Staramy się po poronieniu. Teraz się uda cz. 4 - szczęśliwa;)

[TinkerrBell]

Trele, tak się cieszę, że u Ciebie wszystko jest w tak pięknym porządku

Ja oczekuję na @ jeśli przyjdzie w terminie to za jakieś 5-6 dni. Nie czuję się "zaciążona". Więc raczej nic z tego.

Adtka - gratuluje pięknej bety

Ja jestem na etapie poszukiwania pracy, i jeśli dostanę, to moje szanse zgrania się z partnerem będę bliskie zeru;/ Bo on będzie pracować w nocy a ja w dzień...zostaną nam tylko weekendy, więc kiepsko to wszystko widzę;/

[Sheperdess]

Trele, gratuluję, teraz na pewno wszystko będzie w najlepszym porządku.
Trzymajcie się ciepło, Ty i maleństwo.

Mam nadzieję, że niedługo wszystkim nam też się powiedzie.

[TinkerrBell]

Sheperdess - gdzie mieszkasz w Szkocji?

[adatka]

Napisane przez TinkerrBell

Adtka - gratuluje pięknej bety

Dzieki

Napisane przez Trele_Morele

Dziewczyny jak bylam dzis na kolejnej wizycie , moje malenstwo ma juz 9 mm i bijace serduszko Poki co wszystko wyglada pieknie

Ale super! bardzo sie cieszę ,że jest wszystko ok.



A to mój tescior wykonany dla pewnosci wczoraj po południu ,nie będe powtarzac bety bo krechy sa tak mocne ,że ho-ho dzis zadzwonic musze do ginki i zapyam kiedy najlepiej ugadac się na wizytę


Teraz MOCNO trzymam kciuki za resztę |

[koletynka]

Trele super! Wspaniale, ze juz bije serduszko. Dajesz nam wszystkim nadzieje

Adatka, rowniez gratuluje! I trzymam kciuki zeby wszystko bylo w jak najlepszym porzadku

Ja jestem juz 8 tyg po #, okresu nadal nie dostalam... Czasami plamie, teraz juz bardzo nieregularnie, co kilka dni. Zaczelam mierzyc temp zeby rozpoznac, czy te plamienia to juz okres czy jeszcze niewiadomoco. I nic mi z tej temp nie wychodzi, bo jednego dnia mam 36,4 a kolejnego 36,9 i taka przeplatanka juz od tygodnia

[mja0000]

Witajcie dziewczyny! W sumie to nie wiem co napisać. Nigdy nie myślałam, że do tego wątku dołączę. Co nie zmienia faktu, że jest tu miło Kilka słów o mnie: zaczęłam plamić 21 stycznia, potem się już potoczyło, zresztą same to wiecie najlepiej. Zabieg 24 stycznia. Powrót do domu i rozpacz. Niby pogodziłam się z tym, ale to wraca nawet w niespodziewanych momentach. Potrafię się rozryczeć oglądając serial i widząc dziecko. Myślę który to byłby tydzień i jaki brzuszek już bym miała.
Czekam teraz na @ jak nigdy wcześniej. Czas się strasznie ciągnie.

Napisane przez adatka

Dzieki


A to mój tescior wykonany dla pewnosci wczoraj po południu ,nie będe powtarzac bety bo krechy sa tak mocne ,że ho-ho dzis zadzwonic musze do ginki i zapyam kiedy najlepiej ugadac się na wizytę


Teraz MOCNO trzymam kciuki za resztę |

Adatka gratulacje
Trele i inne zaciążone dziewczynki Wam również gratuuję. Wasze historie są jak miód na serce.

Napisane przez koletynka

Ja jestem juz 8 tyg po #, okresu nadal nie dostalam... Czasami plamie, teraz juz bardzo nieregularnie, co kilka dni. Zaczelam mierzyc temp zeby rozpoznac, czy te plamienia to juz okres czy jeszcze niewiadomoco. I nic mi z tej temp nie wychodzi, bo jednego dnia mam 36,4 a kolejnego 36,9 i taka przeplatanka juz od tygodnia

Też czekam na ten okres. Mam cichą nadzieje, że pojawi się około miesiąc po zabiegu ale właśnie obawiam się takich obsuw.

A jak było u innych dziewczyn? Po jakim czasie od zabiegu dostałyście pierwszą @? Chyba niektóre nie dostały w ogóle z tego co zauważyłam. Lekarz powiedział mi, że po pierwszej miesiączce możemy zacząć znów działać, ale często słyszy się teorie, że trzeba odczekać 3 miesiące a niektórzy twierdzą, że nawet pół roku. I komu tu wierzyć.

[TinkerrBell]

mjaooo - najlepiej w tej kwestii uwierzyć sobie i swojemu organizmowi, bo w tej kwestii nikt nie zna nas lepiej

Ja czekam aktualnie na pierwszą @. Zabieg miałam 15 stycznia. Cykle miałam zawsze 31 -33 dni. Więc jeśli przyjdzie w terminie to pewnie kwestia tygodnia.

Oczywiście ja zaczęłam się wkręcać. Przyszła do mnie zgaga....identycznie było wtedy. Po wszystkim, nawet po wodzie...

[Sheperdess]

Tinkerr, ja mieszkam niedaleko Glasgow.

mja0000 witamy, mimo tak smutnych okoliczności. Zawsze raźniej z kimś, kto przeżył to samo. Co do @ - dostałam po 30 dniach, czyli standard. A na temat starań po: lekarz w Polsce kazał poczekać kilka miesięcy, natomiast w UK "pozwalają" od razu, nawet przed pierwszą @.

[mja0000]

Napisane przez Sheperdess

mja0000 witamy, mimo tak smutnych okoliczności. Zawsze raźniej z kimś, kto przeżył to samo. Co do @ - dostałam po 30 dniach, czyli standard. A na temat starań po: lekarz w Polsce kazał poczekać kilka miesięcy, natomiast w UK "pozwalają" od razu, nawet przed pierwszą @.

Napisane przez TinkerrBell

mjaooo - najlepiej w tej kwestii uwierzyć sobie i swojemu organizmowi, bo w tej kwestii nikt nie zna nas lepiej

Ja czekam aktualnie na pierwszą @. Zabieg miałam 15 stycznia. Cykle miałam zawsze 31 -33 dni. Więc jeśli przyjdzie w terminie to pewnie kwestia tygodnia.

Oczywiście ja zaczęłam się wkręcać. Przyszła do mnie zgaga....identycznie było wtedy. Po wszystkim, nawet po wodzie...

Heh ja i mój organizm sami nie wiemy co czujemy Mam mętlik w głowie. Teraz tylko chcę dostać ten upragniony okres. Raczej nie zdecydowałabym się na starania od razu po zabiegu. Może mam mylne myślenie ale wydaje mi się, że z tą pierwszą @ organizm oczyści się do końca w razie czego. I tak ciągle się słyszy te 3 miesiące i 3 miesiące więc myślałam poczekać na jeszcze jedną @ i dopiero zacząć starania. (czyli po dwóch cyklach). Ale to wyjdzie w praniu.
Wiem, wiem mam straszne rozkminy ale ja taki cykor jestem i wszystko muszę sto razy przemyśleć zanim zrobię.
Tak czy inaczej trzymam kciuki za Was wszystkie.i czekam na jakieś dobre wiadomości od Was.

[TinkerrBell]

Shepard - ja niedaleko Edynburga Szkoda, że taki kawał

Mjaooo, ja przez pierwszy tydzień po zabiegu też tak myślałam. Po 2 tygodniach byłam już w fizycznej formie - jakbym w ciąży wcześniej nie była.

Ja bym chciała nie dostać nawet tej pierwszej @. Ale nic. Zobaczymy. Raczej obstawiam, że przyjdzie.

[baja_86]

Napisane przez mja0000

Też czekam na ten okres. Mam cichą nadzieje, że pojawi się około miesiąc po zabiegu ale właśnie obawiam się takich obsuw.

A jak było u innych dziewczyn? Po jakim czasie od zabiegu dostałyście pierwszą @? Chyba niektóre nie dostały w ogóle z tego co zauważyłam. Lekarz powiedział mi, że po pierwszej miesiączce możemy zacząć znów działać, ale często słyszy się teorie, że trzeba odczekać 3 miesiące a niektórzy twierdzą, że nawet pół roku. I komu tu wierzyć.

witaj
Ja @ dostałam 6 tygodni po zabiegu. Moja gin kazała odczekać nam 6 m-cy, na początku myślałam, że nie wytrzymam, ale w między czasie zrobiłam kilka badań, do tego chciałam poobserwować siebie przez kilka cykli, potem odwiedziłam innego gina i tak się złożyło, że dopiero teraz po 5 miesiącach zaczęliśmy się starać. Nie wiem od czego to zależy, ale myślę, że warto poczekać te 3 miesiące chociaż. I jak przetrwa się ten najgorszy czas, poczucia totalnej pustki to potem już jakoś inaczej czas leci, boli dalej ale już mniej. Ja się cieszę, że odczekaliśmy trochę, uspokoiłam się robiąc badania i czekam spokojnie aż maleństwo wybierze swój czas

[koletynka]

Dziewczyny, kupilam dzisiaj test i zrobilam, zeby wykluczyc brak okresu spowodowany ciaza. Wyszly dwie grube krechy
Nie wiem, czy to mozliwe zeby nadal poziom hormonow w organizmie utrzymywal sie tak, ze test wyszedl pozytywnie? Wprawdzie zmienily mi sie smaki, ostatnio pobolewaly mnie piersi i spiaca jestem od samego rana, ale wciaz plamie, mniej lub wiecej. TO jest mozliwe?

[baja_86]

Dziwna sprawa, jak możesz sprawdź to u gina. Już trochę czasu upłynęło, to chyba niemożliwe żeby stężenie hormonów po takim czasie było tak wysokie aby test był pozytywny. TO już chyba coś nowego

[koletynka]

Pewnie uda mi sie dostac do gina w przyszlym tygodniu, no ale przeciez do tego czasu to ja zwariuje

[baja_86]

Napisane przez koletynka

Pewnie uda mi sie dostac do gina w przyszlym tygodniu, no ale przeciez do tego czasu to ja zwariuje

Pozostaje ci więc badanie bety, zrób jutro za 2-3 dni powtórz jeśli rośnie to

[mona1]

Napisane przez koletynka

Dziewczyny, kupilam dzisiaj test i zrobilam, zeby wykluczyc brak okresu spowodowany ciaza. Wyszly dwie grube krechy
Nie wiem, czy to mozliwe zeby nadal poziom hormonow w organizmie utrzymywal sie tak, ze test wyszedl pozytywnie? Wprawdzie zmienily mi sie smaki, ostatnio pobolewaly mnie piersi i spiaca jestem od samego rana, ale wciaz plamie, mniej lub wiecej. TO jest mozliwe?

wow, ależ tu się u nas na wątku dzieje zrób betę, sprawdź czy rośnie

[Trele_Morele]

Napisane przez koletynka

Dziewczyny, kupilam dzisiaj test i zrobilam, zeby wykluczyc brak okresu spowodowany ciaza. Wyszly dwie grube krechy
Nie wiem, czy to mozliwe zeby nadal poziom hormonow w organizmie utrzymywal sie tak, ze test wyszedl pozytywnie? Wprawdzie zmienily mi sie smaki, ostatnio pobolewaly mnie piersi i spiaca jestem od samego rana, ale wciaz plamie, mniej lub wiecej. TO jest mozliwe?

Kochana ja wierze ze to moze byc TO jak sama wiem to jest mozliwe ) ile minelo od #? Nie mialas jeszcze @ tak ?
Trzymam kciuki
Ja tym czasem spadam sie pakowac , bo dalej jestem w powijakach a o 4 rano ruszam na lotnisko , jesli tylko uda mi sie gdzies zlapac internet bede Was podczytywac )

[koletynka]

Napisane przez Trele_Morele

Kochana ja wierze ze to moze byc TO jak sama wiem to jest mozliwe ) ile minelo od #? Nie mialas jeszcze @ tak ?
Trzymam kciuki
Ja tym czasem spadam sie pakowac , bo dalej jestem w powijakach a o 4 rano ruszam na lotnisko , jesli tylko uda mi sie gdzies zlapac internet bede Was podczytywac )

W tym tygodniu mija 8 tyg od #. Okresu chyba nie mialam, ciezko mi to stwierdzic bo ciagle plamie, czasami z krwia czasami bez. Juz sama nie wiem. Bety tutaj nie robia ot tak z marszu, ale bede cisnac mojego lekarza zeby jak najszybciej skierowal mnie do gina.W takich chwilach chcialabym mieszkac w PL i miec mozliwosc zalatwienia wszystkiego prywatnie
W kazdym razie krechy wyszly grube a test robilam w srodku dnia, tak z marszu zeby miec to juz za soba. W poprzedniej ciazy druga kreska wyszla blada i niewyrazna.. jezeli moge sie uczepic tego jako mojej deski ratunkowej.

[Trele_Morele]

Ja jestem pewnaze to To u mnie to bylo zaledwie 5 tygodni od # A nie wiem czy pamietasz robilam wczesniej test i byl negatywny , szkoda ze tez nie zrobilas Trzymam za Ciebie kciuki z calych sil , wszystko bedzie dobrze. Teraz zobaczysz ile jestes w stanie zebrac sil w sobie . Ja jestem w UK , podejrzewam ze opieka lekarska nie jest tu lepsza niz w Norwegii ale sie nie poddaje. Teraz znowu chce mi sie zyc

[koletynka]

Przed chwila dostalam tel od mojego lekarza. Wyniki bhcg potwierdzaja ciaze, miedzy 5 a 7 tygodniem. Juz bym sie chciala cieszyc ale nie uwierze, dopoki nie zobacze serduszka na USG. Wciaz mam plamienia, teraz juz sie uspokoilo ale przynajmniej raz dziennie jakas wydzielina wychodzi.. Biegam co chwile do kibelka sprawdzac. Martwi mnie brak objawow - poza sennoscia i apetytem na czekolade (której zazwyczaj nie jem bo nie przepadam) nic mi nie dolega, piersi nie bolą, kawa nie śmierdzi... Mam nadzieję, że skoro jestem co najmniej w 5 tyg i przez cały ten czas plamiłam to znaczy, że zarodek jakoś się utrzymał..
Nie chcę znów przechodzić przez stratę. Co mnie podkusiło żeby ten test zrobić Pewnie za kilka dni dostanę normalny okres, a tak to bym nawet nie wiedziała i obyłoby się bez bólu..
Wizytę u gina mam w poniedziałek.

[mona1]

Napisane przez koletynka

Przed chwila dostalam tel od mojego lekarza. Wyniki bhcg potwierdzaja ciaze, miedzy 5 a 7 tygodniem. Juz bym sie chciala cieszyc ale nie uwierze, dopoki nie zobacze serduszka na USG. Wciaz mam plamienia, teraz juz sie uspokoilo ale przynajmniej raz dziennie jakas wydzielina wychodzi.. Biegam co chwile do kibelka sprawdzac. Martwi mnie brak objawow - poza sennoscia i apetytem na czekolade (której zazwyczaj nie jem bo nie przepadam) nic mi nie dolega, piersi nie bolą, kawa nie śmierdzi... Mam nadzieję, że skoro jestem co najmniej w 5 tyg i przez cały ten czas plamiłam to znaczy, że zarodek jakoś się utrzymał..
Nie chcę znów przechodzić przez stratę. Co mnie podkusiło żeby ten test zrobić Pewnie za kilka dni dostanę normalny okres, a tak to bym nawet nie wiedziała i obyłoby się bez bólu..
Wizytę u gina mam w poniedziałek.

Kobieto co Ty wygadujesz pozytywne myślenie i spokój to teraz absolutna podstawa!!! Musi być dobrze!!!Po cichutku gratuluję

[Sheperdess]

Koletynka, głowa do góry, na pewno będzie dobrze. Nie zakładaj najgorszego. W poniedziałek wszystko będziesz już wiedzieć. Do tego czasu myśl pozytywnie (wiem, łatwo napisać, trudniej zrobić.

Trzymaj się ciepło.

[TinkerrBell]

U mnie 4 tyg po #. Zrobiłam test, oczywiście negatywny, a szkoda, bo liczyłam na prezent walentynkowy

Buuuu

[koletynka]

Tinkerr, nawet jesli zaciążyłaś może być jeszcze za wcześniej na wykrycie. A pozytywne jest to, że test wyszedł negatywny. Przynajmniej masz pewność, że hcg jest niski i jak wyjdą dwie kreski, to będzie fasolka

[patrycjja]

Napisane przez koletynka

Przed chwila dostalam tel od mojego lekarza. Wyniki bhcg potwierdzaja ciaze, miedzy 5 a 7 tygodniem. Juz bym sie chciala cieszyc ale nie uwierze, dopoki nie zobacze serduszka na USG. Wciaz mam plamienia, teraz juz sie uspokoilo ale przynajmniej raz dziennie jakas wydzielina wychodzi.. Biegam co chwile do kibelka sprawdzac. Martwi mnie brak objawow - poza sennoscia i apetytem na czekolade (której zazwyczaj nie jem bo nie przepadam) nic mi nie dolega, piersi nie bolą, kawa nie śmierdzi... Mam nadzieję, że skoro jestem co najmniej w 5 tyg i przez cały ten czas plamiłam to znaczy, że zarodek jakoś się utrzymał..
Nie chcę znów przechodzić przez stratę. Co mnie podkusiło żeby ten test zrobić Pewnie za kilka dni dostanę normalny okres, a tak to bym nawet nie wiedziała i obyłoby się bez bólu..
Wizytę u gina mam w poniedziałek.

Ty się nie zamartwiaj, bo tu się trzeba cieszyć. Przecież musi być dobrze uważaj na siebie po prostu i nie denerwuj się nie stresuj- bo to największy wróg maleństwa. Trzymam kciuki!

u mnie wielkie NIC. 36dc jakieś lekkie plamienie sie pojawiło, brzuch pobolewa od poniedziałku ale to takie delikatne nie jak zwykle, @ brak, testy negatywne. już nie mam do tego sił. jak tak dalej pójdzie będę miała ledwie kilka okazji w roku do starań które mogą coś za sobą nieść. a lekarz stwierdził, że tak może być- winny przesunięciu bywa nawet mróz. to niby dopiero 2cs ale czuję się już strasznie wyczerpana psychicznie tym wszystkim. przyznaję, że myślałam, że to będzie takie hop i już. jak za pierwszym razem.
wczoraj jeszcze szwagierka była u kuzynów, gdzie jest dziewczę mające termin wtedy kiedy ja. oczywiście nasłuchałam się jak to ona pięknie wygląda w tej ciąży, a bobas ruchliwy i nie chce pokazać płci. i chociaż życzę jej jak najlepiej to strasznie to boli i rozbija. mija 5 miesiąc od # ale cały czas jest mi źle

przepraszam za takie psioczenie, ale mam jakiś zły dzień chyba.

[robaczek-85]

No, no pięknie nam się tu fasoleczki pojawiają
Oby tak dalej

Patrycjja ja o ciąże, którą poroniłam starałam się 9 miesięcy, co też moja wyobraźnia potrafiła wymyślać przed każdym okresem
cierpliwości

Nasze staranka wypadają dopiero na kwiecień, czekam na wyniki badań i wybieram się do dentysty na wizytę, żeby ząbki sprawdzić.

Trzymam kciukasy za każdą z Was

[babku]

Kurcze ale się tu dzieje Gratulacje przeogromne!!!
Ja jestem w trakcie drugiej @. Jak tylko się skończy zaczynamy starania Oto mój plan na luty/marzec:
- wyleczyć zęba,
- zdać w końcu egzamin na prawko
- zaciążyć

[_Justyna_]

Adatka gratuluję !!! i powodzenia. tyle tu radosci, a ja doła mam i aż nie wiem czy zasmucać, ale musze się wygadac bo mam wrażenie , że nikt mnie nie rozumie...wczoraj byłam u ginekologa na usg zeby sprawdzić czy jest pęcherzyk graafa, i lipa...nie ma. bardzo dokładnie patrzyła i długo ale nic kilka miesiecy temu dowiedziałam sie ze szwagierka w ciaży, a dzisiaj kolejna wiadomosć o ciazy(siostra męża) no to taka szczesliwa wiadomość, a mi sie tak przykro zrobiło... płakanie chyba nieuniknione,a Wy jestescie jedynymi które moga chyba zrozumiec co czuje bo w domu tylko rada...nie myśl o tym i nie bierz sobie do siebie az sie boje Świat i spotkania rodzinnego

[EVI07]

Adatka i Trele - Dziewczyny, dajecie nadzieję. Gratuluję z calego serducha!

Koletynka - Kobito, nie stresuj się tak bardzo, musisz myśleć pozytywnie, ciesz się maleństwem i bądź spokojna, musisz wierzyć, że wszystko będzie dobrze!

Cieszę się, że na naszym wątku coraz lepsze nowiny, dziewczyny, tak trzymać!

Wreszcie chyba wyleczyłam zatoki, byłam dzisiaj u laryngologa i powiedział, że jest ok. Jestem już po @, była dziwna, bo trwała tylko 3 dni (zwykle 5), ale płakać z tego powodu nie będę, bo może to wszystko po lekach... Od przedwczoraj intensywnie działamy ze ślubnym i mamy nadzieję, że ten cykl będzie owocny!

[koletynka]

Nie jestem w ciąży. Okazało się, że macica się nie oczyściła i jutro idę na łyżeczkowanie. Stąd pozytywny test i wysoka beta.