2005-10-24, 16:00 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 449
|
samobójstwa, samookaleczenia
Co o tym sądzicie? Ostatnio zauważyłam dziwną 'modę na żyletki'. Wszędzie... na blogach forach... Zdesperowane dziewczyny ranią się tak żeby nie zabić, nawet na ulicy/w autobusie widziałam bardzo dużo dziwnych blizn na rękach. To wszystko jest dla szpanu? Czy któraś z was odczuła kiedyś taką potrzebę?
Samobójstwa. Czy w skrajnych przypadkach uznajecie to, czy uważacie za zwykła ucieczkę od wszystkich problemów? Samobójstwo to tchórzostwo czy odwaga? Czy któraś z was miała jakieś próby samobójcze?
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd' |
2005-10-24, 16:06 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Widziałam kiedyś dokment o okaleczeniach. Są one wynikiem problemow emocjonalnych, zadawanie sobie ran jest formą karania samego siebie, uwalniania 'złej energii'. Można się od tego uzależnić i potem każde niepowodzenie bądź poważny problem będzie rozwiązywany poprzez cięcie się. Podobno osoby najbardziej nieszczęśliwe zadają sobie rany na brzuchu, bo te bola najbardziej.
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
2005-10-24, 16:11 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
nie rozumiem takiego podejscia i mysle ze w takim przypadku przydałoby sie dani im czegos do roboty to by o głupotach nie mysleli sczegolnie tyczy sie to nastolatków ktorzy robia to dla mody ,szpanu,itp.
|
2005-10-24, 16:12 | #4 | |
Mrs Mrau
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 10 218
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
|
|
2005-10-24, 16:18 | #5 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 1 063
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
Jestem stuprocentowym facetem, na prawie stuprocentowo babskim forum |
|
2005-10-24, 16:48 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-01
Wiadomości: 1 437
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Co do samookaleczania dodam tylko pare slow do tego co napisala Twiggy.
To tez czasami jest jak proba ukarania sie za swoje niepowodzenia, wolanie o pomoc,uwage. Zazwyczaj w takich sytuacjach nie eksponuje sie ran po cieciach. Tajemnica- bo nikt nie zrozumie motywow takiego postepowania. Chociaz przyznam,ze ostatnio widze coraz wiecej ludzi,ktorzy sie wrecz obnosza z samookaleczaniem.Wrecz wystawianie na pokaz ran,blizn (ktore przypominaja czesto okreslone ksztalty- serca,krzyze) . Widzialam w autobusie dziewczyne,ktora byla tak niesamowicie dumna ,twarda ,wrecz nieco agresywna ,ktora bez zazenowania podciagnela rekawy bluzki i pokazala blizny. Przy znajomych,przy nieznajomych. Moze to jakis wymog towarzystwa,w jakim zyje (np. blokersi ) |
2005-10-24, 16:50 | #7 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 1 156
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
.
Edytowane przez barbi20 Czas edycji: 2007-10-27 o 00:54 |
2005-10-24, 16:52 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 5 742
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
Na stałę w USA[nie udzielam się już na forum, więc proszę do mnie nie pisać, opcja pw została wyłączona.] |
|
2005-10-24, 17:00 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 170
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Słyszałam kiedyś od osoby, która sama się kiedyś okaleczyła, że to był sposób na doznanie ulgi od bólu wewnętrznego. Osoba w depresji nie może znieść cierpienia psychicznego i jakby "przenosi" ten ból w bardziej fizyczny wymiar. Bo ból fizyczny można jakoś opanować, zająć się krwawiącym ciałem, zaszyć, zabandażować, wziąć tabletkę, a na torturę psychiczną nie mogą tak łatwo znaleźć rady.
|
2005-10-24, 17:09 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 8 314
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja zaobserwowalam, ze duzo dziewczyn, ktore maja problemy z odzywianiem sie okalecza. Za przytycie, za nieschudniecie, za zjedzenie czegos-karza sie poprzez zrobienie nowego ciecia na skorze. Jest to tez sposob odreagowania stresu-cos nie wyszlo, po awanturze z rodzicami. To uzaleznia i nie mozna tak po prostu przestac-jak z kazdm uzaleznieniem, to jest silniejsze od nich. Uspokaja je ciepla, plynaca krew. Mysle, ze podobnie sprawa dotyczy innych osob, ktore sobie nie radza np. z problemami.
__________________
[SIGPIC][/SIGPIC] Każde przeżyte życie po części składa się z tego, czego nie zrobiło się albo nie powiedziało w jedynym właściwym momencie. Siegfried Obermeier
|
2005-10-24, 17:20 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: -
Wiadomości: 449
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
niektorzy zadaja sobie bol bo wtedy nie mysla o niczym innym, to jedyne czym moga pokierowac
__________________
'Dłużej nie trzeba bać się słów i lęk przysypać garścią gwiazd' |
2005-10-24, 17:24 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 9 487
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Przeczytałam ten wątek i zrobiło mi się smutno...
Przede wszystkim mnie to martwi. To stało się "modne", choć to nie jest odpowiednie określenie. Kilku moich znajomych się tnie, ale ten temat jest po prostu niedopuszczalny. Nie chcą o tym rozmawiać. I chociaż czasem się udaje, to kończy się obietnicą, że to było głupie i to już koniec itd. Tymczasem po kilku dniach zauważam kolejną kreskę... Nie mogę zrozumieć przyczyny, dla której to robią. Nie wiem jak mogę pomóc... |
2005-10-24, 17:25 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 411
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
mam kolezanki ktore tna sie dla szpanu, a jesli nawet maja jakies problemy to cielyby sie dla samej siebie a nie bandazowaly i chodzily na krotki rekaw po to zeby bylo lepiej widac;/ a jak sie spytasz to z pewna satysfakcja odpowiadaja ze musza jakos odreagowac, ze zycie ejst ciezki- sadze ze ejsli mialaby powody ot ukrywalby to przed swiatem, tak ze nikt nie wiedzialby o tym ze cos jest nie tak...
__________________
żegnam |
2005-10-24, 17:43 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Może i niektórzy robią dla szpanu...Daje wam tu link do jednego artukułu. Moim zdaniem takiej osobie trzeba pomóc...Mam koleżanke która się tnie. Błagałam ją kilka razy żeby tak nie robiła, obiecywała...po wakacjach się spotkałyśmy i co...dalej sie tnie. Teraz jej lepiej jej idzie, próbuje jej pomóc, mówie ze to złe...narazie się nie pocieła oby zrozumiała w końcu że to nei rozwiazanie. Jej najczęstrzą przyczyną cięcia się, są problemy zwiazane z chłopakiemhttp://www.nastolatek.pl/pokaz.php?a=art&ida=2069
__________________
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
2005-10-24, 17:58 | #15 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 647
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
znam taka jedna, kolezanka mojej mlodszej siostry, 16 lat. Chwali sie, ze wyryla sobie cmentarz na brzuchu luudzie, ja nie mam slow po prostu
|
2005-10-24, 18:07 | #16 |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Kiedyś też tak miałam: nic mi się w życiu nie układa ( bo dostałam w szkole 1...) i ja popełnie samobójstwo, oj młoda byłam i GŁUPIA!!!!!!!! Ale na szczęście to minęło . Wydaje mi się, że to łączy się z okresem buntu....dojrzewaniem...( na szczęście ten stan mija )
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2005-10-24, 18:14 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
|
2005-10-24, 18:20 | #18 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
|
2005-10-24, 18:23 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 3 739
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Co do samookaleczania sie to sama nigdy nie miałam takikiego problemu.Zauważyłam,że ostatnio młodzi lubią "wycinać"sobie na skórze inicjały sympatii,idolów itp.Dla mnie to głupota.Jeżeli chodzi o samobójstwo,to uważamże człowiek ma prawo decydować o swoim żciu,ale dla mnie to taka ucieczka przed własnymi problemami.Przykre .
|
2005-10-24, 18:28 | #20 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 4 722
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Eh... Jak byłam na wakacjach to słyszałam od przyjaciółek, ze koleżanka gdy dowiedziała sie ze chłopak ją zdradził najadła sie tabletek. Na szczęscie nic jej się nei stało, tylko wymiotowała. Natomiast ta dziewczyna z która całowała się z tym chłopakiem z powodów wyrzutów sumienia równierz najadła sie tabletek...Chodziła jak naćpana... Powiedziała mojej przyjaciółce, że nie chce mieć przyjaciół i ze nie dożyje do 18lat(ma 17) Ale jak narazie jest wszystko oky. I mam nadzieję ze nic sobie nie zrobi
__________________
Jedyna droga do przemian to przestać bać się wyzwań.
|
2005-10-24, 18:29 | #21 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Z samookaleczeniem miałam jeszcze do niedawna problem ale nie z powodu szpanu tylko nie radziłam już sobie. Aaa no i z przerażeniem myślałam o tym że ktoś mógłby to odkryć ale na nogach raczej trudno A jeśli chodzi o samobójstwo to uważam że zawsze jest jakieś inne wyjście z sytuacji nawet tej pozornie bez wyjścia.
|
2005-10-24, 18:53 | #22 |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Samookaleczanie-nigdy w życiu. Nawet jak na filmie widzę ("Sekretarka"-np taki film był tam się dziewczyna okaleczała) to zamykam oczy i nie patrze, bo mi się słabo robi, w ogóle jak o czymś takim myślę... a jak miałam problem "z samą sobą" to raczej pisałam pamiętnik, ewentualnie próbowałam popełnic samobójstwo (wit C i takimi tam ). Teraz już raczej nie mam "problemów z samą sobą" a jak mam to dzwonię do przyjaciółki i szybciutko mi przechodzi
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
2005-10-24, 19:08 | #23 |
Zadomowienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Dlaczego odrazu tchórzostwo - jest to jeden ze sposobów na odreagowanie jakiejś traumy tyle, że w naszej kulturze uznawany za patologiczny. Poza tym każdy człowiek ma inny poziom odporności psychicznej - dla jednych wykonanie zwykłego formalnego telefonu jest już na granicy psychicznej wytrzymałości, innych nie ruszy nawet śmierć najbliższego przyjaciela. Zresztą poczytajcie sobie o zaburzeniach takich jak choroba dwubiegunowa, BPD czy bulimia
A co do mody na sznyty to się zgadzam - kompletna głupota - ale nie pierwsza i nie ostatnia to głupia moda....
__________________
When I sin, I sin real good
When I sin, I sin for sure |
2005-10-24, 19:25 | #24 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Cytat:
__________________
Gdy już posmakowałeś lotu, zawsze będziesz chodzić po ziemi z oczami utkwionymi w niebo, bo tam właśnie byłeś i tam zawsze będziesz pragnął powrócić. Chciałbym poznać człowieka, który wymyślił seks, żeby zobaczyć nad czym teraz pracuje |
|
2005-10-24, 20:24 | #25 |
... choć nie Westwood
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Polska B
Wiadomości: 27 979
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
I TYP: Szpanerstwo, chęc zaimponowania innym "jaki to jestem twardy".
II TYP: chęć zwrócenia an siebie uwagi rodziców, poczucie niezrozumienia [najczęściej małe rany] III TYP: najpoważniejszy "Tną się na ciele, bo na sercu nie ma już miejsca"
__________________
Dopóki nie skorzystałem z Internetu,
nie wiedziałem, że na świecie jest tylu idiotów Stanisław Lem |
2005-10-24, 20:29 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 2
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Ja się samookaleczam. Choć nie żyletkami i nie na rękach... Ostatnio udało mi się trochę od tego uwolnić, ale nadal się zdarza. W życiu nikomu się tym nie chwaliłam i nie zamierzam. Ale nie zaprzeczam- stykam się czasem z czymś takim robionym "dla szpanu".
Dlaczego to robię? Bo jest we mnie dużo rzeczy, których nie akceptuję (wewnętrznych i zewnętrznych). Mam niskie mniemanie o sobie, długoletnie poważne problemy, odbiegam od normy, od świata, do którego chcę należeć, czuję się winna i gorsza, nie jestem szczęśliwa. Dziwię się, że niektórym tak łatwo przychodzi określanie aktu samobójstwa (zwłaszcza jako tchórzostwo). Wg mnie to utrata nadziei. I nie ucieczka przed kłopotami, tylko przed bólem. Od lat mam wiele problemów i zmagam się z nimi, działam, mimo wszystko jestem optymistycznie nastawiona do życia- ale bywało, że wszystko tak cholernie bolało, coraz bardziej i bardziej... Dwa razy zdarzył się taki okres, że myślałam o samobójstwie. Jednak nie spróbowałam nigdy. Kto wie, czy nie powstrzymuje mnie tylko to, że ktoś mnie kocha |
2005-10-24, 20:39 | #27 |
Zadomowienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Layla_lbn - po prostu rozważanie problemu samookaleczeń i samobójstw w kategorii odwagi bądź jej braku jest zbyt dużym uproszczeniem- ale z psychologicznego punktu widzenia bardzo naturalnym - po prostu dla czlowieka funkcjonującego w mairę normalnie pewne sytuacje tak jak zachowania autoagresywne są nie od pojęcia, stąd racjonalizowanie w rodzaju - "to tchórzostwo (bo jakby ktoś umial przezwycieżyć strach przed rozwiązywaniem swoich problemów to by zrobił inaczej") - a w gruncie rzeczy problem jest duuużo bardziej złożony- często działa na zasadzie błędnego koła - łącznie z cięciem się dlatego, że się tnie...
__________________
When I sin, I sin real good
When I sin, I sin for sure |
2005-10-24, 20:58 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sieradz
Wiadomości: 76
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
To ja poproszę o radę Mam koleżankę, która się cięła - widać było, że dla szpanu. Specjalnie podwijała rękawy i wręcz podtykała ręce pod nos.
Z powodów?Kłótnia z chłopakiem, bo np. zdjął bluzę, a było zimno Teraz już nim nie chodzi i jakoś nie zauważyłam żeby się cięła.Natomiast przynajmniej trzy razy w tygodniu [jak się trafi okazja - np.mamy lekcje na świetlicy] siada w koncie, wpatruje się w jeden punkt no i zaczyna się powódź ...łzy się leją strumieniami.Nie wytrze ich, nie ukrywa się z tym wszędzie kapie...Dziewczyny z klasy lecą do niej, pocieszają, pytają co się stało. Po półgodziny dowiadują się, że ,,Nikt mnie nie kocha, jestem brzydka''. A miesiąc wcześniej zerwała z chłopakiem...Jak dla mnie to chęć zwrócenia uwagi.Gdybym ja miała takie problemy byłabym szczęśliwym człowiekiem No i nie wiem - przejmować się tymi scenami czy olać?Co jej powiedzieć? Żadne argumenty do niej nie trafiają Koleżanka lubi dramatyzować moim zdaniem, ale nie chciałabym żeby znów zaczęła się ciąć - tym bardziej z takich powodów. |
2005-10-24, 21:15 | #29 |
Zadomowienie
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Wydaje mi się, ze Twoja koleżanka chyba ma powazniejszy problem i zamiast ją pocieszać (a widać, że potrzebuje teog by zwracać na nią uwagę), to wziąć ją na "przesłuchanie" i wyciągnąć o co tak naprawdę chodzi (może tak naprawdę nie o chłopaka, tylko o to, ze czuje się w grupie niedoceniona). Fakt, ze to jest ten wiek, kiedy nawet najmniejszy porblem urasta do rangi kosmicznej tragedii....
|
2005-10-24, 21:23 | #30 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: Okolice Warszawy
Wiadomości: 2 402
|
Dot.: samobójstwa, samookaleczenia
Olej ją! Niech robi co chce sama musi zrozumieć że źle robi.Tutaj żadne gadki nie pomogą a mogą jeszcze pogorszyć sprawę!
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:34.