A po mojej śmierci... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-07-09, 18:54   #1
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037

A po mojej śmierci...


Zainspirował mnie kanał YT "Ask a Mortitian". Kobieta jest przedsiębiorcą pogrzebowym, a temat śmierci i tego co potem nie jest dla niej tabu. W jej filmach przewija się czasem motyw tzw. death plan, czyli spisanej naszej woli, wytycznych co do naszego pochówku, ceremonii pogrzebowej, ubioru, ale także np. kogo i jak zawiadomić o tym, że nas już nie ma (np. naszych znajomych z forum ).

Czy w ogóle zastanawialiście się kiedyś jak miałby wyglądać wasz pochówek? Czy macie jakieś preferencje? Czy mówiliście komuś o tym? Wreszcie, czy macie gdzieś spisane hasła, czy ktoś wie, że w razie Waszej śmierci powinien zawiadomić Waszych znajomych?
A może jest Wam to zupełnie obojętne, w końcu i tak was to już nie obejdzie?

Czy Wasi bliscy mówią coś na temat swoich preferencji pogrzebowych? A może znacie przypadki, gdy ktoś miał sprecyzowane życzenia, a rodzina nie uszanowała tego i zrobiła po swojemu?

I wreszcie, czy znacie jakieś niestandardowe sposoby pochówku? Niekoniecznie coś, co jest dopuszczalne w naszym kraju, ale może gdzieś na świecie? A może jakiś sposób historyczny, który szczególnie przypadł Wam do gustu lub zapadł w pamięć?

Zapraszam do dzielenia się przemyśleniami
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 19:14   #2
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: A po mojej śmierci...

Mam nadzieję, że do mojej śmierci jeszcze daleko ale myślałam kiedyś nad tym, byłyśmy niezłymi dziwaczkami z moją przyjaciółką z dzieciństwa i wymyśliłyśmy sobie oryginalne pogrzeby

Teraz jednak myślę, że chciałabym, żeby moje organy poszły do przeszczepu (jeśli będą się nadawały), właściwie wszystko co się da, skóra, kończyny, twarz, no wszystko. Później mogę zostać skremowana. Co będzie się działo oprócz tego - niech sobie moi bliscy planują, mi już zależeć nie będzie

Nie chciałabym jednak, żeby moje ciało zostało wykorzystane do nauki studentów.

Słyszałam o biodegradowalnych trumnach, sądzeniu drzewa na grobie, robieniu diamentów z prochów, jednak to są ciekawostki, na których mi w ogóle nie zależy.

Mój tato chciałby zostać skremowany i trzymany w urnie na moim kominku lub właśnie chciałby zostać diamentem

Z ciekawych, okolopogrzebowych rzeczy (luźno związanych z pogrzebami): dosyć fascynują mnie wszelkie mumie, szczątki (zawsze lubiłam oglądać programy archeologiczno-antropologiczne czy coś takiego, do dzisiaj uwielbiam oglądać ciekawe szczątki w muzeach itp), przenosząc to na rytuały pogrzebowe - bardzo chciałabym zobaczyć zakonserwowane ciała dyktatorów czy Evy Peron

I dorzucam rytuał (można podciągnąć pod ponowny pogrzeb)

Dla wrażliwych napiszę, że na stronie jest ostrzeżenie - WARNING, GRAPHIC CONTENT

https://www.google.pl/amp/www.dailym...-festival.html
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 19:24   #3
Kala713
Zakorzenienie
 
Avatar Kala713
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Krk
Wiadomości: 5 337
Dot.: A po mojej śmierci...

Rozmawiałam z Tż o swoim pogrzebie.
Bardzo mi zależy żeby moje organy zostały przeszczepione po śmierci,mam nawet tą deklaracje w portfelu odnośnie przeszczepu ale kiedyś słyszałam,że to taki pic na wodę (nie znam się ale zawsze ją z sobą noszę),właściwie to czy mnie pochowają czy spalą jest mi obojętne ,prosiłam natomiast Tż żeby klepsydry informujące o mojej śmierci były w określonym miejscu ,wie również gdzie mam życzenie zostać pochowana,jego preferencje pogrzebowe też znam i w zależności kto pierwszy umrze postaram się spełnić.

Nie była to rozmowa w żartach przy niedzielnym obiedzie a poważne ustalenia.Mam nadzieje,że jest to dla nas obojga odległy temat i pożyjemy jeszcze długo ale uważam ,że nawet w tej kwestii warto znać nawzajem swoje zdanie.
__________________
Niereformowalna, zmienna, niestabilna,
W nerwach łatwopalna, chwilę potem zimna
Momentalna przemiana totalna, w chwilę inna
Chwilę normalna, za chwilę niekompatybilna
Kala713 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 19:37   #4
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: A po mojej śmierci...

Kalor, propozycja taty ciekawa, ma coś w sobie

Mnie urzekła forma pochówku tzw. natural burial - ciało jest albo zawinięte w szatę a la worek z naturalnego materiału, albo ubrane w normalną odzież, ale biodegradowalną, trumna także z biodegrowalnego materiału (cudna była taka pleciona z wikliny ). To wszystko zakopane w wyznaczonym miejscu (często las lub inne odludzie), na głębokości, na której panują takie warunki cieplne i wilgotnościowe, że rozkład następuje szybko. Wcześniej mogliby pobrać ode mnie co się nada, nie mam nic przeciwko. Mam nadzieję, że będę żyć odpowiednio długo, aż w naszym kraju (czy gdzie wtedy będę) da się to zorganizować.

Z ciekawostek mam:
- pogrzeb na morzu - w PL można wysypać prochy w odległości bodajże 3 km od brzegu, jest firma, która to organizuje;
- prochy miesza się z betonem i robi się z nich element, który po zatopieniu w morzu staje się szkieletem rafy koralowej (to nie w PL);
- pogrzeb powietrzny (sky burial) - w Tybecie (ale właśnie widzę, że nie tylko) na pewnej wysokości jest problem z pozbyciem się ciała, nie ma jak zakopać (bo wszędzie skała) i nie ma jak spalić (na tej wysokości brak drewna), UWAGA, jak kto wrażliwy to lepiej niech nie czyta! no to wyznaczona osoba nacina lub kawałkuje zwłoki, po czym zostawia się je na pożarcie sępom. Mnie to akurat nie obrzydza, nie miałabym nic przeciwko temu, żeby mnie coś zjadło
- w USA, w niektórych stanach, jak masz odpowiednio dużą posiadłość (i chyba jeszcze jakieś inne warunki trzeba spełniać, ale nic zbyt wyszukanego) to możesz sobie kogoś tam pochować. Tym sposobem czasem się trafia, że kupujesz posiadłość z czyimś rodzinnym cmentarzykiem

Zajrzałam w podany link, już to widziałam, chyba w odcinku na tym kanale zresztą. Zauważyłam, że w Polsce jest wyolbrzymiane zagrożenie, jakie za sobą niosą zwłoki czy prochy (te to podobno w ogóle są zupełnie obojętne dla zdrowia). Ci ludzie musieliby już nie żyć po tak bliskim kontakcie z osobami niepierwszej świeżości
__________________

Joga z rana jak śmietana.

Edytowane przez agnyska81
Czas edycji: 2018-07-09 o 19:38
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 20:01   #5
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: A po mojej śmierci...

W związku z tym, że nie mogę zostać dawcą organów chcę, żeby po śmierci moje ciało zostało przekazane na cele naukowe. Noszę przy sobie akt donacji. A później chciałabym zostać drzewem.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 20:03   #6
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: A po mojej śmierci...

Chciałabym, żeby pobrano moje organy do przeszczepu, jeśli będą się nadawać. Chcę być skremowana. W czarnej sukience i czarnych szpilkach Wolałabym bez trumny, mam nadzieję, że prawo się zmieni do tego czasu. Prochy wsypać do ziemi, albo złożyć w ziemi z urną. Kolumbarium tak do mnie nie przemawia. Żadnych je*itnych nagrobków, jakaś kamienna płyta z danymi i tyle.
Żeby mi jakąś fajną muzykę na pogrzebie puścili. Metal może.


Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Słyszałam o biodegradowalnych trumnach, sądzeniu drzewa na grobie, robieniu diamentów z prochów, jednak to są ciekawostki, na których mi w ogóle nie zależy.

Raczej większość trumien jest biodegradowalna, metalowe chyba nie są w Polsce popularne.
A przez trumnę z wikliny w upale możesz przeciekać.

Edytowane przez ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Czas edycji: 2018-07-09 o 20:07
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 20:14   #7
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: A po mojej śmierci...

Co do zagrożenia - oj tak, wyolbrzymione, ten trupi jad ale z drugiej strony na wsiach zmarli byli trzymani w domu do pogrzebu, podobno czasem wciąż się to praktykuje.

Oczywiście bakterie, które rozkładają zwłoki mogą być w pewnym stopniu niebezpieczne, szczególnie przy kontakcie z raną, ale strach przed trującymi zwłokami wziął się raczej głównie z patogenów, które obecnie są rzadkie, a które przenosiły się przy kontakcie ze zwłokami, jak ospa, dżuma, tyfus, takie tam.

Dobra, poszłam już za bardzo w stronę samej śmierci, nie pogrzebu.

Bycie skonsumowaną przez naturę do mnie przemawia i ta tradycja Tybetańska, i pogrzeb biodegradowalny - jest w tym coś pięknego i „sprowadzającego na ziemię”. Taka pokora, nieważne, czego się dokonało w ciągu życia, jakie bogactwo się miało - i tak czeka nas wszystkich to samo. Chyba że ktoś preferuje mumifikację lub hibernację ale podoba mi się taki pokojowy powrót do natury, obrót materii i tak dalej. To takie uspokajające, że bez względu na wszystko, cykl jest nieprzerwany. Takie filozoficzne

Sama mam w subskrybowanych tę youtuberkę, ale jakoś nie obejrzałam większości filmików. Tematyka śmierci (znowu nie do końca pogrzebów, ale trochę z tematem wątku zwiazane) jednak zawsze mnie interesowała, od kiedy pamiętam. Brzmi może strasznie, ale to raczej z perspektywy poszerzania wiedzy, a nie niezdrowej fascynacji fajnie jest natknąć się na taki temat

Przypomniały mi się jeszcze inne rytuały, Ciebie pewnie nie zaskoczę
- straszny rytuał, Sati - w niektórych rejonach Indii (?) wdowa jest uznawana za obciążenie dla rodziny, dlatego wdowy podczas rytuału spalenia zwłok męża rzucały się żywcem na stos pogrzebowy
- kanibalizm wśród plemienia Fore z Nowej Gwinei - uważano, że spożycie części ciała zmarłego pomaga w uwolnieniu jego duszy. Zjadano wszystko, co się nadawało - też mózgi. Mózgi rozcierano sobie tez na twarzy. W ten sposób doszło do rozprzestrzenienia prionow (tez super interesująca rzecz, to swego rodzaju infekcyjne białka! Nie żywe, odrębne organizmy. Odpowiedzialne tez miedzy innymi za gąbczasta encefalopatie bydła - chorobę wściekłych krów), które wywoływały chorobę Kuru, czyli śmiejącą się smierć
- obiło mi się o uszy - chyba też w Indiach [COLOR="white”] był zwyczaj obcinania sobie palców po śmierci członków rodziny. Wiele starszych osób było pozbawionych wszystkich palców [/COLOR]

Takie chyba najbardziej makabryczne mi się teraz przypomniały

---------- Dopisano o 21:14 ---------- Poprzedni post napisano o 21:08 ----------

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84722611]Chciałabym, żeby pobrano moje organy do przeszczepu, jeśli będą się nadawać. Chcę być skremowana. W czarnej sukience i czarnych szpilkach Wolałabym bez trumny, mam nadzieję, że prawo się zmieni do tego czasu. Prochy wsypać do ziemi, albo złożyć w ziemi z urną. Kolumbarium tak do mnie nie przemawia. Żadnych je*itnych nagrobków, jakaś kamienna płyta z danymi i tyle.
Żeby mi jakąś fajną muzykę na pogrzebie puścili. Metal może.





Raczej większość trumien jest biodegradowalna, metalowe chyba nie są w Polsce popularne.
A przez trumnę z wikliny w upale możesz przeciekać.[/QUOTE]

Może biodegradowalne to było zle określenie łatwiej rozkladalne? W każdym razie zwłoki nie poddane balsamowaniu i trumna wykonana z łatwo rozkładalnych materiałów (bo jednak zwykle trumny zawsze opóźniają proces rozkładu, nawet te drewniane, zazwyczaj drewno jest jakoś specjalnie przygotowane? Na trumnach akurat się nie znam ale poszukałam w google - podobno trumna spowalnia proces rozkładu o nawet kilka lat)
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-07-09, 20:22   #8
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Może biodegradowalne to było zle określenie łatwiej rozkladalne? W każdym razie zwłoki nie poddane balsamowaniu i trumna wykonana z łatwo rozkładalnych materiałów (bo jednak zwykle trumny zawsze opóźniają proces rozkładu, nawet te drewniane, zazwyczaj drewno jest jakoś specjalnie przygotowane? Na trumnach akurat się nie znam ale poszukałam w google - podobno trumna spowalnia proces rozkładu o nawet kilka lat)

Ja bym wolała zwykły kawał płótna zamiast trumny, gdyby mnie mieli jednak tradycyjnie chować do ziemi, zamiast spalić.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 20:43   #9
blackhaired_witch
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 866
Dot.: A po mojej śmierci...

Ja chciałabym oddać organy do przeszczepu, resztę skremować i rozsypać, byleby z dala od cmentarzy jakiegokolwiek wyznania.
Członek mojej rodziny też chciał być skremowany, niestety niektóre osoby były tak bardzo przeciwne, że w końcu pochowali go w rodzinnym grobie. Odebrałam to jako brak szacunku do zmarłego; niestety ciasniutkie horyzonty okazały się ważniejsze. Szkoda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
blackhaired_witch jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 21:06   #10
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 831
Dot.: A po mojej śmierci...

No pewnie.
Każdy kto powinien wie, że zanim ostatecznie odwalę kitę, to najpierw mają wyciąć co się tam przyda innym chorym, a potem mają mnie skremować. Pochówek w obrządku świeckim, na cmentarzu komunalnym.

Voila.


A, i uprzedziłam, że jak moje oczekiwania nie zostaną spełnione i ktoś mi klechę sprowadzi na pogrzeb albo wbije krzyż w mój grób, to będę ich po nocach nachodzić i trzaskać drzwiami (jeszcze nie zdecydowałam którymi).

Edytowane przez dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552
Czas edycji: 2018-07-09 o 21:11
dfdce9ad473ee3ba4bd9426289ac63cb58eb8552 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 21:49   #11
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 5 514
Dot.: A po mojej śmierci...

pogrzeb, pomnik ... niech zrobią jaki chcą, dla mnie obojętne


porządek muszę zrobić w rzeczach osobistych, dokumentach
by nikt za dużo po mnie nie musiał sprzątać


i w tych dziedzinach, które ja zwykle ogarniam:

spiżarnia przetwory,

dzieci, lekarze, terminy wizyt
biblioteka
749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-09, 22:02   #12
monica82
Zakorzenienie
 
Avatar monica82
 
Zarejestrowany: 2009-07
Lokalizacja: CIN
Wiadomości: 4 835
GG do monica82
Dot.: A po mojej śmierci...

Ja powiedziałam mężowi że pochowana chcę być przy mojej córci, na nagrobku ma być także nazwisko panieńskie oprócz tego po mężu.
Do tego powiedziałam mu by nie nosił długo żałoby i może tak szybko się z kimś związać jak tylko będzie chciał.
__________________
CZŁOWIEK UCZY SIĘ PRZEZ CAŁE ŻYCIE



A ja będę Twym Aniołem,
Twą radością, smutkiem, żalem.
Będę gwiazdą na twym niebie,
Będę zawsze obok ciebie...
Miłość? Coś takiego nie istnieje!!!
monica82 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 23:39   #13
ruda_beksa
Zakorzenienie
 
Avatar ruda_beksa
 
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
Dot.: A po mojej śmierci...

Może to zabrzmi dziwnie, ale ja mam gdzieś to, co się stanie z moimi szczątkami po śmierci. Naprawdę. Już mi się na nic nie przydadzą Mam kartę dawcy organów i po śmierci niech biorą, co się przyda. Nie chcę żadnych pomników, makijażu, ubiorów, cudów, to dla mnie makabra. Kremacja i wysypanie do oceanu to nienajgorszy pomysł.

Podobnie jak agnyska81 nie przeszkadzałoby mi to, gdyby coś mnie zeżarło. Jak jest głodne, to smacznego
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato.

https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0
ruda_beksa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-09, 23:56   #14
pandemonium4
Zadomowienie
 
Avatar pandemonium4
 
Zarejestrowany: 2018-03
Wiadomości: 1 184
Dot.: A po mojej śmierci...

Ja chcę być spalona, a prochy rozsypane w jakimś ładnym i bliskim mojemu sercu miejscu. Wcześniej mogą że mnie wziąć co może się przydać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
pandemonium4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 10:57   #15
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: A po mojej śmierci...

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84723411]Ja bym wolała zwykły kawał płótna zamiast trumny, gdyby mnie mieli jednak tradycyjnie chować do ziemi, zamiast spalić.[/QUOTE]
W sumie to jak dla mnie im prościej, tym lepiej. Rezygnuję z mojej przeciekającej wiklinki

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Przypomniały mi się jeszcze inne rytuały, Ciebie pewnie nie zaskoczę
A jednak Nie jestem jakimś wyjątkowym fascynatem śmierci.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się może bardziej nad tym, jak to będzie np. gdy moi rodzice odejdą, bo jestem jedynaczką i cała organizacja będzie na mnie spoczywać. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale u nich jest "opcja domyślna" tj. pochówek w ziemi, ksiądz, trąbka, pomnik.

Cytat:
Napisane przez blackhaired_witch Pokaż wiadomość
Członek mojej rodziny też chciał być skremowany, niestety niektóre osoby były tak bardzo przeciwne, że w końcu pochowali go w rodzinnym grobie. Odebrałam to jako brak szacunku do zmarłego; niestety ciasniutkie horyzonty okazały się ważniejsze. Szkoda.
To przykra sprawa...

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;84726361]porządek muszę zrobić w rzeczach osobistych, dokumentach
by nikt za dużo po mnie nie musiał sprzątać


i w tych dziedzinach, które ja zwykle ogarniam:

spiżarnia przetwory,

dzieci, lekarze, terminy wizyt
biblioteka[/QUOTE]
Chyba mało kto o takich rzeczach myśli.
Jest taki termin "Swedish death cleaning" czyli właśnie porządkowanie własnych spraw i rzeczy fizycznych, żeby ktoś inny nie musiał tego za nas robić po naszej śmierci.
(dla mnie było szczególnie przykre, jak uprzątałam rzeczy mojej babci i widziałam, że to co ona trzymała jako coś tak potrzebnego i cennego nie przyda się już nikomu, bo obiektywnie nie ma żadnej wartości )

Cytat:
Napisane przez monica82 Pokaż wiadomość
Do tego powiedziałam mu by nie nosił długo żałoby i może tak szybko się z kimś związać jak tylko będzie chciał.
O! Nie pomyślałam o tym, żeby mojemu coś takiego powiedzieć, choć też tak uważam

Tak sobie myślę, że moje podejście w skrócie: niech biorą co się przyda, a co się nie przyda niech jak najmniej zaszkodzi planecie. Nie zależy mi na żadnym widocznym znaku typu pomnik, wręcz wolałabym "powrót do natury".

Tylko nie jestem zdecydowana jakie mam podejście do cmentarzy - z jednej strony zawsze lubiłam stare nekropolie, z drugiej utrzymywanie grobów latami (moja prababcia zmarła ponad 25 lat temu, jej grób nadal istnieje i pewnie istnieć będzie tak długo jak żyją jej wnuki, czyli pokolenie moich rodziców) wydaje mi się stratą miejsca i jakimś takim przerostem formy

Ruda bekso, mam pytanie do Ciebie, jako że mieszkasz w kraju, gdzie panuje moda na balsamowanie Czy masz jakieś doświadczenia z tym związane? Może wiesz co w tym temacie ludzie myślą? Co wybierają? Niekoniecznie osoby Ci znane, może co się o tym mówi w mediach.
Czy to prawda, że zakłady pogrzebowe często wprowadzają ludzi celowo w błąd, wmawiając im, że do pochówku w trumnie jest to wymagane?
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 11:08   #16
megamag
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2011-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 488
Dot.: A po mojej śmierci...

Jest mi to kompletnie obojętne. Jeśli po tym jak odwalę kitę, będzie na tym świecie jeszcze ktoś, kogo to będzie obchodziło, to niech sobie zrobi, co chce. Miejsca pamięci są w końcu dla żywych tak naprawdę, a nie dla martwych, bo im już wszystko jedno. Mogą ze mnie nawet zrobić karmę dla kotów.
megamag jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 11:21   #17
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: A po mojej śmierci...

Jako, że 3 lata temu bardzo niewiele brakowało, aby temat dotyczył mnie bardzo osobiście, przyznam, że wyobraziłam sobie, co by było, gdyby jednak nie udało mi się tutaj pozostać. Wiem jakby wyglądał mój pogrzeb, pochówek i mój grób. Zupełnie inaczej niż bym "chciała".
Dla mnie mogłabym zostać dawcą organów, niech wezmą co się przyda, resztę spalić. Jak się nie da nic wziąć, to skremować całość. Potem urna, mały grób i symboliczna mała tablica. Tak, żeby nie było miejsca na ten cały odpust listopadowy. Można by też rozsypać. Ale nie jest to wizja na której mi zależy na tyle, żeby pisać jakieś dyspozycje na tę okoliczność. Rodzina wie, czy to uszanują to już kwestia ich sumienia. Zresztą jeżeli pochówek wg ich wizji w jakiś sposób pomoże im w żałobie, to nich mają. W związku z moimi doświadczeniami mam podejrzenia, graniczące z pewnością, że jak przyjdzie co do czego, to zupełnie nie będzie mnie już to dotyczyć.
Nie boję się śmierci, martwię się jedynie moimi zwierzakami, które bym pozostawiła. I to jedyne co mam zabezpieczone. Odpowiednią instrukcję postępowania z nimi i środki finansowe, które mają trafić do osoby/osób, które się nimi zajmą. I tyle.
A jeżeli do mojej śmierci doszłoby razem z moimi zwierzakami, nie miałabym nic przeciwko, aby pochować nas wspólnie.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2018-07-10 o 11:27
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 12:21   #18
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: A po mojej śmierci...

Pewnie, że czasami zwłoki do pogrzebu trzyma się w domu do pogrzebu. I mi bardzo odpowiada takie miejsce ostatniego pożegnania. Jak dziadek zmarł to na nocne czuwanie zjechała się rodzina, znajomi, były modlitwy i śpiewy, ale i herbatka, ciasteczko, ogólnie jakiś poczęstunek. Smutna, ale rodzinna atmosfera, a nie powaga jak w domu pogrzebowym. W miastach, w blokach, raczej niewykonalne, a szkoda.


Ja się nie zastanawiałam nad tym, ale tak na szybko to jeśli będzie to już dozwolone u nas to kremacja, a reszta tak, żeby moim bliskim było wygodnie. Jeśli zechcą pochować mnie na cmentarzu, zrobić jakiś pomnik, żeby móc "mnie" pielęgnować po śmierci, to niech tak zrobią. Jedyne czego im nie wolno to nie pozwolić wziąć ode mnie narządów do przeszczepu. Mają zabrać wszystko co się nadaje. Reszta mnie mało obchodzi.
A, i nie chcę zostać preparatem do nauki anatomii. Zresztą jak wszystko zabiorą do przeszczepu to mam nadzieję że mało mnie zostanie i się nie nadam.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 13:19   #19
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Ja się nie zastanawiałam nad tym, ale tak na szybko to jeśli będzie to już dozwolone u nas to kremacja, a reszta tak, żeby moim bliskim było wygodnie.
Mieszkasz w Polsce?

W tej wsi, gdzie mieszkam, na cmentarzu komunalnym jest tylko kilka grobów ze szczątkami po kremacji, osobna alejka. Peszek, że ta opcja wypada taniej i w tej alejce leżą dosłownie sami zasłużeni pijaczkowie
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-07-10, 17:26   #20
_Matilde_
Biała Dama
 
Avatar _Matilde_
 
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: świętokrzyskie
Wiadomości: 6 434
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez blackhaired_witch Pokaż wiadomość
Ja chciałabym oddać organy do przeszczepu, resztę skremować i rozsypać, byleby z dala od cmentarzy jakiegokolwiek wyznania.
Członek mojej rodziny też chciał być skremowany, niestety niektóre osoby były tak bardzo przeciwne, że w końcu pochowali go w rodzinnym grobie. Odebrałam to jako brak szacunku do zmarłego; niestety ciasniutkie horyzonty okazały się ważniejsze. Szkoda.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Ja zapowiedziałam że mam być skremowana, bo jak nie to będę straszyć podoba mi się pomysł z nasionami w urnie żeby wyrosło na mnie drzewo. Ale równie dobrze mogę być pochowana w grobie albo w kolumbarium. Tylko naprawdę nie chcę gnić.
Mój facet za to chce być pochowany bez kremacji

---------- Dopisano o 18:26 ---------- Poprzedni post napisano o 18:20 ----------

Cytat:
Napisane przez agnyska81 Pokaż wiadomość

A jednak Nie jestem jakimś wyjątkowym fascynatem śmierci.
Od jakiegoś czasu zastanawiam się może bardziej nad tym, jak to będzie np. gdy moi rodzice odejdą, bo jestem jedynaczką i cała organizacja będzie na mnie spoczywać. Nigdy o tym nie rozmawialiśmy, ale u nich jest "opcja domyślna" tj. pochówek w ziemi, ksiądz, trąbka, pomnik.
Ja ojca już pochowałam. W sumie może dobrze mieć to przemyślane wcześniej i znać możliwości i ofertę zakładów pogrzebowych bo ja osobiście byłam prawie w szoku że mnie pytają o każdy szczegół, według mnie zupełnych pierdół. Potrzebowałam tylko trumnę, mszę, nekrolog
__________________
Weź głęboki wdech
Życie wokół ciebie słodkie jest jak bananowy dżem


Webook
Filmweb
Last.fm
_Matilde_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 17:26   #21
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Ja się nie zastanawiałam nad tym, ale tak na szybko to jeśli będzie to już dozwolone u nas to kremacja, a reszta tak, żeby moim bliskim było wygodnie. Jeśli zechcą pochować mnie na cmentarzu, zrobić jakiś pomnik, żeby móc "mnie" pielęgnować po śmierci, to niech tak zrobią. Jedyne czego im nie wolno to nie pozwolić wziąć ode mnie narządów do przeszczepu. Mają zabrać wszystko co się nadaje. Reszta mnie mało obchodzi.
A, i nie chcę zostać preparatem do nauki anatomii. Zresztą jak wszystko zabiorą do przeszczepu to mam nadzieję że mało mnie zostanie i się nie nadam.

Przecież kremacja jest w Polsce dozwolona.
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 17:32   #22
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: A po mojej śmierci...

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84745596]Przecież kremacja jest w Polsce dozwolona.[/QUOTE]
Aha, czyli jestem do tyłu o jakieś kilkanaście/dziesiąt lat? Bo jakoś dużo kremacji w moim otoczeniu nie ma, pogrzeby urn nie są popularne.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 17:47   #23
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 18 638
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Aha, czyli jestem do tyłu o jakieś kilkanaście/dziesiąt lat? Bo jakoś dużo kremacji w moim otoczeniu nie ma, pogrzeby urn nie są popularne.

Na pewno długo, ja nie kojarzę, czy kiedyś w ogóle była zakazana. Ale znalazłam artykuł, że obecne przepisy obowiązują od 50 lat
ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 17:51   #24
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: A po mojej śmierci...

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84745986]Na pewno długo, ja nie kojarzę, czy kiedyś w ogóle była zakazana. Ale znalazłam artykuł, że obecne przepisy obowiązują od 50 lat [/QUOTE]
Może kiedyś były większe problemy, jak nie było tylu spopielarni
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 18:16   #25
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: A po mojej śmierci...

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;84745986]Na pewno długo, ja nie kojarzę, czy kiedyś w ogóle była zakazana. Ale znalazłam artykuł, że obecne przepisy obowiązują od 50 lat [/QUOTE]
Ale kościoły nie są przychylne takim pogrzebom, wiec wszystko jasne - albo kremacja i świecki pogrzeb, albo kościelne rytuały i pogrzeb w całości.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 19:02   #26
agnyska81
Zakorzenienie
 
Avatar agnyska81
 
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Śląsk
Wiadomości: 13 037
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Ale kościoły nie są przychylne takim pogrzebom, wiec wszystko jasne - albo kremacja i świecki pogrzeb, albo kościelne rytuały i pogrzeb w całości.
Kościół już też się wycofał z tego
__________________

Joga z rana jak śmietana.
agnyska81 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 19:31   #27
Frezja__
Zakorzenienie
 
Avatar Frezja__
 
Zarejestrowany: 2014-07
Lokalizacja: z ogródka
Wiadomości: 4 468
Dot.: A po mojej śmierci...

Moje wymagania: pogrzeb świecki, bez przepychu i kremacja + narządy do przeszczepu.
__________________
K: 37


"Wiedźmikołaj"
Frezja__ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-10, 21:10   #28
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: A po mojej śmierci...

Cytat:
Napisane przez natalia_t Pokaż wiadomość
Ale kościoły nie są przychylne takim pogrzebom, wiec wszystko jasne - albo kremacja i świecki pogrzeb, albo kościelne rytuały i pogrzeb w całości.
Tak jak wyżej, kościół się już wycofał, byłam na pogrzebach, na których było chowanie urny do rodzinnego grobu (zwykłego, nie grobowca) i kościelne rytuały
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-11, 13:09   #29
1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 688
Dot.: A po mojej śmierci...

Mam zasadniczo gdzieś co się stanie z moim ciałem, ale bardzo nie chciałabym wielkiego nagrobka i wydawania milionów monet na wielkie wieńce dla mnie. W ogóle jak patrze na to ile kosztuje kilka kwiatków na gałązce iglaka, kiedy się do niego przyczepi wstęgę "ostatnie pożegnanie" to się za łeb łapię. Na weselach już jest popularna rezygnacja z bukietów, ja bym to chętnie na swój pogrzeb też przeniosła niech przyniosą pojedynczego kwiatka jak już muszą, a reszte wpłacą na schornisko dla psów
1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-07-11, 16:54   #30
natalia_t
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 10 465
Dot.: A po mojej śmierci...

Ale już kościół prawosławny zakazuje całkowicie.
natalia_t jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-07-13 15:47:03


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:55.