Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2008-08-13, 14:39   #1
seeker
Raczkowanie
 
Avatar seeker
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 137

Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.


Witajcie.

Szukam u Was pomocy bo może któraś z Was miała podobne doświadczenie. Pracuje w małej firmie logistyczno – transportowej. Pisząc małej , mówię dosłownie. Pracuje księgowa, trzech kierowców, szef i ja. Ja jestem spedytorem , logistykiem , piszę zlecenia i faktury, sprzątam, myje okna, robie oferty itd. , itp…
Za ta pracę w pełnym wymiarze dostaje 2 tysie na rękę. Dużo/mało? . Problem zaczął się jednak jakiś czas temu jak szef zaczął popadać w długi. Na początku jeszcze się sytuacja przejmował, a później już było tylko gorzej. Telefony od niezadowolonych klientów, na początku nawet kulturalne, później z wyzwiskami i groźbami. Szef jakby zniknął z firmy. Nie interesowało go kto dzwoni , co mówi, czy nam jako pracownikom jest lekko czy nie. Wypłaty z 10-tego każdego miesiąca przesunęły się na koniec miesiąca i to najczęściej w ratach. Nie robiłam z tego powodu poruty bo wiem ,że w każdej firmie zdarzają się problemy. Zachowanie szefa tłumaczyłam tym ,że może jest mu ciężko z tymi długami. Rzeczywistość była inna. Poznał sobie jakąś młoda laskę. No to trzeba było się pokazać. Groszem biedak nie śmierdział, ale przy lasce musiał być niewiadomo kim. Cały czas latał do niej to nie miał czasu na problemy firmy. Zresztą nie powiedział jej o tych problemach bo gdy był u niej to albo nie odbierał telefonów, a jak już to odpowiadał ogródkami albo nie na temat.
Np.
Ja: Szefie co robimy , zablokowali nam program!
On: No dobrze, zobaczę co z tym weekendem…

Ożenił się z nią. Ba, nie mając pieniędzy na działalność firmy kupił od jej rodziców ziemię pod budowę działki. Nie muszę mówić jak zareagowali pracownicy bez pensji kiedy radośnie oznajmił ,że jest „rolnikiem”… Taki żarcik… Bllehhh… Szkoda słów.
Ale do czego zmierzam… Olewał firmę i jej problemy. Reakcja klientów kiedy od pół roku nie mogli się z nim skontaktować bo miałam zakaz podawania do niego telefonu komórkowego… Szkoda gadać. Zaczęły się sądy, rozprawy na które nawet nie raczył reagować , wyroki, komornicy… Ostatnio zakomunikował mi ,że zamyka firmę w której pracuję i otwiera firmę na żonę i ona mnie „przejmuje”. Jak to „przejmuje”? zapytałam…. No więc on zadecydował ,że ja (pracuje tam prawie 7 lat i wiem o tej firmie więcej nic on sam) pójdę do pracy do jego żony. Nie dał mi wyboru…. Powiedziałam ,że nie pójdę i nie lubię jak traktuje się mnie jak rzecz, która można podarować komuś innemu. Skarżyłam mu się wcześniej ,że praca w takiej atmosferze mi nie odpowiada , że to nie ja powinnam „zbierać oklaski” za długi , których sobie jak się później okazało lekkomyślnie dla kobiety narobił. Wcale nie chciał słuchać… Cos tam zaczął pokrzykiwać ,że jestem egoistką. Dodam ,że Pani Żona zaraz po ślubie zrezygnowała z pracy i siedzi w domu. Słyszę jak tylko do niego dzwoni i pyta ile jest na karcie albo czemu karta zablokowana.
Dziewczyny… Jak to rozegrać żeby mi nie napaskudził w papierach? Żeby mnie zatrzymać jest w stanie skłamać i oczernić mnie, choć nie ma podstaw. Tyle czasu tam pracowałam więc jakby nie był zadowolony to dawno by mnie zwolnił. Bo jak zwolnić pracownika „wielofunkcyjnego”? Żeby mnie zatrudniła Pani Żona musi zwolnić mnie on i dopiero wówczas mogłaby ze mną podpisać umowę Pani Żona. Mam stawiać opór już teraz czy zachować spokój i po rozwiązaniu podziękować? Nie jestem konfliktowa i nie mam ochoty na żadne przeciągania liny. Zaczęłam ta prace jak miałam 22 lata. To moja pierwsza „rejestrowana” praca. Żal mi trochę tych lat żeby nie móc się pochwalić nimi przed przyszłym pracodawcą. A wiadomo jak cos wymyśli i postanowi mi dać dyscyplinarkę? Np. dam ci normalne rozwiązanie z powodu upadku zakładu pracy jak od razu podpiszesz umowę z Panią Żoną….
HELP….. Nie mam się kogo poradzić. Z nerwów nie jestem wstanie się na niczym skupić….
Z góry dziękuję za odpowiedzi (mam nadzieję ,ze jakieś będą)
seeker jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 16:02   #2
katia84
Zakorzenienie
 
Avatar katia84
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 6 792
GG do katia84
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

ja bym siedziała teraz spokojnie i zapewniała go że przejdę do firmy żony, a potem zwiała, gdzie pieprz rośnie - znaczy się do nowej, normalnej pracy
katia84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 16:34   #3
madzioszka84
Raczkowanie
 
Avatar madzioszka84
 
Zarejestrowany: 2008-06
Lokalizacja: gdzieś w łódzkim
Wiadomości: 92
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez katia84 Pokaż wiadomość
ja bym siedziała teraz spokojnie i zapewniała go że przejdę do firmy żony, a potem zwiała, gdzie pieprz rośnie - znaczy się do nowej, normalnej pracy


Popieram w 100%!

Przede wszystkim na podpisanie umowy o pracę muszą zgodzić się dwie strony, więc niech nie wyskakuje z jakimś przejmowaniem. Jesteś człowiekiem i masz prawo wyboru miejsca pracy. Na razie zapewniaj go że przemyślałaś sprawę i zgadzasz się na taki układ a potem daj sobie z nim spokój. To jakiś chory gość niestety takich sporo chodzi po świecie. A najważniejsze nie podpisuj żadnych dokumentów aneksów itp. które ten szefunio Ci będzie podtykał, żebyś nie narobiła sobie dodatkowych kłopotów. Szybkiego rozwiązania umowy z tym kimś - pozdrawiam!
madzioszka84 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-13, 19:50   #4
Aramintha
Wtajemniczenie
 
Avatar Aramintha
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Bywa tu, bywa tam, bywa też gdzie indziej...
Wiadomości: 2 110
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

Cytat:
Napisane przez seeker Pokaż wiadomość
A wiadomo jak cos wymyśli i postanowi mi dać dyscyplinarkę?
Jeżeli tylko tego się boisz to nie ma problemu. Do zwolnienia dyscyplinarnego konieczne jest pisemne uzasadnienie pracodawcy z jakich powodów zwalnia w ten sposób pracownika. Z powodu bankructwa firmy nie można dać dyscyplinarki. W razie nieuzasadnionego zwolnienia dyscyplinarnego przysługuje Ci odszkodowanie od pracodawcy lub przywrócenie na poprzednio zajmowane stanowisko pracy w firmie w której byłaś zatrudniona. Jeżeli firma przestanie istnieć to pozostaje opcja nr 1 czyli odszkodowanie.
Aramintha jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-14, 11:01   #5
asiulkaa
Zakorzenienie
 
Avatar asiulkaa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

Tak jak napisała Aramintha zwolnienie dyscyplinarne musi być uzasadnione przez pracodawcę, a z uzasadnieniem możesz iść do sądu pracy i on będzie musiał udowodnić że jest prawdą to co napisał. Jeżeli nadal będzie sie upierał na to przejście do nowego zakładu pracy to postrasz go sądem pracy. Facet tak samo nie może odmówić Ci wydania świadectwa pracy i stawiać żadnych warunków wydania tego dokumentu np. podpisanie obiegówki. Jeżeli napisze w nim coś z czym sie nie zgadzasz to piszesz do niego o sprostowanie, jeżeli tego nie zrobi to również idziesz do sądu pracy.
__________________
asia
asiulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-15, 00:54   #6
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

Jezeli nie slusznie dostaniesz dyscyplinarke - to mozesz zglosic sprawe do sadu pracy. Znam osobiscie osobe, ktora taka sprawe wygrala.

Facet juz wczesniej zachowywal sie nieciekawie - i tak sporo wytrzymalas.
Osobiste zycie szefa, to osobiste zycie szefa. Nie w kazdej pracy sa plotki.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-18, 07:51   #7
seeker
Raczkowanie
 
Avatar seeker
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 137
Wink Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

"Osobiste zycie szefa, to osobiste zycie szefa. Nie w kazdej pracy sa plotki"

Dzięki dziewczyny. Trochę mi lżej.
Rena, obawiam sie , że źle odebrałaś to co napisałam o życiu prywatnym mojego szefa. Fakt, to co robi po pracy i wogóle jego całe prywatne życie to nie nasza sprawa. To ,że zachowuje się przy tej kobiecie innaczej to nie nasze domysły i plotki tylko jego słowa.
Naprawdę zaczęło dochodzić do takich nieprzyjemnych sytuacji gdzie kierowca był poza granicami kraju (np. dość daleka Portugalia) i nie miał pieniędzy na paliwo, dzwoni do szefa a ten mu odpowiada - "teraz mi głowy nie zawracaj bo jestem zajęty". A siedzi z nią i pija kawkę. A w transporcie kary za opóźnienie to nie 2 zł...
Naprawdę nie interesuje mnie co on robi , ale jeśli dostaję od Niego info - "kupiłem ziemię , wypłata bedzie później" to mnie z lekka trafia. Bo Panów z gazowni nie bedzie obchodzić ,że mój szef kupił ziemię tylko odłączą mi gaz.
Po tym wszystkim doszłam do wniosku ,że skoro ktoś nie ma czasu dla swoich pracowników i traktuje ich jak zło konieczne nie powinien prowadzić firmy. Tym bardziej nie chce pracować w firmie Pani Żony bo bedzie jeszcze gorzej. Sam szef powiedział,że ona bardzo chłodno traktowała swoich współpracowników w firmie w której pracowała. Mówili na nią Królowa Śniegu. Słowa mojego bossa Aż mi zimno na sama myśl....
seeker jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2008-08-18, 08:44   #8
mgosiekm
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Łódź:)
Wiadomości: 1 215
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

ja bym sie zastanowila nad napisaniem wypowiedzenia ze skutkiem natychmiastowym co znaczy po odrobieniu tego czasu jaki masz w umowie, jak zlozysz wypowiedzenie ty pierwsza bedzie mogl ci nadmuchac przez papierek, nie pozwol sobie na wiecej bo i tak juz niezle dalas sie tak ponizac przez tego buraka... pensja w ratach? W zyciu bym na to nie przystala, dlaczego Twoje wydatki maja byc uzaleznione od humoru szefa..? obłęd..
__________________

01.05.2010r

28.04.2011 Natalka

mgosiekm jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-18, 09:09   #9
asiulkaa
Zakorzenienie
 
Avatar asiulkaa
 
Zarejestrowany: 2005-10
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 4 849
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

Faktycznie możesz rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia z winy pracodawcy.
Kodeks pracy:
Art. 55. § 1. Pracownik może rozwiązać umowę o pracę bez wypowiedzenia, jeżeli zostanie wydane orzeczenie lekarskie stwierdzające szkodliwy wpływ wykonywanej pracy na zdrowie pracownika, a pracodawca nie przeniesie go w terminie wskazanym w orzeczeniu lekarskim do innej pracy, odpowiedniej ze względu na stan jego zdrowia i kwalifikacje zawodowe.
§ 11. Pracownik może rozwiązać umowę o pracę w trybie określonym w § 1 także wtedy, gdy pracodawca dopuścił się ciężkiego naruszenia podstawowych obowiązków wobec pracownika; w takim przypadku pracownikowi przysługuje odszkodowanie w wysokości wynagrodzenia za okres wypowiedzenia, a jeżeli umowa o pracę została zawarta na czas określony lub na czas wykonania określonej pracy - w wysokości wynagrodzenia za okres 2 tygodni.
§ 2. Oświadczenie pracownika o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia powinno nastąpić na piśmie, z podaniem przyczyny uzasadniającej rozwiązanie umowy. Przepis art. 52 § 2 stosuje się odpowiednio.
§ 3. Rozwiązanie umowy o pracę z przyczyn określonych w § 1 i 11 pociąga za sobą skutki, jakie przepisy prawa wiążą z rozwiązaniem umowy przez pracodawcę za wypowiedzeniem.

Takim ciężkim naruszeniem jest niewypłacanie wynagrodzenia lub z opóźnieniem.
__________________
asia
asiulkaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 10:12   #10
maiwa
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2005-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 9
GG do maiwa
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

musisz wszystko zrobić,żeby uwolnić się z tego miejsca
myślę,że nic dobrego praca tutaj nie wróży, tylko nie zapomnij
poprosić o referencjeżadna kasa nie jest warta tego stresu i tych nerwów!
powodzenia!

Cytat:
Napisane przez seeker Pokaż wiadomość
Witajcie.

Szukam u Was pomocy bo może któraś z Was miała podobne doświadczenie. Pracuje w małej firmie logistyczno – transportowej. Pisząc małej , mówię dosłownie. Pracuje księgowa, trzech kierowców, szef i ja. Ja jestem spedytorem , logistykiem , piszę zlecenia i faktury, sprzątam, myje okna, robie oferty itd. , itp…
Za ta pracę w pełnym wymiarze dostaje 2 tysie na rękę. Dużo/mało? . Problem zaczął się jednak jakiś czas temu jak szef zaczął popadać w długi. Na początku jeszcze się sytuacja przejmował, a później już było tylko gorzej. Telefony od niezadowolonych klientów, na początku nawet kulturalne, później z wyzwiskami i groźbami. Szef jakby zniknął z firmy. Nie interesowało go kto dzwoni , co mówi, czy nam jako pracownikom jest lekko czy nie. Wypłaty z 10-tego każdego miesiąca przesunęły się na koniec miesiąca i to najczęściej w ratach. Nie robiłam z tego powodu poruty bo wiem ,że w każdej firmie zdarzają się problemy. Zachowanie szefa tłumaczyłam tym ,że może jest mu ciężko z tymi długami. Rzeczywistość była inna. Poznał sobie jakąś młoda laskę. No to trzeba było się pokazać. Groszem biedak nie śmierdział, ale przy lasce musiał być niewiadomo kim. Cały czas latał do niej to nie miał czasu na problemy firmy. Zresztą nie powiedział jej o tych problemach bo gdy był u niej to albo nie odbierał telefonów, a jak już to odpowiadał ogródkami albo nie na temat.
Np.
Ja: Szefie co robimy , zablokowali nam program!
On: No dobrze, zobaczę co z tym weekendem…

Ożenił się z nią. Ba, nie mając pieniędzy na działalność firmy kupił od jej rodziców ziemię pod budowę działki. Nie muszę mówić jak zareagowali pracownicy bez pensji kiedy radośnie oznajmił ,że jest „rolnikiem”… Taki żarcik… Bllehhh… Szkoda słów.
Ale do czego zmierzam… Olewał firmę i jej problemy. Reakcja klientów kiedy od pół roku nie mogli się z nim skontaktować bo miałam zakaz podawania do niego telefonu komórkowego… Szkoda gadać. Zaczęły się sądy, rozprawy na które nawet nie raczył reagować , wyroki, komornicy… Ostatnio zakomunikował mi ,że zamyka firmę w której pracuję i otwiera firmę na żonę i ona mnie „przejmuje”. Jak to „przejmuje”? zapytałam…. No więc on zadecydował ,że ja (pracuje tam prawie 7 lat i wiem o tej firmie więcej nic on sam) pójdę do pracy do jego żony. Nie dał mi wyboru…. Powiedziałam ,że nie pójdę i nie lubię jak traktuje się mnie jak rzecz, która można podarować komuś innemu. Skarżyłam mu się wcześniej ,że praca w takiej atmosferze mi nie odpowiada , że to nie ja powinnam „zbierać oklaski” za długi , których sobie jak się później okazało lekkomyślnie dla kobiety narobił. Wcale nie chciał słuchać… Cos tam zaczął pokrzykiwać ,że jestem egoistką. Dodam ,że Pani Żona zaraz po ślubie zrezygnowała z pracy i siedzi w domu. Słyszę jak tylko do niego dzwoni i pyta ile jest na karcie albo czemu karta zablokowana.
Dziewczyny… Jak to rozegrać żeby mi nie napaskudził w papierach? Żeby mnie zatrzymać jest w stanie skłamać i oczernić mnie, choć nie ma podstaw. Tyle czasu tam pracowałam więc jakby nie był zadowolony to dawno by mnie zwolnił. Bo jak zwolnić pracownika „wielofunkcyjnego”? Żeby mnie zatrudniła Pani Żona musi zwolnić mnie on i dopiero wówczas mogłaby ze mną podpisać umowę Pani Żona. Mam stawiać opór już teraz czy zachować spokój i po rozwiązaniu podziękować? Nie jestem konfliktowa i nie mam ochoty na żadne przeciągania liny. Zaczęłam ta prace jak miałam 22 lata. To moja pierwsza „rejestrowana” praca. Żal mi trochę tych lat żeby nie móc się pochwalić nimi przed przyszłym pracodawcą. A wiadomo jak cos wymyśli i postanowi mi dać dyscyplinarkę? Np. dam ci normalne rozwiązanie z powodu upadku zakładu pracy jak od razu podpiszesz umowę z Panią Żoną….
HELP….. Nie mam się kogo poradzić. Z nerwów nie jestem wstanie się na niczym skupić….
Z góry dziękuję za odpowiedzi (mam nadzieję ,ze jakieś będą)
maiwa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-20, 21:48   #11
Ivonea
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 588
GG do Ivonea
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

matko jedyna kobieto ty zwiewaj stamtąd!
kochanie serio co ty w ogóle tam jeszcze robisz??

buziaki i proponuje przyjąć głęboko to co napisała asiulkaa
zapamiętać.. i zakończyć współprace z debilem...

powodzenia!!!!! ^*^
Ivonea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2008-08-20, 21:58   #12
radix
Raczkowanie
 
Avatar radix
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: warszawa
Wiadomości: 153
GG do radix
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

ja bym zwiała już dawno
radix jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-22, 15:14   #13
seeker
Raczkowanie
 
Avatar seeker
 
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 137
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

No i stało się. Dziś po paru mocnych słowach od szefa zwalniam się. Co mam być to będzie. Nie chce już krzyków, obrażania i straszenia. Czuję nawet ulgę. Strach przed czym co bedzie również, ale spada mi powoli cieżar z pleców. Choć źle piszę. Mój szef pojechał sobie na wakacje (wkońcu firma nie ma grosza, wypłat nie ma to se może pozwolic). Więc podanie czeka na niego jak wróci. Narazie mam tydzień spokoju. Mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Teraz się będzie nade mna wytrząsał... boje się tego , naprawdę.
seeker jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2008-08-22, 15:51   #14
Ivonea
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 2 588
GG do Ivonea
Dot.: Nie jestem niewolnikiem. Proszę o pomoc.

niema sie czego bac....
do odwaznyh swiat nalezy
Ivonea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:20.