Mamy luty 2020

[bezpaniki]

Napisane przez ania9106

Gdzie mieszkasz, że partner może być przy cc? U nas nie ma takiej opcji, z resztą po co na sali operacyjnej Do czego on się tam może przydać? Lepiej żeby kangurował niż czekał aż zabieg się skończy. Nie wiem jak jest u was, ale u nas żeby mógł wyjść do sali gdzie mierzą, ważą i kanguruja to musiał by przejść koło mojego rozbebeszonego brzucha Nie da się jakoś na około czy coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W UK, jeśli nie jest to nagła cesarka wymagająca pełnej narkozy, możesz mieć partnera. Zasłaniają przecież brzuch, nikt się tam nie gapi jak nie musi, partner siedzi przy głowie.

[gazelamon]

Napisane przez ania9106

Gdzie mieszkasz, że partner może być przy cc? U nas nie ma takiej opcji, z resztą po co na sali operacyjnej Do czego on się tam może przydać? Lepiej żeby kangurował niż czekał aż zabieg się skończy. Nie wiem jak jest u was, ale u nas żeby mógł wyjść do sali gdzie mierzą, ważą i kanguruja to musiał by przejść koło mojego rozbebeszonego brzucha Nie da się jakoś na około czy coś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ania w Polsce też mogą być przy cc, tylko nie zawsze lekarze się zgadzają. Ale jak sala operacyjna jest duża to nie powinni robić problemu


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[PinkSlip]

A tak jeszcze odnoście CC.
Dziewczyny które rodziły w ten sposób.
Wiedzialyscie już wcześniej że będzie cesarka czy dopiero w trakcie porodu? Jak to wygląda? Wybaczcie moją zieloność. Fajnie byłoby wiedzieć wcześniej na co się nastawić

[gazelamon]

Napisane przez PinkSlip

A tak jeszcze odnoście CC.

Dziewczyny które rodziły w ten sposób.

Wiedzialyscie już wcześniej że będzie cesarka czy dopiero w trakcie porodu? Jak to wygląda? Wybaczcie moją zieloność. Fajnie byłoby wiedzieć wcześniej na co się nastawić

Ja wiedziałam wcześniej bo mam wskazania, ale poród i tak się rozpoczął. Jak wzięli mnie na stół to miałam już rozwarcie "na cztery palce" skurcze miałam 7h wcześniej. A sama cesarka trwa kilka minut do wyjęciu dziecka dłużej trwa zaszywanie. A później też nie jest tak źle jak niektórzy opisują. Ja nie miałam problemu z ponizacja, od razu poszłam pod prysznic. W poniedziałek miałam cesarkę a w piątek biegałam po galerii handlowej szukać małych ubranek bo wszystko a duże było na Kornelke


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[PinkSlip]

Napisane przez gazelamon

Ja wiedziałam wcześniej bo mam wskazania, ale poród i tak się rozpoczął. Jak wzięli mnie na stół to miałam już rozwarcie "na cztery palce" skurcze miałam 7h wcześniej. A sama cesarka trwa kilka minut do wyjęciu dziecka dłużej trwa zaszywanie. A później też nie jest tak źle jak niektórzy opisują. Ja nie miałam problemu z ponizacja, od razu poszłam pod prysznic. W poniedziałek miałam cesarkę a w piątek biegałam po galerii handlowej szukać małych ubranek bo wszystko a duże było na Kornelke

Faaaajnie, oby każda cesarka taka była. A co było u Ciebie wskazaniem do CC? Oczywiście jeśli mogę wiedzieć. Jakieś Twoje zdrowotne kwestie czy coś z Kornelka?

[malenka1889]

Ja miałam CC i SN, cc wiedziałam wcześniej bo dziecko było ułożone pośladkowo i miałam ustalony termin. Ja złe zniosłam cc, każdy inaczej przechodzi, samemu nie wiesz jak kolejną zniesiesz. Poród naturalny jest mega bolesny i trwa kilka/kilkanaście godzin ale później od razu chodzisz, z bólami ale jednak. Jak będę rodziła sn to na pewno chce żeby mąż był ze mną, raz już to przeżył i ja nie wyobrażam sobie żeby teraz go nie było. Kiedyś było dla mnie odrażające żeby facet z babką rodził ale szybko zmieniłam zdanie, bez pomocy i wsparcia męża nie urodziłabym... Pewnie bym urodziła ale dużo łatwiej jest jak ktoś cie wspiera i trzyma za rękę, pomaga skakać na piłce czy masuje plecy. Polecam chociaż wiem,że nie każdy facet się przełamie... Nie ważne jak urodzisz, Ważne aby finalnie wszystko szczęśliwie się skończyło i dziecko i matka były zdrowe.

[ania9106]

Napisane przez bezpaniki

W UK, jeśli nie jest to nagła cesarka wymagająca pełnej narkozy, możesz mieć partnera. Zasłaniają przecież brzuch, nikt się tam nie gapi jak nie musi, partner siedzi przy głowie.

No przy głowie, ale później żeby przejść do sali mierzenia, ważenia i kangurowania musi przejść obok stołu. I tam już wszystko widać. Pytam właśnie jaki cel jest partnera w sumie nie ma przy czym pomoc podczas cesarki. Ja wolę żeby był podczas czynności wyżej wymienionych i kangurował dziecko do momentu zakończenia zabiegu, ale wiadomo każdy inaczej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:53 ---------- Poprzedni post napisano o 12:51 ----------

Napisane przez PinkSlip

A tak jeszcze odnoście CC.
Dziewczyny które rodziły w ten sposób.
Wiedzialyscie już wcześniej że będzie cesarka czy dopiero w trakcie porodu? Jak to wygląda? Wybaczcie moją zieloność. Fajnie byłoby wiedzieć wcześniej na co się nastawić

Ja pierwsza miałam nagle, druga miałam, ponieważ podczas przyjęcia do podrodu lekarz zasugerował mi cięcie ze względów zdrowotnych. Teraz nie mam raczej wyboru też będzie cesarka, ale będę walczyć o zabieg na gorąco nie na zimno co z tego będzie czas pokaże

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:55 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Co do samej cesarki pierwsza bardzo źle znioslam miałam krwiaki, zrosty, i lyzeczkowanie macicy na żywca , druga była ok.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gazelamon]

Napisane przez PinkSlip

Faaaajnie, oby każda cesarka taka była. A co było u Ciebie wskazaniem do CC? Oczywiście jeśli mogę wiedzieć. Jakieś Twoje zdrowotne kwestie czy coś z Kornelka?

Moja choroba neurologiczna. Z Kornelką było wszystko ok, była pięknie ułożona do porodu SN, ale niestety


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[bezpaniki]

No, ja chce miec kogos bliskiego przy sobie, kiedy rodzi sie moje pierwsze dziecko, tatus tez chce przy tym porodzie byc. Nie widze zbytniej roznicy przy cc czy naturalnym porodzie w kwestii widokow, juz bardziej wolalabym zeby przy sn mi przypadkiem miedzy nogi nie zerkna (to byloby dla niego bardziej traumatyczne).

Bylismy dzis ogladac wozki i inne rzeczy, ktore kupimy nowe. Oczywiscie taki wybor, ale ciesze sie ze zrobilam liste tak wczesnie, bo naprawde ogromnie duzo rzeczy dostaniemy po znajomych (sprzetow) i moglam zrobic risercz w necie, dzieki czemu wiem, ze moge znalezc te rzeczy o wiele taniej nawet nie uzywane.
Kupilam sobie wieksza pidzame i dresy, weszlismy do h&m z ciekawosci i nie dosc ze nic tam ciekawego nie bylo (dresow) to tez cena £25 za to tylko, ze maternity. Wzielam w primarku rozmiar L (za £5).

Inne pytanie: jak wybrac sztuczne mleko? Brac pierwsze i zmieniac jesli sie nie sprawdzi? Czy jakos sie to specjalnie dobiera?

[gazelamon]

Napisane przez bezpaniki

No, ja chce miec kogos bliskiego przy sobie, kiedy rodzi sie moje pierwsze dziecko, tatus tez chce przy tym porodzie byc. Nie widze zbytniej roznicy przy cc czy naturalnym porodzie w kwestii widokow, juz bardziej wolalabym zeby przy sn mi przypadkiem miedzy nogi nie zerkna (to byloby dla niego bardziej traumatyczne).

Bylismy dzis ogladac wozki i inne rzeczy, ktore kupimy nowe. Oczywiscie taki wybor, ale ciesze sie ze zrobilam liste tak wczesnie, bo naprawde ogromnie duzo rzeczy dostaniemy po znajomych (sprzetow) i moglam zrobic risercz w necie, dzieki czemu wiem, ze moge znalezc te rzeczy o wiele taniej nawet nie uzywane.
Kupilam sobie wieksza pidzame i dresy, weszlismy do h&m z ciekawosci i nie dosc ze nic tam ciekawego nie bylo (dresow) to tez cena £25 za to tylko, ze maternity. Wzielam w primarku rozmiar L (za £5).

Inne pytanie: jak wybrac sztuczne mleko? Brac pierwsze i zmieniac jesli sie nie sprawdzi? Czy jakos sie to specjalnie dobiera?

Raczej brać i zmieniać. Chyba, że dziecku wyjdzie jakaś nietolerancja to wtedy lekarz przepisze konkretne. Ale na początek nie ma co kupować. No chyba że nawet nie chcesz próbować z kp jak jednak chcesz spróbować karmić piersią to nie ma sensu. W szpitalach w razie czego mleko mają żeby podać jakbyś miała problemy z laktacja


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malenka1889]

Ja na pewno kupie jakaś małą puszkę mleka bebilon albo nan w razie gdybym nie miała pokarmu. Wolę mieć coś w "pogotowiu".

[bezpaniki]

Na pewno sprobuje kp, ale nie mam cisnienia i myslalam tez zeby od poczatku robic pol na pol (jeszcze nie zaglebialam sie w ogole w ten rozdzial przygotowan). Obawiam sie wlasnie problemow z laktacja po cc.

Kupilismy farbe, chcielismy taki zielono-niebieski morski kolor pod aplikacje na sciane, po pomalowaniu wyszedl bardziej niebieski niz morski... oby dziecko okazalo sie wiec chlopcem
A tak powaznie to wszystko zaczyna byc tak bardzo realne, zwlaszcza ze to juz polowa! Jakos to do mnie dotarlo, bo wczoraj jadlam jakies lody z kilkoma czekoladowymi elementami (ktore zdjelam) i policzylam ze od prawie 6m nie jadlam czekolady.
A wam? Szybko to leci czy za wolno?

[gazelamon]

Napisane przez bezpaniki

Na pewno sprobuje kp, ale nie mam cisnienia i myslalam tez zeby od poczatku robic pol na pol (jeszcze nie zaglebialam sie w ogole w ten rozdzial przygotowan). Obawiam sie wlasnie problemow z laktacja po cc.

Kupilismy farbe, chcielismy taki zielono-niebieski morski kolor pod aplikacje na sciane, po pomalowaniu wyszedl bardziej niebieski niz morski... oby dziecko okazalo sie wiec chlopcem
A tak powaznie to wszystko zaczyna byc tak bardzo realne, zwlaszcza ze to juz polowa! Jakos to do mnie dotarlo, bo wczoraj jadlam jakies lody z kilkoma czekoladowymi elementami (ktore zdjelam) i policzylam ze od prawie 6m nie jadlam czekolady.
A wam? Szybko to leci czy za wolno?

To ja uważam, że na spokojnie z tym mlekiem. Teraz jest dostępne w każdym prawie sklepie więc nie ma ciśnienia. A w szpitalach mają te małe buteleczki już gotowe do podania więc wygodnirj dużo niż rozrabiać proszek. Jak się sprawdzi to co w szpitalu u Ciebie będzie to po prostu po wyjściu ze szpitala kupisz to samo w standardowej formie

Mi leci czas okropnie szybko, nie mam pojęcia jak już tyle miesięcy zleciało


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[malenka1889]

Napisane przez bezpaniki

Na pewno sprobuje kp, ale nie mam cisnienia i myslalam tez zeby od poczatku robic pol na pol (jeszcze nie zaglebialam sie w ogole w ten rozdzial przygotowan). Obawiam sie wlasnie problemow z laktacja po cc.

Kupilismy farbe, chcielismy taki zielono-niebieski morski kolor pod aplikacje na sciane, po pomalowaniu wyszedl bardziej niebieski niz morski... oby dziecko okazalo sie wiec chlopcem
A tak powaznie to wszystko zaczyna byc tak bardzo realne, zwlaszcza ze to juz polowa! Jakos to do mnie dotarlo, bo wczoraj jadlam jakies lody z kilkoma czekoladowymi elementami (ktore zdjelam) i policzylam ze od prawie 6m nie jadlam czekolady.
A wam? Szybko to leci czy za wolno?

To trzymam kciuki za chłopaka ☺️
Mi na początku bardzo wolno czas leciał, teraz mega szybko! Oby tak dalej szybko mi czas leciał

[Aniaaa37]

Mi też mega szybko leci. W pierwszej ciąży czas mi tak szybko nie leciał

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[A_Lios92]

Leci, leci Wy też już powoli czujecie tą całą ciążową nieporadność? Mi zdecydowanie coraz trudniej się schylać, przekręcać na łóżku itp.

W weekend miałam zjazd na uczelni (na szczęście to już koniec, jestem oficjalnie obroniona! ), a że taka wycieczka oznacza dla mnie 4-godzinną podróż w jedną stronę, a potem dużo łażenia, to w nocy dopadły mnie okropne skurcze łydek. Cóż, paskudne uczucie, ale chyba już powoli czas zacząć się oswajać ze skurczami.

[harmattan]

Mi też czas leci coraz szybciej...Duże natężenie lekarskich wizyt, remont w domu i nagle nie wiadomo kiedy minęła połowa. A ja jestem coraz bardziej przerażona, że nie będę umiała sprostać zadaniu Mam jakiś kryzys...Wydaje mi się, że jestem kompletnie nieprzygotowana, nie wiem, co jeszcze powinnam mieć, zakup auta ciągle przed nami...Ech, oby te smutki jesienne szybko minęły.

[malenka1889]

Napisane przez A_Lios92

Leci, leci Wy też już powoli czujecie tą całą ciążową nieporadność? Mi zdecydowanie coraz trudniej się schylać, przekręcać na łóżku itp.

W weekend miałam zjazd na uczelni (na szczęście to już koniec, jestem oficjalnie obroniona! ), a że taka wycieczka oznacza dla mnie 4-godzinną podróż w jedną stronę, a potem dużo łażenia, to w nocy dopadły mnie okropne skurcze łydek. Cóż, paskudne uczucie, ale chyba już powoli czas zacząć się oswajać ze skurczami.

Jeszcze tak bardzo mi nie przeszkadza brzuch ale zauważyłam,że szybciej się męczę.
Gratulacje!!! Mi jeszcze skurcze nie dokuczają ale niebawem pewnie zaczną.

---------- Dopisano o 11:36 ---------- Poprzedni post napisano o 11:32 ----------

Napisane przez harmattan

Mi też czas leci coraz szybciej...Duże natężenie lekarskich wizyt, remont w domu i nagle nie wiadomo kiedy minęła połowa. A ja jestem coraz bardziej przerażona, że nie będę umiała sprostać zadaniu Mam jakiś kryzys...Wydaje mi się, że jestem kompletnie nieprzygotowana, nie wiem, co jeszcze powinnam mieć, zakup auta ciągle przed nami...Ech, oby te smutki jesienne szybko minęły.

Na pewno doskonale się odnajdziesz w roli mamy, nie ma co sie smucić na pewno będzie dobrze😊 jesienna pogoda nie sprzyja ale jak tylko zobaczysz maleństwo to od razu wszystkie smutki miną

[harmattan]

Napisane przez malenka1889

Na pewno doskonale się odnajdziesz w roli mamy, nie ma co sie smucić na pewno będzie dobrze😊 jesienna pogoda nie sprzyja ale jak tylko zobaczysz maleństwo to od razu wszystkie smutki miną

Dziękuję! To takie kochane, co napisałaś!

[bezpaniki]

Napisane przez harmattan

Mi też czas leci coraz szybciej...Duże natężenie lekarskich wizyt, remont w domu i nagle nie wiadomo kiedy minęła połowa. A ja jestem coraz bardziej przerażona, że nie będę umiała sprostać zadaniu Mam jakiś kryzys...Wydaje mi się, że jestem kompletnie nieprzygotowana, nie wiem, co jeszcze powinnam mieć, zakup auta ciągle przed nami...Ech, oby te smutki jesienne szybko minęły.

Kochana, glowa do gory! Ja z tych, co zawsze mysla o najgorszej wersji i to sie bardzo rzadko zdarza, serio. Dasz rade, my wszystkie damy rade i zobaczysz! jesli Ci to pomaga (mnie tak) zrob liste z deadlineami (np. zakup samochodu do 1.12 itp), jak sobie to ulozysz to sama zobaczysz ze masz wystarczajaco duzo czasu jesli problemem jest wybor auta, zrobilabym liste najwazniejszych dla Ciebie cech tego auta i pozniej pomniejsze, latwiej cos wtedy wybrac i obejrzec 3 czy 4 juz konkretne modele zamiast chodzic po salonach/stronkach i przebierac bedac bombardowanym milionem informacji. Tez kupowalam auto niedawno, myslalam ze nie ma nic bardziej stresujacego, ale jak siadlam i pomyslalam na spokojnie i serio byly 3 czy 4 najwazniejsze dla mnie cechy ktore musialy byc, wszystko stalo sie wtedy o wiele prostsze (nawet udalo mi sie kupic w takim kolorze, jaki chcialam).

[A_Lios92]

Napisane przez harmattan

Mi też czas leci coraz szybciej...Duże natężenie lekarskich wizyt, remont w domu i nagle nie wiadomo kiedy minęła połowa. A ja jestem coraz bardziej przerażona, że nie będę umiała sprostać zadaniu Mam jakiś kryzys...Wydaje mi się, że jestem kompletnie nieprzygotowana, nie wiem, co jeszcze powinnam mieć, zakup auta ciągle przed nami...Ech, oby te smutki jesienne szybko minęły.

Nie poddawaj się tej paskudnej, jesiennej chandrze! Jestem przekonana, że każdej z nas dziecko doda odwagi, energii i wiary w siebie. Poza tym przecież ten mały człowieczek najbardziej potrzebuje miłości swoich rodziców (no jeszcze jedzenia i suchej pieluchy, ale to się da szybko ogarnąć ), a tej mu na pewno nie zabraknie.

[malenka1889]

Hej. Nikt nie wizytuje? Jakaś cisza z tymi wizytami i połówkowymi...

[bezpaniki]

Ja za tydzien dopiero 8.10


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[gazelamon]

Ja mam usg w piątek a wizytę w przyszły wtorek
Kojarzę, że Ania ma jutro chyba połówkowe


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[PinkSlip]

No właśnie właśnie. Coś tu cicho o polowkowych sie zrobiło .
Ja jutro mam wizytę kontrolna.

[pokamina]

Cześć mamusie Można do Was dołączyć? Jestem tutaj nowa, ale czytam Was właściwie od samego początku i pomyślałam, że miło byłoby porozmawiać z kimś w podobnej sytuacji Mam termin na koniec lutego, to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe i dość stresujące. Póki co nie mam zbyt wielu powodów do zmartwień, bo z dzieckiem wszystko w porządku i sama ciąża również przebiega spokojnie Nie miałam dotąd zbyt wielu styczności z małymi dziećmi, więc im bliżej terminu, tym coraz częściej zastanawiam się czy damy sobie radę w nowej sytuacji

[Aniaaa37]

Napisane przez A_Lios92

Leci, leci Wy też już powoli czujecie tą całą ciążową nieporadność? Mi zdecydowanie coraz trudniej się schylać, przekręcać na łóżku itp.

W weekend miałam zjazd na uczelni (na szczęście to już koniec, jestem oficjalnie obroniona! ), a że taka wycieczka oznacza dla mnie 4-godzinną podróż w jedną stronę, a potem dużo łażenia, to w nocy dopadły mnie okropne skurcze łydek. Cóż, paskudne uczucie, ale chyba już powoli czas zacząć się oswajać ze skurczami.

Gratuluję

Napisane przez harmattan

Mi też czas leci coraz szybciej...Duże natężenie lekarskich wizyt, remont w domu i nagle nie wiadomo kiedy minęła połowa. A ja jestem coraz bardziej przerażona, że nie będę umiała sprostać zadaniu Mam jakiś kryzys...Wydaje mi się, że jestem kompletnie nieprzygotowana, nie wiem, co jeszcze powinnam mieć, zakup auta ciągle przed nami...Ech, oby te smutki jesienne szybko minęły.

Kochana dasz radę zawsze zdążysz kupić dziecku to co potrzebne. I tak się kupuje za dużo

Napisane przez malenka1889

Hej. Nikt nie wizytuje? Jakaś cisza z tymi wizytami i połówkowymi...

Ja dziś po polowkowym będzie synek

Napisane przez pokamina

Cześć mamusie Można do Was dołączyć? Jestem tutaj nowa, ale czytam Was właściwie od samego początku i pomyślałam, że miło byłoby porozmawiać z kimś w podobnej sytuacji Mam termin na koniec lutego, to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe i dość stresujące. Póki co nie mam zbyt wielu powodów do zmartwień, bo z dzieckiem wszystko w porządku i sama ciąża również przebiega spokojnie Nie miałam dotąd zbyt wielu styczności z małymi dziećmi, więc im bliżej terminu, tym coraz częściej zastanawiam się czy damy sobie radę w nowej sytuacji

Witamy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[harmattan]

Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie i te ciepłe słowa! Jesteście kochane!

bezpaniki, dobra rada, chyba jutro się za to zabiorę! Właściwie to mi faktycznie pomaga z innymi wyzwaniami, kiedy uporządkuję sobie "listę rzeczy do zrobienia" i wyznaczę termin ich wykonania. Jakoś teraz w ogóle nie pomyślałam o takim rozwiązaniu, jestem totalnie rozleniwiona, może to pomoże mi odciążyć głowę myślami o bezradności...Dziękuję!

A_Lios92, piękne słowa! Biorę je sobie do serca!

pokamina, cześć! Rozgość się

Aniaaa37, gratulacje!!! Macie już pomysł na imię?

Ja wizytę kontrolną mam w przyszłym tygodniu Czeka mnie jeszcze endokrynolog i kardiolog. I wypadałoby zajrzeć do stomatologa, chociaż takie wizyty to mnie akurat nie cieszą tak jak podglądanie malucha na ekranie

Czy macie sprawdzone sklepy internetowe, albo sprzedawcę na Allegro, gdzie można dostać pieluchy tetrowe, flanelowe W dobrej cenie?

[Aniaaa37]

Napisane przez harmattan

Dziękuję Wam dziewczyny za wsparcie i te ciepłe słowa! Jesteście kochane!

bezpaniki, dobra rada, chyba jutro się za to zabiorę! Właściwie to mi faktycznie pomaga z innymi wyzwaniami, kiedy uporządkuję sobie "listę rzeczy do zrobienia" i wyznaczę termin ich wykonania. Jakoś teraz w ogóle nie pomyślałam o takim rozwiązaniu, jestem totalnie rozleniwiona, może to pomoże mi odciążyć głowę myślami o bezradności...Dziękuję!

A_Lios92, piękne słowa! Biorę je sobie do serca!

pokamina, cześć! Rozgość się

Aniaaa37, gratulacje!!! Macie już pomysł na imię?

Ja wizytę kontrolną mam w przyszłym tygodniu Czeka mnie jeszcze endokrynolog i kardiolog. I wypadałoby zajrzeć do stomatologa, chociaż takie wizyty to mnie akurat nie cieszą tak jak podglądanie malucha na ekranie

Czy macie sprawdzone sklepy internetowe, albo sprzedawcę na Allegro, gdzie można dostać pieluchy tetrowe, flanelowe W dobrej cenie?

Dziekuję Myślimy nad imieniem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[malenka1889]

Napisane przez pokamina

Cześć mamusie Można do Was dołączyć? Jestem tutaj nowa, ale czytam Was właściwie od samego początku i pomyślałam, że miło byłoby porozmawiać z kimś w podobnej sytuacji Mam termin na koniec lutego, to moja pierwsza ciąża, więc wszystko jest dla mnie nowe i dość stresujące. Póki co nie mam zbyt wielu powodów do zmartwień, bo z dzieckiem wszystko w porządku i sama ciąża również przebiega spokojnie Nie miałam dotąd zbyt wielu styczności z małymi dziećmi, więc im bliżej terminu, tym coraz częściej zastanawiam się czy damy sobie radę w nowej sytuacji

Witaj znacie już płeć???

---------- Dopisano o 08:45 ---------- Poprzedni post napisano o 08:44 ----------

Napisane przez PinkSlip

No właśnie właśnie. Coś tu cicho o polowkowych sie zrobiło .
Ja jutro mam wizytę kontrolna.

Kciuki😘