Rozstanie z facetem, część XXIV - Strona 125 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2012-10-31, 12:08   #3721
mesarka
MUSEarka
 
Avatar mesarka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Rivia
Wiadomości: 10 557
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość
Co do teorii będę skromna i napiszę" "WIEM, BO MOJA"

SMS-y można usunąć chyba za jednym razem wszystkie, nieprawdaż?

Odnośnie tekstu mamuśki - super z niej kobieta, a Twoja reakcja

Widzę, że to dość modne teraz. Masakra, ile osób zgłasza stalking i sprawy są w Sądach.

Z kolegą też się można bzyknąć
Niby można za jednym razem, ale kilka bym chciała sobie jednak zostawić..


I co i mam się denerwować jeśli będzie za mną łaził i nękał? Mam z domu nie wychodzić bo jakiemuś idiocie zachciało się mnie śledzić?! Nie wiem jak będzie, może reaguję na wyrost, ale na pewno jeśli będzie mnie męczył tak tego nie zostawię.

True
__________________
Muse
21.08.2010 Kraków CLMF
28.08.2011 Reading Festival
23.11.2012 Łódź
14.07.2013 Berlin
14.06.2015 Warszawa OWF

21.08.2016 Kraków LMF
22.06.2019 Kraków
mesarka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 12:14   #3722
Kornelciaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Kornelciaczek
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez anoska Pokaż wiadomość
naprawdę nie ma czego zazdrościć
wszystko siedzi w głowie
po rozstaniu bardzo dużo myślałam o swoim dotychczasowym życiu, o tym ile siebie zatraciłam, jak bardzo się zmieniłam i po prostu nie chcę żeby tak dalej było. Jestem wolnym człowiekiem (i tu wcale nie chodzi o stan cywilny), mogę wszystko, mam marzenia - chcę je spełniać, mam cele - chcę do nich dążyć, nie ograniczać siebie w żaden sposób i robić wszystko na co mam ochotę. Wszystko inne się dostosuje samo, a jak nie to nie jest mnie warte. Proste myślenie. Póki co skutkuje i mam nadzieję, że nie odbije mi się czkawką.
A co do związku to nie mam ochoty się w nic teraz pakować, nie chcę mieć zobowiązań, wybierać ja czy ktoś inny. Po prostu nie chcę i kropka. A ten ktoś póki co to akceptuje i tak ma zostać.

---------- Dopisano o 12:27 ---------- Poprzedni post napisano o 12:22 ----------


i wyjazd dobrze zrobił i powrót na studia, oderwanie się i masa zajęć
A przede wszystkim ludzie mi pomogli, masa rozmów, wałkowanie tematu tam i z powrotem aż do znudzenia. Mi takie coś było bardzo potrzebne. Nawet nie spodziewałam się, że otrzymam takie ogromne wsparcie od osób, które zawsze były z boku, nigdy w środku mojego życia. Przynajmniej utwierdziłam się, że prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie


aaa tam, bez przesady
Chciałabym, żeby każda z Was potrafiła szybko pozbierać się tak jak ja - przynajmniej nie byłoby mi głupio, że nie rozpaczam i nie żądam powrotów
Najważniejsze, że miałaś z kim o tym pogadać, bo to pomaga I dobrze, że te osoby były obiektywne, a nie z góry coś narzucały/zarzucały, itp.

---------- Dopisano o 13:12 ---------- Poprzedni post napisano o 13:09 ----------

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Ja jestem na takim etapie, że nie chce mi się robić smacznego obiadu, bo i tak będę go jeść sama a poza tym gotowanie dla samej siebie to strata czasu. Nie chce mi się posprzątać, fajnie ubrać, iść na siłownie - bo po co skoro nie ma się dla kogo starać.
Nie potrafię sobie wyznaczyć jakiegoś konkretnego celu, który byłby realny do spełnienia (głównie przez brak kasy).
Noooo ale wiem, że to żałosne i wiem, że wyjdę z tego Musi tylko minąć trochę czasu... to dopiero dwa tygodnie
Cicho, bo głodna jestem Ja sprzątam w szafie od piątku i zabrać się nie mogę :-P Mnie dziś trening ominie, bo mam 12 h w pracy Znam ten ból nie mogę zrealizować swoich celów, bo nie mam na to tyle kasy

---------- Dopisano o 13:14 ---------- Poprzedni post napisano o 13:12 ----------

Cytat:
Napisane przez mesarka Pokaż wiadomość
Niby można za jednym razem, ale kilka bym chciała sobie jednak zostawić..


I co i mam się denerwować jeśli będzie za mną łaził i nękał? Mam z domu nie wychodzić bo jakiemuś idiocie zachciało się mnie śledzić?! Nie wiem jak będzie, może reaguję na wyrost, ale na pewno jeśli będzie mnie męczył tak tego nie zostawię.

True
Ja nie mówię, że to ot tak zostaw, tylko stwierdziłam, że jest bardzo dużo teraz takich zgłoszeń, że jest to bardzo popularne i na czasie. Zazwyczaj w 96%-97% sprawa trafia do Sądu.
Kornelciaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 13:14   #3723
nothinggood
Zadomowienie
 
Avatar nothinggood
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

A ja od dzisiaj zaczynam nowe życie - bez niego i bez nadziei, że jeszcze będziemy razem. Poszłam dzisiaj do niego, chciałam normalnie porozmawiać, bez żadnych awantur, spytać się o tę pocztówkę... A on mnie potraktował jak najgorszą szmatę, udowodnił jakim jest chamem i co dla niego znaczyły te trzy lata. Tak się bawić nie będę. Zasługuję na kogoś lepszego. Zaczynam proces zapominania, w piątek wyślę mu jego rzeczy (więcej nie będę się fatygować, żeby do niego podchodzić), wieczorem umówiłam się z koleżankami i jakoś to będzie. Wolę być sama niż być z takim kretynem. Ale on jeszcze tego pożałuje. Bo drugiej takiej jak ja nie będzie miał. O
nothinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 13:19   #3724
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Na bieżąco w sumie czytam wątek i znam Wasze historię.
Najbardziej mogę porównać swój aktualny związek to związku nothinggood i paputka. Ja jestem dokładnie dla swojego faceta jak Wy byłyście dla eksów. Różnica jest jedna - mój ma strrrasznie dużo cierpliwości i znosi wylewanie tych pomyj z anielskim spokojem.
Ale niestety, zbyt często są kłótnie, wyzwiska z mojej strony, wyżywanie się na nim i tylko chyba czekam na moment aż on pęknie i mnie zostawi albo po chichu zacznie sobie układać życie z dziewczyną z którą będzie miał trochę świętego spokoju.


Nie wiem, może Wy mi powiecie czemu tak jest, czemu tak to działa?
Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 13:34   #3725
paputek00
Raczkowanie
 
Avatar paputek00
 
Zarejestrowany: 2007-08
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 438
GG do paputek00
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
A ja od dzisiaj zaczynam nowe życie - bez niego i bez nadziei, że jeszcze będziemy razem. Poszłam dzisiaj do niego, chciałam normalnie porozmawiać, bez żadnych awantur, spytać się o tę pocztówkę... A on mnie potraktował jak najgorszą szmatę, udowodnił jakim jest chamem i co dla niego znaczyły te trzy lata. Tak się bawić nie będę. Zasługuję na kogoś lepszego. Zaczynam proces zapominania, w piątek wyślę mu jego rzeczy (więcej nie będę się fatygować, żeby do niego podchodzić), wieczorem umówiłam się z koleżankami i jakoś to będzie. Wolę być sama niż być z takim kretynem. Ale on jeszcze tego pożałuje. Bo drugiej takiej jak ja nie będzie miał. O
Bardzo słusznie. Tez weszłam na etap odzwyczajania się. Nie ma co sobie robic nadziei. Postanowilam że wyrzucę go ze swojego życia i myśli - do tej pory rozpamiętywałam to co się stało, rozmawiałam o nim z bliskimi, szukałam powodu. Szkoda na to życia. Oni nie byli nas warci. Głowa do góry

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Na bieżąco w sumie czytam wątek i znam Wasze historię.
Najbardziej mogę porównać swój aktualny związek to związku nothinggood i paputka. Ja jestem dokładnie dla swojego faceta jak Wy byłyście dla eksów. Różnica jest jedna - mój ma strrrasznie dużo cierpliwości i znosi wylewanie tych pomyj z anielskim spokojem.
Ale niestety, zbyt często są kłótnie, wyzwiska z mojej strony, wyżywanie się na nim i tylko chyba czekam na moment aż on pęknie i mnie zostawi albo po chichu zacznie sobie układać życie z dziewczyną z którą będzie miał trochę świętego spokoju.

Nie wiem, może Wy mi powiecie czemu tak jest, czemu tak to działa?
Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
U mnie nigdy nie było wyżywania się czy wyzwisk, nigdy nie przekraczałam granic dobrego wychowania. Miałam jednak swoje fochy, zbyt często krytykowałam go za rzeczy nieistotne i dawałam się ponosić złym emocjom. Tyle, że ja w ten sposób "przerabiałam" jeszcze poprzedni związek. Jestem sama dwa tygodnie i już widzę po swoim zachowaniu, że już mi lepiej, jestem bardziej stabilna, opanowana. Chyba potrzebowałam czasu dla siebie.
Mój M. też był stoicko spokojny - do czasu aż tupnął nogą. Twój też pewnego dnia tak zrobi.
Na Twoim miejscu powiedziałabym mu żebyście dali sobie przestrzeń - tydzień lub dwa. Wiem, że ja bym tak zrobiła gdybym miała szansę. Można pozbierać myśli, uspokoić się, zobaczyć jak to jest kiedy trochę zatęsknicie.

Edytowane przez paputek00
Czas edycji: 2012-10-31 o 13:38
paputek00 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 13:41   #3726
nothinggood
Zadomowienie
 
Avatar nothinggood
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Na bieżąco w sumie czytam wątek i znam Wasze historię.
Najbardziej mogę porównać swój aktualny związek to związku nothinggood i paputka. Ja jestem dokładnie dla swojego faceta jak Wy byłyście dla eksów. Różnica jest jedna - mój ma strrrasznie dużo cierpliwości i znosi wylewanie tych pomyj z anielskim spokojem.
Ale niestety, zbyt często są kłótnie, wyzwiska z mojej strony, wyżywanie się na nim i tylko chyba czekam na moment aż on pęknie i mnie zostawi albo po chichu zacznie sobie układać życie z dziewczyną z którą będzie miał trochę świętego spokoju.


Nie wiem, może Wy mi powiecie czemu tak jest, czemu tak to działa?
Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
Ale dlaczego jest tak między Wami? Co takiego się dzieje, że nie możecie być normalnym związkiem?
Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Bardzo słusznie. Tez weszłam na etap odzwyczajania się. Nie ma co sobie robic nadziei. Postanowilam że wyrzucę go ze swojego życia i myśli - do tej pory rozpamiętywałam to co się stało, rozmawiałam o nim z bliskimi, szukałam powodu. Szkoda na to życia. Oni nie byli nas warci. Głowa do góry
To będziemy się razem wspierać Na razie jestem w złym stanie, co chwilę ryczę, ale z drugiej strony już nie chcę, żeby do mnie wrócił. Nie chcę być z takim człowiekiem, w ciągu paru dni przekreślił całe trzy lata. Mogę mu pogratulować. Nie sądziłam, że można być takim dup.kiem.
nothinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 13:51   #3727
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość
Nie Ty jedna Mnie też już brakuje faceta, a jak pomyślę, że EKS obściskuje się i sypia z inną to

Chyba właśnie tacy są faceci - nie mówią wprost o co kaman, a później takie są kwiatki

Nie pisz tak. Może On naprawdę myślał, że będzie inaczej. Mój EKS za pierwszym razem zerwał ze mną sms-em. Jednak ja postawiłam na swoim, że szybko zmienił zdanie, jak widać na krótko, bo tylko 3 miesiące... A może już wtedy była "ONA" - nie wiem. Wiem jedno, Jego znajomi byli mną zachwyceni, jednak On tego nie docenił - cóż przykre, ale prawdziwe. Ze mną nie chciał zamieszkać z nią już tak

Niestety faceci nie lubią Naszego "zrzędzenia".

Gdybym Ci opowiedziała wszystko przy kawie, to sama byś uznała, że to brzmiało jak kłamstwo. Jedno wiem na pewno- on jest tak cholernie niedojrzały, niezaradny, że aż mi go żal

No tak, nie lubią. To niech się z facetami wiążą




Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
Dobra. Chwilowo się uspokoilam i nie bucze.
Czemu bucze? Minely 3 miesiace!!!
3!!!!!!!!
Tyle zlego sie stalo zanim sie rozeszlismy, tyle lez. Stracilam siebie z oczu, wiare we wlasne sily, mozliwosci, atrakcyjnosc (a tego zawsze bylo malo).
Jestes teraz wsciekla!! bo po raz kolejny moje emocje biora gore nad rozumem i nie umiem tego zwalczyc. Przezywam jedno zalamanie po drugim.




Miałam to samo na początku roku. Teraz jakoś... inaczej jest. Boli, w pierwszych dniach bolało ogromnie. Jednak na szczęście moja samoocena nie poszła diametralnie w dół. Nie potrafiłam sobie poradzić z myślami, wspomnieniami. Przypominałam sobie wszystko i próbowałam się domyślać różnych rzeczy, że on mnie nie kochał już np, w jakim czasie już zachowywał się inaczej niż np 2 lata temu i takie tam. Zaden, absolutnie żaden facet nie był dla mnie kimś, kto mógłby go zastąpić. Mimo wszystkiego, co mi zrobił.
Trzymaj się, wiem, jak to ciężko, jak uczucia nie dopuszczają rozumu do głosu



Cytat:
Napisane przez ingemona
Jak mame kocham, pragne zemsty!!
Czy Wy tez tak macie?
W pierwszych momentach, kiedy dotarło do mnie wszystko, kiedy widziałam jego zachowania, jego puste obietnice... Miałam w głowie nasłać na niego kolegów, albo żeby ktoś poprzebijał mu opony w samochodzie... Takie myśli mi się pojawiały. W złości, bezsilności, w rozpaczy za to, co zrobił. Ze zranił mnie po raz kolejny, choć tyle mówiłam, jak przeżywałam to wszystko za pierwszym razem. Starałam się mówić wszystko jasno, co sprawia mi problem, itd, a mimo to, on nie potrafił sprostać temu wszystkiemu. Nie chciał, bo chcieć, to często móc więcej
Kiedy emocje troche opadły, uspokoiłam się. Wiem, że nie zrobię nic takiego, jestem ponad to.






Cytat:
Napisane przez mesarka Pokaż wiadomość
Nie, ja nie mam ochoty się mścić. To, że od niego odchodzę jest największą karą dla niego.




Cytat:
Napisane przez ingemona Pokaż wiadomość
[/B]

Staram sie to wszystko robic. Niestety On wszedzie jest, tzn jest w mojej glowie cokolwiek bym nie robila.
Coraz mniej juz mysle, o powrocie ale tez jestem coraz bardziej nieszczesliwa. Czasem pojawiaja sie jakies glupie zludne mysli. Co do zemsty, to w takie wieczory jak wczorajszy mam ochote go sponiewierac, "ukarac" itd za moj bol i za wszytko inne.
Ale w glebi serca wciaz wiem, ze to dobry czlowiek, ktory mnie nie pokochal albo wcale mnie nie kochal. A to tak boli bo ja oddalam mu cale swoje serce.

Wyglada na to ze dzisiejszy dzien nie bedzie sie duzo roznil od wczorajszego u mnie .

A co u Was?
Otóż to

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
No i dostałam po raz drugi kopa w tyłek w tym roku
Raz od byłego,a drugi raz od tej nowej znajomosci.Chyba sie trochę przeliczylam i myślałam ze zacznie mu zalezec,gdy będę go ranic słowami i czynami.Napisałam mu ostatecznie żeby pokasowal wszystkie kontakty,on napisał tylko jak chcesz tak zrobię.I tak skończyła sie miesięczna znajomość na chłopaku którym mi zależało.Teraz wiem,ze gdy pojawi sie chemia miedzy mną a kimś muszę szybko uciekać
Byłam w jednym długim związku i teraz to już chyba to nie na moje nerwy i siły.Nie nadaje sie,i chyba już pomału przyzwyczajam sie do bycia samej.Daje sobie spokój z randkami,wole mieć fajnych przyjaciół,kolegów bo nawet z nimi czasami chodzę na zakupy.Nie zastąpią mi może faceta ale chociaż w jakieś części
Obawiam się, że będę miała tak samo. Nie będę potrafiła się angażować. Zawsze podchodziłam do facetów z dystansem, nie traktowałam ich poważnie. Ostatni ex to zmienił, ale mnie zranił strasznie... Nie będę potrafiła dawać czegoś "dobrego"... No ale, co ma być to będzie. Z dystansem też da się żyć, parę lat z tym żyłam
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2012-10-31, 14:35   #3728
poiuyp
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 172
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość


Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
Ja wiem dlaczego.
Czasem powód jest bardzo prosty

Edytowane przez poiuyp
Czas edycji: 2012-10-31 o 14:38
poiuyp jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 14:43   #3729
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez poiuyp Pokaż wiadomość
Ja wiem dlaczego.
Czasem powód jest bardzo prosty
Nie mój drogi, nie dla tego o czym myślisz.

To pierwszy facet od lat którego na prawdę pokochałam, a Ty masz jakieś kompleksy chyba

Bądź tak dobry i nie zaśmiecaj tutaj wątku, zapraszam na PW w razie innych wątpliwości
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 14:45   #3730
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 6 643
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez paputek00 Pokaż wiadomość
Ja jestem na takim etapie, że nie chce mi się robić smacznego obiadu, bo i tak będę go jeść sama a poza tym gotowanie dla samej siebie to strata czasu. Nie chce mi się posprzątać, fajnie ubrać, iść na siłownie - bo po co skoro nie ma się dla kogo starać.
Nie potrafię sobie wyznaczyć jakiegoś konkretnego celu, który byłby realny do spełnienia (głównie przez brak kasy).
Noooo ale wiem, że to żałosne i wiem, że wyjdę z tego Musi tylko minąć trochę czasu... to dopiero dwa tygodnie
Mi też się nie chciało ładnie wyglądać. Po co, skoro on nie spojrzy, nie powie komplementu? A inni...No właśnie. Inni to nie on.

Teraz tak nie mam. On nie powie, ale inny powie. Dotarło do mnie tak jak nigdy, że on nie jest mnie wart. Nie zasłużył na tą szansę absolutnie.

Mi pomogły rozmowy z...mamą. Tak, mamą. O dziwo, bo jakoś wcześniej nie dogadywałyśmy się w sprawach damsko-męskich. Ona uważała, że jestem za wymagająca, że ja jestem ta "zła", a on "dobry". Mój ex przed swoimi i moimi rodzicami był jak aniołek, cichutki, spokojny. Szkoda tylko, że nikt z nich nie widział go w takich sytuacjach, jak ja Jego rodzinka była przekonana o jego świętości, jaki to dobry chłopaczek itp. Nie raz jak się wkurzył na mnie a jechaliśmy autem, to dodawał gazu i moje prośby i krzyki nie pomagały, że ma zwolnić, bo ja nie chcę się znaleźć na cmentarzu. Kiedyś jeszcze po tym, jak zwolnił, pytał mnie "co, bałaś się?". Chyba podobało mu się to, że ja go wkurzyłam, a teraz się boję, a on nie reaguje. Pewnie gdybym im o tym powiedziała, to by było, że ja jakaś nawiedzona i co ja za głupoty opowiadam?
Dlatego ja zawsze wychodziłam na tą "złą", bo on przed dorosłymi był aniołkiem.

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość



Z kolegą też się można bzyknąć

No właśnie ten ból, że ja kiedyś bym potrafiła, a później tak mi się porobiło w głowie, że chciałam "z miłością", a nie dla samego seksu.
Także zarosnę pajęczyną.

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
A ja od dzisiaj zaczynam nowe życie - bez niego i bez nadziei, że jeszcze będziemy razem. Poszłam dzisiaj do niego, chciałam normalnie porozmawiać, bez żadnych awantur, spytać się o tę pocztówkę... A on mnie potraktował jak najgorszą szmatę, udowodnił jakim jest chamem i co dla niego znaczyły te trzy lata. Tak się bawić nie będę. Zasługuję na kogoś lepszego. Zaczynam proces zapominania, w piątek wyślę mu jego rzeczy (więcej nie będę się fatygować, żeby do niego podchodzić), wieczorem umówiłam się z koleżankami i jakoś to będzie. Wolę być sama niż być z takim kretynem. Ale on jeszcze tego pożałuje. Bo drugiej takiej jak ja nie będzie miał. O
Też miałam taką sytuację. Poszłam coś wyjaśnić, na co on miał mnie dość, bo ja się wcześniej kłóciłam i że "tak związek nie wygląda". Taaaak. Tylko to on zrobił coś, o co ja się kłóciłam. Nie będę sobie dawała wmawiać, że ja jestem kłótliwa o byle co, a on tego wcale nie spowodował. Już wtedy wiedziałam, że zbliża się tego koniec.



Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Na bieżąco w sumie czytam wątek i znam Wasze historię.
Najbardziej mogę porównać swój aktualny związek to związku nothinggood i paputka. Ja jestem dokładnie dla swojego faceta jak Wy byłyście dla eksów. Różnica jest jedna - mój ma strrrasznie dużo cierpliwości i znosi wylewanie tych pomyj z anielskim spokojem.
Ale niestety, zbyt często są kłótnie, wyzwiska z mojej strony, wyżywanie się na nim i tylko chyba czekam na moment aż on pęknie i mnie zostawi albo po chichu zacznie sobie układać życie z dziewczyną z którą będzie miał trochę świętego spokoju.


Nie wiem, może Wy mi powiecie czemu tak jest, czemu tak to działa?
Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
Miałam to samo.
Teraz poszłam po rozum do głowy. Teraz już było tego za dużo. Inny skakałby z radości, że dałam mu ostatnią szansę, a on to spier.... Nie, to nie. Tylko szkoda moich łez, nadziei, zdrowia. No i czasu.


Trzymajcie się dziewczyny. Chociaż czas taki melancholijny teraz... Na groby akurat nie jadę, więc przynajmniej mi się to nie udzieli.
1049fcf7f74b9bbd9e896b064bc98e90e22ff320_640d1602d9fab jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 14:55   #3731
Kornelciaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Kornelciaczek
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
A ja od dzisiaj zaczynam nowe życie - bez niego i bez nadziei, że jeszcze będziemy razem. Poszłam dzisiaj do niego, chciałam normalnie porozmawiać, bez żadnych awantur, spytać się o tę pocztówkę... A on mnie potraktował jak najgorszą szmatę, udowodnił jakim jest chamem i co dla niego znaczyły te trzy lata. Tak się bawić nie będę. Zasługuję na kogoś lepszego. Zaczynam proces zapominania, w piątek wyślę mu jego rzeczy (więcej nie będę się fatygować, żeby do niego podchodzić), wieczorem umówiłam się z koleżankami i jakoś to będzie. Wolę być sama niż być z takim kretynem. Ale on jeszcze tego pożałuje. Bo drugiej takiej jak ja nie będzie miał. O
A Ty po co poszłaś do Niego? Nie mogłaś zadzwonić, napisać? Ja od rozstania z EKSem ani razu u Niego nie byłam i dopóki mnie nie zaprosi nie zrobię tego!!

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:48 ----------

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Na bieżąco w sumie czytam wątek i znam Wasze historię.
Najbardziej mogę porównać swój aktualny związek to związku nothinggood i paputka. Ja jestem dokładnie dla swojego faceta jak Wy byłyście dla eksów. Różnica jest jedna - mój ma strrrasznie dużo cierpliwości i znosi wylewanie tych pomyj z anielskim spokojem.
Ale niestety, zbyt często są kłótnie, wyzwiska z mojej strony, wyżywanie się na nim i tylko chyba czekam na moment aż on pęknie i mnie zostawi albo po chichu zacznie sobie układać życie z dziewczyną z którą będzie miał trochę świętego spokoju.


Nie wiem, może Wy mi powiecie czemu tak jest, czemu tak to działa?
Zastanawiam się czemu tak strasznie mnie do niego ciągnie mimo że wiem że z tego nic nie będzie.
Czuję w środku że prędzej się pozabijamy i poobrażamy na śmierć zanim wyjdzie z tego coś poważnego. A ja codziennie za nim tęsknie, codziennie mogłabym się z nim spotykać. Mimo że tak strasznie go momentami nie cierpię za to co mi robi to chciałabym spędzać z nim dużo czasu.
Wiem, okropny paradoks. Sama nie rozumiem.
To dlaczego taka jesteś? Jesteś świadoma swojego zachowania, a nic nie robisz w tym kierunku by je zmienić, dlaczego??

Przywiązanie? Boisz się, że zostaniesz sama i nikt Cię nie pokocha?

A co On Ci robi? To wy w końcu jesteście razem, czy nie?

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:51 ----------

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;37352673]Gdybym Ci opowiedziała wszystko przy kawie, to sama byś uznała, że to brzmiało jak kłamstwo. Jedno wiem na pewno- on jest tak cholernie niedojrzały, niezaradny, że aż mi go żal

No tak, nie lubią. To niech się z facetami wiążą

[/COLOR]

Miałam to samo na początku roku. Teraz jakoś... inaczej jest. Boli, w pierwszych dniach bolało ogromnie. Jednak na szczęście moja samoocena nie poszła diametralnie w dół. Nie potrafiłam sobie poradzić z myślami, wspomnieniami. Przypominałam sobie wszystko i próbowałam się domyślać różnych rzeczy, że on mnie nie kochał już np, w jakim czasie już zachowywał się inaczej niż np 2 lata temu i takie tam. Zaden, absolutnie żaden facet nie był dla mnie kimś, kto mógłby go zastąpić. Mimo wszystkiego, co mi zrobił.
Trzymaj się, wiem, jak to ciężko, jak uczucia nie dopuszczają rozumu do głosu


W pierwszych momentach, kiedy dotarło do mnie wszystko, kiedy widziałam jego zachowania, jego puste obietnice... Miałam w głowie nasłać na niego kolegów, albo żeby ktoś poprzebijał mu opony w samochodzie... Takie myśli mi się pojawiały. W złości, bezsilności, w rozpaczy za to, co zrobił. Ze zranił mnie po raz kolejny, choć tyle mówiłam, jak przeżywałam to wszystko za pierwszym razem. Starałam się mówić wszystko jasno, co sprawia mi problem, itd, a mimo to, on nie potrafił sprostać temu wszystkiemu. Nie chciał, bo chcieć, to często móc więcej
Kiedy emocje troche opadły, uspokoiłam się. Wiem, że nie zrobię nic takiego, jestem ponad to.



Otóż to

Obawiam się, że będę miała tak samo. Nie będę potrafiła się angażować. Zawsze podchodziłam do facetów z dystansem, nie traktowałam ich poważnie. Ostatni ex to zmienił, ale mnie zranił strasznie... Nie będę potrafiła dawać czegoś "dobrego"... No ale, co ma być to będzie. Z dystansem też da się żyć, parę lat z tym żyłam[/QUOTE]
A zapraszasz? Brzmi kusząco

Moja na szczęście też nie tylko czasem humoru brak.

Mój EKS też mnie mocno zranił i jest tego świadomy. Min przez to nie chciał mi mówić, że jest z kimś w związku

Ja nic złego nie mogę zrobić eks TŻtowi, bo będę miała mega przypał w pracy

---------- Dopisano o 15:55 ---------- Poprzedni post napisano o 15:55 ----------

Cytat:
Napisane przez poiuyp Pokaż wiadomość
Ja wiem dlaczego.
Czasem powód jest bardzo prosty
: hahaha: uwierz mi do pobzykania wielu chętnych by znalazła.
Kornelciaczek jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-31, 14:57   #3732
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Dzięki dziewczyny na odpowiedzi ale ze względu na tego pana powyżej zostawię szczegóły dla siebie.

Tak, jesteśmy razem.. nie wiem, bo chłopak daje z siebie na prawdę dużo, ale chyba zaczyna być zmęczony tym zachowaniem.. może to on mnie zostawi i będzie po problemie

Wczoraj jak siedziałam u niego chciałam oglądać "trudne sprawy" ale on nie. Jego argument był budujący "Weź, nie oglądamy tego, to jest durne a ja już wystarczająco mam z Tobą trudnych spraw żeby się jeszcze dobijać"
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 14:58   #3733
nothinggood
Zadomowienie
 
Avatar nothinggood
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość
A Ty po co poszłaś do Niego? Nie mogłaś zadzwonić, napisać? Ja od rozstania z EKSem ani razu u Niego nie byłam i dopóki mnie nie zaprosi nie zrobię tego!!
Po co.. Nie mam jak się z nim skontaktować. Ma inny numer telefonu, nowego maila, nowego fb, do którego zablokował mi dostęp. Sam powiedział, że jeśli coś od niego chcę, to mam z nim porozmawiać w szkole. No to mam. Ale może dobrze, że tak się stało - przynajmniej przestałam się łudzić i mogę zakończyć ten etap
nothinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 14:59   #3734
zjedzmniebejbe
Zakorzenienie
 
Avatar zjedzmniebejbe
 
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 3 180
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
Po co.. Nie mam jak się z nim skontaktować. Ma inny numer telefonu, nowego maila, nowego fb, do którego zablokował mi dostęp. Sam powiedział, że jeśli coś od niego chcę, to mam z nim porozmawiać w szkole. No to mam. Ale może dobrze, że tak się stało - przynajmniej przestałam się łudzić i mogę zakończyć ten etap
Czasami taki kubeł zimnej wody jest baaardzo potrzebny żeby się obudzić i pozbyć wątpliwości
__________________


plecaczkiem: 7250 km
zjedzmniebejbe jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 15:03   #3735
Kornelciaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Kornelciaczek
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;37353599]Mi też się nie chciało ładnie wyglądać. Po co, skoro on nie spojrzy, nie powie komplementu? A inni...No właśnie. Inni to nie on.

Teraz tak nie mam. On nie powie, ale inny powie. Dotarło do mnie tak jak nigdy, że on nie jest mnie wart. Nie zasłużył na tą szansę absolutnie.

Mi pomogły rozmowy z...mamą. Tak, mamą. O dziwo, bo jakoś wcześniej nie dogadywałyśmy się w sprawach damsko-męskich. Ona uważała, że jestem za wymagająca, że ja jestem ta "zła", a on "dobry". Mój ex przed swoimi i moimi rodzicami był jak aniołek, cichutki, spokojny. Szkoda tylko, że nikt z nich nie widział go w takich sytuacjach, jak ja Jego rodzinka była przekonana o jego świętości, jaki to dobry chłopaczek itp. Nie raz jak się wkurzył na mnie a jechaliśmy autem, to dodawał gazu i moje prośby i krzyki nie pomagały, że ma zwolnić, bo ja nie chcę się znaleźć na cmentarzu. Kiedyś jeszcze po tym, jak zwolnił, pytał mnie "co, bałaś się?". Chyba podobało mu się to, że ja go wkurzyłam, a teraz się boję, a on nie reaguje. Pewnie gdybym im o tym powiedziała, to by było, że ja jakaś nawiedzona i co ja za głupoty opowiadam?
Dlatego ja zawsze wychodziłam na tą "złą", bo on przed dorosłymi był aniołkiem.

No właśnie ten ból, że ja kiedyś bym potrafiła, a później tak mi się porobiło w głowie, że chciałam "z miłością", a nie dla samego seksu.
Także zarosnę pajęczyną.

Też miałam taką sytuację. Poszłam coś wyjaśnić, na co on miał mnie dość, bo ja się wcześniej kłóciłam i że "tak związek nie wygląda". Taaaak. Tylko to on zrobił coś, o co ja się kłóciłam. Nie będę sobie dawała wmawiać, że ja jestem kłótliwa o byle co, a on tego wcale nie spowodował. Już wtedy wiedziałam, że zbliża się tego koniec.

Miałam to samo.
Teraz poszłam po rozum do głowy. Teraz już było tego za dużo. Inny skakałby z radości, że dałam mu ostatnią szansę, a on to spier.... Nie, to nie. Tylko szkoda moich łez, nadziei, zdrowia. No i czasu.

Trzymajcie się dziewczyny. Chociaż czas taki melancholijny teraz... Na groby akurat nie jadę, więc przynajmniej mi się to nie udzieli.[/QUOTE]
A jak kiedyś przypadkowo zobaczy i co wtedy? Nawet głupie zdjęcie, a ile może namieszać w głowie

Moja mama tak o poprzednim EKSie mówiła

odnośnie tego cmentarza dokładnie.

A ja uwielbiam ciepłe listopadowe wieczory i spacerek z jakimś kolegą/chłopakiem 1 i 2 listopada - ach jakie to romantyczne... Te palące się znicze i długi spacerek i my trzymający się za ręce.
Wiem nawiedzona jestem
Kornelciaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 15:05   #3736
nothinggood
Zadomowienie
 
Avatar nothinggood
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 1 416
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Czasami taki kubeł zimnej wody jest baaardzo potrzebny żeby się obudzić i pozbyć wątpliwości
Oj tak. Mimo tego, że teraz okropnie cierpię i chce mi się płakać, to... Cóż, przynajmniej pozbyłam się tej nadziei, którą żyłam. Teraz zależy mi na samej sobie, skoro on nie potrafił mnie docenić, to trudno. Na razie to on jest górą i uważa się za nie wiadomo kogo, ale wiem, że przyjdzie taki dzień, kiedy role się odwrócą Wiem jedno - po dzisiejszym dniu już NIGDY do niego nie pójdę, nie zagadam go ani nic. Obiecuję to Wam i samej sobie, obiecałam też rodzicom i koleżankom... Nie dam się więcej upokorzyć, niech sobie nie wyobraża
nothinggood jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 16:11   #3737
Kornelciaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Kornelciaczek
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez zjedzmniebejbe Pokaż wiadomość
Dzięki dziewczyny na odpowiedzi ale ze względu na tego pana powyżej zostawię szczegóły dla siebie.

Tak, jesteśmy razem.. nie wiem, bo chłopak daje z siebie na prawdę dużo, ale chyba zaczyna być zmęczony tym zachowaniem.. może to on mnie zostawi i będzie po problemie

Wczoraj jak siedziałam u niego chciałam oglądać "trudne sprawy" ale on nie. Jego argument był budujący "Weź, nie oglądamy tego, to jest durne a ja już wystarczająco mam z Tobą trudnych spraw żeby się jeszcze dobijać"
Skoro Ci zależy dlaczego się nie zmienisz? Dlaczego nie chcesz tego docenić? Naprawdę chcesz by Cię zostawił?

dobry tekst. A cale te "trudne sprawy", "dlaczego ja", "ukryta prawda", "kryminalni" i "w11" to dla mnie coś komicznego - chodź czasem sama z nudów obejrzę jeszcze "Rozmowy w toku" można obejrzeć (mój EKS je uwielbiał wprost ).

---------- Dopisano o 17:10 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
Po co.. Nie mam jak się z nim skontaktować. Ma inny numer telefonu, nowego maila, nowego fb, do którego zablokował mi dostęp. Sam powiedział, że jeśli coś od niego chcę, to mam z nim porozmawiać w szkole. No to mam. Ale może dobrze, że tak się stało - przynajmniej przestałam się łudzić i mogę zakończyć ten etap
To już chyba mówiło wystarczająco za siebie, więc tym bardziej nie poszłabym

---------- Dopisano o 17:11 ---------- Poprzedni post napisano o 17:10 ----------

Cytat:
Napisane przez nothinggood Pokaż wiadomość
Oj tak. Mimo tego, że teraz okropnie cierpię i chce mi się płakać, to... Cóż, przynajmniej pozbyłam się tej nadziei, którą żyłam. Teraz zależy mi na samej sobie, skoro on nie potrafił mnie docenić, to trudno. Na razie to on jest górą i uważa się za nie wiadomo kogo, ale wiem, że przyjdzie taki dzień, kiedy role się odwrócą Wiem jedno - po dzisiejszym dniu już NIGDY do niego nie pójdę, nie zagadam go ani nic. Obiecuję to Wam i samej sobie, obiecałam też rodzicom i koleżankom... Nie dam się więcej upokorzyć, niech sobie nie wyobraża
Prawda.
Kornelciaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 16:38   #3738
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 19:01   #3739
Fouquet
Raczkowanie
 
Avatar Fouquet
 
Zarejestrowany: 2012-10
Wiadomości: 165
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Niby wczoraj się rozstaliśmy.
A ja taki spokój czuję dziwny.
Fouquet jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2012-10-31, 19:45   #3740
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość
Skoro Ci zależy dlaczego się nie zmienisz? Dlaczego nie chcesz tego docenić? Naprawdę chcesz by Cię zostawił?

dobry tekst. A cale te "trudne sprawy", "dlaczego ja", "ukryta prawda", "kryminalni" i "w11" to dla mnie coś komicznego - chodź czasem sama z nudów obejrzę ).

zgadzam się, żebyś potem nie żałowała!

ja mam dziś totalnego doła: po pierwsze widziałam się dziś z byłym (chcemy być kolegami) i wkurzyłam się strasznie jak najpierw skomplementował inną dziewczynę (jednocześnie dopiekając mi, że ja się tak nie umiem kobieco ubrać, niby to mówił ogólnie, ale znam go), a potem na drugą się gapił (i jestem zła na siebie,ze mnie to denerwuje - skoro niby mamy byc kumplami, wiem, że powinnam się zdystansować), a po drugie dowiedziałam się, ze nie dostałam pracy na której bardzo mi zależało <ryk>, a po trzecie z nikim się na dziś nie umówiłam i siedzę w domu <łezka, łezka >

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Cytat:
Napisane przez Fouquet Pokaż wiadomość
Niby wczoraj się rozstaliśmy.
A ja taki spokój czuję dziwny.
uważaj, żeby to nie była bomba z opóźnionym zapłonem
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 19:49   #3741
Blobby
Raczkowanie
 
Avatar Blobby
 
Zarejestrowany: 2011-01
Lokalizacja: Vancouver
Wiadomości: 385
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

A ja taka jakaś...dzika się zrobiłam od czasu rozstania,nigdzie nie wychodzę,z nikim o tym nie rozmawiam,siedzę cicho,siedzę sama i czuję się tak stabilniej,spokojniej,nie ma we mnie żadnej agresji,złości,żalu,ale wiem,ze przyjdzie kryzys i będę musiała palnąć się w łeb żeby jakoś go przezwyciężyć,przetrwać i odbić się.
Blobby jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 19:54   #3742
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Blobby Pokaż wiadomość
A ja taka jakaś...dzika się zrobiłam od czasu rozstania,nigdzie nie wychodzę,z nikim o tym nie rozmawiam,siedzę cicho,siedzę sama i czuję się tak stabilniej,spokojniej,nie ma we mnie żadnej agresji,złości,żalu,ale wiem,ze przyjdzie kryzys i będę musiała palnąć się w łeb żeby jakoś go przezwyciężyć,przetrwać i odbić się.
może się uda bez kryzysu
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 20:07   #3743
Onnaa88
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 6 200
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Korneliciaczek
Z kolega nie uprawiam seksu,ten chłopak z którym to zrobiłam był pierwszym o prawie roku,gdy jestem sama.
Czemu sie zachowuje ?
Bo po tym jak zranil mnie były,i po tym co z nim przeszłam zmieniłam swoje podejście do facetów.Bo i tak miałam ich ranic pierwsza,a nie oni mnie.Niestety natrafilam na faceta na którym zaczęło mi zalezec ale zepsulam to a on i tak po tym uciekł ode mnie i biorę to pod uwage ze to byla moja wina.
Onnaa88 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 21:49   #3744
Kornelciaczek
Wtajemniczenie
 
Avatar Kornelciaczek
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 2 927
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez milka8686 Pokaż wiadomość
ja mam dziś totalnego doła: po pierwsze widziałam się dziś z byłym (chcemy być kolegami) i wkurzyłam się strasznie jak najpierw skomplementował inną dziewczynę (jednocześnie dopiekając mi, że ja się tak nie umiem kobieco ubrać, niby to mówił ogólnie, ale znam go), a potem na drugą się gapił (i jestem zła na siebie,ze mnie to denerwuje - skoro niby mamy byc kumplami, wiem, że powinnam się zdystansować), a po drugie dowiedziałam się, ze nie dostałam pracy na której bardzo mi zależało <ryk>, a po trzecie z nikim się na dziś nie umówiłam i siedzę w domu <łezka, łezka >
Mój EKS będąc ze mną potrafił powiedzieć, że są ładniejsze ode mnie dziewczyny i wyglądają dużo lepiej. A jak tylko ubrałam pończochy, szpilki i krótką sukienkę wymiękał Dlatego 0 do baniaka.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Onnaa88 Pokaż wiadomość
Korneliciaczek
Z kolega nie uprawiam seksu,ten chłopak z którym to zrobiłam był pierwszym o prawie roku,gdy jestem sama.
Czemu sie zachowuje ?
Bo po tym jak zranil mnie były,i po tym co z nim przeszłam zmieniłam swoje podejście do facetów.Bo i tak miałam ich ranic pierwsza,a nie oni mnie.Niestety natrafilam na faceta na którym zaczęło mi zalezec ale zepsulam to a on i tak po tym uciekł ode mnie i biorę to pod uwage ze to byla moja wina.
Może czas zacząć Będzie mniej bolało.

Najwidoczniej tak się nie da. Co Ci da te ranienie? Jaką satysfakcję? A jak kiedyś ktoś się na Tobie ze zdwojoną siłą odegra, co wtedy? Dopiero zrozumiesz, że robiłaś źle? To, że ktoś Ciebie skrzywdził nie znaczy, że Ty też tak musisz robić.
Kornelciaczek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 22:34   #3745
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez Kornelciaczek Pokaż wiadomość
Mój EKS będąc ze mną potrafił powiedzieć, że są ładniejsze ode mnie dziewczyny i wyglądają dużo lepiej. A jak tylko ubrałam pończochy, szpilki i krótką sukienkę wymiękał Dlatego 0 do baniaka.

---------- Dopisano o 22:49 ---------- Poprzedni post napisano o 22:46 ----------

No wiadomo,ale jak idę do centrum handlowego kupić czapkę na zimę to nie będę wskakiwać w szpile Chociaż tamta laska o której była mowa miała sexy czerwony płaszczyk i tez jakieś takie buty

W czasie związku też podobne teksty słyszałam,chociaż nie aż tak hardkorowe (bardziej w stylu: "patrz, tamta dziewczyna jest o wiele brzydsza od Ciebie,ale to jak się ubrała daje jej o 100% więcej,czemu tak sie nie ubrałaś? blablabla")
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 22:44   #3746
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez milka8686 Pokaż wiadomość
No wiadomo,ale jak idę do centrum handlowego kupić czapkę na zimę to nie będę wskakiwać w szpile Chociaż tamta laska o której była mowa miała sexy czerwony płaszczyk i tez jakieś takie buty

W czasie związku też podobne teksty słyszałam,chociaż nie aż tak hardkorowe (bardziej w stylu: "patrz, tamta dziewczyna jest o wiele brzydsza od Ciebie,ale to jak się ubrała daje jej o 100% więcej,czemu tak sie nie ubrałaś? blablabla")
ja też słyszałam że rzadko chodzę w szpilkach, spódnicach czy sukienkach teraz to zmieniłam eheh nakupiłam sobie sukienek, kiecek i butów na koturnach od czegoś trzeba zacząć i śmigam i powiem Wam że albo mi sie wydaje albo więcej facetów zwraca na mnie uwagę
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 22:57   #3747
anoska
Zakorzenienie
 
Avatar anoska
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 6 437
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
piękne
__________________
anoska jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 23:19   #3748
milka8686
Zadomowienie
 
Avatar milka8686
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 1 446
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez ania230 Pokaż wiadomość
ja też słyszałam że rzadko chodzę w szpilkach, spódnicach czy sukienkach teraz to zmieniłam eheh nakupiłam sobie sukienek, kiecek i butów na koturnach od czegoś trzeba zacząć i śmigam i powiem Wam że albo mi sie wydaje albo więcej facetów zwraca na mnie uwagę
Myślę, że Ci się nie wydaje, tylko tak jest w rzeczywistości wiadomo, że faceci lubią takie rzeczy
milka8686 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-10-31, 23:26   #3749
ania230
Zakorzenienie
 
Avatar ania230
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 16 106
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

Cytat:
Napisane przez milka8686 Pokaż wiadomość
Myślę, że Ci się nie wydaje, tylko tak jest w rzeczywistości wiadomo, że faceci lubią takie rzeczy
dlatego coraz częściej i coraz seksownej się będę ubierać

---------- Dopisano o 00:26 ---------- Poprzedni post napisano o 00:24 ----------

dzisiaj usłyszałam od kolego że chciałby się ze mną kochać... i co powiem szczerze że na samą myśl o seksie to mi sie nie dobrze robi... eheh że tak powiem ...z tym też poczekam aż się wyleczę
__________________
To niemożliwe powiedział rozsądek to ryzykowne powiedziało doświadczenie to bezsensowne powiedziała duma mimo wszystko spróbuj powiedziało serce

11.06.2016 - Maja


15 kg do celu
ania230 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2012-11-01, 07:24   #3750
szarak
Rozeznanie
 
Avatar szarak
 
Zarejestrowany: 2009-10
Lokalizacja: mazowieckie WG..
Wiadomości: 640
GG do szarak
Dot.: Rozstanie z facetem, część XXIV

[1=1049fcf7f74b9bbd9e896b0 64bc98e90e22ff320_640d160 2d9fab;37353599] Inny skakałby z radości, że dałam mu ostatnią szansę, a on to spier.... .[/QUOTE]

zgadza się ! dlaczego szansę dostają Ci co jej tak naprawdę nie chcą i nie doceniają tego ....?

---------- Dopisano o 08:24 ---------- Poprzedni post napisano o 08:21 ----------

Cytat:
Napisane przez milka8686 Pokaż wiadomość
Myślę, że Ci się nie wydaje, tylko tak jest w rzeczywistości wiadomo, że faceci lubią takie rzeczy
racja ale nie może to być zbyt przesadzone i oczywiste,,, zawsze lepiej jak jest np parę cm więcej sukienki i uruchamia się wyobraźnia
__________________
;(
gsf 1250 bandit S (GT)
szarak jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:48.