2009-12-14, 09:29 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Witam, może ktoś mi podpowie, co myśleć o tej sytuacji, co z tym zrobić?
Jestem z moim narzeczonym 2,5 roku, mamy w planach ślub (dość konkretnych planach). Nie potrafię poradzić sobie z przyszłą teściową - może i we mnie tkwi problem, bo zawsze trudno się przyzwyczaić do nowych ludzi i sytuacji. Narzeczony, zanim mnie poznał, kupił mieszkanie - ok. 3 km od mamy. Mama pomagała mu je urządzać. Potem poznał mnie, niedawno temu wprowadziłam się do niego. Dopiero teraz, w codziennym życiu pojawiły się kwestie, które mnie irytują. Do moich rodziców wpadam co parę dni, raczej miedzy tymi wizytami nie dzwonimy do siebie, bo nagadamy się, kiedy się spotkamy, poza tym każdy ma jakieś tam swoje sprawy i wzajemnie nie chcemy sobie głowy zawracać. Zawsze było również tak, że szanowali moja prywatność - nie ruszali moich rzeczy, nie grzebali w szafie itd. Generalnie ja nie znoszę, kiedy ktoś rusza moje rzeczy bez pytania. Po przeprowadzce do narzeczonego zauważyłam, że jego mama codziennie do niego dzwoni, wypytuje, co słychać. Zawsze jest na bieżąco z naszymi sprawami. Jeśli by do niej nie zadzwonił, zdarza jej się strzelić focha. Jak montowali nam meble, dzwoniła, czy już skończyli, bo chce przyjechać obejrzeć. Przyjechała ekspresowo, nawet nie poczekała, aż trochę uprzątniemy w mieszkaniu. Czasem z narzeczonym planujemy zrobić sobie wycieczkę w niedzielę, on chce zabrać mamę, żeby miała jakąś rozrywkę, bo pewnie jej się nudzi. Kiedy ja jestem w pracy, a on załatwi jakieś sprawy urzędowe czy sale na wesele - zabiera mamę. Ostatnio chciał zaprosić do nas dwie ciocie. Mama też chciała przyjść. Ok, ale wymyśliła, że może jeszcze zaprosimy kuzynkę z mężem i synem. Nie podobało mi się, że nam gości sprasza. Kiedy ciocie przyszły (nie były w tym mieszkaniu po remoncie), czuła się chyba jak przewodnik po muzeum - opowiadała, jakie to jej syn ma wszystko super, otwierała drzwi do pokoi, do sypialni, szafki w kuchni, naszą wspólna szafę z ubraniami, w której od jakiegoś czasu mam swoje prywatne rzeczy. Przy stole ciocia chciała obejrzeć pierścionek zaręczynowy, więc podałam jej moja rękę, by mogła obejrzeć. Na co mama narzeczonego rzuciła stanowczym głosem "No ściągnij!". Generalnie nie odpowiada mi sposób zwracania się do mnie - raczej jestem przyzwyczajona, że wszyscy proszą o coś lub pytają, czy mogłabym zrobić to czy tamto. Ona wydaje komendę "Zrób". Nie wiem, co o tym myśleć. Boję się, że nie wytrzymam takiej sytuacji na codzień. W mieszkaniu narzeczonego zaczęłam się czuć nieswojo, mając świadomość, że jego mama zawsze sobie tam może przyjechać i grzebać w moich rzeczach. Zwróciłam mu uwagę na oprowadzanie gosci po mieszkaniu i otwieranie szaf (na widok czego mnie zatkało, ze można być tak nietaktownym), na co stwierdził, że jego mama mu tu duzo pomagała i dlatego czuje się jak u siebie. Zostałam wychowana tak, że nie rusza sie nie swoich rzeczy, a juz jakiś czas temu była taka sytuacja, że leżały moje kosmetyki, wzięła, obejrzała, powąchała. nie pasuje mi to. Również męczy mnie, kiedy opowiada mi, że jej syn i ona się tyle narobili przy tym mieszkaniu itp. Ja się wtedy czuję traktowana jak biedota jakaś, że się na gotowe wprowadziłam i to nie moje mieszkanie. Czy to moje przewrażliwienie i problem z akceptacją? Czy to faktyczny problem? ---------- Dopisano o 10:29 ---------- Poprzedni post napisano o 10:24 ---------- Aha, nie wiem, czy Waszym zdaniem ma to znaczenie, ale narzeczony (37 lat) jest jedynakiem wychowanym tylko przez mamę. Tym sobie tłumaczę ich wzajemne relacje, ale nie mam już siły, za dużo nerwów mnie to kosztuje. |
2009-12-14, 09:43 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Narzeczony ma lat 37 ,zostal wychowany przez mamusie i jest jedynakiem -w tym kryje sie wszytsko.
Mowilas narzeczonemu co cie denerwuje i co ci nie odpowaida czy on reguje na twoje zdanie ? |
2009-12-14, 09:51 | #3 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Ano, była rozmowa odnośnie ostatniej wizyty gości i prezentacji mieszkania... Stwierdził, że porozmawia z mamą. Sprawa świeża, z soboty. Wczoraj miałam takie nerwy, że przyjechałam do rodziców. Tam się czułam nieswojo. U rodziców mam nadal swój pokój, czuję się bezpiecznie, wiem, że nikt mi w prywatnych rzeczach nie grzebie. Jutro jadę do narzeczonego, będzie kolejna rozmowa, zobaczymy. bo jeśli tak ma to wszystko wyglądać, to nie wiem, czy ma sens taki związek. Z mamą w trójkącie.
|
2009-12-14, 09:52 | #4 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
A nie przyszlo Ci do glowy, ze ktorego dnia pod jakims pretekstem 'samotnosci' lub 'choroby' tesciowa bedzie chciala zwalic sie wam do domu? Co wtedy zrobisz? |
|
2009-12-14, 09:56 | #5 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
A, i jeszcze jedno - on już kiedyś był w 6-letnim związku. Więc to nie jest chyba kwestia zaborczości o odebranie synka. Z mamą nie mieszka już chyba z 10 lat.
---------- Dopisano o 10:56 ---------- Poprzedni post napisano o 10:54 ---------- Hmmm... nie pomyślałam o tym, że mogłaby się nam jeszcze na głowę zwalić :/ Jakby co, to mieszka blisko, może się kurować u siebie, a my ja będziemy odwiedzać. Nie wiem, gdzie by się ewentualnie u nas chciała rozlokować... |
2009-12-14, 09:58 | #6 |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Może jeszcze nie czas na radykalne ruchy, ale ja radziłabym Ci ułożyć normalne sprawy z mamą przed ślubem, bo po to tylko gorzej będzie. Ile Ty masz lat? Chłop ma 37 lat a jego mama sprawdza mu szafki? No ja bym go sprowadziła na ziemię. Z tym pierścionkiem też bym się postawiła.
Powiedz mu że jak chce z Tobą być i to ma byc wasze wspólne mieszkanie to nie życzysz sobie żeby go ciagle ktoś sprawdzał, przeglądał Twoje rzeczy, wyłóż mu wszystko dokładnie i po kolei co Cię trapi. Jak szczerze Cię kocha to ułoży to. Może do tej pory wygodnie mu było z mamą, ale najwyższy czas się od niej odciąć. Edytowane przez mikia20 Czas edycji: 2009-12-14 o 09:59 |
2009-12-14, 10:06 | #7 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Ja mam 29 lat. Może do jutra przemyśli sprawę. Kocham go bardzo, ale nie dam sobie wejść na głowę.
|
2009-12-14, 10:12 | #8 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
Cytat:
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! |
||
2009-12-14, 10:13 | #9 | |
Ekspert GotowaniaNaGazie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Wsi spokojna, wsi wesoła...
Wiadomości: 9 369
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
Ale jak znam różne przypadki z życia to przygotuj się na płacze, awantury i trwaj przy swoim. Zresztą, nie wiem jakim człowiekiem jest Twoja teściowa... |
|
2009-12-14, 10:19 | #10 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Z moich obserwacji wynika, że jest to właśnie większy problem ze strony mamy - ciągła kontrola i chęć życia jego życiem. Ta nieodcięta pępowina. Widzę, że jego też czasem irytują jej telefony, tym, że gości chciała nam sprosić. Może i kobieta by chciała dobrze, ale jej po prostu nie wychodzi. Być może uświadomienie jej pewnych rzeczy pomoże. Bo może też po prostu jest czasem zbyt bezpośrednia lub nie potrafi się zachować. Zaczniemy od rozmowy i wyjaśnienia, co jest nie tak. Widzę, że czasem narzeczony nie potrafi jej po prostu odmówić. Tez mi jej trochę szkoda, bo miała kobieta raczej ciężkie życie, tyrała, żeby syna wychować, ale to nie upoważnia do tego typu zachowań.
|
2009-12-14, 10:24 | #11 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
odwiedzasz "mamusie" codziennie, wsypujesz codziennie porcje laxogenu do hetbatki, "mamusia" siedzi w domu (w wc) caly dzień i was nie nachodzi. Herbatka trwa 15min a ty masz spokój cały dzień
A tak na serio, współczuje, tez by mnie zatkało jakby ktos prezentacje szafek robił, synek raczej jej nie zwróci uwagi-zrób to sama, kulturalnie ale stanowczo i nie bój się baby, to nie z nią weźmiesz ślub! |
2009-12-14, 10:26 | #12 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
Sorry, ale synuś powinien wyjaśnić mamusi (z całym szacunkiem i podziękowaniem za dotychczasową pomoc), że teraz to jest Wasze wspólne mieszkanie i pewnie sprawy są tylko Wasze wspólne, nie mamusi. Moja mama jest trochę taka, jak mama Twojego faceta - wszystko by chciała wiedzieć, najlepiej w czasie wizyt buszować mi po szafkach i sprawdzać, co mam w lodówce. Niestety, ale w jej przypadku musiałam zastosować drastyczną terapię pt. "albo siadasz i pijesz kawę, którą Ci podam, albo żegnamy się". Kilka razy ją po prostu musiałam w ten sposób pożegnać, inaczej skończyło by się na segregowaniu mi prania, sprawdzaniu zawartości zamrażalnika i zapraszaniu na kawę jej koleżanek ("bo chcę pani X pokazać jak mieszkacie"). Ty jesteś w trudniejszej sytuacji, bo to mieszkanie na razie - w pamięci mamy i de facto - jest bardziej narzeczonego, mama jest również jego własna, więc na pewno terapia szokowa odpada. Ewentualnie to on by ją musiał zastosować. Na pewno musisz z nim naprawdę poważnie porozmawiać, przestawić stan swoich uczuć i konkretne prośby "czego nie chcę/nie zniosę". Facet chyba nie jest głupi, aby nie zrozumieć, że grzebanie jego matki w szafach sprawia, że czujesz się niezręcznie, że narusza to Twoją intymność, prywatność. Poza tym zamierzacie tworzyć swoją własną rodzinę i niestety, ale to normalne, że będzie miał dla matki mniej czasu. Pewne sprawy nie są jej sprawami i musi się z tym pogodzić. Czas naprawdę odciąć pępowinę, inaczej zawsze będziesz się czuła jak "ta druga". A jeśli on tego nie zrozumie? Cóż... |
|
2009-12-14, 10:37 | #13 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
No właśnie... cóż... ale jak on nie zrozumie, to ja zrozumiem, że mimo całego uczucia nie warto się w to pakować. Ważne jest uświadomienie problemu - początkowo stwierdził, że dla jego mamy to takie naturalne, że się czuje jak u siebie. na co odwróciłam mu sytuacje i kazałam wyobrazić, że mieszka u mnie i moi rodzice nam się po mieszkaniu kręcą i zaglądają mu do szafy. Chyba dotarło.
Ogólnie facet jest naprawdę w porządku. Widzę, że się stara, pomaga w domu, jest opiekuńczy, wrażliwy. Dlatego mi też na nim zależy i chciałabym się pokojowo porozumieć z jego mamą i wyprostować te relacje. |
2009-12-14, 10:56 | #14 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-08
Wiadomości: 12 396
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
__________________
Hello!
I'm the Fitness Fairy. I've just sprinkled motivation dust on you. Now go and move your ass! This sh.it is expensive! |
|
2009-12-14, 11:11 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 4 972
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Prosto zwięźle i na temat: duży maminsynek, który sobie pozwala na głowę wleźć.
Teściowa przyszła jest nietaktowna, ale wina leży po stronie Twojego partnera. To on powinien zareagować w takiej sytuacji, a tego nie robi tylko zachowuje się jak posłuszny dzieciak. Dorosły facet to jest, czas odciąć pępowinę i przestać się trzymać maminej spódnicy.
__________________
... znam słowa, które jak atropina rozszerzają źrenice i zmieniają kolor świata. Po nich nie można już odejść ... |
2009-12-14, 11:32 | #16 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Dzięki za odpowiedzi i wsparcie. Cały wczorajszy dzień myślałam nad tym i się zastanawiałam, czy wyolbrzymiam (czasem rzeczywiście to mi się zdarza ) czy faktycznie problem istnieje. Czas walczyć o swoje i przekonać się, na czym rzeczywiście się stoi.
---------- Dopisano o 12:32 ---------- Poprzedni post napisano o 12:17 ---------- Tak sobie myślę jeszcze, że mój błąd w tym, że jestem zbyt mało asertywna. Trzeba było prostować sprawy na bieżąco. Ale taki stan tłumaczył, że ma tylko mamę, nie ma większej rodziny. Więc myślałam, że po prostu ja nie do końca rozumiem takie relacje, bo mam większą rodzinę. I tak sobie tłumaczyłam i tłumaczyłam, aż w końcu coś we mnie pękło i szlag mnie trafił. |
2009-12-14, 12:19 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 2 736
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
37-letni jedynak....
Powinnaś za każdym razem reagować - spokojnie, ale stanowczo. No i porozmawiać szczerze z narzeczonym. On przede wszystkim powinien uświadomić matkę, że robi rzeczy, które naruszają Waszą prywatność. Może być trudno, bo on ma tylko mamę... i z tą mamą jest zżyty - wczesniej to ona mu wybierała meble, ona sie z nim konsultowała - i ten stan jest naturalny zarówno dla Twojego faceta, jak i dla jego matki. Ona musi zaakceptować, że w życiu syna jest teraz ktoś najważniejszy i czas ograniczyć swoją obecność w jego życiu, a a on - że czas się odpępowić.
__________________
Prawdziwy przyjaciel pozostawi ślady łap na Twoim sercu. |
2009-12-14, 12:22 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 183
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Dlatego właśnie mnie śmieszą dowcipy o teściowej - bo są zazwyczaj prawdziwe. Teściowe to chyba faktycznie w większości stworzenia zaprogramowane na psucie życia swoich najbliższych, chcąc im pomóc. Pogadaj ze swoim facetem szczerze i wprost, powiedz mu dokładnie to, co nam tutaj napisałaś. Do licha, no co za baba!
Powodzenia życzę!;* |
2009-12-14, 12:34 | #19 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Dzięki serdeczne za wyrażone opinie
|
2009-12-14, 16:53 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Wiadomości: 17 087
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Prawda jest taka, ze sama nic nie zdziałasz. To facet musi chcieć rozwiązać problem z matką - o ile w ogóle go dostrzega. Powiedz mu o wszystkim, że nie życzysz sobie akcji z mamusią. Można ją odwiedzać raz, dwa razy na tydzień, wpaść na szybką kawę czy obiad, ale nie powinna wam życia dezorganizować.
Jak Twój narzeczony nie rozwiąże tego problemu, to upierdliwa teściowa zmieni wam życie w koszmar. |
2009-12-14, 17:22 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Przylądek Zieleni
Wiadomości: 6 764
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Koszmarna sytuacja. Patowa. Nic nie zdziałasz, on jest starym bykiem, któremu ingerencja mamusi całkowicie nie przeszkadza.
Co wiecej, on do tego się przyzwyczaił. Mieszkanie jest jego i... mamusi, nie Wasze. Mamusia oprowadza, on do mamusi dzwoni. Zajrzysz do lodówki... a jego mamusia już tam będzie Jezeli on tego nie złatwi jednym krótkim, męskim cięciem, to oni zaduszą Ciebie tą nieodciętą pępowiną. W tego typu przypadkach jestem zwolennikiem kupowania mieszkania na spółkę. A jezeli sie nie da, to wynajmowania na społkę. Tak, żeby żadna nawiedzona mamusia tżta tżtki nie miała prawa wygrzebywac majtek z kosza na bieliznę... i ustawiać wazonu po swojemu.
__________________
|
2009-12-14, 17:32 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
"Czy to faktyczny problem?"- to mega problem, bo przeciez po slubi9e nie tylko nie zniknie, a nasili się. Potem zajziesz w ciążę i babunia zagarnie całą miłością swoją dzieciątko-wnuczę. Tak naprawdę to musisz odpowiedzieć sobie na pytanie: czy pasuje ci życie w trójkącie, bo raczej tak ono będzie wyglądać, dopóki mamunia żyć będzie. Jakoś 37-letni jedynak wychowyywany przez mamę- brzmi mocno niepokojąco. On nawet nie tyle nie ma przeciętej pępowiny, co jest nią cały owinięty. Masz problem. I nie da się go rozwiązać bezboleśnie.
|
2009-12-14, 20:57 | #23 | ||
stary jednooki dachowiec
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 2 327
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
Cytat:
Porozmawiaj z narzeczonym, niech przestanie udawać, że problem nie istnieje. Jego matka nie może wiecznie być trzecią osobą w Waszym związku, musi zrozumieć, że syn nie jest jej własnością. I dobrze by było, żeby to on jej to jasno zasygnalizował, nie Ty.
__________________
"Źle czy dobrze, okaże się później. Ale trzeba działać, śmiało chwytać życie za grzywę. Wierz mi, malutka, żałuje się wyłącznie bezczynności, niezdecydowania, wahania. Czynów i decyzji, choć niekiedy przynoszą smutek i żal, nie żałuje się." A. Sapkowski
|
||
2009-12-14, 21:46 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Niby tylko tesciowa taka zła, ale to twoj facet woli jej towarzystwo w niedziele. I to ja zabiera na spacery.
Trzeba mu wbijac młotkiem do głowy analogiczne sytuacje podkładajac w miejsce jego mamusi twoich rodziców i spytać jak by się czuł w tej sytuacji. Aż do skutku.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2009-12-14, 22:13 | #25 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: O^^o
Wiadomości: 1 777
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Doskonale rozumiem przez co przechodzisz.Jednakże bardziej tu chodzi o relacje miedzy wami a nie Tobą a teściową.W skrócie dodam, ze na poczatku moi tescowie całkowicie mnie nie akceptowali, mieli jakieś dziwne wymaginowane marzenia i plan dla synusia który oczywiście zniweczyłam. aJuz od samego początku jednak mój chłopak wyznaczył dokładną granicę i dał do zrozumienia im, że albo zaakceptują nas dwoje i nasze decyzje albo ze tak sie wyrażę "nara" . Po latach stwierdzamze zachował sie bardzo dojrzela jak na swoje 19 lat.jeszcze kilka takich epizodów bylo, szczególnie przed weselem a finał był taki sam- zrobilismy po swojemu.Po slubie jak za dotknieciem czarodziejskiej rożdżki - zero wtrącania a wiem że ciezko przeżyli wyjazd jedynaka za granicę.Jest nas dwoje a nie czworo czy troje jak w twoim przypadku.
Radze porozmawiać szczerze ze swoim Tż i wyznaczyc jakies granice (co na pewno wiąże sie z kompromisem).Sama nic nie zdziałasz a tylko sytuacja sie pogorszy.Przyrzekam, że na na twoim miejscu dostałabym szału jakby matka chłopaka latała po mieszkaniu i zagladała do szaf Powodzenia i nie daj się... |
2009-12-15, 07:47 | #26 | ||
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Cytat:
On na te niedzielne wypady nie zabiera samej mamy, ale chce, żeby jechała z nami... Tak, odwrócenie sytuacji działa, bo wiem, że w druga stronę on by na coś takiego absolutnie nie pozwolił. Tak myślałam, że jeśli zdarzy się taka propozycja jeszcze raz, zaproponuję zabranie moich rodziców, bo też teraz rzadziej bywam u nich, siedzą w domu, pewnie mieliby ochotę wyskoczyć gdzieś... :P (chociaż serio jakbym moim to zaproponowała, to by pomyśleli, że mi odbiło) ---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:38 ---------- Cytat:
Chodzi mi tylko o ich wzajemne relacje, bo to ja się teraz czuję jak ta trzecia. Rozumiem, że rodzicom czasem trzeba pomóc, zawieźć do lekarza czy zrobić ciężkie zakupy. Ale w pewnym wieku trzeba się od nich niestety odciąć i zacząć żyć na własny rachunek. Rodzice mają sobie żyć we własnym mieszkaniu, od czasu do czasu możemy się spotkać, ale szanować swoją odrębność. |
||
2009-12-15, 08:21 | #27 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Pogadalas z nim o tym?
|
2009-12-15, 08:43 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 26
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Jadę po pracy
|
2009-12-15, 09:04 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
powodzenia
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2009-12-15, 09:34 | #30 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
|
Dot.: Narzeczony, ja i przyszła teściowa - co robić?
Ja tam nie wiem, ale mój mąż też jest jedynakiem wychowywanym tylko przez matkę, a jakoś umiał w swoim dorosłym życiu określić jakie jest w nim miejsce mamusi. Ona zresztą też w porę pojęła jaka jest jej rola.
Facet, o ktorym tutaj mowa jest maminsynkiem a do tego wcale nie trzeba być jedynakiem z rozbitej rodziny. Problem polega raczej na tym, że w omawianym przypadku, matka nie ma swojego życia, swoich spraw, nudzi się dlatego ingeruje w życie syna. A ten po prostu też to lubi. Wybacz, ale załatwianie spraw dot. ślubu z matką, a nie z narzeczoną, albo wydzwanianie do mamy codziennie kiedy ta mieszka za rogiem ? Żałosne. Ale oni oboje to najwyraźniej lubią. Zacznij zaznaczać swoją obecność bo całe życie będziesz grzać ławę na razerwie Zresztą ja osobiście uważam, że faceta nie da się wyleczyć z maminsynkowania, a rozluźnienie relacji z wścibską teściową zwykle kończy sie jej fochem i wyklęciem przez nią wrednej synowej. Masakra. Tym bardziej, że facet jest pod 40tkę, to ma dość utrwalone nawyki, mówiąc oględnie. Współczuję Ci. ---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:23 ---------- Nie wiem czemu, ale srasznie mnie irytują takie historie...cholera mnie trafia jak czytam o tych wszystkich, znudzonych, sfrustrowanych mamuniach, które za synuniem w ogień by poszły (a właściwie to nawet do kibla za nim żeby podetrzeć mu słodką pupcię). A jeszcze bardziej wkurzają mnie właśnie faceci, którzy się na takie chore życie godzą i nie widzą w nim niczego niewłaściwego. Są gotowi dla zachowania status quo poświęcić nawet swoje życie rodzinne. Już teraz odrzuca mnie od koleżanek, które mając synów, niby to w żartach, za wczasu piorą im mózgi wmawiając, ze mamusia to najważniejsza w ich życiu jest i żeby to sobie zapamiętali. Masakra. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 08:35.