


Dziękuję za Wasze wpisy!
Bardzo mi pomagacie!

[201705250955]

Napisane przez Friese

asia_aisa zaintrygowało mnie to, co napisałaś... jesteś w Wawy może i masz chęć na kawę?

Niestety jestem z Płocka, w Warszawie tylko bywam, mam tam siostrę po prostu. Planuję wyprowadzkę, ale nie wiem, czy akurat do Warszawy.

Skąd Kanada/Stany? Jakiś konkretny etat czy po prostu chęć zmiany kontynentu?

[kwiatuszek160]

Napisane przez Friese

Moglabys, proszę, zapytać, albo dać mi moze kontakt to zapytam sama (nie chcę robić Ci problemów) :
1/ o ten toefl czy fce / cae
2/ czy hr lepsze na start czy zarzadz projektami
3/ i czy na poczatkui ciezko znalezc prace w jakims barze jako kelnerka
4/ jaka jest np stawka za godzine kelnerki w barze, a jaka inzyniera w firmie (narzeczony jest programista i kierownikiem projektow w tej firmie)
5/ i ile kosztuje wynajecie pokoju w kanadzie
bede szalenie, szalenie wdzieczna za pomoc!



cerveza bardzo dziękuję za te linki! i powodzenia w Holandii!

asia_aisa zaintrygowało mnie to, co napisałaś... jesteś w Wawy może i masz chęć na kawę?

melkmeisje przeciągnęło mnie to Twój sposób myślenia, i masz rację... jeszcze powertuję ale pewnie dojdę do tego samego wniosku.


Dziękuję za Wasze wpisy!
Bardzo mi pomagacie!

Ad. 1
Siostra mojego TŻ nie zdawała żadnego certyfikatu językowego tylko tam na miejscu uczęszczała do szkoły angielskiej i robiła poprostu klasy językowe, także nie ma pojęcia który certyfikat byłby lepszy.

Ad. 2.
Myśli, że lepsze byłoby HR, z tym że prawdopodobnie tak czy siak obojętnie jaki kierunek skończysz i tak będziesz musiała robić dodatkowe kursy/szkolenia tak aby przekwalifikować się na ich system.

Ad. 3
Co do pracy kelnerki to siedząc nielegalnie to ciężko jest znaleźć prace w tym fachu, bo większość wymaga stałego pobytu, no chyba że u Polaka za psie pieniądze, ale jeśli jesteś tam np na wizie pracowniczej albo legalnie mając zieloną kartę to nie ma problemu. Ona zaczynała od pracy jako sprzątaczka, potem opiekunka osób starszych, bo była tam nielegalnie i z taką pracą tam nie ma żadnego problemu, w tej chwili pracuje jako księgowa w dużej korporacji- też musiała dużo ich kursów robić, a w Polsce skończyła ekonomie.

Ad. 4

Stawka godzinowa kelnerki waha się pomiędzy 6$-10$ za godzinę pracy + napiwki, praca jako sprzątaczka/opiekunka podobnie, wszystko zależy gdzie się trafi i w jakim rejonie stanów. Początkujący programista zarabia średnio 30-40 tys $ rocznie czyli jakieś 2500$- 3300$ miesięcznie, wiadomo im większe doświadczenie tym więcej się zarabia.

Ad. 5

Co do wynajęcia pokoju to nie ma pojęcia jak to wygląda w Kanadzie, ale mieszkając w Teksasie (mieszka jakieś 30 mil od Houston) ma za 1300$ miesięcznie 3 pokojowe mieszkanie z tarasem, 2 łazienkami, pralnią itp. w Kalifornii za tą samą kwotę miała maciupką kawalerkę gdzie ledwo co szło się ruszyć, w Chicago ceny są podobne jak w Teksasie.


Mam nadzieję, że pomogłam

[Friese]

kwiatuszek160 - jesteś nieoceniona! bardzo, bardzo Ci dziękuję za ten wywiad

asia_aisa - chęć zmiany kontynentu, popracowania tam, odłożenia pieniążków na naszą firmę którą chcemy otworzyć w Wawie


Pytanie kolejne:
myślimy teraz Kanada albo Australia. Wiem że najlepszym certyfikatem jaki mogę zdać to IELC (honorowany i w Kanadzie i Australii, podczas gdy TOEFL tylko w Kanadzie).

Czy wzięcie ślubu nam bardzo pomoże czy niekoniecznie?

Chodzi o to, że TŻ jest programistą/kierownikiem projektów IT i takiej pracy będzie tam szukał i dopiero jak ją dostanie to lecimy.
Ja na początku jako kelnerka, potem będę próbować z rekruterem, chyba że uda się awanasować jako menedzer w restauracji, i tak dalej - bo gastronomia też mnie zaczęła kręcic

Chcę po prostu znaleźć zawód w którym będę dobra, bo jak jesteś z czegoś dobrym to pieniążki będą. Wątpie coraz bardziej PO CO mi mgr, skoro chcemy i tak otworzyć coś swojego a jak wrócimy do Polski to będę miała zarąbisty angielski + skończony college w Kanadzie / lub Australii.

Co o tym myślicie?
Szuaknie pracy w polsce jako rekruter jest łatwiejsze:
1/ z mgr z SGH?
2/ z college z Kanady, mając biegły angielski?

[Damayanti]

Niestety z Kanadą nie pomogę, ale jeśli chodzi o USA to tu jestem na bieżąco
wkleję swój post z innego wątku.
przede wszystkim, żeby w usa pracować legalnie musicie mieć zielone karty. lub wizę pracowniczą / naukową.
wizę pracowniczą dostaje się jak masz już pracodawcę w usa, i to nie na zasadzie popracuję w sklepie i właściciel sklepu wystąpi o wizę.
dlatego jeśli praca, to nielegalnie - sprzątanie, opieka nad dziećmi lub starszymi lub budowa w przypadku facetów (najczęściej).
jeżeli nie macie gc, wiz pracowniczych lub naukowych to w grę wchodzi turystyczna B2.
wizę dostaje się na jakiś okres, może być rok, może być 10 lat. ale o długości pobytu na miejscu decyduje urzędnik imigracyjny na lotnisku, może być pół roku, może być miesiąc, w teorii nawet tydzień albo w ogóle Cię nie wpuszczą (ale nigdy nie słyszałam o takim przypadku).


praca na miejscu - tak jak napisałam wcześniej, sprzątanie, opieka, chyba, że załatwi się pracę np w sklepie (zdarza się, że właściciel zgadza się zatrudnić osobę na czarno). raczej nie powinno być problemów ze znalezieniem, jeśli ktoś jest dyspozycyjny i mało wymagający.ale też różnie może być. opieka nad starszą osobą to pensja w wysokości ok 90$ - 120$ dziennie. może być więcej ale wtedy ta osoba potrzebuje bardziej profesjonalnej opieki. jeśli praca załatwiana jest przez agencję, to trzeba odpalić prowizję w wysokości jednej lub dwóch tygodniówek.

jeśli chodzi o egzaminy, to te europejskie na niewiele się przydadzą, i tak piszesz w cv czy jesteś na poziomie zaawansowanym, komunikacyjnym etc.
TOEFL jest obowiązkowy do zdania, jeśli chcesz zacząć tam studia. nie wiem czy dla pracodawcy to będzie miało znaczenie (sam fakt zdania takiego egzaminu).
jeśli masz dopiero zacząć te drugie studia, to ja bym chyba odpuściła. przypuszczam, że nawet jeśli wybierzecie Kanadę, to i tak będziesz musiała się dokształcić, jeśli chcesz pracować w zawodzie. kursy z Kanady na pewno uznają w USA, natomiast te polskie to ani tam ani tam.

Życie w USA jest dużo łatwiejsze. Siła nabywcza dolara jest dużo większa. Nawet jak zarabiasz (stosunkowo) niewiele, stać Cię na wynajęcie mieszkania, na zakupy, gdzieś pojechać, a jak się uprzesz to jeszcze odłożysz. nie tak jak u nas, zarabiasz 1500 a głupie buty na zimę mogą pożreć nawet 300 zł.

pytasz o ślub - ale jaka jest Wasza sytuacja, któreś z Was ma jakieś dokumenty, stały pobyt? czytałaś w ogóle coś o prawie imigracyjnym Kanady?

jeśli nie macie dokumentów, to czy Kanada czy Usa, będziecie pracować nielegalnie. Poza tym jeśli nie macie paszportów biometrycznych, i tak musicie wystąpić o wizę.

[Friese]

Napisane przez Damayanti

Niestety z Kanadą nie pomogę, ale jeśli chodzi o USA to tu jestem na bieżąco
wkleję swój post z innego wątku.
przede wszystkim, żeby w usa pracować legalnie musicie mieć zielone karty. lub wizę pracowniczą / naukową.
wizę pracowniczą dostaje się jak masz już pracodawcę w usa, i to nie na zasadzie popracuję w sklepie i właściciel sklepu wystąpi o wizę.
dlatego jeśli praca, to nielegalnie - sprzątanie, opieka nad dziećmi lub starszymi lub budowa w przypadku facetów (najczęściej).
jeżeli nie macie gc, wiz pracowniczych lub naukowych to w grę wchodzi turystyczna B2.
wizę dostaje się na jakiś okres, może być rok, może być 10 lat. ale o długości pobytu na miejscu decyduje urzędnik imigracyjny na lotnisku, może być pół roku, może być miesiąc, w teorii nawet tydzień albo w ogóle Cię nie wpuszczą (ale nigdy nie słyszałam o takim przypadku).


praca na miejscu - tak jak napisałam wcześniej, sprzątanie, opieka, chyba, że załatwi się pracę np w sklepie (zdarza się, że właściciel zgadza się zatrudnić osobę na czarno). raczej nie powinno być problemów ze znalezieniem, jeśli ktoś jest dyspozycyjny i mało wymagający.ale też różnie może być. opieka nad starszą osobą to pensja w wysokości ok 90$ - 120$ dziennie. może być więcej ale wtedy ta osoba potrzebuje bardziej profesjonalnej opieki. jeśli praca załatwiana jest przez agencję, to trzeba odpalić prowizję w wysokości jednej lub dwóch tygodniówek.

jeśli chodzi o egzaminy, to te europejskie na niewiele się przydadzą, i tak piszesz w cv czy jesteś na poziomie zaawansowanym, komunikacyjnym etc.
TOEFL jest obowiązkowy do zdania, jeśli chcesz zacząć tam studia. nie wiem czy dla pracodawcy to będzie miało znaczenie (sam fakt zdania takiego egzaminu).
jeśli masz dopiero zacząć te drugie studia, to ja bym chyba odpuściła. przypuszczam, że nawet jeśli wybierzecie Kanadę, to i tak będziesz musiała się dokształcić, jeśli chcesz pracować w zawodzie. kursy z Kanady na pewno uznają w USA, natomiast te polskie to ani tam ani tam.

Życie w USA jest dużo łatwiejsze. Siła nabywcza dolara jest dużo większa. Nawet jak zarabiasz (stosunkowo) niewiele, stać Cię na wynajęcie mieszkania, na zakupy, gdzieś pojechać, a jak się uprzesz to jeszcze odłożysz. nie tak jak u nas, zarabiasz 1500 a głupie buty na zimę mogą pożreć nawet 300 zł.

pytasz o ślub - ale jaka jest Wasza sytuacja, któreś z Was ma jakieś dokumenty, stały pobyt? czytałaś w ogóle coś o prawie imigracyjnym Kanady?

jeśli nie macie dokumentów, to czy Kanada czy Usa, będziecie pracować nielegalnie. Poza tym jeśli nie macie paszportów biometrycznych, i tak musicie wystąpić o wizę.

dzięki

tak jak pisalam nizej - tz z plski bedzie szukal pracy w kanadzie i australii i DOPIERO JAK JĄ DOSTANIE w tym wizę pracowniczą, to wtedy dopiero lecimy.

a jego zawod jest na liscie poszukiwanych i w Panadzie i w Australii.


stad moje pytanie czy latwiej mi bedzie z tym slubem, gdzies tam [rzeczytalismy ze w australii jesli go zatrudnia, to ja jako jego zona moge jechac razem z nim nawet jesli nie mam tam pracy.


oboje mamy polskie obywatelstwo i nie mamy pobytu stalego nigdzie poza Polska.


to że łatwiej się zyje to wiemy stad nasza decyzja wyjazdu z Polski.

[baton rouge]

Napisane przez Damayanti

Niestety z Kanadą nie pomogę, ale jeśli chodzi o USA to tu jestem na bieżąco
wkleję swój post z innego wątku.
przede wszystkim, żeby w usa pracować legalnie musicie mieć zielone karty. lub wizę pracowniczą / naukową.
wizę pracowniczą dostaje się jak masz już pracodawcę w usa, i to nie na zasadzie popracuję w sklepie i właściciel sklepu wystąpi o wizę.
dlatego jeśli praca, to nielegalnie - sprzątanie, opieka nad dziećmi lub starszymi lub budowa w przypadku facetów (najczęściej).
jeżeli nie macie gc, wiz pracowniczych lub naukowych to w grę wchodzi turystyczna B2.
wizę dostaje się na jakiś okres, może być rok, może być 10 lat. ale o długości pobytu na miejscu decyduje urzędnik imigracyjny na lotnisku, może być pół roku, może być miesiąc, w teorii nawet tydzień albo w ogóle Cię nie wpuszczą (ale nigdy nie słyszałam o takim przypadku).


praca na miejscu - tak jak napisałam wcześniej, sprzątanie, opieka, chyba, że załatwi się pracę np w sklepie (zdarza się, że właściciel zgadza się zatrudnić osobę na czarno). raczej nie powinno być problemów ze znalezieniem, jeśli ktoś jest dyspozycyjny i mało wymagający.ale też różnie może być. opieka nad starszą osobą to pensja w wysokości ok 90$ - 120$ dziennie. może być więcej ale wtedy ta osoba potrzebuje bardziej profesjonalnej opieki. jeśli praca załatwiana jest przez agencję, to trzeba odpalić prowizję w wysokości jednej lub dwóch tygodniówek.

jeśli chodzi o egzaminy, to te europejskie na niewiele się przydadzą, i tak piszesz w cv czy jesteś na poziomie zaawansowanym, komunikacyjnym etc.
TOEFL jest obowiązkowy do zdania, jeśli chcesz zacząć tam studia. nie wiem czy dla pracodawcy to będzie miało znaczenie (sam fakt zdania takiego egzaminu).
jeśli masz dopiero zacząć te drugie studia, to ja bym chyba odpuściła. przypuszczam, że nawet jeśli wybierzecie Kanadę, to i tak będziesz musiała się dokształcić, jeśli chcesz pracować w zawodzie. kursy z Kanady na pewno uznają w USA, natomiast te polskie to ani tam ani tam.

Życie w USA jest dużo łatwiejsze. Siła nabywcza dolara jest dużo większa. Nawet jak zarabiasz (stosunkowo) niewiele, stać Cię na wynajęcie mieszkania, na zakupy, gdzieś pojechać, a jak się uprzesz to jeszcze odłożysz. nie tak jak u nas, zarabiasz 1500 a głupie buty na zimę mogą pożreć nawet 300 zł.

pytasz o ślub - ale jaka jest Wasza sytuacja, któreś z Was ma jakieś dokumenty, stały pobyt? czytałaś w ogóle coś o prawie imigracyjnym Kanady?

jeśli nie macie dokumentów, to czy Kanada czy Usa, będziecie pracować nielegalnie. Poza tym jeśli nie macie paszportów biometrycznych, i tak musicie wystąpić o wizę.

Piszesz o wizie "naukowej" czyli studenckiej? Jak tak, to na niej nie można pracować Przyjeżdżasz się uczyć a nie pracować.

Nie wiem jak w Kanadzie wygląda kwestia edukacji, ale w Stanach jest to masakrycznie drogie. Głupi koledż (nie uniwerek) to wydatek rzędu $3k na semestr. Im więcej kursów tym mniej się płaci ale wtedy trzeba w szkole spędzać całe dnie. Dwa - trzy kursy (angielski i coś tam jeszcze) to też $3k, może ociupinę mniej. Edukacja w USA jest bardzo droga i nie każdego na nią stać - stąd kredyty studenckie, które ludzie spłacają nawet latami po zakończeniu studiów. Nie wiem, czy opłaca się w to pchać bez znajomości, nieco wyższej niż podstawowej, języka.

Z wizą pracowniczą też nie jest łatwo, bo by ją dostać pracodawca w USA musi wykazać, że na miejscu nie znajdzie osoby o podobnych kwalifikacjach. I, o ile się nie mylę, na wizie pracowniczej trzeba z Polski wyjechać i przekroczyć na niej granicę USA. Nie można (chyba) lecieć na turystycznej, szukać roboty i prosić pracodawcę o wystąpienie o wizę pracowniczą.

Ogólnie, jak się nie ma zielonej karty, to ciężko znaleźć coś legalnie. Można na czarno - ludzie pracują na sprzątaniu czy kontraktorkach całymi latami. Ale czy warto? Bez świadczeń, bez opieki lekarskiej?

[Damayanti]

Napisane przez baton rouge

Piszesz o wizie "naukowej" czyli studenckiej? Jak tak, to na niej nie można pracować Przyjeżdżasz się uczyć a nie pracować.

nie, wiza studencka to F1, wiza naukowa J1. na naukowej pracujesz na uniwersytecie a Twoją pensją są np granty, ale nie tylko. na J1 wyjeżdżają też au pair, stażyści, uczestnicy programów typu "work&travel".

[baton rouge]

Napisane przez Damayanti

nie, wiza studencka to F1, wiza naukowa J1. na naukowej pracujesz na uniwersytecie a Twoją pensją są np granty, ale nie tylko. na J1 wyjeżdżają też au pair, stażyści, uczestnicy programów typu "work&travel".

Aha No to wszystko jasne

Jeszcze mi się z Kanadą przypomniało - przy wizie pracowniczej obowiązują tam takie same warunki jak przy wjeździe do USA. Turystycznie można bez wizy o ile ma się paszport biometryczny. Więc ze znalezieniem legalnej pracy też nie będzie łatwo.

[Friese]

Napisane przez baton rouge

Piszesz o wizie "naukowej" czyli studenckiej? Jak tak, to na niej nie można pracować Przyjeżdżasz się uczyć a nie pracować.

Piszę o wizie pracowniczej

Napisane przez baton rouge

Nie wiem jak w Kanadzie wygląda kwestia edukacji, ale w Stanach jest to masakrycznie drogie. Głupi koledż (nie uniwerek) to wydatek rzędu $3k na semestr. Im więcej kursów tym mniej się płaci ale wtedy trzeba w szkole spędzać całe dnie. Dwa - trzy kursy (angielski i coś tam jeszcze) to też $3k, może ociupinę mniej. Edukacja w USA jest bardzo droga i nie każdego na nią stać - stąd kredyty studenckie, które ludzie spłacają nawet latami po zakończeniu studiów.

W Kanadzie koło 2000$ kosztuje semestr też Ale to będzie moja mniej więcej miesięczna wypłata. A TŻ będzie zarabiał też, więc damy radę. --> info odnośnie zarobków potwierdzone u 2 kanadyjczyków i kolegi Polaka który teraz tam siedzi

Napisane przez baton rouge

Nie wiem, czy opłaca się w to pchać bez znajomości, nieco wyższej niż podstawowej, języka.

Jeśli ma się taką znajomość języka - to faktycznie lipton, masz rację.
Oboje zdajemy przed marcem certyfikat IELC - który (potwierdzone info u kanadyjczyków) jest honorowany w Kanadzie. TŻ musi go mieć na 7, a ja na 5,5 aby dostać się do college'u. Mam super motywację by się uczyć i zdać zdaje sobie sprawę że to ich ojczysty język więc nawet pracować jako kelnerka to musi być super język.
Zapisałam się x tyg na kurs angielskiego (2 x normalny, 1x callan, 2 x kurs to IELC)

Napisane przez baton rouge

Z wizą pracowniczą też nie jest łatwo, bo by ją dostać pracodawca w USA musi wykazać, że na miejscu nie znajdzie osoby o podobnych kwalifikacjach. I, o ile się nie mylę, na wizie pracowniczej trzeba z Polski wyjechać i przekroczyć na niej granicę USA. Nie można (chyba) lecieć na turystycznej, szukać roboty i prosić pracodawcę o wystąpienie o wizę pracowniczą.
Ogólnie, jak się nie ma zielonej karty, to ciężko znaleźć coś legalnie. Można na czarno - ludzie pracują na sprzątaniu czy kontraktorkach całymi latami. Ale czy warto? Bez świadczeń, bez opieki lekarskiej?

Tak, jest dokładnie jak mówisz. Trzeba mieć pracowniczą i nie jest łatwo. Dlatego TŻ będzie już z Polski szukał pracy, i dopiero jak pracodawca mu załatwi dokumenty, i będzie miał wizę pracowniczą - wtedy jedziemy. Jego znajomy np już tam pracuje i mieszka. Miał pojechać na pół roku, siedzi już 2,5 lata. Jak się ma techniczne wykształcenie (IT) to nie ma tragedii aż takiej ze znalezieniem pracy.

I po to ślub - żeby było łatwiej z ubezpieczeniem, opieką, socjalem, itp

[melkmeisje]

Ielts

[Friese]

Napisane przez melkmeisje

Ielts

I E L T S -- no właśnie ten :P

hehe. mój pierwszy certyfikat z ang, i boję się ogromnie, bo nie wiem jaki mam pozoim teraz poprosze w szkole zeby mi moze zrobili teraz taki test, ciekawe czy sie zgodzą aby mi okreslili na jakim pozoimie jestem. bo w necie widzialam platne testy IELTSa...

któraś z Was ma ten certyfikat i podzieli się wrażeniami?

[Gapowiczka 6757km]

Witaj Friese!

Nie wiem jak to wyglada w USA, ale moge Ci troche podpowiedziec z Kanada, mieszkam tutaj od 2 lat.

Certyfikat, w Kanadzie najbardziej rozpoznawany jest IELTS. Wymagany jest on miedzy innymi do otrzymania obywatelstwa. Dla pracodawcy nie licza sie zadne certyfikaty. Najwazniejsze jest dla niego, zeby Twoj angielski byl dobry na tym poziomie na jakim bedziesz pracowac (kawiarnia - komunikatywny, biuro - dobry w mowie i pismie). Ja przyjechalam do Kanady bez zadnych certyfikatow i od razu poszlam do szkoly na wieczorowy angielski i prywatne lekcje z nativem. Certyfikatu na razie nie potrzebuje, wiec nie zdaje. Dodam tylko, ze caly czas pracuje u tego samego pracodawcy (agencja reklamowa).

Praca. Studia polskie sa niewiele warte. Wazne jest, ze jakies skonczylas, ale mowi to bardziej o Twojej ambicji i predyspozycjach. Liczy sie doswiadczenie! To na pewno plus Twoja chec do nauki i otwartosc.

Ja, osobiscie polecam Ci roczny wyjazd w ramach programu IEC, dzieki ktoremu masz szanse zobaczyc czy Kanada jest krajem w ktorym chcesz ewentualnie mieszkac. Dodatkowo masz roczne pozwolenia na prace. Wiecej informacji o programi znajdziesz na stronie ambasady kanadysjkiej (moga w nim brac udzial osoby pomiedzy 18-35). Ja wlasnie na tej zasadzie rozpoczelam swoja przygode z Kanada.

Zapraszam tez na moj blog, na ktorym mozesz wiecej poczytac o Toronto, Kanadzie i zyciu na emigracji

[xxx]

Jak masz jakies pytania, pytaj.
Pozdrawiam

[Friese]

Napisane przez Gapowiczka 6757km

Witaj Friese!

Nie wiem jak to wyglada w USA, ale moge Ci troche podpowiedziec z Kanada, mieszkam tutaj od 2 lat.

Certyfikat, w Kanadzie najbardziej rozpoznawany jest IELTS. Wymagany jest on miedzy innymi do otrzymania obywatelstwa. Dla pracodawcy nie licza sie zadne certyfikaty. Najwazniejsze jest dla niego, zeby Twoj angielski byl dobry na tym poziomie na jakim bedziesz pracowac (kawiarnia - komunikatywny, biuro - dobry w mowie i pismie). Ja przyjechalam do Kanady bez zadnych certyfikatow i od razu poszlam do szkoly na wieczorowy angielski i prywatne lekcje z nativem. Certyfikatu na razie nie potrzebuje, wiec nie zdaje. Dodam tylko, ze caly czas pracuje u tego samego pracodawcy (agencja reklamowa).

Praca. Studia polskie sa niewiele warte. Wazne jest, ze jakies skonczylas, ale mowi to bardziej o Twojej ambicji i predyspozycjach. Liczy sie doswiadczenie! To na pewno plus Twoja chec do nauki i otwartosc.

Ja, osobiscie polecam Ci roczny wyjazd w ramach programu IEC, dzieki ktoremu masz szanse zobaczyc czy Kanada jest krajem w ktorym chcesz ewentualnie mieszkac. Dodatkowo masz roczne pozwolenia na prace. Wiecej informacji o programi znajdziesz na stronie ambasady kanadysjkiej (moga w nim brac udzial osoby pomiedzy 18-35). Ja wlasnie na tej zasadzie rozpoczelam swoja przygode z Kanada.

Zapraszam tez na moj blog, na ktorym mozesz wiecej poczytac o Toronto, Kanadzie i zyciu na emigracji

http://6757km.wordpress.com/

Jak masz jakies pytania, pytaj.
Pozdrawiam
Gapowiczka

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:14 ----------

Witaj Friese!

Nie wiem jak to wyglada w USA, ale moge Ci troche podpowiedziec z Kanada, mieszkam tutaj od 2 lat.

Certyfikat, w Kanadzie najbardziej rozpoznawany jest IELTS. Wymagany jest on miedzy innymi do otrzymania obywatelstwa. Dla pracodawcy nie licza sie zadne certyfikaty. Najwazniejsze jest dla niego, zeby Twoj angielski byl dobry na tym poziomie na jakim bedziesz pracowac (kawiarnia - komunikatywny, biuro - dobry w mowie i pismie). Ja przyjechalam do Kanady bez zadnych certyfikatow i od razu poszlam do szkoly na wieczorowy angielski i prywatne lekcje z nativem. Certyfikatu na razie nie potrzebuje, wiec nie zdaje. Dodam tylko, ze caly czas pracuje u tego samego pracodawcy (agencja reklamowa).

Praca. Studia polskie sa niewiele warte. Wazne jest, ze jakies skonczylas, ale mowi to bardziej o Twojej ambicji i predyspozycjach. Liczy sie doswiadczenie! To na pewno plus Twoja chec do nauki i otwartosc.

Ja, osobiscie polecam Ci roczny wyjazd w ramach programu IEC, dzieki ktoremu masz szanse zobaczyc czy Kanada jest krajem w ktorym chcesz ewentualnie mieszkac. Dodatkowo masz roczne pozwolenia na prace. Wiecej informacji o programi znajdziesz na stronie ambasady kanadysjkiej (moga w nim brac udzial osoby pomiedzy 18-35). Ja wlasnie na tej zasadzie rozpoczelam swoja przygode z Kanada.

Zapraszam tez na moj blog, na ktorym mozesz wiecej poczytac o Toronto, Kanadzie i zyciu na emigracji

http://6757km.wordpress.com/

Jak masz jakies pytania, pytaj.
Pozdrawiam
Gapowiczka

jestes kochana, dziekuje!
biorę się za lekturę Twojego bloga

- tam już będę w komentarzach zadawała Ci pytania

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez Friese

I E L T S -- no właśnie ten :P

hehe. mój pierwszy certyfikat z ang, i boję się ogromnie, bo nie wiem jaki mam pozoim teraz poprosze w szkole zeby mi moze zrobili teraz taki test, ciekawe czy sie zgodzą aby mi okreslili na jakim pozoimie jestem. bo w necie widzialam platne testy IELTSa...

któraś z Was ma ten certyfikat i podzieli się wrażeniami?

ja posiadam certyfikat IELTS, zdałam na 7.5

[Friese]

[1=fe414c2710b8060c6dec850 6e8442112fb575cc4;4331442 4]ja posiadam certyfikat IELTS, zdałam na 7.5[/QUOTE]

wow piekne gratulacje
mam pytania:

WRITING
1/ 60 min na napisanie listu/grafu + eseju : ile czasu na poczatku nauki zajmowalo Ci pisanie eseju?
ja sie martwie, bo jednak pisze w 1-2 godziny, coprawda do egz daleko, ale to jest straszny czsa, nam lektorka powiedziala ze musimy pisac w MAKS 40 minut...
2/ masz moze notatki co do pisania tego grafu? bo ta czesc WRITING to 1) list formalny lub graf ORAZ 2) esej prawda?

LISTENING -
3/ ciężko było?
4/ jaki miałaś akcent podczas tej części?
5/ mogłaś zajrzeć w pytania przed odsłuchaniem?
nam lektorka mówi żebyśmy modlili sie by to nie był akcent brytyjsko-szkocki bo nic nie zrozumiemy


READING -
6/ mogłabyś mi powiedizeć czy tekst był zbliżony poziomem do artykułów z independent?
7/ pamiętasz o czym miałaś tekst?



---> ogólnie jak wrażenia? Mogłabyś mi udzielić wskazówek jakichś?
chodzę na kurs ale tam mało mówią o egz, dużo jest pracy z artykulami z independent i z ksiazka advanced vocab&grammar

[fe414c2710b8060c6dec8506e8442112fb575cc4]

Napisane przez Friese

wow piekne gratulacje
mam pytania:

WRITING
1/ 60 min na napisanie listu/grafu + eseju : ile czasu na poczatku nauki zajmowalo Ci pisanie eseju?
ja sie martwie, bo jednak pisze w 1-2 godziny, coprawda do egz daleko, ale to jest straszny czsa, nam lektorka powiedziala ze musimy pisac w MAKS 40 minut...
2/ masz moze notatki co do pisania tego grafu? bo ta czesc WRITING to 1) list formalny lub graf ORAZ 2) esej prawda?

1. nie uczyłam się w ogóle pisania esejów, nie chciało mi się . Nie pisałam niczego przed egzaminem.
2. Nie mam notatek do grafu bo ja nie zdawałam academic tylko general a tam nie było grafów

z tej częsci dostałam 7 punktów bo mi ogólnie słabiej idzie pisanie i mówienie, niż słuchanie i czytanie.

Napisane przez Friese

LISTENING -
3/ ciężko było?
4/ jaki miałaś akcent podczas tej części?
5/ mogłaś zajrzeć w pytania przed odsłuchaniem?
nam lektorka mówi żebyśmy modlili sie by to nie był akcent brytyjsko-szkocki bo nic nie zrozumiemy

3. nie za bardzo. Dostałam 8 punktów z tej częsci więc wg mnie było łatwo
4. brytyjski na prawie 100%
5. tak

Napisane przez Friese

READING -
6/ mogłabyś mi powiedizeć czy tekst był zbliżony poziomem do artykułów z independent?
7/ pamiętasz o czym miałaś tekst?

---> ogólnie jak wrażenia? Mogłabyś mi udzielić wskazówek jakichś?
chodzę na kurs ale tam mało mówią o egz, dużo jest pracy z artykulami z independent i z ksiazka advanced vocab&grammar

6. nie czytam independent więc nie wiem wg mnie byl łatwy, było kilka słowek które mnie zagięły ale dało się domyśleć z kontekstu
jako najtrudniejsze dla mnie uznaję czytanie ogłoszeń bo tam była jakis trik w tym zadaniu, że nie mogłam się połapać trochę, co do czego dopasować, ogłoszenia były dosyć zdawkowe
7. duży tekst miałam o owcach i ich emocjach, sympatyczny coś o tym że owce potrafią nawiązywac "przyjaźnie" i są emocjonalne
czytanie miałam na 8 punktów

wskazówki? nie stresować się bo ten egzamin nie polega na tym, żeby pokazać jak pięknie jest się przygotowanym "pod klucz" tylko pójśc na luzie i po prostu to zrobić.
Ja się nie przygotowywałam do tego egzaminu na żadnym kursie, polegałam na własnych umiejętnościach. Dodam, że egzamin zdawałam w 2011, a ostatni kontakt z lekcjami angielskiego miałam zdaje się w 2004 i to był poziom FCE, na studiach, potem nie brałam żadnych lekcji, tyle co używałam angielskiego w pracy od 2008 roku właściwie codziennie. W domu tak z miesiąc przed egzaminem przerobiłam książkę Grammar for IELTS, tam jest też płyta ze słuchaniem. Czytałam tez normalne ksiązki po angielsku i robiłam sobie z nich notatki żeby sprawdzić czy rozumiem czytany tekst

[Friese]

KotVonGot: dziekuje! bardzo sie ciesze ze mi opisalas swoje wrazenia po egz i jak to wygladalo u Ciebie