cena remontu

[Darine7]

Cześć.
Za jakieś 2 lata będę przymierzać się do kupna własnego M. Wiem, że to jeszcze trochę czasu, ale chciałabym się solidnie do tego przygotować, szczególnie pod względem zaplecza finansowego, bo uważam, że mieszkanie/dom to jedna z najbardziej (jeśli nie najbardziej) absorbujących inwestycji jeśli chodzi o finanse.

Czy kupując mieszkanie, można kupić je w takim stanie by nie generowało kosztów remontu? Wiadomo, że najfajniej byłoby sobie je urządzić w 100% po swojemu, jednak przerażają mnie koszta, bo nie dość że trzeba uskładać potężną kwotę na wkład własny, to jeszcze ten remont. Szczerze to myślę, że zbieranie dodatkowej kasy na remont to kolejny rok, dwa lata odkładania. I gdybym miała robić remont od podstaw to bym musiała po prostu później wziąć ten kredyt albo jeszcze przez dłuższy czas mieszkać na wynajmowanym jednocześnie spłacając kredyt co nie wchodzi w grę. Już nie mówię o kosztach mebli, łóżka etc, bo to wiadomo, trzeba kupić, ale chodzi bardziej o wykończeniówkę.

Jakie są Wasze doświadczenia?

A gdyby tak 2-3 pokojowe mieszkanie remontować od zera, to jak myślicie, jakie byłyby to koszta? Zmieściłoby się w 60 tys. z robocizną czy raczej nie?

[bb410bd1fbb42d2edea92b1ada01ce79bf3cfb02_603add0278cd5]

Napisane przez Darine7

Czy kupując mieszkanie, można kupić je w takim stanie by nie generowało kosztów remontu?

Możesz kupić mieszkanie jedynie do odświeżenia lub takie, które deweloper wykończy z gotowych zestawów, z tym, że o generuje koszt w postaci wyższej ceny sprzedaży.

Napisane przez Darine7

A gdyby tak 2-3 pokojowe mieszkanie remontować od zera, to jak myślicie, jakie byłyby to koszta? Zmieściłoby się w 60 tys. z robocizną czy raczej nie?

Zależy od tego co masz na myśli mówiąc "remont od zera", jaki standard cie interesuje, jakie sa stawki robocizny w Twojej okolicy i co jest do zrobienia.
Inne beda koszty, gdy w gre wchodzi wymiana elektyki, hydrauliki, zrywanie płytek, nowe sanitariaty itd. Inne gdy w gre wchodzi położenie gładzi, malowanie ścian, wymiana niektórych sanitariatów itd.

[K1987]

Napisane przez Darine7

Cześć.
Za jakieś 2 lata będę przymierzać się do kupna własnego M. Wiem, że to jeszcze trochę czasu, ale chciałabym się solidnie do tego przygotować, szczególnie pod względem zaplecza finansowego, bo uważam, że mieszkanie/dom to jedna z najbardziej (jeśli nie najbardziej) absorbujących inwestycji jeśli chodzi o finanse.

Czy kupując mieszkanie, można kupić je w takim stanie by nie generowało kosztów remontu? Wiadomo, że najfajniej byłoby sobie je urządzić w 100% po swojemu, jednak przerażają mnie koszta, bo nie dość że trzeba uskładać potężną kwotę na wkład własny, to jeszcze ten remont. Szczerze to myślę, że zbieranie dodatkowej kasy na remont to kolejny rok, dwa lata odkładania. I gdybym miała robić remont od podstaw to bym musiała po prostu później wziąć ten kredyt albo jeszcze przez dłuższy czas mieszkać na wynajmowanym jednocześnie spłacając kredyt co nie wchodzi w grę. Już nie mówię o kosztach mebli, łóżka etc, bo to wiadomo, trzeba kupić, ale chodzi bardziej o wykończeniówkę.

Jakie są Wasze doświadczenia?

A gdyby tak 2-3 pokojowe mieszkanie remontować od zera, to jak myślicie, jakie byłyby to koszta? Zmieściłoby się w 60 tys. z robocizną czy raczej nie?

Takiego mieszkania, 'do wprowadzenia się' szukaliśmy z Tż i niestety po paru miesiącach daliśmy sobie spokój. Właściwie każde mieszkanie które oglądaliśmy było niby ładne, ale okazywało się, że łazienka do remontu, często też kuchnia. Ja jestem w stanie wiele rzeczy zaakceptować, ale czerwone ściany i zielone szafki na przykład niekoniecznie... A jak remontować łazienkę, to najlepiej jeszcze przed wprowadzeniem się, bo wiadomo, że później to kłopot... Także niestety, ale w moim odczuciu kupno mieszkania do którego się wprowadzasz i nic nie dokładasz jest nierealne.

Nie wiem, w jakie mieszkania celujesz, my szukaliśmy nowszego budownictwa, więc zwykle okazywało się, że do ceny podanej w ogłoszeniu trzeba było jeszcze obligatoryjnie dokupić miejsce parkingowe (20-50tyś). I znowu koszty rosły.

Także zdecydowaliśmy się na deweloperkę. Czytałam, że koszt remontu to 500-1500zł za metr kwadratowy, w zależności od standardu.
Nas remont wyniósł ok 1100zł za metr, ale to praktycznie z całym wyposażeniem (tj. meble kuchenne + AGD, stół + krzesła, kanapa, wyposażenie sypialni).

[żurawinka]

U nas kilka lat temu remont wyniósł 1400 zł/m - bez zmiany mebli kuchennych i robocizna to byliśmy my Praktycznie wszystko było wymienione, wyszło więcej niż zamierzaliśmy. I ... szczerze mówiąc już można wymieniać meble kuchenne, łazienkowe, podłogę w salonie. Mocno eksploatujemy rzeczy mimo że niekupowaliśmy najtańszych.
Podejrzewam że remont mieszkania 2-3 pokojowego na ten moment to koszt 100 tys. zł.