Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później... - Strona 34 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2011-03-23, 19:50   #991
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość

Na razie nie ma czego zazdrościć, to dopiero początek sezonu . Ale dziękuję, w kryzysowym momencie będę wracać do Twojej "zazdrości" .

A wyciąga mnie fakt, że chwilowo słabo sypiam . A tak poza tym; satysfakcja z tego, że wstaję pierwsza w całym domu, wizualizowanie sobie, jakie będę miała sprężyste pośladki, nakręcanie się na bicie swoich własnych rekordów i ogólnie szybsze dojście do pożądanej formy. Masę przyjemnych rzeczy sobie dobudowuję do tego biegania i rano przez parę chwil myślę o nich w łóżku a później siup w dresik, rozgrzewka i w trasę.

O, i jeszcze myślę o tym, ze jak przyjdą upały to jedyny moment wytchnienia od zaduchu będzie o 5 rano i JA będę z niego czerpać pełnymi garściami .
Przekonują mnie Twoje słowa
Jutro planuję wstać rano i bieeeeec wokół osiedla
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-23, 20:24   #992
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez emi_lka Pokaż wiadomość
Przekonują mnie Twoje słowa
Jutro planuję wstać rano i bieeeeec wokół osiedla
Super . I pamiętaj, jeśli będziesz miała problemy z wytrzymaniem dłuższego biegu, lepiej przerywać go odcinkami szybkiego marszu i przez to męczyć organizm trochę dłużej, niż dać w gwizdek tak, że po 20 minutach ucieka się do domu . To taka rada na rozkręcenie się w nowym sezonie, kilka znajomych osób si zniechęciło do biegania, bo nie umieli biec non stop długiego dystansu a przecież nie od razu Kraków zbudowano
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-24, 09:29   #993
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cóż... wstałam o 5, ale stwierdziłam, że za ciemno... teraz żałuję.

Skoro już wróciłam do łóżka, pospałam do 8 (spotkała mnie kara i w snach ponawiedzały złe duchy przeszłości, brr) ale zebrałam się i poszłam biegać. W porównaniu do wieczornego biegania - wszędzie pełno ludzi i wszyscy z pieskami i wielkimi psami i wszystkie spuszczone ze smyczy, jakby dziś był dzień "psa bez smyczy". A to jedyna odpowiednia trasa do biegania w okolicy (wały nad Odrą) - pomyślałam, że rano by pewnie nikogo by nie było. I coś mi nie szło - tak jak zawsze dystans, który pokonywałam z moim Tż bez przerwy, tak teraz 3 razy przerzucałam się na marsz.... Cóż, kiedy tak biegłam po jakimś czasie po prostu odechciewało mi się. No a przecież nie zawsze mogę biegać z kimś, kto by mnie motywował. Może muszę zmienić playlistę.

Ale waga drgnęła. I siadam i nadrabiam zaległe notatki i dzień spędzam na projektowaniu.

I postanowiłam jeszcze wieczorkiem wybrać się pobiegać sama - po ciemku psów nie spuszczają

A jak Wy radzicie sobie z tym, gdy w czasie biegu spada Wam motywacja?
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-24, 10:31   #994
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Budzę się od 2 dni o 1 nocą i rozmyślam. Potem przez długo nie mogę usnąć, nie wstałam dziś o 5 rano.
Praca na wydziale zatrzymała mi się, bo znów nie ma jakiejś części do układu i trzeba czekać...
Piszę pracę, wolno, ale rusza się do przodu.
Dwa ostatnie dni miałam siostrę w gościnie, więc też nie siedziałam przy komputerze tak bez przerwy... Obiad, kolacja, kawka, pogaduchy, beznadzieja.
Teraz jest teść, powinnam iść do nich, żeby znowu nie mówili, ze ich unikam, choc naprawdę zajmuja się swoimi sprawami, więc nie wiem czemu ja nie mam zajmować się swoimi....
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-24, 10:57   #995
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

keight no o 8 rano jest wielki tłum, w parkach, na bulwarach.. w sumie już po 6 się powoli zaczyna zbierać.

U mnie na motywację najlepsze jest albo "wczucie się" w rytm swojego ciała i taka biegowa medytacja, albo intensywne rozmyślanie o czymś co mnie bardzo zajmuj/ekscytuje albo słuchanie ostrej muzyki i wczuwanie się w ładunek energetyczny, który ze sobą niesie (najlepiej mi się sprawdza jakiś dość kwadratowy thrash z typowym przesłaniem w rodzaju: kop w twarz swoim wrogom, niech się leje bimber a dziwki jęczą.... no uśmiech na twarzy od razu )
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-24, 14:09   #996
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Postanowione: bieg po 5 rano. O 8 mam zajęcia, więc tym bardziej mam nadzieję, że się nie poddam.
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-24, 16:27   #997
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

keightoo, jeszcze coś mi przyszło do głowy- sprawdzaj sobie może w kalendarzu, o której jest wschód słońca, to może pomóc dobrać porę o której nie będziesz senna, na chwile obecną, wg mojego tradycyjnego kalendarza ze zrywkami to jeeeest, uwaga, idę sprawdzić , 5.33.. może tak na razie wystarczy. Powodzenia, jutro będę się z Tobą łączyć w wysiłku
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2011-03-25, 07:18   #998
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Za to u mnie skończyło się wstawanie o 5. Skoro nie jeżdżę na wydział, to mogę posiedzieć nad pracą gdy dziecko jest w przedszkolu.
Sęk w tym, że hossa minęła, bessa trwa i aż mnie mierzi jak mam zasiąść. Zdecydowanie lepiej mi się pisze gdy ptaki nie ćwierkają za oknem.
Muszę ponowić wstawanie o 5. Ale żeby mi się chciało wstać, to dziś pociągnę tę pracę tak daleko jak się da. Mam czas do 15. ...

9:34 Zamknęłam FB... otwieram pliki...

10:47 Uczciwie siedzę nad pracą magisterską. Ponieważ kiepsko mi idzie pisanie, to skupiłam się na stronie wizualnej, organizacji rozdziałów, spisu treści. Rozdział pierwszy zbliza się ku zamknieciu absolutnemu. Wszystkich rozdziałów teoretycznych przewiduję 3 lub 4. Zbaczymy co z tego wyjdzie.

11:57 Posiedziałam trochę na kurniku, mam wrażenie totalnie marnowanego czasu gdy nie ślepie w pracę. Powinnam ogarnać jeszcze kuchnię, bo wyglada jakby tam bomba spadła. No i chcę się wykąpać. A tu ciągle narastajace napięcie, że nie piszę pracy magisterskiej...

13:10 Jestem wykąpana.

15:00 Początek korepetycji. Teoretycznie, bo dziewczę jeszcze nie przyszło.

Jestem kompletnie niewydajna za dnia. Totalnie.

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-03-25 o 14:10
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 09:10   #999
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

U mnie też zniżkowo, nie byłam na zajęciach od dwóch dni, dziś tez nie poszłam na ranne, zaraz idę na następne, głupia, głupia... chociaż tyle, ze wstaję rano i ćwiczę, dziś zamiast biegania był aerobik . No i zabrałam się za organizacje swojego życia osobistego. Ale najważniejsze- zajęcia leżą...
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 09:38   #1000
emi_lka
Zakorzenienie
 
Avatar emi_lka
 
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 6 074
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość
U mnie też zniżkowo, nie byłam na zajęciach od dwóch dni, dziś tez nie poszłam na ranne, zaraz idę na następne, głupia, głupia... chociaż tyle, ze wstaję rano i ćwiczę, dziś zamiast biegania był aerobik . No i zabrałam się za organizacje swojego życia osobistego. Ale najważniejsze- zajęcia leżą...
Ja też od poniedziałku zwlekam ze zrobieniem ważnej rzeczy pracowej, efekt będzie taki, że będę musiała zawalić pół weekendu, żeby to skończyć... Jak zrobić, że nie powtarzać tego schematu?
emi_lka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 13:46   #1001
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Ach, Dziewczyny, wracam na wątek.

Od jakiegoś czasu niby robiłam co miałam zrobić, duzo rzeczy spozo roboty się też na mnie zwaliło, ale dzis popatrzyłam na plan zajęc na najbliższy tydzień i załamałam ręce. Wyszły błędy w realizacji zadań (jedno zawsze odkładałam na koniec i, o ile z innych mam świetne wyniki, to to zawaliłam na całej linii, caluśkiej), przyszły tydzień - masakra, następny nie lepszy, a ja siedzę i się łamię. Także wracam tu, mobilizuję się, mam plan i się go trzymam, inaczej to chyba wypada by tylko się położyć na ziemi i zacząc płakać

A tak serio to bez żartów, plan działania będzie niezbędny. Z dokładnością co do godziny

Edytowane przez Linusiaczek
Czas edycji: 2011-03-25 o 14:52
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 14:09   #1002
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Linusiaczek Pokaż wiadomość
A tak serio to bez żartów, plan działania będzie nie zbędny. Z dokładnością co do godziny
Brzmi poważnie, mam nadzieję, że się uda.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 14:17   #1003
fioleciasto
Zakorzenienie
 
Avatar fioleciasto
 
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: wielkopolska
Wiadomości: 113 781
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Na pewno się uda.
__________________
08.2017 (8tc)[*]
12.2017 (15tc)[*]

Najszczęśliwsza na świecie podwójna mama



2021 :82
2022 :26
fioleciasto jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 16:55   #1004
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez night prowler Pokaż wiadomość
keightoo, jeszcze coś mi przyszło do głowy- sprawdzaj sobie może w kalendarzu, o której jest wschód słońca, to może pomóc dobrać porę o której nie będziesz senna, na chwile obecną, wg mojego tradycyjnego kalendarza ze zrywkami to jeeeest, uwaga, idę sprawdzić , 5.33.. może tak na razie wystarczy. Powodzenia, jutro będę się z Tobą łączyć w wysiłku
To dobry pomysł. W sumie codziennie korzystam z kalendarza książkowego, tam są wschody słońca.

Niestety mój Tż przyniósł jeszcze większego "zaraza" do domu i moje przeziębienie mnie rozłożyło, tym bardziej, że musiałam się dziś zebrać na ćwiczenia w terenie - nad rzeką, na otwartym terenie, gdzie nieźle mnie przewiało - więc teraz jeszcze bardziej jestem pociągająca nosem. Do tego czuję się głupia, gruba i w ogóle bee... I w sumie nic nie mogę temu zaradzić bo na 20.00 muszę skoczyć jeszcze na jakieś "szkolenie" do lokalu, w którym będę pracować. Więc koło 23 dopiero będę mogła swobodnie pomyśleć, co by tu zrobić...

Patri weszłam na Twojego bloga. Podoba mi sie tytuł i zapowiedź. też zawsze chciałam pisać bloga, ale jakoś mi nie szło... Ale widzę tylko 2 wpisy. Może jednak będziesz kontynuować?
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 19:37   #1005
vin_rouge
Raczkowanie
 
Avatar vin_rouge
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 35
Wyślij wiadomość przez MSN do vin_rouge
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Hej dziewczyny.
Zamiast odkladac napisanie tego postu na pozniej postanowilam odezwac sie od razu, tak wiec nie zdazylam przeczytac jeszcze calego tematu.

Czytajac na przyklad definicje prokastynacji na wikipedii, czuje jakby ktos dokladnie opisal mnie. Dlatego od pewnego czasu probuje wglebic sie w temat prokastynacji, po to aby poznac jej przyczyny.

Moze zaczne od tego, ze ludzie postrzegaja mnie zupelnie inaczej niz ja siebie, duzo "gram". Nikt nie wie o moim problemie. Od malego zawsze slyszalam (i ciagle slysze) jaka to ja jestem odopowiedzialna, pracowita i samodzielna. Jako dziecko (podstawowka) czesto czulam autentyczna odpowiedzialnosc, za przyklad za mojego kuzyna, ktory niezbyt sobie radzil na przyklad w szkole, w kontaktach z rowiesnikami.
Dopiero niedawno zrozumialam i sama przyznalam sie przed soba, ze wewnatrz mnie jest male dziecko, ktore potrzebuje wsparcia i kogos, kto poprowadzi mnie przez zycie za raczke. Ktos kto podejmnnie za mnie wazne decyzje, i poniesie ich konsekwencje.
Czuje niepewnosc na kazdym kroku, podwazam moje decyzje, nie ufam sobie. Czasami, paradoksalnie szybciej poslucham opinii kompeltnie obcej mi osoby ktorej systemu wartosci wogole nie znam, zamiast sluchac glosu wlasnego rozsadku. Roztrzasam kazda decyzje, rokladam na czesci, i czesto tez wlasnie odkladam na pozniej, jakby to mialo rozwiazac sprawe. Dotyczy to roznych decyzji, takze tych codziennych, blachych.
Mam juz tego dosc, i chcialabym naparwde kiedys poczuc sie niezalezna i wolna od tego leku. Leku przez porazka, przed wysmianiem, przed okazaniem niekompetencji.

Odkad pamietam, balam sie tez wypowiadac, przedstawiac swoje zdanie. Na przyklad w szkole, po zadaniu pytania przez nauczyciela, siedzialam cicho nie podnaszac reki, mimo ze znalam odpowiedz, mimo ze bylam naparwde jedna z najlpeszych uczennic. Balam sie, ze odpowiem zle, mimo ze nie mialoby to absolutnie zadnych konsekwencji. Boje sie tez pytac, w obawie o posadzenie mnie o bycie osoba niekompetentna, niekumata. Studiuje matematyke gdzie wlasnie praca w grupie jest wazna, czesto trzeba sie zwrocic o pomoc innych studentow, aby samemu zrozumiec niektore trudne zagadnienia.

Mam wrazenie, ze w moim otoczeniu widze tylko te osoby, ktore sa ambitne, pracowite i odnosza sukcesy. Idealizuje je, porownuje do mnie samej, co czesto konczy sie to przydnebieniem i obetnica poprawy. Snuje wtedy plany co i jak zmienie, ze bede wiecej trenowac, ze bede poswiecac nauce min8h dziennie itp. Na planach sie zazwyczaj konczy, tak zwany slomiany zapal...

Wydaje mi sie, ze wlasnie ta moja niepewnosc, obnizone poczucie wlasnej wartosci, lek przed porazka sa powodami mojej zgubnej prokastycnacji.

Nie doszlo (jeszcze) do tego, ze zazwlilam jakis wazny projekt czy zadanie przez ta przypadlosc, ale nie raz bylam na granicy. Na przyklad teraz, ostatni semestr na studiach, pracuje nad jednym projektem i naparawde jestem niesamowicie w tyle Jendak nadal mam "czas" aby przesiadywac po kilka godzin przes kompem, tylko po to, by wieczorem nienawidzic siebie i zasypiac (albo i nie) z poczuciem beznadziejnosci i wlasnej niekompetencji, nie spominajac o ogromnych wyrzutach sumienia.

Troszke chaotycznie napisalam, mam nadzieje, ze was nie zanudzam, ale musialam gdzies to kiedys z siebie wyrzucic
Poczytam jeszcze wasze wypowidziedzi, moze lawiej mi bedzie zozumiec siebie i znalezc jakies rozwiazanie.
vin_rouge jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-25, 19:41   #1006
fairytale
Raczkowanie
 
Avatar fairytale
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 488
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Bu, skasowało mi posta. :/ Napiszę tylko tyle, że zapieprzam za półdarmo i nie mam na nic siły, nawet na siedzenie w necie. Jestem tym niemożebnie sfrustrowana, ale myślę sobie, że w 2012 roku powinno być lepiej. Moje pisanie leży i to mnie najbardziej martwi. Jak wracam do domu, muszę zabrać się za drugą pracę, a jak kończę padam na nos. A w weekend nauka. :/ Kurczę kurczę!

Zastanawiałam się, czy nie wstawać rano i mieć przynajmniej dwie godziny dla siebie, z wyspanym mózgiem, ale do tej pory mi się to nie udało. Może jutro...

Czytam was i wspieram mentalnie. Patri, pierwszy rozdział to kamień milowy, bez kitu! Szybko się uwinęłaś! Kip goin!
fairytale jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-26, 22:14   #1007
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Vin_rouge, witam Cię. Jesteś trochę tu na wątku jak ja - ja też nigdy tak naprawdę nie zawaliłam żadnego poważnego projektu w życiu, ale często jestem na granicy, marnując masę czasu w necie. Bywało tak, że świetnie sobie radziłam nawet i z prokrastynacją, po prostu kiedy było za późno przysiadywałam i uwijałam się 4 razy szybciej, ale od pewnego czasu nie bardzo mi to idzie.

Sprawozdanie z postepu realizacji planu: +/-
Czyli wstałam wcześnie, zabrałam się, ale zrobiłam 1/5 tego, co planowałam Idę dalej robić co miałam robić, bo inaczej zwariuję. W nocy już nie mogę spać, bo mnie sny męczą i coś mnie goni po nocach (stres). To znaczy, że czas się szybko zabierać za siebie!

Na pocieszenie dodam, że to zawalenie wszystkiego to nie do końca moja wina, ale marneż to pocieszenie jak pomyślę ile mam do roboty
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-28, 00:03   #1008
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez vin_rouge Pokaż wiadomość
Hej dziewczyny.
Zamiast odkladac napisanie tego postu na pozniej postanowilam odezwac sie od razu, tak wiec nie zdazylam przeczytac jeszcze calego tematu.
Hej!
Cytat:
Napisane przez vin_rouge
Moze zaczne od tego, ze ludzie postrzegaja mnie zupelnie inaczej niz ja siebie, duzo "gram". Nikt nie wie o moim problemie. Od malego zawsze slyszalam (i ciagle slysze) jaka to ja jestem odopowiedzialna, pracowita i samodzielna.
Też tak mam albo można powiedzieć miałam. Na pierwszym roku studiów miałam jeszcze ogromne problemy osobiste, bardzo byłam zamknięta na ludzi z grupy, jeśli chodzi o sprawy osobiste. Zawsze wykształcenie było dla mnie sprawą priorytetową, a w tamtym czasie nauka była ulgą. Ludzie wręcz mówili do mnie z podziwem jaka to zdolna jestem, zawsze wszystko zrobione. Nikt nie wiedział, że to kosztem zarwanych nocy,a nie systematycznej pracy, tak jakby sądzili. Na następnych latach zaczęłam drugi kierunek - wtedy 45 godzin zajęć na uczelni plus praca własna w domu - wyciągnęło ze mnie całą energię. Denerwowałam się - robiłam wszystko na czas - ale plan był tak napięty, że czasem brakowało mi siły (zasnęłam na zajęciach nawet). Teraz jestem w trakcie badań do pracy inżynierskiej i przygotowań do egzaminu - zrobiłam przerwę na 2 kierunku, bo doszłam do wniosku, że inaczej nie mam życia. A ludzie - dalej myślą swoje, wyścig szczurów coraz bardziej wywiera presję, ocieram się o zazdrość. By nie zwariować wśród tego wszystkiego - dalej muszę grać, choć przechodzę w wyższą formę "olewania" ich wszystkich, nie zwierzam się ludziom z grupy (chyba, że mojej zaufanej projektowej partnerce), by nie zrozumieli, wykorzystali przeciwko mnie. Chyba wpadłam w dygresję, chciałam tylko powiedzieć, że czasem uzasadnione jest "granie", o ile są osoby, przy których zawsze możesz i jesteś sobą.

Cytat:
Napisane przez vin_rouge
Dopiero niedawno zrozumialam i sama przyznalam sie przed soba, ze wewnatrz mnie jest male dziecko, ktore potrzebuje wsparcia i kogos, kto poprowadzi mnie przez zycie za raczke. Ktos kto podejmnnie za mnie wazne decyzje, i poniesie ich konsekwencje.
Czuje niepewnosc na kazdym kroku, podwazam moje decyzje, nie ufam sobie. Czasami, paradoksalnie szybciej poslucham opinii kompeltnie obcej mi osoby ktorej systemu wartosci wogole nie znam, zamiast sluchac glosu wlasnego rozsadku. Roztrzasam kazda decyzje, rokladam na czesci, i czesto tez wlasnie odkladam na pozniej, jakby to mialo rozwiazac sprawe. Dotyczy to roznych decyzji, takze tych codziennych, blachych.
Znam - nawet o wiele drastyczniejszą formę tego uczucia. Rozumiem Cię w pełni. Ale nawet z największej czarnej dziury idzie wyjść.
Cytat:
Napisane przez vin_rouge
Mam juz tego dosc, i chcialabym naparwde kiedys poczuc sie niezalezna i wolna od tego leku. Leku przez porazka, przed wysmianiem, przed okazaniem niekompetencji.
Pierwszy krok. Posłuchaj siebie. Po prostu bądź jaka chcesz być.
Wiem, że łatwiej powiedzieć - ale zaczynając od drobnych spraw dojdziesz do tych większych. Przykład z mojego życia jaki przychodzi mi do głowy - zaczęłam używać czerwonej szminki (odpowiednio dobrej), mówić wolniej i wyraźniej - ludzie nie mogli mnie nie słuchać. I zaczęłam czytać dużo fachowej literatury - wyrobiłam sobie pogląd na wiele spraw, poznałam zdanie innych fachowców - pomaga jeśli chodzi o kwestię pokazania własnych kompetencji.

Cytat:
Napisane przez vin_rouge

Mam wrazenie, ze w moim otoczeniu widze tylko te osoby, ktore sa ambitne, pracowite i odnosza sukcesy. Idealizuje je, porownuje do mnie samej, co czesto konczy sie to przydnebieniem i obetnica poprawy. Snuje wtedy plany co i jak zmienie, ze bede wiecej trenowac, ze bede poswiecac nauce min8h dziennie itp. Na planach sie zazwyczaj konczy, tak zwany slomiany zapal...
Nie lubię tego uczucia - znajdź własną działkę i się jej trzymaj.

Cytat:
Napisane przez vin_rouge
Nie doszlo (jeszcze) do tego, ze zazwlilam jakis wazny projekt czy zadanie przez ta przypadlosc, ale nie raz bylam na granicy.
Właśnie sama siedzę na projktem znów na granicy... Ale czuję moc w sobie, że następnym razem zrobię to właściwie.

Cytat:
Napisane przez vin_rouge
Troszke chaotycznie napisalam, mam nadzieje, ze was nie zanudzam, ale musialam gdzies to kiedys z siebie wyrzucic
Poczytam jeszcze wasze wypowidziedzi, moze lawiej mi bedzie zozumiec siebie i znalezc jakies rozwiazanie.
Pisz tutaj! Sama jestem "świeża" jeśli chodzi o wątek, jedynie przeziębienie mi ostatnio przeszkodziło, ale swoista przynależność do tego wątku daje mi sporą dawkę motywacji.

Cóż - właśnie zawalam noc - ale spałam dużo w dzień (mój Tż przejął moje przeziębienie i "niańcząc" jego przysnęłam parę razy pod ciepłą kołderką). Ale czuję siłę... Zrobiłam już to co miała zrobić przez 2 tygodnie (stąd pozwoliłam sobie na dłuższy wpis), ale te 2 noce będą właśnie takim "nadrabiaczem" - wolę poświęcić noc, niż potem znów pluć sobie w twarz, że nie dałam z siebie wszystkiego.

Więc teraz całą moją głowę zajmują projekty.

Pilnuję się by ograniczać jedzenie, piję hektolitry czerwonej herbaty - może ta waga ruszy... tyle ;] Bieganie zostawiam na drugą połowę tygodnia...

Patri widziałam, że dodałaś kolejny rozdział. Trzymaj się i pisz dalej - i magisterkę, i posty
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-28, 04:38   #1009
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Ponawiam wstawanie o 5. Działało poprzednio, zadziała i teraz. Kiss.
Zapowiada się dalszy tydzień bezczynności
Brakło jednego elementu układanki i znów trzeba czekać, promotor nie ma czasu...
A miały być dwa tygodnie na złożenie układu i dwa tygodnie na badania...
1.03.2011:
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
...i z tego co mówi opiekun pracy dwa tygodnie zajmie składnie układu, dwa tygodnie badania i koniec! Oby tak było...
Mamy koniec marca...

Cytat:
Napisane przez keight Pokaż wiadomość
Patri weszłam na Twojego bloga. Podoba mi sie tytuł i zapowiedź. też zawsze chciałam pisać bloga, ale jakoś mi nie szło... Ale widzę tylko 2 wpisy. Może jednak będziesz kontynuować?
dzięki
Jak tytuł mówi, miało być pozytywnie, a jak nie jest, to nie ma o czym pisać.
Próbuję wychwycić każdy pozytyw, ale czasem to nie łatwe
Miało być pozytywnie z dużą dawką zdjęć... jest jak jest

---------- Dopisano o 05:38 ---------- Poprzedni post napisano o 05:32 ----------

Cytat:
Napisane przez vin_rouge Pokaż wiadomość
Moze zaczne od tego, ze ludzie postrzegaja mnie zupelnie inaczej niz ja siebie, duzo "gram". Nikt nie wie o moim problemie. Od malego zawsze slyszalam (i ciagle slysze) jaka to ja jestem odopowiedzialna, pracowita i samodzielna. Jako dziecko (podstawowka) czesto czulam autentyczna odpowiedzialnosc, za przyklad za mojego kuzyna, ktory niezbyt sobie radzil na przyklad w szkole, w kontaktach z rowiesnikami.
Dopiero niedawno zrozumialam i sama przyznalam sie przed soba, ze wewnatrz mnie jest male dziecko, ktore potrzebuje wsparcia i kogos, kto poprowadzi mnie przez zycie za raczke. Ktos kto podejmnnie za mnie wazne decyzje, i poniesie ich konsekwencje.
Czuje niepewnosc na kazdym kroku, podwazam moje decyzje, nie ufam sobie. Czasami, paradoksalnie szybciej poslucham opinii kompeltnie obcej mi osoby ktorej systemu wartosci wogole nie znam, zamiast sluchac glosu wlasnego rozsadku. Roztrzasam kazda decyzje, rokladam na czesci, i czesto tez wlasnie odkladam na pozniej, jakby to mialo rozwiazac sprawe. Dotyczy to roznych decyzji, takze tych codziennych, blachych.
Mam juz tego dosc, i chcialabym naparwde kiedys poczuc sie niezalezna i wolna od tego leku. Leku przez porazka, przed wysmianiem, przed okazaniem niekompetencji.

Odkad pamietam, balam sie tez wypowiadac, przedstawiac swoje zdanie. Na przyklad w szkole, po zadaniu pytania przez nauczyciela, siedzialam cicho nie podnaszac reki, mimo ze znalam odpowiedz, mimo ze bylam naparwde jedna z najlpeszych uczennic. Balam sie, ze odpowiem zle, mimo ze nie mialoby to absolutnie zadnych konsekwencji. Boje sie tez pytac, w obawie o posadzenie mnie o bycie osoba niekompetentna, niekumata. Studiuje matematyke gdzie wlasnie praca w grupie jest wazna, czesto trzeba sie zwrocic o pomoc innych studentow, aby samemu zrozumiec niektore trudne zagadnienia.

Mam wrazenie, ze w moim otoczeniu widze tylko te osoby, ktore sa ambitne, pracowite i odnosza sukcesy. Idealizuje je, porownuje do mnie samej, co czesto konczy sie to przydnebieniem i obetnica poprawy. Snuje wtedy plany co i jak zmienie, ze bede wiecej trenowac, ze bede poswiecac nauce min8h dziennie itp. Na planach sie zazwyczaj konczy, tak zwany slomiany zapal...

Wydaje mi sie, ze wlasnie ta moja niepewnosc, obnizone poczucie wlasnej wartosci, lek przed porazka sa powodami mojej zgubnej prokastycnacji.


Nie doszlo (jeszcze) do tego, ze zazwlilam jakis wazny projekt czy zadanie przez ta przypadlosc, ale nie raz bylam na granicy. Na przyklad teraz, ostatni semestr na studiach, pracuje nad jednym projektem i naparawde jestem niesamowicie w tyle Jendak nadal mam "czas" aby przesiadywac po kilka godzin przes kompem, tylko po to, by wieczorem nienawidzic siebie i zasypiac (albo i nie) z poczuciem beznadziejnosci i wlasnej niekompetencji, nie spominajac o ogromnych wyrzutach sumienia.
Boziu!!! Jesteś mną??? !!! Mam identycznie!!!! Dosłownie zatkało mnie...
Witaj w wątku.

13:04 sprzatam. Zgodnie z założeniem. Tyle, że zagrzebałam się w stercie drobiazgów, z którymi nie wiem co zrobić i czuje jak mam ochotę ...uciec od tego!!!

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-03-28 o 12:05
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-28, 15:54   #1010
keight
Raczkowanie
 
Avatar keight
 
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: WrocLove
Wiadomości: 244
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
13:04 sprzatam. Zgodnie z założeniem. Tyle, że zagrzebałam się w stercie drobiazgów, z którymi nie wiem co zrobić i czuje jak mam ochotę ...uciec od tego!!!
Wyrzuć to co zbędne - pomaga!
__________________
To smutne, że natura przemawia, a ludzie jej nie słuchają.

62 - 61 - 60 -59 -58 - 57,0 - 56 - 55
keight jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-28, 15:58   #1011
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez keight Pokaż wiadomość
Wyrzuć to co zbędne - pomaga!
Popieram, popieram, popieram! Zawsze ja wyrzucam masę bibelotów to czuję, jakby wraz z tym całe moje życie się też uporządkowywało To naprawdę DZIAŁA

A ja wstałam i migam coś porobić... matko, ale jestem w tyle... Jak z tego wyjdę to będzie cud, tyle że już nie na Wisłą
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-28, 18:14   #1012
night prowler
Zadomowienie
 
Avatar night prowler
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 1 520
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cześć, dziewczęta, odzywam się po przerwie . Ja się już względnie zebrałam w sobie po wcześniejszym kryzysie i postanowiłam sobie zająć myśli na płaszczyźnie damsko-męskiej, zapisałam się do romansowego serwisu, byłam na dwóch imprezach, szukam sobie jakiegoś smacznego mięsa na wiosnę, może mi doda trochę energii .. widziałam się dziś z jednym facetem i nie powiem, było interesująco. W sumie nie siedziałam na naszym wątku, bo jak już jestem na necie, marnuję energię na gadanie z panami potencjalnymi i później już mi się nie chce nic pisać

Dziś będę robić poprawiać małe zleconko i mega zaległą prace na studia na przedmiot na którym nie byłam w zeszłym tygodniu ;/.. jest lekka gula, ale trzeba walczyć.. A później iść spać o ludzkiej porze.

A plan na jutro rano:
wstać o świcie
iść biegać
iść na zaległe ćwiczenia i nie dać się zabić
iść na wykład
zapisać się do specjalistów, wreszcie mam skierowania od ogólnego
zrobić okład na cellulit
zrobić mały zaległy projekcik, ale to już prywatny

Będę się pewno rano odzywać .

Trzymam za Was kciuki!

---------- Dopisano o 19:14 ---------- Poprzedni post napisano o 19:00 ----------

vin_rouge witaj w klubie, myślę, że 90% z nas mogloby się podpisać pod Twoją wypowiedzią obiema rękami a potem jeszcze przybić pieczątkę czołem
night prowler jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-29, 05:04   #1013
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Dziś obudziłam się o 5:48. Powalczyłam ze sobą czy wstawać czy nie, no ale wstałam. Siadam do pisania. Buziaki.
Odebrałam wiadomość od promotora. Tu się zapowiada poważny problem ze zdobyciem tej jednej części... Ja po prostu się rozpłaczę chyba. Nigdy nie skończę tych studiów i to nie będzie moja wina...

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-03-29 o 06:03
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-29, 08:37   #1014
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
A miały być dwa tygodnie na złożenie układu i dwa tygodnie na badania...
1.03.2011:
Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
...i z tego co mówi opiekun pracy dwa tygodnie zajmie składnie układu, dwa tygodnie badania i koniec! Oby tak było.
Mamy koniec marca...
Mojemu TŻ promotor w październiku powiedział, że ma skończyć badania do końca listopada. Jest koniec marca, a badania wciąż trwają wcale nie z jego winy (bo poświęca na to każdą wolną chwilę), tylko na przykład dlatego, żę część próbek mógł pobrać dopiero dwa tygodnie temu. Więc robi badania i równolegle pisze o tym, co już udało mu się przebadać. Głowa do góry, Patri - takie opóźnienia się zdarzają, najważniejsze, że nie z Twojej winy - Ty idziesz do przodu i nie masz sobie nic do zarzucenia! Przy okazji dziękuję za ciepłe słowa na gg.


A ja dziś już drugi dzień z rzędu opuszczam zajęcia na uczelni z powodu pracy. :/ Trafiło mi się fajne zlecenie, z którego pieniędzy powinno wystarczyć aż do świąt, więc zaciskam zęby i staram się nie wyobrażać sobie tych wszystkich zaległości, które sobie robię na studiach. Jeszcze tylko dziś wytrwać do 22...


Jako że pracy (na razie) niewiele, postanawiam dziś:
  • zrobić prezentację, którą mam na przyszły wtorek (przetłumaczyć tekst artykułu, przejrzeć trzy książki, poszukać ciekawych ilustacji)
  • pouczyć się francuskiego
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.

Edytowane przez isza89
Czas edycji: 2011-03-29 o 09:41
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-29, 11:51   #1015
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Isza, ale to trwa już 3 lata!!
Przecież istnieje życie inne niż studia, na przykłąd praca!

Fajnie, ze znów tu jesteś.
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-29, 12:40   #1016
isza89
tree hugger
 
Avatar isza89
 
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: wild west
Wiadomości: 1 444
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cytat:
Napisane przez Patri Pokaż wiadomość
Isza, ale to trwa już 3 lata!!
Przecież istnieje życie inne niż studia, na przykłąd praca!

Fajnie, ze znów tu jesteś.
W skali tych trzech lat (nie)pisania kilka tygodni oczekiwania na część to naprawdę niewiele. Poza tym przez ten czas coś się chyba zmieniło, prawda? Jeśli dobrze doczytałam, to wstajesz wcześnie rano, żeby pisać, chodzisz regularnie na uczelnię, konsultujesz się z promotorem, dzwonisz, dowiadujesz się... IDZIESZ DO PRZODU! Skoro byłaś na tyle silna, żeby pokonać siebie i po tak długim czasie odkładania pracy w końcu się za nią zabrać, to chyba nie dasz się rozłożyć na łopatki jakiejś jednej malutkiej upierdliwej ceweczce (czy jakiemukolwiek elementowi, na który czekasz)? PRAWDA, SILNA BABO?

Fajnie znów tu być.
__________________
Nie potrafię zmierzyć się z codziennością, choć nadal zdarza mi się wierzyć w cuda i marzyć o lataniu.
isza89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-29, 13:12   #1017
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Isza!!!!! Ty żyjesz!!!!

A tak serio to już się o Ciebie martwiłam (wszyscy się martwiliśmy), witaj z powrotem

U mnie nie najgorzej, chociaż nie cudnie. Wczoraj zacisnęłam zęby i wykonałam połowę żabskiego zadania, dzisiaj do 14 zamierzam wykonać drugą (wszystkie prace przygotowawcze, materiały i czytanie wykonałam wcześniej, teraz tylko sensownie napisać projekt). Zaciskam... pośladki i idę pić kawusię (bo u mnie to 7 rano jest). Trzymam kciuki za wszystkich, buźka!
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-30, 04:22   #1018
Patri
Zakorzenienie
 
Avatar Patri
 
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Słońce
Wiadomości: 3 387
GG do Patri
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cześć. Witam o 5. Z dużo mniejszym zapałem.
Ja jeszcze "spię".
Ale to nie dziwne, przecież zmienialiśmy czas.
Na stary czas teraz jest 4, a nie 5, więc dlatego jeszcze "śpię", i ruszam sę jak mucha nocą .

Cytat:
Napisane przez isza89 Pokaż wiadomość
W skali tych trzech lat (nie)pisania kilka tygodni oczekiwania na część to naprawdę niewiele.
chodzisz regularnie na uczelnię, konsultujesz się z promotorem,
To prawda, nie pisałam trzy lata - oprócz spisu treści, który pojawił się wraz z początkowym zapałem, i obliczeń, które były potrzebne do układu badawczego, nie stworzyłam nic przez te trzy lata.
Ale co do regularnych wizyt u promotora, to oprócz szpitala 3 miesiące i mojej miesięcznej załamki pod koniec roku chodziłam regularnie.
Po prostu na te cholerne elementy, czy na głupie decyzje czeka się tydzień. Tydzień do tygodnia i zbiera się 3 lata...

W poniedziałek się dowiedział, że elementów nie dostanie w sklepie, do piątku się nie odzywał. W niedzielę wieczorem wysłałam maila i dowiedziałam się, że tydzień on nie będzie miał czasu. Więc suma daje dwa tygodnie braku postępów. Dwa tygodnie to pół miesiąca.

W tym czasie świtem dłubię w pracy, od poniedziałku sprzątam wiosennie, po południu mam korepetycje, wieczorem Wydrę, po czym padam na pysk.
Wczoraj ja i TŻ umyliśmy okna w moim pokoju, te stare rozsypujące się okna. Od zewnątrz i od wewnątrz (to okna podwójne, ze spróchniałymi żaluzjami między jedną a drugą szybą)
Tam chyba wieki nikt nie zaglądał. Sznurki od tych żaluzji po prostu zostawały nam w rękach.
To był kawał dobrej roboty. Poza tym posprzątałam w całym swoim pokoju łącznie z zakamarkami.
Dziś pokój Wydry.
A teraz kawa i praca. (Nie mogę jakoś sensownie ustawić radia do budzenia, albo dobrze działający kanał z hiphopem, albo katastroficzne wiadomości o 5, albo muzyka z szumami, kiepski wybór.)


Ehhhhhhhhhhh, idę spać...

Edytowane przez Patri
Czas edycji: 2011-03-30 o 04:54
Patri jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-30, 10:00   #1019
Aper
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 400
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Cześć. Wracam (chyba??) z jaskini. fajnie Iszka, że się odezwałaś.
Patri - brawo za wstawanie i dłubanie.
dobrze jest Was poczytać. może i ja sama co napisze dzis jeszcze.
Pozdrawiam wiosennie
Aper jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2011-03-30, 15:01   #1020
Linusiaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Linusiaczek
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 2 874
Dot.: Prokrastynacja - czyli zgubne odkładanie na później...

Witam wszystkich (wszystkie).
Normalnie żeby tak mi się chciało jak mi się nie chce
Projekt powiedzmy, że zrobiony, chociaż tak na odwal się. I tak jestem z siebie dumna, że przeczytałam tonę artykułów i dorwałam tonę materiałów i z tego skleciłam cośkolwiek co przypomina moje zadanie w ekspresowym tempie weekendu zamiast co najmniej tygodnia. No więc jak człowiek przysiądzie i się zepnie to się da. Da się?

Ale ja mam dziś dość. Od prawie 2 tygodni codziennie wstaję rano. I nawet coś niecoś zasuwam, chociaż ciągle za mało.
Chyba mi ruchu brakuje... I motywacji

Koniec marudzenia, do roboty i do zajęć marsz
Linusiaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:14.