Dziewczyny, co mam dalej robić?

[anitka709]

Cześć dziewczyny, mam pewien problem związany z moją bardzo dobrą koleżanką, przyjaciółką. jestem u niej świadkową na weselu. Dwa tygodnie temu miała swój wieczór panieński. Jednak mnie na nim nie było. Nie mogłam być, miałam swój powód. Oczywiście wcześniej spotkałam się z nią i powiedziałam co i jak, wytłumaczyłam się. Było ok. Jednak po wieczorze wszystko się zmieniło. Pisała, że jej przykro itp. Przeprosiłam ją kilka razy nawet, wytłumaczyłam się ze sto razy. Źle mi w tej sytuacji, ona się nie odzywa, nie wiem co mam robić. Pomóżcie mi, wiadomo, ktoś kto stoi z boku w tym wszystkim lepiej "widzi tą sytuację." Faktycznie nawaliłam, ale miałam swój powód, a wcześniej z nią o tym rozmawiałam. Co wy o tym myślicie? Bo ja już nie wiem co mam myśleć. Nie lubię się kłócić, nienawidzę takich sytuacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o kogoś bliskiego.: prosi:

[candy111]

Napisane przez anitka709

Cześć dziewczyny, mam pewien problem związany z moją bardzo dobrą koleżanką, przyjaciółką. jestem u niej świadkową na weselu. Dwa tygodnie temu miała swój wieczór panieński. Jednak mnie na nim nie było. Nie mogłam być, miałam swój powód. Oczywiście wcześniej spotkałam się z nią i powiedziałam co i jak, wytłumaczyłam się. Było ok. Jednak po wieczorze wszystko się zmieniło. Pisała, że jej przykro itp. Przeprosiłam ją kilka razy nawet, wytłumaczyłam się ze sto razy. Źle mi w tej sytuacji, ona się nie odzywa, nie wiem co mam robić. Pomóżcie mi, wiadomo, ktoś kto stoi z boku w tym wszystkim lepiej "widzi tą sytuację." Faktycznie nawaliłam, ale miałam swój powód, a wcześniej z nią o tym rozmawiałam. Co wy o tym myślicie? Bo ja już nie wiem co mam myśleć. Nie lubię się kłócić, nienawidzę takich sytuacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o kogoś bliskiego.: prosi:

Nie przejmuj się. Moja znajoma zrobiła swój wieczór panieński 3 tyg wcześniej tylko dla tego, że jej świadkowa pracuje i nie mogła by na nim być.

Skoro miałaś ważny powód i przeprosiłaś to powinna zrozumieć.

[Sorbik]

Swój powód?

Kurcze, to zależy jaki był ten powód... Bo jakiś błahy to się jej nie dziwię, a jeśli coś ważnego... Nie wiem-nagła choroba bliskiej osoby, itp. To powinna zrozumieć.

[smerfetk_a]

Też bym była wkurzona gdyby moja świadkowa nie przyszła na panieński...
Chociaż zależy z jakiego powodu

[orion_lady]

Wszystko zalezy co to za powod.

Ja ostatnio bylam na wieczorze panienskiem, dwie dziewczyny chociaz wiedzialy miesiac wczesniej ze idziemy do klubu po wstepnej imprezie w domu PM i zgodzily sie na to, nie wspomnialy wczesniej ze nie moga ani nic. Przyszly do domu PM i wszystko ok, a kiedy zbieralysmy sie juz do klubu powiedzialy ze nie ida, jedna nie wiem z jakiego powodu, wytlumaczyla sie siostrze PM, a druga powiedziala ze na drugi dzien jedzie nad morze. PM bylo przykro, ale sie nie obrazila na nie, chociaz z ich strony bylo to nie fair, mogly wspomniec wczesniej, poniewaz pozostale dziewczyny musialy zaplacic wiecej za loze wynajeta w klubie i mozna bylo wziac mniejsza.

[kallina_2014]

Mi też byłoby bardzo przykro gdyby moja świadkowa nie mogła być na wieczorze panieńskim..
A nie można go było przełozyć na termin, który by Tobie pasował?

[FALLinLOVE]

ja bym się nie obrażała, mówię zupełnie szczerze, ale może dlatego, że ja akurat do wieczoru panieńskiego nie przykładam jakiejś wielkiej wagi :P mogłabym go nie mieć nawet i byłoby ok :P

ale fakt, tak jak dziewczyny napisały, zależy od powodu.

mi się wydaje, że skoro powiedziałaś o tym wczesniej itd. to powinna zrozumieć. Skoro to bardzo bliska osoba to przecież można było zmienić termin, skoro tak sie nie stało to nie powinna mieć pretensji. Są różne losowe sytuacje, więc naprawdę uważam, że nie ma się o co wkurzac.

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie to za bardzo przeżywasz. powiedziałaś wcześniej, że cię nie będzie, przeprosiłaś a nie wystawiłaś w ostatnim momencie - jak dla mnie temat zamknięty. nie wiem, po co roztrząsać takie rzeczy po raz milionowy.

[FALLinLOVE]

Napisane przez skazana_na_bluesa

jak dla mnie to za bardzo przeżywasz. powiedziałaś wcześniej, że cię nie będzie, przeprosiłaś a nie wystawiłaś w ostatnim momencie - jak dla mnie temat zamknięty. nie wiem, po co roztrząsać takie rzeczy po raz milionowy.

[bestka]

Napisane przez anitka709

Cześć dziewczyny, mam pewien problem związany z moją bardzo dobrą koleżanką, przyjaciółką. jestem u niej świadkową na weselu. Dwa tygodnie temu miała swój wieczór panieński. Jednak mnie na nim nie było. Nie mogłam być, miałam swój powód. Oczywiście wcześniej spotkałam się z nią i powiedziałam co i jak, wytłumaczyłam się. Było ok. Jednak po wieczorze wszystko się zmieniło. Pisała, że jej przykro itp. Przeprosiłam ją kilka razy nawet, wytłumaczyłam się ze sto razy. Źle mi w tej sytuacji, ona się nie odzywa, nie wiem co mam robić. Pomóżcie mi, wiadomo, ktoś kto stoi z boku w tym wszystkim lepiej "widzi tą sytuację." Faktycznie nawaliłam, ale miałam swój powód, a wcześniej z nią o tym rozmawiałam. Co wy o tym myślicie? Bo ja już nie wiem co mam myśleć. Nie lubię się kłócić, nienawidzę takich sytuacji. Zwłaszcza jeśli chodzi o kogoś bliskiego.: prosi:

Co się stało to się już nie odstanie ... Widać, Twoja przyjaciółka uznała, że to był błahy powód i nie przyjęła Twojego wytłumaczenia. Ale ja bym się nie przejmowała. Nic już więcej nie zrobisz, przeprosiłaś, wyjaśniłaś, pewnie z czasem przyjaciółka zapomni, czas zrobi swoje i tyle

[meganem]

To zależy od tego czy dla PM ważniejszy jest ślub, czy wieczór panieński. Skoro masz być świadkiem na ślubie, a nie miałaś mieć jakiejś specjalnej funkcji na wieczorze panieńskim to mam wrażenie, że albo PM jest rozdrażniona ogólnie całym tym zamieszaniem związanym ze ślubem, albo nie za bardzo ta wasza przyjaźń jest szczera. Ewentualnie, ważniejsza była zabawa na wieczorze od samej uroczystości ślubnej.

[NiColQa14]

Napisane przez meganem

To zależy od tego czy dla PM ważniejszy jest ślub, czy wieczór panieński. Skoro masz być świadkiem na ślubie, a nie miałaś mieć jakiejś specjalnej funkcji na wieczorze panieńskim to mam wrażenie, że albo PM jest rozdrażniona ogólnie całym tym zamieszaniem związanym ze ślubem, albo nie za bardzo ta wasza przyjaźń jest szczera. Ewentualnie, ważniejsza była zabawa na wieczorze od samej uroczystości ślubnej.

Mysle, ze przesadzasz troche... Wedlug mnie PM po wieczorze bylo zwyczajnie przykro, bo stwierdzila, ze gdybys byla to lepiej by sie bawila. I pisanie, ze czyjas przyjazn jest nieszczera jest duuuuzym przegieciem. To tak samo moze powiedziec PM, ze gdyby przyjazn byla szczera to zrobilaby wszystko, zeby byc na tej imprezie.

Wedlug mnie kilka podstawowych kwesti: jesli wczesniej mowilas, ze bedziesz, a w ostatniej chwili odmowilas, to tez byloby mi przykro. Poza tym moze PM liczyla na to, ze jako swiadkowa pomozesz lub zorganizujesz ten wieczor. No i zalezy od powodu... Bo wedlug mnie powod, a Powod to roznica.

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

[Ilsa Lund]

Generalnie też bym się boczyła ponieważ wieczór panieński organizuje świadkowa więc co; zorganizowałaś wszystko i ulotniłaś się ? Z jakiego powodu ? To jest we wszystkim najważniejsze bo nie każdy "swój powód" jest dobry Przecież jako organizatorka wieczoru mogłaś go przełożyć wiedząc że nie będziesz mogła się pojawić

[anitka709]

Napisane przez Ilsa Lund

Generalnie też bym się boczyła ponieważ wieczór panieński organizuje świadkowa więc co; zorganizowałaś wszystko i ulotniłaś się ? Z jakiego powodu ? To jest we wszystkim najważniejsze bo nie każdy "swój powód" jest dobry Przecież jako organizatorka wieczoru mogłaś go przełożyć wiedząc że nie będziesz mogła się pojawić

Ja nie organizowałam wieczoru panieńskiego. Na prośbę PM organizowała ten wieczór inna dziewczyna, która zajmuje się takimi imprezami.

[Dagunia]

Ja bym się wkurzyła jeśli powód by był z tych "błahych" bo nie po to wybierałam najlepszą koleżankę/przyjaciółkę na świadkową żeby nie przyszła. Wybierałam najbliższą mi osobę i to normalne że chciałabym żeby była ze mną w tym dniu - czy to panieński czy ślub.