poważny problem z suknią

[wewelinka]

Witajcie dziewczyny.
Mam problem. Szyję suknię u krawcowej. Zapłaciłam dla niej zaliczkę, wszystko określiłam jak co ma być, ale nie spisałam żadnej umowy. Dostałam tylko kartkę poświadczającą wpłatę zaliczki wraz z paragonem. Wszystko pięknie ładnie ale krawcowa nie wywiązuje się z umowy. Miała sprowadzić dla mnie wybraną przeze mnie koronkę na sukienkę, sprowadziła inną. Mi się nie podoba, a krawcowa twierdzi że sprowadzi inną tym razem taką jak chcę. (poprzednie sprowadzanie trwało miesiąc) nie chce dłużej ciągnąć tej farsy, bo potem mogę nie zdążyć z uszyciem sukni!
czy bez umowy mam jakąś szansę na odzyskanie zaliczki? nie jest to mała kwota bo to 700zł.
prosze o pomoc co z tym mam zrobić

[panna mati_]

Napisane przez wewelinka

Witajcie dziewczyny.
Mam problem. Szyję suknię u krawcowej. Zapłaciłam dla niej zaliczkę, wszystko określiłam jak co ma być, ale nie spisałam żadnej umowy. Dostałam tylko kartkę poświadczającą wpłatę zaliczki wraz z paragonem. Wszystko pięknie ładnie ale krawcowa nie wywiązuje się z umowy. Miała sprowadzić dla mnie wybraną przeze mnie koronkę na sukienkę, sprowadziła inną. Mi się nie podoba, a krawcowa twierdzi że sprowadzi inną tym razem taką jak chcę. (poprzednie sprowadzanie trwało miesiąc) nie chce dłużej ciągnąć tej farsy, bo potem mogę nie zdążyć z uszyciem sukni!
czy bez umowy mam jakąś szansę na odzyskanie zaliczki? nie jest to mała kwota bo to 700zł.
prosze o pomoc co z tym mam zrobić

Tak, ona nie wywiązała się z umowy, a umowa ustna ma znaczenie. Ty masz pokwitowanie wpłaty. Możesz jej wysłać pismo wzywające to zwrotu zaliczki. Ja w taki sam sposób odzyskuję kasę za inną usługę. Też bez umowy, ale miałam pokwitowanie ( bo umowa ustna jest tak samo wiążąca). Tylko u mnie była dużo wyższa kwota, sprawę prowadził adwokat i czekałam na sprawę sądową pół roku. Może baba się wystraszy jak zaczniesz ją sądem straszyć i odda dobrowolnie. Mój usługodawca się nie wystraszył pisma i musiałam wnieść sprawę cywilną. I czekam na pierwszą ratę spłaty.

[Aphrodisyack]

Napisane przez panna mati_

Tak, ona nie wywiązała się z umowy, a umowa ustna ma znaczenie. Ty masz pokwitowanie wpłaty. Możesz jej wysłać pismo wzywające to zwrotu zaliczki. Ja w taki sam sposób odzyskuję kasę za inną usługę. Też bez umowy, ale miałam pokwitowanie ( bo umowa ustna jest tak samo wiążąca). Tylko u mnie była dużo wyższa kwota, sprawę prowadził adwokat i czekałam na sprawę sądową pół roku. Może baba się wystraszy jak zaczniesz ją sądem straszyć i odda dobrowolnie. Mój usługodawca się nie wystraszył pisma i musiałam wnieść sprawę cywilną. I czekam na pierwszą ratę spłaty.

to racja! Na podstawie paragonu i umowy ustnej masz prawo dochodzić swoich praw! Przybierz poważny ton, albo zabierz kogos kto "zagra" twojego prawnika i babka z pewnością się przestraszy

nie ma sensu,zebys musiała sie denerwować przed czyjeś niepoważne podejście do sprawy!

[mylady21]

Skąd w ogóle wiecie, że ta krawcowa prowadzi jakąkolwiek działalność? Może się całkowicie wypiąć, bo na umowe ustną trzeba mieć świadka...
Oj, gdybym ja rozliczała wszystkie klientki z ustnych umów... Oj działoby się.
Jeśli masz trochę czasu, daj babie szansę. Może np. pomyliła numer koronki, albo źle Cię zrozumiała. To się zdarza przy braku spisanej umowy.
W innym razie wiele zależy od dobrej woli krawcowej, bo jak teraz udowodnisz, że koronka x nie jest ta przez Ciebie wybraną?
Takie są skutki głupoty. Nie robi się nic bez umowy. Nigdy.

Gorzej jeśli się okaże, że krawcowa za bardzo szyć nie umie i ma luźne podejście do terminów. To wtedy naprawdę będzie problem.

[panna mati_]

Napisane przez mylady21

Skąd w ogóle wiecie, że ta krawcowa prowadzi jakąkolwiek działalność? Może się całkowicie wypiąć, bo na umowe ustną trzeba mieć świadka...
Oj, gdybym ja rozliczała wszystkie klientki z ustnych umów... Oj działoby się.
Jeśli masz trochę czasu, daj babie szansę. Może np. pomyliła numer koronki, albo źle Cię zrozumiała. To się zdarza przy braku spisanej umowy.
W innym razie wiele zależy od dobrej woli krawcowej, bo jak teraz udowodnisz, że koronka x nie jest ta przez Ciebie wybraną?
Takie są skutki głupoty. Nie robi się nic bez umowy. Nigdy.

Gorzej jeśli się okaże, że krawcowa za bardzo szyć nie umie i ma luźne podejście do terminów. To wtedy naprawdę będzie problem.

Skro dała paragon to raczej działalność prowadzi. Dała też pokwitowanie zaliczki.
Umowa ustna jest wiążąca, w wielu kwestiach, świadek nie zawsze jest potrzebny, zależy od sytuacji.
Ja bez umowy, tylko z pokwitowaniem zaliczki wygrałam sprawę w sądzie i mój prawnik takich spraw prowadzi wiele ( niestety ludzie mają takie podejście i nie wywiązują się z umów). Doczytaj o umowach ustnych.
Tylko tutaj jest mała suma, więc nie opłacalne jest za bardzo pozwać babsko do sądu.