SG (Straight Girl) - czyli coś dla prostowłosych- część III

[chimay]

Napisane przez jus93tyna

Ja koczki do spania robię za pomocą dwóch takich większych zabek :tak:
Normalnie skręcam w ciasnego ślimaczka i pozniej przypinam z tylu i z przodu, zazwyczaj śpiew na boku wiec mi nie przeszkadzają. U mnie tak zrobiony trzyma sie cała noc, trochę sie poluzuje ale jeszcze nigdy sie nie rozwalił całkowicie no i nie ma odcisków od gumki

Uzywałam żabek wiosną, ale zrezygnowałam, bo uwierały mnie w głowę, zwłaszcza że często śpię na plecach. Do dziennych kokow się nie nadają, bo są zwyczajnie brzydkie, a odkąd mam spiralki, to zupełnie o nich zapomnialam.

[bluebells]

Napisane przez chimay

Balei jakoś nie darzę sympatią, podobnie jak Alverde, zresztą w ogole niemiecki rynek kosmetyczny to dla mnie duże rozczarowanie.

O, to u mnie odpada jakiekolwiek przewiązywanie kitki, mam potem odbitą krechę, zakręcam całość wokoł własnej osi i potem w ślimaczka i dopiero to okręcam gumką. Często jednak źle zakręcę albo całość się w nocy rozwala.

Mi też jakoś nie podeszły te niemieckie kosmetyki, ale wzięłam na spróbowanie, no i szału nie ma.

Też właśnie robiłam takie ślimaczki, ale to była loteria, nigdy nie wiedziałam w jakim stanie będą moje włosy rano. Nie dla mnie taka adrenalina
Kiedyś zrobiłam takiego ślimaczka szykując włosy na imprezę: umyłam je, wysuszyłam i skręciłam. Plan był taki, żeby rozpuścić na miejscu. Efekt - baranek na 2/3 długości, jakieś powykrzywiane pasma. Dobrze, że po czesaniu itd trochę to opadło.

Napisane przez jus93tyna

Ja koczki do spania robię za pomocą dwóch takich większych zabek :tak:
Normalnie skręcam w ciasnego ślimaczka i pozniej przypinam z tylu i z przodu, zazwyczaj śpiew na boku wiec mi nie przeszkadzają. U mnie tak zrobiony trzyma sie cała noc, trochę sie poluzuje ale jeszcze nigdy sie nie rozwalił całkowicie no i nie ma odcisków od gumki

Mnie żabki zawsze uwierały, choć na co dzień są super. Może tak jak ty spróbuję je dawać tylko z przodu i z tyłu, bo też śpię tylko na boku albo na brzuchu

[jus93tyna]

ja generalnie robię koczka też bardzo wysoko na samym czubku głowy więc moze dlatego mnie nie uwierają te spinki. Odkąd odkryłam ten sposób bardzo bardzo rzadko śpię w kitku czy w rozpuszczonych włosach, bo w takim ślimaczku jest mi najwygodniej

[freckledlittle]

A w tych koczkach-ślimaczkach nie ciągną Was włosy? Mnie bolała skóra głowy, nawet jak robiłam go luźno

Ja do alverde mam podobny stosunek, nie rozumiem idei pakowania alkoholu do kosmetyków Za to baleę jak najbardziej, ich wersja blond i more blond to lekkie fajne odżywki, a ostatnio kupiłam beautiful long czy jakoś tak i jest świetna, dawno nie miałam po niczym efektu "wow" (bo moje włosy już wyglądają po wszystkim tak samo), a tu proszę, kto by się spodziewał

[jus93tyna]

Napisane przez freckledlittle

A w tych koczkach-ślimaczkach nie ciągną Was włosy? Mnie bolała skóra głowy, nawet jak robiłam go luźno

Mnie nie ciągną, jak juz pisałam, dla mnie to najwygodniejsza opcja jeśli chodzi o spanie czy nawet chodzenie po domu
Nigdy sie specjalnie nie przykładam do jego robienia, zazwyczaj jest to głowa w dół i skręcenie włosów w okol własnej osi, a pozniej juz w normalnej pozycji układam je w koczka na czubku głowy

[chimay]

Napisane przez freckledlittle

A w tych koczkach-ślimaczkach nie ciągną Was włosy? Mnie bolała skóra głowy, nawet jak robiłam go luźno

Ja do alverde mam podobny stosunek, nie rozumiem idei pakowania alkoholu do kosmetyków Za to baleę jak najbardziej, ich wersja blond i more blond to lekkie fajne odżywki, a ostatnio kupiłam beautiful long czy jakoś tak i jest świetna, dawno nie miałam po niczym efektu "wow" (bo moje włosy już wyglądają po wszystkim tak samo), a tu proszę, kto by się spodziewał

Może sprobuję jeszcze z żabkami, teraz robię koka na Invisibobble, ktory na moich włosach się nie sprawdza w ogole.

To jest wlaśnie głowny problem z kosmetyka eko w Niemczech. Wszędzie końskie dawki alko, to chyba jedyny promotor przenikania jaki jest dozwolony. Glikolowi propylenowemu, ktory nie wysusza jak alkohol robią czarny PR, przypisują rakotworczość, chociaż jedyne źrodła tej teorii to strony eko, oczywiście bez żadnych badań.
Będąc w Polsce narzekalam czasem, że mamy pseudo-ekologiczne kosmetyki, teraz bym z miła chęcią jakiś przygarnęła. Polski rynek jest zdecydowanie bardziej rożnorodny, tu jest tylko albo 100% natury (spiryt + zielsko) albo tzw sama chemia, nic posrodku.

Dziewczyny, rozważam keratynowe prostowanie części włosow

[bluebells]

Napisane przez freckledlittle

A w tych koczkach-ślimaczkach nie ciągną Was włosy? Mnie bolała skóra głowy, nawet jak robiłam go luźno

Ja do alverde mam podobny stosunek, nie rozumiem idei pakowania alkoholu do kosmetyków Za to baleę jak najbardziej, ich wersja blond i more blond to lekkie fajne odżywki, a ostatnio kupiłam beautiful long czy jakoś tak i jest świetna, dawno nie miałam po niczym efektu "wow" (bo moje włosy już wyglądają po wszystkim tak samo), a tu proszę, kto by się spodziewał

Czasami ciągną, ale wtedy dostosowuję po prostu te kosmyki, które ciągną

Napisane przez chimay

Może sprobuję jeszcze z żabkami, teraz robię koka na Invisibobble, ktory na moich włosach się nie sprawdza w ogole.

To jest wlaśnie głowny problem z kosmetyka eko w Niemczech. Wszędzie końskie dawki alko, to chyba jedyny promotor przenikania jaki jest dozwolony. Glikolowi propylenowemu, ktory nie wysusza jak alkohol robią czarny PR, przypisują rakotworczość, chociaż jedyne źrodła tej teorii to strony eko, oczywiście bez żadnych badań.
Będąc w Polsce narzekalam czasem, że mamy pseudo-ekologiczne kosmetyki, teraz bym z miła chęcią jakiś przygarnęła. Polski rynek jest zdecydowanie bardziej rożnorodny, tu jest tylko albo 100% natury (spiryt + zielsko) albo tzw sama chemia, nic posrodku.

Dziewczyny, rozważam keratynowe prostowanie części włosow

Nie wiedziałam, że tam głównie alkohol, ale w sumie nie chodzę tam zbytnio po drogeriach i nie interesuje mnie ich rynek kosmetyczny. Jakoś właśnie nie ciągnie mnie do ich kosmetyków.

Już konkretnie widzę chcesz się rozprawić z tymi włosami. Bardzo dobrze, mam nadzieję, że to pomoże, chociaż jestem ciekawa jak twoje włosy zareagują. Mówiłaś chyba, że keratyny nie lubisz. Ale możliwe, że keratynowe prostowanie zrobi im dobrze, nie znam się na tym za bardzo. Jestem szalenie ciekawa efektu

[Jigoku]

Dzięki dziewczyny

Napisane przez chimay

Może sprobuję jeszcze z żabkami, teraz robię koka na Invisibobble, ktory na moich włosach się nie sprawdza w ogole.

Nie rozumie tego fenomenu, ani to ładne, ani wygodne ześlizguje Ci się czy co się z nim robi?

frackled, piękne włosy

Chyba jestem wyjątkiem, bo ja bardzo lubię większość odżywek Balei To moje typowe odżywki 'awaryjne', nie wiem, czego użyć to one zawsze się sprawdzają - wygładzają i porządkują włosy, nie da się nimi przeciążyć, dla mnie idealne Najbardziej lubię morelową i tą z olejami Choć niestety zapas kupiłam rok temu w Berlinie i już mi się kończy. Z kolei Alverde nie sprawdzają się z ogóle na moich włosach - są tępe w użyciu, ciężko mi ocenić jaka ilość wystarczy.

[chimay]

Napisane przez bluebells

Już konkretnie widzę chcesz się rozprawić z tymi włosami. Bardzo dobrze, mam nadzieję, że to pomoże, chociaż jestem ciekawa jak twoje włosy zareagują. Mówiłaś chyba, że keratyny nie lubisz. Ale możliwe, że keratynowe prostowanie zrobi im dobrze, nie znam się na tym za bardzo. Jestem szalenie ciekawa efektu

Napaliłam się ogromnie, ale mam jeszcze czas na myślenie nad tym, bo będę sobie mogła na to pozwolić dopiero podczas pobytu w Polsce, czyli za jakies 3 miesiące.

Napisane przez Jigoku

Nie rozumie tego fenomenu, ani to ładne, ani wygodne ześlizguje Ci się czy co się z nim robi?

Słabo trzymają włosy, w zasadzie to tak jak każda cienka gumka.

[Malfoyy]

Dzień dobry, zgłasza się nowa prostowłosa :3

[freckledlittle]

Dziękuję Wam za wszystkie komplementy

Wesołych Świąt, moje miłe, samych trafionych odżywek, współpracujących kosmyków, dużo baby hair, zero puchu i spełnienia marzeń, nie tylko włosowych!

[Jigoku]

Właśnie, spełnienia wlosowych marzeń, dużo odpoczynku i rodzinnej atmosfery

[burtonistka]

Dołączam się do życzeń, wesołych i spokojnych świąt

[Jigoku]

Jak tam, były jakieś wlosowe kosmetyki pod choinką?

Mi z włosowych rzeczy trafiła się maska blotna i urządzenie wielofunkcyjne, więc będę kombinować

[201803111829]

Jak wyjde ze szpitala to czeka na mnie zestaw z radicala :3

[burtonistka]

Ja do włosów nic nie dostałam Dostałam 4 pędzle z hakuro, tusz i eyeliner w pisaku z loreal, 2 książki, pachnące woski do kominka, rękawiczki, pieniążki i tradycyjnie słodycze Zaszaleję teraz i kupię sobie jakąś fajną maskę do włosów bo mi się kończy

[freckledlittle]

Napisane przez Jigoku

Jak tam, były jakieś wlosowe kosmetyki pod choinką?

Mi z włosowych rzeczy trafiła się maska blotna i urządzenie wielofunkcyjne, więc będę kombinować

Mi 50 kokardek

Napisane przez burtonistka

Ja do włosów nic nie dostałam Dostałam 4 pędzle z hakuro, tusz i eyeliner w pisaku z loreal, 2 książki, pachnące woski do kominka, rękawiczki, pieniążki i tradycyjnie słodycze Zaszaleję teraz i kupię sobie jakąś fajną maskę do włosów bo mi się kończy

Dokładnie!

[201803111829]

Dziewczyny pomocyyyy
Używam maski kallos latte bo jako jedyna szybko "naprawia" moje włosy (a po woodstocku czy rajdzie motocyklowym, albo tygodniu w szpitalu to naprawdę przydatna funkcja), ale na co dzień bardzo obciąża mi włosy. Używam przed myciem. Czasem mam ochotę je szorować tydzień takim zdzierakiem, bo przedtem były zniszczone, ale nie było takiego przyklapu. Znacie jakieś maseczki ((najlepiej domowe) na przyklap?

[Jigoku]

Napisane przez _Tinkerbell

Dziewczyny pomocyyyy
Używam maski kallos latte bo jako jedyna szybko "naprawia" moje włosy (a po woodstocku czy rajdzie motocyklowym, albo tygodniu w szpitalu to naprawdę przydatna funkcja), ale na co dzień bardzo obciąża mi włosy. Używam przed myciem. Czasem mam ochotę je szorować tydzień takim zdzierakiem, bo przedtem były zniszczone, ale nie było takiego przyklapu. Znacie jakieś maseczki ((najlepiej domowe) na przyklap?

Może lepiej plukanki?

[201803111829]

Mogą być i płukanki

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[freckledlittle]

Hej, dziewczyny, jak się macie w nowym roku? Ja jutro podcinam końcówki, myślałam, że się obejdzie, ale widzę już kilka porozdwajanych, więc nie ma co hodować Mam nadzieję, że uda mi się zrobić zdjęcie jeszcze w dziennym świetle i wstawię .

Kupiłam ostatnio bingo spa kurację arganową, bo miałam "ochotę na jakąś maskę", czy któraś z Was używała? Czy ja nie spłukałam szamponu, czy ona naprawdę się pieni?

[201803111829]

Napisane przez freckledlittle

Mam jeszcze pytanie niewłosowe, trochę przeglądam też wizaż w tej materii - dziewczyny, jak to jest z podkładem? Powinno się go używać czy nie? Zakładając, że mam cerę, na której nie ma nic do tuszowania? Czy to mit, że warto choćby w zimie nakładać taki podkład, jako ochronę przed warunkami atmosferycznymi? Na studniówkę, czyli już parę lat wstecz, kupiłam sobie sorayę make up sceniczny, głównie po to, żeby "nie świecić się na zdjęciach". Gdy zapowiada mi się impreza z alkoholem, po którym czerwienieją mi policzki (w zasadzie one czerwienieją co chwilę, ale jakoś to akceptuję ), to też smaruję buzię tym właśnie podkładem, widzę teraz, że nie jest zbyt polecany w kwc.
Jak to jest z tym kosmetykiem? Warto go używać choćby w zimie dla ochrony? Czy odpuścić sobie, skoro nie mam problemów z cerą? Chyba zwariowałam, nad czym ja się zastanawiam w ogóle -.-

hej, cześć :P Odpowiem jako posiadaczka cery bez niedoskonałości i innych takich paskudztw. Aktualnie jestem po operacji nosa, no i cera mi się pogorszyła, bo przez 4 dni nie mogłam jej umyć, byłam poklejona plastrem, teraz nie mogę spilingować i mam paskudne skórki. No, ale tak na co dzień, to nie mam z nią większych problemów, 1-2 wypryski na okres i koniec. A podkładu używam, bo lubię. Konkretnie to robię pełen makijaż, bo lubię. Najważniejsze to dobrać odpowiedni podkład do swojej cery, i będzie jak krem, a nie maska ja ze swojej strony polecam do podkładu kupić puder matujący
dziewczyny, potrzebuję odżywki, co by sobie znowu włosów nie przenawilżyć, bo aktualnie ratowałam się żółtkiem, tak bardzo brakowało im protein. mam mniejszy przyklap niż tydzień temu, ale nadal nie jest to taka puszystość jaką bym chciała. I teraz nie wiem, czy nałożyć żółtko jeszcze raz, a potem używać kallosa latte, czy co..

[freckledlittle]

Napisane przez _Tinkerbell

hej, cześć :P Odpowiem jako posiadaczka cery bez niedoskonałości i innych takich paskudztw. Aktualnie jestem po operacji nosa, no i cera mi się pogorszyła, bo przez 4 dni nie mogłam jej umyć, byłam poklejona plastrem, teraz nie mogę spilingować i mam paskudne skórki. No, ale tak na co dzień, to nie mam z nią większych problemów, 1-2 wypryski na okres i koniec. A podkładu używam, bo lubię. Konkretnie to robię pełen makijaż, bo lubię. Najważniejsze to dobrać odpowiedni podkład do swojej cery, i będzie jak krem, a nie maska ja ze swojej strony polecam do podkładu kupić puder matujący
dziewczyny, potrzebuję odżywki, co by sobie znowu włosów nie przenawilżyć, bo aktualnie ratowałam się żółtkiem, tak bardzo brakowało im protein. mam mniejszy przyklap niż tydzień temu, ale nadal nie jest to taka puszystość jaką bym chciała. I teraz nie wiem, czy nałożyć żółtko jeszcze raz, a potem używać kallosa latte, czy co..

Chyba zrezygnuję z tego po prostu. Na ważniejsze wyjścia czemu nie, ale na co dzień nie mam potrzeby Tak czy siak dziękuję!

A próbowałaś Artiste różowej? Ona jest taka lekka bardzo (czasem aż za ), proteinowa właśnie

[Jigoku]

Napisane przez _Tinkerbell

Mogą być i płukanki

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

To np. płukanka z szałwii, pokrzywy, o ile Twoje włosy lubią zioła

Napisane przez freckledlittle

Chyba zrezygnuję z tego po prostu. Na ważniejsze wyjścia czemu nie, ale na co dzień nie mam potrzeby Tak czy siak dziękuję!

A próbowałaś Artiste różowej? Ona jest taka lekka bardzo (czasem aż za ), proteinowa właśnie

Teraz dużo podkładów ma w sobie SPF, więc jeśli nie używasz kremu z filtrem to można też w tym celu nakładać Też mam cerę bezproblemową raczej, ale nakładam m.in. po to i dla wyrównania kolorytu skóry Ale generalnie wszystko, co nakładamy na skórę jest nie bez znaczenia dla naszego organizmu, więc jak nie masz potrzeby to w sumie po co

Artiste najlepiej z jakimś emolientem używać, bo można wyjść z suszem na głowie To była moja pierwsza mocno proteinowa odżywka i Eloe podpowiedziała, od tego czasu tak robię i efekt jak po laminownaiu

[bluebells]

Dla mnie fajna proteinowa odżywka to Nivea Long Repair. No i np maska laminująca Marion, czy jak to się tam nazywa.

Ja mam mieszaną cerę z niedoskonałościami w postaci zaskórników, więc makijaż dla mnie jest bardzo ważny. Ale gdybym nawet miała cerę idealną, używałabym jakiegoś lekkiego kremu tonującego albo kremu BB, żeby wyrównać koloryt i zakryć cienie pod oczami. Nie wydaje mi się, żeby podkład niszczył twarz… chociaż są takie, które mogą wysuszać, może zapychać. Czasami czytam opinie kobiet, które twierdzą, że nie malują się, bo podkłady niszczą cerę - ale w jaki dokładnie sposób, tego już nie piszą. I tak najwięcej zależy od genów, nie ma się co oszukiwać
Ale skoro nie masz potrzeby i ochoty się malować, to po co się męczyć :P

[freckledlittle]

Napisane przez Jigoku

To np. płukanka z szałwii, pokrzywy, o ile Twoje włosy lubią zioła


Teraz dużo podkładów ma w sobie SPF, więc jeśli nie używasz kremu z filtrem to można też w tym celu nakładać Też mam cerę bezproblemową raczej, ale nakładam m.in. po to i dla wyrównania kolorytu skóry Ale generalnie wszystko, co nakładamy na skórę jest nie bez znaczenia dla naszego organizmu, więc jak nie masz potrzeby to w sumie po co

Artiste najlepiej z jakimś emolientem używać, bo można wyjść z suszem na głowie To była moja pierwsza mocno proteinowa odżywka i Eloe podpowiedziała, od tego czasu tak robię i efekt jak po laminownaiu

Masz rację, zresztą to samo mi powiedziałaś, jak szalałam z artiste (ona pachnie kwiaciarnią ) Ja lubię ją mieszać z DeBą biovital, ale widziałam ją w biedronce tylko raz, a potem już nigdy...

[chimay]

Napisane przez freckledlittle

Hej, dziewczyny, jak się macie w nowym roku? Ja jutro podcinam końcówki, myślałam, że się obejdzie, ale widzę już kilka porozdwajanych, więc nie ma co hodować Mam nadzieję, że uda mi się zrobić zdjęcie jeszcze w dziennym świetle i wstawię .

Ile przeważnie podcinasz?

Napisane przez _Tinkerbell

hej, cześć :P Odpowiem jako posiadaczka cery bez niedoskonałości i innych takich paskudztw. Aktualnie jestem po operacji nosa, no i cera mi się pogorszyła, bo przez 4 dni nie mogłam jej umyć, byłam poklejona plastrem, teraz nie mogę spilingować i mam paskudne skórki. No, ale tak na co dzień, to nie mam z nią większych problemów, 1-2 wypryski na okres i koniec. A podkładu używam, bo lubię. Konkretnie to robię pełen makijaż, bo lubię. Najważniejsze to dobrać odpowiedni podkład do swojej cery, i będzie jak krem, a nie maska ja ze swojej strony polecam do podkładu kupić puder matujący

Freckled, co do podkładu to zdecydowanie nie ma czegoś takiego, jak konieczność nakładania. Ba, nie ma nawet konieczności nakładania kremu, co ja jako właścicielka tłustej cery chętnie w życie wcielam używając tylko wodnego serum. Chociaż Ty jesteś sucharek, więc nie polecam
Wszystko zależy od skóry i jej potrzeb w ciągu roku. Jak widzisz przesuszenie, albo złą reakcję na warunki pogodowe to po prostu przechodzisz na cięższy krem, on też całkiem prawdopodobnie będzie miał silikony jak podkład albo parafinę, które całkiem dobrze skórę zabezpieczą.
A podkład to tak jak Tinkerbell napisała, jedni nie muszą ale lubią, inni nie lubią ale muszą i inne takie kombinacje. Ja akurat nie lubię i staram się dobierać tak pielęgnację, żebym nie musiała. Chociaż jak kiedyś najdzie mnie znowu ochota na odkurzenie moich paletek cieni to wtedy podkład też pójdzie w ruch, bo jakoś nie wyobrażam sobie pełnego makijażu oczu i gołej cery

Napisane przez _Tinkerbell

dziewczyny, potrzebuję odżywki, co by sobie znowu włosów nie przenawilżyć, bo aktualnie ratowałam się żółtkiem, tak bardzo brakowało im protein. mam mniejszy przyklap niż tydzień temu, ale nadal nie jest to taka puszystość jaką bym chciała. I teraz nie wiem, czy nałożyć żółtko jeszcze raz, a potem używać kallosa latte, czy co..

Jestem ekspertem od odżywek bez nawilżaczy Jak szukasz zwykłego kondycjonera, co włosy trochę zmiękczy, wygładzi i zapobiegnie elektryzowaniu to np Wella Frizz Control, albo L'oreal Fibralogy - chociaż akurat przy tej serii niektórzy narzekają, że obciąża, a tego chcesz uniknąć.
Ewentualnie coś z Aussie, np Frizz Miracle.
Ja się też czaję ostatnio na My Big Fat Healthy Hair Lee Stafforda, tylko ona z kolei ma denata w składzie, ale nie jakieś okropne ilości.

[Jigoku]

Napisane przez bluebells

Dla mnie fajna proteinowa odżywka to Nivea Long Repair. No i np maska laminująca Marion, czy jak to się tam nazywa.

Ja mam mieszaną cerę z niedoskonałościami w postaci zaskórników, więc makijaż dla mnie jest bardzo ważny. Ale gdybym nawet miała cerę idealną, używałabym jakiegoś lekkiego kremu tonującego albo kremu BB, żeby wyrównać koloryt i zakryć cienie pod oczami. Nie wydaje mi się, żeby podkład niszczył twarz… chociaż są takie, które mogą wysuszać, może zapychać. Czasami czytam opinie kobiet, które twierdzą, że nie malują się, bo podkłady niszczą cerę - ale w jaki dokładnie sposób, tego już nie piszą. I tak najwięcej zależy od genów, nie ma się co oszukiwać
Ale skoro nie masz potrzeby i ochoty się malować, to po co się męczyć :P

Tu nawet nie chodzi o "niszczenie", co o bardziej o to, że związki zawarte we wszystkim, czego używamy oddziałują na organizm Oczywiście nie można popadać w paranoję, ale warto zdawać sobie sprawę
Mnie przeraziło jak kiedyś przez przypadek wylałam sobie w Naturze podkład na spodnie - prałam je 4 razy i plama nie zniknęła To, co musi być w tym podkładzie, że temperatura 60 stopni, proszek, i płyn nie dały mu rady?

[freckledlittle]

Zwykle nie więcej niż 2.

Dziękuję Wam bardzo za odpowiedzi, dziewczyny, jesteście niezawodne

[201803111829]

właśnie nie chcę wygładzenia, chcę puszystość a tej cholernej artiste nie ma u mnie w naturze (byłam dziś). I normalnie boję się nakładać jakąkolwiek odżywkę, bo zaraz przyklap, włosy są takie nieświeże, ulizane, przyklejone do głowy.