Zakończone związki i błękitne podwiązki cz.5

[elvegirl]

Napisane przez _Monia_

oni nawet jak mają małego to wydaje im się, że jest wielki
czasami zazdroszczę niektórym facetom samooceny

A powiem Ci, że nie spotkałam się z takim przekonaniem u faceta, raczej trafiałam na takich, którzy jeśli zachwycali się sobą, to w kwestii łóżkowych umiejętności, a nie rozmiarów

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

Znam takich którzy uważali się za demonów seksu, a jak przyszło co do czego.. too.. więc ja nie do końca bym ufała facetom którym dupa lata wyżej od głowy

A bo same wyrobiłyśmy w nich przekonanie, że jak duży to już wystarczy Jak czytam czasem na Seksie wątek o rozmiarach penisów (co prawda zdominowany przez jednego użalającego się nad sobą panicza) i o przekonaniu wielu panów, że jak duży i gruby to już nic nie musi, to mi kopara opada

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

A bo same wyrobiłyśmy w nich przekonanie, że jak duży to już wystarczy Jak czytam czasem na Seksie wątek o rozmiarach penisów (co prawda zdominowany przez jednego użalającego się nad sobą panicza) i o przekonaniu wielu panów, że jak duży i gruby to już nic nie musi, to mi kopara opada

Miałam na myśli raczej odwrotną sytuację Facet myśli że jest bogiem w łóżku, wychwala się i mógłby sobie sam medal ustrugać z ziemniaka a jak się potem okazuje - mały i jeszcze w ch.uj nieumiejętny.. no po prostu śmieszne a co do powyższego to fakt - częściej faceci chwalą się w tym jacy są wspaniali, a nie na temat wielkości

[_Monia_]

Napisane przez elvegirl

A powiem Ci, że nie spotkałam się z takim przekonaniem u faceta, raczej trafiałam na takich, którzy jeśli zachwycali się sobą, to w kwestii łóżkowych umiejętności, a nie rozmiarów

---------- Dopisano o 11:51 ---------- Poprzedni post napisano o 11:49 ----------



A bo same wyrobiłyśmy w nich przekonanie, że jak duży to już wystarczy Jak czytam czasem na Seksie wątek o rozmiarach penisów (co prawda zdominowany przez jednego użalającego się nad sobą panicza) i o przekonaniu wielu panów, że jak duży i gruby to już nic nie musi, to mi kopara opada

a ja się spotkałam i z przesadzaniem odnośnie umiejetności i z przesadzaniem odnośnie rozmiaru.
I nie mówie, że zawsze sprawdzałam na własnej skórze ale od przyjaciólki też zdarzyło mi się usłyszeć
wiem, że nieładnie tak obgadywac facetów, ale skoro oni mogą komentować nasze biusty czy tyłki to czemu my nie

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Miałam na myśli raczej odwrotną sytuację

A tacy to mają nazwę gatunkową - erotomani gawędziarze

Napisane przez _Monia_

wiem, że nieładnie tak obgadywac facetów, ale skoro oni mogą komentować nasze biusty czy tyłki to czemu my nie

Ja w rozmiar nigdy nie wnikałam i w ogóle nie kumam jak można partnerowi mierzyć

A umiejętności to też indywidualna kwestia jeśli chodzi o ocenę, bo to że Twojej koleżance było z danym gościem beznadziejnie nie znaczy, że Tobie nie byłoby kozacko

[Connff]

Napisane przez elvegirl

Ostatnio moja koleżanka się rozstała z kolesiem, bo ma za dużego i za bardzo rozdęte ego przez to

Rozdęte to i ona coś może mieć teraz .

Napisane przez zjedzmniebejbe

Znam takich którzy uważali się za demonów seksu, a jak przyszło co do czego.. too.. więc ja nie do końca bym ufała facetom którym dupa lata wyżej od głowy

A ja nie znam takich. Znam za to takich, którzy są demonami seksu, a nie chodza i się tym nie chwalą na prawo i lewo .

Napisane przez elvegirl

A bo same wyrobiłyśmy w nich przekonanie, że jak duży to już wystarczy Jak czytam czasem na Seksie wątek o rozmiarach penisów (co prawda zdominowany przez jednego użalającego się nad sobą panicza) i o przekonaniu wielu panów, że jak duży i gruby to już nic nie musi, to mi kopara opada

Ja się dużych po prostu boję. Sama jestem mała (pod każdym względem ) i mnie to po prostu przeraża. A niestety tak się jakoś złożyło, że na małego nigdy nie trafiłam, zawsze kuźwa mać powyżej przeciętnej. A raz to się autentycznie przeraziłam. Co najśmieszniejsze, facet był niski i drobny .

Napisane przez elvegirl

A umiejętności to też indywidualna kwestia jeśli chodzi o ocenę, bo to że Twojej koleżance było z danym gościem beznadziejnie nie znaczy, że Tobie nie byłoby kozacko

Zaprawdę prawda .

[_Monia_]

Napisane przez elvegirl

Ja w rozmiar nigdy nie wnikałam i w ogóle nie kumam jak można partnerowi mierzyć

A umiejętności to też indywidualna kwestia jeśli chodzi o ocenę, bo to że Twojej koleżance było z danym gościem beznadziejnie nie znaczy, że Tobie nie byłoby kozacko

nie trzeba mierzyć linijką pewne rzeczy widać od razu
i jak delikwent w towarzystwie kozaczy jak to dobrze on by nie zrobił swoją wielką maczugą pannie (niby to miały być żarty), a potem sie okazuje, że w spodniach ma korniszonka no to sorry
wiadomo nie od niego zależy co mu urosło, ale po co w takich sytuacjach się przechwalać. Buractwo.

A co do umiejętności - jasne rożne kobiety różne upodobania ale chyba mały wyjątek jest, bo nie wiem czy byłaby taka, która chciałaby 60 sekundowca. Ale może i takie są

[zjedzmniebejbe]

Erotomani gawędziarze, dobrze powiedziane

No tak też myślę, umiejętności to rzecz nabyta. Tak jak nie każdy się umie dobrze całować, tak jak nie każda laska jest dobra w łóżku tak samo faceci.. norma Też nigdy nie mierzę, ale nie oszukujmy się że już przez spodnie czuć czy ktoś da radę czy nie.. i wcale nie trzeba mu ściągać majtek

[_Monia_]

Napisane przez Connff

A ja nie znam takich. Znam za to takich, którzy są demonami seksu, a nie chodza i się tym nie chwalą na prawo i lewo .

i to się chwali!

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez Connff

Ja się dużych po prostu boję. Sama jestem mała (pod każdym względem ) i mnie to po prostu przeraża. A niestety tak się jakoś złożyło, że na małego nigdy nie trafiłam, zawsze kuźwa mać powyżej przeciętnej. A raz to się autentycznie przeraziłam. Co najśmieszniejsze, facet był niski i drobny .

Mnie przeraża jak facet ma małego. Wtedy zgrabnie obracam się na pięcie i... spier.da.lam Raz miałam taką sytuację.. koleś nieziemsko przystojny, dobrze zbudowany, mega mi się podobał, ja jemu też. Wypiłam za dużo i w sumie tylko się całowaliśmy, ledwo go dotknęłam i mówię WTF rano mnie już tam nie było po prostu nie i koniec


A to już swoją drogą. Z doświadczenia wiem że facet mający 2,03m i ważący 100kg może mieć takiego samego jak facet który ma tylko 178cm i 70kg

[elvegirl]

Napisane przez Connff

Rozdęte to i ona coś może mieć teraz .

No.

Napisane przez _Monia_

nie trzeba mierzyć linijką pewne rzeczy widać od razu

Oj nie, ja się w przypadku mojego lubego srogo zdziwiłam swego czasu

Napisane przez _Monia_

wiadomo nie od niego zależy co mu urosło, ale po co w takich sytuacjach się przechwalać. Buractwo.

No jakoś musi sobie chłop humor poprawiać, może wierzy w siłę autosugestii

Napisane przez _Monia_

A co do umiejętności - jasne rożne kobiety różne upodobania ale chyba mały wyjątek jest, bo nie wiem czy byłaby taka, która chciałaby 60 sekundowca. Ale może i takie są

Czas dochodzenia zależy od tylu czynników, że nie skreślałabym bez sprawdzenia w czym rzecz.
Myślisz że jak mój luby rzuca się na mnie po miesiącu, to dochodzi po godzinie?

Napisane przez zjedzmniebejbe

Tak jak nie każdy się umie dobrze całować, tak jak nie każda laska jest dobra w łóżku tak samo faceci.. norma

To nawet nie o to chodzi, po prostu to że mnie nie pasuje jak dany facet całuje to nie znaczy, że nie umie się całować. Trafi na taką, która całuje podobnie i będzie cud miód, idealne dobranie Wg jednego faceta możesz całować beznadziejnie, za to innego zachwycisz.

Mało tego, to jak się w łóżku reaguje, wcale niekoniecznie zależy od naszych umiejętności, a od tego jak partner na nas działa

---------- Dopisano o 12:38 ---------- Poprzedni post napisano o 12:36 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

Mnie przeraża jak facet ma małego. Wtedy zgrabnie obracam się na pięcie i... spier.da.lam

O fak.

[_Monia_]

Napisane przez elvegirl

Oj nie, ja się w przypadku mojego lubego srogo zdziwiłam swego czasu

nie zrozumiałyśmy się nie mówię, że patrzę facetowi w oczy i widzę, że ma małego chodziło mi o to, że przy "bliższym" poznaniu można określić duży, mały czy średni tak "na oko" bez biegania z linijka

No jakoś musi sobie chłop humor poprawiać, może wierzy w siłę autosugestii

chyba

Czas dochodzenia zależy od tylu czynników, że nie skreślałabym bez sprawdzenia w czym rzecz.
Myślisz że jak mój luby rzuca się na mnie po miesiącu, to dochodzi po godzinie?

no jasne, wiem jak to działa

Nie skreślałam nigdy nikogo przez tego typu sprawy.
Chodzi mi o to, że to totalne buractwo chwalić się czymś, gdy faktycznie nie ma czym.
Zresztą... chwalenie się w tych kwestiach, nawet gdy jest się superkochankiem i tak jest słabe dla mnie.

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

O fak.

Tak jak niektórzy nie mogą być z niskim facetem, albo jak jest za szczupły/gruby/za bardzo blond albo coś, tak ja nie mogłabym być z facetem który mnie nie zadowoli. Sory, już dwa razy miałam takiego i pocieszałam się marnie że "wcale nie jest tak źle" a w rzeczywistości było koszmarnie. Co przekładało się później na nasze relacje, moje sfrustrowanie itd. Wole z góry tego unikać

[_Monia_]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Mnie przeraża jak facet ma małego. Wtedy zgrabnie obracam się na pięcie i... spier.da.lam Raz miałam taką sytuację.. koleś nieziemsko przystojny, dobrze zbudowany, mega mi się podobał, ja jemu też. Wypiłam za dużo i w sumie tylko się całowaliśmy, ledwo go dotknęłam i mówię WTF rano mnie już tam nie było po prostu nie i koniec

tak jak pisałam, nie skreśliłabym kogoś z tego powodu. A nawet jeśli to nie dałabym mu tego odczuć. Bo jestem w stanie wyobrazic sobie jakbym się poczuła gdyby to wobec mnie się ktos tak zachował :/

A to już swoją drogą. Z doświadczenia wiem że facet mający 2,03m i ważący 100kg może mieć takiego samego jak facet który ma tylko 178cm i 70kg

albo i mniejszego


Masakra taki temat i jaka aktywność na wątku

---------- Dopisano o 12:52 ---------- Poprzedni post napisano o 12:50 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

Tak jak niektórzy nie mogą być z niskim facetem, albo jak jest za szczupły/gruby/za bardzo blond albo coś, tak ja nie mogłabym być z facetem który mnie nie zadowoli. Sory, już dwa razy miałam takiego i pocieszałam się marnie że "wcale nie jest tak źle" a w rzeczywistości było koszmarnie. Co przekładało się później na nasze relacje, moje sfrustrowanie itd. Wole z góry tego unikać

w zasadzie no każdy ma prawo szukać tego co lubi ale chyba nie powiedziałaś mu nic w tej kwestii?

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez _Monia_

tak jak pisałam, nie skreśliłabym kogoś z tego powodu. A nawet jeśli to nie dałabym mu tego odczuć. Bo jestem w stanie wyobrazic sobie jakbym się poczuła gdyby to wobec mnie się ktos tak zachował :/

Nie będę zgrywać ważniaka. Sory, ale mnie też faceci mogli nie chcieć bo miałam za wielki tyłek/za małe/za duże cycki/ za bardzo kręcone włosy albo Bóg wie co jeszcze. Nie widzę w tym nic dziwnego, sami dobieramy sobie partnerów według upodobań..

Pewnie jakby jakby laska napisała "nie mogę z nim być bo jest za niski, nie czuję się przy nim bezpiecznie" to każda pokiwałaby zgodnie głową że ma rację, że tak nie można na siłę. A ja napiszę że nie mogę być z takim co ma małego bo nie będę z nim spełniona to zaraz się gromy posypią

---------- Dopisano o 12:54 ---------- Poprzedni post napisano o 12:53 ----------

Napisane przez _Monia_

w zasadzie no każdy ma prawo szukać tego co lubi ale chyba nie powiedziałaś mu nic w tej kwestii?

Nie, absolutnie nie.. zresztą, był o rok młodszy, to też go skreśliło

[elvegirl]

Napisane przez _Monia_

chodziło mi o to, że przy "bliższym" poznaniu można określić duży, mały czy średni tak "na oko" bez biegania z linijka

No przy bliższym tak, ale żeby mieć jasność co do możliwości rozmiarowych, to trzeba doprowadzić do pełnego wzwodu, nie? A wtedy to już sposób Bejbe, czyli ucieczka, jawi się co najmniej dziwnie

A poza tym z takim określaniem też mam problem, bo dla mnie liczą się ogólne proporcje, a nie sam penis Jak pasuje do reszty ciała to znaczy że jest ok

Napisane przez _Monia_

Nie skreślałam nigdy nikogo przez tego typu sprawy.

No sama poruszyłaś ten temat

Napisane przez _Monia_

Zresztą... chwalenie się w tych kwestiach, nawet gdy jest się superkochankiem i tak jest słabe dla mnie.

[_Monia_]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Nie będę zgrywać ważniaka. Sory, ale mnie też faceci mogli nie chcieć bo miałam za wielki tyłek/za małe/za duże cycki/ za bardzo kręcone włosy albo Bóg wie co jeszcze. Nie widzę w tym nic dziwnego, sami dobieramy sobie partnerów według upodobań..

Pewnie jakby jakby laska napisała "nie mogę z nim być bo jest za niski, nie czuję się przy nim bezpiecznie" to każda pokiwałaby zgodnie głową że ma rację, że tak nie można na siłę. A ja napiszę że nie mogę być z takim co ma małego bo nie będę z nim spełniona to zaraz się gromy posypią

ja nie potepiam napisałam, że uważam, że masz do tego prawo.
Tylko nie jestem za tym żeby komuś walnąc takim tekstem prosto w twarz.

A tak z ciekawości. Załóżmy, że kogoś poznałaś, spotykacie się, ale nie dochodzi to jakiś bardziej intymnych kontaktów. Zakochujesz się. A potem zdziwko
Co byś zrobiła?
No chyba, że podchodzisz do sprawy tak, że należy sprawdzać szybko to wtedy nie było pytania

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

No przy bliższym tak, ale żeby mieć jasność co do możliwości rozmiarowych, to trzeba doprowadzić do pełnego wzwodu, nie? A wtedy to już sposób Bejbe, czyli ucieczka, jawi się co najmniej dziwnie

O borze, nie będę się znowu tłumaczyć to nie było coś w stylu *całujemy się i nagłe HAHAHAHAHA i uciekam" tylko poszliśmy spać, rano wstałam, wypiłam kawę, poszliśmy na przystanek, buzi-buzi, potem jakieś piwo na mieście i umarło śmiercią naturalną

---------- Dopisano o 13:00 ---------- Poprzedni post napisano o 12:57 ----------

Napisane przez _Monia_

A tak z ciekawości. Załóżmy, że kogoś poznałaś, spotykacie się, ale nie dochodzi to jakiś bardziej intymnych kontaktów. Zakochujesz się. A potem zdziwko
Co byś zrobiła?
No chyba, że podchodzisz do sprawy tak, że należy sprawdzać szybko to wtedy nie było pytania

Ciężko mi wytrzymać chociażby z dotknięciem go pół roku czy coś. Zazwyczaj to wychodzi szybko w praniu, niekoniecznie wkładając mu ręce w majty. No chociażby przy wygłupach, jak na nim usiądę, to jak ktoś coś w tych gaciach ma to przecież czuć, nie udawajcie że nie wiecie o co chodzi Nigdy się nie zastanawiałam nad tym bo raczej szybko się okazywało czy da radę czy nie.


Gdyby było tak że byłabym szaleńczo zakochana a o jego przyjacielu chyba Bóg zapomniał to.. cóż, może miałby zwinne palce czy coś

[_Monia_]

Napisane przez elvegirl

No przy bliższym tak, ale żeby mieć jasność co do możliwości rozmiarowych, to trzeba doprowadzić do pełnego wzwodu, nie?

no tak

No sama poruszyłaś ten temat

ale nie napisałam nigdzie, że rozmiar kogoś dyskwalifikuje. Dyskwalifikuje (dla mnie) gadanie o tym jaki jestem boski, jakiego mam dużego. A takie gadanie w połączeniu z wiedzą odnośnie tego jak w rzeczywistości to wygląda to już dla mnie totalna porażka.

Może mam problemy z wyrażaniem swoich myśli na piśmie sorry dopiero się uczę udzielania na forum

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Sory, już dwa razy miałam takiego i pocieszałam się marnie że "wcale nie jest tak źle" a w rzeczywistości było koszmarnie. Co przekładało się później na nasze relacje, moje sfrustrowanie itd. Wole z góry tego unikać

Ale problem łóżkowy leżał tylko w rozmiarze?

Napisane przez zjedzmniebejbe

Pewnie jakby jakby laska napisała "nie mogę z nim być bo jest za niski, nie czuję się przy nim bezpiecznie" to każda pokiwałaby zgodnie głową że ma rację, że tak nie można na siłę.

Oj było mnóstwo wątków na Wizażu, gdzie było ostro jechane po kobietach nie chcących niskich facetów

Napisane przez _Monia_

Masakra taki temat i jaka aktywność na wątku

hue hue

---------- Dopisano o 13:08 ---------- Poprzedni post napisano o 13:03 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

O borze, nie będę się znowu tłumaczyć to nie było coś w stylu *całujemy się i nagłe HAHAHAHAHA i uciekam" tylko poszliśmy spać, rano wstałam, wypiłam kawę, poszliśmy na przystanek, buzi-buzi, potem jakieś piwo na mieście i umarło śmiercią naturalną

No a opisałaś to nieco inaczej Dałaś szerokie pole dla wyobraźni

Napisane przez zjedzmniebejbe

Zazwyczaj to wychodzi szybko w praniu, niekoniecznie wkładając mu ręce w majty. No chociażby przy wygłupach, jak na nim usiądę, to jak ktoś coś w tych gaciach ma to przecież czuć, nie udawajcie że nie wiecie o co chodzi

No właśnie czasem jest tak, że rozmiar się robi dopiero z okazji poważniejszej akcji

Napisane przez _Monia_

ale nie napisałam nigdzie, że rozmiar kogoś dyskwalifikuje.

No nie, ale napisałaś o 60sekundowcu

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez elvegirl

Ale problem łóżkowy leżał tylko w rozmiarze?

Niestety tak

Oj było mnóstwo wątków na Wizażu, gdzie było ostro jechane po kobietach nie chcących niskich facetów

A to swoją drogą, bo ten o którym rozmawiamy "nieumiejętnym z małym" też był strasznie niski. A ego do samego nieba.

Ale to nie był problem, serio. Maruda też nie jest wysoki. Jedynie 3 cm wyższy ode mnie, a ja jestem spora baba. W butach motocyklowych 5cm

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:11 ----------

Napisane przez elvegirl

No właśnie czasem jest tak, że rozmiar się robi dopiero z okazji poważniejszej akcji

Myślisz że tego nie wiem i dyskwalifikuje kogoś na "mięczaka"? Tak to każdy facet byłby do ostrzału, nawet murzyn pewnie

[_Monia_]

Napisane przez elvegirl

No nie, ale napisałaś o 60sekundowcu

no uważam, że jeśli się komuś to zdarza (bo czy zawsze tak było to ciężko powiedzieć) to naprawdę nie ma co latać i robić z siebie Boga seksu.

Zresztą tak jak napisałam, każdy, który się przechwala jest dla mnie śmieszny. I to się tyczy tak rozmiaru jak i umiejetności

[Connff]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Nie, absolutnie nie.. zresztą, był o rok młodszy, to też go skreśliło

Serio skreśliłabyś faceta bo jest ROK młodszy?

Napisane przez _Monia_

A tak z ciekawości. Załóżmy, że kogoś poznałaś, spotykacie się, ale nie dochodzi to jakiś bardziej intymnych kontaktów. Zakochujesz się. A potem zdziwko
Co byś zrobiła?
No chyba, że podchodzisz do sprawy tak, że należy sprawdzać szybko to wtedy nie było pytania

Jak widać te sprawy należy załatwiać szybko .

Napisane przez elvegirl

Oj było mnóstwo wątków na Wizażu, gdzie było ostro jechane po kobietach nie chcących niskich facetów

Było, oj, było.

[Malla]

Napisane przez _Monia_

Masakra taki temat i jaka aktywność na wątku

Bo mi tylko jedno w głowie

Napisane przez elvegirl

No jeśli kobiety go nie uświadomiły że jest demonem seksu...

Nie twierdzę, że jest demonem, tylko że ma warunki

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez Connff

Serio skreśliłabyś faceta bo jest ROK młodszy?

Jak widać, mam duże wymagania Jakoś średnio kręcą mnie faceci którym jeszcze imprezy w głowie, zabawa itd. Tym bardziej jak wiem że są "niewyszaleni" i jeszcze mają pstro w głowach.

Na serio serio. Wolę faceta który już okres buntu i dzikiego szaleństwa przeszedł, który nie imprezuje co sobotę z kumplami ze studiów. I nie muszę się chyba z tego tłumaczyć bo taki mam gust.

[_Monia_]

Napisane przez Connff

Jak widać te sprawy należy załatwiać szybko .

no jesli dla kogos to kluczowa sprawa to tak

Było, oj, było.

sama nie chciałabym niskiego faceta. Ale jak już dziewczyna, która ma 160cm pisze, że facet musi mieć powyżej 180 cm to trochę uważam za przesadę.

---------- Dopisano o 13:26 ---------- Poprzedni post napisano o 13:24 ----------

Napisane przez zjedzmniebejbe

Jak widać, mam duże wymagania Jakoś średnio kręcą mnie faceci którym jeszcze imprezy w głowie, zabawa itd. Tym bardziej jak wiem że są "niewyszaleni" i jeszcze mają pstro w głowach.

Na serio serio. Wolę faceta który już okres buntu i dzikiego szaleństwa przeszedł, który nie imprezuje co sobotę z kumplami ze studiów. I nie muszę się chyba z tego tłumaczyć bo taki mam gust.

wśród znajomych obserwują w takim razie drugą fale buntu i dzikiego szaleństwa w okolicach i po 30-stce także wiesz

[Connff]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Jak widać, mam duże wymagania Jakoś średnio kręcą mnie faceci którym jeszcze imprezy w głowie, zabawa itd. Tym bardziej jak wiem że są "niewyszaleni" i jeszcze mają pstro w głowach.

Na serio serio. Wolę faceta który już okres buntu i dzikiego szaleństwa przeszedł, który nie imprezuje co sobotę z kumplami ze studiów. I nie muszę się chyba z tego tłumaczyć bo taki mam gust.

Weź się nie jeż . Pytam się serio, bo w ogóle to jest koszmarne uogólnienie. Znam przekroj facetów od kilkunastu lat starszych do ładnych parę lat młodszych i naprawdę ci kila lat starsi potrafią w niektórych przypadkach być sto razy głupsi niż ci młodsi. Niewyszaleni, imprezy, itp. Tu wiek nie ma nic do rzeczy.

A już zwłaszcza rok różnicy. Miałam adoratora rocznikowo młodszego, w praktyce różnica między nami wynosiła 1,5 miesiąca (on z początku stycznia, ja z końca listopada). I... eee... takiego też byś skreśliła?

Napisane przez _Monia_

sama nie chciałabym niskiego faceta. Ale jak już dziewczyna, która ma 160cm pisze, że facet musi mieć powyżej 180 cm to trochę uważam za przesadę.

Ja mam poniżej 160 cm wzrostu i zwykłam powtarzać, że facet zaczyna się od 180 cm wzrostu .

O właśnie, odnośnie tej drugiej fali buntu - świetne podsumowanie .

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez _Monia_

wśród znajomych obserwują w takim razie drugą fale buntu i dzikiego szaleństwa w okolicach i po 30-stce także wiesz

Spoko, mam go na oku.
Może podczas zerwania uniknę chociaż tekstu "bo chcę się wyszaleć"

[elvegirl]

Napisane przez zjedzmniebejbe

Niestety tak

No ale to inaczej zaspokajać Cię potrafił, nie?

Napisane przez zjedzmniebejbe

Ale to nie był problem, serio. Maruda też nie jest wysoki. Jedynie 3 cm wyższy ode mnie, a ja jestem spora baba. W butach motocyklowych 5cm

Nie lubię jak facet jest ode mnie dużo wyższy. Z niższym też nie dawałam rady...ale to nie kwestia poczucia bezpieczeństwa, tylko moich problemów z kręgosłupem

[_Monia_]

Napisane przez Connff

Ja mam poniżej 160 cm wzrostu i zwykłam powtarzać, że facet zaczyna się od 180 cm wzrostu .

no to widzisz - nie rozumiem cię

[zjedzmniebejbe]

Napisane przez Connff

Weź się nie jeż . Pytam się serio, bo w ogóle to jest koszmarne uogólnienie. Znam przekroj facetów od kilkunastu lat starszych do ładnych parę lat młodszych i naprawdę ci kila lat starsi potrafią w niektórych przypadkach być sto razy głupsi niż ci młodsi. Niewyszaleni, imprezy, itp. Tu wiek nie ma nic do rzeczy.

A już zwłaszcza rok różnicy. Miałam adoratora rocznikowo młodszego, w praktyce różnica między nami wynosiła 1,5 miesiąca (on z początku stycznia, ja z końca listopada). I... eee... takiego też byś skreśliła?

Nie jeżę się, ale chyba chcesz usłyszeć że dla mnie facet to tylko taki 5 lat straszny, z wypasionym autem i mieszkaniem i koniecznie pełnym portfelem.
Nie uogólniam tylko mówię o TYM jednym przypadku, czemu akurat tego skreśliłam. Tak, bo był młodszy, tak, bo miał małego. Do tego lubił się napić i imprezować co sobotę. A ja taka nie jestem i WIEM że miał pstro w głowie. Zaczynał dopiero się "wyrabiać" (był takim brzydkim kaczątkiem, schudnął, zaczął kupować fajne ciuchy, ładnie ułożone włosy, zapach) i wiem że zaczynało mu odbijać. Widział że laski zaczynają na niego lecieć więc... to z góry źle rokowało.

No i chyba każda się ze mną zgodzi, że podświadomie każda dziewczyna chce mieć faceta który zapewni jej godną przyszłość. Automatycznie z dystansem podchodzimy do nierobów i leniów, bez pracy czy coś. I nawet jak koleś studiuje - super, jest wykształcony, wszystko przed nim ale jak wiem że auto kupili mu rodzice, za benzynę mu też płacą rodzice i w ogóle to czeka na paczkę z all na nowego ajfona to mnie szlag trafia.
Jak facet ma tylko (?) średnie wykształcenie, ale swoje autko i stara się coś w życiu osiągnąć, daje radę to u mnie zyskuje dużo więcej w oczach niż ten wykształcony na garnuszku mamusi.

(znowu pojawi się kontra odnośnie tego że każdy musi kiedyś zacząć, że często studenci dopiero po studiach się usamodzielniają i że to niejako norma ale to Wasza sprawa. Ja już wolę mieć faceta "przygotowanego" do życia. Nie dopiero raczkującego).