Moja walka z trądzikiem! Moje spostrzeżenia i dalsze problemy...

[Loonita]

No hej
A no właśnie, miałam wczoraj wieczorkiem o to samo zapytać
Liczę, że ta cisza jest skutkiem tego, że prowadzimy w pojedynku z 'nieprzyjaciółmi'
Dobrze słyszeć <czytać>, że u Ciebie Rashette jest poprawa, u mnie tez zaczyna się lepiej dziać mam nadzieję, że u innych dziewczyn też nowe niespodzianki wyskakują w o wiele mniejszym stopniu właściwie to cały czas dzieje się coś z tymi starymi, na brodzie, które opornie schodzą z twarzy ale chociaż są mniejsze gdyby nie dwie nowe na czole (moja wina, posmarowałam zwykłym kremem, po peelingu z otrębów owsianych), to było by już nieźle, a na pewno lepiej niż poprzednio
Co uskuteczniałam od tamtej pory?
Maseczka z kurkumy (polecam)
Przemywanie twarzy wywarem z kozieradki (dopiero 2 razy)
Krem Under Twenty Anti! Acne- multifunkcyjny antybakteryjny krem BB z lekkim pudrem (zawiera algi, kwas hialuronowy, pigmenty, filtr UV), poleciła mi go koleżanka, kiedy zapytałam co zrobiła z buzią, ze ma tak gładką i czyściutką (co wcześniej absolutnie nie miało miejsca).
Mam jeszcze w planach wypróbowanie różowej glinki (czeka na półce) i spiruliny (muszę w końcu zabrać się za te zakupy na zsk/mazidła, a propos, macie doświadczenia z tymi sklepami z półproduktami? Które są Waszymi ulubionymi?)

[mangoo123]

Nie chcę zapeszać, ale po woli widać poprawę Trwający ponad miesiąc wysyp, który z dnia na dzień był coraz większy (nie wyolbrzymiam- nie mogłam spać na boku, bo oba policzki bolały, nie było widać skóry, tylko czerwone i ropne krostki) trochę się uspokoił. Krostki stają się płytsze, już tak nie wystają, mniej swędzą i mniej bolą.
Nie wiem czego to jest zasługa, diety, cynku, odstawienia na kilka dni Duacu, spiruliny (jest cudowna- polecam) czy może toniku z kwasu migdałowego (efekty zauważyłam już po 2 dniach- stosowany 2x dziennie, 9%). Najważniejsze, że działa i odzyskałam nadzieję

[Skarfejs]

Napisane przez mangoo123

Nie chcę zapeszać, ale po woli widać poprawę Trwający ponad miesiąc wysyp, który z dnia na dzień był coraz większy (nie wyolbrzymiam- nie mogłam spać na boku, bo oba policzki bolały, nie było widać skóry, tylko czerwone i ropne krostki) trochę się uspokoił. Krostki stają się płytsze, już tak nie wystają, mniej swędzą i mniej bolą.
Nie wiem czego to jest zasługa, diety, cynku, odstawienia na kilka dni Duacu, spiruliny (jest cudowna- polecam) czy może toniku z kwasu migdałowego (efekty zauważyłam już po 2 dniach- stosowany 2x dziennie, 9%). Najważniejsze, że działa i odzyskałam nadzieję

Spirulinę zażywałaś jako suplement czy w formie maseczek??

[Puszyslawa]

U mnie spirulina kompletnie się nie sprawdza :/

A ostatnio też używam kozieradki Tylko, że zamiast przemywać nią twarz to płynem polewam skórę głowy, a na twarz nakładam żelek. Fajnie nawilża i chyba trochę przeciwdziała trądzikowi.

U mnie też lepiej, zastanawiam się na ile to moje zabiegi, a na ile wahnięcie hormonów, bo zawsze mam taki lepszy okres "ciszy przed burzą".

[abrakatabra]

Napisane przez Puszyslawa

U mnie spirulina kompletnie się nie sprawdza :/

Również nie zauważyłam efektów, dodaję ją do maseczki z glinką

[Puszyslawa]

Napisane przez abrakatabra

Również nie zauważyłam efektów, dodaję ją do maseczki z glinką

Ja nie bo u mnie osłabia działanie glinki

[abrakatabra]

Napisane przez Puszyslawa

Ja nie bo u mnie osłabia działanie glinki

No to wszystko jasne robiłam wg. przepisu na ZSK. Z algami gorzej oczyszcza?

[Puszyslawa]

Napisane przez abrakatabra

No to wszystko jasne robiłam wg. przepisu na ZSK. Z algami gorzej oczyszcza?

Ogólnie zazwyczaj nakładam glinkę rozrobioną w zielonej herbacie lub mleku, do tego olej, kropla kwasu HA, trochę miodu i oczyszcza genialnie, przy okazji wygładza i nawilża, a po dodaniu alg efekt był znacznie słabszy. Może i oczyszcza tak samo, ale ja tego nie widzę :/

[Czokou]

ja aktualnie chodzę jak w skowronkach, bo okazało się, że jedyne co było mi potrzeba to... herbata z bratka! nie mam bardzo problematycznej cery, ale miałam kilka irytujących krostek, które jak znikały, tak się pojawiały. Walczyłam z nimi wszelakimi peelingami, kremami, a one tam dalej siedziały. I bach, od tygodnia piję ziółka i krostki jak były, tak nie ma! Oprócz tego przemywam twarz wodą różaną od czasu do czasu i codziennie stosuję krem ziaji. Oraz delikatny peeling raz w tygodniu.
Jeszcze tylko muszę uporać się z przebarwieniami po krostach i moja cera będzie nareszcie gładziutka

kiedyś jeszcze stosowałam krem vichy normaderm, ale zauważyłam tylko lekką poprawę.

[mangoo123]

Napisane przez Skarfejs

Spirulinę zażywałaś jako suplement czy w formie maseczek??

robię maseczki


Po tym toniku (kwas migdałowy, 9%) wyglądam jakbym miała łuszczyce na policzkach. I teraz nie wiem co mam z tym zrobić. Odstawić czy stosować dalej? Nawilżać? Ścierać/ zrywać?

[rashette]

Napisane przez mangoo123

Nie chcę zapeszać, ale po woli widać poprawę Trwający ponad miesiąc wysyp, który z dnia na dzień był coraz większy (nie wyolbrzymiam- nie mogłam spać na boku, bo oba policzki bolały, nie było widać skóry, tylko czerwone i ropne krostki) trochę się uspokoił. Krostki stają się płytsze, już tak nie wystają, mniej swędzą i mniej bolą.
Nie wiem czego to jest zasługa, diety, cynku, odstawienia na kilka dni Duacu, spiruliny (jest cudowna- polecam) czy może toniku z kwasu migdałowego (efekty zauważyłam już po 2 dniach- stosowany 2x dziennie, 9%). Najważniejsze, że działa i odzyskałam nadzieję

Oj miałam podobnie z prawym policzkiem... Swiędziało, wychodziło wszystko na wierzch, musiałam zajmowac się czymś nnym żeby tylko nie dotykac twarzy I to właśnie co najgorsze: dotykanie twarzy zlikwidowałam jakoś uff

a aktualnie chodzę jak w skowronkach, bo okazało się, że jedyne co było mi potrzeba to... herbata z bratka! nie mam bardzo problematycznej cery, ale miałam kilka irytujących krostek, które jak znikały, tak się pojawiały. Walczyłam z nimi wszelakimi peelingami, kremami, a one tam dalej siedziały. I bach, od tygodnia piję ziółka i krostki jak były, tak nie ma! Oprócz tego przemywam twarz wodą różaną od czasu do czasu i codziennie stosuję krem ziaji. Oraz delikatny peeling raz w tygodniu.
Jeszcze tylko muszę uporać się z przebarwieniami po krostach i moja cera będzie nareszcie gładziutka

Czytałam już kiedyś o herbacie z bratka i teraz mam ochotę ją w końcu zakupic! Naczytałam się tylko o tym, ze na początku może powodowac lekki wysyp, ale już się do tego przyzwyczaiłam :P Czy któraś z Was jeszcze próbowała herbaty z bratka?

A jakie działanie ma spirulina?

[mangoo123]

Napisane przez rashette

A jakie działanie ma spirulina?

tutaj możesz poczytać o jej właściwościach -> http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Alg...e-spirulina/33

[Skarfejs]

Napisane przez mangoo123

robię maseczki


Po tym toniku (kwas migdałowy, 9%) wyglądam jakbym miała łuszczyce na policzkach. I teraz nie wiem co mam z tym zrobić. Odstawić czy stosować dalej? Nawilżać? Ścierać/ zrywać?

przy kwasach AHA łuszczenie to normalny objaw. W żadnym wypadku nie zrywaj bo będziesz miała blizny. Nawilżaj i natłuszczaj.

[abrakatabra]

Napisane przez Puszyslawa

Ogólnie zazwyczaj nakładam glinkę rozrobioną w zielonej herbacie lub mleku, do tego olej, kropla kwasu HA, trochę miodu i oczyszcza genialnie, przy okazji wygładza i nawilża, a po dodaniu alg efekt był znacznie słabszy. Może i oczyszcza tak samo, ale ja tego nie widzę :/

Robiłam wczoraj maseczkę bez spiruliny (zawsze dodaje HA) i też słabo oczyściło, niestety ale po zmyciu miałam tak ściągniętą skórę, że krem z HA ledwo dał sobie radę :/

---------- Dopisano o 09:52 ---------- Poprzedni post napisano o 09:51 ----------

Napisane przez mangoo123

robię maseczki


Po tym toniku (kwas migdałowy, 9%) wyglądam jakbym miała łuszczyce na policzkach. I teraz nie wiem co mam z tym zrobić. Odstawić czy stosować dalej? Nawilżać? Ścierać/ zrywać?

Nie zrywaj i nie ścieraj, zedrzesz za dużo, będziesz mieć rany a potem blizny, u mnie łuszczenie trwało 5 dni (ale miałam peeling 20%)

[Loonita]

Napisane przez Puszyslawa

Ogólnie zazwyczaj nakładam glinkę rozrobioną w zielonej herbacie lub mleku, do tego olej, kropla kwasu HA, trochę miodu i oczyszcza genialnie, przy okazji wygładza i nawilża, a po dodaniu alg efekt był znacznie słabszy. Może i oczyszcza tak samo, ale ja tego nie widzę :/

Mówisz, ze można pokombinować z dodatkami do glinki?
Ja ostatnio zakupiłam różową i planowałam rozrobić tylko z woda mineralną

[shedub]

Ja, odkąd przeprowadziłam się do stolicy mam buzie ciągle wysypaną... (woda i praca w klimatyzowanym pomieszczeniu co mi tylko szkodzi). Najgorzej mam z brodą, czołem i skroniami... Nie mam już sił do mojej buzi. Zażywałam Visaxinum kilka miesięcy i nic. Zero rezultatu. Tyle się naczytałam różnych opinii i sposobów, że sama nie wiem co mam robić żebym jakoś wygladała... ;/

[rashette]

Napisane przez mangoo123

tutaj możesz poczytać o jej właściwościach -> http://www.zrobsobiekrem.pl/pl/p/Alg...e-spirulina/33

dziękuję poczytałam, cena jest chyba przyzwoita może się skuszę
herbatkę z bratka kupiłam dziś w aptece za 6 zł zobaczymy jak to będzie Zawsze przed okresem moja twarz wygląda koszmarnie i wyskoczyły dwie nowe krostki... Może do rana z sudocremem zbledną...

[Puszyslawa]

Napisane przez rashette

Czy któraś z Was jeszcze próbowała herbaty z bratka?

Ja piję. Bratka ze skrzypem i pokrzywą. Mniam!

Napisane przez abrakatabra

Robiłam wczoraj maseczkę bez spiruliny (zawsze dodaje HA) i też słabo oczyściło, niestety ale po zmyciu miałam tak ściągniętą skórę, że krem z HA ledwo dał sobie radę :/

Napisane przez Loonita

Mówisz, ze można pokombinować z dodatkami do glinki?
Ja ostatnio zakupiłam różową i planowałam rozrobić tylko z woda mineralną

Ja zawsze rozrabiam w ziołach, herbacie lub mleku. Dodaję nawilżacza (kwasu ha lub miodu) i oleju. O dodawaniu oleju pisze chyba na zsk, że niby ma zapobiegać zasychaniu, niestety nie udało mi się uzyskać takiego efektu, ale przynajmniej skóra się nie wysusza. Maseczka z glinki nie może też zaschnąć na twarzy - wtedy wysusza i ściąga skórę, poza tym glinka działa niby tylko wtedy, gdy jest wilgotna. No i łatwiej się zmywa.

Napisane przez shedub

Ja, odkąd przeprowadziłam się do stolicy mam buzie ciągle wysypaną... (woda i praca w klimatyzowanym pomieszczeniu co mi tylko szkodzi). Najgorzej mam z brodą, czołem i skroniami... Nie mam już sił do mojej buzi. Zażywałam Visaxinum kilka miesięcy i nic. Zero rezultatu. Tyle się naczytałam różnych opinii i sposobów, że sama nie wiem co mam robić żebym jakoś wygladała... ;/

Moja skóra zareagowała tak po wyjeździe na wymianę do Anglii. Po 5 dniach miałam na twarzy taką masakrę, jak jeszcze nigdy w życiu i megasuche włosy. I większość z Polaków miała podobnie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to wina wody w kranach.

Edit: Gdzieś czytałam, że podczas picia ziół (tych na trądzik czyli oczyszczających) organizm zaczyna się oczyszczać (bo tak ma być). A robi to wyrzucając zwiększone ilości łoju przez skórę, przez co włosy i skóra szybciej się przetłuszczają i może dodatkowo wysypać. Na szczęście ja tak na zioła nie reaguję. Czytałam też, że zioła pite w mieszankach działają lepiej i żeby pić tak 30 min po posiłku najwcześniej. Seriami, np. 2 miesiące i 2 tyg przerwy. Tylko kurczę, gdzie ja to czytałam?!

A słyszałyście o NNKT i piciu olejów, czy np. oleju z wiesiołka?

[rashette]

Dziewczyny, jakie toniki polecacie? Jakie posiadacie? Jakie sa najlepsze?
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś z ziaji, nie wiem czy to dobry wybór

[Skarfejs]

Napisane przez rashette

Dziewczyny, jakie toniki polecacie? Jakie posiadacie? Jakie sa najlepsze?
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś z ziaji, nie wiem czy to dobry wybór

ja używam toniku z 6% glukonolaktonem zamiennie z hydrolatem z czarnej porzeczki i jak na razie jestem zadowolona.
Wcześniej miałam toniki z ziaji. Wg mnie nie są złe.
Ale tonik jak to tonik nie ma szczególnych właściwości,po prostu ma przywracać skórze odpowiednie pH.

[mangoo123]

Znowu jest gorzej Pokłóciłam się z mamą, powiedziała, że o siebie nie dbam, że mam coś zrobić z twarzą i że nie mogę tak wyglądać, jeżeli w przyszłości chcę pracować w zawodzie.
Ludziom, którzy nie mają problemu z trądzikiem trudno zrozumieć, że to nie jest takie łatwe.
Stres, nerwy i hormony spowodowały masakrę na mojej twarzy + rozdrapałam co się dało. Boję się pomyśleć co będzie jutro.

Niedługo mija 6 tyg. z Duac. Poprawy nie ma, wręcz przeciwnie.
We wtorek idę do dermatologa. Zobaczymy co dostanę tym razem.
Błagam niech to się już skończy

[rashette]

ja używam toniku z 6% glukonolaktonem zamiennie z hydrolatem z czarnej porzeczki i jak na razie jestem zadowolona.
Wcześniej miałam toniki z ziaji. Wg mnie nie są złe.
Ale tonik jak to tonik nie ma szczególnych właściwości,po prostu ma przywracać skórze odpowiednie pH.

Moja wiedza na temat cery, kosmetyków itp jest znikoma i właśnie dopiero niedawno wyczytałam o tym ph dlatego jutro chyba kupię ten z ziaji Niedrogi, podobno nie zapycha, zobacze jak sprawdzi się u mnie

Znowu jest gorzej Pokłóciłam się z mamą, powiedziała, że o siebie nie dbam, że mam coś zrobić z twarzą i że nie mogę tak wyglądać, jeżeli w przyszłości chcę pracować w zawodzie.
Ludziom, którzy nie mają problemu z trądzikiem trudno zrozumieć, że to nie jest takie łatwe.
Stres, nerwy i hormony spowodowały masakrę na mojej twarzy + rozdrapałam co się dało. Boję się pomyśleć co będzie jutro.

Niedługo mija 6 tyg. z Duac. Poprawy nie ma, wręcz przeciwnie.
We wtorek idę do dermatologa. Zobaczymy co dostanę tym razem.
Błagam niech to się już skończy

A już się cieszyłam, gdy pisałaś, ze widac poprawę... Nie można mówic, ze ktoś o siebie nie dba, przeciez walczymy z tym , staramy sie to zlikwidowac a ten trądzik na razie wygrywa :<
Nie drap, nie drap, nie drap!!! Mi stan cery pogorszyły równiez nerwy i stres (szkoła, matura) i dotykanie twarzy kiedy się tylko dało. Nadal zdarza mi sie to robic, ale powstrzymuję się
Jeśli nie ma poprawy do tym Duac. dermatolog musi koniecznie znaleźc Ci cos lepszego i potraktowac sprawę bardzo poważnie! Trzymaj sie, jestesmy z Tobą

[Puszyslawa]

Napisane przez rashette

Dziewczyny, jakie toniki polecacie? Jakie posiadacie? Jakie sa najlepsze?
Zastanawiam się nad kupnem jakiegoś z ziaji, nie wiem czy to dobry wybór

Słyszałam o Ziai Nuno, podobno jest dobra, ale nie używałam. Mam natomiast nagietkowy i nie przepadam za nim.

Napisane przez Skarfejs

ja używam toniku z 6% glukonolaktonem zamiennie z hydrolatem z czarnej porzeczki i jak na razie jestem zadowolona.
Wcześniej miałam toniki z ziaji. Wg mnie nie są złe.
Ale tonik jak to tonik nie ma szczególnych właściwości,po prostu ma przywracać skórze odpowiednie pH.

Nie zgodzę się z tym, że nie ma szczególnych właściwości. Poza przywracaniem pH mogą też nawilżać lub działać antybakteryjnie albo przeciwtrądzikowo i pewnie na mnóstwo innych sposobów - zależnie od składników, lub tego, od czego pochodzi (no, z jakiego krzaka zrobiony jest hydrolat). Są też anty-aging i np. wybielające.

I wyszukałam sobie z ciekawości właściwości glukanolaktonu na zsk :
Posiada wszystkie cechy charakterystyczne dla kwasów PHA.
- naturalny antyoksydant,
- silnie nawilża,
- przyśpiesza regenerację komórek,
- odżywia, ujędrnia i wygładza,
- działa przeciwzapalnie,
- wzmacnia odporność skóry na zewnętrzne czynniki drażniące,
- pomocny przy niwelowaniu skutków poparzenia słonecznego.
Likwiduje
- szorstkość skóry,
- rozszerzone pory,
- zmarszczki,
- przebarwienia.
Fajne to coś

Napisane przez mangoo123

Znowu jest gorzej Pokłóciłam się z mamą, powiedziała, że o siebie nie dbam, że mam coś zrobić z twarzą i że nie mogę tak wyglądać, jeżeli w przyszłości chcę pracować w zawodzie.
Ludziom, którzy nie mają problemu z trądzikiem trudno zrozumieć, że to nie jest takie łatwe.
Stres, nerwy i hormony spowodowały masakrę na mojej twarzy + rozdrapałam co się dało. Boję się pomyśleć co będzie jutro.

Niedługo mija 6 tyg. z Duac. Poprawy nie ma, wręcz przeciwnie.
We wtorek idę do dermatologa. Zobaczymy co dostanę tym razem.
Błagam niech to się już skończy

Daj spokój, ja już swojej mamy nie słucham nawet, jak zaczyna mówić do mnie o skórze lub włosach. Ostatnio kazała przestać mi używać odżywek, a już tym bardziej masek do włosów, bo już mam tak zniszczone i niszczę je jeszcze bardziej i że każdy fryzjer mi powie, że odżywka to zuo i że używa się jej tylko do stylizowania fryzury i to jeszcze loków. No. To po tym wykładzie przestałam słuchać. Jeszcze mi przygadywała, jaką to mam skórę, ale się nie dałam wyprowadzić z równowagi, bo ostatnio jest o wiele lepsza. A włosy mam zupełnie niezniszczone, odratowałam je po 2 latach codziennego prostowania bez zabezpieczeń. I ciekawe, że przez cały ten czas używałam odżywek

[Loonita]

Napisane przez Puszyslawa

Ja piję. Bratka ze skrzypem i pokrzywą. Mniam!
Edit: Gdzieś czytałam, że podczas picia ziół (tych na trądzik czyli oczyszczających) organizm zaczyna się oczyszczać (bo tak ma być). A robi to wyrzucając zwiększone ilości łoju przez skórę, przez co włosy i skóra szybciej się przetłuszczają i może dodatkowo wysypać. Na szczęście ja tak na zioła nie reaguję. Czytałam też, że zioła pite w mieszankach działają lepiej i żeby pić tak 30 min po posiłku najwcześniej. Seriami, np. 2 miesiące i 2 tyg przerwy. Tylko kurczę, gdzie ja to czytałam?!

Mogę być przykładem, który potwierdza tą zasadę
Pokrzywa dajmy na to, spowodowała u mnie straszny wysyp, do tego stopnia, że musiałam zrezygnować z kuracji nie doczekawszy się pozytywnych efektów
Podejście drugie: Aloes..
Na początku było ok, mały wysyp (a że akurat i tak się leczyłam dermatologicznie, a skóra i tak była w nieciekawym stanie to jakoś przebolałam) ale teraz z dnia na dzień jest coraz gorzej zatem po miesiącu stosowania, aloesowi już podziękuję...
Sok piłam ok godzinę przed posiłkiem, plusem było to, że szybciej się najadałam, a może tylko zasugerowałam się takimi obietnicami? No nic, było nie było, apetyt miałam nieco mniejszy

---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:43 ----------

Napisane przez Puszyslawa

Słyszałam o Ziai Nuno, podobno jest dobra, ale nie używałam. Mam natomiast nagietkowy i nie przepadam za nim.

Daj spokój, ja już swojej mamy nie słucham nawet, jak zaczyna mówić do mnie o skórze lub włosach. Ostatnio kazała przestać mi używać odżywek, a już tym bardziej masek do włosów, bo już mam tak zniszczone i niszczę je jeszcze bardziej i że każdy fryzjer mi powie, że odżywka to zuo i że używa się jej tylko do stylizowania fryzury i to jeszcze loków. No. To po tym wykładzie przestałam słuchać. Jeszcze mi przygadywała, jaką to mam skórę, ale się nie dałam wyprowadzić z równowagi, bo ostatnio jest o wiele lepsza. A włosy mam zupełnie niezniszczone, odratowałam je po 2 latach codziennego prostowania bez zabezpieczeń. I ciekawe, że przez cały ten czas używałam odżywek

O tak, skąd ja to znam
i to zarówno do odżywek jak i do 'eksperymentów' na twarz
Przecież jakbyśmy nic nie robiły nie oczyszczały i tak dalej, to ja nie wiem co by się działo (mam przykład po sobie, jak miałam zakaz od dermatologa używania czegokolwiek prócz maści robionych, nota bene na wazelinie, do tej pory walczę z zapchaną skórą)

P.S.
A ja nagietkowy sobie chwaliłam, ale po zużyciu połowy drugiej butelki coś mi zaczynał nie pasować

[cytrynnnka]

Z toników ziajowych najbardziej lubię ogórkowy dobry jest tez tonik do cery trądzikowej Best - śmierdzi zielskiem na kilometr ale fajnie tonizuje skórę i nawet ciut zminiejsza pory Ja właśnie skończyłam pierwsza butelkę bestu i chciałabym spróbować z tonikiem z sodą ale nie wiem w jakich poroprcjach go robić....
Co do picia ziół to po pokrzywie mialam wysypkę na ciele ale nie w postaci pryszczy tylko plam jak po ospie. Bratka nie piłam ale łykałam w tabletkach i strasznie bolała mnie po nim głowa więc w 3/4 opakowania odstawiłam bo ile można... Ahh i aloes też na mnie nie działa, wręcz jest jeszcze gorzej (i do picia i w kosmetykach do twarzy).
Nie chciałabym zapeszać ale u mnie też jakoś ostatnio poprawa nie wyskakują mi ropne pryszcze, jesli już to gdzieniegdzie mam parę zaskórników zamkniętych (choć nie jestem pewna które to które ). Ciekawa jestem czy poprawa jest spowodowana myciem twarzy szarym mydłem + tonik best czy tym że od 2 tyg. łykam kompleks witamin B

[Loonita]

Co skóra to obyczaj mnie np ogórkowy kompletnie nie pasował
Aloes tez mi się nie sprawdza, wysusza mi twarz, nie próbowałam jeszcze na włosy
Mówisz, cytrynnnka, że witamina B może coś pomóc? Bo tak się składa, że akurat mam w domu, więc warto byłoby wrócić do kuracji, skoro tak
P.S.
Te zamknięte to masakra..

[Puszyslawa]

Napisane przez cytrynnnka

chciałabym spróbować z tonikiem z sodą ale nie wiem w jakich poroprcjach go robić....
Co do picia ziół to po pokrzywie mialam wysypkę na ciele ale nie w postaci pryszczy tylko plam jak po ospie. Bratka nie piłam ale łykałam w tabletkach i strasznie bolała mnie po nim głowa więc w 3/4 opakowania odstawiłam bo ile można... Ahh i aloes też na mnie nie działa, wręcz jest jeszcze gorzej (i do picia i w kosmetykach do twarzy).
Nie chciałabym zapeszać ale u mnie też jakoś ostatnio poprawa nie wyskakują mi ropne pryszcze, jesli już to gdzieniegdzie mam parę zaskórników zamkniętych (choć nie jestem pewna które to które ). Ciekawa jestem czy poprawa jest spowodowana myciem twarzy szarym mydłem + tonik best czy tym że od 2 tyg. łykam kompleks witamin B

Fakt, zioła mogą uczulać.

A tonik z sodą chyba będzie miał odczyn zasadowy, więc jako taki zwykły tonik to on się chyba nie nadaje, chyba, że to jakieś cud, które działa wbrew zasadom.

Napisane przez Loonita

Co skóra to obyczaj mnie np ogórkowy kompletnie nie pasował
Aloes tez mi się nie sprawdza, wysusza mi twarz, nie próbowałam jeszcze na włosy
Mówisz, cytrynnnka, że witamina B może coś pomóc? Bo tak się składa, że akurat mam w domu, więc warto byłoby wrócić do kuracji, skoro tak
P.S.
Te zamknięte to masakra..

Ja łykam B5 niby na porost włosów, ale bardziej pomaga mi na twarz - skóra się szybciej goi. Tylko, że na początku też może spowodować wysyp. A i łykana w nadmiarze i potrzeby medycznozdrowotnej więc, żeby nie było, że zachęcam do szachrajstwa, to na własną odpowiedzialność.

A co do zaskórników to wydaje mi się, że zamknięte to będą grudki a otarte to te czarne/ciemne punkty. Ale to tylko moja subiektywna opinia, niepotwierdzona źródłowo

[Loonita]

Napisane przez Puszyslawa

Fakt, zioła mogą uczulać.
Ja łykam B5 niby na porost włosów, ale bardziej pomaga mi na twarz - skóra się szybciej goi. Tylko, że na początku też może spowodować wysyp

A co do zaskórników to wydaje mi się, że zamknięte to będą grudki a otarte to te czarne/ciemne punkty. Ale to tylko moja subiektywna opinia, niepotwierdzona źródłowo

O masz...to też nie brzmi zachęcająco, ale skoro się szybciej goi...ja ma akurat wit B2
w domu. Czyli u mnie przeważają zaskórniki zamkniete

[shedub]

Napisane przez Puszyslawa

Moja skóra zareagowała tak po wyjeździe na wymianę do Anglii. Po 5 dniach miałam na twarzy taką masakrę, jak jeszcze nigdy w życiu i megasuche włosy. I większość z Polaków miała podobnie. Zgodnie stwierdziliśmy, że to wina wody w kranach.

No właśnie... ta woda w W-wie jest okropna... Więc nie wiem na prawdę, co mogła bym zrobić aby te "syfy" poznikały. Za bardzo peelingu robić nie mogę bo mam ciągle jakieś rany na buzi (przyznaję - zdrapuję strupki). Co mogła bym wg Was spróbować?

[Skarfejs]

Napisane przez shedub

No właśnie... ta woda w W-wie jest okropna... Więc nie wiem na prawdę, co mogła bym zrobić aby te "syfy" poznikały. Za bardzo peelingu robić nie mogę bo mam ciągle jakieś rany na buzi (przyznaję - zdrapuję strupki). Co mogła bym wg Was spróbować?

A próbowałaś wodę przegotowywać? Ewentualnie myj twarz w mineralnej.