Tatar z Sądołowa

[tusinka]

.

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------

Napisane przez bentkuff

150 tys. zł na wpłacić na fundację Anny Dymnej, nie jest to grzywna czy pieniadze dla Sokołowa.

Koleś usmażył peklowane mięso i się dziwi, że było nadal czerwone.
Szkoda, że nei kupił ogórków konserwowych i nei zechciał ich ukisić. Wtedy też byłyby beee ogórki bo te swojskie dały sie ukisić, a firmy X to samo zło.

Z tego co mi wiadomo tatar z Sokołowa na etykiecie miał skład mięsa- azotyn sodu.
Jeżeli ktoś robi, a przynajmniej stara się zrobić, rzetelną recenzję to powinien spojrzeń na skład danego produktu.

Aczkolwiek poczynania Sokołowa są śmieszne. Chociaż ruch na ich stronie jest tak ogromny jak nigdy. Cóż, osoby, które kupują parówki i inne bzdety to raczej osoby, które nie śledzą blogów, osoby starsze etc. To nie afera na miarę Constara.
Produkt Sokołowa całkiem udany (mówie o tatarze), tyle, że test przeprowadzony nierzetelnie. Niesprawdzony został skład, nie porównywano tatarów z paczki, Piotr użył zwrotów typu: "gwarantuję wam, że będziecie po tym świecić". Sam się wkopał na własne życzenie.

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:02 ----------



Azotyn sodu.

Mięso paczkowane musi być zapeklowane lub podane zakonserwowaniu bo to nie jest regionalny wyrób (który trafia do pobliskiego sklepiku miesnego od rolnika), ale trafiający na cały rynek zbytu. Musi być świeże. Tyle. I nikt nie może sie nim zatruć. Lepiej jest dodać konserwantów niż potem procesować się, że ktoś sie zatruł nieświeżym mięsem. Zepsute mieso jest bardziej niebezpieczne dla zdrowia niż takie pełne "chemii".
A co do tej chemii. My sami jesteśmy jesteśmy tą chemią.

Owszem, tylko z tego co mi wiadomo tatar z założenia to wytwór z zupełnie świeżego nie konserwowanego niczym mięsa.

[DariaKom]

Napisane przez tusinka

.

---------- Dopisano o 22:59 ---------- Poprzedni post napisano o 22:54 ----------





Owszem, tylko z tego co mi wiadomo tatar z założenia to wytwór z zupełnie świeżego nie konserwowanego niczym mięsa.

No to z założenia nie powinno się go kupować w takiej formie, czyli w formie przetworzonej.

[Hultaj]

No to z założenia nie powinno się go kupować w takiej formie, czyli w formie przetworzonej.

właśnie nie zrozumiałam, dlaczego mięso na tatara musi być inaczej zabezpieczane, a np. mięso mielone z paczki inaczej.
To znaczy, widzę to tak - kupujesz tatara, otwierasz próżniowy woreczek, jesz, może się popsuć, lepiej żeby nie leżalo.
Z 2 str możesz kupić wolowinę na kotlety, umyć, pokroić, wstawić do lodowki w miseczce i kotlety zrobić na 2 dzień.
Czemu z definicji tatar miałby mieć dłuższą przydatnośc i czemu z definicji bakterie, które mogłyby się namnożyć w surowym mięsie tatara trzeba by traktować jako jakieś groźniejsze (? 0j nie wiem jakie dobrać slowo), niż z tego przeznaczonego do dalszej obrobki?

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

Napisane przez cerveza

Znalazłam takie wyjaśnienie:

"Ponieważ paczkowane mięso przeznaczone do spożycia w stanie surowym, a tak właśnie jada się tatara, musi być w odpowiedni sposób zabezpieczone. Zabezpiecza się je azotynem sodu. Na etykiecie znajdziecie go po symbolem E250. Jest to środek konserwujący mięso, zabezpieczający je przed rozwojem groźnych dla ludzi bakterii. Do produktów mięsnych przeznaczonych do dłuższej obróbki cieplnej - gotowanie bądź smażenie - azotynu sodu się nie dodaje chyba, że chcemy uzyskać delikatnie różowy kolor gotowego produktu.

Peklowaliście kiedyś szynkę przed pieczeniem? Sól peklowa to sól z dodatkiem właśnie azotynu sodu. Znajdziecie ją w naszym przepisie na szynkę pieczoną. Ma ona spowodować, że po upieczeniu mięso szynki będzie miało naturalny ładny kolor. Nie jest to środek, który w małych ilościach zagraża ludziom, a wręcz przeciwnie - pomaga zwalczyć bardzo szkodliwe bakterie. E250 jest używany od setek by nie napisać tysięcy lat w naszych domowych kuchniach. Wcześniej saletra teraz sól peklowa towarzyszy produkcji domowych wędlin. Tym samym usmażenie mięsa konserwowanego azotynem sodu dało vlogerowi efekt widoczny na zdjęciu."
http://familijny.blox.pl/2013/08/Tes...l#.Uh47bxehLyw

Może ktoś kto się zna to potwierdzi?

o ten fragment mi chodziło. No bo zakładamy też chyba oczywiście, że mięso na taśmie produkcyjnej ;-) czy to na tatara czy to na kotlety ma być zdrowe, wolne od bakterii czy larw pasożytów.

[DariaKom]

Napisane przez Hultaj

właśnie nie zrozumiałam, dlaczego mięso na tatara musi być inaczej zabezpieczane, a np. mięso mielone z paczki inaczej.
To znaczy, widzę to tak - kupujesz tatara, otwierasz próżniowy woreczek, jesz, może się popsuć, lepiej żeby nie leżalo.
Z 2 str możesz kupić wolowinę na kotlety, umyć, pokroić, wstawić do lodowki w miseczce i kotlety zrobić na 2 dzień.
Czemu z definicji tatar miałby mieć dłuższą przydatnośc i czemu z definicji bakterie, które mogłyby się namnożyć w surowym mięsie tatara trzeba by traktować jako jakieś groźniejsze (? 0j nie wiem jakie dobrać slowo), niż z tego przeznaczonego do dalszej obrobki?

---------- Dopisano o 23:14 ---------- Poprzedni post napisano o 23:11 ----------

o ten fragment mi chodziło. No bo zakładamy też chyba oczywiście, że mięso na taśmie produkcyjnej ;-) czy to na tatara czy to na kotlety ma być zdrowe, wolne od bakterii czy larw pasożytów.

Ale z tym pogrubionym to poważnie pytasz, czy się zbijasz, bo już nie wiem?
W surowym mięsie znajdują się bakterie chorobotwórcze... nie bez powodu nie je się surowego mięsa (chyba że się np. gustuje w salmonellozie), tylko takie poddane obróbce termicznej. Tatar jest jednym z kilku wyjątków, dlatego jak się je robi w domu, to dobrze mieć pewność, że mięso jest świeże...na szczęście po wołowinie bardzo widać, czy jest świeża. O ile do kotletów, które będą smażone mięso może sobie poczekać w lodówce, to na tatara nie powinno. Dlatego też, mięso mielone, przeznaczone na kotlety czy inne tam rzeczy jest bez tych dodatków które pchają do tatarów-gotowców.

"Dlatego sięgając po surowe mięso (np. na tatara) należy sięgać po produkt przeznaczony specjalnie do tego celu, doszukiwać się odpowiednich oznaczeń na opakowaniu oraz nie przekraczać terminów ważności. Zaleca się jednak unikać spożywania mięsa surowego, a nawet kontaktu takiego mięsa z inną żywnością." http://kobieta.wp.pl/eid,4,eqid,1219...?ticaid=111357

[Hultaj]

może dokonałam za dużego skrótu myslowego, bo o obu produktach pomyślałam w sumie, że powinny miec raczej krótki termin przydatności do spożycia więc bakterie nie powinny się namnożyć za bardzo ;-)
Bo rozumiem, że chodzi Ci o to, że tatara wcinasz jak stoi, a wołowinę wrzucisz na patelnię i temperatura swoje robi
no i w sumie niby obróbka, ale co jak ktoś np. lubi mięso niedosmażone i jada półkrwiste czy jak to się tam nazywa? ;-)

[DariaKom]

Napisane przez Hultaj

może dokonałam za dużego skrótu myslowego, bo o obu produktach pomyślałam w sumie, że powinny miec raczej krótki termin przydatności do spożycia więc bakterie nie powinny się namnożyć za bardzo ;-)
Bo rozumiem, że chodzi Ci o to, że tatara wcinasz jak stoi, a wołowinę wrzucisz na patelnię i temperatura swoje robi
no i w sumie niby obróbka, ale co jak ktoś np. lubi mięso niedosmażone i jada półkrwiste czy jak to się tam nazywa? ;-)

Tatara wcinam jak sobie sama zrobię ze świeżej wołowiny, kupuję dziś, dziś robię i dziś zjadam...bez zostawiania na jutro i innych takich. Wołowinę na bitki mogę sobie potrzymać w lodówie 2 dni i dopiero zrobić, bo temperatura zrobi swoje - w dużym skrócie. Jadłam kilka razy tego z Sokołowa...był ok, ale i tak wolę sama zrobić i staram się nie przeginać z nim pały, bo mięso surowe i jajko surowe...po co kusić los

[klempaa]

Napisane przez DariaKom

W surowym mięsie znajdują się bakterie chorobotwórcze... nie bez powodu nie je się surowego mięsa (chyba że się np. gustuje w salmonellozie)

Akurat salmonelloza w sposób naturalny że tak powiem w mięsie wołowym się raczej nie pojawi - jeśli już, to w drobiowym, ewentualnie przez zanieczyszczenie mięsa, ale i tak szansa na zarażenie się salmonellozą z miesa jest mniejsza, niż innymi bakteriami. Jesli już czymś mielibyśmy się z surowizny wołowej zarazic, to Clostridium botulinum, Campylobacter.
A salmonellozą to tak naprawdę zarazić możemy się wszędzie, od knajp zaczynając, na pieczywie kończąc.

[201604250941]

Nie wiem czy ktos tu wspomnial, ale czytalam ze ktos z Sądołowa mówił, że bloger popełnił jeden kardynalny bład, przez który ten pozew- pokazał tylko jedną firmę. A gdyby pokazał wiecej to by była inna rozmowa. Wg nich to zwykly najazd na konkretnego producenta a nie rzetelna recenzja.

A mnie taki argument nie do konca przkeonuje. Kiedys mialam maslo, ktore sie nie rozpuszczalo na patelni. Najwiekszy palnik a maslo ani drgnie. Mnie to przerazilo i wyrzucilam je. Nie bieglam po kolejne do przetestowania.

[201605161006]

Co z tego, ze nierzetelna, sklamac nie skłamał, mam nadzieje ze w sądzie wygra. A w ogóle to Piotr smażył już tatara, takiego normalnego i jakos nie stało sie z nim to, co z tym z sądołowa, zobaczcie:

http://www.youtube.com/watch?v=I7ld1yYgT10

[cerveza]

Napisane przez takasobie93

Co z tego, ze nierzetelna, sklamac nie skłamał, mam nadzieje ze w sądzie wygra. A w ogóle to Piotr smażył już tatara, takiego normalnego i jakos nie stało sie z nim to, co z tym z sądołowa, zobaczcie:

http://www.youtube.com/watch?v=I7ld1yYgT10

Mnie przeraża smażenie bez tłuszczu na teflonowej patelni. Jak on może coś takiego propagować i polecać innym ludziom

http://www.smakprostoty.pl/artykuly-...opielenie-doby

[cerveza]

I po sprawie:

http://natemat.pl/73891,nie-bedzie-r...rem-jest-ugoda

[cherry_flamme]

Czytałam. Nie wiem, po co S. robił aferę, wiadomo było, że może tylko na tym stracić

[olenkasz]

no teraz to już zupełnie bez sensu narobili szumu, złego się o nich powiedziało dużo, a w rezultacie nic z tego nie mają... hm.

[agniesiaa]

http://www.proto.pl/informacje/info?itemId=127148

[klempaa]

Szczerze powiedziawszy mojej opinii na temat tej marki nie zmienia.
Zrobili szopkę, a teraz raczkiem próbują się wycofać? Czaaaad.....

[201605161006]

Napisane przez klempaa

Szczerze powiedziawszy mojej opinii na temat tej marki nie zmienia.
Zrobili szopkę, a teraz raczkiem próbują się wycofać? Czaaaad.....

Mojej też nie, ludzie im tego nie zapomną. Zreszta czesc osob moze w ogole zwroci uwage na ten syf takich gotowców, ile w nich konserwantów, barwników, emulgatorów, polepszaczy smaku, aromatów itp. i zrezygnują. Ja bylabym przeszczesliwa gdyby w mojej lodowce przestaly pojawiac sie parówki, pasztety itp.

[cerveza]

Napisane przez takasobie93

Mojej też nie, ludzie im tego nie zapomną. Zreszta czesc osob moze w ogole zwroci uwage na ten syf takich gotowców, ile w nich konserwantów, barwników, emulgatorów, polepszaczy smaku, aromatów itp. i zrezygnują. Ja bylabym przeszczesliwa gdyby w mojej lodowce przestaly pojawiac sie parówki, pasztety itp.

To brzmi, jakby one siłą wmaszerowywały do Twojej lodówki
A tak poważnie, to skąd się tam biorą?

[201605161006]

Napisane przez cerveza

To brzmi, jakby one siłą wmaszerowywały do Twojej lodówki
A tak poważnie, to skąd się tam biorą?

Bo moje siostry to fastfoodowe potwory.

[dominikmeller25]

co tam ten Sądołów i podrasowany tatar, teraz mamy kolejną grubszą aferę mięsną z mączką mięsno-kostną...
i jak tu potem ufać firmom mięsnym skoro dochodzi do takich przekrętów pod okiem inspektorów?

[201706190936]

Napisane przez dominikmeller25

co tam ten Sądołów i podrasowany tatar, teraz mamy kolejną grubszą aferę mięsną z mączką mięsno-kostną...
i jak tu potem ufać firmom mięsnym skoro dochodzi do takich przekrętów pod okiem inspektorów?

Pod okiem? Chyba raczej pod przyzwoleniem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez dominikmeller25

co tam ten Sądołów i podrasowany tatar, teraz mamy kolejną grubszą aferę mięsną z mączką mięsno-kostną...
i jak tu potem ufać firmom mięsnym skoro dochodzi do takich przekrętów pod okiem inspektorów?

haha, co, gdzie, jak? o niczym nie słyszałam

Napisane przez Senses Woman

Pod okiem? Chyba raczej pod przyzwoleniem. A jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę.

może tak, może nie... to zależy jakie zwierzęta były tym karmione i jakie ilości mączki były "do dyspozycji"...

[dominikmeller25]

Napisane przez skazana_na_bluesa

haha, co, gdzie, jak? o niczym nie słyszałam

http://uwaga.tvn.pl/64923,news,,zwie...,reportaz.html

[201706190936]

Napisane przez skazana_na_bluesa

może tak, może nie... to zależy jakie zwierzęta były tym karmione i jakie ilości mączki były "do dyspozycji"...

ale i tak zadziwia że tyle czasu inspektorzy "nie dostrzegli" problemu..

[skazana_na_bluesa]

no cóż. studiuję weterynarię, uczelnia korzysta z jednej obory, która jest pod opieką inspektoratu wet. obora nie spełnia żadnych warunków zoohigienicznych (my jako studenci na jednych z ćwiczeń sprawdzaliśmy wszystko, tak jak powinien to zrobić inspektorat), a żeby było śmieszniej mleko jest sprzedawane do pewnego sporego koncernu. tutaj też nikt nic nie widzi, ale są pewne tak oczywiste rzeczy, że aż ręce opadają.

[dominikmeller25]

mnie zastanawia jedno jak to jest że mamy służby które biorą spore pieniądze na swoją działalność a jak przychodzi co do czego to afery wykrywają dziennikarze a nie ludzie odpowiedzialni za kontrole.
a do tego przerażające jest że minister cały czas trzyma się stołka, bo w Chinach już by wisiał po pierwszej aferze, a u nas w jego sektorze wybuchają afery i on nic sobie z tego nie robi, bo za wypłacaniem premii swoim podwładnym.

Uwaga już tyle afer wykryła, czy to skorumpowanych weterynarzy czy inspektorów, firmy trujące ludzi i nikt nie poniósł kary poprzez skazanie go wyrokiem sądu, to jest aż żenujące.
przecież nawet Constar nie poniósł kary, bo tylko zmienili nazwę firmy...

[skazana_na_bluesa]

Zawsze rozbija sie o kase. Czlowiek w inspektoracie weterynaryjnym zarabia marne grosze, bo jest to posada panstwowa. Jesli czlowiek pracuje ciezko na studiach przez 5,5 roku to pozniej chce zarabiac wiecej niz 1800zl na reke. Nie ukrywajmy, ze takie uklady i ukladziki z "odpowiednimi firmami" moga mocno podreperowac budzet.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.