2011-03-23, 19:50 | #991 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Jutro planuję wstać rano i bieeeeec wokół osiedla |
|
2011-03-23, 20:24 | #992 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Super . I pamiętaj, jeśli będziesz miała problemy z wytrzymaniem dłuższego biegu, lepiej przerywać go odcinkami szybkiego marszu i przez to męczyć organizm trochę dłużej, niż dać w gwizdek tak, że po 20 minutach ucieka się do domu . To taka rada na rozkręcenie się w nowym sezonie, kilka znajomych osób si zniechęciło do biegania, bo nie umieli biec non stop długiego dystansu a przecież nie od razu Kraków zbudowano
|
2011-03-24, 09:29 | #993 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cóż... wstałam o 5, ale stwierdziłam, że za ciemno... teraz żałuję.
Skoro już wróciłam do łóżka, pospałam do 8 (spotkała mnie kara i w snach ponawiedzały złe duchy przeszłości, brr) ale zebrałam się i poszłam biegać. W porównaniu do wieczornego biegania - wszędzie pełno ludzi i wszyscy z pieskami i wielkimi psami i wszystkie spuszczone ze smyczy, jakby dziś był dzień "psa bez smyczy". A to jedyna odpowiednia trasa do biegania w okolicy (wały nad Odrą) - pomyślałam, że rano by pewnie nikogo by nie było. I coś mi nie szło - tak jak zawsze dystans, który pokonywałam z moim Tż bez przerwy, tak teraz 3 razy przerzucałam się na marsz.... Cóż, kiedy tak biegłam po jakimś czasie po prostu odechciewało mi się. No a przecież nie zawsze mogę biegać z kimś, kto by mnie motywował. Może muszę zmienić playlistę. Ale waga drgnęła. I siadam i nadrabiam zaległe notatki i dzień spędzam na projektowaniu. I postanowiłam jeszcze wieczorkiem wybrać się pobiegać sama - po ciemku psów nie spuszczają A jak Wy radzicie sobie z tym, gdy w czasie biegu spada Wam motywacja?
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają. 62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55 |
2011-03-24, 10:31 | #994 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Budzę się od 2 dni o 1 nocą i rozmyślam. Potem przez długo nie mogę usnąć, nie wstałam dziś o 5 rano.
Praca na wydziale zatrzymała mi się, bo znów nie ma jakiejś części do układu i trzeba czekać... Piszę pracę, wolno, ale rusza się do przodu. Dwa ostatnie dni miałam siostrę w gościnie, więc też nie siedziałam przy komputerze tak bez przerwy... Obiad, kolacja, kawka, pogaduchy, beznadzieja. Teraz jest teść, powinnam iść do nich, żeby znowu nie mówili, ze ich unikam, choc naprawdę zajmuja się swoimi sprawami, więc nie wiem czemu ja nie mam zajmować się swoimi....
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2011-03-24, 10:57 | #995 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
keight no o 8 rano jest wielki tłum, w parkach, na bulwarach.. w sumie już po 6 się powoli zaczyna zbierać.
U mnie na motywację najlepsze jest albo "wczucie się" w rytm swojego ciała i taka biegowa medytacja, albo intensywne rozmyślanie o czymś co mnie bardzo zajmuj/ekscytuje albo słuchanie ostrej muzyki i wczuwanie się w ładunek energetyczny, który ze sobą niesie (najlepiej mi się sprawdza jakiś dość kwadratowy thrash z typowym przesłaniem w rodzaju: kop w twarz swoim wrogom, niech się leje bimber a dziwki jęczą.... no uśmiech na twarzy od razu ) |
2011-03-24, 14:09 | #996 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Postanowione: bieg po 5 rano. O 8 mam zajęcia, więc tym bardziej mam nadzieję, że się nie poddam.
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają. 62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55 |
2011-03-24, 16:27 | #997 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
keightoo, jeszcze coś mi przyszło do głowy- sprawdzaj sobie może w kalendarzu, o której jest wschód słońca, to może pomóc dobrać porę o której nie będziesz senna, na chwile obecną, wg mojego tradycyjnego kalendarza ze zrywkami to jeeeest, uwaga, idę sprawdzić , 5.33.. może tak na razie wystarczy. Powodzenia, jutro będę się z Tobą łączyć w wysiłku
|
2011-03-25, 07:18 | #998 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Za to u mnie skończyło się wstawanie o 5. Skoro nie jeżdżę na wydział, to mogę posiedzieć nad pracą gdy dziecko jest w przedszkolu.
Sęk w tym, że hossa minęła, bessa trwa i aż mnie mierzi jak mam zasiąść. Zdecydowanie lepiej mi się pisze gdy ptaki nie ćwierkają za oknem. Muszę ponowić wstawanie o 5. Ale żeby mi się chciało wstać, to dziś pociągnę tę pracę tak daleko jak się da. Mam czas do 15. ... 9:34 Zamknęłam FB... otwieram pliki... 10:47 Uczciwie siedzę nad pracą magisterską. Ponieważ kiepsko mi idzie pisanie, to skupiłam się na stronie wizualnej, organizacji rozdziałów, spisu treści. Rozdział pierwszy zbliza się ku zamknieciu absolutnemu. Wszystkich rozdziałów teoretycznych przewiduję 3 lub 4. Zbaczymy co z tego wyjdzie. 11:57 Posiedziałam trochę na kurniku, mam wrażenie totalnie marnowanego czasu gdy nie ślepie w pracę. Powinnam ogarnać jeszcze kuchnię, bo wyglada jakby tam bomba spadła. No i chcę się wykąpać. A tu ciągle narastajace napięcie, że nie piszę pracy magisterskiej... 13:10 Jestem wykąpana. 15:00 Początek korepetycji. Teoretycznie, bo dziewczę jeszcze nie przyszło. Jestem kompletnie niewydajna za dnia. Totalnie.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2011-03-25 o 14:10 |
2011-03-25, 09:10 | #999 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
U mnie też zniżkowo, nie byłam na zajęciach od dwóch dni, dziś tez nie poszłam na ranne, zaraz idę na następne, głupia, głupia... chociaż tyle, ze wstaję rano i ćwiczę, dziś zamiast biegania był aerobik . No i zabrałam się za organizacje swojego życia osobistego. Ale najważniejsze- zajęcia leżą...
|
2011-03-25, 09:38 | #1000 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
|
|
2011-03-25, 13:46 | #1001 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Ach, Dziewczyny, wracam na wątek.
Od jakiegoś czasu niby robiłam co miałam zrobić, duzo rzeczy spozo roboty się też na mnie zwaliło, ale dzis popatrzyłam na plan zajęc na najbliższy tydzień i załamałam ręce. Wyszły błędy w realizacji zadań (jedno zawsze odkładałam na koniec i, o ile z innych mam świetne wyniki, to to zawaliłam na całej linii, caluśkiej), przyszły tydzień - masakra, następny nie lepszy, a ja siedzę i się łamię. Także wracam tu, mobilizuję się, mam plan i się go trzymam, inaczej to chyba wypada by tylko się położyć na ziemi i zacząc płakać A tak serio to bez żartów, plan działania będzie niezbędny. Z dokładnością co do godziny
__________________
Nie wspieraj BEZSENSOWNEGO OKRUCIEŃSTWA. Zobacz o co chodzi Mój BLOG o nietestowanych na zwierzętach kosmetykach kolorowych, naturalnych, życiu w Stanach, anegdotkach i ciekawostkach. Edytowane przez Linusiaczek Czas edycji: 2011-03-25 o 14:52 |
2011-03-25, 14:09 | #1002 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Brzmi poważnie, mam nadzieję, że się uda.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2011-03-25, 14:17 | #1003 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Na pewno się uda.
__________________
08.2017 (8tc)[*] 12.2017 (15tc)[*] Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama 2021 :82 2022 :26 |
2011-03-25, 16:55 | #1004 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Niestety mój Tż przyniósł jeszcze większego "zaraza" do domu i moje przeziębienie mnie rozłożyło, tym bardziej, że musiałam się dziś zebrać na ćwiczenia w terenie - nad rzeką, na otwartym terenie, gdzie nieźle mnie przewiało - więc teraz jeszcze bardziej jestem pociągająca nosem. Do tego czuję się głupia, gruba i w ogóle bee... I w sumie nic nie mogę temu zaradzić bo na 20.00 muszę skoczyć jeszcze na jakieś "szkolenie" do lokalu, w którym będę pracować. Więc koło 23 dopiero będę mogła swobodnie pomyśleć, co by tu zrobić... Patri weszłam na Twojego bloga. Podoba mi sie tytuł i zapowiedź. też zawsze chciałam pisać bloga, ale jakoś mi nie szło... Ale widzę tylko 2 wpisy. Może jednak będziesz kontynuować?
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają. 62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55 |
|
2011-03-25, 19:37 | #1005 |
Raczkowanie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Hej dziewczyny.
Zamiast odkladac napisanie tego postu na pozniej postanowilam odezwac sie od razu, tak wiec nie zdazylam przeczytac jeszcze calego tematu. Czytajac na przyklad definicje prokastynacji na wikipedii, czuje jakby ktos dokladnie opisal mnie. Dlatego od pewnego czasu probuje wglebic sie w temat prokastynacji, po to aby poznac jej przyczyny. Moze zaczne od tego, ze ludzie postrzegaja mnie zupelnie inaczej niz ja siebie, duzo "gram". Nikt nie wie o moim problemie. Od malego zawsze slyszalam (i ciagle slysze) jaka to ja jestem odopowiedzialna, pracowita i samodzielna. Jako dziecko (podstawowka) czesto czulam autentyczna odpowiedzialnosc, za przyklad za mojego kuzyna, ktory niezbyt sobie radzil na przyklad w szkole, w kontaktach z rowiesnikami. Dopiero niedawno zrozumialam i sama przyznalam sie przed soba, ze wewnatrz mnie jest male dziecko, ktore potrzebuje wsparcia i kogos, kto poprowadzi mnie przez zycie za raczke. Ktos kto podejmnnie za mnie wazne decyzje, i poniesie ich konsekwencje. Czuje niepewnosc na kazdym kroku, podwazam moje decyzje, nie ufam sobie. Czasami, paradoksalnie szybciej poslucham opinii kompeltnie obcej mi osoby ktorej systemu wartosci wogole nie znam, zamiast sluchac glosu wlasnego rozsadku. Roztrzasam kazda decyzje, rokladam na czesci, i czesto tez wlasnie odkladam na pozniej, jakby to mialo rozwiazac sprawe. Dotyczy to roznych decyzji, takze tych codziennych, blachych. Mam juz tego dosc, i chcialabym naparwde kiedys poczuc sie niezalezna i wolna od tego leku. Leku przez porazka, przed wysmianiem, przed okazaniem niekompetencji. Odkad pamietam, balam sie tez wypowiadac, przedstawiac swoje zdanie. Na przyklad w szkole, po zadaniu pytania przez nauczyciela, siedzialam cicho nie podnaszac reki, mimo ze znalam odpowiedz, mimo ze bylam naparwde jedna z najlpeszych uczennic. Balam sie, ze odpowiem zle, mimo ze nie mialoby to absolutnie zadnych konsekwencji. Boje sie tez pytac, w obawie o posadzenie mnie o bycie osoba niekompetentna, niekumata. Studiuje matematyke gdzie wlasnie praca w grupie jest wazna, czesto trzeba sie zwrocic o pomoc innych studentow, aby samemu zrozumiec niektore trudne zagadnienia. Mam wrazenie, ze w moim otoczeniu widze tylko te osoby, ktore sa ambitne, pracowite i odnosza sukcesy. Idealizuje je, porownuje do mnie samej, co czesto konczy sie to przydnebieniem i obetnica poprawy. Snuje wtedy plany co i jak zmienie, ze bede wiecej trenowac, ze bede poswiecac nauce min8h dziennie itp. Na planach sie zazwyczaj konczy, tak zwany slomiany zapal... Wydaje mi sie, ze wlasnie ta moja niepewnosc, obnizone poczucie wlasnej wartosci, lek przed porazka sa powodami mojej zgubnej prokastycnacji. Nie doszlo (jeszcze) do tego, ze zazwlilam jakis wazny projekt czy zadanie przez ta przypadlosc, ale nie raz bylam na granicy. Na przyklad teraz, ostatni semestr na studiach, pracuje nad jednym projektem i naparawde jestem niesamowicie w tyle Jendak nadal mam "czas" aby przesiadywac po kilka godzin przes kompem, tylko po to, by wieczorem nienawidzic siebie i zasypiac (albo i nie) z poczuciem beznadziejnosci i wlasnej niekompetencji, nie spominajac o ogromnych wyrzutach sumienia. Troszke chaotycznie napisalam, mam nadzieje, ze was nie zanudzam, ale musialam gdzies to kiedys z siebie wyrzucic Poczytam jeszcze wasze wypowidziedzi, moze lawiej mi bedzie zozumiec siebie i znalezc jakies rozwiazanie. |
2011-03-25, 19:41 | #1006 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Bu, skasowało mi posta. :/ Napiszę tylko tyle, że zapieprzam za półdarmo i nie mam na nic siły, nawet na siedzenie w necie. Jestem tym niemożebnie sfrustrowana, ale myślę sobie, że w 2012 roku powinno być lepiej. Moje pisanie leży i to mnie najbardziej martwi. Jak wracam do domu, muszę zabrać się za drugą pracę, a jak kończę padam na nos. A w weekend nauka. :/ Kurczę kurczę!
Zastanawiałam się, czy nie wstawać rano i mieć przynajmniej dwie godziny dla siebie, z wyspanym mózgiem, ale do tej pory mi się to nie udało. Może jutro... Czytam was i wspieram mentalnie. Patri, pierwszy rozdział to kamień milowy, bez kitu! Szybko się uwinęłaś! Kip goin! |
2011-03-26, 22:14 | #1007 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Vin_rouge, witam Cię. Jesteś trochę tu na wątku jak ja - ja też nigdy tak naprawdę nie zawaliłam żadnego poważnego projektu w życiu, ale często jestem na granicy, marnując masę czasu w necie. Bywało tak, że świetnie sobie radziłam nawet i z prokrastynacją, po prostu kiedy było za późno przysiadywałam i uwijałam się 4 razy szybciej, ale od pewnego czasu nie bardzo mi to idzie.
Sprawozdanie z postepu realizacji planu: +/- Czyli wstałam wcześnie, zabrałam się, ale zrobiłam 1/5 tego, co planowałam Idę dalej robić co miałam robić, bo inaczej zwariuję. W nocy już nie mogę spać, bo mnie sny męczą i coś mnie goni po nocach (stres). To znaczy, że czas się szybko zabierać za siebie! Na pocieszenie dodam, że to zawalenie wszystkiego to nie do końca moja wina, ale marneż to pocieszenie jak pomyślę ile mam do roboty
__________________
Nie wspieraj BEZSENSOWNEGO OKRUCIEŃSTWA. Zobacz o co chodzi Mój BLOG o nietestowanych na zwierzętach kosmetykach kolorowych, naturalnych, życiu w Stanach, anegdotkach i ciekawostkach. |
2011-03-28, 00:03 | #1008 | |||||||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Wiem, że łatwiej powiedzieć - ale zaczynając od drobnych spraw dojdziesz do tych większych. Przykład z mojego życia jaki przychodzi mi do głowy - zaczęłam używać czerwonej szminki (odpowiednio dobrej), mówić wolniej i wyraźniej - ludzie nie mogli mnie nie słuchać. I zaczęłam czytać dużo fachowej literatury - wyrobiłam sobie pogląd na wiele spraw, poznałam zdanie innych fachowców - pomaga jeśli chodzi o kwestię pokazania własnych kompetencji. Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cóż - właśnie zawalam noc - ale spałam dużo w dzień (mój Tż przejął moje przeziębienie i "niańcząc" jego przysnęłam parę razy pod ciepłą kołderką). Ale czuję siłę... Zrobiłam już to co miała zrobić przez 2 tygodnie (stąd pozwoliłam sobie na dłuższy wpis), ale te 2 noce będą właśnie takim "nadrabiaczem" - wolę poświęcić noc, niż potem znów pluć sobie w twarz, że nie dałam z siebie wszystkiego. Więc teraz całą moją głowę zajmują projekty. Pilnuję się by ograniczać jedzenie, piję hektolitry czerwonej herbaty - może ta waga ruszy... tyle ;] Bieganie zostawiam na drugą połowę tygodnia... Patri widziałam, że dodałaś kolejny rozdział. Trzymaj się i pisz dalej - i magisterkę, i posty
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają. 62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55 |
|||||||
2011-03-28, 04:38 | #1009 | |||
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Ponawiam wstawanie o 5. Działało poprzednio, zadziała i teraz. Kiss.
Zapowiada się dalszy tydzień bezczynności Brakło jednego elementu układanki i znów trzeba czekać, promotor nie ma czasu... A miały być dwa tygodnie na złożenie układu i dwa tygodnie na badania... 1.03.2011: Cytat:
Cytat:
Jak tytuł mówi, miało być pozytywnie, a jak nie jest, to nie ma o czym pisać. Próbuję wychwycić każdy pozytyw, ale czasem to nie łatwe Miało być pozytywnie z dużą dawką zdjęć... jest jak jest ---------- Dopisano o 05:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:32 ---------- Cytat:
Witaj w wątku. 13:04 sprzatam. Zgodnie z założeniem. Tyle, że zagrzebałam się w stercie drobiazgów, z którymi nie wiem co zrobić i czuje jak mam ochotę ...uciec od tego!!!
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2011-03-28 o 12:05 |
|||
2011-03-28, 15:54 | #1010 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Wyrzuć to co zbędne - pomaga!
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają. 62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55 |
2011-03-28, 15:58 | #1011 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Popieram, popieram, popieram! Zawsze ja wyrzucam masę bibelotów to czuję, jakby wraz z tym całe moje życie się też uporządkowywało To naprawdę DZIAŁA
A ja wstałam i migam coś porobić... matko, ale jestem w tyle... Jak z tego wyjdę to będzie cud, tyle że już nie na Wisłą
__________________
Nie wspieraj BEZSENSOWNEGO OKRUCIEŃSTWA. Zobacz o co chodzi Mój BLOG o nietestowanych na zwierzętach kosmetykach kolorowych, naturalnych, życiu w Stanach, anegdotkach i ciekawostkach. |
2011-03-28, 18:14 | #1012 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć, dziewczęta, odzywam się po przerwie . Ja się już względnie zebrałam w sobie po wcześniejszym kryzysie i postanowiłam sobie zająć myśli na płaszczyźnie damsko-męskiej, zapisałam się do romansowego serwisu, byłam na dwóch imprezach, szukam sobie jakiegoś smacznego mięsa na wiosnę, może mi doda trochę energii .. widziałam się dziś z jednym facetem i nie powiem, było interesująco. W sumie nie siedziałam na naszym wątku, bo jak już jestem na necie, marnuję energię na gadanie z panami potencjalnymi i później już mi się nie chce nic pisać
Dziś będę robić poprawiać małe zleconko i mega zaległą prace na studia na przedmiot na którym nie byłam w zeszłym tygodniu ;/.. jest lekka gula, ale trzeba walczyć.. A później iść spać o ludzkiej porze. A plan na jutro rano: wstać o świcie iść biegać iść na zaległe ćwiczenia i nie dać się zabić iść na wykład zapisać się do specjalistów, wreszcie mam skierowania od ogólnego zrobić okład na cellulit zrobić mały zaległy projekcik, ale to już prywatny Będę się pewno rano odzywać . Trzymam za Was kciuki! ---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ---------- vin_rouge witaj w klubie, myślę, że 90% z nas mogloby się podpisać pod Twoją wypowiedzią obiema rękami a potem jeszcze przybić pieczątkę czołem |
2011-03-29, 05:04 | #1013 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Dziś obudziłam się o 5:48. Powalczyłam ze sobą czy wstawać czy nie, no ale wstałam. Siadam do pisania. Buziaki.
Odebrałam wiadomość od promotora. Tu się zapowiada poważny problem ze zdobyciem tej jednej części... Ja po prostu się rozpłaczę chyba. Nigdy nie skończę tych studiów i to nie będzie moja wina...
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2011-03-29 o 06:03 |
2011-03-29, 08:37 | #1014 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
A ja dziś już drugi dzień z rzędu opuszczam zajęcia na uczelni z powodu pracy. :/ Trafiło mi się fajne zlecenie, z którego pieniędzy powinno wystarczyć aż do świąt, więc zaciskam zęby i staram się nie wyobrażać sobie tych wszystkich zaległości, które sobie robię na studiach. Jeszcze tylko dziś wytrwać do 22... Jako że pracy (na razie) niewiele, postanawiam dziś:
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. Edytowane przez isza89 Czas edycji: 2011-03-29 o 09:41 |
|
2011-03-29, 11:51 | #1015 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Isza, ale to trwa już 3 lata!!
Przecież istnieje życie inne niż studia, na przykłąd praca! Fajnie, ze znów tu jesteś.
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) |
2011-03-29, 12:40 | #1016 | |
tree hugger
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cytat:
Fajnie znów tu być.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu. |
|
2011-03-29, 13:12 | #1017 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Isza!!!!! Ty żyjesz!!!!
A tak serio to już się o Ciebie martwiłam (wszyscy się martwiliśmy), witaj z powrotem U mnie nie najgorzej, chociaż nie cudnie. Wczoraj zacisnęłam zęby i wykonałam połowę żabskiego zadania, dzisiaj do 14 zamierzam wykonać drugą (wszystkie prace przygotowawcze, materiały i czytanie wykonałam wcześniej, teraz tylko sensownie napisać projekt). Zaciskam... pośladki i idę pić kawusię (bo u mnie to 7 rano jest). Trzymam kciuki za wszystkich, buźka!
__________________
Nie wspieraj BEZSENSOWNEGO OKRUCIEŃSTWA. Zobacz o co chodzi Mój BLOG o nietestowanych na zwierzętach kosmetykach kolorowych, naturalnych, życiu w Stanach, anegdotkach i ciekawostkach. |
2011-03-30, 04:22 | #1018 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć. Witam o 5. Z dużo mniejszym zapałem.
Ja jeszcze "spię". Ale to nie dziwne, przecież zmienialiśmy czas. Na stary czas teraz jest 4, a nie 5, więc dlatego jeszcze "śpię", i ruszam sę jak mucha nocą . Cytat:
Ale co do regularnych wizyt u promotora, to oprócz szpitala 3 miesiące i mojej miesięcznej załamki pod koniec roku chodziłam regularnie. Po prostu na te cholerne elementy, czy na głupie decyzje czeka się tydzień. Tydzień do tygodnia i zbiera się 3 lata... W poniedziałek się dowiedział, że elementów nie dostanie w sklepie, do piątku się nie odzywał. W niedzielę wieczorem wysłałam maila i dowiedziałam się, że tydzień on nie będzie miał czasu. Więc suma daje dwa tygodnie braku postępów. Dwa tygodnie to pół miesiąca. W tym czasie świtem dłubię w pracy, od poniedziałku sprzątam wiosennie, po południu mam korepetycje, wieczorem Wydrę, po czym padam na pysk. Wczoraj ja i TŻ umyliśmy okna w moim pokoju, te stare rozsypujące się okna. Od zewnątrz i od wewnątrz (to okna podwójne, ze spróchniałymi żaluzjami między jedną a drugą szybą) Tam chyba wieki nikt nie zaglądał. Sznurki od tych żaluzji po prostu zostawały nam w rękach. To był kawał dobrej roboty. Poza tym posprzątałam w całym swoim pokoju łącznie z zakamarkami. Dziś pokój Wydry. A teraz kawa i praca. (Nie mogę jakoś sensownie ustawić radia do budzenia, albo dobrze działający kanał z hiphopem, albo katastroficzne wiadomości o 5, albo muzyka z szumami, kiepski wybór.) Ehhhhhhhhhhh, idę spać...
__________________
FILIŻANKA BLOG Kilka filmików dających do myślenia: 1. How to stop screwing yourself over. 2. Bez działania marzenie nie ma sensu. 3. The Neuroanatomical Transformation of the Teenage Brain.(Jill Bolte Taylor) 4. Stroke of insight.(JBT) Edytowane przez Patri Czas edycji: 2011-03-30 o 04:54 |
|
2011-03-30, 10:00 | #1019 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Cześć. Wracam (chyba??) z jaskini. fajnie Iszka, że się odezwałaś.
Patri - brawo za wstawanie i dłubanie. dobrze jest Was poczytać. może i ja sama co napisze dzis jeszcze. Pozdrawiam wiosennie |
2011-03-30, 15:01 | #1020 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
|
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...
Witam wszystkich (wszystkie).
Normalnie żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce Projekt powiedzmy, że zrobiony, chociaż tak na odwal się. I tak jestem z siebie dumna, że przeczytałam tonę artykułów i dorwałam tonę materiałów i z tego skleciłam cośkolwiek co przypomina moje zadanie w ekspresowym tempie weekendu zamiast co najmniej tygodnia. No więc jak człowiek przysiądzie i się zepnie to się da. Da się? Ale ja mam dziś dość. Od prawie 2 tygodni codziennie wstaję rano. I nawet coś niecoś zasuwam, chociaż ciągle za mało. Chyba mi ruchu brakuje... I motywacji Koniec marudzenia, do roboty i do zajęć marsz
__________________
Nie wspieraj BEZSENSOWNEGO OKRUCIEŃSTWA. Zobacz o co chodzi Mój BLOG o nietestowanych na zwierzętach kosmetykach kolorowych, naturalnych, życiu w Stanach, anegdotkach i ciekawostkach. |
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:14.