2018-03-07, 19:25 | #211 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: USA
Wiadomości: 923
|
Dot.: Psy- cz. VI
Czytałam n na stronie fundacji Judyta ze znaleźli kilka szczeniaków w lesie juz zakleszczonych pomimo mrozów i dwa były z bebeszką, wiec juz sie sezon niestety zaczął. Moj nosi cały rok Foresto, ale u mnie inna strefa klimatyczna.
Moj głupol:
__________________
Zapuszczam włosy od X 2014 wracam do naturalek od I 2015 Edytowane przez sledziczeek Czas edycji: 2018-03-07 o 19:28 |
2018-03-07, 19:26 | #212 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 33 504
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Wszystko zależy od temperatury (jeżeli znikną przymrozki w nocy i w ciągu dnia znacznie się ociepli a z tego co zapowiadają tak ma być jeszcze w tym tygodniu) oraz rejonu w jakim mieszkasz (blisko lasów, łąk, wody). W zeszłym roku już w marcu znacznie się ociepliło i pojawiły się pierwsze kleszcze. |
|
2018-03-07, 21:57 | #213 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 5 534
|
Dot.: Psy- cz. VI
Foresto jest super. Ja nigdy nie byłam za obroża, moja ich nie lubi. Jednak w tamtym roku miała różne krople a i tak ciągle kleszcze. Chodzę z nią po lasach, więc to już w ogóle był koszmar. Kupiliśmy obroże i przez pół roku jak ja nosiła miała 0 kleszczy.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-07, 22:12 | #214 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
|
|
2018-03-07, 23:43 | #215 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 4 591
|
Dot.: Psy- cz. VI
U mnie sie w tamtym roku obroza foresto w ogole nie sprawdzila. Wet nie wierzyl, kazal dokropic. Oczywiscie ponoc wyszla felerna seria i musialam trafic. Nam wet powiedzial, ze cykl zycia kleszczy zaczyna sie po 15 lutego, wczesniej sa w hibernacji i wlasnie po polowie lutego powinno sie zakladac obrozke bo w zaleznosci od siersci, tkanki tluszczowej itp z roznym opoznieniem dziala w pelni.
|
2018-03-08, 06:36 | #216 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 908
|
Dot.: Psy- cz. VI
|
2018-03-08, 09:01 | #217 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Wiem, ze krople to chemia, ale lepiej jedna kropla wiecej niz bebeszjoza w pakiecie. Slyszalam, ze sa szczepionki, ale to chyba jeszcze wieksza chemia? |
|
2018-03-09, 07:50 | #218 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: znqamzog
squirrelqa jak tam wczorajsze spotkanie?
|
2018-03-09, 08:49 | #219 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Oo, szalenie miło, że pytasz
Mieliśmy blisko godzinny spacer w parku, dawaliśmy trochę smaczków, przez co myślę, że trochę się do mnie bardziej przekonała jednak nadal nie jest tak, że mogę ją swobodnie pogłaskać. Ale jest taka ruchliwa, taka wpatrzona w swoją właścicielkę, taka karna i chce zrobić wszystko, aby zadowolić swojego człowieka Następnie razem weszliśmy do ich mieszkania, nie było żadnych poszczekiwan, już z niecierpliwością czekała na miskę żarłok z niej straszny! Czuję jeszcze niepewność, nie mówię że nie. Ale zdecydowaliśmy, że ja weźmiemy Obecna właścicielka zapewnia, że ta niedotykalskosc się zmieni i będzie w nas tak wpatrzona jak w nią (przypominam, że ma ja w domu troszkę ponad miesiąc). Być może weźmiemy ja już dziś, a może dopiero po świętach, to właścicielka chce obgadac z behawiorystka, co będzie dla psa lepsze, bo na kilka dni wyjeżdżamy przed świętami i wtedy nowa osoba by z nią musiała zostać, a nie wiemy, czy to dla niej nie za dużo wrażeń (lecimy samolotem, więc nie możemy jej wziąć ze sobą). To pies, który wymaga wiele nauki, jednak chcemy się nią zająć najlepiej jak potrafimy i mieć w domu takiego superprzycjaciela Jestem bardzo podekscytowana i trochę przestraszona, dziś co chwilę się budziłam, bo myślalam, że pies chodzi po mieszkaniu Ach, czeka nas rewolucja i to nie mała. Ale kiedy jak nie teraz? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-09, 09:11 | #220 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
nowy członek rodziny to zawsze rewolucja jak wyjeżdżacie to lepiej ją na razie zostawić z obecną właścicielką (skoro jest taka możliwość) i dopiero potem zabrać do siebie. a macie możliwość wychodzenia z nią codziennie na spacery czy odległość nie bardzo na to pozwala?
|
2018-03-09, 09:35 | #221 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Rzeczywiście chyba lepiej by ją było zostawić u obecnej właścicielki, jednak z drugiej strony z każdym dniem ona tam bardziej się zadomawia... No zobaczymy, co zaproponuje behawiorysta.
Chodzi Ci o spacery u tej obecnej właścicielki, tak? Trochę jazdy tam mamy, ale myślę, że dwa czy trzy razy w tygodniu moglibyśmy pojechać na taki spacer. To zawsze nas trochę zbliży przed rzeczywistym zabraniem psiaka. I pewnie tak zrobimy, żeby nas już jak najlepiej kojarzyła. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-09, 09:44 | #222 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
a spacery by się przydały, zawsze to dla psa inaczej jak idzie do znajomej osoby niż do całkowicie obcej. |
|
2018-03-09, 10:06 | #223 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
No już nawet planujemy, żeby ta nasza tymczasowa opiekunka z nami pomieszkiwała w weekend i przychodziła na tygodniu, więc myślę że się zdążą poznać no i zostałaby w naszym mieszkaniu na czas wyjazdu, opiekunka by tu zamieszkała na ten czas. Ale też wiem, że mimo wszystko będzie psiak się źle czuł gdy nagle nas zabraknie.
W sumie też bym wolała, żeby na spokojnie została u właścicielki jeszcze troszkę, a my później będziemy ja spokojnie zapoznawać z nami, mieszkaniem, gośćmi itp. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-09, 10:55 | #224 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
to fajnie by było, jakby psica mogła was spokojnie zapoznać właśnie na tych spacerach czy w ewentualnych odwiedzinach u właścicielki. na spacerach się z nią bawić, jak lubi biegać to uciekać jej (nie ganiać), mieć ze sobą jakąś fajną czy to piłkę na sznurku czy inną zabawkę i bawić się z nią, pokazać, że z wami jest super.
trochę zmienia postać rzeczy fakt, że u was opiekunka to jak współlokatorka i z jednej strony, skoro w planach są wyjazdy bez psa, to nie byłoby takie głupie, gdyby psisko od razu z nią zostawało. no ale z drugiej strony wy też będziecie się stresować, że to już zaraz trzeba wyjeżdżać, psisko jeszcze was dobrze nie zna i też się będzie stresować |
2018-03-09, 11:24 | #225 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Heh, no właśnie tak wygląda sytuacja - obie opcje maja plusy i minusy
Jeśli chodzi o zabawy na spacerze, to sprawe trochę komplikuje fakt, że psiak teraz i pewnie jeszcze przez jakiś czas jest wyprowadzany w kagańcu, bo zżera wszystko co tam napotka (a ludzie wyrzucają tam jakieś chleby, bułki, mięso, których jeść nie powinna, bo będzie miala rewolucje zoladkowe). I tu moje pytanie - czy takiego dorosłego psa-odkurzacza da się nauczyć, aby nie zjadał niczego na spacerze? Ten kaganiec jest dla jej dobra, ale gdzie aportowanie, freesbee czy jakieś ciąganie się lina? Przepraszam ale bardzo świruje i każdy problem wydaje mi się ogromny i trudny do pokonania P.S. okazało się, że adoptujemy ja po naszym wyjeździe a w ten weekend idziemy razem na spacer w ciągu dnia Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-09, 12:18 | #226 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
możesz nigdy nie dojść do momentu, kiedy puścisz psa luzem, on sobie będzie biegał swobodnie, ale nawet jak coś znajdzie to nie zje. dużo zależy od tego, co przeżyła przed schroniskiem (w sumie w schronisku też, w końcu są mordownie, w których psy niedojadają) i czy od zżerania śmieci nie zależało jej życie. ale powinniście wypracować kontrolę nad tym, jak psica ma zajęcie czy jest koło was.
możecie znaleźć kawałek terenu, przeszukać go pod kątem śmieci i jak jest na nim bezpiecznie to tam zdjąć kaganiec, tam się pobawić, a idąc dalej kaganiec z powrotem założyć dobrze, że świrujesz i wszystkim się interesujesz na pewno lepiej tak niż wychodzić z założenia, że "to tylko pies" i "co ja sobie z psem nie poradzę". |
2018-03-09, 13:03 | #227 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Dzięki beatrx, Twoje odpowiedzi i podpowiedzi nastrajają mnie pozytywnie i myślę, że uda nam się wypracować dobre wzorce na spacerach. Przeszukanie terenu i zabawa tam bez kagańca to dobry pomysł no i skupienie jej uwagi na nas, a nie na szukaniu zarelka.
No ona niestety jest z takiego paskudnego schroniska, wychudzona była bardzo i pewnie tam właśnie zaznała dużego głodu... A czy w Twojej ocenie apetyt by się jej bardziej unormował na diecie BARF? Obecnie ma karmę weterynaryjna żeby doszła do siebie. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-09, 13:28 | #228 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Psy- cz. VI
Też mam śmieciozjadacza. A u mnie na trawnikach jest wszystko, chleb, kości, jakieś ciasto, ziemniaki, resztki obiadu, nawet ości ryb!
Myszka jest u mnie ponad trzy miesiące, wcześniej się błąkała, potem kilka tygodni w schronisku. I niby w schronisku były pełne miski, ale suchego. W domu odkryłam, że ona nie potrafi jeść suchego jedzenia. Nie wie jak to złapać, rozgryźć. I to nie jest kwestia zębów czy czegoś takiego, bo kostki np. szyje indycze chrupie. Podejrzewam,że była karmiona resztkami z obiadu. Do tego okazało się, że ma jakąś alergię pokarmową. Mam swoje podejrzenia. Na razie odstawiłam wszystko co jadła wcześniej, teraz je karmę z koniną, a dziś wprowadzam barf i będę powoli eliminować/wyłaniać przyczynę. W kagańcu nie chodzi, ale na osiedlu nie spuszczam jej z oczu. Na chleb już się tak nie łakomi, ale jak znajdzie kości, to sekunda i jest w pyszczku. Jak duża, to wypluje na komendę, małą muszę sama wyławiać z pyska. Widać, że nie dojadała, do tego czasem biegunki, bo coś ją uczula. Musiała się biedaczka męczyć, pełna miska, to pełnia szczęścia. I chyba była karcona za załatwianie się, bo na początku wręcz uciekała po zrobieniu dwójki na zewnątrz (w domu nigdy się jej nie zdarzyło). Może dlatego ktoś ją wyrzucił, bo brudziła. Na początku też posikiwała z uległości. I panicznie boi się wejścia do obcych pomieszczeń, budynków, podróży środkami transportu. Nie zna zabawek. Potrafi jednak sygnalizować, że musi wyjść za potrzebą. Z komend znała tylko chodź i i trochę stop/stój. Właśnie nie wiecie jak pokazać psu, że zabawki są fajne? Piłek się boi, jakby się bała, że w nią rzucę, mimo, że rzucam obok. Po obserwacji kotów, zaczęła łapać zębami wędki i patyki z piórkami, wcześniej też się ich bała (bała się kijo podobnych przedmiotów, w tym miotły, nad nią pracujemy). Maskotką jedną trochę się interesowała, odgryzła ogon i łapkę, ale to tyle, tylko chwilka na początku. Ma szarpaki, różnorakie piłeczki itp. ale kompletnie nie wie co z tym robić i nie rozumie po co jej je daje. Konga polubiła, bo można coś wyjeść z niego, więc jest zainteresowana, ale też tylko w celu zjedzenia tego co w środku i tyle.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
|
2018-03-09, 14:08 | #229 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Psy- cz. VI
moja 1.5 letnia suczka też ma problem ze zjadaniem odpadów, martwi mnie, że kiedyś w końcu jakaś drobiowa kość stanie jej w gardle albo się zatruje. W momencie gdy wyczuje jakieś świństwo zmienia się w wilka, tylko patrzy jak to zjeść tak abym nie zdążyła do niej dobiec. Będę chyba musiała zaopatrzyć się w specjalny kaganiec.
|
2018-03-09, 14:13 | #230 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-08
Wiadomości: 6 085
|
Dot.: Psy- cz. VI
Ale bawisz sie z nia? U mojego psa zabawa trwa w wiekszosci przypadkow dluzej niz 15 sekund wtedy, kiedy sie razem bawimy. Moze jakies piszczace, szeleszczace zabawki?
Z drugiej strony sa tez psy, ktore po prostu nie lubia sie bawic. Ostatnio zaczelam na spacerze rzucac mijane patyczki, pozwalac mu zlapac, a wtedy udawac, ze chce mu zabrac. 2 razy mu tak pokazalam i teraz juz sam przynosi mi na spacerze patyczek, a potem udaje, ze ucieka, a jak uda mi sie zlapac, co ma w buzi, to sie silujemy na ten patyczek. No i ja bym zebrala probe kalu z kilku dni i poszla do weta na kopletne badanie. Stosowanie diety eliminacyjnej zeby wyeliminowac alergen ma tylko sens, jak nie podjada gdzies po bokach czegos z osiedla :/. Nie mozesz chodzic z nia gdzies, gdzie nie leza takie splesniale, robaczywe resztki? ---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- Cytat:
|
|
2018-03-09, 14:16 | #231 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 5
|
Dot.: Psy- cz. VI
w zimę nie puszczałam jej na tyle często ale idzie wiosna więc trzeba będzie kupić kaganiec
|
2018-03-09, 15:10 | #232 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Psy- cz. VI
[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8203578 6]Ale bawisz sie z nia? U mojego psa zabawa trwa w wiekszosci przypadkow dluzej niz 15 sekund wtedy, kiedy sie razem bawimy. Moze jakies piszczace, szeleszczace zabawki?
Z drugiej strony sa tez psy, ktore po prostu nie lubia sie bawic. Ostatnio zaczelam na spacerze rzucac mijane patyczki, pozwalac mu zlapac, a wtedy udawac, ze chce mu zabrac. 2 razy mu tak pokazalam i teraz juz sam przynosi mi na spacerze patyczek, a potem udaje, ze ucieka, a jak uda mi sie zlapac, co ma w buzi, to sie silujemy na ten patyczek. No i ja bym zebrala probe kalu z kilku dni i poszla do weta na kopletne badanie. Stosowanie diety eliminacyjnej zeby wyeliminowac alergen ma tylko sens, jak nie podjada gdzies po bokach czegos z osiedla :/. Nie mozesz chodzic z nia gdzies, gdzie nie leza takie splesniale, robaczywe resztki? ---------- Dopisano o 15:13 ---------- Poprzedni post napisano o 15:12 ---------- No wlasnie mialam zapytac, czy z tym kagancem to czekacie, az psy sie potruja...[/QUOTE] Tak wyjaśniając. Mogę zapytać w którym miejscu napisałam, że zjada wszystko co jest na podwórku? Napisałam co jest u mnie na osiedlu (a już na pewno nie wspominałam nic o spleśniałych i robaczywych ). I, że ma tendencję do zjadania śmieci, a nie że zjada wszystko jak leci. Od 3 miesięcy uczę ją, że nie stołujemy się na zewnątrz, coraz lepiej jej idzie z "zostaw" i "wypluj" jak pierwsze nie podziała. Zdarza się jej jeszcze skusić na kość. Jeżeli nie będzie innego wyjścia, to będzie i kaganiec, na razie nie biega luzem, a nawet jak będzie już biegać, to nie na osiedlu. Nie mam możliwości wyprowadzania jej na co dzień nigdzie indziej ponieważ mieszkam na osiedlu, otoczona kilkunastoma innymi osiedlami, na których jest to samo. W weekendy chodzimy na łąki, zalew, do lasu. Nie jestem kompletną nowicjuszką jeżeli chodzi o opiekę nad zwierzętami. Może psa mam 3 miesiące, ale koty od 16 lat. Jeżeli wzięłam się za dietę eliminacyjną, to znaczy, że mam możliwość ją przeprowadzić. Zdaję sobie sprawę, że inaczej nie ma sensu. Na karmie na której teraz jest już cofają się jej objawy, trawienie jest ok, nie drapie się itd. Ale chcę wiedzieć co ją uczula i w jakim stopniu. Już zdążyłam się zorientować, że niektóre rzeczy uczulają ją bardziej i tu wchodzi biegunka, po niektórych się "tylko" drapie. Chcę wiedzieć dokładnie co i jak. Może to też być jakiś dodatek do karmy, czy to technologiczny, czy np. groszek. Takie szczegóły poznam tylko na diecie eliminacyjnej. Koty mam na barfie od kilku lat, widzę, że sunia bardzo lubi mięso, więc posprawdzam co i jak. Co do zabawy, to ona zupełnie nie rozumie o co mi chodzi. Ma zabawki piszczące, szeleszczące, kolorowe, w różnych kształtach i materiałach i nic. Próbowałam zachęcać ją, wkładać zabawki do pyszczka, nagradzać, chwalić, ale nie rozumie, nie widać, żeby czerpała z tego jakąś przyjemność. Sposób z próbowaniem jej czegoś zabrać nie działa, bo nie ma w sobie za grosz przekory, raczej "chcesz zabrać, to spoko, pańciu, bierz". A bawić się raczej lubi, skoro wędki kocie ją interesują, tylko po prosu nie ma skąd brać psiego przykładu.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2018-03-09 o 15:12 |
2018-03-09, 16:35 | #233 | ||
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-03-11, 19:49 | #234 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 941
|
Dot.: Psy- cz. VI
stitches
Rówienież się podpisuje pod Foresto, trzeci obróżka u mojego labka i tylko jeden kleszcz na koncie. Nosi cały rok, zmieniam co 6-7 miesiąca. Kiedy jest epidemia kleszczy i jesteśmy w gęstym lesie wyczesuje ją furminatorem po spacerze - obrzydlistwo ile znajduje krwiopijców. squirrelqa Przez ostatni rok byłam DT. Mój ostatni podopieczny bał się wszystkich obcych ludzi, a facetów w ogóle nie tolerował. Warczał, w ostateczności gryzł na próbe kontaktu. A że był śliczny i wygładał jak szczeniak musiałam mieć oczy dokoła głowy, bo się zagapiłam, a ktoś już wyciągał ręce do niego. Pięć osób go poznało i żadna się nie zdecydowała, dopiero szósta dziewczyna nie odpuściła i przez miesiac wychodziła sobie jego miłość, teraz już jest drugi miesiąc u niej i nie widzi świata poza nią mimo szorstkich początków Co do jedzenia, moja labradorka po przejściach połykała karme z miską poniżej minuty,a każdy spacer to było polowanie, teraz je cały 5 minut i bardzo rzadko dokarmia się na zew. Chciałam się Was zapytać czy macie jakieś doświadczenia z Purizon i Arion? Edytowane przez somethinggood Czas edycji: 2018-03-11 o 19:53 |
2018-03-12, 10:00 | #235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Beatrx, somethinggood, dzięki za odpowiedzi
W sobotę byliśmy na kolejnym wspólnym spacerze. Jednak przed nim chwilę byliśmy w domu u nich, herbatę wypiliśmy i patrzyliśmy, jak psiak dostaje śniadanie. No i niestety mimo podekscytowania i radości znów na mnie warczała i zmarszczyła nos :-( mój chłopak może jej założyć smycz i kaganiec i tylko stoi, a ja nie mogę jej pogłaskać. Miałam znów duże chwile zwątpienia, że może tak będzie cały czas, że będę mogła ją jedynie przekupywać smakołykami żeby mnie akceptowała... Chce poświęcić jej czas, ale jeśli mimo tego ona będzie źle nastawiona? Może tak być? Już tak na chłodno sobie racjonalizuje, że gdy ja weźmiemy, to w końcu sama przyjdzie żeby ją głaskać, jak już nie będzie miała alternatywy w postaci obecnej właścicielki. No ale to nie jest tak, że ona mnie wybrała i mnie chce :-( Ech, wybaczcie, mam chwile zwątpienia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-12, 10:33 | #236 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
Dziekuje za polecenie Foresto. Trochę teraz krucho z kaską, ale jakoś uczkniemy tą stóweczke, trzeba Edytowane przez stitches Czas edycji: 2018-03-12 o 10:52 |
|
2018-03-12, 11:02 | #237 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Kurcze, stitches, dziękuję za podtrzymanie na duchu Rzeczywiście bardzo mi zależy i marzę o tym, żeby ją zsocjalizowac, pomóc jej i w zamian otrzymać choć odrobinę psiego entuzjazmu Może ona rzeczywiście się broni, nie chce rozstawać się z właścicielka. Chociaż pewnie jest tu też trochę wina mojego braku zdecydowania, czekam na jej zainteresowanie, a może na kontakt wybieram złe momenty... No ale będziemy próbować i się spotykać jeszcze. Planujemy ją wziąć 1 kwietnia. To będzie ogromną rewolucja
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-12, 12:31 | #238 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 1 032
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
|
|
2018-03-12, 14:00 | #239 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: W podróży
Wiadomości: 6 906
|
Dot.: Psy- cz. VI
Dziękuję za kciuki, na pewno bardzo się przydadzą
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-03-12, 16:06 | #240 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-11
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Psy- cz. VI
Cytat:
ALE może się zdarzyć tak, ze ona nigdy nie będzie wpatrzona w Ciebie, że zawsze będzie ten dystans. musisz się z tym liczyć. i jeszcze jedno ale: jeśli się wahasz to powiedz o tym osobie, która prowadzi adopcję. żeby potem nie było sytuacji, ze w ostatniej chwili zrezygnujesz, a oni będą miesiąc do tyłu z szukaniem właściciela. |
|
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:27.