Polecam/odradzam WETERYNARZA

[Melka88]

Czy ktoś może polecić kompetentnego weta w Krakowie w sprawie sterylizacji kotki? Jest to dosyć stresująca sytuacja:/ i wolałabym podjąć decyzje rozważnie.

I jakie macie zdanie na temat pani doktor Justyny Korczyńskiej, przyjmującej w lecznicy na Piłsudskiego? Mnie przypadła do gustu, o ile można to tak określić. Widać oddanie i zaangażowanie co do zwierzątek

[SzilaAndHera]

Woj. Dolnośląskie

POLECAM

Przychodnia Weterynaryjna KUMAK
ul. Głogowska 2-4

Specjalistyczny Gabinet Psów i Kotów
dr nauk wet. Marek Włodarczyk
specjalista chorób zakaźnych
www.kumak-vet.pl


Naprawdę Polecam!
Świetny specjalista, zna się na rzeczy i widać, że robi to co lubi.
Można polegać na nim w każdej chwili.
Po za tym jest bardzo miły.

ODRADZAM

Lecznica Dla Zwierząt lek.wet.Witold Terenda, Wrocław ul.Św.Wincentego 9 tel.(071) 793-03-02 .

SERDECZIE ODRADZAM!
Kiedyś przydarzyła mi się dość nie miła sytuacja a mianowicie mój młody owczarek niemiecki został potroncony przez samochód na tej ulicy na której mieści się ta oto lecznica. Gdy moi znajomi pobiegli do tej lecznicy, a pan doktor nie raczył nawet wyjść z gabinetu pod pretekstem " Nie mogę zostawić kliniki samej" ( Chodź mógł ją na chwilę zamknąć ). W dodatku boi się psów...

[coco palm]

Odradzam
Wroclaw Eko-vet Jaroslaw Cierpisz I Jego Smiecionosne Autoszczepionki, Po Ktorych Psy Maja Wstrzas I Padaja Na Serce!!!!!!!!!!!!!

[eza29]

Proszę o pomoc
Pilnie potrzebuje namiary na dobrego chirurga w okolicach Warszawy. Pies ma uszkodzony kregosłup bylam juz u dwoch weterynarzy ktorzy kaza mi czekac na cud albo uspic psa. Interesuja mnie rowniez ceny za wizyte zapłaciłam w sumie 600 zł. za nic jedyne co zrobili to znieczulili psa.

[201804200947]

Napisane przez Agoutidae

Nie polecam:

LECZNICA "GORDON"
ul. Ostrobramska 104, Warszawa

PRZYCHODNIA DLA ZWIERZĄT
ul. Poligonowa 1, Warszawa


Obie lecznice pobierają opłaty za wypisanie recepty, nawet od stałych klientów.

I ja również nie polecam lecznicy GORDON.
Lekarze nastawieni na zarabianie-nie leczenie.
Przykład(jeden z wielu),kiedy sterylizowałam sukę a pan doktor wciąż sobie o czymś przypominał i podnosił kwotę-widział,że jestem gotowa zapłacić każdą kwotę więc korzystał.

Nie polecam także lecznicy w SGGW.
Po tym,jak w lato moja koleżanka zostawiła u nich psa,który niestety zdechł u nich w szpitalu z powodu zaniedbania.
Sprawa trafiła do wielu miejsc,została nagłośniona (w czym pomogła mi niezastąpiona Carolinascotties ) itd
Oprócz tego koleżanka została naliczona na kosmiczną kwotę za szpital(około 1 tys zł) chociaż podpisywała zgodę na 300zł i oświadczenie,że w razie kiedy konieczne będą kolejne zabiegi a zatem i będzie wzrastać cena-koniecznie się z nią kontaktować.
Kontaktu jednak nie było,wciąż była zbywana przez lekarzy.
W końcu na wskutek zaniedbania i złej diagnozy piesek w męczarniach zdechł...
Z całego serca odradzam wszystkim tę lecznicę.

[hip hop candy]

w szczecinie polecam weterynarzy z wojska polskiego 92. tel. 914870591.chodze tam juz z 2 pieskiem i jestem zadowolona.

[i n k a]

Napisane przez k.a.s.i.a

RADOM
Bardzo polecam Przychodnie Weterynaryjna dla Psów i Kotów AS
ul. Wolność 25B
lek.wet. Krzysztof Półtorak

Kasiu, czy możesz uzasadnić swoją pozytywna opinię o tym weterynarzu. Bardzo zależy mi na odpowiedzi.

[huda87]

woj. śląskie

polecam klinikę na Brynowie w Katowicach, naprawdę grupa świetnych lekarzy
oraz lecznicę ABACUS w Sosnowcu przy ul.matejki lecznica dość droga ale lekarze są świetni

[mmmmagda]

witam
nie wiem dlaczego ale od prawie zawsze chodziłam do Ramma najpierw to był na Białównej teraz na Zwyciestwa i Białostoczku i musze powiedzieć, po tych wszystkich latach, że nie polecam. Ostatnio, gdy odeszła moja ukochana koteczka -wiem że już tam nie pójdę. niby jest tam klinika, ale i tak nie wykonują żadnych badań, poza tym nie ma tam innych zwierzat. Ramm - głowny lekarz określa chorobe na oko - może sie i tak zna, nie wiem ale na pewno to dobry chirurg. Właśnie usłyszałam o tej lecznicy dawno temu gdy przeprowadził operacje na jakimś bezdomnym psie, któremu obroża wbiła się głeboko w ciało, więc jeśli to ma być jakaś sterylizacja to możecie tam pójśc ale z innymi chorobami odradzam. Lekarze zmieniają sie tam tak często, że chociaż jeden leczy i sie stara - Magrel czy Łazarska to drugi zawali sprawę i nie zrobi nawet badań - młoda blondynka i starsza blondynka. Dlatego żałuje, że wczesniej nie poszukałam weterynarzy, których ktoś poleca. Dla mnie jest dziwne podejście, że za wszystko sie płaci nawet za wypisanie recepty czy za zakupienie pewnego leku. Prawie wszystkie koty, które tam zawiozłam umarły - te z powaznymi chorobami.
Czy znacie dobrego weterynarza w Białymstoku? - na przyszłość
Czym karmicie swoje chorujace koty, gdy nie chcą nic jeść?

[justynalpg]

a moze w zabrzu zna ktos dobrego weterynarza?

[Mirek60]

Stanowczo i kategorycznie odradzam watarynarza przy ul Brodowicza w Krakowie. Jak nazwał ich kolega po fachu - w jakich oni czasach zatrzymali się ze swoją wiedzą?!
Otóż jeden z tych nazwijmy weterynarzy nie dokońca dobrze zrobił zabieg skrócenia uzębienia naszej śwince morskiej. Zwierzę po kilku dniach zaczęło cierpieć,więc ponownie udaliśmy się w dniu 4 lutego br., do weterynarza przy ul. Brodowicza w Krakowie.Świnką zajął się inny weterynarz.
To nie był weterynarz,ale zwykły,pospolity konował,albo człowiek,który za nic nie zna się na weterynarii!
Otóz zamiast skrócić zęby,chamsko je wyłamał, co w konsekwencji okazało się,że całkiem je usunął!
Pojawiła się krew,a mimo to nie zechciał zdezynfekować jamy ustnej,co jest standartowym zabiegiem przy tego rodzaju zabiegach.Uznał,że nam się chyba wydaje,że świnka krwawi i żeby nie przeciągać dalej rozmowy,oznajmił,że wszystko będzie ok.
W poniedziałek stan zdrowia świnki pogorszył się i udaliśmy się na ul.Centralną,ale tam stwierdzono,że świnkami nie zajmują się i odesłali nas na ul.Chłopską.Tam dopiero pokazano i otworzono nam oczy,jak prawdziwy i z powołania weterynarz może dobrze zająć się tak małym zwierzęciem.
Ale niestety,świnka była już tak wyczerpana i zainfekowana przez konowała z Brodowicza,że dzisiejszej nocy konała przez kilka godzin w ramionach mojej żony i nie moglismy jej ani ulżyć ani pomóc w cierpieniu!
Dlatego przestrzegam - nie korzystajcie z usług weterynarzy przy ul.Brodowicza w Krakowie.
To chyba najbardziej niegodna tej nazwy klinika!Co niektórzy zatrudnieni tam weterynarze nie maja odpowiednich kwalifikacji,to jeszcze idzie to w parze z brakiem współczucia i wyższych uczuć dla zwierząt.Omijacie tą klinikę!!!

[Melka88]

Lubie świnki morskie, miałam dwie kiedyś.. Biedactwo nigdy nie pójde na Brodowicza

[Dama1]

Jestem dentystą i z uśmiechem czytam te komentarze takich co się niedługo sami weterynarzami będą zwać ,nieskromni co do swoich kompetencji.A z tą dezynfekcją po usunięciu zęba to jest Hit! Tylko żal mi tej świnki szczerze,bo jesli konała tyle godzin to wydaje mi się,że można było ją chyba wcześniej uśpić ,żeby się nie męczyła.Ale ja nie jestem specjalistą w tej dziedzinie.

[KarmazynowyKamyk]

Napisane przez justyna_t

Ja moge napisać wylko klinike którą polecam.

Klinika weterynaryjna Fabisz - Stefanek SC
0 32 247 12 08
41-506 Chorzów, Stefana Batorego 11

Moją sunie wyleczono tam z choroby skóry, przez którą Arga zaczeła łysieć.
Sunia mojego znajomego miała tam składaną łapkę i szyte ścięgna ( bardzo pechowy pies).
W innej klinice powiedzieli, że przy zerwanych prawie wszystkich scięgnach już nic nie da się z tym zrobić. Chcieli albo uśpić sunie albo odciąć jej łape.
Dobrze, że kolega trafił do doktora Fabisza- teraz mała biega, skacze, pływa i jest w pełni sprawnym psiakiem

Ja także polecam tą klinikę z całego serca. Romka Fabisza i Mariusza Stefanka znam od lat, opiekował się wieloma moimi psami, a także zwierzakami od znajomych. Dr Fabisz jest najlepszym chirurgiem jakiego znam i nawet mój ukochany psiak docenił go przed śmiercią pomimo tego, iż całe życie go nienawidził.

[olbka]

ODRADZAM ŁÓDZ

p Jachmann, bardzo znany w Łodzi lekarz. I ponoc bardzo dobry, mnostwo dyplomw na scianach... Zamordowal mi suczke, przy tym maksymalnie przedluzajac jej cierpienia... Kazal mi podbic jątrzącą się ranę folia, a ja pomna rad lekarza tak uczynilam... wiem, glupia bylam, ale skoro najlepszy lekarz w Lodzi tak mowi... Oczywiscie rana sie jeszcze bardziej rozpaprala. pomijam fakt, ze suczka miala raka, on pobral wycinek do analizy a za pare tygodni znalazlam u niego na polce ten wycinek nie ruszony i nigdzienie wyslany...

i jeszcze odradzam lecznice na Wyszynskiego, tuz przy "kladce". Dwaj panowie, fakt, przesympatyczni, ale tylko kombinuja, jak wyciagnac kase... Mieszkam obok nich i od sasiadow juz sie tyle nasluchalam... A naszego szczeniaka, ktory sie po prostuz atrul, rozlozyli az na 4 wizyty, ok 100 zl kazda...

POLECAM - pod koniem. Dlugo sie czeka, ale jakos mam zaufanie kiedy tam wchodze... A chodze tam z roznymi zwierzakami juz ladnych pare lat

[missmalezji]

BYDGOSZCZ

odradzam: lecznica KORA. leczyłam tam długo mojego psiaka a i tak na koniec sam zrobiono przeswietlenie i okazalo sie ze chorych stawow nie da sie uratowac tak daleko jest posunieta choroba. mnostwo pieniedzy wydanych,a moja kaja i tak zostala uspiona. moja rodzina oczywiscie uwaza ze swietny lekarz.. bo mily byl.

[Funieczka]

RADOM
Polecam Pawła Ostracha na ul. Warzywnej. Mam wrażenie, że facet bez leków i jakichkolwiek narzędzi umiałby zwierzątku ulżyć w cierpieniu. W przychodni przyjmują jeszcze dwie młode dziewczyny i do nich również nie mam żadnych zastrzeżeń. Są bardzo hojni we wszelkich objaśnieniach i jest nawet możliwość dogadania się co do późniejszego terminu zapłaty np. za jakiś droższy zabieg.
Odradzam natomiast gabinet również na ul. Warzywnej, ale po przeciwnej stronie. Ludzie traktują zwierzęta jak przedmioty i mają raczej małą wiedzę.

[d'ou vient le vent]

ŁÓDŹ - rownie ODRADZAM serdecznie swira z Baczynskiego (osiedle domkow jednorodzinnych na Teofilowie-rogatki przy Szczecinskiej). Nie panietam jak sie koles nazywa i czy jeszcze prowadiz te swoja "przychodnie". Sorr ale slow mi brak. Facet leczy zwierzeta ... Rei-ki. No sorr jak ktos ma fantazje tak sie leczyc z wyboru - jego brocha - ale zwierze? W dodatku nie ma warunkow - "gabinet" wyposazony w bardzo podstawowy sprzet (stol, stetoskop i szafka z lekami - to wszystko) miesci sie w garazu (generalnie to czeka sie ze zwierzeciem stojac kolo auta pana "doktora"). Straszny konowal. Wahadelkiem "leczyl" moja kocice z tasiemca - nie wytrzymalam i poprosilam zeby przestal i dal zastrzyk odrobaczajacy. Oczywiscie kase bral. Nie wiem czy jeszcze tam prowadzi ten swoj biznes ale lepiej omijac z daleka.

Nat

[Ive_85]

Napisane przez mmmmagda

niby jest tam klinika, ale i tak nie wykonują żadnych badań, poza tym nie ma tam innych zwierzat. Ramm - głowny lekarz określa chorobe na oko - może sie i tak zna, nie wiem ale na pewno to dobry chirurg. Właśnie usłyszałam o tej lecznicy dawno temu gdy przeprowadził operacje na jakimś bezdomnym psie, któremu obroża wbiła się głeboko w ciało, więc jeśli to ma być jakaś sterylizacja to możecie tam pójśc ale z innymi chorobami odradzam.

Popieram. Na grupie dyskusyjnej znalazłam opis historii kota z chorymi nerkami, którego prawie zamęczyli. Cytuję "Dziś lekarka wreszcie wydusiła z siebie, że rokowania są bardzo złe i, że w zasadzie z takimi wynikami to oni koty usypiają." Kot na szczęście doszedł do siebie pomimo takiego podejścia lekarzy.

[Mokkunia]

ŁÓDŹ POLECAM

Gabinet weterynaryjny Cztery Łapy Butkiewicz Agnieszka, Korzeniowski Aleksander
Ciołkowskiego 14
tel. 0 42 681 05 06

Lecznica do której mam pełne zaufanie. Pracują w niej weterynarze oddani swojej pracy, którzy zrobią wszystko by wyleczyć naszego zwierzaka, informując nas zawsze szczerze o jego stanie, sposobie leczenia i rokowaniach. Na miejscu jest USG i RTG oraz laser.
Leczę w niej swoje własne koty i tymczasowe znajdki. Mogę śmiało polecić każdemu z Was.

[21pyza]

A jakiś dobry weterynarz w Lublinie???

[Melka88]

Napisane przez Goldi13

Nie polecam:

Gabinet Weterynaryjny. dla małych zwierząt
lek.wet. Zdzisław Zamorski
30-835 Kraków
ul. Kurczaba 2

dokladnie to co napisala lain

Polecam:

Wet. Paweł Słowiński
ul. Piłsudzkiego 30
tel. 411-39-89
Kraków

Wcześniej pytałam, a teraz z biegiem czasu mogę POLECIĆ z lecznicy na ul. Piłsudskiego 30 w Krakowie panią weterynarz JUSTYNĘ KORCZYŃSKĄ. Od małego zajmuje się moją kotką. Jest miła, rzeczowa, kontaktowa i kompetentna. Parę dni temu sterylizowała moją Melę i jestem bardzo zadowolona. Mała szybko doszła do siebie

W sobotę byliśmy w kontroli w tej samej lecznicy u pana Słowińskiego.. I jakoś nie bardzo. Poprosiłam go o opatrunek na rankę po sterylce, ponieważ Mela strasznie liże swój kubraczek w tym miejscu, jest aż mokry, a poza nim nie chroni szwów nic. Po prostu boję się zakażenia. Usłyszałam, że "oni standardowo nie zakładają po za fartuszkiem opatrunków", po czym powiedział, że jeszcze da jej tam gazę, a chwilę później że jednak nie. Nie rozumiem, co mu nie pozwoliło uspokoić mojego sumienia? Czy ta gaza naprawdę zajęłaby tak dużo czasu? Ja się boję tam sama grzebać..
Przyznać mogę jedno, bardzo szybko wykonał zastrzyk. Mela sie chyba nawet nie zorientowała.

[Goldi13]

Taa...
Jak Cortezowi robil zastrzyk to psiak nawet sie nie zorientowal

[tulipanna.]

KONTROWERSYJNY KRAKÓW

Jestem wlascicielka 3 kotek. Wszystkie lecze w przychodni weterynaryjnej dr. Krzysztofa Serwackiego. Jest to swietny fachowiec, ktory ma reke do zwierzat - kotek zauwaza, ze zrobilo mu sie zastrzyk wlasciwie kiedy jest juz "po". Posiada wiele dyplomow. W kazdej chwili uchwytny - do dyspozycji tak w klinice, jak i pod telefonem komorkowym z uwzglednieniem wizyt domowych. Wszystkie koty bardzo go lubia Pozwala im obserwowac to, co robi przez co czuja sie szanowane i bezpieczne. Zdarzalo mu sie nie raz poczestowac malucha jakims przysmakiem od siebie z polki (Royal Canin).

Pracuje z nim tez mloda kobieta, ktora jest bardzo sympatyczna i zyczliwa dla zwierzat. Rzadko mamy ze soba doczynienia, wiec nie moge wiecej na jej temat powiedziec.

No i czarna owca tej kliniki - Pan Waldemar Wilkołaski Jestem po zabiegu sterylizacji 10 miesiecznej kotki. Bylam przekonana, ze zabieg zostanie przeprowadzony przez doktora Serwackiego, dlatego ufnie czekalysmy na jego przyjscie. Niestety przyjal nas Pan Wilkolaski, ktory juz slyszac, ze przyszlam z kotka na sterylizacje mial bardzo zniechecona mine. Caly czas mial do mnie pretensje o to, ze mu nie pomagam i boje sie trzymac kota - kompletny absurd. Po prostu Pan doktor nie potrafil powiedziec, gdzie mam stanac i jak trzymac: mial od poczatku tylko wyrzuty. Do tego w chamski sposob podnosil glos - ale to tylko tlo, bo nie o poniewieranie wlasciciela tu chodzi, choc to tez element gry. Kot sie buntowal w tej nieokreslonej sytuacji i byl potwornie zestresowany. Pan Waldemar stwierdzil, ze kot nie moze go ugryzc, bo kocie rany dlugo sie goja I wyciagnal jakis materialowy kaganiec, ktory nastepnie probowal nalozyc kotce na twarz. Zaczelam protestowac, ze przeciez jeszcze bardziej stresuje kota(ktory oczywiscie byl juz kompletnie przerazony i bardzo sie bronil). Na co doktor odpowiedzial: ALE PRZYNAJMNIEJ MNIE NIE UGRYZIE. Kot przecharatal mu reke do krwi i zeskoczyl ze stolu. Doktor znow zwrocil sie do mnie z wyrzutami, kto teraz bedzie nurkowal za kotem pod biurko Kiedy wyciagnelam kotke uslyszalam nastepna liste pretensji, po czym lekarz uznal, ze w takim razie sam sobie poradzi. Wyciagnal z zaplecza druciana klatke, wsadzil tam kota Wyciagnal jakas polke, tak ze kot znalazl sie w ciasniutenkiej szparze miedzy dwoma takimi drutowanymi sciankami Zawolal swoja asystentke i kazal jej sciskac te scianki, zeby kot sie nie wyrwal:eek : A sam wbijal mu zastrzyk. reakcji kota nie bede opisywac, bo byl to istny dramat. Sama wybieglam stamtad zaplakana. Bylo juz za pozno na jakakolwiek interwencje i zaluje, juz nigdy nie oddam zadnego zwierzaka w jego rece! Wrocilam po godzinie oebrac kotke, ktora nawet pod narkoza "burczala" wsciekla, jak to koty maja w zwyczaju. Uspokoila sie dopiero, kiedy wzielam ja na rece. Byla to dla niej trauma, dla mnie rowniez. Zastanawiam sie, czy jest mozliwosc zgloszenia gdzies takiego niehumanitarnego, nieprofesjonalnego podejscia do zwierzat, braku reki i serca do nich? Jesli ktos moze cos poradzic - bardzo prosze o wiadomosc na PW. Byc moze doktor Wilkolaski jest swietnym fachowcem, ale wogole nie nadaje sie do bezposredniego kontaktu ze zwierzeciem. Osobiscie nie mialabym nic przeciwko, gdyby moj kot zostal oporzadzony i wprowadzony w narkoze przez kogos kompetentnego i ludzkiego, a tamten Pan kroil kotke - bo trzeba przyznac (odpukac), ze wszystko wskazuje na udany zabieg. Jednak nie moge pogodzic sie z takim traktowaniem zwierzatka i jego czlowieka

[chooomik]

Chyba nie masz innej opcji jak zgłoszenie tego u kierownika przychodni...chyba, że ten Pan jest kierownikiem...to klapa i nie pozostaje nic innego jak naświetlanie sprawy w necie...


Glodi13 - czy wy jestescie Cortez Zimny Nosek? Jesli tak to pozdrawiamy serdecznie ja i moja blondynka jesli nie to również bardzo serdecznie pozdrawiamy

[tulipanna.]

Napisane przez chooomik

Chyba nie masz innej opcji jak zgłoszenie tego u kierownika przychodni...chyba, że ten Pan jest kierownikiem...to klapa i nie pozostaje nic innego jak naświetlanie sprawy w necie...


Glodi13 - czy wy jestescie Cortez Zimny Nosek? Jesli tak to pozdrawiamy serdecznie ja i moja blondynka jesli nie to również bardzo serdecznie pozdrawiamy

Kierownik siedzial za sciana, kiedy wpadlam tam po operacji odebrac kota - zaryczana i zdenerwowana...Drzwi byly otwarte, wiec sadze ze czesc spostrzezen, ktorymi dzielilam sie z Pania weterynarz do niego trafila, natomiast na wizycie kontrolnej nie omieszkam zwrocic uwagi na zachowanie jego pracownika. Czytalam, ze dr; ktory mnie tak zdenerwowal opiekuje sie psami, wiec moze to jego hobby, w tym jest dobry i wlasciciele psow czy innych stworzen moga liczyc na profesjonalne podejscie z jego strony. Na miejscu kociarzy jednak uwazalabym. Moje dwie starsze kotki - jak sie okazalo po rozmowie z mama - juz pare lat temu trafily rowniez na tego doktora, kiedy nie bylo naszego ulubionego. Zaszczepil je w taki sposob, ze od tej pory boja sie wizyt, wczesniej tego nie bylo Warto wyciagnac wnioski. Moze przesadzam, ale po powrocie do domu zaczelam sie denerwowac, czy np aby na pewno zrobil jej zastrzyk znieczulajacy po operacji? Bo moze nie, skoro go podrapala? Nie powinno tak byc, chcialabym ufac lekarzowi mojego zwierzecia. Jednak trudno miec zaufanie do kogos, kto wsadza kota w kaganiec i denerwuje sie na niego, bo istnieje potencjalna mozliwosci, ze zostanie podrapany lub pogryziony. Sadzac po stanie kotki wszystko zostalo dopilnowane i zrobione poprawnie, jednak podejscie do pacjentki mnie dobilo

[Melka88]

tulipanna. żałuję, że ani Ty, ani ja nie należymy do osób, które już po pierwszych chamskich odzywkach wzięłyby kota pod pachę, obróciły się na pięcie odeszły.. Zachowanie tego weta było po prostu skandaliczne, nie wiem, co można w tej sprawie zrobić.. Można by porozmawiać z tym drugim wetem, ale on z kolei może swojego kolegę po fachu bronić..

[tulipanna.]

Napisane przez Melka88

tulipanna. żałuję, że ani Ty, ani ja nie należymy do osób, które już po pierwszych chamskich odzywkach wzięłyby kota pod pachę, obróciły się na pięcie odeszły.. Zachowanie tego weta było po prostu skandaliczne, nie wiem, co można w tej sprawie zrobić.. Można by porozmawiać z tym drugim wetem, ale on z kolei może swojego kolegę po fachu bronić..

Moja kotka brala jeszcze tabletki na wyciszenie rui, a szla na operacje kilka dni po zazyciu ostatniej wiec balam sie zwlekac. wogole scielo mnie z nog, tez zaluje nigdy nie zapomne wyrazu twarzy dziewczyny, pomocnicy, ktorej kazal ciagnac ta polke w klatce z moja kotka, zeby ja scisnac

EDIT

Jestem po rozmowie z Szefem. Tlumaczyl swojego kolege, ze doznal juz wielu pogryzien i mial z tego powodu powazne problemy. No coz, rozumiem jak najbardziej. Jednak nie rozumiem tego nerwowego podkrecania atmosfery i stosunku do zwierzaka. Dzis kotka bedac juz po przejsciach dostala dwa zastrzyki i poza tym, ze byla zestresowana i zwinela sie w kuleczke nie bylo z nia zadnych problemow. Ja trzymalam kota, weterynarz robil zastrzyk. Wiec jednak sie da...

[Goldi13]

Napisane przez chooomik;7051385

Glodi13 - czy wy jestescie [B

Cortez Zimny Nosek? [/B] Jesli tak to pozdrawiamy serdecznie ja i moja blondynka jesli nie to również bardzo serdecznie pozdrawiamy

Nie jestesmy Cortez Zimny Nosek tylko Cortez z Zagłębia.
Dla was rowniez pozdrowienia.

Renia i Cortezik

[Melka88]

tulipanno. pewnie, że się da.. trzeba tylko pamiętać, że zwierze też czuje i ma prawo się bać.. życzę powrotu do zdrowia twojej koteczce.. Wczoraj mojej Meli ściągnięto szwy po sterylce.. wszystko ładnie zagojone pani Justyna jest nieoceniona

a na jakiej ul. znajduje się lecznica, do której Ty chodzisz ze zwierzaczkiem?