Gdy facet nie podziela waszych upodobań...

[staci]

Hej dziewczyny,

Ostatnio narzekalam na mojego faceta, jego zazdrosc itd. Dzisiaj jednak nie o tym. Zazdrosc mu przeszla, musial to byc jakis chwilowy kryzys, jest miedzy nami fajnie. Tym razem to moja wina, jesli o winie tutaj mozna mowic.

Co byscie zrobily gdyby facet z ktorym jestescie nie podzialal waszych upodoban seksualnych? Zakladajac, ze seks ‘po bozemu’ jest super, ale jesli chcecie cos niestandardowego to facet tego nie lubi / nie uznaje / kompletnie sie do tego nie nadaje

Chyba nie warto odpuszczac sobie fajnego i rokujacego zwiazku przez niespelnione zachcianki erotyczne? Tylko co zrobic? Zakopac gleboko w glowie i starac sie o tym nie pamietac? Realizowac poza zwiazkiem? Probowac przekonac partnera, do zgodzenia sie na posiadanie rownoleglego ukladu? Kazde rozwiazanie chyba troche bez sensu i sama juz nie wiem…

Czekam na wasze opinie

[Anaitis]

Kurczę, dobre pytanie.
Wiadomo, że seks nie jest najważniejszy w związku, ale jest trochę jak taki cement. Myślę, że gdyby mój partner był kompletnie zamknięty na nowe rzeczy w seksie (a mielibyśmy różne upodobania) i nie poszedłby na żaden kompromis, nie byłby skłonny spróbować niczego nowego,
to prędzej czy później pewnie by doszło do zdrady. No tak myślę.. to jednak cholernie ważne, ale trzeba próbować wypracować jakiś kompromis, bo tak jak mówisz, szkoda poświęcać całą relację, dlatego, że nie do końca styka w łóżku

[97063297b7b35b4a21bd582d93800b2e45dfbb59_6372d6b265f10]

Można wytrzymać rok, dwa, trzy.

A dwadzieścia?

Dla mnie to zbyt ważna sfera żeby mogło się udać jeśli jest zbyt duża rozbieżność

Sent from my EVA-L09 using Tapatalk

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Prędzej czy później i tak taki związek by się rozpadł (przynajmniej w moim przypadku).

[Atavish]

Dla mnie niestety nie ma szanse na udany związek jeśli sfera łóżkowa kuleje. Seks jest dla mnie zbyt ważny.
Niestety również nie wyobrażam sobie otwartego związku, bo jestem do bólu monogamiczna.
Więc niestety jeśli wytłumaczenie partnerowi jak ważne to dla mnie jest nie pomaga, to pewnie byśmy musieli się rozstać. Bo nie zapomnę o swoich potrzebach w imię związku.

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[PaulinciaKWC]

Napisane przez staci

Hej dziewczyny,

Ostatnio narzekalam na mojego faceta, jego zazdrosc itd. Dzisiaj jednak nie o tym. Zazdrosc mu przeszla, musial to byc jakis chwilowy kryzys, jest miedzy nami fajnie. Tym razem to moja wina, jesli o winie tutaj mozna mowic.

Co byscie zrobily gdyby facet z ktorym jestescie nie podzialal waszych upodoban seksualnych? Zakladajac, ze seks ‘po bozemu’ jest super, ale jesli chcecie cos niestandardowego to facet tego nie lubi / nie uznaje / kompletnie sie do tego nie nadaje

Chyba nie warto odpuszczac sobie fajnego i rokujacego zwiazku przez niespelnione zachcianki erotyczne? Tylko co zrobic? Zakopac gleboko w glowie i starac sie o tym nie pamietac? Realizowac poza zwiazkiem? Probowac przekonac partnera, do zgodzenia sie na posiadanie rownoleglego ukladu? Kazde rozwiazanie chyba troche bez sensu i sama juz nie wiem…

Czekam na wasze opinie

Niespelnione zachcianki erotyczne w koncu doprowadzą do frustracji i irytacji w związku.

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Twój facet jako zazdrośnik raczej nie zgodzi się na żaden seks poza związkiem, ani inne podobne układy. Myślę, że nie ma sensu męczyć się dla idei związku, a u ciebie spełnianie fantazji erotycznych jest ważną częścią sfery seksualnej. Ale spróbuj jeszcze z nim na ten temat porozmawiać, powiedz, że seks klasyczny ci nie wystarcza, może jednak uda się go przekonać, albo chociaż spróbować eksperymentów.

[I am Rock]

Skoro związek dobrze rokuje i seks jest super... To warto poświęcać to dla zachcianek?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

To moze spróbuj dominować w łożku albo gdzie indziej.
Ty sie weź za faceta itd. albo ma kompleksy ukryte i wstydzi sie.

Zawsze mozna od lodzika gdzie to kobieta dominuje przejść na seks "ty na nim"

[d169664e00d109aa737daf198b1aecbf032d7859]

Fakt, że Ty lubisz urozmaicenia a on jest im przeciwny sprawia, że ten związek wcale nie jest rokujący. Może i na płaszczyźnie życiowej się porozumiecie, ale w bliskości u was będzie mocno kuleć bo Ty będziesz niespełniona.

[staci]

[1=7cd1d0bf3fc279e4e45587f 61c3d7242fa9c0a30;7100373 1] Ale spróbuj jeszcze z nim na ten temat porozmawiać, powiedz, że seks klasyczny ci nie wystarcza, może jednak uda się go przekonać, albo chociaż spróbować eksperymentów.[/QUOTE]

No wlasnie, to bardziej skomplikowane, albo ja sobie to sama tak komplikuje w glowie, wiec:
-on poznal moje upodobania
-stwierdzil, ze tak, to jest seksowne dla niego, chociaz nigdy z tym nie mial wczesniej do czynienia
-cos tam czasem probuje podzialac w tej kwestii, ale jakby to powiedziec, nie ma do tego ani 'daru' ani usposobienia, czyli w sumie na jedno wychodzi, czy cos tam probuje czy nie

Napisane przez I am Rock

Skoro związek dobrze rokuje i seks jest super... To warto poświęcać to dla zachcianek?

To wlasnie mnie meczy, z jednej strony wiem, ze nie, ze seks nie jest najwazniejszy, z drugiej strony, sa rzeczy (jesli chodzi o seks) ktorych mi brakuje.

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;71004031]To moze spróbuj dominować w łożku albo gdzie indziej.
Ty sie weź za faceta itd. albo ma kompleksy ukryte i wstydzi sie.

Zawsze mozna od lodzika gdzie to kobieta dominuje przejść na seks "ty na nim" [/QUOTE]
O nie nie nie, dominowanie nad facetem to jest dla mnie turn off a nie turn on - kompletnie nie moja bajka

[PaulinciaKWC]

A ile jestescie razem?

[7cd1d0bf3fc279e4e45587f61c3d7242fa9c0a30]

Napisane przez staci

No wlasnie, to bardziej skomplikowane, albo ja sobie to sama tak komplikuje w glowie, wiec:
-on poznal moje upodobania
-stwierdzil, ze tak, to jest seksowne dla niego, chociaz nigdy z tym nie mial wczesniej do czynienia
-cos tam czasem probuje podzialac w tej kwestii, ale jakby to powiedziec, nie ma do tego ani 'daru' ani usposobienia, czyli w sumie na jedno wychodzi, czy cos tam probuje czy nie


To wlasnie mnie meczy, z jednej strony wiem, ze nie, ze seks nie jest najwazniejszy, z drugiej strony, sa rzeczy (jesli chodzi o seks) ktorych mi brakuje.


O nie nie nie, dominowanie nad facetem to jest dla mnie turn off a nie turn on - kompletnie nie moja bajka

On nie to, że nie chce tego robić (źle to ujęłaś w pierwszym poście widocznie), tylko nie wie jak się do tego zabrać. Wiele rzeczy musimy się uczyć w sprawach łóżkowych, on poprostu nie umie i musisz mu pokazać i naprowadzić. Tym bardziej, że twoje upodobania uważa za seksowne.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Moim zdaniem w udanym zwiazku sfera erotyczna nie jest prowadzona pod 100% dyktando jednego z partnerow. O wiele wazniejsze jest szukanie kompromisow i probowanie, chociazby po to, zeby zadowolic druga osobe (ale to musi isc w dwie strony).
I wiadomo, ze sa granice nie do przekroczenia, np. dla niektorych seks analny bedzie taka granica, dla innych nie ma w lozku miejsca na bol i z takimi granicami bardzo ciezko walczyc i raczej nie warto, chyba ze ten partner, ktory ma te granice, w pewnym momencie stwierdzi, ze chcialby sprobowac, chociazby po to, zeby samemu przetestowac swoje granice i sprobowac je przekroczyc.
Granice moga tez byc wywolane trauma i jest to zrozumiale.
Ale poza tymi skrajnosciami jest jeszcze kilkaset stron kamasutry, i jezeli partner stwierdza, ze on chce TYLKO po bozemu i juz, i ty masz sie do tego dostosowac, to moim zdaniem jest to egoistyczne podejscie. Wiec nie samo niezaspokojenie uznalabym jako powod do zakonczenia zwiazku, ale wlasnie ten egoizm.

PS Doczytalam - jesli on probuje i robi to dla ciebie, ale nie jest w tym mistrzem... WTF no przeciez skoro nie ma w tym doswiadczenia, to czego ty oczekujesz? Naprowadzaj go, komunikuj, co jak ma robic i absolutnie nie daj odczuc, ze nie jest do tego stworzony, bo zamknie sie na trzy spusty.

---------- Dopisano o 19:12 ---------- Poprzedni post napisano o 19:05 ----------

Napisane przez staci

O nie nie nie, dominowanie nad facetem to jest dla mnie turn off a nie turn on - kompletnie nie moja bajka

Dziwna odpowiedz. Tak jak juz pisalam, to musi isc w dwie strony. Pomysl Mon_Cherry jest bardzo dobry. Dziwie sie, ze dla ciebie moze to byc turn off, nawet nie zastanawiasz sie nad tym, jakim doznaniem mogloby to byc dla niego, tylko od razu zakladasz, ze nie, bo to nie twoja bajka. Myslac tylko o sobie ani ty, ani on daleko nie zajdziecie.

[I am Rock]

Napisane przez staci

O nie nie nie, dominowanie nad facetem to jest dla mnie turn off a nie turn on - kompletnie nie moja bajka

Czyli w łóżku tylko to, co ty zaproponujesz?
A gdzie miejsce na to, co on lubi?

[PaulinciaKWC]

Napisane przez I am Rock

Czyli w łóżku tylko to, co ty zaproponujesz?
A gdzie miejsce na to, co on lubi?

O tym chyba zapomniala. Kiepsko to widze

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Myślę, że jeśli facet jest świetny jako partner, a seks jest, tylko pewne konkretne upodobania nie są zaspokojone, to wiele rzeczy można wspólnie dogadać, wypróbować, wypracować, postarać się. Czas, cierpliwość, pogłębiające się wzajemne zaufanie na pewno pomogą.

Rzucać kogoś, bo nie spełnia zachcianki X czy Y byłoby pewną przesadą.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez I am Rock

Czyli w łóżku tylko to, co ty zaproponujesz?
A gdzie miejsce na to, co on lubi?

On chociaż próbuje ale skoro nie wie jak to trzeba mu pokazać. Ale jak ona ma polazac kiedy nie chce dominować.
To moze niech on idzie do innej na naukę zadowalania swojej kobiety
Ludzie sami sobie komplikują życie.

[lolita96]

Napisane przez I am Rock

Czyli w łóżku tylko to, co ty zaproponujesz?
A gdzie miejsce na to, co on lubi?

No ja przepraszam, ale wydaje mi się że w łóżku nie ma miejsca na' ja lubię to, a Ty tamto', tylko na 'MY to LUBIMY '.
Co to za pomysł żeby autorka miała się bawić w dominatorke skoro tego nie czuję?

[elvegirl]

Napisane przez staci

Co byscie zrobily gdyby facet z ktorym jestescie nie podzialal waszych upodoban seksualnych?

To zależy od że tak powiem rozmiaru problemu - jeśli ktoś ma satysfakcję z seksu tylko w określonej formie, a partnerowi z tą formą jest totalnie nie po drodze, to związek nie ma w moim przekonaniu sensu. Jeśli natomiast ogólnie w sferze łóżkowej partnerzy się dogadują, a chodzi o jakąś pozycję, gadżet, tak zwane dodatkowe urozmaicenie , to nie mam problemu z tym, żeby taką swoją zachciankę "poświęcić" dla dobra związku.

Napisane przez staci

No wlasnie, to bardziej skomplikowane, albo ja sobie to sama tak komplikuje w glowie, wiec:
-on poznal moje upodobania
-stwierdzil, ze tak, to jest seksowne dla niego, chociaz nigdy z tym nie mial wczesniej do czynienia
-cos tam czasem probuje podzialac w tej kwestii, ale jakby to powiedziec, nie ma do tego ani 'daru' ani usposobienia, czyli w sumie na jedno wychodzi, czy cos tam probuje czy nie

To może po prostu potrzeba tu czasu? Wykazuje się dobrą wolą, chce próbować, jest otwarty na nowości, po prostu póki co nie ogarnia technicznie - cierpliwości, otwartości, zachęcania i może będzie lepiej

[201703061106]

Mój na początku też tylko klasyk bo tylko tak umiał !! Pokazałam mu kolejne pozycje i teraz już klasyka prawie że nie ma tak mu się inne spodobały ale wprowadzany je stopniowo .. bo musi się ich nauczyć

[Frezja__]

Żaden z moich partnerów nie podzielał moich zainteresować. Obecny również nie. Ale pokazał mi swoje, które stały się moimi. Na obecną chwilę jest okej, ważne że nie jest to wanilinowy seks na golasa ;-)

[Azhaar]

Napisane przez lolita96

Co to za pomysł żeby autorka miała się bawić w dominatorke skoro tego nie czuję?

A to dlaczego on MUSI ją zadowalać, skoro on widocznie nie czuje, tego, czego ona wymaga?

Podwójne standardy na Wizażu, jak zwykle...

[lolita96]

Napisane przez Azhaar

A to dlaczego on MUSI ją zadowalać, skoro on widocznie nie czuje, tego, czego ona wymaga?

Podwójne standardy na Wizażu, jak zwykle...

A kto powiedział że musi? Nic nie musi. Są niedopasowani seksualnie i tyle. Nic szczególnego się z tym nie zrobi raczej

[natalia_t]

Napisane przez elvegirl

To zależy od że tak powiem rozmiaru problemu - jeśli ktoś ma satysfakcję z seksu tylko w określonej formie, a partnerowi z tą formą jest totalnie nie po drodze, to związek nie ma w moim przekonaniu sensu. Jeśli natomiast ogólnie w sferze łóżkowej partnerzy się dogadują, a chodzi o jakąś pozycję, gadżet, tak zwane dodatkowe urozmaicenie , to nie mam problemu z tym, żeby taką swoją zachciankę "poświęcić" dla dobra związku.

Mam takie samo zdanie.

Może wystarczy chłopakowi uświadomić, że musi trochę poćwiczyć, że nie ma nic od razu? Dziwne jest według mnie gadanie, że się nie umie, nie lubi, że się nie nadaje do czegoś, jeśli się czegoś nie próbowało...

[Carmela__]

Napisane przez natalia_t

Mam takie samo zdanie.

Może wystarczy chłopakowi uświadomić, że musi trochę poćwiczyć, że nie ma nic od razu? Dziwne jest według mnie gadanie, że się nie umie, nie lubi, że się nie nadaje do czegoś, jeśli się czegoś nie próbowało...

Nie muszę próbować na przykład dominacji nad facetem, żeby wiedzieć że mnie od tego mdli i odrzuca.

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Przecież kobieta robiąc loda facetowi juz nad nim dominuje
Albo pozycja ona na nim.

[Atavish]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;71110436]Przecież kobieta robiąc loda facetowi juz nad nim dominuje
Albo pozycja ona na nim.[/QUOTE]
Wiem, że trochę off topic, ale serio uważasz, że sama pozycja w łóżku wpływa na to kto dominuje? Bo dla mnie to jedynie wskazuje kto aktualnie jest stroną bardziej aktywną, a nie dominującą. Tak samo z seksem oralnym - dominująca kobieta może "kazać" mężczyźnie się zaspokajać oralnie. I w żadnym wypadku nie będzie on wtedy stroną dominującą.
I żeby nie było - to nie jest żaden przytyk do Twojej wypowiedzi, po prostu mnie zaciekawiłaś i stąd nawiązanie

Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka

[natalia_t]

Napisane przez Carmela__

Nie muszę próbować na przykład dominacji nad facetem, żeby wiedzieć że mnie od tego mdli i odrzuca.

Zależy. Jeśli mówimy o "dużych" rzeczach, "fundamentach" jak dominacja, seks oralny, analny to się zgodzę. Ale jakaś pozycja inna niż zawsze, odegranie scenki, jakieś akcesorium - jeśli od początku się nie chce w to bawić, to się nie bawi, ale jeśli się uważa, że w sumie to może być fajne, ale z góry zakłada, że to nie wyjdzie, to moim zdaniem coś jest nie tak. Nie każda zabawa udaje się od razu.

[I am Rock]

Napisane przez natalia_t

Może wystarczy chłopakowi uświadomić, że musi trochę poćwiczyć, że nie ma nic od razu? Dziwne jest według mnie gadanie, że się nie umie, nie lubi, że się nie nadaje do czegoś, jeśli się czegoś nie próbowało...

To wcale nie jest dziwne. Dokładnie takich samych argumentów używałam, gdy nie chciałam czegoś robić.
Jak się powie wprost, że nie, to foch - "a ja ci coś robię, a ty mi się zrewanżować nie chcesz."