Jak postrzegacie moje zachowanie wobec TŻ?

[Efenina]

W drodze wstępu, jesteśmy ze sobą 3 miesiące, wszystko niemal idealnie, dogadujemy się, jak go o coś poproszę to zawsze jest chętny do pomocy, już na pierwszych kilku randkach chciał znać moje poglądy na temat małżeństwa, finansów w związku itd.
I wszystko super do momentu jak nie wiem dlaczego tak po prostu powiedział, że nie chce małżeństwa, ja się zapytałam dlaczego, odpowiedział, bo dużo par się rozwodzi i potem jest problem przy rozstaniu. Ja powiedziałam mu, że zdanie mam takie jak miałam nie wyobrażam sobie żyć bez ślubu i temat zakończyliśmy. Mi było mega przykro, ale postanowiłam, że nie dam tego po sobie poznać, bo nie mogę wpływać na zmianę jego zdania i na drugi dzień starałam się zachowywać normalnie, ale on wyczuł, że coś jest nie tak, no i zaczął dopytywać, więc powiedziałam, że jest mi przykro, że tak powiedział, a on na to, że ja go źle zrozumiałam, bo to nie jest tak, że nigdy się nie ożeni, tylko teraz mi nie chce robić nadziei, że zaraz się oświadczy, ale ja szczerze to nawet nie myślałam, że mógłby to zrobić, bo przecież znamy się tak krótko. Ogólnie skończyło się złą atmosferą, bo i jemu było przykro, że mi sprawił przykrość i na odwrót, bo powiedziałam mu, że nie powinien takich rzeczy mówić i przez to psuje atmosferę między nami i jeszcze powiedziałam, że ma się nie dziwić jakbyśmy pisali smsy, a z mojej strony nie będzie żadnych uśmiechów Co o tym sądzicie?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Myśleę że twój tekst o uśmiechach w smsach jest dziwny. A poza tym to nie widzę problemu. Było nieporozumienie, wyjaśniliście sobie i tyle.

[Efenina]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87818768]Myśleę że twój tekst o uśmiechach w smsach jest dziwny. A poza tym to nie widzę problemu. Było nieporozumienie, wyjaśniliście sobie i tyle.[/QUOTE]

Zawsze jak coś pisał to były uśmiechy, buziaczki, a teraz chciałam, żeby wiedział, dlaczego, na razie tak nie będzie, bo nie potrafię udawać, że jest wszystko idealnie, ale patrząc z boku na to, to rzeczywiście głupota z mojej strony

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

mysle ze robisz zachowujesz sie dziecinnie
facet ci powiedzial co naprawde mysli,nie chce brac slubu bo mu sie nie chce rozwodzic w przyszlosci albo to akceptujesz albo sie rozstajesz a nie robisz sceny i nie bedziesz wysylac usmiechow.
nie wiem co chcesz osiagnac przez takie mielenie tego tematu ?
przeciez chyba nie oczekujesz ze on zmieni swoje nastawienie ,moze ty sprobujesz zmienic swoje ?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

No ale z czym ty masz problem tak w sumie?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Tez nie rozumiem problemu. On ślubu nie chce, Ty chcesz. Oboje macie wybor. Jesteście razem i macie kompromis. Albo rozstanie.

Proponuje tez obgadać inne kwestie życia razem, dzieci itp. Bo moze okaże sie, ze w wielu kwestiach sie mijacie i nie jest wam dane być razem a ślub to pestka przy tym.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Obruszyłaś się tak jakby ci ten ślub obiecał, narobił nadziei, a potem wszystko odwołał. A ty jak dzieciuch zamierzasz się mścić brakiem emotek w smsach No komedia. I co to w ogóle za tekst, że nie powinien takich rzeczy mówić? Oczywiście, że powinien i to jak najszybciej. Chyba że wolałabyś opierać cały związek na twoich błędnych i bezpodstawnych wyobrażeniach na temat jego planów matrymonialnych.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;87818876]Obruszyłaś się tak jakby ci ten ślub obiecał, narobił nadziei, a potem wszystko odwołał. A ty jak dzieciuch zamierzasz się mścić brakiem emotek w smsach No komedia. I co to w ogóle za tekst, że nie powinien takich rzeczy mówić? Oczywiście, że powinien i to jak najszybciej. Chyba że wolałabyś opierać cały związek na twoich błędnych i bezpodstawnych wyobrażeniach na temat jego planów matrymonialnych.[/QUOTE]

no a pozniej pisac w internecie ze jej obiecywal dzieci i slub a teraz juz 2 lata sa razem a on nie wyskakuje z pierscionkiem jak co 3 watek na wizazu

[glossyzuz]

no nie jest wam po drodze i tyle, lepiej że to wyszło po 3 miesiacach niż po 3 latach. możesz albo zrezygnować ze ślubu albo z tego faceta, zdecyduj co jest dla Ciebie ważniejsze.

[Efenina]

Dziękuję za odpowiedzi, w sumie właśnie o to mi chodziło, upewnić się, że zachowałam się niefajnie..

[Ellen_Ripley]

Facet Ci niczego nie obiecuje w tej kwestii. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek zmieni zdanie, więc jeżeli z nim chcesz być, to tylko na własną odpowiedzialność. Nie możesz za jakiś czas powiedzieć "oszukał mnie". O ile oczywiście temat małżeństwa jest dla Ciebie ważny i znaczący.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez Efenina

Zawsze jak coś pisał to były uśmiechy, buziaczki, a teraz chciałam, żeby wiedział, dlaczego, na razie tak nie będzie, bo nie potrafię udawać, że jest wszystko idealnie, ale patrząc z boku na to, to rzeczywiście głupota z mojej strony

Ale w sumie on nie chciał ci sprawić przykrości, tylko po prostu powiedział, jakie ma poglądy. Więc za co chcesz go karać? Bo rozumiem, że ten brak emotek to taka kara. Zamiast się obrażać, trzeba było rozwinąć temat, wymienić się poglądami, porozmawiać i jeśli za bardzo się różnicie, to zakończyć relację. Lepiej wiedzieć wcześniej niż po roku, jak się wkręcisz i zakochasz.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Krystal_26]

Autorko, nie nie zachowałaś się niefajnie! To jest bardzo poważny sygnał ostrzegawczy, że facet nie chce poważnego związku, będzie się bał zaangażować i nie będzie chciał np zakładać z tobą rodziny. Możesz zmarnować na niego pełno czasu ,a potem jak będziesz chciała założyć rodzinę, to będziesz mieć problem. I małżeństwo to nie jest kwestia w jakiej można iść na kompromis! "Nie chce mu się rozwodzić", czyli z góry zakłada, że będzie chciał się prędzej czy później z tobą rozstać. Dla niego w związku nie jest priorytetem wspólna praca nad związkiem i wzajemne wspieranie się, tylko jest dla niego priorytetem, żeby w każdej chwili móc łatwo i szybko się z tobą rozstać. Ja bym powiedziała, że takie podejście nie wróży dobrze jeśli szukasz poważnej relacji i to nie jest fundament, na jakim można cokolwiek budować!

[Krystal_26]

Karanie niewysyłaniem emotikonek może rzeczywiście jest dziecinne, ale powinnaś mu powiedzieć jasno, że ty chcesz w przyszłości wziąć ślub, zakładać rodzinę i nie chcesz wiecznie żyć na kocią łapę z facetem, dla którego jest priorytetem, żeby po prostu móc zawsze łatwo i szybko się rozstać.

[Mia1612]

Dziewczyno, oczywiście że to jest sygnał ostrzegawczy, ogromna świecąca się czerwona lampka! Ile to razy dziewczyny, w tym ja żałowały, że tej intuicji nie posłuchały.



Słuchaj, jesteś kobietą, której zależy na ślubie. To fakt niepodważalny. Więc nie wmawiaj sobie że ojojoj zachowałam się niefajnie, bo to jest najgorsze co możesz w tej chwili zrobić! Zwykle jak facet się na maksa zakocha, już po takim czasie mówi o ślubie, zaręczynach, o tym wspólnym życiu które chce z Tobą budować. Na moje oko tu tego nie ma, i on Cię zdążył o tym poinformować.


Na pewno fajna z Ciebie dziewczyna, a tego kwiata jest pół świata. Nie ma co się rozmieniać na drobne i potem płakać w poduszkę, bo ktoś Ci nadziei narobił. Ale decyzja należy do Ciebie, tylko i wyłącznie.

[megamag]

Napisane przez Efenina

W drodze wstępu, jesteśmy ze sobą 3 miesiące, wszystko niemal idealnie, dogadujemy się, jak go o coś poproszę to zawsze jest chętny do pomocy, już na pierwszych kilku randkach chciał znać moje poglądy na temat małżeństwa, finansów w związku itd.
I wszystko super do momentu jak nie wiem dlaczego tak po prostu powiedział, że nie chce małżeństwa, ja się zapytałam dlaczego, odpowiedział, bo dużo par się rozwodzi i potem jest problem przy rozstaniu. Ja powiedziałam mu, że zdanie mam takie jak miałam nie wyobrażam sobie żyć bez ślubu i temat zakończyliśmy. Mi było mega przykro, ale postanowiłam, że nie dam tego po sobie poznać, bo nie mogę wpływać na zmianę jego zdania i na drugi dzień starałam się zachowywać normalnie, ale on wyczuł, że coś jest nie tak, no i zaczął dopytywać, więc powiedziałam, że jest mi przykro, że tak powiedział, a on na to, że ja go źle zrozumiałam, bo to nie jest tak, że nigdy się nie ożeni, tylko teraz mi nie chce robić nadziei, że zaraz się oświadczy, ale ja szczerze to nawet nie myślałam, że mógłby to zrobić, bo przecież znamy się tak krótko. Ogólnie skończyło się złą atmosferą, bo i jemu było przykro, że mi sprawił przykrość i na odwrót, bo powiedziałam mu, że nie powinien takich rzeczy mówić i przez to psuje atmosferę między nami i jeszcze powiedziałam, że ma się nie dziwić jakbyśmy pisali smsy, a z mojej strony nie będzie żadnych uśmiechów Co o tym sądzicie?

Sądzimy, że ślub to bardzo ważny temat, który należy obgadać w związku, a nie za kilka lat być zdziwionym, że macie do tego inne podejście.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mia1612

Dziewczyno, oczywiście że to jest sygnał ostrzegawczy, ogromna świecąca się czerwona lampka! Ile to razy dziewczyny, w tym ja żałowały, że tej intuicji nie posłuchały.



Słuchaj, jesteś kobietą, której zależy na ślubie. To fakt niepodważalny. Więc nie wmawiaj sobie że ojojoj zachowałam się niefajnie, bo to jest najgorsze co możesz w tej chwili zrobić! Zwykle jak facet się na maksa zakocha, już po takim czasie mówi o ślubie, zaręczynach, o tym wspólnym życiu które chce z Tobą budować. Na moje oko tu tego nie ma, i on Cię zdążył o tym poinformować.


Na pewno fajna z Ciebie dziewczyna, a tego kwiata jest pół świata. Nie ma co się rozmieniać na drobne i potem płakać w poduszkę, bo ktoś Ci nadziei narobił. Ale decyzja należy do Ciebie, tylko i wyłącznie.

moim zdaniem jak gosciu po 4 miesiacach znajomosci mowi o slubie dzieciach zareczynach to jest poprostu tylko w euforii
zakochania .nie mozna tego traktowac jako powaznych planow.
kiedy euforia opadnie poznaja sie lepiej wowczas mozna zaczac dyskutowac o jakis powazniejszych planach ,mnie osobiscie przeraziloby jakby gosciu juz po tak krotkim czasie chcial zebym mu sie okreslala czy chce z nim spedzac zycie,obiecywala cokolwiek itp,
zreszta cokolwiek nie powie teraz za rok moze zmienic zdanie i co mu zrobisz?przeciez do wiezienia sie za zmiane zdania nie wsadza
malo to tu tematow jak to gosciu mowil ze planuje slub w przyszlosci jakies dziecko a po 3 latach nadal nic zadnych zareczyn niczego ,kobieta naciska bo na poczatku znajomosci mowil ze on chce slubu i dzieci ,on sie stawia ze za nie jest gotowy ze owszem tak mowil ale w ogole a nie ze juz
i tyle z tego wynika

[green way]

Napisane przez Krystal_26

"Nie chce mu się rozwodzić", czyli z góry zakłada, że będzie chciał się prędzej czy później z tobą rozstać. Dla niego w związku nie jest priorytetem wspólna praca nad związkiem i wzajemne wspieranie się, tylko jest dla niego priorytetem, żeby w każdej chwili móc łatwo i szybko się z tobą rozstać. Ja bym powiedziała, że takie podejście nie wróży dobrze jeśli szukasz poważnej relacji i to nie jest fundament, na jakim można cokolwiek budować!

Święte słowa

[Hultaj]

Napisane przez Efenina

W drodze wstępu, jesteśmy ze sobą 3 miesiące, wszystko niemal idealnie, dogadujemy się, jak go o coś poproszę to zawsze jest chętny do pomocy, już na pierwszych kilku randkach chciał znać moje poglądy na temat małżeństwa, finansów w związku itd.
I wszystko super do momentu jak nie wiem dlaczego tak po prostu powiedział, że nie chce małżeństwa, ja się zapytałam dlaczego, odpowiedział, bo dużo par się rozwodzi i potem jest problem przy rozstaniu. Ja powiedziałam mu, że zdanie mam takie jak miałam nie wyobrażam sobie żyć bez ślubu i temat zakończyliśmy. Mi było mega przykro, ale postanowiłam, że nie dam tego po sobie poznać, bo nie mogę wpływać na zmianę jego zdania i na drugi dzień starałam się zachowywać normalnie, ale on wyczuł, że coś jest nie tak, no i zaczął dopytywać, więc powiedziałam, że jest mi przykro, że tak powiedział, a on na to, że ja go źle zrozumiałam, bo to nie jest tak, że nigdy się nie ożeni, tylko teraz mi nie chce robić nadziei, że zaraz się oświadczy, ale ja szczerze to nawet nie myślałam, że mógłby to zrobić, bo przecież znamy się tak krótko. Ogólnie skończyło się złą atmosferą, bo i jemu było przykro, że mi sprawił przykrość i na odwrót, bo powiedziałam mu, że nie powinien takich rzeczy mówić i przez to psuje atmosferę między nami i jeszcze powiedziałam, że ma się nie dziwić jakbyśmy pisali smsy, a z mojej strony nie będzie żadnych uśmiechów Co o tym sądzicie?

Tobie nie powinno ''być przykroalis kisić w sobie'', lubisz śluby a on nie. Zamiast tłamsić własne pragnienia naucz się uznawać je za ważne. Zamiast robić smutne minki stwierdzasz no to szkoda bo ja sobie życia bez ślubu nie wyobrażam i co on z tym dalej zrobi to już jego rzecz. Może być z tobą i się ożenić albo się rozejść, po co odpuszczasz takie ważne sprawy. Niepotrzebnie za niego usiłujesz mu dogodzić. Z takiego odpuszczania to się bierze właśnie toksyk, skup się na tym czego ty oczekujesz od własnego życia i związku a nie na wstępie się wycofujesz bo masz urażoną dumę. On się nie musi z tobą żenić, ty nie musisz zgadzać się na wieczny konkubinat.

[Pani_Mada]

Napisane przez Efenina

jeszcze powiedziałam, że ma się nie dziwić jakbyśmy pisali smsy, a z mojej strony nie będzie żadnych uśmiechów Co o tym sądzicie?

że jesteś dziecinna. wyjaśnił Ci o co chodzi, niby rozumiesz ale planujesz go karać i to jeszcze brakiem uśmieszków w smsach?

Napisane przez Efenina

Zawsze jak coś pisał to były uśmiechy, buziaczki, a teraz chciałam, żeby wiedział, dlaczego, na razie tak nie będzie, bo nie potrafię udawać, że jest wszystko idealnie, ale patrząc z boku na to, to rzeczywiście głupota z mojej strony

patrząc z każdej strony to głupota.

no i nie powinnaś się zdziwić, jak facet przestanie z Tobą rozmawiać o poważnych sprawach, z obawy że będziesz się obrażać i histeryzować tak jak to zrobiłaś.

chyba dobrze że jasno wyznał jakie ma podejście do małżeństwa? był szczery, postawił sprawę jasno abyś nie czuła się oszukana że zataił przed Tobą dość poważną sprawę, a Ty się obrażasz.

a najważniejsze - macie inne poglądy na ten temat wiec powinnaś się zastanowić jak bardzo chcesz ślubu, bo jemu może się nigdy nie zmienić. więc może niekoniecznie warto marnować swój czas.
czas na poważne rozmowy a nie "nie powinien tak mówić, bo mi przykro"

[Arlekinowa]

Nie rozumiem problemu. Wymieniliście się poglądami na temat małżeństwa - Ty chcesz, on nie chce (przynajmniej na tę chwilę). Oboje uczciwie postawiliście sprawę, a że Wasze poglądy się nie pokrywają... bywa. Teraz masz dwa wyjścia. Albo dochodzisz do wniosku, że małżeństwo nie jest dla Ciebie aż tak istotne, żeby rezygnować z tego związku, albo uznajesz, że nie ma dla Ciebie przyszłości z tym facetem i odchodzisz. Tu się nie ma co obruszać i wygrażać brakiem emotikon w wiadomościach. Jeśli nie godzisz się na życie bez ślubu to zakończ znajomość zamiast emocjonalnie szantażować faceta brakiem uśmieszków w wiadomościach z nadzieją, że dla świętego spokoju zmieni zdanie. Po prostu nie rozumiem po co powstał ten wątek. Cokolwiek nie sądzimy to nie ma znaczenia, facet ma jakieś poglądy (i ma do nich prawo) na życie i tego nie zmienimy nawet jakbyśmy się tu wszystkie skrzyknęły, że przecież ślub powinien być, a on głupi jakiś jest.

[Midziak]

Tym bardziej nie rozumiem problemu - ty chcesz slubu, on nie chce go szybko bo zapewne ma swiadomosc, ze nawet kilkuletnie zwiazki potrafia sie rozlatywac z dnia na dzien i czeka na to az bedzie pewny i ustabilizowany. Albo to akceptujesz albo nie, ale nie tkwisz w tej relacji robiąc jakies dziwne fochy.

[Dziubka]

Ja zrozumiałam to tak, że on jej powiedział specjalnie,że ślubu nie chce, żeby ona sobie nie myślała, że się jej zaraz oświadczy, gdzie ona takich oczekiwań nawet nie miała, a tak naprawdę bierze pod uwagę ślub, ale nie na takim etapie związku. Więc sorry, ale jak dla mnie to on zachowal się dziwnie. Celowo wprowadził ja w błąd, żeby sobie czasem nic nie wyobrażała. Jest różnica powiedzieć komuś, że ślubu nie chce w ogóle, a powiedzieć, że go chce, ale nie wie jeszcze czy z nia, bo to za wcześnie. Pierwsza opcja mogła skutkować zerwaniem, więc dla mnie głupota bawić się w takie gierki. Mogl od razu powiedzieć co chodzi. Albo opcja druga, powiedział szczerze, że nie chce ślubu, a teraz kręci. Więc zamiast się dąsać trzeba usiąść i wyjaśnić co jest prawdą. Wtedy autorko będziesz miała jasność i możesz decydować czy ten związek kontynuować czy nie.

[linaya]

On ma prawo nie chcieć ślubu. A Ty tak samo masz prawo chcieć. Po prostu nie po drodze Wam ze sobą. To wg mnie jeden z kluczowych tematów, co do którego para powinna się zgadzać ze sobą (ew. jedna ze stron może być niezdecydowana/nie ma zdania w temacie, ale otwarta na potrzeby drugiej osoby). Bo czym innym jest "nie chcę ślubu teraz", a czym innym "nie chcę ślubu w ogóle". Do której grupy należy Twój facet?



On chyba czuł, że to może Was poróżnić, dlatego tak sondował temat już na pierwszych randkach. Bo łatwiej zakończyć znajomość na poziomie pierwszych randek, niż po dłuższym czasie, gdy poraziło się zaangażowanie i uczucie.