Czy uderzenie chłopaka w twarz jest złe..

[Tasteme]

Kiedy i za co można dać w twarz..gdzie kończy się granica?

Danie w twarz facetowi, który się o to prosi to nie patologia. To asertywność i dbanie o swoje bezpieczeństwo?

Oczywiscie wszystkie wiemy, że przemoc jest zła i nie ma nic bardziej poniżającego i uwłaczającego niż bicie.
A może w ogóle się nie zastanawiać tylko spoliczkowac, kiedy zasłuży?
(np gdy obcy facet klepnie was w pośladek?)


Wątek z przymrużeniem oka zainspirowany kumplem który sam zasugerował, że koleżanka powinna dać chlopakowi z "liścia" za jego niestosowne zachowanie..na moje zdziwienie i oburzenie odpowiedział; "Morda nie szklanka nie zbije się"

a czy wam zdarzyło się kiedykolwiek spoliczkować mężczyznę? jesli tak to z jakiego powodu? jakie były tego konsekwencje? a moze w ogole sobie tego nie wyobrażacie w ten sposób załatwiać spraw?

Zachęcam do dyskusji

[cholernarejestracja]

Nie zdarzyło mi się.

To zbyt mało efektywne.

W czasach licealnych zdarzyło mi się jakiegoś natrętnego "klepacza" z całej siły kopnąć w piszczel, a nosiłam glany, więc na pewno nie było to dla niego miłe.

Nie żałuję absolutnie

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Jak mnie ktoś przestraszy, zachodząc od tyłu np. to prawy sierpowy idzie w ruch i to jest mało zależne ode mnie, mąż mój się nauczył już żeby w ten sposób nie robić sobie żartów
Oczywiście to odruch bezwarunkowy

[chwast]

Tak zdarzyło mi się, później powiedział, że odszedł szybko bo zachciało mu się płakać
Nigdy nikogo przedtem nie uderzyłam w nic i nie mam zamiaru tego robić więcej :P

[13aa9d55ec6ef8489ab3852d90deb2979ef9d608]

Napisane przez chwast

Tak zdarzyło mi się, później powiedział, że odszedł szybko bo zachciało mu się płakać
Nigdy nikogo przedtem nie uderzyłam w nic i nie mam zamiaru tego robić więcej :P

biedny

[201607111040]

Ja tam za przemocą nie jestem, ale czasem komuś się po prostu należy. W podstawówce kolega mi dokuczał, dostał w nos. Drugi mnie kopnął w kolano dostał z liścia. Jakby się facet do mnie przystawiał też by dostał.

[daf502bc9430c04b8cbdbd94f51a8624bed02f84_61e0bd2ac4d4e]

Jak miałam trzynaście lat spoliczkowałam kolegę, ponieważ obraził moją mamę. A potem trzymając go za kucyka, wrzuciłam w kłujące krzaki. I nie, nie żałuję ani troszkę

W podstawówce też jeden dostał, z pięści, kopniaka, pełny serwis i regularna bitwa, po serii uderzeń moją głową w ścianę obok tablicy (taaak, ten człek mnie wybitnie nienawidził, do dziś nie wiem czemu).

Gdyby obcy facet klepnął mnie w pośladek, to podejrzewam, że nie skończyłoby się na spoliczkowaniu, tylko na bliskim spotkaniu jego zębów z moją pięścią.

[Tasteme]

Ja osobisciie nigdy nikogo nie spoliczkowałam i myśle,że bałabym się ze mi ten ktoś odda

[201605161006]

Ja uwazam ze spoliczkowanie czy uderzenie to zachowanie ponizej pasa, po prostu zalosne i daje argument takiemu facetowi, nawet jesli zawinił, bo jednak bicia nic nie usprawiedliwia. Choc wiadomo ze jak kobieta uderzy faceta to sie jej upiecze bo przecietnie ma duzo mniejsze miesnie od faceta, a jak facet uderzy kobiete to od razu afera - i słusznie. Ale nie popieram bicia.

[delfix10]

ja nie toleruję podnoszenia ręki ani na kobietę ani na faceta,dla mnie to oznaka słabości i głupoty, wszystko można załatwić inaczej,ale jak ktoś jest głupi i nie ma nic mądrego do powiedzenia to wyskakuje z łapami

chyba że ktoś naprawdę zaatakuje nas na ulicy (jakiś obcy człowiek )jakiś zboczeniec czy coś w tym rodzaju no to wiadomo trzeba się bronić.

[tworazka]

tez uwazam, ze bicie to patologia. Elokwencja, stanowczosc przewaznie dzialaja. Po prostu bym odeszla. To bardziej zaboli
Z lapami sie pchaja ludzie ktorym brak argumentow i nie potrafia sobie poradzic ze swoja zloscia.
Zboczencowi w krzakach mozna ale i do takich sytuacji nie dopuszczam

[201604181004]

Czasem jak słucham ludzi to uważam że świat byłby lepszy jakby dali sobie po mordzie i rozeszli się z wyładowaną agresją. Bo czasem te ich słowa są pięć razy gorsze niż płaski na twarz ; -p

[olenkasz]

ja uważam, że nikogo nie wolno bić.
wiadomo, czasami różne myśli przez głowę przechodzą, ale trza klasę mieć
śmieszy mnie tylko przekonanie, że kobiety uderzyć nie wolno, ale mężczyznę już tak jakoś bardziej. dla mnie to jest jeden i ten sam poziom. dno.

[LadySith]

raz dostał taki jeden z liscia za głupie dowcipy w towarzystwie [to był odruch bezwarunkowy]

[aagaa1993]

Ja niestety nie panując, kiedyś nad sobą, nad nerwami też podniosłam rękę na SWOJEGO faceta... i baaaardzo tego żałowałam Chciałam, żeby ta ręka mi uschła. Wiem, że na pewno tego nie powtórzę.

[meggykotka]

Ja niestety kiedyś uderzyłam faceta tzn spoliczkowałam, bo sobie na to zasłużył (wyzywał mnie i insynuował pewne okropne rzeczy). Niestety trafiłam na prawdziwego c*ama i mi oddał - mocno! Teraz nie wiadomo na kogo się trafi i kultura u mężczyzn inna, dlatego ja więcej już nie uderzę faceta, bojąc się rewanżu.

[anekania]

Napisane przez aagaa1993

Ja niestety nie panując, kiedyś nad sobą, nad nerwami też podniosłam rękę na SWOJEGO faceta... i baaaardzo tego żałowałam Chciałam, żeby ta ręka mi uschła. Wiem, że na pewno tego nie powtórzę.

To możemy sobie podać rękę, ale ja dostałam furii przy lawinie kłamstw i oszczerstw i nie miałam słów :/

Napisane przez meggykotka

Ja niestety kiedyś uderzyłam faceta tzn spoliczkowałam, bo sobie na to zasłużył (wyzywał mnie i insynuował pewne okropne rzeczy). Niestety trafiłam na prawdziwego c*ama i mi oddał - mocno! Teraz nie wiadomo na kogo się trafi i kultura u mężczyzn inna, dlatego ja więcej już nie uderzę faceta, bojąc się rewanżu.

co za chłop!

[klempaa]

W dorosłym życiu - nie, nigdy nikogo nie uderzyłam, nie zamierzam. Nic nie usprawiedliwia takiego zachowania (oprócz obrony, więc nie wiem o co tu się burzyć, że jak dziewczyna facetowi przyłożyła, to on jej oddał gdyby najpierw ona dostała, a potem oddała zapewne byłoby to normalne wg niektórych).

W podstawówce tłukłam się z chłopakami Ale potem już nigdy.

[asioollka]

Ja raz strzeliłam znajomemu w twarz, który nazwał mnie dz*wką. To było jednak wiele lat temu, jeszcze w gimnazjum. Nie żałowałam tego i nadal nie żałuję. Przyznam szczerze, że nie wiem, jak bym zareagowała, gdyby ktoś mnie tak nazwał teraz.

[regretsareuseless]

Nie, nigdy nie uderzyłabym kogoś, niezależnie czy to chłopak, czy dziewczyna. Jak dla mnie policzkowanie kogoś jest totalnie żałosne i szczerze mówiąc, kojarzy mi się to z pewną patologią na imprezach, gdy dziewczyna uderza chłopaka z liścia, bo misiu gdzieś odszedł albo spojrzał na inną Tak czy inaczej, żałosne i poniżej pasa.

[SOCKI]

Napisane przez meggykotka

Ja niestety kiedyś uderzyłam faceta tzn spoliczkowałam, bo sobie na to zasłużył (wyzywał mnie i insynuował pewne okropne rzeczy). Niestety trafiłam na prawdziwego c*ama i mi oddał - mocno! Teraz nie wiadomo na kogo się trafi i kultura u mężczyzn inna, dlatego ja więcej już nie uderzę faceta, bojąc się rewanżu.

Przykro mi mówić, ale określenie, jakim się posłużyłaś można odnieść też do Ciebie. Ty go uderzyłaś pierwsza. Mogłaś nie reagować na jego słowa, mogłaś zakomunikować "Nie masz prawa tak do mnie mówić" i odejść, a Ty wybrałaś zachowanie złe. On wybrał ten sam typ zachowania i został nazwany chamem.

W obecnych czasach ludzi mało myślących nie da się uniknąć na swojej drodze. Ale trzeba starać się zachować spokój, panować nad sobą i nie zniżać się do jeszcze niższego poziomu.

Uderzenie kogoś jest dozwolone jedynie w samoobronie (i uprzedzając wątpliwości- samoobronie cielesnej). Atak słowny nie jest żadnym atakiem, bo zdanie osoby, która Cię wyzywa nie powinno mieć w ogóle znaczenia.

[rousse]

Przemoc? To chyba raczej symboliczny gest, trochę starodawny, nie bicie.
Nie uderzyłabym obcego faceta w twarz żeby się nie ubrudzić, nie skaleczyć etc Uważam, że tzw. policzek jest dla kogoś kogo się zna (tak na filmach jest przynajmniej), osobiście tego nie robiłam, faceci w dorosłym życiu raczej mnie nie obrażają, tylko kobiety jak już...
Gdyby ktoś mnie klepnął/dotknął na ulicy, to a). gdyby był super przystonjy nie zrobiłabym nic, lub może powinno mu się właśnie w policzek dać , coby sobie nie myślał b). dyby nie był przystojny zarobiłby z kolana lub buta między nogi.

Uważam, że to zupełnie inna jest sprawa gdy bronisz się jak ktoś cię zaatakuje - np. potencjalny gwałciciel, wtedy liść to byłby jakiś żart chyba , ale parę lat w szkole sztuk walki sprawiło, że taki sprawy załatwię bez brudzenia rąk.

[klempaa]

Napisane przez rousse

Przemoc? To chyba raczej symboliczny gest, trochę starodawny, nie bicie.

A jakbyś zareagowała, gdyby facet obdarzył Cię tym symbolicznym, trochę starodawnym gestem?

[05872c226b72f809f533e1be5bdf48ff33b7c1f2_5d4611f2b5f9d]

Napisane przez rousse

Przemoc? To chyba raczej symboliczny gest, trochę starodawny, nie bicie.
Nie uderzyłabym obcego faceta w twarz żeby się nie ubrudzić, nie skaleczyć etc Uważam, że tzw. policzek jest dla kogoś kogo się zna (tak na filmach jest przynajmniej), osobiście tego nie robiłam, faceci w dorosłym życiu raczej mnie nie obrażają, tylko kobiety jak już...
Gdyby ktoś mnie klepnął/dotknął na ulicy, to a). gdyby był super przystonjy nie zrobiłabym nic, lub może powinno mu się właśnie w policzek dać , coby sobie nie myślał b). dyby nie był przystojny zarobiłby z kolana lub buta między nogi.

Uważam, że to zupełnie inna jest sprawa gdy bronisz się jak ktoś cię zaatakuje - np. potencjalny gwałciciel, wtedy liść to byłby jakiś żart chyba , ale parę lat w szkole sztuk walki sprawiło, że taki sprawy załatwię bez brudzenia rąk.

Gest nie bicie? Chyba żartujesz sobie. Jeżeli się odpowiednio zamachnie i z wystarczającą siłą to taki symboliczny gest może spowodować, że człowiek zobaczy wszystkie gwiazdki, wiem bo kiedyś w szkole tak dostałam od "kolegi".

[cerveza]

Napisane przez Tasteme

przemoc jest zła

W uzasadnionych przypadkach NIE JEST.

[10256707ec776820308db4c1f0d79c3a6390beb4_5dfabd9430a8d]

..............

[201604191001]

Napisane przez Tasteme

Kiedy i za co można dać w twarz..gdzie kończy się granica?

Danie w twarz facetowi, który się o to prosi to nie patologia. To asertywność i dbanie o swoje bezpieczeństwo?

Oczywiscie wszystkie wiemy, że przemoc jest zła i nie ma nic bardziej poniżającego i uwłaczającego niż bicie.
A może w ogóle się nie zastanawiać tylko spoliczkowac, kiedy zasłuży?
(np gdy obcy facet klepnie was w pośladek?)


Wątek z przymrużeniem oka zainspirowany kumplem który sam zasugerował, że koleżanka powinna dać chlopakowi z "liścia" za jego niestosowne zachowanie..na moje zdziwienie i oburzenie odpowiedział; "Morda nie szklanka nie zbije się"

a czy wam zdarzyło się kiedykolwiek spoliczkować mężczyznę? jesli tak to z jakiego powodu? jakie były tego konsekwencje? a moze w ogole sobie tego nie wyobrażacie w ten sposób załatwiać spraw?

Zachęcam do dyskusji

Hehehe... a wiesz co słyszą bite kobiety? "Sama się o to prosiłaś". "Sprowokowałaś mnie". "Wiesz, że ****** mnie denerwuje!".

Uderzenie kogokolwiek jest złe jeśli nie dzieje się w samoobronie, obronie, sytuacji w łóżku, którą obie strony akceptują.
Uderzenie mnie w pośladki jest atakiem. Ale na to raczej nie odpowiem otwartą dłonią. Wielokrotnie kogoś uderzyłam w różny sposób i zawsze było to w obronie.



Starodawny gest, bardzo ciekawe. I to zarezerwowany dla bliskich. To może pójdźmy przyklasnąć panu z tematu o DD? Klapsy, dyscyplinowanie żony i dzieci to też taki starodawny gest.
No i jasne, przystojni faceci jak uderzą w tyłek to jest takie pochlebiające




Śmieszne jest takie dzielenie, jak kobieta uderzy faceta to wszystko ok ale jak ten jej odda to cham i prostak, burak i buk liściasty wie co jeszcze.

[Flashdance]

Napisane przez rousse

Przemoc? To chyba raczej symboliczny gest, trochę starodawny, nie bicie.
Nie uderzyłabym obcego faceta w twarz żeby się nie ubrudzić, nie skaleczyć etc Uważam, że tzw. policzek jest dla kogoś kogo się zna (tak na filmach jest przynajmniej), osobiście tego nie robiłam, faceci w dorosłym życiu raczej mnie nie obrażają, tylko kobiety jak już...
Gdyby ktoś mnie klepnął/dotknął na ulicy, to a). gdyby był super przystonjy nie zrobiłabym nic, lub może powinno mu się właśnie w policzek dać , coby sobie nie myślał b). dyby nie był przystojny zarobiłby z kolana lub buta między nogi.

Uważam, że to zupełnie inna jest sprawa gdy bronisz się jak ktoś cię zaatakuje - np. potencjalny gwałciciel, wtedy liść to byłby jakiś żart chyba , ale parę lat w szkole sztuk walki sprawiło, że taki sprawy załatwię bez brudzenia rąk.

Tak bzdurnego wywodu dawno już nie czytałam. Jeśli pisałaś to na poważnie to życzę Ci aby na ulicy każdy przystojny facet Cię klepał po tyłku, może wtedy zrozumiałabyś że nie ma żadnej różnicy czy klepie Cię obcy i przystojny facet czy obcy i brzydki. Co do zdania że policzek to tylko gest, to aż szkoda to komentować, bo jest takie idiotyczne. To samo ze stwierdzeniem że policzek jest zarezerwowany dla kogoś kogo się zna. Co to w ogóle miało znaczyć? Czy według Ciebie swojego własnego faceta możesz policzkować codziennie i to nie będzie przemoc tylko symboliczny gest?

[meggykotka]

Spoliczkowanie to kiedyś byl gest oznaczający pogardę dla kogoś - i nie chodziło tutaj o bicie kogoś, żeby mu gwiazdki przed oczami zaczęły wirować - miało to byc symboliczne. Teraz kojarzy się z kłótniami nastolatków na imprezach i waleniem z całej siły.

Tak samo kiedyś całowano w rękę, żeby wyrazić danej osobie szacunek.

Dzisiaj są to gesty nie mile widziane i zaliczane jako faux pas. A szczerze uważam, ze niesłusznie. Czasami jeden gest może wyrazić więcej niż milion słów.

Przykro mi dziewczyny, ale teraz większość facetow nie wie co to dobre maniery, a takie proste gesty jak przytrzymanie drzwi kobiecie, przepuszczenie ciężarnej w kolejce, czy ustąpienie starszemu miejsca jest rzadkością. Juz nie wspomnę o tym, że uzywanie wulgaryzmów w rozmowie jest na porządku dziennym.

Rozmawiałam kiedyś na ten temat ze znaomymi i usłyszałam: "chciałyście równouprawnienia, to się nie dziwcie, że nikt Wam drzwi nie przytrzymuje".

I uprzedzając fakty ja mogę sobie otworzyc sama te drzwi, ale naprawdę jest dużo sympatyczniej gdy robi to mężczyzna. Tak samo jak to my gotujemy, sprzątamy, wsadzamy brudne gacie do pralki czy wychowujemy dzieci. I zaraz się odezwie tabun dziewczyn, że ich połówki dziela się obowiązkami domowymi - ale bądźmy szczerzy są to raczej wyjątki od reguły.

[201604191001]

Napisane przez meggykotka

Spoliczkowanie to kiedyś byl gest oznaczający pogardę dla kogoś - i nie chodziło tutaj o bicie kogoś, żeby mu gwiazdki przed oczami zaczęły wirować - miało to byc symboliczne. Teraz kojarzy się z kłótniami nastolatków na imprezach i waleniem z całej siły.

Tak samo kiedyś całowano w rękę, żeby wyrazić danej osobie szacunek.

Dzisiaj są to gesty nie mile widziane i zaliczane jako faux pas. A szczerze uważam, ze niesłusznie. Czasami jeden gest może wyrazić więcej niż milion słów.

Przykro mi dziewczyny, ale teraz większość facetow nie wie co to dobre maniery, a takie proste gesty jak przytrzymanie drzwi kobiecie, przepuszczenie ciężarnej w kolejce, czy ustąpienie starszemu miejsca jest rzadkością. Juz nie wspomnę o tym, że uzywanie wulgaryzmów w rozmowie jest na porządku dziennym.

Rozmawiałam kiedyś na ten temat ze znaomymi i usłyszałam: "chciałyście równouprawnienia, to się nie dziwcie, że nikt Wam drzwi nie przytrzymuje".

I uprzedzając fakty ja mogę sobie otworzyc sama te drzwi, ale naprawdę jest dużo sympatyczniej gdy robi to mężczyzna. Tak samo jak to my gotujemy, sprzątamy, wsadzamy brudne gacie do pralki czy wychowujemy dzieci. I zaraz się odezwie tabun dziewczyn, że ich połówki dziela się obowiązkami domowymi - ale bądźmy szczerzy są to raczej wyjątki od reguły.

Awww, kobieta facetowi gotuje, sprząta, pierze, wychowuje dzieci a on przytrzyma jej drzwi
Tak! Powróćmy do czasów gdy obcy faceci ośliniali nam grzbiet dłoni I symbolicznie wyrażajmy pogardę tłukąc się po mordach <3