Aborcja czy urodzenie dziecka?.... - Strona 52 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2009-03-08, 09:35   #1531
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez Joline Pokaż wiadomość
Co racja, to racja, nie wszyscy zaluja, ale sa jakies badania ktore to potwierdzaja?
Zalowac, to bardzo indywidualna sprawa, malo kto moze sie do tego przyznac, latwiej cos zatuszowac, wejsc w rutyne zycia - tylko, ze na lozu smierci, kiedy wiesz, ze umierasz to wszystko wraca.. wraca cale zycie, albo w nocy kiedy nie mzoesz zasnac i wtedy o tym myslisz. Jezeli ktos mowi, ze tak nie jest to jest albo hipokryta, albo kims zniewiescialym do granic czlowieczenstwa (w moim mniemaniu). Autorka watku, bo o niej to glownie mowa, widac ze nie jest taka osoba, bo gdyby byla to nie pytalabym na forum o rady tylko od razu poszla by do ginekologa. To ze siostra twojej babci mogla miec dzieci po tym zabiegu, to powinna dziekowac, dziekowac i jeszcze raz dziekowac, bo wiele kobiet nie mialo tej szansy. Tak jak napisalam wpadka -> cieza, aborcja -> brak sznasy na potomstwo, ma to sie podobnie. Tylko, ze kiedy wspolzyjesz, polegasz na zabiezpieczeniu, myslisz, ze Ciebie to niespotka, tak samo jak uwazasz, ze aboracja nie pozbawi Cie potomstwa i keidys bedziesz mogla miec dziecko.

Co do filmu 'niemy krzyk' nie ogladalam, pewnie zobacze, to, ze ktos pisze, ze od razu jest sfalszowany - z takim podejsciem napewno, jezeli ktos od razu a wstepie uwaza, ze cos jest nieprawdziwe. Tak samo jak okreslenie 'moherowe erety', czy 'kosciol'. Mniej wrogosci, wiecej myslenia.

Zwróciłam tylko uwagę na generalizację, której ogólnie bardzo nie lubię - twierdzenie, że wszyscy, bo ja na pewno, albo nikt, bo ja na pewno nie, jest dla mnie niedopuszczalne. Z całą pewnością WIELE kobiet żałuje, zwłaszcza jak zauważyłaś, te, które się zastanawiają. Ale są takie, dla których nie jest to drastyczna decyzja, zarodek nie był dzieckiem i widać w sposobie mówienia o samym fakcie usunięcia, że się cieszą, nie żałują. Nawet jakby odsetek takich kobiet był znikomy to jednak są i podważa to twierdzenie, że wszystkie i na pewno. Wmawianie w pewien sposób, że tak na prawdę muszą w głębi duszy żałować jest troszkę jakby gwałtem na wolności człowieka do odczuwania tego, co chce.

Co do filmu - nie pisałam również, że na pewno, tylko, że takie słuchy mnie doszły. Nigdzie też nie napisałam o moherowych beretach ani nie odniosłam się do kościoła. No i wątpię, żeby w moich postach było czuć wrogość
__________________
bynajmniej nie znaczy przynajmniej!

bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku"

więc nie: "bynajmniej mi się to podoba"
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 10:41   #1532
ukrycior
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-07
Wiadomości: 9 504
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez Tity Pokaż wiadomość
Ta super rozwiązanie, oddać dziecko do domu dziecka i niech czeka nie wiadomo ile na rodzinę...o ile znajdzie...To nie pralka, że jak się nie podoba to się zwraca do sklepu... :/
Bredzisz. Najlepiej nie pisać, jak się nie ma pojęcia o tematyce, którą się podejmuje.
ukrycior jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 12:24   #1533
travirra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 337
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Nigdy w życiu nie poddałabym sie aborcji. Mialabym wyrzuty sumienia do konca zycia, ze zabilam wkoncu czesc siebie... (niedlugo skoncze 18 lat dla zainteresowanych) Mam w znajomych 3 pary, ktore sa w wieku takim jak Wy i wychowuja dziecko. Jedna z par jest nawet mlodsza od Was, a najstarsza to: kobieta-20 lat chlopak-18lat. Wszystkie te pary mowily, ze najtrudniej bylo w okresie ciazy. Pelno obaw, watpliwosci, nieprzespane noce itd.
Dzisiaj, po narodzinach dziecka nikt z nich nie wyobraza sobie zycia bez corki/syna. Sa bardzo szczesliwi i opiekunczy. Nie zaluja juz, ze stalo sie tak jak sie stalo. Mysla o przyszlosci, ucza sie, pracuja. Pomagaja im przyjaciele i rodzina. Stworzyli rodzine, pelna ciepla i milosci. Az chce sie na nich patrzec, kiedy wspolnie wyjda na spacer...
travirra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 16:12   #1534
jenta
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Wiadomości: 578
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Czy ktos moze podac prawdziwy przyklad apropos wyrzutow do konca zycia?
jenta jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 16:47   #1535
monikaa17
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 91
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez mallelamale Pokaż wiadomość
Witam,

Mam bardzo poważny problem i potrzebuję pomocy, nie chcę być negowana, krytykowana, nie tego teraz potrzebuję.. Bardzo was proszę o szczere ale obiektywne rozpatrzenie mojej sprawy..
Jestem w 7 tygodniu ciąży, dla mnie to dramat;(... Ale zacznę od początku... Jestem z chłopakiem 2 lata, bardzo się kochamy, mam w nim ogromne wsparcie, ale oboje doskonale wiemy, że to absolutnie nie "ten" czas, że nie jesteśmy gotowi.. Ja mam 18 lat, on - 20, kiedy urodzi się dziecko, będziemy mieć 19-21 lat, więc wiekowo nie jest to taka tragedia.. W tym roku piszę maturę, co prawda dziecko urodziłoby się w sierpniu, więc stresy związane z maturą miałabym za sobą.. Jesteśmy odpowiedzialną parą, długo brałam pigułki antykoncepcyjne, potem kochaliśmy się rzadziej - więc wygodniej było nam zabezpieczać się prezerwatywą, która niestety zawiodła, sami nie wiedzieliśmy nawet kiedy..
Rozmawiałam z lekarzem, podejmie on się wykonania aborcji metodą poniekąd farmakologiczną.. w dzień rozmowy z lekarzem byłam pewna, że chcę usunąć tą ciążę.. teraz mam pustke w głowie.. tak samo mój chłopak... bardzo nam ciężko, bo nie takiej przyszłości dla siebie oczekiwaliśmy w tym wieku. Ja mam wysokie ambicje, mnóstwo planów.. Ale przede wszystkim myślę o dobru dziecka.. nie wiem czy jest to korzystne dla malucha wychowywać się w niepełnej rodzinie ( bo napewno dzieciaczek mieszkałby ze mną, podejrzewam, że nie dalibyśmy rady mieszkać sami z dzieckiem), pozatym mój dotychczasowy tryb życia całkowicie skreśla mnie jako matkę, ja wiem, że nie jestem gotowa na wszystkie wyrzeczenia związane z wychowywaniem dziecka... Czy nie lepiej za kilka lat w pewnej emocjonalnie i finansowo sytuacji powiedzieć sobie :tak, teraz jestem gotowa na dziecko? .... Z drugiej strony nie wiem jak będę się czuła po takim zabiegu, już ogarniają mnie wyrzuty sumienia... Czy jest ktoś, kto przeżył cos podobnego i może mi pomóc? i odwrotnie - dziewczyny, które urodziły w młodym wieku - czy żalujecie swojej decyzji? Bardzo proszę o pomoc!!!!

ja bym urodziła na Twoim miejscu. Przeciez dziecko to nie koniec świata i nie przekresli Twojej przyszłości nie przeszkodzi w dalszym osiąganiu sukcesów i spełnianiu ambicji. Co to dziecko winne przeciez to WY je spłodziliście. Powinnaś je urodzić rodzice wam napewno pomogą. On bedzie miał 21 lat wiec powinien zadbac o swoją rodzinę bo przecierz bedziecie rodziną . POWODZENIA CAŁEJ TRÓJCE !!

P.S. ABORCJA TO NAJGORSZE CO MOŻESZ ZROBIĆ ZWŁASZCZA ŻE NIE JESTEŚ W PODBRAMKOWEJ SYTUACJI.
monikaa17 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 16:51   #1536
lorelei
Zadomowienie
 
Avatar lorelei
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Hobbiton
Wiadomości: 1 947
GG do lorelei
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Ten watek byl zalozony prawie 2 miesiace temu. Juz po ptokach. Autorka nie wrocila i pewnie nie wroci.

Dyskusja o aborcji dalej sie toczy, ale chyba nie ma co juz cytowac pierwszego postu .
lorelei jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 17:38   #1537
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość
Czy ktos moze podac prawdziwy przyklad apropos wyrzutow do konca zycia?
tzn przykład osoby, która takie wyrzuty ma? Czy pozostałe nie były prawdziwe?
__________________
bynajmniej nie znaczy przynajmniej!

bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku"

więc nie: "bynajmniej mi się to podoba"
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2009-03-08, 17:48   #1538
FALLinLOVE
Realistka
 
Avatar FALLinLOVE
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 3 523
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

tez tak mysle, ale a propo ktos pytal o autentyczny przyklad wyrzutow sumienia wiec chetnie sie podziele

moja kuzynka dzisiaj ma juz 22 lata ale jak poddala sie aborcji to miala 18 w sumie namowili ja do tego rodzice i wogole mala miejscowosc ( co ludzie powiedz i te sprawy ) po zabiegu wpadla w depresje nie chciala jesc schudla potem jak z tego w miare wyszla to wpadla w nerwice bylo jej naprawde ciezko jak jej mama moja ciocia obchodzila imieniny to jak pojechalismy zlozyc zyczenia to kuzynka nie wyszla nawet ze swojego pokoju. Ogolnie to jej rodzice dlugo ukrywali to wsyzstko przed reszta rodziny ale wiadomo jak to jest ktos cos powie i wsyzscy wiedzą.

teraz po 4 latach jest z nia w miare ok kiedys nawet moja siostra z nia rozmawiala i z tego co mowila to chcialaby miec kiedys dzieci ale lekarz powiedzial ze nei wie czy wogole to mozliwe poza tym teraz po czasie jej rodzice bardzo zalowali ze nie urodzila tego dziecka i przeprosili ja nawet ze tak ja do tego namawiali

znajac ten przypadek z jej doswiadczenia to naprawde nie wyobrazam sobie ze moglabym usunac ciaze mam 19 lat w mojej klasie w liceum byly 2 dziewczyny ktore urodzilay dziecko w trakcie szkoly i obie zawsze mowily ze nie wyobrazaja sobie jak moglyby je usunac choc sytuacja jednej z nich naprawde nie byla ciekawa bo po wiadomosci o ciazy zostawil ja chlopak.

uff sie riozpisalam ale to tak na przestroge i wogole
__________________
Don’t strive to make your presence noticed, just make your absence felt.
FALLinLOVE jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 18:25   #1539
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Jeśli chozi o przypadki wyrzutów sumienia to też takie znam - trwające nawet i 50 lat po fakcie, jak w przypadku mamy przyjaciółki. Nie patrzę jednostronnie, wiem, że wiele kobiet żałuje i ciężko im żyć z tym faktem. Ale nikt mi nie wmówi, że wszystkie.
__________________
bynajmniej nie znaczy przynajmniej!

bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku"

więc nie: "bynajmniej mi się to podoba"
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 20:20   #1540
Joline
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: NY
Wiadomości: 1 388
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

W mojej miejscowosci matka namowila corke na aborcje. Corka popelnila po jakims czasie samobojstwo bo nie mogla sie z tym uporac. Matka tej dziewczyny miala tylko 1 corke, pozniej zostala i bez corki i bez wnuka.
Joline jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-08, 20:58   #1541
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez rudeee Pokaż wiadomość
Jeśli chozi o przypadki wyrzutów sumienia to też takie znam - trwające nawet i 50 lat po fakcie, jak w przypadku mamy przyjaciółki. Nie patrzę jednostronnie, wiem, że wiele kobiet żałuje i ciężko im żyć z tym faktem. Ale nikt mi nie wmówi, że wszystkie.
Bo to zależy, jak się do tego podchodzi. Jeśli kobieta wierzy, że 4-tygodniowy płód to już "dziecko", dokona aborcji, a potem wyobraża sobie, co by było, gdyby urodziła, odlicza kolejne "urodziny" itp., to funduje sobie psychozę, na własne życzenie. A najlepiej kiedy słyszy później w mediach prawicowe oskarżenia "kobieta dokonująca aborcji to zabójczyni - uśmierca swe nienarodzone dziecko" itp. Nic, tylko skakać z mostu. O to chodzi chyba organizacjom "Pro-life", bo nie wezmą odpowiedzialności za swe słowa. Walczą o nienarodzone płody, zapominając, że słuchają ich także kobiety, które usunęły ciążę. A propos - dla mnie namawianie 14-letniego dziecka na donoszenie ciąży i oddanie niemowlaka do adopcji to podwójne okrucieństwo.
P.S. Moja ciotka usunęła ciążę lata temu - nie żałuje..
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-09, 04:54   #1542
travirra
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 337
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez jenta Pokaż wiadomość
Czy ktos moze podac prawdziwy przyklad apropos wyrzutow do konca zycia?
Jesli chodzi o wyrzuty... W mojej okolicy pewna dziewczyna usunela ciaze. W nocy zaczela krwawic i przyjechalo po nia pogotowie. W szpitalu odkryli, ze dziewczyna usunela ciaze. Nastolatka przyznala sie i powiedziala policji kiedy i kto usunal ciaze. Dzisiaj ginekolog siedzi w wiezieniu, a ona nigdy nie bedzie miala juz dzieci przez blad "lekarza".
Nie wiem co sie z nia dzieje, ale nie wierze, ze nie ma wyrzutow...
travirra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-09, 06:40   #1543
pieluchomajtek
Rozeznanie
 
Avatar pieluchomajtek
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 928
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez FALLinLOVE Pokaż wiadomość
teraz po 4 latach jest z nia w miare ok kiedys nawet moja siostra z nia rozmawiala i z tego co mowila to chcialaby miec kiedys dzieci ale lekarz powiedzial ze nei wie czy wogole to mozliwe poza tym teraz po czasie jej rodzice bardzo zalowali ze nie urodzila tego dziecka i przeprosili ja nawet ze tak ja do tego namawiali
Cytat:
Napisane przez Joline Pokaż wiadomość
W mojej miejscowosci matka namowila corke na aborcje. Corka popelnila po jakims czasie samobojstwo bo nie mogla sie z tym uporac. Matka tej dziewczyny miala tylko 1 corke, pozniej zostala i bez corki i bez wnuka.
wydaje mi sie, ze te wyrzuty sumienia byly spowodoane tym, ze to rodzice zmusili dziewczyny do aborcji.
nie byla to samodzielna, przemyslana decyzja tylko dzialanie pod przymusem.

o nawet znalazlam artykul w ktorym moje przypuszczenia zostayl potwierdzone:
"Ryzyko problemów psychologicznych po aborcji jest większe w następujących grupach: emocjonalnie niedojrzałe nastolatki, kobiety uskarżające się poprzednio na problemy psychiczne, kobiety usuwające chcianą ciążę z powodów medycznych lub genetycznych, kobiety, których partner bądź rodzina byli przeciwni ciąży, kobiety głęboko religijne, kobiety zmuszone do aborcji, kobiety niepewne własnej decyzji, kobiety, które poddały się późnej aborcji"

http://www.federa.org.pl/?page=article&catid=781&lang=1

__________________
jeśli kochasz to wybacz
jeśli wybaczysz to nie wypominaj
jeśli nie masz sił to odejdź od niego
jeśli odejdziesz to już nie wracaj
jeśli chcesz być z nim mimo wszystko to przeczekaj
zestarzeje się i już nie będzie zdradzał
lecz swoje najpiękniejsze lata stracisz na czekaniu na jego starość

Edytowane przez pieluchomajtek
Czas edycji: 2009-03-09 o 06:48
pieluchomajtek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-09, 09:58   #1544
Aguuusieczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

napisalam chyba strone wczesniej o tym ze urodzilam w wieku 18 lat ale chcialam z Wami sie jeszcze czyms podzielic...jakies dwa lata temu odbylam rozmowe z moja mama na temat ciazy...dowiedzialam sie ze mialabym jeszcze dwojke rodzenstwa...moja mama najpierw urodzila mojego brata a potem byla dwukrotnie w ciazy...usunela je bo moj ojciec jej kazal...wiem ze to glupie, jak mozna zmusic druga osobe? ale tak niestety bylo, taki jest moj ojciec, zawsze nia rzadzil, cale zycie byla od niego zalezna finansowo bo rzucila studia i prace zeby wychowywac mojego brata...po paru latach moja mama znowu zaszla w ciaze...i znowu ta sama historia...ojciec nie chcial drugiego dziecka...ale byla to na tyle zaawansowana ciaza ze lekarz ktory poprzednim razem dokonywal aborcji stwierdzil ze sie jej nie podejmie...i tak przyszlam na swiat. Moja mama do dzisiaj nie moze sobie wybaczyc ze dala sie zmusic mojemu ojcu do usuniecia poprzednich ciaz. Za kazdym razem kiedy jej sie przypomina to zaczyna plakac...wiec nie mowcie ze kobiety nie przezywaja tego, albo jak juz to im to po jakims czasie przechodzi bo moja mama po 20 latach tak samo cierpi!
Aguuusieczka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-09, 10:01   #1545
rudeee
Raczkowanie
 
Avatar rudeee
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 407
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

No dokładnie, tu dochodzimy do sedna sprawy wyrzutów sumienia - jeśli ktoś jest na prawdę przekonany, że płód to płód a nie dziecko i podejmie przemyślaną decyzję (chociaż na jakimś forum czytałam, że kobieta w ciąży w ogóle nie myśli racjonalnie.... ) to jest duże prawdopodobieństwo, że nie będzie żałować.

Do Twojego posta Agusieczka: ta kwestia była przed chwilą poruszana - te kobiety, które były zmuszone przez kogoś na pewno żałują, nikt tego nie podważa. Ale są również takie, które decyzje podjęły samodzielnie, bo po prostu nie chciały dziecka.

Poza tym nie zauważyłam, żeby ktokolwiek tu podważał to, że zdarza się często, że kobiety cierpią przez lata. Ja tylko mówię, że nie wszystkie
__________________
bynajmniej nie znaczy przynajmniej!

bynajmniej oznacza "wcale, ani trochę, w żadnym wypadku"

więc nie: "bynajmniej mi się to podoba"

Edytowane przez rudeee
Czas edycji: 2009-03-09 o 10:03
rudeee jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-09, 23:24   #1546
Entuzjazm
Raczkowanie
 
Avatar Entuzjazm
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Edynburg
Wiadomości: 51
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Ale trafiłam przypadkiem na ciekawy wątek! Strasznie mi żal tej dziewczyny że miała taki dylemat. Ktoś napisał, że znikneła z wątku.. strasznie on długi żeby całego prześledzić, ale pamiętacie jeszcze czy coś postanowiła albo w którą stronę się skłaniała? Ona chyba nie powiedziała rodzicom, prawda? Z tego co z początku widziałam to większość dziewczyn jej kategorycznie odradzało aborcję...
Entuzjazm jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-10, 11:11   #1547
alineczkaa
Raczkowanie
 
Avatar alineczkaa
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: Legnica
Wiadomości: 192
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez Entuzjazm Pokaż wiadomość
Ale trafiłam przypadkiem na ciekawy wątek! Strasznie mi żal tej dziewczyny że miała taki dylemat. Ktoś napisał, że znikneła z wątku.. strasznie on długi żeby całego prześledzić, ale pamiętacie jeszcze czy coś postanowiła albo w którą stronę się skłaniała? Ona chyba nie powiedziała rodzicom, prawda? Z tego co z początku widziałam to większość dziewczyn jej kategorycznie odradzało aborcję...

Niestety nie wiadomo co dziewczyna postanowiła...
alineczkaa jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-10, 11:57   #1548
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez Aguuusieczka Pokaż wiadomość
napisalam chyba strone wczesniej o tym ze urodzilam w wieku 18 lat ale chcialam z Wami sie jeszcze czyms podzielic...jakies dwa lata temu odbylam rozmowe z moja mama na temat ciazy...dowiedzialam sie ze mialabym jeszcze dwojke rodzenstwa...moja mama najpierw urodzila mojego brata a potem byla dwukrotnie w ciazy...usunela je bo moj ojciec jej kazal...wiem ze to glupie, jak mozna zmusic druga osobe? ale tak niestety bylo, taki jest moj ojciec, zawsze nia rzadzil, cale zycie byla od niego zalezna finansowo bo rzucila studia i prace zeby wychowywac mojego brata...po paru latach moja mama znowu zaszla w ciaze...i znowu ta sama historia...ojciec nie chcial drugiego dziecka...ale byla to na tyle zaawansowana ciaza ze lekarz ktory poprzednim razem dokonywal aborcji stwierdzil ze sie jej nie podejmie...i tak przyszlam na swiat. Moja mama do dzisiaj nie moze sobie wybaczyc ze dala sie zmusic mojemu ojcu do usuniecia poprzednich ciaz. Za kazdym razem kiedy jej sie przypomina to zaczyna plakac...wiec nie mowcie ze kobiety nie przezywaja tego, albo jak juz to im to po jakims czasie przechodzi bo moja mama po 20 latach tak samo cierpi!
sory, ale gdyby naprawdę chciała to odeszłaby i urodziła to dziecko.
nie można kogoś zmusić. Twoja mama też musiała pójść do tego lekarza przecież.. nikt jej nie związywał.
Przykra sytuacja, ale zawsze było inne wyjście
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-11, 07:18   #1549
Aguuusieczka
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 3
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez the_sania Pokaż wiadomość
sory, ale gdyby naprawdę chciała to odeszłaby i urodziła to dziecko.
nie można kogoś zmusić. Twoja mama też musiała pójść do tego lekarza przecież.. nikt jej nie związywał.
Przykra sytuacja, ale zawsze było inne wyjście
nie miala gdzie odejsc...moi dziadkowie (a jej rodzice) zgineli pare miesiecy po tym jak urodzila mojego brata. i jak juz wczesniej napisalam musiala odejsc z pracy jak zaszla w ciaze...po czesci dlatego ze miala urodzic dziecko ale tez z tego powodu ze byly to lata osiemdziesiate i firma w ktorej pracowala upadla. moj ojciec wyjezdzal na pare tygodni do NRD a ona musiala zajmowac sie dzieckiem. zawsze byla od niego zalezna finansowo bo nie miala gdzie pojsc...zostalaby na lodzie, bez pracy, mieszkania i srodkow do zycia...

ale nie o tym temat...troche oftopujemy
Aguuusieczka jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2009-03-11, 12:50   #1550
krolowakiczu
Zakorzenienie
 
Avatar krolowakiczu
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: łóżkowo lub fotelowo
Wiadomości: 9 454
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

moim zdaniem dzieck0 powinnaś urodzić ja jestem przeciwna aborcji i uważam, że nie można pozbawić dzidziusia życia. w ogóle to 19 lat i dziecko ? nie jest tak znowu źle. kiedy będzie się rozwijał w twoim brzuszku, kiedy zacznie kopać, poczujesz, że go bardzo kochasz i urodzisz. pomysl nad tym jeszcze.
krolowakiczu jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-11, 13:12   #1551
sine.ira
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2006-09
Wiadomości: 15 264
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

oo boże, a wy dalej bijecie pianę
I znowu "dzidziuś w brzuszku", "niemy krzyk", "wyrzuty sumienia", "urodź i oddaj" - w koło Macieju...
sine.ira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 09:19   #1552
Deede
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 3 965
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez krolowakiczu Pokaż wiadomość
moim zdaniem dzieck0 powinnaś urodzić ja jestem przeciwna aborcji i uważam, że nie można pozbawić dzidziusia życia. w ogóle to 19 lat i dziecko ? nie jest tak znowu źle. kiedy będzie się rozwijał w twoim brzuszku, kiedy zacznie kopać, poczujesz, że go bardzo kochasz i urodzisz. pomysl nad tym jeszcze.
Dasz jej na to 100-procentową gwarancję, że tak właśnie będzie..?
PS. "pozbawić dzidziusia życia?" Nie, mnie już wszystko opadło. Mam tylko nadzieję, że gdyby - nie daj boże - przydarzyła ci się ciąża, której donoszenie będzie poważnie zagrażało twojemu życiu, to nagle "dzidziuś" nie stanie się "płodem" i normalnie urodzisz, nawet kosztem własnego życia, pozbawiając narodzone już dziecko matki.
__________________

Deede jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 11:02   #1553
Elfir
Zakorzenienie
 
Avatar Elfir
 
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Założe sie ze autorka wątku ciąże usunęła. Przestała się udzielać, bo doskonale wie, ze "obrończynie zycia" by ją wyklęły i zmieszały z błotem, a ostatek nazwały morderczynią.
A ona była po prostu trzeźwo mysląca, rozsądną kobietą.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir

***
Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy.
T.Pratchett
Elfir jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 12:17   #1554
agnes188
Zakorzenienie
 
Avatar agnes188
 
Zarejestrowany: 2007-04
Wiadomości: 15 678
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

juz kiedys wypowiadalam sie w tym watku.nei uznaje aborcji...co wczesniej tu podkreslalam i t to bardzo.przelom listopada/ grudnia zaszlam w ciaze.nei psozlam do lekarza bo test byl negatywny i to byl moj blad.bralam silne leki na zoladek.... bylam w tamtym tygodniu u lekarza...okazalo sie z ebylam w ciazy i poronilam...dziecko zmienilo by cale moje zycie ale chcialabym je urodzic za wszelka cenechcialabym zeby we mnei zylo..a teraz go juz nie ma... i tak bardzo zaluje ze wczesniej nei poszlam do lekarza.bo pokochalam je sama mysla ze bylo ze zylo...mialo6-8 tygodni.a juz go nie ma. i teraz jestem jeszcze bardziej pewna ze nigdy bym nei poddala sie aborcji. i jestem bardzo zla na siebie ze nie poszlam do lekarza wczesniej bo jakbym wiedziala...nei bralabym lekow...,i nigdy nie zrozumiem kobiet ktore sie poddaja aborcji.bo parotygodniowy plod to juz dziecko>DZIECKIEM JEST OD SAMEGO POCZECIA.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=744399
Wymianka torebki sukienka

agnes188 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 12:23   #1555
the_sania
Wtajemniczenie
 
Avatar the_sania
 
Zarejestrowany: 2006-10
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 2 990
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez agnes188 Pokaż wiadomość
juz kiedys wypowiadalam sie w tym watku.nei uznaje aborcji...co wczesniej tu podkreslalam i t to bardzo.przelom listopada/ grudnia zaszlam w ciaze.nei psozlam do lekarza bo test byl negatywny i to byl moj blad.bralam silne leki na zoladek.... bylam w tamtym tygodniu u lekarza...okazalo sie z ebylam w ciazy i poronilam...dziecko zmienilo by cale moje zycie ale chcialabym je urodzic za wszelka cenechcialabym zeby we mnei zylo..a teraz go juz nie ma... i tak bardzo zaluje ze wczesniej nei poszlam do lekarza.bo pokochalam je sama mysla ze bylo ze zylo...mialo6-8 tygodni.a juz go nie ma. i teraz jestem jeszcze bardziej pewna ze nigdy bym nei poddala sie aborcji. i jestem bardzo zla na siebie ze nie poszlam do lekarza wczesniej bo jakbym wiedziala...nei bralabym lekow...,i nigdy nie zrozumiem kobiet ktore sie poddaja aborcji.bo parotygodniowy plod to juz dziecko>DZIECKIEM JEST OD SAMEGO POCZECIA.
przykro mi
ale nie rozumiem, jak mogłaś poronić i nie zauważyć tego?
__________________
Jedynym wytłumaczeniem bezinteresowności, poświecenia , lojalności i ciepła macierzyństwa jest miłość.

Marcelek 30.05.2011

the_sania jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 12:28   #1556
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

jest dzieckiem od momentu poczecia dla jednych a dla innych nie jest..i choc sama mam radykalne poglady w tej kwestii raczej zasciankowe...jak to okreslaja niektorzy.....to forsowanie swoich pogladow...jest mi niepotrzebne...wrecz zbyteczne...kazdy zyje w zgodzie z wlasnych sumieniem.......ja zyje wlasnym zyciem....cudze mnie nie intersuje
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 12:41   #1557
Malaika85
Zadomowienie
 
Avatar Malaika85
 
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 1 583
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

ja nie jestem przeciwniczka aborcji, ani zwolenniczka,
uwazam ze ta decyzja powinna byc przemyslana, wziawszy pod uwage przygotowanie emocjonalne oraz materialne.

sama nie bylam nigdy w ciazy, ale mam 2 kolezanki, ktore wpadly i nie usunely ciazy oraz kolege, ktroego dziewczyna usunela ciaze.

kolezanka ktora wpadla, urodzila to dziecko. teraz jest najszczesliwsza mloda mama (23 lata w sumie) na swiecie. jest samotna mama. wiedziala ze bedzie samotna mama zanim sie dowiedziala ze jest w ciazy, bo ojcem dziecka jest jej eks, ktory byl juz eksem podczas poczecia...
wiedziala ze bedzie sama wychowywac dziecko, w dodatku przy dosc duzej presji spolecznej (dziecko jest slicznym mulatkiem), wiedziala ze zadnego wsparcia ze strony ojca dziecka miec nie bedzie. zdecydowala sie urodzic. rodzice sie z tym pogodzili i po jakims czasie strasznie cieszyli, w tej chwili mieszka z mama, ale niedlugo sie wyprowadza na swoje. wszyscy ja wspieraja, a ojciec dziecka zaczal sie nim interesowac (w ciazy zrobil jej awanture ze to nie jego dziecko i ze on ma to w nosie), co prawda nadal nie sa para, a on ma inne laski co chwila, ale sprawdza sie jako ojciec. wniosek? dziecko moze oznaczac szczescie, nawet przy najbardziej niesprzyjajacych warunkach.

druga kolezanka jest w ciazy, z mezczyzna z ktorym jest 3 lata i jest z nim szczesliwa. on od dawan chcial dziecka, jest troche starszy od niej (10lat), ona w sumie nie mialaby nic przeciwko temu. ale nie planowali tego. stalo sie, sa happy, ale nie wezma slubu na razie. po co.
wiecznowu: wpadka nie oznacza konca swiata

mam tez kolege, ktory kilka lat temu byl z dziewczna, ktora zaszla z nim w ciaze. on powiedzial jej, ze to jej decyzja. ze za nia nie wyjdzie, ze bedzie sie dzieckiem opiekowal na tyle ile moze, ale ze nie beda razem zyli (w momencie kiedy mu powiedziala, byli po rozstaniu) tylko dla dobra dziecka. dziewczyna ciaze usunela. potem miala depresje prawie rok. caly czas ponoc ma z tym problemy. chlopak zaluje ze nie ma tego dziecka,mimo ze tak czy siak nie byliby razem.

ale znam tez osobe, (o ktorej nie moge powiedziec nic konkretnego, bo jest to dziewczyna dosc znana w polsce, a to nie jest informacja kltora moze sie ujawnic w mediach), ktora w wieku 20 lat usunela ciaze. bez namyslu. majac swojego stalego od kilku lat chlopaka. chlopak sie zgodzil na aborcje. nie byli przygotowani wtedy ani materialnie ani emocjonalnie. nie zaluja. byl zal i bol zaraz po - oczywiscie. ale potem juz nie zalowali. sa nadal ze soba, teraz ona ma 26 lat. planuja slub w tym roku i dziecko moze za 2 lata.

wniosek: aborcja nie musi oznaczac super traumy i nie zawsze jest bledem.
Malaika85 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 13:09   #1558
aniko 23
Zakorzenienie
 
Avatar aniko 23
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 5 531
GG do aniko 23
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

nie wyjdzie za nia???

sorki ale musialam
__________________

...noszę twe serce z sobą (noszę je w moim sercu).

aniko 23 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 13:24   #1559
effcia82
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2006-04
Wiadomości: 7 007
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Cytat:
Napisane przez aniko 23 Pokaż wiadomość
nie wyjdzie za nia???

sorki ale musialam
ponoć mamy równouprawnienie
effcia82 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2009-03-12, 13:29   #1560
marchewkowe pole
Zakorzenienie
 
Avatar marchewkowe pole
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: Wałbrzych/ Wrocław
Wiadomości: 3 607
GG do marchewkowe pole
Dot.: Aborcja czy urodzenie dziecka?....

Szkoda, że się nie dowiemy, co postanowiła autorka wątku. Chociaż podejrzewam, że osoba rozstrzygająca decyzję o życiu swojego potencjalnego dziecka na forum internetowym nie potrafiłaby podjąć WŁAŚCIWEJ- czy urodzi, czy usunie, tak czy inaczej komuś stanie się krzywda.
__________________
be my only, be the water where i'm wading/you're my river running high, run deep run wild
marchewkowe pole jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:37.