Nowy Rok witamy i o Dzieci się staramy :) wszystkie starające się w roku 201-Cz.III

[senira666]

u mnie póki co dobrze , dziękuje

Czekollladowa - powiedz nie i koniec.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez senira666

u mnie póki co dobrze , dziękuje

Czekollladowa - powiedz nie i koniec.

Senirko, tym razem musi się wszystko udać

Co do Czekoladowej - zgadzam się... mnie zastanawia tylko jedno: jak ktoś, kto uważa, że mu się "należy", wytrzyma, jeśli nie daj Bóg będzie miała zagrożoną ciążę? Jak wytrzyma okres połogu?

[malinka1984]

Hejka u Nas 10cs a na tapecie IUI, jako że ja z tych niecierpliwych jestem myślimy nad wspomaganiem...ehh

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez malinka1984

Hejka u Nas 10cs a na tapecie IUI, jako że ja z tych niecierpliwych jestem myślimy nad wspomaganiem...ehh

A dlaczego tak szybko? Macie jakąś konkretną diagnozę?
My po 10 cyklach dopiero zaczęliśmy robić pierwsze badania

[Judi21_84]

Hej dziewczyny!
Doskonale Was rozumiem i wciąż trzymam kciuki za Was, za spełnienie Waszych marzeń...
Ja dokładnie w 2 rocznicę starań ujrzałam II i to były ciężkie dwa lata... W końcu udało się z lekami, zastrzykami... i to moja druga ciąża więc w ogóle nie spodziewałam się takiej trudnej drogi...
Myślami jestem z Wami i zaciskam za wszystkie kciuki

[malinka1984]

mrowinka u Nas jedyna diagnoza to: wszystko w jak najlepszym porządku i brak przeciwskazań do zachodzenia w naturalną ciąże a efektów brak, wyniki wszystkie ok, ale wiadomo czas leci, ja za 6 mieś kończę 30 lat, mąż 31 i podjęliśmy decyzję że max. w styczniu podchodzimy do IUI jeśli do tej pory się nie uda bo nie ma na co czekać...

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez Judi21_84

Doskonale Was rozumiem i wciąż trzymam kciuki za Was, za spełnienie Waszych marzeń...
Ja dokładnie w 2 rocznicę starań ujrzałam II i to były ciężkie dwa lata... W końcu udało się z lekami, zastrzykami... i to moja druga ciąża więc w ogóle nie spodziewałam się takiej trudnej drogi...

U mnie dwa lata starań minęły w kwietniu. I coraz mniej mi się w ogóle chce starać.

Napisane przez malinka1984

mrowinka u Nas jedyna diagnoza to: wszystko w jak najlepszym porządku i brak przeciwskazań do zachodzenia w naturalną ciąże a efektów brak, wyniki wszystkie ok, ale wiadomo czas leci, ja za 6 mieś kończę 30 lat, mąż 31 i podjęliśmy decyzję że max. w styczniu podchodzimy do IUI jeśli do tej pory się nie uda bo nie ma na co czekać...

Czyli podobnie jak u nas, w sumie wszystko w porządku. A nawet starsi jesteśmy od Was. Ale my nie chcemy inseminacji ani in vitro.
A nie pamiętam, czy Ty miałaś sprawdzaną drożność jajowodów?

[malinka1984]

mrowinka HSG miałam 04.04 i wszystko drożne, miałam też histeroskopię operacyjną 28.05 - usunięcie małego polipa endometrialnego i lekarze mówią że powinniśmy sobie dać czas do końca roku i wtedy zacząć poważniejszą medycynę.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez malinka1984

mrowinka HSG miałam 04.04 i wszystko drożne, miałam też histeroskopię operacyjną 28.05 - usunięcie małego polipa endometrialnego i lekarze mówią że powinniśmy sobie dać czas do końca roku i wtedy zacząć poważniejszą medycynę.

Rozumiem. To już oczywiście Wasza decyzja, my podjęliśmy inną. Powodzenia

[edit23]

mrowinko a dlaczego nie chcecie spróbować in vitro? (jeśli mogę zapytać)

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

mrowinko a dlaczego nie chcecie spróbować in vitro? (jeśli mogę zapytać)

Jest parę powodów. Chociażby dlatego, że to wcale nie jest taka miła i obojętna dla organizmu procedura. A skuteczność nie jest zbyt wysoka, zwykle trzeba przejść kilka prób. Poza tym to wszystko sporo kosztuje, a nie każdemu uda się uzyskać dofinansowanie (zresztą za leki, dojazdy, noclegi tak czy siak trzeba by zapłacić).

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;42333740]Jest parę powodów. Chociażby dlatego, że to wcale nie jest taka miła i obojętna dla organizmu procedura. A skuteczność nie jest zbyt wysoka, zwykle trzeba przejść kilka prób. Poza tym to wszystko sporo kosztuje, a nie każdemu uda się uzyskać dofinansowanie (zresztą za leki, dojazdy, noclegi tak czy siak trzeba by zapłacić).[/QUOTE]

Z dofinansowaniem to prawda - wiele par chciałoby skorzystać z tej opcji, ale nie każdemu się uda.

Mimo wszystko mam nadzieję, że uda się nam wszystkim spełnić chociaż to jedno marzenie.

Za dwa tygodnie mam chrzciny i to podwójne (w sobotę jedno, a w niedzielę drugie). Powiem tylko jedno: znieczulica... cieszę się, że w końcu zaczęłam normalnie reagować na dzieci.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Z dofinansowaniem to prawda - wiele par chciałoby skorzystać z tej opcji, ale nie każdemu się uda.

Za dwa tygodnie mam chrzciny i to podwójne (w sobotę jedno, a w niedzielę drugie). Powiem tylko jedno: znieczulica... cieszę się, że w końcu zaczęłam normalnie reagować na dzieci.

Czytałam też, że trzeba mieć określony (tzn. dobry) wynik AMH - ja co prawda nie robiłam tego badania, ale z mojego poziomu FSH wynika, że z rezerwą jajnikową nie jest dobrze... więc pewnie i tak bym się nie załapała na to dofinansowanie
A jakie są Wasze dalsze plany?

Te chrzciny to w rodzinie? U nas na szczęście nie ma małych dzieci, najmłodsze ma 9 lat. Wśród znajomych to już gorzej...

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;42366741]Czytałam też, że trzeba mieć określony (tzn. dobry) wynik AMH - ja co prawda nie robiłam tego badania, ale z mojego poziomu FSH wynika, że z rezerwą jajnikową nie jest dobrze... więc pewnie i tak bym się nie załapała na to dofinansowanie
A jakie są Wasze dalsze plany?

Te chrzciny to w rodzinie? U nas na szczęście nie ma małych dzieci, najmłodsze ma 9 lat. Wśród znajomych to już gorzej...[/QUOTE]

Moje plany... staramy się, ale bez przesady, 2 dni po owulacji zażywam duphaston, a jak zajdę w ciążę to encorton, clexan i duphaston. Generalnie nie spinamy się. Zrobiłam co mogłam, wiecej już nie jestem w stanie.
Myśleliśmy z mężem, że może coś genetycznie u nas jest nie tak, ale kariotypy wyszły ok.

Chrzciny są w najbliższej rodzinie, a mój mąż będzie chrzestnym.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Moje plany... staramy się, ale bez przesady, 2 dni po owulacji zażywam duphaston, a jak zajdę w ciążę to encorton, clexan i duphaston. Generalnie nie spinamy się. Zrobiłam co mogłam, wiecej już nie jestem w stanie.
Myśleliśmy z mężem, że może coś genetycznie u nas jest nie tak, ale kariotypy wyszły ok.

My nawet takich badań nie robiliśmy. Wy chyba robiliście w związku z wcześniejszą utratą ciąży, tak?

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;42367468]My nawet takich badań nie robiliśmy. Wy chyba robiliście w związku z wcześniejszą utratą ciąży, tak?[/QUOTE]

Tak, ponieważ szukaliśmy przyczyny.

Teraz jest dla mnie najgorszy czas w cyklu, ponieważ jestem po płodnych i nadszedł czas oczekiwania.

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Tak, ponieważ szukaliśmy przyczyny.

Teraz jest dla mnie najgorszy czas w cyklu, ponieważ jestem po płodnych i nadszedł czas oczekiwania.

Rozumiem.

Ja od paru miesięcy nie oczekuję, bo nawet nie mam owulacji.

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;42367874]Rozumiem.

Ja od paru miesięcy nie oczekuję, bo nawet nie mam owulacji.[/QUOTE]

Jak to nie masz owulacji?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

Jak to nie masz owulacji?

Pisałam już wcześniej, że mam problem z rezerwą jajnikową. Moje FSH w październiku wynosiło 13 mIU/mprzy normie do 9 (9-12 to obniżona, a powyżej 12 - wyczerpująca się rezerwa jajnikowa). Wtedy jeszcze normalnie jajeczkowałam, ale lekarka chciała spróbować stymulacji. Miałam więc owulację stymulowaną Clostilbegytem przez pół roku. Potem przestałam brać Clo... i zero objawów owulacji. Byłam ostatnio na USG i potwierdziło, że nie ma pęcherzyków dominujących. Przypuszczam, że sytuacja po Clo sie jeszcze pogorszyła. Wczoraj robiłam kolejne badanie FSH, zobaczymy...
Co ciekawe, wcześniej nie miałam żadnych problemów z owulacją, pęcherzyki ładnie rosły i pękały, a też się nie udawało

[edit23]

[1=a2fc2be9cd8d1027f8cb90d 936276c49cf807c7d_6559504 24f87d;42368187]Pisałam już wcześniej, że mam problem z rezerwą jajnikową. Moje FSH w październiku wynosiło 13 mIU/mprzy normie do 9 (9-12 to obniżona, a powyżej 12 - wyczerpująca się rezerwa jajnikowa). Wtedy jeszcze normalnie jajeczkowałam, ale lekarka chciała spróbować stymulacji. Miałam więc owulację stymulowaną Clostilbegytem przez pół roku. Potem przestałam brać Clo... i zero objawów owulacji. Byłam ostatnio na USG i potwierdziło, że nie ma pęcherzyków dominujących. Przypuszczam, że sytuacja po Clo sie jeszcze pogorszyła. Wczoraj robiłam kolejne badanie FSH, zobaczymy...
Co ciekawe, wcześniej nie miałam żadnych problemów z owulacją, pęcherzyki ładnie rosły i pękały, a też się nie udawało [/QUOTE]

No to nieciekawie. To może zacznij znowu zażywać Clo. A co na to gin? Ma jakieś pomysły? Można coś z tym zrobić?

[a2fc2be9cd8d1027f8cb90d936276c49cf807c7d_655950424f87d]

Napisane przez edit23

No to nieciekawie. To może zacznij znowu zażywać Clo. A co na to gin? Ma jakieś pomysły? Można coś z tym zrobić?

Po Clo czułam się strasznie. Zresztą przy stymulacji w jednym cyklu pojawia się zwykle kilka pęcherzyków, a co za tym idzie, rezerwa szybciej się wyczerpuje. Nie ma sensu stymulować owulacji i próbować naturalnie. Ginekolog sugeruje klinikę i in vitro.

[malinka1984]

Ja wczoraj byłam w klinice i ogólnie Pani dr nie miała za dużo do powiedzenia w Naszym przypadku bo wyniki mówią same za siebie - czyli wszystko w jak najlepszym porządku, kazała się starać i stwierdziła że można spróbować z CLO oczywiście pod kontrolą USG.
Dla męża zaleciła jeszcze badania:
Test swim-up
Test HBA ( wiązanie z kwasem hialuronowym)
No i kazała pomyśleć o IUI jeśli dalsze starania nie przyniosą efektów a te wyniki męża będą ok.
Zrobiła mi też USG i co...cyt" nic tu nie widać" była zdziwiona trochę i stwierdziła że albo owu była już albo to cykl bezowulacyjny a może się takowy zdarzyć no i to tyle.
Ogólnie ta wizyta nic nie wniosła do Naszych starań bo to co ona i powiedziała tow iedziałam sama, na koniec stw że może się zdarzyć że CLO nie pomogą, IUI nie pomoże i wtedy in vitro z którym może być różnie bo czasami jest tak że życie zaskakuje nawet lekarzy.

[Matitka87]

Osobiście uważam, że te "kliniki nieplodnosci" w Polsce są gowno warte i szkoda na nich kasy. Przekonalam się na własnej skórze:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[himera86]

Napisane przez Matitka87

Osobiście uważam, że te "kliniki nieplodnosci" w Polsce są gowno warte i szkoda na nich kasy. Przekonalam się na własnej skórze:banghead:

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Nie strasz, bo ja właśnie jestem w trakcie in vitro. Klinika bardzo fajna i lekarka super kobieta, robi co może.

Ważne jest też, żeby nie wrzucać wszystkich klinik do jednego wora z napisem"gówniane". bo jednak klinika klinice nierówna.

[Matitka87]

Napisane przez himera86

Nie strasz, bo ja właśnie jestem w trakcie in vitro. Klinika bardzo fajna i lekarka super kobieta, robi co może.

Ważne jest też, żeby nie wrzucać wszystkich klinik do jednego wora z napisem"gówniane". bo jednak klinika klinice nierówna.

Ja byłam w dwóch w Polsce i albo mam pecha albo nie wiem co... po prostu się zrazilam i tyle. Może też dlatego jestem tak nastawiona przeciwnie bo mam porównanie z innym krajem w tej kwestii. W Szwecji ivf jest na kasę chorych, państwo płaci za całą procedurę więc dokładają wszelkich starań żeby udało się za pierwszym razem. W Polsce za wszystko się płaci, skąd wiadomo że wogóle zaczepiają zarodki prawidłowe...dla nich do zysk jak kolejna próba i kolejna...

[himera86]

Napisane przez Matitka87

Ja byłam w dwóch w Polsce i albo mam pecha albo nie wiem co... po prostu się zrazilam i tyle. Może też dlatego jestem tak nastawiona przeciwnie bo mam porównanie z innym krajem w tej kwestii. W Szwecji ivf jest na kasę chorych, państwo płaci za całą procedurę więc dokładają wszelkich starań żeby udało się za pierwszym razem. W Polsce za wszystko się płaci, skąd wiadomo że wogóle zaczepiają zarodki prawidłowe...dla nich do zysk jak kolejna próba i kolejna...

Masz rację, też tak myślałam, ale teraz gdy podchodzę do in vitro z programu rządowego, to wiem, że w klinice robią co moga aby uzyskać ciążę, z tego względu, że im więcej uzyskanych ciąż tym lepsza reklama i renoma dla kliniki. Leczę się w klinice, do której zjeżdżają pacjentki z całej Polski, i w programie rządowym ma najwięcej zakwalifikowanych par. A kwestia płacenia za wszystko...no cóż, Polska nigdy nie będzie Szwecją...co nam innego zostało, tylko próbować.

[Matitka87]

Napisane przez himera86

Masz rację, też tak myślałam, ale teraz gdy podchodzę do in vitro z programu rządowego, to wiem, że w klinice robią co moga aby uzyskać ciążę, z tego względu, że im więcej uzyskanych ciąż tym lepsza reklama i renoma dla kliniki. Leczę się w klinice, do której zjeżdżają pacjentki z całej Polski, i w programie rządowym ma najwięcej zakwalifikowanych par. A kwestia płacenia za wszystko...no cóż, Polska nigdy nie będzie Szwecją...co nam innego zostało, tylko próbować.

W tym wypadku masz racje! Możesz himerka przypomnieć ile się staranie i w czym tkwi problem...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[himera86]

Napisane przez Matitka87

W tym wypadku masz racje! Możesz himerka przypomnieć ile się staranie i w czym tkwi problem...

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Staramy się od maja 2011, w kwietniu 2012 zrobiliśmy badanie nasienia Tż i okazało się, że jest beznadziejne. Ze mną jest wszystko ok. W lipcu 2012 trafiamy do Provity w Katowicach-jedyna opca in vitro, lub inseminacja nasieniem dawcy. Czekamy pół roku, po czym słyszymy w tv, że rusza program rządowy. Pełni wiary czekamy do lipca 2013 i zostajemy zakwalifikowani. I ruszyła z kopyta cała stymulacja...

[misiaczka555]

Napisane przez himera86

Staramy się od maja 2011, w kwietniu 2012 zrobiliśmy badanie nasienia Tż i okazało się, że jest beznadziejne. Ze mną jest wszystko ok. W lipcu 2012 trafiamy do Provity w Katowicach-jedyna opca in vitro, lub inseminacja nasieniem dawcy. Czekamy pół roku, po czym słyszymy w tv, że rusza program rządowy. Pełni wiary czekamy do lipca 2013 i zostajemy zakwalifikowani. I ruszyła z kopyta cała stymulacja...

Himerko wspaniale ze zakwalifikowaliscie sie do tego programu
To teraz tylko czekamy na dobre wieści, bo muszą przeciez takie być

A ja dziewczyny nadaje ze szpitala. 23.08 urodziłam moja córeczkę
Wciaz nie moge uwierzyć ze juz jest przy mnie...

[malinka1984]

misiaczka555 ogromne gratulacje, zycze duzo zdrowka dla Was i cieszcie ie chwilami z cireczka bo ten czas nalazy do Was.