SG (Straight Girl) - czyli coś dla prostowłosych- część III

[burtonistka]

Napisane przez bluebells

To się niestety może zdarzyć, ale staram się zakręcać dość delikatnie

15 cm zleci szybko, jeśli nie będziesz ciągle o tym myśleć. A skoro nic nie wcierasz to zakładam, że po prostu sobie spokojnie czekasz. I fajnie

Nie lubię rudego, dlatego ubolewam

Ja nie zakręcam bo to nie ma sensu, po godzinie i tak opadną. Mi się trzymają tylko takie po prostownicy

Nie wcierałam bo zrobiłam przerwę, żeby skóra głowy odpoczęła za jakiś czas zrobię znowu kurację wodą pokrzywową bo spisała się u mnie najlepiej Ale teraz jak już mają taką długość, że spokojnie mogę je upinać to już nie mam takiego parcia na szybkie rośnięcie. Niech sobie rosną w spokoju

A ja uwielbiam rudy Ale nie każdy odcień

[moniaobcy]

Napisane przez burtonistka

Moja aktualizacja
27.11.2014 - 20.01.2015

Jaaaakie piękne włosiska <3 zdałam sobie sprawę jak moje smętnie wyglądają...

[jukaba]

Napisane przez bluebells

Jakie gęściory ładne

Napisane przez chimay

Fajnie, że wpadasz
Super fryzura, lekka i z charakterem

Dzieciowa Mustela albo Klorane. A czemu akurat z rumiankiem?

o dzięki ta Mustela mnie zainteresowała
aa bo teraz mam blond i zauważyłam że szampon rumiankowy ładnie mi pielęgnuje i dodaje przyjemnych refleksów

Napisane przez burtonistka

Moja aktualizacja
27.11.2014 - 20.01.2015

ale super

Ja też ostatnio już nie szleje z zakupami włosowymi, trzymam się paru "pewniaków", zresztą tak jak też już pisałyście rzadko co robi efekt WOW.
Też skupiłam się na rejonach twarz-szyja-dekold-... itd

[201803111829]

A ja musze zacząć olejować włosy znowu. Robią się suche a jednocześnie przylizane przy czaszce.

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[chimay]

Napisane przez burtonistka

Tylko, że one nie są rude W pomieszczeniu są w kolorze mlecznej czekolady, a tylko w słońcu są rude Chciałam farbować na rudość, ale jak już mówiłam, odrosty

Piękny kolor i dla mnie to właśnie jest ta mleczna czekolada, o której piszesz.
A z tym rudym, to ja już dawno doszłam do wniosku, że większość ludzi nadużywa tego słowa i rozciąga je na każde włosy w ciepłym odcieniu, nieważne czy to jest blond, szatyn czy brąz. Idąc tym tropem to nierudzi są tylko łysi, tlenione białe blondynki oraz kruczoczarne brunetki. Też mi parę razy wmawiano, że jestem ruda

Napisane przez jukaba

Ja też ostatnio już nie szleje z zakupami włosowymi, trzymam się paru "pewniaków", zresztą tak jak też już pisałyście rzadko co robi efekt WOW.
Też skupiłam się na rejonach twarz-szyja-dekold-... itd

Ja też, co nie wydam na włosy, to idzie na facjatę

[60d64c77414195c3f1000bfc6e843f4303cd6908_5f3f0074680ed]

Napisane przez burtonistka

Moja aktualizacja
27.11.2014 - 20.01.2015

Jakie piękne

[burtonistka]

Napisane przez moniaobcy

Jaaaakie piękne włosiska <3/QUOTE]

Dziękuję

Ja tak samo, nie szaleję już tak z włosowymi zakupami, częściej kupuję teraz coś do pielęgnacji, ciała/twarzy

Haha dzięki za wyjaśnienie

Mi się w sumie mój kolor podoba Jak chodziłam do liceum to sporo nauczycieli się mnie pytało do jakiego fryzjera chodzę i jakiej farby używam, że mam tak ładnie pomalowane, dziwili się jak słyszeli, że moje włosy nigdy farby nie widziały

[1=60d64c77414195c3f1000bf c6e843f4303cd6908_5f3f007 4680ed;49866274]Jakie piękne

[bluebells]

Napisane przez burtonistka

Ja nie zakręcam bo to nie ma sensu, po godzinie i tak opadną. Mi się trzymają tylko takie po prostownicy

Nie wcierałam bo zrobiłam przerwę, żeby skóra głowy odpoczęła za jakiś czas zrobię znowu kurację wodą pokrzywową bo spisała się u mnie najlepiej Ale teraz jak już mają taką długość, że spokojnie mogę je upinać to już nie mam takiego parcia na szybkie rośnięcie. Niech sobie rosną w spokoju

A ja uwielbiam rudy Ale nie każdy odcień

U mnie loki różnie wytrzymują. A włosy kręcone na te wałki grube to nawet nie są loki, efekt jest jak po modelowaniu szczotką

Napisane przez moniaobcy

Jaaaakie piękne włosiska <3 zdałam sobie sprawę jak moje smętnie wyglądają...

Ja też

Napisane przez chimay

Piękny kolor i dla mnie to właśnie jest ta mleczna czekolada, o której piszesz.
A z tym rudym, to ja już dawno doszłam do wniosku, że większość ludzi nadużywa tego słowa i rozciąga je na każde włosy w ciepłym odcieniu, nieważne czy to jest blond, szatyn czy brąz. Idąc tym tropem to nierudzi są tylko łysi, tlenione białe blondynki oraz kruczoczarne brunetki. Też mi parę razy wmawiano, że jestem ruda

A to racja, ja nie lubię rudego i dlatego zawsze doszukiwałam się u siebie rudych refleksów i denerwowałam się nimi, mimo że obiektywnie to naprawdę nie był rudy kolor.

Napisane przez burtonistka

Mi się w sumie mój kolor podoba Jak chodziłam do liceum to sporo nauczycieli się mnie pytało do jakiego fryzjera chodzę i jakiej farby używam, że mam tak ładnie pomalowane, dziwili się jak słyszeli, że moje włosy nigdy farby nie widziały

Bo wydaje mi się, że tak naturalnie ciepłe kolory to rzadkość. Przynajmniej ja takich nie widuję, zawsze widzę bardziej takie przydymione i chłodne odcienie różnych kolorów, nieważne czy to włosy farbowane czy naturalne.

[moniaobcy]

Mam w końcu jakieś zdjęcie włosów, robione lepszym modelem kalkulatora w świetle żarówkowym, ale no.
Zwracam się do Was o porady co zrobić, żeby mi tak bardzo te włosy nie sterczały we wszystkie strony (co prawda puszenie udało mi się przez przypadek opanować - foty z niedzieli, w poniedziałek odkryłam sposób), ale no. Jakoś po świętach miałam podcinane końcówki (jakiś 1cm) a już się robią średnio ciekawe.
Na obu mam pofalowane od nocnego koczka (miałam dość wilgotne włosy jak poszłam spać).
1 zdjęcie oddaje bardziej kolor, końcówki nie mam jeszcze wygładzone jedwabiem z GP, na 2 kolor już za bardzo ciepły, ale końcówki zabezpieczone.
Nie wiem co jeszcze. Proszę o porady, bo trochę z nimi utknęłam (no, jedyny progres jak wspomniałam to nieco opanowanie puchu).
Kiedyś osiągałam piękną taflę włosów, teraz jakoś ciężko mi z nimi dojść do ładu...
PS. to debiut moich włosów w intertnetach!

[201803111829]

Monia -
Ja akurat siedzę z henną na głowie, ale dziś farbowałam się sama, więc zbyt równo to to nie wyjdzie a na noc naolejowałam olejem lnianym.

[bluebells]

Napisane przez moniaobcy

Mam w końcu jakieś zdjęcie włosów, robione lepszym modelem kalkulatora w świetle żarówkowym, ale no.
Zwracam się do Was o porady co zrobić, żeby mi tak bardzo te włosy nie sterczały we wszystkie strony (co prawda puszenie udało mi się przez przypadek opanować - foty z niedzieli, w poniedziałek odkryłam sposób), ale no. Jakoś po świętach miałam podcinane końcówki (jakiś 1cm) a już się robią średnio ciekawe.
Na obu mam pofalowane od nocnego koczka (miałam dość wilgotne włosy jak poszłam spać).
1 zdjęcie oddaje bardziej kolor, końcówki nie mam jeszcze wygładzone jedwabiem z GP, na 2 kolor już za bardzo ciepły, ale końcówki zabezpieczone.
Nie wiem co jeszcze. Proszę o porady, bo trochę z nimi utknęłam (no, jedyny progres jak wspomniałam to nieco opanowanie puchu).
Kiedyś osiągałam piękną taflę włosów, teraz jakoś ciężko mi z nimi dojść do ładu...
PS. to debiut moich włosów w intertnetach!

Piękne włosy moim zdaniem, po prostu normalne, zdrowe. Pojedyncze włoski sterczą we wszystkie strony, bo są pofalowane, ale nawet gdyby były proste, to chyba taka uroda tych krótkich włosków, że nie będą układać się w taflę. Ja na nie nie zwracam uwagi, bo ciężko prawie od czubka głowy nakładać olejek wygładzający.
Co do końcówek, jeśli nie jesteś z nich zadowolona nawet po podcięciu, to kolejny dowód na to, że podcinanie 1 cm nie wystarcza. Dlatego sugeruję ciachnąć troszkę więcej. Skoro nie czujesz się z nimi dobrze, to coś jest na rzeczy Na zdjęciu nie da się raczej ocenić stanu końcówek, bo są pofalowane i przez to nierównej długości.
Zbyt wiele nie doradziłam, ale może dziewczyny coś innego napiszą.

[Penny90]

Aktualizacja moich włosów. Już pisałam o tym dramacie w wątku zapuszczającym... khem, w środę niestety przez przypadek podpaliłam swoje ukochane włosy konsekwencją było cieniowanie całej wierzchniej warstwy (łącznie z 15cm...) i podcięcie długości o ok. 5cm. Niestety moja boska objętość odeszła w zapomnienie...
Teraz walczę o piękne i gęste włosy!
Rośnijcie!
A Wy, kochane, doradzajcie

[Penny90]

Napisane przez moniaobcy

Mam w końcu jakieś zdjęcie włosów, robione lepszym modelem kalkulatora w świetle żarówkowym, ale no.
Zwracam się do Was o porady co zrobić, żeby mi tak bardzo te włosy nie sterczały we wszystkie strony (co prawda puszenie udało mi się przez przypadek opanować - foty z niedzieli, w poniedziałek odkryłam sposób), ale no. Jakoś po świętach miałam podcinane końcówki (jakiś 1cm) a już się robią średnio ciekawe.
Na obu mam pofalowane od nocnego koczka (miałam dość wilgotne włosy jak poszłam spać).
1 zdjęcie oddaje bardziej kolor, końcówki nie mam jeszcze wygładzone jedwabiem z GP, na 2 kolor już za bardzo ciepły, ale końcówki zabezpieczone.
Nie wiem co jeszcze. Proszę o porady, bo trochę z nimi utknęłam (no, jedyny progres jak wspomniałam to nieco opanowanie puchu).
Kiedyś osiągałam piękną taflę włosów, teraz jakoś ciężko mi z nimi dojść do ładu...
PS. to debiut moich włosów w intertnetach!

Pięęęękne !
A nie próbowałaś delikatnie "maźnąć" ich na całej długości jakimś olejkiem? Ja używam do tego "maźnięcia" Mythic Oil L'oreala albo olejku Nuxe - dają podobne efekty. Włosy się nie puszą, nie sterczą i są takie grzeczne ^_^
A efekt tafli dają mi dwa produkty: Kallos Latte i balsam Seboradin z olejkiem sosnowym (ten żółty).

[bluebells]

Napisane przez Penny90

Aktualizacja moich włosów. Już pisałam o tym dramacie w wątku zapuszczającym... khem, w środę niestety przez przypadek podpaliłam swoje ukochane włosy konsekwencją było cieniowanie całej wierzchniej warstwy (łącznie z 15cm...) i podcięcie długości o ok. 5cm. Niestety moja boska objętość odeszła w zapomnienie...
Teraz walczę o piękne i gęste włosy!
Rośnijcie!
A Wy, kochane, doradzajcie

Mimo tego "traumatycznego" przeżycia, nic nie widać, żeby włosy to jakoś źle zniosły, są super. 15 cm cieniowania przy takiej długości to nie aż tak dużo Poza tym dobrze jest czasem pocieniować długie włosy, aby się lepiej układały, wbrew pozorom mogą wyglądać wtedy na gęstsze (przy odpowiedniej stylizacji).
Także głowa do góry, może z czasem zaczniesz się cieszyć nową fryzurą

[moniaobcy]

Dzięki za miłe słowa

Puch ogarnęłam w sposób następujący - na umyte włosy, jak są jeszcze dość wilgotne nakładam zmieszaną 1 kroplę jedwabiu GP i kroplę olejku alterry brzoza i pomarańcza - i to był ten brakujący element :P

Jak znowu namówię męża na fotografowanie mi włosów to kiedyś znów porzucę jak wyglądają takie mniej sterczące
Końcówki i tak po okresie zimowym będę musiała podciąć, bo się zaczynają rozdwajać, to ich ciachnę nieco więcej. Ogólnie celuję w długość do pasa, bo nigdy takich nie miałam (max to były do końca łopatek i musiałam ścinać, bo były smętne).

Idę zrobić jakąś ultra mega maskę na włosiska i wracam się uczyć do sesji!

[freckledlittle]

Dziewczyny, odkryłam Amerykę Ale jest to tak banalne, że aż idiotyczne . Odkryłam, co zrobić, żeby włosy mi się nie wywijały, a podwijały ładnie do plecków. Żadne tam lokówki, prostownice, obrotowe szczotki, laminowanie i reszta. Po prostu jak się czeszę (a używam Ionteca), to szczotką "podkręcam" je w dobrą stronę, zatrzymując się chwilę w jednym miejscu. Nie wiem, czy to kwestia jonizacji - tak obstawiam - ale nagle moje włosy zaczęły wyglądać tak, jak chciałam, żeby wyglądały Oczywiście jak włożę je pod czapkę i wyjdę, to gdy dotrę na miejsce, znów muszę się uczesać, ale to akurat normalka. Zdjęć nie wstawię, bo sesja (ekhm ), ale możecie mi wierzyć, najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze

[bluebells]

Napisane przez freckledlittle

Dziewczyny, odkryłam Amerykę Ale jest to tak banalne, że aż idiotyczne . Odkryłam, co zrobić, żeby włosy mi się nie wywijały, a podwijały ładnie do plecków. Żadne tam lokówki, prostownice, obrotowe szczotki, laminowanie i reszta. Po prostu jak się czeszę (a używam Ionteca), to szczotką "podkręcam" je w dobrą stronę, zatrzymując się chwilę w jednym miejscu. Nie wiem, czy to kwestia jonizacji - tak obstawiam - ale nagle moje włosy zaczęły wyglądać tak, jak chciałam, żeby wyglądały Oczywiście jak włożę je pod czapkę i wyjdę, to gdy dotrę na miejsce, znów muszę się uczesać, ale to akurat normalka. Zdjęć nie wstawię, bo sesja (ekhm ), ale możecie mi wierzyć, najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze

To super, że w końcu znalazłaś skuteczny sposób


Ja w lutym mam zamiar zamówić jakiś produkt peelingujący skórę głowy i będzie to prawdopodobnie Nioxin Scalp Renew. Z tego co widzę zabiegi Nioxin są stosowane w salonach kosmetycznych, więc jestem ciekawa co z tego wyniknie. A naprawdę chciałabym myć włosy chociażby co dwa dni, to byłby ideał.

[burtonistka]

Napisane przez freckledlittle

Dziewczyny, odkryłam Amerykę Ale jest to tak banalne, że aż idiotyczne . Odkryłam, co zrobić, żeby włosy mi się nie wywijały, a podwijały ładnie do plecków. Żadne tam lokówki, prostownice, obrotowe szczotki, laminowanie i reszta. Po prostu jak się czeszę (a używam Ionteca), to szczotką "podkręcam" je w dobrą stronę, zatrzymując się chwilę w jednym miejscu. Nie wiem, czy to kwestia jonizacji - tak obstawiam - ale nagle moje włosy zaczęły wyglądać tak, jak chciałam, żeby wyglądały Oczywiście jak włożę je pod czapkę i wyjdę, to gdy dotrę na miejsce, znów muszę się uczesać, ale to akurat normalka. Zdjęć nie wstawię, bo sesja (ekhm ), ale możecie mi wierzyć, najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze

To po sesji wstaw koniecznie zdjęcie bo kocham twoje włosy

Napisane przez bluebells

To super, że w końcu znalazłaś skuteczny sposób


Ja w lutym mam zamiar zamówić jakiś produkt peelingujący skórę głowy i będzie to prawdopodobnie Nioxin Scalp Renew. Z tego co widzę zabiegi Nioxin są stosowane w salonach kosmetycznych, więc jestem ciekawa co z tego wyniknie. A naprawdę chciałabym myć włosy chociażby co dwa dni, to byłby ideał.

Też by chciała myć włosy co 2 dni Przy obecnej długości nie jest to tak uciążliwe, ale jak je bardziej zapuszczę to uciążliwe się stanie bo będą dłużej schły, w lato to jeszcze bo chwila i będą suche, ale w zimę masakra

[moniaobcy]

A ja się muszę pochwalić włosami z niedzieli (po sobotnim eksperymentowaniu).
Bomba z wszystkim co miałam w domu i tego im właśnie brakowało <3
Nie sterczą tak we wszystkie strony, są mięsiste i takie och och.

[jukaba]

tak piszecie tu o różnych pilingach i tak sobie pomyślałam czy cukier brązowy byłby ok? scruby cukrowe są, cukier nawilży i powinien pod wpływem ciepłej wody ładnie się usunąć. Co o tym myslicie? - nie chciałabym kupować żadnego specyfiku tylko ot tak sobie zrobić raz na ruski rok

[chimay]

Napisane przez Penny90

Aktualizacja moich włosów. Już pisałam o tym dramacie w wątku zapuszczającym... khem, w środę niestety przez przypadek podpaliłam swoje ukochane włosy konsekwencją było cieniowanie całej wierzchniej warstwy (łącznie z 15cm...) i podcięcie długości o ok. 5cm. Niestety moja boska objętość odeszła w zapomnienie...
Teraz walczę o piękne i gęste włosy!
Rośnijcie!
A Wy, kochane, doradzajcie

Masz piękne włosy Masz jakąś zamierzoną długość, do której chcesz zapuszczać?

Napisane przez freckledlittle

Dziewczyny, odkryłam Amerykę Ale jest to tak banalne, że aż idiotyczne . Odkryłam, co zrobić, żeby włosy mi się nie wywijały, a podwijały ładnie do plecków. Żadne tam lokówki, prostownice, obrotowe szczotki, laminowanie i reszta. Po prostu jak się czeszę (a używam Ionteca), to szczotką "podkręcam" je w dobrą stronę, zatrzymując się chwilę w jednym miejscu. Nie wiem, czy to kwestia jonizacji - tak obstawiam - ale nagle moje włosy zaczęły wyglądać tak, jak chciałam, żeby wyglądały Oczywiście jak włożę je pod czapkę i wyjdę, to gdy dotrę na miejsce, znów muszę się uczesać, ale to akurat normalka. Zdjęć nie wstawię, bo sesja (ekhm ), ale możecie mi wierzyć, najprostsze rozwiązania są najskuteczniejsze

Ta szczota jest widocznie dla Ciebie stworzona U mnie podwinięcie nią włosów dawało efekt na jakieś 30 sekund. To chyba jeden z moich gorszych wydatków włosowych był, kurzy się teraz gdzieś w szufladzie. Jedyny plus, jaki mi dawała, to szybsze schnięcie, ale nie nie wiem na ile to kwestia jonizacji, a na ile samej czynności czesania.

Napisane przez jukaba

tak piszecie tu o różnych pilingach i tak sobie pomyślałam czy cukier brązowy byłby ok? scruby cukrowe są, cukier nawilży i powinien pod wpływem ciepłej wody ładnie się usunąć. Co o tym myslicie? - nie chciałabym kupować żadnego specyfiku tylko ot tak sobie zrobić raz na ruski rok

Ja się trochę bawiłam tymi domowymi peelingami i mogę się zgodzić z opinią z tego bloga, że to więcej szkody niż pożytku przynosi. U mnie efektu nie było, albo było gorzej niż przed tzn peeling poroznosił łój po całej głowie i włosy przed upływem 24 godzin po peelingu wyglądały jakbym ich nie myła 2 dni. Na początku używałam cukru, ale to jest jakaś porażka, rozpuszcza się od razu, jak tylko się go naniesie na skórę (woda + ciepło), nie wiem jak ktoś daje radę robić tym jakikolwiek peeling. Potem kawa + dodatki typu korund. To się przynajmniej nie rozpuszczało, ale przy gęstych włosach trudno jest z tą paćką dotrzeć do skóry głowy. Na mojej tłustej skórze te domowe peelingi to jest porażka. Nie mogę się doczekać urlopu w Polsce, żeby iść na profesjonalny do fryzjera. Potem kupię sobie jakiś fryzjerski specyfik, którym będę chciała przedłużać efekt.

Moniaobcy, masz bardzo ładne włosy Twój puch jest widocznie z tych łatwych do opanowania, skoro wystarczy do tego jedwab, więc nic tylko się cieszyć.

[Penny90]

Napisane przez chimay

Masz piękne włosy Masz jakąś zamierzoną długość, do której chcesz zapuszczać?




Ja się trochę bawiłam tymi domowymi peelingami i mogę się zgodzić z opinią z tego bloga, że to więcej szkody niż pożytku przynosi. U mnie efektu nie było, albo było gorzej niż przed tzn peeling poroznosił łój po całej głowie i włosy przed upływem 24 godzin po peelingu wyglądały jakbym ich nie myła 2 dni. Na początku używałam cukru, ale to jest jakaś porażka, rozpuszcza się od razu, jak tylko się go naniesie na skórę (woda + ciepło), nie wiem jak ktoś daje radę robić tym jakikolwiek peeling. Potem kawa + dodatki typu korund. To się przynajmniej nie rozpuszczało, ale przy gęstych włosach trudno jest z tą paćką dotrzeć do skóry głowy. Na mojej tłustej skórze te domowe peelingi to jest porażka. Nie mogę się doczekać urlopu w Polsce, żeby iść na profesjonalny do fryzjera. Potem kupię sobie jakiś fryzjerski specyfik, którym będę chciała .

Dziekuje chcę zeby znowu były gęste i tak z 10cm dłuższe ale przede wszystkim zalezy mi na wyrównaniu ich długości.

Co do peelingow, kiedyś użyłam peelingu do głowy przyjaciółki z Phenome. Efekt był mega fajny, włosy były uniesione od nasady i dłużej zachowywały sie przyzwoicie (nie przetluszczaly sie , ale on ma mocno niefajna cenę.

[moniaobcy]

Napisane przez chimay

Moniaobcy, masz bardzo ładne włosy Twój puch jest widocznie z tych łatwych do opanowania, skoro wystarczy do tego jedwab, więc nic tylko się cieszyć.

Dzięki
No, właśnie kombinowałam, bo sam jedwab ostatnio nie dawał rezultatów i musiałam z olejem wymieszać. Pewnie przez ogrzewanie i czapki i grubaśne swetry. Tęsknię za wiosną żeby włosy sobie pooddychały

[bluebells]

Napisane przez moniaobcy

A ja się muszę pochwalić włosami z niedzieli (po sobotnim eksperymentowaniu).
Bomba z wszystkim co miałam w domu i tego im właśnie brakowało <3
Nie sterczą tak we wszystkie strony, są mięsiste i takie och och.

Bardzo ładnie

Napisane przez jukaba

tak piszecie tu o różnych pilingach i tak sobie pomyślałam czy cukier brązowy byłby ok? scruby cukrowe są, cukier nawilży i powinien pod wpływem ciepłej wody ładnie się usunąć. Co o tym myslicie? - nie chciałabym kupować żadnego specyfiku tylko ot tak sobie zrobić raz na ruski rok

Zgadzam się z chimay, że peeling cukrowy niezbyt pomoże. Osobiście wolę polegać na kosmetykach gotowych przeznaczonych do peelingu skóry głowy. A na ile się sprawdzą okaże się za jakiś czas

Napisane przez chimay

Ta szczota jest widocznie dla Ciebie stworzona U mnie podwinięcie nią włosów dawało efekt na jakieś 30 sekund. To chyba jeden z moich gorszych wydatków włosowych był, kurzy się teraz gdzieś w szufladzie. Jedyny plus, jaki mi dawała, to szybsze schnięcie, ale nie nie wiem na ile to kwestia jonizacji, a na ile samej czynności czesania.



Ja się trochę bawiłam tymi domowymi peelingami i mogę się zgodzić z opinią z tego bloga, że to więcej szkody niż pożytku przynosi. U mnie efektu nie było, albo było gorzej niż przed tzn peeling poroznosił łój po całej głowie i włosy przed upływem 24 godzin po peelingu wyglądały jakbym ich nie myła 2 dni. Na początku używałam cukru, ale to jest jakaś porażka, rozpuszcza się od razu, jak tylko się go naniesie na skórę (woda + ciepło), nie wiem jak ktoś daje radę robić tym jakikolwiek peeling. Potem kawa + dodatki typu korund. To się przynajmniej nie rozpuszczało, ale przy gęstych włosach trudno jest z tą paćką dotrzeć do skóry głowy. Na mojej tłustej skórze te domowe peelingi to jest porażka. Nie mogę się doczekać urlopu w Polsce, żeby iść na profesjonalny do fryzjera. Potem kupię sobie jakiś fryzjerski specyfik, którym będę chciała przedłużać efekt.

U mnie ta szczotka jonizująca czasami nawet nasilała problem elektryzowania Od czasu do czasu jeszcze jej używam, trochę szkoda mi rzucić w kąt.

Ja wolę peelingi enzymatyczne, dlatego nawet nie patrzę na te z drobinkami, a i takie są do skóry głowy.
Swoją drogą przeczytałam parę opinii o takich peelingach na losowo wybranych blogach i większość była na "nie". Ale co w tym dziwnego, skoro na opakowaniu napisane jest, by skórę głowy po zabiegu nawilżyć, czego blogerka oczywiście nie zrobi… później są takie oceny, że wysusza.
Często bawi mnie czytanie ocen produktów na KWC czy blogach.

[201803111829]

Ja wczoraj robiłam mieszankę: odzywka do wlosow z jakiejś farby, olejek skrzypowy, kilka kropel khadi anti Age i hibiskus, szczypta pyłku pszczelego + woda. Na cala noc na głowę, rano umyłam. wlosy są ok, ale bez szału.
Cały czas walczę z przyklapem

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[chimay]

Napisane przez Penny90

Co do peelingow, kiedyś użyłam peelingu do głowy przyjaciółki z Phenome. Efekt był mega fajny, włosy były uniesione od nasady i dłużej zachowywały sie przyzwoicie (nie przetluszczaly sie , ale on ma mocno niefajna cenę.

Dlatego ja też będę patrzeć za gotowcem. Początkowo myślałam, że może w tego typu produktach są kwasy, które złuszczają i rozpuszczają zawartość pozapychanych porów, ale pogrzebałam za składami i się okazuje, że wcale nie. Są to dość naturalne produkty, mają sporo olejków eterycznych. Ale nie mam najmniejszego zamiaru próbować coś samemu uwarzyć, już dawno temu przeszło mi myślenie, jak to w domu można zrobić takie same kosmetyki jak te, nad którymi pracuje sztab ludzi z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem.

Napisane przez bluebells

U mnie ta szczotka jonizująca czasami nawet nasilała problem elektryzowania Od czasu do czasu jeszcze jej używam, trochę szkoda mi rzucić w kąt.

A widzisz, miałam podobne spostrzeżenia, ale zastanawiałam się, czy nie mam jakichś urojeń z uprzedzenia do tego ustrojstwa

[bluebells]

Napisane przez _Tinkerbell

Ja wczoraj robiłam mieszankę: odzywka do wlosow z jakiejś farby, olejek skrzypowy, kilka kropel khadi anti Age i hibiskus, szczypta pyłku pszczelego + woda. Na cala noc na głowę, rano umyłam. wlosy są ok, ale bez szału.
Cały czas walczę z przyklapem

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

Hmm, nic dziwnego, że masz przyklap włosowy po takiej mieszance dobroci, i to na całą noc Olaboga, wolę nie wyobrażać sobie jak ja bym wtedy wyglądała
Tak serio, myślę, że nie ma co kłaść odżywek i masek na aż tak długo na włosy. A jeśli masz tendencję do przyklapu, to tylko przed myciem.

Napisane przez chimay

Dlatego ja też będę patrzeć za gotowcem. Początkowo myślałam, że może w tego typu produktach są kwasy, które złuszczają i rozpuszczają zawartość pozapychanych porów, ale pogrzebałam za składami i się okazuje, że wcale nie. Są to dość naturalne produkty, mają sporo olejków eterycznych. Ale nie mam najmniejszego zamiaru próbować coś samemu uwarzyć, już dawno temu przeszło mi myślenie, jak to w domu można zrobić takie same kosmetyki jak te, nad którymi pracuje sztab ludzi z odpowiednim wykształceniem i doświadczeniem.



A widzisz, miałam podobne spostrzeżenia, ale zastanawiałam się, czy nie mam jakichś urojeń z uprzedzenia do tego ustrojstwa

Ja właściwie tylko kwasowe peelingi czy toniki robię sama w domu, bo apteczne to straszne słabizny. Zazwyczaj kupuję też gotowe do zmieszania zestawy do serum.
Też wolę jednak wczytywać się po prostu w składy kosmetyków i wyszukiwać odpowiednie dla mnie, niż samemu coś ukręcić, bo faktycznie w wielu przypadkach się nie da. Nie ta konsystencja, nie ta higiena pracy.

No właśnie dziwna sprawa. Muszę znów to przetestować, może już nie elektryzuje

[201803111829]

Napisane przez bluebells

Hmm, nic dziwnego, że masz przyklap włosowy po takiej mieszance dobroci, i to na całą noc Olaboga, wolę nie wyobrażać sobie jak ja bym wtedy wyglądała
Tak serio, myślę, że nie ma co kłaść odżywek i masek na aż tak długo na włosy. A jeśli masz tendencję do przyklapu, to tylko przed myciem.

Akurat miałam mocno stylizowane włosy (lakier, pianka, lokówka, tapirowanie) i dlatego nałożyłam im tyyyyle dobrego. A z przyklapem zmagam się permanentnie ;p

polskie znaki i przecinki mi uciekły. łapać skurczybyki!

[moniaobcy]

Ja dziś też mam przyklepane do głowy włosy. Nie znasz dnia ani godziny!

[chimay]

Napisane przez bluebells

Ja właściwie tylko kwasowe peelingi czy toniki robię sama w domu, bo apteczne to straszne słabizny. Zazwyczaj kupuję też gotowe do zmieszania zestawy do serum.
Też wolę jednak wczytywać się po prostu w składy kosmetyków i wyszukiwać odpowiednie dla mnie, niż samemu coś ukręcić, bo faktycznie w wielu przypadkach się nie da. Nie ta konsystencja, nie ta higiena pracy.

Ja nawet z kwasami chcę się przerzucić na gotowce, powstrzymują mnie teraz tylko koszty wysyłki za granicę. Dla mnie słabizna to są Effaclary, TriAcneal i reszta apteczna, ale więcej obiecuję sobie po profesjonalnych gotowcach nieaptecznych. Jedyny ich minus, że one są niestety drogie i to dużo, dużo bardziej niż samorobne peelingi. Ale ponoć też te receptury nie wywołują tyle niemiłych skutków ubocznych i to mnie bardzo kusi, bo nie lubię i nie chcę się złuszczać

Od niedawna moje włosy prawie się nie puszą. Nie mam pojęcia, co się im stało Podejrzliwie obserwuję