Pracy szukamy - ciągle się wpieramy i nigdy nie poddamy! cz.2

[Pestka88]

To zależy od stanowiska. Ja pytam zazwyczaj:

- o szkolenia, z jakiego są zakresu, ile trwają, czy są płatne
- o godziny pracy, zmiany
- o zakres obowiązków
- o kwestie finansowe

Nic szczególnego w sumie.

[niv_]

Nie daje mi spokoju jedna sprawa. Wymagania pracodawcy w ofercie pracy, a rzeczywistość. W moim mieście jest jeden dość znany zakład produkcyjny, znam sporo osób, które tam pracują w różnych działach. Od czasu do czasu pojawia się oferta pracy na stanowsiko pracownika biurowego to do tego, to do innego działu. Wymagania takie, że wow. Znajomośc języków obcych, doświadczenie na podobnym stanowisku, ukończone takie, a takie studia, znajomość programów komputerowych. Tutaj pojawia się zgrzyt. Osoby, które ja znam, a które tam są zatrudnione nie spełniają tych kryteriów, ale spokojnie pracują. Wniosek jest jeden jak chcą cię zatrudnić, to i tak cię zatrudnia nawet jak nie będziesz spełniał warunków. Obsługi programów się spokojnie można nauczyć, kurs języka obcego też można dla pracowników zorganizować.

W moim PUP jedna normalna oferta pracy biurowej, ale oczywiście wymagany język niemiecki w stopniu komunikatywnym.

[carolyna86]

Dziękuję za opinie dot. OVB. Postanowiłam że nie pójdę na spotkanie

[Bonjour_tristesse]

Napisane przez niv_

Nie daje mi spokoju jedna sprawa. Wymagania pracodawcy w ofercie pracy, a rzeczywistość. W moim mieście jest jeden dość znany zakład produkcyjny, znam sporo osób, które tam pracują w różnych działach. Od czasu do czasu pojawia się oferta pracy na stanowsiko pracownika biurowego to do tego, to do innego działu. Wymagania takie, że wow. Znajomośc języków obcych, doświadczenie na podobnym stanowisku, ukończone takie, a takie studia, znajomość programów komputerowych. Tutaj pojawia się zgrzyt. Osoby, które ja znam, a które tam są zatrudnione nie spełniają tych kryteriów, ale spokojnie pracują. Wniosek jest jeden jak chcą cię zatrudnić, to i tak cię zatrudnia nawet jak nie będziesz spełniał warunków. Obsługi programów się spokojnie można nauczyć, kurs języka obcego też można dla pracowników zorganizować.

Właśnie dlatego w mniejszych miastach warto wysyłać dokumenty nawet jeżeli nie spełnia się warunków Byłam kiedyś na takiej rozmowie, gdzie zaproszono mnie mimo, że połowy warunków nie spełniałam (były trochę z kosmosu), a było to stanowisko specjalisty ds. promocji projektu realizowanego w ośrodku dla niepełnosprawnych intelektualnie. Okazało się, że zaproszono mnie i jeszcze inną osobę na konferencję. Dla mnie to była dziwna metoda bo cały dzień zmarnowany, nikt z nami nawet nie rozmawiał i na podstawie nie wiem czego wybrano moją konkurentkę . Może z powodu doświadczenia bo była ode mnie starsza jakieś 30 lat.

[201606210931]

Napisane przez niv_

Nie daje mi spokoju jedna sprawa. Wymagania pracodawcy w ofercie pracy, a rzeczywistość. W moim mieście jest jeden dość znany zakład produkcyjny, znam sporo osób, które tam pracują w różnych działach. Od czasu do czasu pojawia się oferta pracy na stanowsiko pracownika biurowego to do tego, to do innego działu. Wymagania takie, że wow. Znajomośc języków obcych, doświadczenie na podobnym stanowisku, ukończone takie, a takie studia, znajomość programów komputerowych. Tutaj pojawia się zgrzyt. Osoby, które ja znam, a które tam są zatrudnione nie spełniają tych kryteriów, ale spokojnie pracują. Wniosek jest jeden jak chcą cię zatrudnić, to i tak cię zatrudnia nawet jak nie będziesz spełniał warunków. Obsługi programów się spokojnie można nauczyć, kurs języka obcego też można dla pracowników zorganizować.

W moim PUP jedna normalna oferta pracy biurowej, ale oczywiście wymagany język niemiecki w stopniu komunikatywnym.

z doświadczeniem to chyba nie przejdzie
na pracuj.pl dosyć długo wisiało ogłoszenie do bph, a teraz pojawiło się w moim PUPie. Niestety wymagają 2 lat doświadczenia

wg cvraport ani jednej mojej aplikacji nie przeczytali, więc wierzę, że ten portal się myli :P

[Kukunia23]

a jaka jest najlepsza odpowiedz na pytanie: A jak sobie pani radzi ze stresem?

[tusiamar]

Napisane przez Hipokryzja

apropo rozmów czy ta spódnica + błękitna klasyczna koszula nadawałaby się na rozmowę ? w miarę oficjalnie by to wyglądało? spódnica jest do kolana.

zaczęłam robić szkolenie profesjonalny sekretariat z akademii PARP, jest bardzo fajne

racja, kurs jest bardzo fajny
spódnica jest bardzo fajna. ja bym założyła koszulę białą i po balu. w ogóle sobie uświadomiłam, że ja nie mam ładnych ubrań, garsonek, marynarek:/

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Napisane przez Kukunia23

a jaka jest najlepsza odpowiedz na pytanie: A jak sobie pani radzi ze stresem?

odreagowuje w domu i tłukę męża

---------- Dopisano o 09:44 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez carolyna86

Dziękuję za opinie dot. OVB. Postanowiłam że nie pójdę na spotkanie

bardzo dobrze

---------- Dopisano o 09:46 ---------- Poprzedni post napisano o 09:44 ----------

Napisane przez evilcia

Przy okazji mam takie poranne pytanie:
Jak jest już ta część na rozmowie, kiedy możecie zadawać pytania, to o co pytacie? Bo mam wrażenie, że moje pytania są źle odbierane

!

jeśli te kwestie nie wyjdą podczas rozmowy:
- czy firma dba o rozwój pracowników, czy są wewnętrzne szkolenia, systemy motywujące
- czy nie ma problemów z urlopem, nieobecnością wynikającą z nagłych przypadków

---------- Dopisano o 09:47 ---------- Poprzedni post napisano o 09:46 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36031392]Nie ma co zmieniac. CV jest proste, przejrzyste, czytelne, wszystko sie miesci na jednej stronie, klauzula jest.[/QUOTE]
teraz dla pracodawcy za mało jest informacji, jeśli piszesz tylko o miejscu pracy i stanowisku. pracowałaś w kilku miejscach i mieścisz się na jednej stronie? a może jest tam "za dużo informacji" jak na jedną stronę?

---------- Dopisano o 09:49 ---------- Poprzedni post napisano o 09:47 ----------

Napisane przez banana84

Mi osobiscie (zaznaczam ze to moje osobiste zdanie) bardziej odpowiadaly CV rozbudowane...zawieraly wiecej informacji, i przynajmnej w moim odczuciu byly bardziej dopracowane...sprawialy wrazenie ze komus zalezy...te krotkie byly czesto takie jakby od niechcenia....

A wydzwananie po kandydatach i dopytytywanie (czesto ktos nie odbieral/nie mogl rozmawiac) o szczegoly zajmowalo czas i robilo falszywe nadzieje (i nam i kandydatowi)..

prawda. zwłaszcza,że np. jedna sekretarka, tylko odpowiada za obsługę centrali telefonicznej i obsługę korespondencji, a inna zajmuje się organizacją targów, konferencji ect. samo stanowisko to za mało...

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:49 ----------

[1=4e9f92519f0a2c998a884c2 af4c543da9bfeb435_5ffce6a 84e16b;36033914]Tak jest . Jest okres zatrudnienia, firma, stanowisko i jego opis.

Wszystko zmiescilo sie na jednej stronie. Wystarczylo poszukac dobrej czcionki, ustawic odpowiednie interlinie, nieco pobawic sie marginesami i wszystko sie zmiescilo .[/QUOTE]
hmmm.... może i...

[201606210931]

Napisane przez tusiamar

racja, kurs jest bardzo fajny
spódnica jest bardzo fajna. ja bym założyła koszulę białą i po balu. w ogóle sobie uświadomiłam, że ja nie mam ładnych ubrań, garsonek, marynarek:/[COLOR=Silver]

ja nie dość, że mam mało to jeszcze nic do siebie nie pasuje :P muszę zrobić jakiś remanent, kupić czarną ołówkową spódnicę albo grafitową

[LoieFuller]

Napisane przez tusiamar

witaj
powiedz nam cos o siebie, co skonczylas, gdzie szukasz pracy, w jakiej branzy

W zasadzie został mi jeszcze 1 rok studiów, ale niestety już obmyślam drugi kierunek (zaocznie) i jakby się tu przekwalifikować. Mam doświadczenie w branży wydawniczej i już w trakcie praktyk przekonałam się, jak ciężko zdobyć zlecenie jako recenzent/redaktor/korektor. Poza tym pracuje się głównie na umowę o dzieło, więc można to traktować tylko jako pracę dorywczą :/. A ja marzę o etacie. Szukam pracy od czerwca i jestem załamana, nie wiedziałam że nawet w dużych miastach jest tak ciężko . Mam nadzieję, że po wakacjach konkurencja trochę się zmniejszy i gdzieś uda mi się załapać. Męczę teraz szkolenie z Eurokobiety, może kiedyś ten trud zaprocentuję .

Życzę wszystkim miłego dnia!

[balckangel]

Uf... Witajcie kochane! Ależ bym chciała przeczytać tutaj jakieś pozytywne informacje.Np że nagle każda z Was dostała wymarzoną pracę! Super prawda? Ja cięgle szukam, mam dni lepsze i nieco gorsze. Dziś na szczęście ten lepszy! Tłumaczę sobie że jak studenci i uczniowie wrócą do szkół, sytuacja na ryku pracy nieco się poprawi.. Jak myślicie?

[tusiamar]

DZIEWCZYNY,
chyba rezygnuję z tych studiów, gdyż popatrzyłam na ogłoszenia z tej branży:

JUNIOR EXECUTIVE CONSULTANT: rzynajmniej 2 letnie doświadczenie w projektach dotyczących rekrutacji

Konsultant ds. Rekrutacji: minimum 2-letnie doświadczenie w całościowym prowadzeniu projektów rekrutacyjnych


KONSULTANT DS. REKRUTACJI: Doświadczenie w pozyskiwaniu kandydatów metodą „direct/executive search”

Research Consultant/Trainee - bez wymagań ale to praktyki

Młodszy/a Specjalista/ka ds. Rekrutacji: posiadanie minimum półrocznego doświadczenia w pracy na podobnym stanowisku w firmie doradztwa personalnego (warunek konieczny)

RESEARCH CONSULTANT: Doświadczenia zawodowe w consultingu HR min 2 lata

[201606210931]

korzystałyście kiedyś z tej strony http://www.corson.pl/ ?

[niv_]

Tusia, w tej branży zawsze są takie wymagania. Chyna, że ma się szczęscie lub/i znajomości wtedy można dostać się do pracy bez doświadczenia.

Studia Ci na pewno nie za szkodą. Z tym, że Ty skończyłaś socjologię, a ona jest traktowana podobnie jak zzl, czy psychologia jeżeli chodzi o pracę w HR,
więc pod względem wykształcenia w złej sytuacji nie jesteś.

Coś Ci wybitnie te studia teraz nie odpowiadają. Zdecyduj raz i tego się trzymaj. Idziesz albo nie. Decyzja podjęta i koniec.

Ja, nie. Kiedyś się zastanawiałam, czy nie zlecić napisania profesjolnego lm, ale nie mam pojęcia, której firmie mogabym zaufać. Ceny też są dość wysokie, a nie wiadomo do końca co otrzymamy. Może ktoś poleci jakąć konkretną stronę.

[tusiamar]

Napisane przez Hipokryzja

korzystałyście kiedyś z tej strony http://www.corson.pl/ ?

ja nigdy nie korzystałam, bo sobie drogą liczą ze te robienie dokumentów

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:31 ----------

Napisane przez niv_

Tusia, w tej branży zawsze są takie wymagania. Chyna, że ma się szczęscie lub/i znajomości wtedy można dostać się do pracy bez doświadczenia.

Studia Ci na pewno nie za szkodą. Z tym, że Ty skończyłaś socjologię, a ona jest traktowana podobnie jak zzl, czy psychologia jeżeli chodzi o pracę w HR,
więc pod względem wykształcenia w złej sytuacji nie jesteś.

Coś Ci wybitnie te studia teraz nie odpowiadają. Zdecyduj raz i tego się trzymaj. Idziesz albo nie. Decyzja podjęta i koniec.

Ja, nie.

Nie idziesz? Hmmm.... Kurde, no ja pewnie miałabym łatwiej, gdybym łapała się stażu na studiach, ale ja już pracowałam w sklepie, aby na te studia mieć:/ Wybitnie mi nie pomogą, taka prawda:/ ALe zaś przyjaciółka i koleżanka z pracy mówi mi, żebym poszła, jeśli chcę się przekwalifikować i potem podjąć pracę za mniejszą kasę, aby tylko zmienić branżę...;(

[201606210931]

nie wiem dlaczego, ale rozwalają mnie ogłoszenie gdzie na sprzedawcę życzą sobie list motywacyjny... i co ja mam im napisać, że nie mam pieniędzy dlatego aplikuję na to stanowisko, bo tam gdzie chce to mnie nie chcą....

btw. myślicie, żeby w ogóle aplikować do sklepów czy trzymać się twardo tego co się chce robić? z drugiej strony tak upierać się można do us*** śmierci

[niv_]

Tusia, kiedyś Ci już pisałam, że za bradzo to analizujesz. Naprawdę. Nic Ci to nie da. Sama mam takie tendencje i wiem, że człowiek się tylko męczy, wkurza i denerwuję. Najławiej w takiej sytuacji podjąć dezycję i przy nie pozostać. Analizowanie w kółko nic Ci nie pomoże, będziesz tylko bardziej zdołowana. Wypisz na kartce plusy i minusy. I podejmij decyzję. Przemyśl też to, czego naprawdę chcesz Ty, a nie to co Ci sugerują inni. Tylko Ty tak naprawdę wiesz, co to jest.

Wysyłać możesz, nikt Cię przecież siłą do pracy w sklepie nie będzie zmuszał, nie będą Ci odpowiadać warunki to zrezygnujesz z zatrudnienia. Spróbować można.

[Cztery Pory Roku]

Cześć dziewczyny,

Zaczęłam czytać to forum jak szukanie pracy wprowadziło mnie w totalną frustrację Mogę się do Was przyłączyć i ponarzekać na rynek pracy? Mam wrażenie, że znajdę tutaj trochę zrozumienia. Bo w domu narzekać nie mogę..

[201609081836]

Napisane przez Cztery Pory Roku

Cześć dziewczyny,

Zaczęłam czytać to forum jak szukanie pracy wprowadziło mnie w totalną frustrację Mogę się do Was przyłączyć i ponarzekać na rynek pracy? Mam wrażenie, że znajdę tutaj trochę zrozumienia. Bo w domu narzekać nie mogę..

hej pewnie, a dlugo szukasz?

wlasnie zalogowala, sie na cv raport tylko nie mam gdzie wyslac cv

[tusiamar]

Napisane przez niv_

Tusia, kiedyś Ci już pisałam, że za bradzo to analizujesz. Naprawdę. Nic Ci to nie da. Sama mam takie tendencje i wiem, że człowiek si,ę tylko męczy, wkurza i denerwuję. Najławiej w takiej sytuacji podająć dezycję i przy nie pozosatć. Analizowanie w kółko nic Ci nie pmoże, będziesz tylko bardziej zdołowana. Wypisz na kartce plusy i minusy. I podejmij decyzję. Przemyśl też to, czego naprawdę chcesz Ty, a nie to co Ci sugerują inni. Tylko Ty tak naprawdę wiesz, czego chcesz.

i doprowadza znajomych do szału

[anetka_m]

Napisane przez tusiamar

DZIEWCZYNY,
chyba rezygnuję z tych studiów, gdyż popatrzyłam na ogłoszenia z tej branży:

JUNIOR EXECUTIVE CONSULTANT: rzynajmniej 2 letnie doświadczenie w projektach dotyczących rekrutacji

Konsultant ds. Rekrutacji: minimum 2-letnie doświadczenie w całościowym prowadzeniu projektów rekrutacyjnych


KONSULTANT DS. REKRUTACJI: Doświadczenie w pozyskiwaniu kandydatów metodą „direct/executive search”

Research Consultant/Trainee - bez wymagań ale to praktyki

Młodszy/a Specjalista/ka ds. Rekrutacji: posiadanie minimum półrocznego doświadczenia w pracy na podobnym stanowisku w firmie doradztwa personalnego (warunek konieczny)

RESEARCH CONSULTANT: Doświadczenia zawodowe w consultingu HR min 2 lata

Tusiamar, a jakie dokładnie studia wybrałaś? Tez się interesują tą działką, ale chciałam zacząć od tzw. twardego HRu i ukończyć na początek jakiś kurs kadrowo-płacowy

[tusiamar]

Napisane przez anetka_m

Tusiamar, a jakie dokładnie studia wybrałaś? Tez się interesują tą działką, ale chciałam zacząć od tzw. twardego HRu i ukończyć na początek jakiś kurs kadrowo-płacowy

ja jestem po socjologii, doradztwo i komunikacja społeczna, a wybrałam podyplomówkę zzl.... i nie wiem... bo generalnie pracuję w branży media/pr/kultura, a chciałabym się przebranżowić, bo ogłoszeń wiele nie ma tzn jest specjalista ds marketingu, ale to akurat zupełnie nie moja działka. a chce się przenieść na inną branżę i zmienić pracę, ale jak patrzę na te doświadczenia 2, 3 letnie to nie mam szans. za stara tez jestem na staze i praktyki i mam dom z kredytem na utrzymaniu, więc nawet nie będę się porywać:/

[Bonjour_tristesse]

Właśnie dowiedziałam się, że odrzucili moją kandydaturę w urzędzie ds. ochrony zabytków. Powód - niewłaściwy kierunek studiów. Już nigdy nie zaufam sekretarce Od razu straciłam motywacje na kurs Bazy danych, który robiłam tylko ze względu na tę ofertę.

Dziewczyny, jeżeli przypadkiem mieszkacie w Poznaniu lub okolicach to taka fundacja? Absolwenci na walizkach prowadzi doradztwo w zakresie przygotowania dokumentów pod konkretna ofertę.

A te z Was, które narzekają na brak odezwy z urzędów - może to głupie - ale sprawdzacie strony tych urzędów? Bo niektóre publikują tylko listy zakwalifikowanych kandydatów.

[tusiamar]

Napisane przez Cztery Pory Roku

Cześć dziewczyny,

Zaczęłam czytać to forum jak szukanie pracy wprowadziło mnie w totalną frustrację Mogę się do Was przyłączyć i ponarzekać na rynek pracy? Mam wrażenie, że znajdę tutaj trochę zrozumienia. Bo w domu narzekać nie mogę..

narzekaj, do woli

---------- Dopisano o 11:19 ---------- Poprzedni post napisano o 11:18 ----------

Napisane przez Bonjour_tristesse

Właśnie dowiedziałam się, że odrzucili moją kandydaturę w urzędzie ds. ochrony zabytków. Powód - niewłaściwy kierunek studiów.

yyy, nie było w ogłoszeniu jakie ma być wykształcenie? oszczędziło by Ci to czasu i nadziei. bez sensu czasem te ogłoszenia...

[mikados]

Ależ pędzicie z wątkami, człowieka nie ma kilkanaście godzin i musi nadrabiać tyle stron
Przeglądam od paru chwil oferty ale nie ma totalnie nic ani jednej oferty gdzie mogłabym wysłać CV

[anetka_m]

Napisane przez tusiamar

ja jestem po socjologii, doradztwo i komunikacja społeczna, a wybrałam podyplomówkę zzl.... i nie wiem... bo generalnie pracuję w branży media/pr/kultura, a chciałabym się przebranżowić, bo ogłoszeń wiele nie ma tzn jest specjalista ds marketingu, ale to akurat zupełnie nie moja działka. a chce się przenieść na inną branżę i zmienić pracę, ale jak patrzę na te doświadczenia 2, 3 letnie to nie mam szans. za stara tez jestem na staze i praktyki i mam dom z kredytem na utrzymaniu, więc nawet nie będę się porywać:/

Jestem w podobnej sytuacji jak Ty. Skończyłam parę lat temu licencjat z administracji... i na tym poprzestałam ze względów finansowych. W tym roku trochę sie odkułam i odłożoną kasę chciałam zainwestować w studia uzupełniające ZZL.
Od 4 lat próbuje zmienc prace, szukałam w administracji państwowej, ale chyba za wysokie progi... i bez znajomości 'marne szanse'. Obecna praca mnie wykańcza, nie dość ze 3/4 etatu, kasa taka, że gdyby nie mąż, to żyłabym chyba o korzonkach i ogólnie jest mega nierozwojowa... Ale chyba podejmę wyzwanie i pójdę na magisterkę z ZZLu.

[niv_]

Napisane przez Bonjour_tristesse

Właśnie dowiedziałam się, że odrzucili moją kandydaturę w urzędzie ds. ochrony zabytków. Powód - niewłaściwy kierunek studiów. Już nigdy nie zaufam sekretarce Od razu straciłam motywacje na kurs Bazy danych, który robiłam tylko ze względu na tę ofertę.

Dziewczyny, jeżeli przypadkiem mieszkacie w Poznaniu lub okolicach to taka fundacja? Absolwenci na walizkach prowadzi doradztwo w zakresie przygotowania dokumentów pod konkretna ofertę.

A te z Was, które narzekają na brak odezwy z urzędów - może to głupie - ale sprawdzacie strony tych urzędów? Bo niektóre publikują tylko listy zakwalifikowanych kandydatów.

Sprawdzam, ale przeważnie mają mnie w czterech literach.

Trochę liczyłam na to, że jakiś cudem uda mi się zahaczyć na jakiś czas w instytucji państwowej, ale nic z tego. Nawet fakt, że przez 5 lat pracowałam w administracji publicznej nic mi nie daje.

I tak, nie chcą mnie ani w firmach prywatnych ( pewnie przez to, że pracowałam tylko w administacji państwowej) ani też w urzędach/sądach/komendach, bo mają wystarczającą liczbę "swoich" kandydatów.

[LoieFuller]

Napisane przez tusiamar

ja jestem po socjologii, doradztwo i komunikacja społeczna, a wybrałam podyplomówkę zzl.... i nie wiem... bo generalnie pracuję w branży media/pr/kultura, a chciałabym się przebranżowić, bo ogłoszeń wiele nie ma tzn jest specjalista ds marketingu, ale to akurat zupełnie nie moja działka. a chce się przenieść na inną branżę i zmienić pracę, ale jak patrzę na te doświadczenia 2, 3 letnie to nie mam szans. za stara tez jestem na staze i praktyki i mam dom z kredytem na utrzymaniu, więc nawet nie będę się porywać:/

Tusia, a gdzie konkretnie pracujesz [nie chodzi mi o nazwę firmy ]? W agencji PR? Ja właśnie myślę o przekwalifikowaniu się w stronę PR/social media/ reklama.

[Bonjour_tristesse]

Napisane przez tusiamar

yyy, nie było w ogłoszeniu jakie ma być wykształcenie? oszczędziło by Ci to czasu i nadziei. bez sensu czasem te ogłoszenia...

Było. Oferta tak bardzo mi się spodobała, że zadzwoniłam do urzędu, ale nie było osoby prowadzącej rekrutację i pani sekretarka? powiedziała, że wykształcenie wyższe jest spełnieniem warunków formalnych, a kierunek już mniej istotny.

To naprawdę przykre, że nieodpowiedni kierunek zamyka ci drogę do wymarzonej oferty, bo wiedza zdobyta w inny sposób już się przecież nie liczy

[Cztery Pory Roku]

Moja sytuacja dokładnie wygląda tak:
Rok temu skończyłam studia, przeprowadziłam się i od razu zaczęłam poszukiwania pracy w dużym mieście. Myślałam sobie co jak co ale to kwestia czasu i na pewno coś się dla mnie znajdzie w zawodzie. Zwłaszcza że dookoła słyszałam, że miasto się szybko rozwija, dużo pracy, młodych ludzi bla bla bla. Studia nie dawały możliwości podjęcia pracy więc moje doświadczenie to tylko praktyki ale po każdym roku studiów przez ok 5-7 tygodni. Wpisałam sobie to do CV (rozbudowane miałam na dwie strony) i myślałam że jestem za☠☠☠ista. Na początku szukałam 3 miesiące.
W dużym skrócie: znalazłam pracę w zawodzie ale dorywczą i popołudniowa raz,dwa razy w tyg ( zależności od ilości klientów). Więc miałam nadal dużo czasu i szukałam kolejnej etatowej. Po jakimś czasie znalazłam inną, podobną, też w zawodzie, ale też dorywczą i też popołudniami. W niej pracuję do tej pory. Sama praca jest super, stawka godzinowa marzenie (150 zł)ale co z tego jak chodzę do niej średnio raz,dwa razy w tygodniu na 2 godziny (zależy jaki miesiąc i ile klientów) a resztę pracuje w domu, co też dużo czasu mi nie zajmuje. Marzę o pracy etatowej, gdzie będę mogła w niej siedzieć nawet i cały dzień i zarobić 150 zl. Chciałabym poznać jakiś ludzi. Mam dosyć siedzenia i pracy w domu.
Czasami jestem już tak zdesperowana, że zaczynam szukać jakiejkolwiek pracy -w sklepie za 1000 zl czy gdzieś byleby wyjść z domu! Jedynie co mnie powstrzymuje to mój mąż, który ciągle mi powtarza, że mam nie nie martwić, że nie po to studiowałam, że iść na kasę i cierpliwie czekać, na pewno coś się znajdzie, przecież mam mgr, rocznie doświadczenie (wow!!! :/) i że taka praca nie da mi satysfakcji. Może i ma racje ale łatwo mu mówić, jak ma dobrą prace, fajnych ludzi, z którymi może sobie wyjść na piwko. Moją frustracje potęguje jeszcze fakt, że przeprowadziłam się do miasta, w którym nie mam żadnych znajomych, z którymi mogłabym gdzieś wyjść, pogadać itp. Praktycznie co weekend ciągnę męża do naszego rodzinnego miasta (200 km) aby móc trochę pobyć z przyjaciółmi i rodziną . Swoją drogą mój mąż ma do mnie anielską cierpliwość.

W poniedziałek byłam na rozmowie kwalifikacyjnej (praca w zawodzie, na normalną umowę, jak dla mnie marzenie). Za 2 tyg mają dać znać. Ale pewnie nic z tego nie będzie.
A oferty pracy w moim zawodzie pojawiają się na prawdę bardzo rzadko

Się wyżaliłam. Kto przetrwał moje żale temu gratuluję i dziękuję
Pozdrawiam.

[tusiamar]

Napisane przez LoieFuller

Tusia, a gdzie konkretnie pracujesz [nie chodzi mi o nazwę firmy ]? W agencji PR? Ja właśnie myślę o przekwalifikowaniu się w stronę PR/social media/ reklama.

nie, nie do końca pr. bardziej kultura/eventy