toksoplazmoza

[efka5]

Witam. Bardzo potrzebuję pomocy, inaczej nerwy mnie zjedzą. Powiem, że jestem po prostu przerażona. Jestem w 36 tygodniu ciąży. Odebrałam wyniki badań na toksoplazmozę. Do tej pory wyniki wskazywały u mnie brak jakiejkolwiek odporności. IgG i IgM (-). Ostatnie badanie robiłam pod koniec kwietnia. Badanie sierpniowe wskazało podwyższone IgG, przy IgM bez zmian, tzn. ujemne. Co to oznacza? Czy to znaczy że przeszłam w ciąży toksoplazmozę i nawet o tym nie wiedziałam. Bardzo proszę wszystkich, którzy orientują się w wynikach tych badań o odpowiedź.

[twister_male]

IgG (+), IgM (-) - oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie ci sie podwyższyl, powtórz badanie - jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie.

[twister_male]

Napisane przez twister_male

IgG (+), IgM (-) - oznacza przebyte zarażenie, jeżeli IgG znacznie ci sie podwyższyl, powtórz badanie - jeżeli poziom jest taki sam, nie trzeba leczyć, ani dalej kontrolować, jeżeli następuje wzrost, należy rozpocząć leczenie.

Aha, to nie jest pwod do paniki, IGG czesto ulega podwyzezniu, nie martw sie, prawdopodobnie to nic zlego

[efka5]

Dziękuje za słowa pociechy. Mam powtórzyć badanie, ale dopiero w poniedziałek, a później na wynik trzeba długo czekać. Mój ginekolog wyjechał na jakieś sympozjum i wizytę mam dopiero 2 września. Czuję się strasznie bezradna i nie wiem co robić. pewnie wpływ ma na to fakt, ze pracuje z dziecmi niepełnosprawnymi umysłowo i wiem, co oznacza toksoplazmoza. A ja nie mając odporności strasznie się pilnowałam, zwłaszcza, że mam w domu kota, który co prawda na dwór nie wychodzi, ale.... Jeszcze raz dziękuję

[efka5]

Aha. i wyczytałam, że podwyższone IgG świadczy właśnie o przebytym zakażeniu, dlatego tak się boję, że zachorowałam w czasie ciąży. Jejciu kolejna nieprzespana noc, tak sie boję...

[twister_male]

Napisane przez efka5

Aha. i wyczytałam, że podwyższone IgG świadczy właśnie o przebytym zakażeniu, dlatego tak się boję, że zachorowałam w czasie ciąży. Jejciu kolejna nieprzespana noc, tak sie boję...

To na serio, prawdop[odobnie nic złego. Ja troche interesuje sie ta choroba z roznych wzgledow i na serio, prawdopodobnie nic twojemu dziecku nie grozi

[efka5]

Hej Twister. Rozmawiałam ze swoją położną i niestety muszę czekać na środowe wyniki badań, a potem skonsultować je z jakims ginekologiem. Moje podejrzenia mogą być słuszne, to jest straszne. mam nadzieję, że to jakaś pomyłka była w laboratorium, coś z odczynnikami, czy coś innego. Odliczam czas, który nieubłaganie wolno płynie. Tak wogóle to myślałam, że może przemknie tu na forum jakiś ginekolog przypadkiem i coś napisze, ale dziękuję bardzo za Twoje słowa otuchy, są wiele warte. A ja dostaję świra...

[lilka26]

cześć
ja tez miałam toxoplazmozę w ciąży, z tym że wiedziałam o tym wcześniej czyli troszkę inaczej niz u ciebie
nie rozumiem tylko dlaczego nei pozbyłaś sie kota z domu, bo to że on nei wychodzi z domu nie ma wiekszego znaczenia, on ma w sobie ta chorobę

[efka5]

Lilka, miałaś kiedyś zwierzaka w domu? Próbowałaś się pozbyć czegoś, co kochasz? A poza tym kota miałam już od 4 lat i nie zaraziłam się od niego do kwietnia w ciąży, więc nie sądziłam że się zarażę, bo jak tak to stałoby się wcześniej. Poza tym nie każdy kot jest nosicielem, to błędne myślenie. Moim zdaniem prędzej chodzi tu o mięso, szczególnie mielone, a trudno nie jeść 9 miesięcy kotletów mielonych czy schabowych. Wyczytałam, że smażenie nic nie daje, poza tym grill. Inna sprawa to owoce i warzywa, nie myte podobno. Może nie dokładnie umyłam. Mój lekarz powiedział, że od kota się nie zarażę, bo on jest tylko nosicielem, a żeby nim się stać musi zjeść szczura z tokso. Mój dworu na oczy nie widział od 4 tygodnia życia. A profilaktyką jest mycie wszystkiego, a przede wszystkim rąk. Ja mam manie mycia rąk, tyle że ostatnio wyczytałam bo o niczym innym nie czytam, ze mycie nie pomaga, nie można zmyć oocyst z rąk. Zarazić się możesz nawet od wędliny, która nie jest surowa, czyli mozna przez to nawet rozumieć wędzona. To jest po prostu pech. Ja z kotami byłam całe życie. Nie pamiętam momentu kiedy u mnie w domu nie było kota i nie zachorowałam. a teraz...cóż czekam do środy i rozpacz mnie zalewa

[efka5]

Dla wszystkich zainteresowanych i czytających ten wątek. Okazało się, że to była pomyłka laboratorium. Pisze to, aby każda z dziewczyn, które będzie tak przerażona jak ja, miała zawsze iskierkę nadziei.

[czerwcowa_panna_mloda]

Może tu jeszcze ktoś zajrzy? Spróbuję..
Dziś odebrałam wyniki na toksoplazmozę i nie wiem czy są dobre, a chyba nie wytrzymam do czwartku - wtedy to ide z nimi do ginekologa.
Może ktoś mi pomoże zinterpretować to? :

toxo IgM - <0,55 indeks (czyli wynik negatywny indeks poniżej 0,55)
toxo IgG - < 4 IU/ml (ujemny <4,0 IU/ml)

nie zawsze wiem czy negatywny/ujemny to dobrze czy źle????

Jestem w 7 tygodniu ciąży, mam w domu 2 koty od 1,5, ale prawie w całym moim życiu towarzyszyły mi zwierzaki

[ata4]

Chcialam zabrac glos w sprawie toxo a zwierzaki. Mam dwa koty w domu od dawna i zadnych problemow z ta choroba. Stracilam trzy ciaze i to naturalne, ze najpierw podejrzenia na toxo. Wyluczono. Rozni lekarze potwierdzali mi, ze szybciej mozna sie zarazic toxo grzebiac w ziemi np w ogrodzie, jedzac niedomyte owoce, czy tez surowe badz niedogotowane mieso niz od kotow. Sorki, ale teksty: pozbadz sie zwierzecia z domu (no tak, w koncu to latwiejsze niz poczytanie na dany temat ) doprowadzaja mnie do szalu.

[kamaO]

Napisane przez ata4

Chcialam zabrac glos w sprawie toxo a zwierzaki. Mam dwa koty w domu od dawna i zadnych problemow z ta choroba. Stracilam trzy ciaze i to naturalne, ze najpierw podejrzenia na toxo. Wyluczono. Rozni lekarze potwierdzali mi, ze szybciej mozna sie zarazic toxo grzebiac w ziemi np w ogrodzie, jedzac niedomyte owoce, czy tez surowe badz niedogotowane mieso niz od kotow. Sorki, ale teksty: pozbadz sie zwierzecia z domu (no tak, w koncu to latwiejsze niz poczytanie na dany temat ) doprowadzaja mnie do szalu.

Podpisuję się pod wypowiedzią Aty4.

Przede wszystkim myśleć, a nie kierować się emocjami..

[czerwcowa_panna_mloda]

No dobrze, zgadzam się z Wami. Nie można wpadać w panike ani przesadzac. Znam zasady, nie sprzatac kuwety, nie miec kontaktu ze smieciami, po surowym mięsie wszystko db umyc, myc owoce itp.
Wlasnie wróciłam od ginekologa i juz wiem, co znacza moje wyniki, że nie chorowałam nigdy na toxo i nie mam przeciwciał. Na pytanie, co teraz powinnam zrobic, jak ograniczyc ryzyko zachorowania usłyszałam od lekarza mały wykład o tel. komórkowych o szkodliwości komputera oraz to: "Czy chce miec pani normalne zdrowe dziecko?" Jeśli tak, radzę nawet nie głaskać kotów, gdyby Pani prowadziła gospodarstwo domowe z 10 krowami i 4 kotami radziłbym je wszystkie oddać, a w warunkach miejskich oddaje decyzje pani".
I co Wy na to???