odchudzić się przed 40 ;) po 40 też ;)

[LyraBea]

Anielka, brzoskwinka witajcie
Z nami naprawdę się fajnie chudnie Tyle lat się wspieramy, że nie może być inaczej. Tak więc zapraszamy i zachęcamy.

A u mnie na stałe, bo już 3 poranek na wadze widzę 72 czyli już tuż tuż i jedynka a potem wyczekiwana "6" z przodu.
Dalej jem monotematycznie, ale póki mi smakuje i się nie nudzi to korzystam. Uważam, że bardzo rozsądnie wydzielam sobie jedzenie. Mam dużo witamin z sałat, koktajlu a reszta to głównie czyste białko. I chudnę, ale nie jestem przy tym zmęczona i poddenerwowana. Chudnę może wolniej, ale zdrowiej
I tak w menu na dzisiaj:
rano: kawa z mlekiem
przed wyjściem do pracy: 200ml koktajlu z jabłkiem, kiwi, szpinakiem, pomarańczą i porcją protein serwatkowych o smaku banana. Tego wychodzi ponad 400ml, ale dzielę się z córką, więc aż takiej ilości owoców naraz nie przyjmuję.
II śniadanie: 2 jajka na półtwardo
obiad: gotowane mięso z 3 górnych udek
po 17-tej: mix sałat ziarnami, fetą, chudą wędliną i oliwkami (mniam)
i albo na tym zakończę, albo jeszcze przed 20tą twarożek sobie zapodam.

Niemal codziennie taki sam zestaw, różni się niuansami, ale mi pasuje. Do tego około 3l wody lekko gazowanej, którą sączę cały dzień z butelki.

A co u Was?

[Frida81]

Witam się i dołączam do wątku. Za parę miesięcy stuknie 37 lat i zabieram się za powrót do siebie po ciężkiej ciąży. Jestem 1,5 miesiąca na South Beach z bardzo dobrymi efektami i super samopoczuciem. Planuję ten styl jedzenia utrzymać stale. Muszę stracić jeszcze ok 15 kg co mnie totalnie przeraża bo zauważalnie po 35-tce wszystko zwolniło. Waga spada fajnie, ale skóra jakoś gorzej sobie radzi. Macie na to jakieś sposoby?

[brzoskwinia82]

hej,
dzięki za miłe przyjęcie. Ja ogólnie staram się zdrowo odżywiać i ćwiczę 3 razy w tygodniu, ale w weekend często jakieś winko, coś niezdrowego też nieraz wpadnie i nadrabiam. ostatnio niestety nic nie chce lecieć i doszłam do wniosku że raz wiek a dwa że za bardzo kalorie obcięłam i metabolizm mi bardzo zwolnił... więc na razie założenie jest u mnie takie że jem zdrowo - zero słodyczy, dużo warzyw i białka a zważę się w piątek...

[aga_74]

Witam wszystkich i nowe dziewczyny
nie odzywam sie bo mi wstyd nie potrafię sobie poradzic z napadami głodu, ataków na słodycze, żarcia wszystkiego co popadnie... juz mi chodzi po głowie, żeby moze jakiś suplement kupic....pobrać bo nie wiem co mnie opętało. Brzuszysko coraz większe, waga coraz większa a ja nic z tym nie robie .W pracy straszne braki personelu wszyscy chorują na jakąś paskudną grype z powikłaniami. Ja biorę od 2 tygodni taki specyfik na bazie spirytusu propolisu zeby nie chorować może to ma takiw pływ na apetyt :/ Zazdroszczę Wam spadków Milenka Beatka Basia Wróciłam z pracy to zjadłam udko górną częśc z sałatką brokułową ale oczywiście az mnie nosi zeby coś zjeść słodkiego .... Ja chyba nie umiem sobie usytawic tej diety co jeść....

[SovaEvree]

To i ja sie przywitam i przyznam ze podczytuje... jest niezle ale do dobrego to duzo brakuje...
Zaczelam brac beslim... jaki bedzie efekt to nie wiem, zobaczymy za jakis czas... nawet jakby mialo dzialac jako placebo...

[aga_74]

Napisane przez SovaEvree

To i ja sie przywitam i przyznam ze podczytuje... jest niezle ale do dobrego to duzo brakuje...
Zaczelam brac beslim... jaki bedzie efekt to nie wiem, zobaczymy za jakis czas... nawet jakby mialo dzialac jako placebo...

no własnie kiedyś brałam chrom nie wiem czy pomagało czy nie ale czułam po 3 dniach ze juz nie potrzebuje słodyczy a teraz normalnie kwiczę za nimi

[SovaEvree]

Chrom obniza chec na slodkie...
Tez kiedys bralam i dawalo rade...

[aga_74]

właśnie sprawdziłam jestem przed @ za jakieś 4 dni powinnam dostać... zrobiłam sobie herbate i zaraz ide umyć zęby zeby juz nic nie tknąć. Jutro po pracy chyba pójde kupic bo nie daje rady

[Frida81]

Mi w zaplanowanie nad słodyczami bardzo pomaga trzymanie diety niskowęglowodanowa. Ona powoduje że po prostu nie chce mi się jeść słodyczy, a serek wiejski wydaje mi się słodki. Polecam. Po pierwszych 2 tygodniach na SB spadło mi 5 kg.

[brzoskwinia82]

Hej, ja też mam słabość do słodkiego niestety... Teraz przez wielki post mam postanowienie że nie jem słodkiego i się na razie trzymam. Dzisiaj dobry dzień pod względem diety tylko mało wody trochę, wieczorem poćwiczone.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Jeszcze raz się witam z nowymi dziewczynami Mnie sie udało jakimś cudem przeprowadzić detoks od słodyczy i daję radę. Jedynie przed okresem nie ma szans by sie kilka ulubionych cukierków czy czekolada nie rzucila w twarz. Tak więc naprawde jesteście usprawiedliwione, gdy nie oprzecie się slodkiemu w tym czasie. Tym dajacym rade naprawdę wiele gratki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[LyraBea]

Dzien dobry

Przesyłam pozytywne wibracje na ile potrafię.
Czuję się rewelacyjnie, bo spadek wagi nabrał konkretnego rozpędu.
Waga rano - 71,9kg
Dzis mam dzien leniuchowania, bo mam wolne, wiec ruchu będzie mniej, ale nie szkodzi. Dziś aplikacja Libra pokazała, że cel 69,8kg osiągnę w takim tempie do 21.marca Jest dobrze i wyniki zachęcają do dalszego działania. Dodatkowo powera dały mi dwie rzeczy, wczoraj córa mi powiedziała, ze podczas luźne rozmowy jej nowy chłopak dowiedziawszy się ile mam lat ponoć szczerze się zdziwił, bo dawal mi 7lat mniej! Drugie potwierdzenie tego, że zaczynam odzyskiwać siebie, to wyniki badania kondycji ciała na Tanita. Metaboliczny wiek wyliczylo mi na 34 lata! Normalnie wracam do niemowlectwa
Warto Dziewczyny zaprzeć się. Potem jest tylko lepiej!
No to do dzialania??

[Frida81]

Gratuluję postępu.

Mam problem z wrażeniem się, boję się wejść na wagę, bardzo... Choć widzę po ciuchach, że szczupleję to lęk mam, że waga tego nie pokaże... Choć w sumie tak czy siak będę trzymać się diety. Przeraża mnie to jak jadłam wcześniej, widzę jak duża jest różnica. Nie wrócę już nigdy do starego jedzenia, doświadczyłam otyłości i nigdy więcej choćbym miała jeść gotowane warzywa do końca mych dni.

[eliza40]

Beatka no pięknie
Witam nowe dziewczyny
Napiszę Wam później na jaki pomysł wpadłam

[Stylowa1]

Lyrcia gratulacje po tobie widać że jednak można spiąć poślady.... Dawaj więcej tych wibracji to może i my się zepniemy
Elizka coś wymyśliła?????

[eliza40]

a wykupiłam vitalię na 2 m-c
kiedyś ładnie chudłam na niej,a teraz zobaczymy

[brzoskwinia82]

Lyrabea super, szczególnie jak ktoś obcy Ci powie że dobrze wyglądasz to działa super motywująco przynajmniej na mnie.
Frida no najważniejsze że po ciuchach widać w sumie, ja na razie się przestałam ważyć bo mam wrażenie że popadłam w jakąś obsesję wagi... Za to mam plan jeść jak najzdrowiej, dzisiaj prawie dobrze, miałam na kolację robić pstrąga z warzywami ale koleżanka się zasiedziała i zjadłam bułki...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aga_74]

Nie jest łatwo, najgorsze wieczory... jestem przed i chyba przez to. Wczoraj wieczorem zjadłam 2 karmelki miętowe i nic więcej jak juz sie zacznie @ powinno być lepiej W pracy mam koleżankę w grupie której ciagle się chce cos słodkiego tylko, że po niej nic nie widać mimo że ciągle podjada, mi jakos w pracy nie potrzeba.

[Frida81]

Wieczorem najbardziej pomaga mi gorąca zupa warzywna, rozgrzewa i syci.
Co robicie by skóra przy dojrzalszym wieku podczas tracenia wagi zbiegała się razem z kilogramami? Wiem, wracam z wagi trzycyfrowej ale rozstępów mam niewiele, za to skóra jest dyplomatyczne mówiąc mało jędrna. Masuję się szczotką, stosuję serum ale efekty jakieś słabe....

[Anielllka]

Cześć, dziś zaczęłam i postaram się meldować. Mam tę dietę wykupioną i będę wg planu iść. Dziś się zwazylam:77,4 masakra bo ja niska jestem. No trzeba się spiąć i zacząć walczyć bo waga odbija się na zdrowiu. Zaraz idę na drugie śniadanie. Na pierwsze był banan i koktajl. Pozdrawiam i miłego dnia

[LyraBea]

Napisane przez aga_74

Nie jest łatwo, najgorsze wieczory... jestem przed i chyba przez to. Wczoraj wieczorem zjadłam 2 karmelki miętowe i nic więcej jak juz sie zacznie @ powinno być lepiej W pracy mam koleżankę w grupie której ciagle się chce cos słodkiego tylko, że po niej nic nie widać mimo że ciągle podjada, mi jakos w pracy nie potrzeba.

Przetrzymaj Aguś i wystartuj. Wiem, że jak już zatrybisz na dietę, to dasz radę. Najgorzej wystartować. Pierwsze dni nawet gdy waga spada, bo woda leci, nie przynoszą jakiś wow efektów, wiec można sie zniechęcać, ale potem już jest tylko fajnie. Nie masz pojęcia jak mnie cieszą spadające z tyłka moje cos a la rurki elastyczne, ktore jeszcze 2 miesiące temu opinały mnie jak baleron.

Napisane przez Frida81

Wieczorem najbardziej pomaga mi gorąca zupa warzywna, rozgrzewa i syci.
Co robicie by skóra przy dojrzalszym wieku podczas tracenia wagi zbiegała się razem z kilogramami? Wiem, wracam z wagi trzycyfrowej ale rozstępów mam niewiele, za to skóra jest dyplomatyczne mówiąc mało jędrna. Masuję się szczotką, stosuję serum ale efekty jakieś słabe....

Na mnie zupy wplywają inaczej. Po nich czuję niedosyt i głód i mnie ssie na jedzenie. Tak samo mam po jabłkach Ale dobrze, że znalazłaś swój sposób na wygnanie głoda. Mój wiek to już wiek bardzo dojrzały, więc liczę sie z tym, że obwiśnięta skóra tu i ówdzie zostanie. Choć nie dobiłam nigdy do wagi 3 cyfrowej, rozstępów mam w pip. jakoś pogodziłam się z tym. Powinnam też zaczać masaże jakieś uskuteczniać, ale póki co, ze skórą nie robię nic.

Napisane przez Anielllka

Cześć, dziś zaczęłam i postaram się meldować. Mam tę dietę wykupioną i będę wg planu iść. Dziś się zwazylam:77,4 masakra bo ja niska jestem. No trzeba się spiąć i zacząć walczyć bo waga odbija się na zdrowiu. Zaraz idę na drugie śniadanie. Na pierwsze był banan i koktajl. Pozdrawiam i miłego dnia

Również pozdrawiam i życzę wytrwałości. Pisz nam tu, jakie menu Ci zaserwowali? Nie musisz w szczegółach zdradzać tajników wykupionej diety. Ogólnie pisz

Ja się chyba rozkładam. Tyle lat nie chorowalam a dzisiaj mam telepkę, źle się czuje, całe ciało mnie boli, gardło... ech, mam nadzieję, że rozpędzę gorącymi herbatkami z aronią. To dopiero początki, więc jest szansa, że zduszę grypsko w zarodku.
Na diecie sobie trwam, ale ruchu od dwoch dni mam niewiele, więc i kalorii staram sie przyjmować jeszcze mniej.
Milego popołudnia i wieczoru.

[Anielllka]

LyraBea zjedz czosnek, u mnie na chorobę zawsze pomaga

dziś pierwszy dzień. Widzę już teraz gdzie moje błędy.
Po pierwsze te nieregularne jedzenie. Teraz mam niby jeść pierwszy posiłek do pół godziny po przebudzeniu. Drugi błąd to że jadłam za dużo. Co z tego że jadłam zawsze bardzo zdrowo, jak byłam w stanie zjeść całe awokado, zjeść orzech i słonecznik a do sałatki nie żałować oliwy. Więc jadłam zdrowo ale za dużo i często kaloryczne jedzenie.
Dietę mam dobrą ale widzę ze gdybym sama robiła to porcje byłby zdecydowanie większe. Teraz wszystko ważę.
Mój dzisiejszy jadłospis:
1. koktajl owocowy z mlekiem,
2. 3 małe kromki chleba razowego , ser biały i sałata, papryka,
3. makaron razowy ze szpiankkiem i pomidorami suszonymi, tofu,
4. kasza kuskus z sałatą i mozzarellą,
5. omlet.

do omletu mam jeszcze 1,5h a już jestem głodna a ale w końcu jestem na diecie.

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

a i kaloryczność wychodzi mi 1800kcal

[brzoskwinia82]

Napisane przez aga_74

Nie jest łatwo, najgorsze wieczory... jestem przed i chyba przez to. Wczoraj wieczorem zjadłam 2 karmelki miętowe i nic więcej jak juz sie zacznie @ powinno być lepiej W pracy mam koleżankę w grupie której ciagle się chce cos słodkiego tylko, że po niej nic nie widać mimo że ciągle podjada, mi jakos w pracy nie potrzeba.

u mnie tak samo - wieczory najgorsze. teraz przez wielki post się trzymam i nie jem słodkiego ale przy trójce dzieci zawsze jest coś słodkiego w domu... na razie się trzymam, ale na przykład pomagam sobie orzechami, a one też kaloryczne. też znam takie osoby, które jedzą co chcą, ile chcą i są cały czas chude...

Napisane przez Frida81

Wieczorem najbardziej pomaga mi gorąca zupa warzywna, rozgrzewa i syci.
Co robicie by skóra przy dojrzalszym wieku podczas tracenia wagi zbiegała się razem z kilogramami? Wiem, wracam z wagi trzycyfrowej ale rozstępów mam niewiele, za to skóra jest dyplomatyczne mówiąc mało jędrna. Masuję się szczotką, stosuję serum ale efekty jakieś słabe....

na skórę chyba najlepsze ćwiczenia. mam na brzuchu mało jędrną skórę, ale widzę że po upływie 1,5 roku siłowni jest lepiej, ale dalej nie idealnie...

Napisane przez Anielllka

Cześć, dziś zaczęłam i postaram się meldować. Mam tę dietę wykupioną i będę wg planu iść. Dziś się zwazylam:77,4 masakra bo ja niska jestem. No trzeba się spiąć i zacząć walczyć bo waga odbija się na zdrowiu. Zaraz idę na drugie śniadanie. Na pierwsze był banan i koktajl. Pozdrawiam i miłego dnia

powodzenia , pewnie to że zakupiona i zapłacona będzie bardziej motywować

Napisane przez LyraBea

Przetrzymaj Aguś i wystartuj. Wiem, że jak już zatrybisz na dietę, to dasz radę. Najgorzej wystartować. Pierwsze dni nawet gdy waga spada, bo woda leci, nie przynoszą jakiś wow efektów, wiec można sie zniechęcać, ale potem już jest tylko fajnie. Nie masz pojęcia jak mnie cieszą spadające z tyłka moje cos a la rurki elastyczne, ktore jeszcze 2 miesiące temu opinały mnie jak baleron.

Na mnie zupy wplywają inaczej. Po nich czuję niedosyt i głód i mnie ssie na jedzenie. Tak samo mam po jabłkach Ale dobrze, że znalazłaś swój sposób na wygnanie głoda. Mój wiek to już wiek bardzo dojrzały, więc liczę sie z tym, że obwiśnięta skóra tu i ówdzie zostanie. Choć nie dobiłam nigdy do wagi 3 cyfrowej, rozstępów mam w pip. jakoś pogodziłam się z tym. Powinnam też zaczać masaże jakieś uskuteczniać, ale póki co, ze skórą nie robię nic.

Również pozdrawiam i życzę wytrwałości. Pisz nam tu, jakie menu Ci zaserwowali? Nie musisz w szczegółach zdradzać tajników wykupionej diety. Ogólnie pisz

Ja się chyba rozkładam. Tyle lat nie chorowalam a dzisiaj mam telepkę, źle się czuje, całe ciało mnie boli, gardło... ech, mam nadzieję, że rozpędzę gorącymi herbatkami z aronią. To dopiero początki, więc jest szansa, że zduszę grypsko w zarodku.
Na diecie sobie trwam, ale ruchu od dwoch dni mam niewiele, więc i kalorii staram sie przyjmować jeszcze mniej.
Milego popołudnia i wieczoru.

Zdrówka

Napisane przez Anielllka

LyraBea zjedz czosnek, u mnie na chorobę zawsze pomaga

dziś pierwszy dzień. Widzę już teraz gdzie moje błędy.
Po pierwsze te nieregularne jedzenie. Teraz mam niby jeść pierwszy posiłek do pół godziny po przebudzeniu. Drugi błąd to że jadłam za dużo. Co z tego że jadłam zawsze bardzo zdrowo, jak byłam w stanie zjeść całe awokado, zjeść orzech i słonecznik a do sałatki nie żałować oliwy. Więc jadłam zdrowo ale za dużo i często kaloryczne jedzenie.
Dietę mam dobrą ale widzę ze gdybym sama robiła to porcje byłby zdecydowanie większe. Teraz wszystko ważę.
Mój dzisiejszy jadłospis:
1. koktajl owocowy z mlekiem,
2. 3 małe kromki chleba razowego , ser biały i sałata, papryka,
3. makaron razowy ze szpiankkiem i pomidorami suszonymi, tofu,
4. kasza kuskus z sałatą i mozzarellą,
5. omlet.

do omletu mam jeszcze 1,5h a już jestem głodna a ale w końcu jestem na diecie.

Pozdrawiam

---------- Dopisano o 19:35 ---------- Poprzedni post napisano o 18:39 ----------

a i kaloryczność wychodzi mi 1800kcal

świetny jadłospis szczególnie ten makaron, chociaż nigdy nie jadłam tofu .

Ja cały tydzień w granicach 1700-2000 kalorii. na siłowni byłam niestety tylko w poniedziałek, bo potem nie miałam jak, szkolenia i inne obowiązki w domu... w przyszłym tygodniu też nie wiem czy dam radę przepisowo chodzić.
a dzisiaj sobotnie lenistwo

[LyraBea]

No i przestały Dziewczyny pisać. Wystraszą nam się nowe koleżanki, że my takie niegościnne
Mam nadzieję, że nie przymroziło
Ja się rozchorowałam. Tak jak wspominałam kilka dni temu, tak mnie trzyma. A że w pracy trudno dla mnie o zastępstwo, to łażę do niej chora. Tak trochę lewituję, bo chyba mam gorączkę, ale co tam. Najzabawniejsze, że przy temperaturze ok 25st. telepię się z zimna i siedzę opatulona chusta.
Nie mam apetytu, ale coś jeść trzeba. Nagotowałam rosołu na udach i jem mięso gotowane popijając gorącym rosołkiem. Tyle to mi wchodzi. Waga przytkała się tym razem na 72kg. Czekam na dalsze spadki.
Co u Was?

[eliza40]

Beatka ale uważaj bo teraz takie paskudne grypy panują.Zdrowie najważniejsze a zastępstwo powinno się znaleźć.
W klubie chwilowo byłyśmy bo smutny czas

[SovaEvree]

Ja jestem ale jakos niemrawo...
Uswiadomilam sobie ze za moment komunia a ja wagowo w lesie, ubraniowo jeszcze glebiej.... marzy mi sie prosta sukienka z krotkim rekawem, przed kolano i do tego cos co moglabym zalozyc jak sie jednak okaze ze pogoda bedzie do kitu... no ale musze jeszcze do tego WYGLADAC jak czlowiek a nie jak foka.... ehhhh
Pogoda mnie dobija, znowu w nocy bylo -15.... masakra jakas...

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez eliza40

W klubie chwilowo byłyśmy bo smutny czas

Tez fakt.....

[eliza40]

Asia to już nie dużo czasu Ci zostało.Bierz się

[aga_74]

Beatko zdrówka życzę... ja ostatnio biorę witaminę c taka w proszku zeby nie chorowace muszę przyznać ze chyba coś skutkuje w zeszłym roku do tej pory miałam 5 angin i skierowanie na usuniecie migdałków zaczęłam brać witaminę i balsam kapucyński paskudztwo ale skuteczne
Eliza fajnie, że zdecydowałaś się na tą dietę z tego co pamiętam waga ładnie Ci spadała

Asiu Ty komunia a ja wesele juz na początku czerwca córki szok a ja z wagą w lesie.... nie mam pomysłu ani na kreację ani na fryzurę .... @ przyszła i przysięgam jak mi nie wyjdzie od jutra to juz nie wiem co mam zrobic.... Waga tragedia

[Milennka03]

Witajcie
U mnie nic ciekawego w temacie watkowym się nie dzieje -kiepsko prywatnie w sprawach rodzinnych co przekłada sie na dietę. Jestem u mamy od czwartku do jutra i wpierdzielam wszystko jak leci wyłącznie ze słodyczami. Masakra.
W maju też mam komunię ale chrzesnicy ale totalnie mi wisi w czym pójdę bo i tak nie chodzę w sukienkach czy spodnicach więc będą pewnie czarne spodnie totez nie mam motywacji by w cos sie zmiescic lub dobrze wygladac .Od jutra wracam z powrotem na dobre tory jedzeniowe-nie wiem co mnie napadlo z tym wpierdzielaniem co wlezie-chyba tak zajadam problemy .
Gratki dla tych którym leci waga-kibicuje każdej z Was.

[eliza40]

Niestety chyba wszystkie zajadamy stres.Nic to oczywiście nie daje bo potem są wyrzuty sumienia.