2012-09-27, 13:35 | #241 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2012-09-27, 13:56 | #242 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
|
2012-09-27, 13:56 | #243 |
Rozeznanie
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Fajny wątek. Pierwszy post naprawde mnie ubawił i zdałam sobie sprawę, że po 2,5 roku związku i jednocześnie mieszkania z moim, to naprawdę weszlismy w każdą z możliwych stref intymności. On nagminnie sika przy otwartych drzwiach łazienki, na szczęście ma tyle przyzwoitości zeby zamknąć drzwi w przypadku grubszej potrzeby. Chodzimy w dresach - on w koszmarnych Czasami jak zmywam makijaż rozmazuję sobie oczy i idę go postraszyć z miną zoombie, bo smieszy mnie jak on sie wtedy mnie boi. Depiluje przy nim nogi. A czasami jak zapuszczam włosy pod wosk to chodzę z owlosionymi łydkami, dopóki włosy nie osiągna odpowiedniej długości. Depiluję mu plecy, jeśli wyjeżdżamy na wakacje i mnie o to poprosi. Smarkamy, kichamy i wydajemy z siebie wszystkie inne ludzkie odgłosy. Moczymy nogi jak trzeba, smarujemy sobie nawzajem stopy kremem. On czasem czyści uszy i straszy mnie brudnym patyczkiem. Jestesmy ludźmi. To jest nasza bliskośc i intymność, czujemy się ze sobą swobodnie i nic to nie zmienia w naszych relacjach. Życie seksualne kwitnie, choć w innych sferach nie jest niestety różowo. Nie wiem, czy ten związek przetrwa, ale faktem jest że takiej bliskości i swobody nigdy z nikim wczesniej nie miałam, a nie jest to mój pierwszy związek.
Nasz dom jest czysty i zadbany, raz w tygodniu jedziemy na szmacie a w tygodniu staramy sie po prostu utrzymac jako taki porządek, żeby przyjemnie nam sie mieszkało. Dom to nie muzeum, ale każdy ma prawo żyć, jak mu sie podoba. Dla mnie to ostoja spokoju, po dniu w pracy uwielbiam wskoczyć w dresy, rozwalić się na kanapie i odpocząć. Myslę, Autorko, że życie szybko zweryfikuje Twoje podejście. Ale jesli chesz być perfekcyjna pania domu, to zyczę Ci duzo siły w dążeniu do celu |
2012-09-27, 14:04 | #244 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 1 720
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Ja tam chodzę w dresach po domu (przy czym nie wyglądam jak kloszard, tylko są to fajne, obcisłe spodnie), jak jest ciepło - koszulka oversive i krótkie spodenki. Z rana zawsze jem śniadanie w piżamie i do momentu, w którym nie skończę - w tej piżamie przesiaduję.
Włosy myję w miarę potrzeb, raz na dwa/trzy dni. Nie wstydzę się chodzić w naolejowanych włosach po mieszkaniu ani bez makijażu (ba, nawet na zakupy wychodzę bez, bo wiem, że nie straszę ). Golę się w łazience, paznokcie również obcinam w łazience - bo inaczej sobie tego nie wyobrażam. Ale za to piłuję je już w pokoju (i nikomu to nie przeszkadza, podobnie robią pozostałe współlokatorki). Bałaganiarstwa, o którym pisałaś nie znoszę, sama wszystko od razu wyrzucam, myję czy co tam trzeba zrobić. I ścigam współlokatorki
__________________
We must fight for what we believe in Makenai Lepiej kochać, a potem płakać. Następna bzdura. Wierzcie mi, wcale nie lepiej. Nie pokazujcie mi raju, żeby potem go spalić. 23.05.2012 - pani licecjatka! 04.07.2014 - pani magister!
|
2012-09-27, 14:14 | #245 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Jaka tu swoboda, bliskość i intymność? Jestem w stanie wiele zaakceptować, i mam dystans, ale jakoś wolę w trakcie seksu nie przypominać sobie brudnego patyczka do ucha. Ale co kto lubi. Tak samo te owłosione nogi.... Jeśli już faktycznie musiałam te włosy zapuszczać, to chodziłam w długich spodniach i nie wystawiałam nóg do miziania. Jesteśmy razem 4 lata i mój TŻ nigdy nie widział i nie dotykał włosów na moich łydkach i dobrze nam z tym obojgu. A nie myślałaś, że może właśnie dlatego? Że jest u Was za dużo kumplostwa, w takim skrajnie smacznym wydaniu, a za mało partnerstwa? Które czasami lubi nie wiedzieć, co drugie robi w łazience.
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
2012-09-27, 14:24 | #246 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 4 646
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
W domu zawszę chodzę bez makijażu właśnie dlatego, że dbam o moją cerę. Nakładam na nią krem i chce żeby sobie oddychała cały dzień. Wyglądam dobrze bez makijażu bo bardzo o siebie dbam. To czy chodzimy czyści to już od nas zależy. Nie umiem chodzić brudna i w brudnych włosach. To myślę zależy od kultury i higieny osobistej. Ja od zawsze chodzę w dresie po domu. To jest bardzo wygodne. Dresy mogą też być ładne i zadbane to już od ciebie zależy jakie zakładasz. Nie widzę nic dziwnego w goleniu, myciu się i moczeniu nóg przy facecie albo obcinaniu paznokci. Chodzę w domu po domu w piżamie rano bo mam bardzo fajne piżamy i lubię w nich chodzić. To także twój wybór jakie piżamy kupujesz. Jeśli chodzi o porządek w domu to albo jest się bałaganiarą albo nie. U mnie zawsze jest czysto ale to przez to że ja bardzo lubię porządek więc to moim zdaniem kwestia charakteru. Myślę, że wiele zachowań które wymieniłaś wcześniej to tylko i wyłącznie kultura osobista jak mlaskanie i chlipanie. Często rozczarowanie doznają pary które nie pomieszkiwały ze sobą wcześniej. Zapomniałam jeszcze, że na co dzień chodzę w okularach i nie posiadam soczewek czyli coś ze mną nie tak :P Edytowane przez Ilena Czas edycji: 2012-09-27 o 14:46 |
|
2012-09-27, 14:34 | #247 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
A związek sypie się z innych powodów, niestety. Chciałabym, żeby problemem były łydki i patyczki do uszu... |
|
2012-09-27, 14:35 | #248 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Neverland
Wiadomości: 25 334
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
o matko!!
mój dom,mój azyl.oczywiście nie chodze brudna po domu,czy umalowana jak na disco,ale zwyczajnie na luzie. nie wyobrażam sobie chodzenia w biustonoszu po domu,czy w opinającej bluzce. wole zabawną koszulkę i modnie skrojone dresy,a wlosy spięte w koński ogon. co do zachowania to równiez nie lubię chlipania,mlaskania,czy bekania na głos,ale to nawyki,które pozostają cały czas dziwi mnie fakt iż autorka określiła noszenie okularów za szczyt lenistwa i brak chęci dbania o siebie? nie rozumiem tego,ale ok.ja nie nosze okularów i nie znam najnowszych trendów a po domu chodze tak a to moje kapciuszki Edytowane przez TmargoT Czas edycji: 2012-09-27 o 14:44 |
2012-09-27, 14:38 | #249 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Najlepiej zacząć od cyklu o Inkwizytorze, część I-Sługa Boży. /OT
__________________
"Uroczyście nie zobowiązuję się do regularnych porządków, prowadzenia kalendarza, niejedzenia słodyczy, byciu skrupulatnym w podejmowanych czynności oraz gaszeniu światła w łazience - to się nigdy nie udało, więc w końcu dorosłam do nie oszukiwania samej siebie." za: whitepointeshoes |
|
2012-09-27, 14:46 | #250 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
A gdzie najlepiej i najtaniej zaopatrzyć się w ładne spodnie dresowe jak dla tych wszystkich tancerek i tancerzy - nie mówię o kroku az po ziemie, ale takie luźniejsze. Rurki rzadko noszę i głównie kolorowe, ale dres, szarawary czy inne luźniejsze spodnie kocham. W sumie dopiero wczoraj pierwszy raz od 2 miesięcy miałam na pupie rurki ;]
|
2012-09-27, 14:50 | #251 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Każdego brzydzi co innego? Niekoniecznie. Uważam, że są kwestie uniwersalne, obrzydliwe dla wszystkich. I kilka z nich wymieniłaś A co do tej kłującej łydki... Nie byłoby to dla mnie piękne, że ktoś tak stwierdza, a potem całuje. Mimo że wiem że mój facet też by mi przykrości nie zrobił i ogólnie jest bardzo miły i nawet, gdy wyskoczy mi pryszcz, to on stwierdza, że go nie widzi, a jak zauważy, to kocha razem ze mną. Ale to nie zmienia faktu, że ja tego pryszcza nie kocham i maskuje korektorem. Tak samo jak nie czułabym się kobieca i seksowna z owłosionymi nogami. Są depilatory, które chwytają mikroskopijne włoski i jest laser. Albo po prostu długie, przylegające spodnie/legginsy. Gdybym była facetem, to nie wyobrażam sobie seksu z kobietą, która ma owłosione nogi. I to nie dlatego, że jest obłożnie chora, czy ma chorą skórę, tylko jest na tyle swobodna i tak komunikuje swoją bliskość i intymność... Oczywiście rozumiem, co chciałaś przez swój post pokazać, ale to jest na siłę - bo ja również trafiłam na właściwą osobę i to nie wymaga takich zachowań. A buziaki, piękne słowa, czułe spojrzenia i tak są na porządku dziennym I nie wiem jak można twierdzić, że związek się sypie i nie jest w nim różowo, a za chwilę pisać, że ktoś jest właściwy, bo całuje Cię, gdy masz rozmazany makijaż lub wzruszać się tym, że całuje owłosioną, kłującą łydkę..
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
2012-09-27, 14:51 | #252 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Myślę, że można też popatrzeć na allegro i zapytać w wątku na dziale Moda kto ma od tego sprzedawcy i czy są dobre czy śmieciowe. Linaewen, dziękuję |
|
2012-09-27, 14:54 | #253 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Btw, cyz taki rodzaj spodni dresowych ma swoją nazwę? Jak wpisałam dresowe na allegro to multum różnych mi wyskoczyło ale jak przez 90 stron znaleźć te o nieco konkretnym kroju |
|
2012-09-27, 14:56 | #254 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Jeżowa Mamo, alladynki może? Albo ten yyyyy sinbady? |
|
2012-09-27, 14:56 | #255 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Ale koletynka nie wspominała o tym, że podczas seksu przypomina sobie te brudne patyczki Jeśli dla niej takie pokazywanie sobie patyczków jest normalne, to nie sądzę, by podczas uprawiania seksu nagle nachodziły ją myśli „fuu, on mi dzisiaj brudny patyczek pokazał” Zwłaszcza, że w trakcie seksu człowiek raczej ma inne myśli niż te dotyczące patyczków do uszu
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-09-27, 14:58 | #256 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
|
|
2012-09-27, 14:59 | #257 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
No chyba nie są obrzydliwe dla wszystkich, skoro dla koletynki nie są
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-09-27, 14:59 | #258 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
|
|
2012-09-27, 14:59 | #259 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
A to ja nie wiem bo ja się na jukendensach zatrzymałam po pierwszym sezonie I w pierwszym sezonie mieli alladynki
|
2012-09-27, 15:00 | #260 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Bleeee....
Ale nieogolonych nóg nie demonizuję... W sumie to nie widzę w moich nic złego, bo mam jasne włoski. TmargoT - fajnie że znów masz ten avatar.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. Edytowane przez ciri15 Czas edycji: 2012-09-27 o 15:07 |
2012-09-27, 15:03 | #261 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2007-06
Wiadomości: 7 274
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Mamo Jeża, a takie? Złe? http://allegro.pl/spodnie-alladynki-...612158816.html
---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:01 ---------- I jeszcze takie fajne, tylko szkoda, że krótkie. Długie bym przytuliła http://allegro.pl/spodnie-alladynki-...635890998.html Bo o takich nie mówię http://allegro.pl/spodnie-szarawary-...605959600.html to jest dla mnie worek a nie spodnie |
2012-09-27, 15:07 | #262 |
ma zielone pojęcie
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
[OFFTOP]Uwielbiam alladynki Ale nie w formie dresów, wolę jeansowe [/OFFTOP]
__________________
„Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”. Spock („Star Trek”) |
2012-09-27, 15:08 | #263 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
Takie mam na myśli, są ładne http://1.bp.blogspot.com/-IMi2JRJigR...adway-s-36.jpg Dopisałam do hasła "dresowe" hip hop i jakieś mi znalazło ale większość za workowate. Pierwsze za 49 są ładne, szkoda że tylko szare. |
|
2012-09-27, 15:08 | #264 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Zgadzam się z ogólną ideą .
Obrzydzają mnie czynności fizjologiczne (bekanie itp),a także czynności higieniczne (czyszczenie uszu,obcinanie paznokci itp) wykonywane przez osobę 3 w moim towarzystwie. Nienawidzę niechlujstwa dlatego też (wyłączając sytuacje kryzysowe jak np choroba) chodzenie w brudnych włosach i poplamionej odzieży jest dla mnie nie do przyjęcia. Odnośnie stroju domowego musi być estetyczny tzn (czysty, nieporozciągany,bez dziurek itp). Może to być nawet dresik ->ale nie fejowaty. Make up jak kto lubi... Ja lubię sobie nakładać delikatny makijaż i jest to dla mnie czynność wręcz "nawykowa".
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
2012-09-27, 15:09 | #265 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 1 892
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
|
2012-09-27, 15:10 | #266 |
Ekspert od Dupy Strony
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 20 778
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
No tak, chodziło mi o niewyjmowanie na noc, a tak od czasu do czasu można je włożyć na minutę do płynu i oczyścić.
Tak czy inaczej: zakładanie soczewek nie tylko w dni robocze, ale i w weekend nie wpłynie negatywnie na wzrok.
__________________
Jak na św. Hieronima jest deszcz albo go ni ma, to na św. Szczepana pada albo nie pada. |
2012-09-27, 15:11 | #267 |
Copyraptor
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 21 283
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Złamałam ostatnio rękę. Nie byłam w stanie się po operacji kąpać ze względu na straszny ból i szwy, ogólnie leżałam w szpitalu i śmierdziałam, włosy miałam tak tłuste, że mogłam na nich smażyć frytki. O goleniu nóg nie słyszałam prawie dwa tygodnie, bo 5 dni chodziłam ze złamaną ręką, a kolejne 7 leżenia w szpitalu po operacji. I wiecie, chłop mnie nie dość, że taką śmierdzącą gąbeczką mył pod prysznicem, włosy mi mył, z wanny wyciągał, no nóg mu się golić nie chciało, a ja sama nie miałam za bardzo jak...i i tak mu się później chciało mnie do łóżka zanieść i na pieszczoty namawiać dla mnie to naturalne, że druga osoba akceptuje czasem kłujące łydki i rozmazane oko
Ale ja też mam dość mocno rozbestwionego pod tym względem chłopa, nic mu nie przeszkadza we mnie i wszystko jest naturalne. Ja za to niektórych rzeczy znieść nie mogę (jak obcinania sobie paznokci u stóp poza łazienką, no nie mogę, no!) i go gonię, a on się oburza ale mocno przy nim wyluzowałam. Na początku myślałam - no jak to tak, fuj, na pewno przestaniemy się pożądać jak się tak wszystko strywializuje! Łe tam dalej na niego lecę jak meserszmit. |
2012-09-27, 15:25 | #268 | ||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
A mój nie musi tego robić, bo nie wystawiam go na takie próby A druga sprawa - dlaczego zakładasz, że ja czuję się seksowna tylko wtedy, gdy jest spełnione: 1. 2. i 3.? Myślę, że przykład z pryszczem był wymowny - mój TŻ nie wykazuje problemu z akceptacją takich rzeczy, ale to nie zmienia faktu, że ja wolę siebie bez pryszcza i bez włosków na łydkach Nie to, że nie akceptuję w innym wypadku, ale WOLĘ A to czy mi się seks zaczyna w głowie, czy na skórze, to już raczej nie Tobie oceniać po jednej wypowiedzi Cytat:
Dla mnie to jest dość porównywalne - tak jak nie potrzebuje wąchać TŻ przed prysznicem, tak samo nie potrzebuje oglądać powierzchni patyczka po zakończonym czyszczeniu ---------- Dopisano o 16:25 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ---------- A już tak w ogóle, to uszu nie powinno czyścić się klasycznymi patyczkami. Chyba, że mowa o takich specjalnych.
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
||
2012-09-27, 15:39 | #269 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 3 074
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
TmargoT- czemu nie wyobrażasz sobie chodzenia po domu w biustonoszu? widziałam ten motyw już u kilku dziewczyn i zawsze mnie zdumiewa. ja nigdy nie zdejmuje stanika po przyjściu do domu bo mi w nim wygodnie. a biust mam mały wiec jest tak, ze bez stanika coś mi tam ciąży czy dynda.
|
2012-09-27, 15:47 | #270 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 056
|
Dot.: Syndrom domowego zaniedbania lub "[dużej] domowej swobody"
Cytat:
__________________
Wszystko jest piękne, nawet na pewno, jeśli się ma te dwadzieścia parę lat. Wtedy są złudzenia i miłość – i wszystko jest do zdobycia, bo właśnie te głupie dwadzieścia lat. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:40.