2011-08-24, 11:34 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Facet a kompleksy...
Witam szanowne wizażanki
Z góry wybaczcie mi rozległość moich wypocin ale chciałabym naświetlić problem w całości. Otóż sprawa ma się tak: Od ponad roku jestem z facetem, który wydawał się być ideałem - po paru związkach z mężczyznami typu macho miałam serdecznie dość tego typu człowieka i trafiłam wreszcie na chłopaka-misia Oczywiście bez przesady, ale jest ciepły, opiekuńczy, w domu zrobi obiadek, przyjedzie nawet w środku nocy jak mam problem itp. - taki dobry przyjaciel i mężczyzna w jednym Niestety po pewnym czasie... zaczęła mi doskwierać pewna jego cecha. Otóż mój TŻ nigdy nie prawi mi komplementów, częściej wręcz słyszę z jego ust komplementy na temat innych dziewczyn - ta ma idealne piersi, ta wygląda wspaniale, nawet dziewczyny z plakatów reklamujących bieliznę bądź buty do biegania są idealne (stoją na przystanku potrafi wpatrywać się w plakaty i ciągle zaznaczać, że te nogi są wręcz idealne do tej reklamy). Później odszły stwierdzenia, że mam za duży brzuszek, że za każdym razem nie chce mi się ogolić nóg kiedy dochodzi do zbliżenia, że to, że tamto... Później zaczął mi podsuwać książki z pozycjami seskualnymi, że taka a taka mu się podoba, ale to trzeba być wygimnastykowanym więc u nas raczej nie przejdzie, że on lubi jak dziewcyzna robi tak a tak i mogłabym się tego nauczyć.... A w tych książkach oceny, jakie wystawił danym pozycjom z innymi parnterkami. Nie uważam się za brzydką dziewczynę i moje otoczenie też chyba nie, bo nie raz nie dwa zaczepiali mnie obcy faceci na ulicy chcąc się ze mną umówić, koledzy często mnie komplementują, koleżanki nie chcą iść na miasto ze mną bo "im robię konkurencję"... Nie traktujcie tego proszę jako przechwałki Nigdy też nie uważałam się za jakieś cielę w sprawach łóżkowych, moi poprzedni partnerzy nigdy nie narzekali, byli zadowoleni i komplementowali mnie. Jestem otwarta na nowe pozycje, zabawki czy formy współżycia. Lubię sobie czasem poświntuszyć, pokochać się gdzieś w plenerze, dotknąć go pod stołem. Mimo tego z czasem zaczęłam się czuć w łóżku, jak jakaś, kolokwialnie mówiąc, pierdoła. Efektem tego wszystkeigo jest to, że czuję się bardziej atrakcyjna przebywając z obcymi mężczyznami bądź z tymi kolegami właśnie, którzy ze mną chętnie poflirtują i powiedzą miłe słowo niż z moim mężczyzną. Dodatkowo w łóżku jest coraz gorzej, gdy zawsze akurat sfera intymna była chyba najbardziej udaną w moich poprzednich związkach. Straciłam odwagę do używania gadżetów, do różnych sprośnych rozmówek, czegokolwiek. Boję się nawet wejść na górę bo mam wrażenie że widać wszystkei moje niedociągnięcia figury i że będzie to mało pociągające. Zdaję sobie rónież sprawę, że mój TZ ogląda sporo pornoli no i nie ukrywając, daleko mi do tych biuściastych blondyn z napompowanymi ustami... W sumie to nigdy nawet taka nie chciałam być, to nie jest mój ideał kobiety. Z tego tez powodu on stał się dla mnie mniej pociągający - jakoś bardziej na moje zmysły działa gdy widzę pożądanie w oczach mojego partnera, mnie to nakręca. Zdarzyło mi się w trakcie seksu wyobrażać na jego miejscu innego mężczyznę. Zdarzyło mi się rozpoczynać flirty ze znajomymi żeby poczuć ten dreszcz i zobaczyć to pożądliwe spojrzenie u kogokolwiek. Koniec końców doszło też do tego że czuję się niepewnie, gdy on idzie np na imprezę z tymi swoimi idealnymi koleżankami i nie odbiera telefonu. Zaraz mi się włączają pokazy slajdów z nim z oczami wlepionymi w ich biusty albo tyłki, tym bardziej że on nie ma oporów żeby się za dziewczynami oglądać lub (w jego mniemaniu subtelnie, w moim trochę mniej) zajrzeć im w dekolt. Podsumowując, nigdy nie byłam chyba tak zakompleksiona jak teraz... no może pomijając okres dojrzewania gdy byłam płaska jak deska i chuda jak szkapa, zero kobiecych kształtów. Nie mam pojęcia co mam z tym zrobić, przeszłam na dietę, zapisałam się na fitness ale czuję się źle ze świadomością, że robię to dla niego a nie z własnej potrzeby. Rozmawiałam z nim kiedyś o tym, wyłuszczyłam problem dosyć szczegółowo, powiedział, że będzie się starał prawić mi komplementy, ale on nigdy tego nie robił w stosunku do żadnej z dziewczyn. Owszem, stara się ale idzie mu jak po grudzie, aż zbiera mnie na śmiech jak je słyszę Co do reszty tematu to cżęsciowo przemilczał a częściowo stwierdził że dramatyzuję a część z jego zachowań są po prostu charakterystyczne dla rodu męskiego.... Jest mi z tym bardzo źle, nie lubię tego poczucia niepewności, które we mnie wzbudza ta cała sytuacja. Najdziwniejsze jest to, że w askpektach nie-łózkowych dogadujemy się bardzo dobrze, lubimy spędzać ze sobą czas, nie mamy tematów tabu, nie wstydzimy się o tym też seksie mówić. Gorzej z praktyką... Nie mam pojęcia co mam z tym wszystkim zrobić. Wiem, że chcę z nim być i zależy mi na nim, chciałabym to wszystko jakoś zmienić, ale nie mam pomysłow jak... rozmowa mało co dała a ja nie chcę być heterą, która będzie ciągle trąbiła: No daj mi buziaka, no powiedz jaka jestem łądna, powiedz, że mnie kochasz.... Poradźcie
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
2011-08-24, 11:48 | #2 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
Popros Moda zeby przeniosl watek na intymne, tam wiecej ludzi udzieli Ci rad. Edytowane przez Merys Czas edycji: 2011-08-24 o 11:50 |
|
2011-08-24, 12:00 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Już poprosiłam
Wiesz, może to nei jest zupełnie tak, że on nie widzi problemu - bo musi widzieć skoro zwracałam mu na to uwagę i jak to robię to mówi, że chce to zmienić (przynajmniej w kwestii komplementów bo reszta to zależy od jego humoru i dnia)... Ale ja jakoś nie widzę efektów Poza tym mam wrażenie że teraz to już po fakcie bo to całe poczucie jednego wilkiego kompleksu gdzieś mi się wżarło w mózg...
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
2011-08-24, 12:10 | #4 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-05
Wiadomości: 2 806
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Ja bym sie poważnie wkurzyła gdyby mój facet komplementował inne kobiety mając świadomość że w stosunku do mnie nie potrafi się zdobyć na takie słowa. Nie rozumiem, przecież on wpędza Cie w kompleksy, podczas gdy powinien utwierdzać Cię w tym jaka jesteś piękna i wspaniała.
|
2011-08-24, 12:17 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 2 155
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Hmmm a może skoro rozmowa i prośby nie działają POKAŻ mu jak się czujesz... ma dłuższą metę nie wiem ile to da, ale nie zawadzi spróbować. Zachowuj się dokładnie tak jak on, komplementuj facetów reklamujących bokserki bo "idealnie je wypełniają", uśmiechaj się do facetów na ulicy idąc z lubym i wytykaj mu jego niedoskonałości, bo na pewno daleko mu do ideału. Ciężko Ci doradzić, bo on nie uważa żeby robił coś źle
|
2011-08-24, 12:25 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Chyba sama sobie odpowiedziałaś. Obawiam się, że jak tak dalej pójdzie to zrobisz sobie psychiczną krzywdę przez niego. Nie ma nic złego w nie komplementowaniu - nie każdy to potrafi i robi to, ale kiedy Twój partner potrafi komplementować inne kobiety, patrzy się na nie i podziwia, to przecież sprawia Ci tym ból - NIE ZAUWAŻYŁ TEGO ? Jeśli się to nie zmieni ... jesteś pewna, że chcesz w tym trwać ?
__________________
każdy ma swoje zdanie - licz się z tym każdy ma swój gust - pamiętaj dziękuję Patrycja - miło mi |
2011-08-24, 12:49 | #7 |
Zadomowienie
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Dla mnie normalna rzeecza jest to,z 2 osoby bedace w zwiazku,kochajace sie prawia sobie komplementy, kochaja sie takimi jakimi sa i nie wytykaja wad.A komplementy to on prawic umie.ale nie Tobie,czyli najblizszej osobie.. A nawet jezeli cos jest nie tak z wygladem-wspieraja sie.
Smutne jest to,ze Twoj facet zamiast doceniac,komplementowac Ciebie ,woli inne laski...Przeciez jezeli cie kocha to ty powinnas byc dla niego najpiekniejsza !!! .I jeszcze jedno : NIE ZMIENIAJ SIE TYLKO DLA NIEGO bo to i tak nic nie zmieni...Nawet jak zrobisz sie na laseczke z plakatu to mysle,ze on i tak znajdzie kolejna rzecz co mu sie nie podoba,a jest piekne u innej... Nie ma sensu. A przeciez najwazniejsze jest zebys sama sobie sie podobala.. Niewiem czemu,ale dla mnie to probuje toba troche manipulowac,wciska ci co mu sie podoba,wali komplementy do innych dziewczyn, mysli,ze jako jego dziewczyna, ktora go kocha bedzie z calych sil starac sie zmienic by stac sie jego "idealem" chore....
__________________
Za kazdym nickiem kryje sie imie,za kazdym imieniem kryje sie czlowiek.Za kazdym czlowiekiem-uczucia. Szanujmy sie nawzajem w sieci.. Papierowo-zapraszam http://papierowyzakatek.blogspot.com/ Edytowane przez monika1001 Czas edycji: 2011-08-24 o 13:00 |
2011-08-24, 13:17 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-09
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 7 289
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
Nie, nie jest po fakcie, bo caly czas jestes w tej sytuacji i narasta w Tobie frustracja, a poczucie wartosci spada w dol. Nie tak powinien wygladac zwiazek i Twoje samopoczucie w nim. |
|
2011-08-24, 13:25 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 15 304
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Serio? Nie no, Wizaż mnie ciągle umie zaskoczyć Sry Autorko, ale Twój facet jest burakiem i tyle - jak można swojej partnerce wytykać wprost jakieś wady? Wiesz, myślę że znajdziesz dziewczyny które ANI RAZU nie usłyszały od swojego faceta tego typu uwag - w tym ja, chora na chorobę metaboliczną i mająca kłopoty z wagą. Nigdy przenigdy nie było słowa o wyglądzie, częściej o sporcie żebym się poruszała dla zdrowia jednak była to dobra motywacja, bo w końcu zaczęłam i nie żałuję. Jeśli Twój "misio" (choć mi on się tak nie jawi) chce Cię do czegoś zachęcić to nie tędy droga.
|
2011-08-24, 15:47 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 72
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Iwi - prawdziwy facet nie powinien prawić miałkich komplementów, wolałabyś aby codziennie zasypywał cię ochami i achami jak diskopolowy kasanowa? Znałem kiedyś gościa, który miał zwyczaj mówić kobietom że ładnie pachną im włosy, mówił to wszystkim partnerkom z którymi tańczył
Myślę, że prawienie komplementów wynika raczej z męskiej potrzeby zdobywania kobiety niż rzeczywistych spostrzeżeń piękna kobiecych wdzięków. Ty jesteś już zdobyta, więc... Jeśli wytyka ci wady to i ty mu wytknij, związek powinien być partnerski - może to mu coś da do myślenia. Jeśli chodzi o uliczne spojrzenia na kobiece pupy czy biusty to niestety nie można tego w nas zmienić. To po prostu to w nas siedzi i koniec - choć jest zupełnie nieszkodliwe. Uwierz mi - każdy facet spojrzy na zgrabny tyłek, ale NIE oznacza to w żadnym stopniu, że twój przestał mu się podobać. Serio nie przykładaj do tego żadnej wagi bo to się robi mimowolnie. I teraz najważniejsze - twój misiek nie byłby z Tobą gdybyś mu się nie podobała i gdybyś nie była dla niego atrakcyjna. Faceci raczej rzadko spotykają się z kobietami wyłącznie z litości. Nie prawi komplementów? trudno widocznie taki już jest, dorosłych ludzi ciężko jest zmienić. A ty bądź sobą i nie daj się Pozdrówko ps. poza tym myślę, że trochę dramatyzujesz bo część jego zachowań jest charakterystyczne dla rodu męskiego! |
2011-08-24, 15:56 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Chyba jednak zle na samym początku, oceniłaś swojego Tż`ta. Bo jak dla mnie po przeczytaniu całego postu, jest jednak typem MACHO .
Notoryczne oglądanie pornosów, dziewczyn na ulicy czy też reklamujących cokolwiek. Raczej nie charakteryzuje przytulnych miśków. Nie wiem co Ci poradzić. Wymuszanie komplementów raczej do niczego dobrego nie prowadzi. Bo co z tego jak Ci powie ze masz ładne oczy, czy staranie ułożone włosy. Zamiast sie cieszyć i błyszczeć, bedziesz się zastanawiać za KAŻDYM razem czy mówi to szczerze czy tylko robi Cię w konia .
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
2011-08-24, 16:21 | #12 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 2 010
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
__________________
kocham i jestem kochana najszczęśliwsza
Anulka 2.02.2013 |
|
2011-08-24, 16:29 | #13 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Autorko, czytałam Twój poprzedni wątek, rzucił mi się tam w oczy zwrot : "jesteśmy oboje ze sobą bardzo szczęśliwi"...
Powiem Ci, że jak tak ma wyglądać szczęście, to ja wolę być singlem w celibacie do końca życia.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
2011-08-24, 16:29 | #14 | |
Zakorzenienie
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
nie wiem z kim spotykałaś się poprzednio droga Autorko, że w porównaniu do tamtych Twój obecny facet jest MISIEM, może powinnaś jednak podwyzszyć poprzeczkę przy wyborze partnera zdecydowanie nie widzę w nim nic misiowatego, jest zwykłym burakiem. z reguły nie jestem fanką metody "oko za oko" ale chetnie odwdzieczyłabym mu się tym samym. i zrobiła coś dla siebie, nie dla niego, żeby poprawić nadwyrężoną samoocenę.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
|
2011-08-24, 17:22 | #15 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Odnośnie tego misiowego charakterku - tak go oceniałam wcześniej, tzn póki się nie rozkręcił w tych komplementowych kwestiach teraz już trochę inaczej oceniam jego "wrażliwość".
co do bycia szczęśliwymi - hmm, nie wiem jak ja działam, może jestem jakaś nienormalna, ale mam jakieś takie wrażenie, że i tak nie jest źle... i potrafię być naprawdę szczęśliwa w wielu momentach, gdy zapominam o tej sprawie. Oczywiście, gdy znowu zacznę o tym mysleć - jest gorzej... Najbardziej zastanawia mnie jedna kwestia - gdy mu zwracam na coś uwagę, którąś z tych rzeczy wymienionych powyżej, on jest naprawdę szczerze zaskoczony, po pierwsze, że w ogóle zwróciłam na to uwagę a po drugie że mnei to rusza. Jest mu głupio, to widać, tak jakby rozumiał, że zachował się jak ostatni burak, i co prawda nei zachowa się drugi raz identycznie, ale w tym samym stylu. Jakby się nie kontrolował, jakby był 5-cio letnim chlopcem, który uczy się świata i dziwi się że trawa jest zielona. Zaś jak już zauważy, że rzeczywiście trawa ma ten okreslony kolor to nie rozumie jak to liście mogą być zielone? Na początku autentycznie mnie to śmieszyło, włączaly mi się jakieś durne instynkty pseudomacierzyńskie, o jaki Ty jesteś słodko dziecinny, tititititi ciastko z kremem. Teraz mnie irytuje co nie miara. I tak w kółko.
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
2011-08-24, 17:47 | #16 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 72
|
Dot.: Facet a kompleksy...
|
2011-08-24, 17:49 | #17 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
Pierwszą moją reakcją było straszne oburzenie, jakby ktoś mi w twarz dał. Wtedy zobaczyłam, że on NAPRAWDĘ nie widzi w tym nic złego, "przecież w końcu oboje mieliśmy partnerów wcześniej, no co tu ukrywać". Z jednej strony ma rację więc tylko schowałam książkę głęboko głęboko na dno szafy. Ale smutno nadal.
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
|
2011-08-24, 17:57 | #18 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Facet a kompleksy...
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2011-08-24, 18:04 | #19 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Dot.: Facet a kompleksy...
oj, czepiacie sie tego misia przyznaję, źle go oceniłam, nawet bardzo źle.
Gdzie te misie....
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
2011-08-24, 18:15 | #20 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 1 262
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Zamierzasz dalej ciągnąć ten "związek" ? ..
Bo co jak co, ale chyba jak każdy zasługujesz na szczęście. Bez żadnych chorych sytuacji.
__________________
Sztywny moralny kodeks z dala od chorych podniet. |
2011-08-24, 18:20 | #21 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Facet a kompleksy...
a tam, nie , po prostu kolega Posejdon usprawiedliwia burackie zachowania nazywając je charakterystycznymi dla rodu męskiego.
mój facet nie prawi mi codziennie kwiecistych komplementów. zauważy za to jak mam ładny makijaż, że mój tyłek wygląda fajnie w jakichś spodniach albo że pomalowałam paznokcie. zagląda w dekolt i się cieszy. takie tam pierdoły, ale bardzo miłe. co z tego że już mnie zdobył, to nie znaczy że nie może mi powiedzieć że mam coś fajnego, że coś mu się we mnie podoba. może się przygląda dziewczynom na ulicy albo na plakatach ale dyskretnie, nigdy nie komentuje tego głośno. zdarza nam się rozmawiać o tym czy mu się coś podoba czy nie u kobiety ale to sa neutralne rozmowy a nie pokazywanie, że fajna dupa na bilbordzie. nie wytyka mi moich niedoskonałości, bo raczej zdaję sobie z nich sprawę i nie potrzebuję dobijacza. no i sam tez sobie zdaje sprawę że nikt nie jest idealny, a dziewczyny z plakatów i seks z pornosów to fikcja. i tak mniej więcej się zachowuje normalny facet bedacy w związku z kobieta.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2011-08-24, 18:21 | #22 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: mój świat z moimi kredkami
Wiadomości: 62
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
A tak odnośnie chorych sytuacji - z jaką koleżanką nie gadam - ta ma w swoim związku "chore" sytuacje. Nie zrozum tego jako pochwalanie tego, że takowe istnieją, ale czy są w ogóle związki bez żadnych chorych sytuacji? Ja chyba mam mega pecha bo mi się jeszcze nigdy taki nie trafił - każdy miał coś brzydko mówiąc, spaczone.
__________________
Don't tell me the sky is the limit when there are footprints on the moon.
|
|
2011-08-24, 19:12 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-08
Wiadomości: 72
|
Dot.: Facet a kompleksy...
|
2011-08-24, 19:14 | #24 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Facet a kompleksy...
nie wyczułam, wybacz
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild |
2011-08-24, 22:08 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 277
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
Smutne, bardzo smutne jest to, że jakiś burak potrafi z pewnej siebie, ładnej kobiety zrobić zakompleksioną dziewczynę, która w łóżku zastanawia się nad swoimi niedoskonałościami Wiesz, na moje to spróbuj jeszcze raz z nim pogadać, powiedz mu to wszystko co napisałaś w tym wątku, jak się czujesz, postaraj się go nie krytykować tylko przytocz konkretne sytuacje i jak się wtedy poczułaś i poproś, żeby więcej tego nie robił. Jeżeli nie dotrze to cóż... widocznie nie zależy mu na tym, żebyś czuła sie dobrze. I jeszcze jedno - jeżeli wyrazi chęć poprawy to może mu się zdarzyć, że się zapomni, wtedy od razu mów, że to Ci nie pasuje, bo czasem jest tak, że człowiek nie zwraca uwagi na swoje głupie zachowania, nie przywiązuje do nich wagi a potem nawet nie pamięta sytuacji i nie wie o co chodzi. |
|
2011-08-25, 01:26 | #26 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
dzieki Bogu PS a te jego gadki o męskim rodzie....chciałby...mówi raczej o buractwie
__________________
Edytowane przez dawidowskasia Czas edycji: 2011-08-25 o 01:27 |
|
2011-08-25, 08:15 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: z Nibylandii
Wiadomości: 885
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Autorko użyj miecza ,którym wojuje twój "menszczyzna":brzydal : Niech się poczuje jak ty, rób dokładnie to samo co on.......Wtedy na pewno zauważy co chciałaś tym zachowaniem "przekazać"
Faceci to do siebie mają ,że jak oni zachowują się nie właściwie wobec partnerki to wszystko jest ok, to typowo męskie, ale jak takie same "typowo męskie" zachowania zaczynają ich dotykać to jest wielkie zdziwienie i niesmak w związku twoja samoocena powinna być najwyższa a nie najniższa jak za czasów podstawówki, gimnazjum czy też liceum. mój facet też nie jest specjalnie wylewny, uczucia kisi głęboko w sobie, ale to nie przeszkadza mu powiedzieć "jesteś piękna", "podobasz mi się", "czy masz najlepsze cycki na świecie" niby nic a jednak coś..... Faceci nie zdają sobie sprawy jak takie "pierdoły" podnoszą kobietę na duchu, najzwyczajniej w świecie sprawiają jej przyjemność
__________________
"But you didn't have to cut me off Make out like it never happened And that we were nothing I don't even need your love But you treat me like a stranger"... |
2011-08-25, 08:57 | #28 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2009-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 408
|
Dot.: Facet a kompleksy...
A ja nie jestem pewna, czy takie wojowanie ma sens "Głupszym się ustępuje" jak się to u mnie mówi. Po co stwarzać kolejne kłótnie i kwasy ? Takie gierki w formie - zrób teraz tak jak on - to można wykonać w gimnazjum. W jakim celu grać taki teatr ? Ma się czuć źle w swojej skórze i udawać nagle, że patrzy na innych, myśli o innych, tylko po to, by coś zrozumiał ?
Skoro facet jest taki płytki (bez obrazy), że ma obok siebie cudowną dziewczynę, a sprawia jej ból i to, że wpada w kompleksy, to niech ona go kopnie w du.pę i pójdzie w swoją stronę. Założycielko tematu, rób jak uważasz, ale wg. mnie takie granie pod publiczkę jest idiotyczne.
__________________
każdy ma swoje zdanie - licz się z tym każdy ma swój gust - pamiętaj dziękuję Patrycja - miło mi |
2011-08-25, 09:04 | #29 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Cytat:
|
|
2011-08-25, 09:09 | #30 |
po drugiej stronie szafy
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
|
Dot.: Facet a kompleksy...
Generalnie moim skromnym to wystarczyłoby zwyczajnie przestać z gościem sypiać i powiedzieć mu konkretnie dlaczego.
Autorka go zostawić nie chce, bo przecież mogła trafić gorzej, więc zapewne jej nie przekonamy, natomiast nie rozumiem po jaką cholerę się zmuszać do czegoś, co nie sprawia satysfakcji. Źle się czujesz idąc z nim do łóżka? To nie idź - proste
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany |
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 20:02.