Nafta kosmetyczna

[Indios Bravos]

Semperfidelis- a musisz dodawać tę cytrynę?
Spróbuj bez- powinnaś zobaczyć różnicę

Magdalenka- Ty to tu jesteś najlepszym przykładem, że nafta wcierana w skórę głowy raczej wpływa pozytywnie, prawda?

A tak w ogóle...2 września śmigam do fryzjera

[Kate_Austen]

Witam.
Czy stosował ktoś naftę z lecytyną? Podobno ma właściwości rozjasniające. Ma ktoś jakies doswiadczenia w tej sprawie?

Wiem, że odpowiedz na pytanie bpewnie była tysiące razy, ale jak myslicie, lepiej zastosowac nafte raz na tydzien/2 tygonie nakladajac na całą noc, czy np 2 razy w tygodniu 15 min przed myciem? Zamierzam sobie zaaplikowac dzisiaj na noc pierwszy raz więc zobacze jak moje włosy reagują.
jeszce jedno, można mieszać nafty? Tzn na skalp np z witaminami A i E, albo jakimis pierwiastkiami , a na reszte włosów z olejem rycynowym np?

I jest jeszcze ktos w tym wątku, zeby zaswiadczyc jak dużo urosly my włosy lub zagęsciły się i w jakim okresie czasu?

[Indios Bravos]

Napisane przez Kate_Austen

Witam.
Czy stosował ktoś naftę z lecytyną? Podobno ma właściwości rozjasniające. Ma ktoś jakies doswiadczenia w tej sprawie?

Wiem, że odpowiedz na pytanie bpewnie była tysiące razy, ale jak myslicie, lepiej zastosowac nafte raz na tydzien/2 tygonie nakladajac na całą noc, czy np 2 razy w tygodniu 15 min przed myciem? Zamierzam sobie zaaplikowac dzisiaj na noc pierwszy raz więc zobacze jak moje włosy reagują.
jeszce jedno, można mieszać nafty? Tzn na skalp np z witaminami A i E, albo jakimis pierwiastkiami , a na reszte włosów z olejem rycynowym np?

I jest jeszcze ktos w tym wątku, zeby zaswiadczyc jak dużo urosly my włosy lub zagęsciły się i w jakim okresie czasu?

Ech...
Niech mnie ktoś trzyma i kontroluje- pliiiiiiiisss ;]
Droga Kate- czy przeczytałaś cały wątek? Lub przynajmniej jego część?
Osobiście wątpię.
Dlaczego? Bo jakbyś przeczytała to wiedziałabyś jak się stosuje naftę.
Wiedziałabyś to zresztą po przeczytaniu ulotki informacyjnej na tyle każdej nafty ;]
Co do nafty z lecytyną- też polecam wątek. Było już to i to niejednokrotnie. Jakbyś wiedziała jaki procent nafty to jej dodatki to byś nie zadawała takich pytań.
Z procentem każdych dodatków w nafcie wiąże się też odpowiedź na Twoje pytanie z mieszaniem dwóch naft. Podpowiedź- nie zauważysz różnicy.

Dziewczęta- wystosujmy jakiś apel dotyczący przeczytania wątku przed zadaniem po raz 50 000 tego samego pytania, hmm?
Dlaczego ja np. potrafiłam przeczytać a potem się udzielać?
I robiłam to z każdym wątkiem, w którym brałam udział w dyskusji?
Dlaczego inni nie potrafią?
Ech...

[innnaboinnainaczej]

Kilka dni temu nałożyłam naftę na całe włosy aż prawie kapało :P. Na razie nie widzę drastycznych zmian, ale może zadziała po regularnym stosowaniu. Końcówki mam i tak suche, więc na razie nic na nie nie pomogło. Nie przesuszyło mi tez ich. W sumie mam suche, bo dawno nie byłam na podcinaniu, ale wiem, że jak pójdę, to zetnie mi tyle włosów co poprzednim razem, więc chce je trochę podreperować...
Włosy były aksamitne, łądnie wygladały, ale chyba nie zmyłam całego produktu z włosów, bo po przejechaniu ręką czułam, że zostawał mi ten tłuszcz z nafty. Ale na tłuste nie wyglądały. Okropnie śmierdzi!!

[Indios Bravos]

Inna- zniszczonych końcówek nie odbudujesz niestety Jedynym wyjściem jest ich obcięcie. Obcięcie i rozpoczęcie takiej pielęgnacji, która już nie zniszczy Ci końcówek...
To jest trudne niestety.
Ja idę do fryzjera na początku września- po 7 miesiącach nie tykania ich nożyczkami- końcówki mam tak zniszczone jak może po...2 max. 3 miesiącach nieścinania.
Niestety u mnie zniszczeń nie da się całkiem wyeliminować, bo mam mocno kręcone włosy, które mają do tego tendencje ;]
Musisz zacząć odżywcze i regenerujące kuracje po obcięciu włosów- teraz może tylko poprawisz ich wygląd zewnętrznie, ale ich nie naprawisz.
A nafta śmierdziała Ci po zmyciu czy w trakcie trzymania na włosach?
Bo na włosach śmierdzi- po dokładnym zmyciu nie ma już po tym zapachu śladu. Jeśli śmierdziało Ci po zmyciu to źle spłukałaś pewnie...

A ja dziś nakładam

[innnaboinnainaczej]

No to trudno . będę musiała obciąć, niestety to co mi odrosło od ostatniego cięcia znów bedzie trzeba skrócic, ale takie są rezultaty stresu i braku czasu na zadbanie o np. właśnie włosy.
Indios, a obcięłaś włosy przed samym rozpoczęciem kuracji intensywnej tymi róznymi specyfikami? Bo czytałam ten wątek i tez pisalas ze chcialas je troche podkurowac przed obcięciem, ale jednak zdecydowałas sie na skrocenie przed kuracją naftą i w ogóle?
Wiem, wiem, zabieram sie za to, ale teraz maturka to też nie wiadomo jak to się potoczy.
Indios, mam jeszce tysieczną prośbę, ale mogłabys napisać jak teraz wyglada/bedzie wygladała twoja kuracja na jesienno/zimowy sezon?
Bo czytałam, ze masz włosy dlugie, kręcone, czy farbowane ni wiem. Ja właśnie tez mam włosy kręcone, ale modeluje je na fale bo nie mogę się przekonac na kręciołki. Ale nie suszarką ani prostownicą, nawet pianek i lakierów nie używam, ograniczam te szkodliwe produkty do minimum.
Wiem, ze stosowałas babydream shampoo, kallos odzywkę a olejki stosujesz lub będziesz? Chce doczytac ten wątek, potem wezmę sie na olejkowy moze tam tez cos wynajdę do tych moich suchych i zmęczonych włosów.
Własnie po myciu też mi smierdziały, bo miałam sobie kupic ten babydream czytałam, ze dobrze zmywa a nie chciało już mi się jechać do rossmana bo nie mam blisko.
Acha, czy dodawał ktoś oprócz zwykłej kombinacji nafta+rycyna+żółtko np drożdze? albo starta cebulę lub sok z czarnej rzodkwi? Mam chęci na takie kombinacje .

[semperfideelis]

na opakowaniu bylo napisane ze potrzeba sok z polowy cytryny, dlatego tyle dalam. i to tego jedno zoltko. okej, sprobuje dzis z kilkoma kroplami

[Indios Bravos]

Napisane przez innnaboinnainaczej

No to trudno . będę musiała obciąć, niestety to co mi odrosło od ostatniego cięcia znów bedzie trzeba skrócic, ale takie są rezultaty stresu i braku czasu na zadbanie o np. właśnie włosy.
Indios, a obcięłaś włosy przed samym rozpoczęciem kuracji intensywnej tymi róznymi specyfikami? Bo czytałam ten wątek i tez pisalas ze chcialas je troche podkurowac przed obcięciem, ale jednak zdecydowałas sie na skrocenie przed kuracją naftą i w ogóle?
Wiem, wiem, zabieram sie za to, ale teraz maturka to też nie wiadomo jak to się potoczy.
Indios, mam jeszce tysieczną prośbę, ale mogłabys napisać jak teraz wyglada/bedzie wygladała twoja kuracja na jesienno/zimowy sezon?
Bo czytałam, ze masz włosy dlugie, kręcone, czy farbowane ni wiem. Ja właśnie tez mam włosy kręcone, ale modeluje je na fale bo nie mogę się przekonac na kręciołki. Ale nie suszarką ani prostownicą, nawet pianek i lakierów nie używam, ograniczam te szkodliwe produkty do minimum.
Wiem, ze stosowałas babydream shampoo, kallos odzywkę a olejki stosujesz lub będziesz? Chce doczytac ten wątek, potem wezmę sie na olejkowy moze tam tez cos wynajdę do tych moich suchych i zmęczonych włosów.
Własnie po myciu też mi smierdziały, bo miałam sobie kupic ten babydream czytałam, ze dobrze zmywa a nie chciało już mi się jechać do rossmana bo nie mam blisko.
Acha, czy dodawał ktoś oprócz zwykłej kombinacji nafta+rycyna+żółtko np drożdze? albo starta cebulę lub sok z czarnej rzodkwi? Mam chęci na takie kombinacje .

Jak zetniesz i zaczniesz dbać to będą rosnąć jak szalone- zobaczysz
Co do obcięcia- ja obcięłam włosy w lutym po czym przeszłam na intensywną pielęgnację dla włosów kręconych. Przeszłam na metodę CG (Curly Girl), prawie bez silikonów za to wiele naturalnych składników. Dobieram teraz produkty świadomie, wiedząc co służy kręconym włosom a co nie. Podstawową kwestią jest także mycie odżywką, co też się zalicza do CG
Nafty zaczęłam używać jakieś 4 miesiące temu, więc dołączyłam ja trochę później. I została
Moja kuracja na przyszły sezon będzie troszeczkę inna niż teraz Chcę stosować naftę raz w tyg. a nie raz na dwa tyg. Zobaczę jednak czy będzie mi to potrzebne Jeszcze się okaże Na pewno po letniej przerwie powracam do intensywnego całonocnego olejowania Teraz tylko suche włosy stylizowałam na olej kokosowy, ale tego nie uznaję za olejowanie Od jesieni wracam do mieszanek olejów nakładanych na całą noc
Moja cotygodniowa maska już nie będzie składała się tylko z odżywki zmieszanej z miodem (na lato rewelacja ) ale do łask wraca żółtko, mieszanka olejów i parę kropel nafty
Co do moich włosów- są długie, kręcone, ale nie farbowane Jestem przeciwniczką
Babydream się sprawdza- mogę polecić z czystym sercem Tak samo jak Kallosa mlecznego Uwielbiam tę odżywkę Sprawdza się rewelacyjnie jako maska. Spróbuję nią także myc, gdyż wychodzi bardzo tanio i podobno używana do mycia daje rewelacyjne efekty

To chyba tyle Chcesz wiedzieć coś jeszcze?

[Magdalenka22]

Napisane przez Indios Bravos

Semperfidelis- a musisz dodawać tę cytrynę?
Spróbuj bez- powinnaś zobaczyć różnicę

Magdalenka- Ty to tu jesteś najlepszym przykładem, że nafta wcierana w skórę głowy raczej wpływa pozytywnie, prawda?

A tak w ogóle...2 września śmigam do fryzjera

Powiedzmy...
Mam nadzieje,ze tylko na obciecie zniszczonych koncowek....?

---------- Dopisano o 13:33 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ----------

Napisane przez Indios Bravos

Ech...
Niech mnie ktoś trzyma i kontroluje- pliiiiiiiisss ;]
Droga Kate- czy przeczytałaś cały wątek? Lub przynajmniej jego część?
Osobiście wątpię.
Dlaczego? Bo jakbyś przeczytała to wiedziałabyś jak się stosuje naftę.
Wiedziałabyś to zresztą po przeczytaniu ulotki informacyjnej na tyle każdej nafty ;]
Co do nafty z lecytyną- też polecam wątek. Było już to i to niejednokrotnie. Jakbyś wiedziała jaki procent nafty to jej dodatki to byś nie zadawała takich pytań.
Z procentem każdych dodatków w nafcie wiąże się też odpowiedź na Twoje pytanie z mieszaniem dwóch naft. Podpowiedź- nie zauważysz różnicy.

Dziewczęta- wystosujmy jakiś apel dotyczący przeczytania wątku przed zadaniem po raz 50 000 tego samego pytania, hmm?
Dlaczego ja np. potrafiłam przeczytać a potem się udzielać?
I robiłam to z każdym wątkiem, w którym brałam udział w dyskusji?
Dlaczego inni nie potrafią?
Ech...

Wydaje mi sie,ze to wynika z lenistwa.....bo jednak watek sie juz dosyc rozwinol

---------- Dopisano o 13:36 ---------- Poprzedni post napisano o 13:33 ----------

Napisane przez semperfideelis

na opakowaniu bylo napisane ze potrzeba sok z polowy cytryny, dlatego tyle dalam. i to tego jedno zoltko. okej, sprobuje dzis z kilkoma kroplami

Sprobuj z kilkoma kropelkami a jak mimo to beda przesuszone to zrezygnuj wogole z cytryny,zoltko tutaj spelnia najwazniejsza role....

[Indios Bravos]

Magdalenka- tylko końcówki i wycieniowanie z objętości na poprawę skrętu

[*piękna]

Witam Od kilku dni również jestem :użytkowniczką" nafty kosmetycznej Kupiłam tę z witaminą A i E. Pomyślałam, że gdy kupię tę i dodam do niej olej rycynowy to będzie jeszcze lepiej niż gdybym używała tej z olejem ;] Póki co użyłam nafty 2 razy ale samej, efektów wielkich nie zauważyłam bo to dopiero początki Teraz kupię olej rycynowy i będę stosować z żółtkiem zobaczymy co z tego wyniknie

[asiakasia92]

Jak już było, to nie bijcie, ale szukajka wątku nie znalazła
Otóż pragnę się dowiedzieć ile nafty wcieracie, gdy stosujecie ją samą, a nie w maseczkach? I na ilość (łyżki/mililitry) i na 'wyczucie' (czy jak nałożycie to czujecie że jest bardzo tłusto, czy jak)?
Kilka postów wcześniej była mowa o nałożeniu 'aż kapało' ale to wydaje mi się przesadą ^^
Dziś nałożyłam tak trochę bo bałam się, że będzie za dużo, ale może niepotrzebnie?

[Shawtty]

Napisane przez asiakasia92

Jak już było, to nie bijcie, ale szukajka wątku nie znalazła
Otóż pragnę się dowiedzieć ile nafty wcieracie, gdy stosujecie ją samą, a nie w maseczkach? I na ilość (łyżki/mililitry) i na 'wyczucie' (czy jak nałożycie to czujecie że jest bardzo tłusto, czy jak)?
Kilka postów wcześniej była mowa o nałożeniu 'aż kapało' ale to wydaje mi się przesadą ^^
Dziś nałożyłam tak trochę bo bałam się, że będzie za dużo, ale może niepotrzebnie?

Na długośc nie nakładam przesadnych ilości, na wyczucie, ale nie żeby kapało. Jednak istnieje ryzyko przesuszenia

Ale głównie nakładam ją na skalp, masując. Wtedy sobie nie żałuje jej, muszę czuć, że cały skalp przeszedł dokładny masaż ale nie trzymam już potem więcej niż 10 minut.

[Indios Bravos]

Ja nie żałuję jej
Zacznijmy od tego, że mam gęste i długie włosy i z małą iloscią nie dostanę się do skóry
Szczęście, że nafta jest taka tania
Na końcówki też nie żałuję, bo wpływa naprawdę dobrze
Ale trzymam max. 15 minut

[noseknosek]

Dołączyłam to nafty atomizer z innej buteleczki i teraz jeszcze bardziej ją lubię. Moja mama też zakochała się w nafcie, po tym jak jej włosy z reguły podatne na wilgoć i skręcanie wytrzymały 3 dni nienaruszone a w dodatku tak świeże jak zaraz po myciu.

[Aguu]

Jestem po wczorajszym naftowaniu - po dłuższej, chyba 3 tygodniowej przerwie.
Dzisiaj w pracy po prostu nie mogę się powstrzymać od macania włosów - są zupełnie inne, gładsze, puszystej ale nie w puszący się sposób.
Ale tak jest za każdym razem - tylko moja systematyczność leży..

Ja aplikuję ją za pomocą starego opakowania po rzepowej kuracji z Joanny - buteleczka wygląda tak jak od toniku babuniowego (na zdjęciu poniżej).
Dzięki niej nakładam naftę idealnie na skalp, między pasmami włosów, potem tylko dłuuugo wcieram i masuję główkę.
Potem robię sobie kąpiel i zmywam podczas normalnego mycia włosów - czyli trzymam jakieś 15-20 minut góra.

[Indios Bravos]

Kurczę!
Przecież ja mam takie opakowanie z takim atomizerem!
Ni wpadłam na to, że mogę jej używać właśnie z pomocą tej buteleczki
No to teraz nie będę już chyba miała problemu aby dotrzeć z naftą do skalpu

Dzięki za oświecenie

A tak w ogóle wczoraj była u fryzjera i ona jeszcze przed myciem włosów wypytuje mnie ile ścinamy itp. Gadam sobie z nią a ona po umyciu i delikatnym rozczesaniu do mnie: "Kurczę! Ale tu prawie w ogóle nie trzeba ciąć z długości! Przecież one nie są w ogóle zniszczone!"
Mówię Wam- ale urosłam w tym fotelu

[Aguu]

Napisane przez Indios Bravos

Dzięki za oświecenie

A proszę proszę

[niczka87]

Mam lekki problem. W celu polepszenia kondycji włosów zaczęłam stosować tak pozytywnie recenzowaną naftę kosmetyczną z firmy Anna. Czytając recenzje miałam nadzieję, że zrobi ona z moimi włosami dużo dobrego. No ale sama nie wiem, może coś robię źle? Nakładam naftę na całe włosy, wmasowuję. Czas trzymania nafty na włosach jest różny, ale najczęściej ponad godzinę, nawet dłużej. Ze zmyciem nie mam większych problemów - 2 mycia i jest w porządku. No ale jeśli później nie nałożę odżywki to mam splątane włosy, które ciężko rozczesać, w dodatku na prawdę mam wrażenie, że nafta wysusza mi włosy.

Z tego, co czytam to może być spowodowane zbyt długim czasem trzymania na włosach tak? Czy ogólnie niektórym nafta może nie służyć? Dodam, że stosuję codziennie...

[Magdalenka22]

Napisane przez niczka87

Mam lekki problem. W celu polepszenia kondycji włosów zaczęłam stosować tak pozytywnie recenzowaną naftę kosmetyczną z firmy Anna. Czytając recenzje miałam nadzieję, że zrobi ona z moimi włosami dużo dobrego. No ale sama nie wiem, może coś robię źle? Nakładam naftę na całe włosy, wmasowuję. Czas trzymania nafty na włosach jest różny, ale najczęściej ponad godzinę, nawet dłużej. Ze zmyciem nie mam większych problemów - 2 mycia i jest w porządku. No ale jeśli później nie nałożę odżywki to mam splątane włosy, które ciężko rozczesać, w dodatku na prawdę mam wrażenie, że nafta wysusza mi włosy.

Z tego, co czytam to może być spowodowane zbyt długim czasem trzymania na włosach tak? Czy ogólnie niektórym nafta może nie służyć? Dodam, że stosuję codziennie...

Z pewnoscia powinnans ograniczyc czas trzymania nafty na wlosach, nafty nie trzyma sie godzine na wlosach i to jeszcze codziennie!
Nafte naluz na 10 do max 20 min. , przed nalozeniem rozczesz dobrze wlosy po nalozeniu i odczekaniu tych 15-20 min rozczesz jeszcze raz.
Nie wiem czy musisz myc wlosy codziennie, jesli tak to na pocztku stosuj nafte np.3 razy w tygodniu, zobaczysz jak wlosy beda reagowac,jesli dobrze to mozesz uzywac codziennie.

[niczka87]

Magdalenko dziękuję bardzo za odp. Tak, muszę myć włosy codziennie. Zrobię tak, jak napisałaś, będę trzymała krócej i na razie rzadziej stosowała.

[Indios Bravos]

Niczka- gdyby nie odpowiedź Madzi to wysłałabym Cię do...
Ulotki.
Ulotki na tyle opakowania- stamtąd od razu dowiedziałabyś się czy trzymasz za długo.

Co do codziennego stosowania- radzę się opamiętać.
Ja wyznaję jedną zasadę- co za dużo to niezdrowo.

W okresie ejsienno-zimowym stosuję naftę raz w tyg.
W wioesenno-letnim- raz na dwa tyg.

I widzę spektakularne efekty.

Skoro masz zniszczone włosy to tylko nafta ich nie odbudujesz- a codzienne jej stosowanie może przyczynić się podrażnień. Nie mówiąc o tym, że włosy zwyczajnie się przyzwyczaja i albo przestaną na nia reagowac albo zareagują źle.
Uzupełnij swoją pielęgnację o oleje- myślę, że będziesz zadowolona.

[niczka87]

Indios czytałam etykietkę. Wiem, że napisane jest 10-15minut. Myślałam, że nafta działa jak oleje więc trzymałam dłużej z myślą, że będzie lepszy efekt, a tu guzik. Dziś zastosowałam na 15minut, posmarowałam całe włosy, były tak miękkie i niesamowite! No niestety tylko, gdy były w nafcie, bo jak zmyłam to ciężko mi było rozczesać, a poza tym znowu zero efektu i widzę sianko. Nie mam zniszczonych na maksa włosów, daje sobie z nimi radę, chciałam po prostu trochę im pomóc tą naftą. To teraz ile czasu mam odczekać, że ponownie podejść do nich z naftą? Tydzień, dwa?

[Indios Bravos]

Ja radzę zrobić ok. miesiąc przerwy.
A na pewno co najmniej dwa tygodnie.

Włosy prawdopodobnie tak reagują na zbytnie obciążenie.

Powiedz mi- dokładnie ją domywasz?
Bo ja kiedyś jak nie domyłam to miałam właśnie takie-szorstkie, napuszone, takie...nieprzyjemne...
Jakim szamponem myjesz włoski?
Może nie domywa dokładnie?

Trzeba się po prostu zastanowić
I naprawdę radzę odłożyć tę naftę na jakiś czas- po powrocie do niej po dłuższym czasie możesz paść z zachwytu

[Magdalenka22]

Napisane przez niczka87

Indios czytałam etykietkę. Wiem, że napisane jest 10-15minut. Myślałam, że nafta działa jak oleje więc trzymałam dłużej z myślą, że będzie lepszy efekt, a tu guzik. Dziś zastosowałam na 15minut, posmarowałam całe włosy, były tak miękkie i niesamowite! No niestety tylko, gdy były w nafcie, bo jak zmyłam to ciężko mi było rozczesać, a poza tym znowu zero efektu i widzę sianko. Nie mam zniszczonych na maksa włosów, daje sobie z nimi radę, chciałam po prostu trochę im pomóc tą naftą. To teraz ile czasu mam odczekać, że ponownie podejść do nich z naftą? Tydzień, dwa?

Dokladnie tak...., chyba przedobrzylas. Odstaw nafte na jakis czas 2 -3 tyg. Nie rozumiem tylko czemu masz problem z rozczesaniem? Rozczesujesz wlosy na mokro...?

[niczka87]

Napisane przez Indios Bravos

Ja radzę zrobić ok. miesiąc przerwy.
A na pewno co najmniej dwa tygodnie.

Włosy prawdopodobnie tak reagują na zbytnie obciążenie.

Powiedz mi- dokładnie ją domywasz?
Bo ja kiedyś jak nie domyłam to miałam właśnie takie-szorstkie, napuszone, takie...nieprzyjemne...
Jakim szamponem myjesz włoski?
Może nie domywa dokładnie?

Trzeba się po prostu zastanowić
I naprawdę radzę odłożyć tę naftę na jakiś czas- po powrocie do niej po dłuższym czasie możesz paść z zachwytu

Używam szamponu rumiankowego Eva nature (zwyklutki za kilka zł). Myję włosy 2 razy, pierwszy raz nie dam rady szorować włosów, bo po prostu nie myje tej nafty, spłukuję, natomiast drugim razem już elegancko mi zmywa. Swoją drogą jakie w dotyku są włosy niedomyte z nafty? Jakieś konkretnie czy po prostu czuć naftę na nich?

Napisane przez Magdalenka22

Dokladnie tak...., chyba przedobrzylas. Odstaw nafte na jakis czas 2 -3 tyg. Nie rozumiem tylko czemu masz problem z rozczesaniem? Rozczesujesz wlosy na mokro...?

Rozczesuje włosy zawsze na mokro, nie miałam z tych żadnych kłopotów, ale po nafcie [gdy nie nałożę odżywki dodatkowo] mam z tym problem.

Odstawiam naftę i wracam do niej za jakieś 2 tygodnie.

Dzięki babeczki

[Indios Bravos]

Hmm...Rumiankowy szampon może sobie nie radzić
Mi zawsze ziołowe szampony nie domywały skóry głowy ;P A mam z tym problem, bo kudły są bardzo gęste i ciężko dostać się do skóry
Radzę zmienić szampon na Babydream z Rossmanna, który mimo bardzo bezpiecznego składu świetnie domywa naftę. Ja pozbywam się jej po pierwszym myciu

Po drugie- dobra zasada: po każdym myciu włosów odżywka do spłukiwania
Zobaczysz efekty

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Mi nafta za nic nie chicała schodzić z włosów. Nawet 3 mycia różnymi szamponami nie dawały rady. Próbowałam wielu szamponów, różnych technik, różnych ilości nafty i nic. Zawsze zostawało jakieś utytłane pasmo. W końcu zrezygnowałam z nafty.

[asiakasia92]

Do zmywania nafry kupiłam specjalnie zwykły szampon do włosów normalnych, a nie jakieś bajeranckie - Garnier z mango i świetnie sobie daje radę po 2 myciach.
Moje włosy generalnie nie błagają o mycie, więc myję je 2 razy w tygodniu, w tym raz z naftą.
Niczka87 - z tego co zauważyłam z Twoich postów, spodziewałaś się po nafcie efektu natychmiastowego, a ona chyba nie takie ma zadanie. Cytuję fryzjerkę: Nafta 'leczy' włosy i pobudza cebulki, więc należy ją nakładać głównie na skórę głowy, same włosy 'naprawia' ale nie jakoś przy pierwszych użyciach. Nie należy jej trzymać dłużej niż zalecono, na opakowaniu, gdyż może to nawet zniszczyć i 'rozmiękczyć' włosy.

Trzymajmy się zaleceń i cierpliwie czekajmy

[Indios Bravos]

Lisabeth- wybacz, ale nie wierzę w to, że z twoich włosów nafty nie da się zmyć.
Według mnie- źle myjesz.
Czytałam posty, w których dziewczyny wypowiadały się, ze do zmycia nafty potrzebują 10 myć. Też dlatego, że po prostu tak "mają ich włosy".
Przyłóż się- daj mniej, "poszoruj" trochę i powinien być efekt.

AsiaKasia- fryzjerka miała rację Aczkolwiek nie do końca, bo nie wiem czy nafta "naprawia" włosy...hmm...