Jestem za ładna...źle mi z tym

[krolewnazdrewna87]

Napisane przez WhiteCherry

wiesz, ja się aż tak nie emocjonuję/ nie wczuwam w życie forum więc nawet nie pamiętam, o co mnie dokładnie pytałaś w poprzedniej wypowiedzi. Jesteś dla mnie zupełnie obcą, anonimową osobą więc wybacz że nie pamiętam, co kiedyś tam pisałam do Ciebie. Jak będę miała chwilę to zrobię retrospekcję i odpowiem. Bo podejrzewam, że potrzebujesz szczegółowej wypowiedzi, bo ogólnikowo nie strawiłaś. Ostatnia wypowiedź Sailor Brzoskwi też jest trafna : to tak w skrócie, o co mi przez cały czas chodzi.

Widocznie źle Ciebie oceniłam Czytając Twoje posty odniosłam wrażenie, że baaaardzo się wczułaś, ale to, że jesteś jedną z osób, które najczęściej zabierają głos w tej dyskusji o niczym przecież nie świadczyPoza tym dwa proste, grzeczne pytania odbierasz jako atak...ale to przecież także nie świadczy o tym, że ktoś się emocjonuje

Nie chodzi mi o szczegółową wypowiedź, tylko o konkret, którym poprzesz swoje racje co można zawrzeć w jednym prostym zdaniu chociażby...nie trzeba być od razu szczegółowym.



Pisałaś nie raz, a "kiedyś tam" było całkiem niedawno

Jeszcze taka moja drobna sugestia, jeśli mogę...ja szczegółowych wypowiedzi nie potrzebuję, natomiast Ty mogłabyś bardziej szczegółowo czytać. Nie zauważyłaś, że wypowiedź Sailor Brzoskwi dotyczy zupełnie czego innego aniżeli kwestii, które poruszam w dialogu z Tobą?

[WhiteCherry]

Napisane przez krolewnazdrewna87

Widocznie źle Ciebie oceniłam Czytając Twoje posty odniosłam wrażenie, że baaaardzo się wczułaś, ale to, że jesteś jedną z osób, które najczęściej zabierają głos w tej dyskusji o niczym przecież nie świadczyPoza tym dwa proste, grzeczne pytania odbierasz jako atak...ale to przecież także nie świadczy o tym, że ktoś się emocjonuje

Nie chodzi mi o szczegółową wypowiedź, tylko o konkret, którym poprzesz swoje racje co można zawrzeć w jednym prostym zdaniu chociażby...nie trzeba być od razu szczegółowym.



Pisałaś nie raz, a "kiedyś tam" było całkiem niedawno

ja zabieram głos we wszelkich dyskusjach dotyczących wyglądu => niezwykle mnie odprężają, bo na wątku ''czy grube jest sexy?" też ludzie się dziwili, że lubię sobie popisać.
no.
ale podobno piękne często jest i wredne to wiesz. Musisz mnie zrozumieć

a wizaż odświeżam co jakiś czas, w przerwach od tego czym faktycznie się zajmuję teraz na kompie (relaks to podstawa _, więc jeśli pojawia się odp. w subskrypcjach to sobie zerkam ;] ale żeby wertować poprzednie strony - nie chce mi się

ale w wielkim skrócie chodzi o fakt, że wygląd nie jest Twoim problemem i nie tu powinnaś się doszukiwać rozwiązania zagadki bo tkwi ona w charakterze. Ale o tym już pisałam.

[krolewnazdrewna87]

Napisane przez Sailor Brzoskwi

Przepraszam ale wypowiem sia za kogoś-byc może słusznie.
Hultaj prawdopodonie miała na myśli Twoje początkowe założenie- że wszytskiemu winna Twoja uroda. Jak już pewnie wyczytałaś zdecydowana większośc (również i ja) uważa iz jesteś w błędzie a kłopotliwa uroda byc może (podkreślam byc może) jest wygodną wymówką na to że np. nie jesteś dostatecznie otwarta, serdeczna i pozytywnie nastawiona do innych.
Czy analizowałaś swoje zacowanie i wyciągnełaś jakieś wnioski czy nadal trwasz w swoim założeniu?

Sailor zapytałam Hultaja/ kę dlaczego uważa, że wątek jest mi "nie w smak", skoro do tej pory nie skrytykowałam żadnych wypowiedzi, a nie o to co w swoim poście napisałaś.

Wnioski wyciągnę po wizycie ze specjalistą. Zachowanie analizowałam.

---------- Dopisano o 17:42 ---------- Poprzedni post napisano o 17:38 ----------

Napisane przez WhiteCherry

ja zabieram głos we wszelkich dyskusjach dotyczących wyglądu => niezwykle mnie odprężają, bo na wątku ''czy grube jest sexy?" też ludzie się dziwili, że lubię sobie popisać.
no.
ale podobno piękne często jest i wredne to wiesz. Musisz mnie zrozumieć

a wizaż odświeżam co jakiś czas, w przerwach od tego czym faktycznie się zajmuję teraz na kompie (relaks to podstawa _, więc jeśli pojawia się odp. w subskrypcjach to sobie zerkam ;] ale żeby wertować poprzednie strony - nie chce mi się

ale w wielkim skrócie chodzi o fakt, że wygląd nie jest Twoim problemem i nie tu powinnaś się doszukiwać rozwiązania zagadki bo tkwi ona w charakterze. Ale o tym już pisałam.

Przecież nie musisz się tłumaczyć z tego kiedy odświeżasz wizaż czy kiedy tam sobie zerkasz, spokojnie

Odpowiedzi nadal nie otrzymałam- obawiam się, że chyba nie rozumiesz pytań...trudno.

[Deede]

Na stronie wp znalazłam link do tego http://pajeczyca.bloog.pl/id,6393366...l?ticaid=5ae41

No uśmiałam się przednio.

(To nie przytyk do autorki wątku, żeby nie było, tylko akurat w tym temacie)

[Sailor Brzoskwi]

Napisane przez krolewnazdrewna87

Sailor zapytałam Hultaja/ kę dlaczego uważa, że wątek jest mi "nie w smak", skoro do tej pory nie skrytykowałam żadnych wypowiedzi, a nie o to co w swoim poście napisałaś.

No właśnie dlatego wątek jest Tobie "nie w smak" ponieważ dziewczyny włącznie ze mną twierdzą, że problemu braku znajomych, przyjaciół, akceptacji społeczeństwa powinnaś doszukiwac się prędzej w swoim sposobie bycia lub postawie jaką byc moze przyjmujesz a nie w specyficznej urodzie jak założyłaś na początku wątku. Większośc jest przekonana, że nie masz racji. Byłaś pewna (byc może nadal jesteś), że Twój atut jest jednocześnie przekleństwem a prawdopodobnie jest inaczej.

[Hultaj]

Na jakiej podstawie znowu wysuwasz takie wnioski? Na razie to tylko Ty grasz swoją melodię i chyba jednak lubisz sobie dopowiadać Co wysnuwam na podstawie pogrubionego zdania jak również wcześniejszych Twoich postów.
Niewygodne dla siebie posty lepiej pozostawić bez odzewu, a co tam...lepiej konsekwentnie prowadzić swój monolog

pozdrowienia od trolla dla trolla.

---------- Dopisano o 18:42 ---------- Poprzedni post napisano o 18:37 ----------

skoro do tej pory nie skrytykowałam żadnych wypowiedzi,

Ty w ogóle nie wysilasz się, by zaszczycić wypowiedzi swoimi o nich opiniami, wątek ma 600 wpisów, z czego Twoich 20 (jak mniemam, wszystkie dotyczą tego wątku, nie chce mi się sprawdzać). Aczkolwiek wreszcie ja sie czegoś doczekałam.
A co do pytania, wystarczy czytać ze zrozumieniem.

[szugarbejb]

Napisane przez Hultaj

A nie wkleja bo wie dobrze, że się zbłaźni, bo to co dla jednego jest królestwem urody dla drugiego jest co najwyżej ładną aparycją.

No nie sadzisz chyba, że wkleję tu zdjęcie tej dziewczyny, którą oklaskują na ulicy ? Jeszcze nie upadłam na głowę, żeby szastać na Wizażu wizerunkiem innym niż swoim

[Hultaj]

bez przesady Szugar, nie możesz zapodac zdjęcia przeniezwykłej urody fotomoelki czy gwiazdy bollywoodu, ; smiałam się kiedyś z moim kolega, jak oglądaliśmy kanał na feszyn z hinduskimi modelkami, że w ciągu 15 minut człowiek jest w stanie zakochac się 6 razy.

[Sailor Brzoskwi]

W sumie to w slangu młodzieżowym, mowie potocznej określenie "królewna z drewna" oznacza dziewczynę mająca duże mniemanie o sobie, dretwą

[szugarbejb]

Ale nie rozumiem dlaczego ja mam Ci podawać zdjęcie modelki boliłudu czy holiłudu?

---------- Dopisano o 19:24 ---------- Poprzedni post napisano o 19:22 ----------

Napisane przez Sailor Brzoskwi

W sumie to w slangu młodzieżowym, mowie potocznej określenie "królewna z drewna" oznacza dziewczynę mająca duże mniemanie o sobie, dretwą

A Hiltaj oznacza hultaja, a szugarbejb słodką idiotkę, mamy też białą wiśnie i tysiąc innych nicków. Se dałabyś spokój.

[paolyn]

Napisane przez szugarbejb

Ale nie rozumiem dlaczego ja mam Ci podawać zdjęcie modelki boliłudu czy holiłudu?[COLOR="Silver"]
.

zebysmy w koncu zobaczyly jak wyglada olsniewajaca pieknosc, ktora wszyscy chca zabic , bo jest za ladna;> bo w koncu istnieje obiektywny, niezaprzeczalny ideal, ktory sie spodoba kazdemu;>

[Hultaj]

nie no, bo popadamy w skrajności.
istnieją ludzie piekni, i to jest fakt.
istnieją ludzie zazdrośni, tu: o urodę, i to też jest fakt.
Istnieje coś takiego jak zwracanie na siebie uweagi wszystkich (traf chcial, że w tym temacie chodzi konkretnie o urodę, zaczelo sie w sumie od Szugar) i powiedzmy, że znam kogos, kto coś o tym wie.
Natomiast problem tu omawiany uważam za rownie kosmiczny jak scenki w stylu 'moja stara jest taka bezndziejna, nie daje mi na kino i krzyczy, że szklanka nie wyniesiona', albo, 'mój stary to totalny sknera, powiedzcie, czy wg was 300 zł lub 3 tyś, tygodniówki to nie jest za malo''.

A nick krolewna z drewna owszem jest jak dla mnie zupelnie wymowny, coś jak lala malowana; za sledzia robic nie zamierzam, zreszta, i tak to nic nie da, ale dziewczyna zwierza się z problemu a jedyne co zaangażowani w jego omawianie ludzie, juz nie mowię, złosliwi, dostają to od czasu do czasu jakis wpis i sakramentalne: analizuję. Żadnego w sumie dialogu, nic. No cóz, uważam, że obowiązkiem kogoś, kto szuka rozwiązania jakiegoś zmartwienia w sieci jest podjęcie rzeczonego dialogu, po cos ktoś ma komputer i przynudza;-) o sobie innym i powinien wysilic się i rozmawiać z ludźmi, których do rozmowy, o sobie, podkreślam, 'zaprosił'.

[kot genetyczny]

Napisane przez Sailor Brzoskwi

No właśnie dlatego wątek jest Tobie "nie w smak" ponieważ dziewczyny włącznie ze mną twierdzą, że problemu braku znajomych, przyjaciół, akceptacji społeczeństwa powinnaś doszukiwac się prędzej w swoim sposobie bycia lub postawie jaką byc moze przyjmujesz a nie w specyficznej urodzie jak założyłaś na początku wątku. Większośc jest przekonana, że nie masz racji. Byłaś pewna (byc może nadal jesteś), że Twój atut jest jednocześnie przekleństwem a prawdopodobnie jest inaczej.

[Fruchtgeele]

Napisane przez Sailor Brzoskwi

No właśnie dlatego wątek jest Tobie "nie w smak" ponieważ dziewczyny włącznie ze mną twierdzą, że problemu braku znajomych, przyjaciół, akceptacji społeczeństwa powinnaś doszukiwac się prędzej w swoim sposobie bycia lub postawie jaką byc moze przyjmujesz a nie w specyficznej urodzie jak założyłaś na początku wątku. Większośc jest przekonana, że nie masz racji. Byłaś pewna (byc może nadal jesteś), że Twój atut jest jednocześnie przekleństwem a prawdopodobnie jest inaczej.

Amen!

Chociaż muszę przyznać z doświadczenia, że jak ma się ładną buzię i fajne cycki zdarzają się w pracy - zwłaszcza pracy z ludźmi - różne mało przyjemne sytuacje, bo niektórzy są przekonani, że jak dziewczyna pracuje w mediach to jest tam dla ozdoby i tak naprawdę w głowie hula jej halny.
Kiedyś po rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam, że wszystko pięknie, ale jestem na rzecznika danej jednostki za młoda i za ładna i to nie będzie wyglądało profesjonalnie. I żeby było lepiej - rozmawiały ze mną 4 panie. I za jakąś miss world też się nie uważam.

[Deede]

Napisane przez Fruchtgeele

Amen!

Chociaż muszę przyznać z doświadczenia, że jak ma się ładną buzię i fajne cycki zdarzają się w pracy - zwłaszcza pracy z ludźmi - różne mało przyjemne sytuacje, bo niektórzy są przekonani, że jak dziewczyna pracuje w mediach to jest tam dla ozdoby i tak naprawdę w głowie hula jej halny.
Kiedyś po rozmowie kwalifikacyjnej usłyszałam, że wszystko pięknie, ale jestem na rzecznika danej jednostki za młoda i za ładna i to nie będzie wyglądało profesjonalnie. I żeby było lepiej - rozmawiały ze mną 4 panie. I za jakąś miss world też się nie uważam.

No nie trzeba w mediach pracować nawet..

[Sailor Brzoskwi]

Napisane przez szugarbejb

A Hiltaj oznacza hultaja, a szugarbejb słodką idiotkę, mamy też białą wiśnie i tysiąc innych nicków. Se dałabyś spokój.

No nie wiem, nie wiem może "se" dam spokój
Nie, oczywiście że nie. Dziwi mnie tylko, że dziewczyna zwierza się z problemu jako że inni odbierają ją właśnie tak jak sama określiła się w nicku. Chyba, że to tak przewrotnie- a więc z góry przepraszam

Napisane przez Hultaj

A nick krolewna z drewna owszem jest jak dla mnie zupelnie wymowny, coś jak lala malowana; za sledzia robic nie zamierzam, zreszta, i tak to nic nie da, ale dziewczyna zwierza się z problemu a jedyne co zaangażowani w jego omawianie ludzie, juz nie mowię, złosliwi, dostają to od czasu do czasu jakis wpis i sakramentalne: analizuję. Żadnego w sumie dialogu, nic. No cóz, uważam, że obowiązkiem kogoś, kto szuka rozwiązania jakiegoś zmartwienia w sieci jest podjęcie rzeczonego dialogu, po cos ktoś ma komputer i przynudza;-) o sobie innym i powinien wysilic się i rozmawiać z ludźmi, których do rozmowy, o sobie, podkreślam, 'zaprosił'.

Też uważam, że sama zainteresowana powinna brac czynny udział w dyskusji. To częste zjawisko, że ktoś zakłada wątek i z pewnych powodów wycofuje się badź też tylko biernie przygląda się rozwojowi wydarzeń z boku od czasu do czasu wtrącając kilka zdań. Chyba, że nie ma swobodnego dostępu do neta to rozumiem.

Co do autorki: Wspomniałaś o specjaliście-mam nadzieję, że rozwiąże Twoje problemy. Jeżeli będziesz miała ochotę to napisz jak idzie terapia i czy przynosi jakieś skutki. Powodzenia!

[rikaerika]

W szkole średniej miałam parę koleżanek w klasie które należały do szkolnych piękności. Większość należała do najbardziej popularnych osób w szkole, miały pełno znajomych, chłopaki wręcz się chcieli zabić żeby z nimi pogadać ale był jeden wyjątek. Oktawia (tak ją nazwiemy ) odstraszała chłopaków!A dlaczego?Jedno spojrzenie i wiadomo było co o nich myśli. Nie znalazła takiego królewicza który był tak idealny jak ona. Laska centralnie nie miała żadnych znajomych- dlaczego??Na każdego patrzyła z wyższością i dawała odczuć, że jest się gorszym od niej. Gdybyś zachowywała sięnormalnie to nie musiała byś się teraz żalić na forum. Jest pełno pięknych dziewczyn, które urodą przewyższają najsławniejsze modelki.Wśród nich są takie co mają pełno znajomych i są takie jak Ty- która uważa się za lepszą bo Bozia obdarzyła ich urodą. Twoim problemem nie jest zazdrość wszystkich wokoło a Twoje poczucie wyższości nad innymi. A w pracy po prostu pokazałaś od początku jaka jesteś więc się nie dziw że Cię tak traktują.

[baobabka]

Napisane przez rikaerika

Większość należała do najbardziej popularnych osób w szkole, miały pełno znajomych, chłopaki wręcz się chcieli zabić żeby z nimi pogadać ale był jeden wyjątek. Oktawia (tak ją nazwiemy ) odstraszała chłopaków!

Ja nie wiem. Liceum opuściłam ponad pięć lat temu, ale nie przypominam sobie, żeby poza amerykańskimi filmami było coś takiego jak "popularne w szkole osoby". Raczej trzymaliśmy się w klasie. I to nie tylko w L O zresztą. To się aż tak zmienia?

[sante]

Coś z tobą jest nie tak,mam pare b.ładnych i atrakcyjnych koleżanek są świetnymi kumpelami i nie zauważyłam opisywanego przez ciebie zjawiska.Być może gdybyś była przecietnej urody to zachowanie innych nie zmieni się bo to tkwi w tobie ,prędzej twoje zachowanie wpływa na otoczenie.aa tam mądra kobieta nie ma takich problemów

[Wisniowy sadek]

Chyba nie ma czegoś takiego jak bycie ZBYT ładnym.
Czy to w ogóle jest problem? Jeśli tak to ja chcę mieć taki
Ostatecznie można przecież w ogóle się nie malować i już problem zbyt wielkiej urody będzie "mniejszy"

[brzoskwinka_]

Napisane przez klempaa

Jak chcesz to przyjadę i Cie oszpecę. Do wyboru łamanie nosa, wybijanie zebów, wyrywanie włosów.... nawet jedno oko Ci mogę wyłupić. Może Ci będzie wtedy łatwiej?

Dobreee

[sara100]

kurdee, chciałabym być za ładna

[Śnieżka]

mam kilka pięknych koleżanek sama jestem atrakcyjna-no własnie,atrakcyjna nigdy w zyciu nie myslalam ani nie powiedzialam o sobie piękna mimo ze słyszałam komplementy.Wydaje mi sie ze nie ładne co ładne ale to,co sie komu podoba moze reakcja otoczenia na Ciebie tkwi w Twoim zachowaniu a nie wygladzie? przeciez te piekne,atrakcyjne dziewczyny gdzies pracuja,sa lubiane bądź nie ale to zalezy,po prostu przy bliższym poznaniu sie okazuje jaka ta osoba jest-np.w pracy i czesto jest lubiana,wyglad nie ma nic do rzeczy

[rudeee]

jak dla mnie problem z odpowiedziami uznawanymi za atak nie tkwi w zazdrości, ale w niezrozumieniu faktu, że ktoś może nie chcieć czegoś, co większośćuznaje za skarb - stąd oburzenie, że jak aytorka śmie narzekać, że jest piękna.
Trochę mi to przypomina wątki o aborcji i wypowiedzi typu "jak ktoś może usówać ciążę, skoro my z mężem staramy się o dzidziusia od pięciu lat" albo z bardziej trywialnych "jak ktoś może prostować takie piękne kręcone włosy, ja bym za nie zabiła".

Kolejna sprawa, typowa dla Polski (w innych krajach nie spotkałam, ale we wszystkich nie byłam ) to naskakiwanie na osoby, które same śmią twierdzić, że są ładne / mądre / zgrabne itd. Wtedy trzeba wykazywać listę dowodów na pięć stron, że ten i tamten obcy zalety docenił, a i tak większość stwierdzi, że to nieprawda i w ogóle jak można być tak nieskromnym. Powinno się albo użalać nad sobą "jaka to jestem okropna" albo stwierdzić "no może jestem trochę atrakcyjna... ale swoje wady mam..." I się dziwić potem, że ludzie mają kompleksy.

[deSireeeee]

dla mnie to albo prowokacja albo leczenie kompleksow. nie ma kobiet za ładnych. dlatego ze nie wszystkim sie podoba to samo sa gusta i gusciki

[Lorietta]

Napisane przez krolewnazdrewna87

Zdziwiłabyś się ponieważ jestem na prawdę skromną, cichą osobą. Myślisz, że mam wysokie mniemanie o sobie i dlatego ludzie tak mnie traktują...

Co niektóre osoby źle odebrały mój post... Opisałam jak wygląda moje życie i konkretne sytuacje w moim życiu aby przedstawić wagę mojego problemu. Opisałam wszystko bezpośrednio, bez ogródek...jak to wszystko wygląda. Czy w którymś zdaniu napisałam, że SAMA UWAŻAM SIĘ za piękną, cudowną, gwiazdę??? Czy jak mnie tam jeszcze nazwałyście...

W tytule napisałam "jestem za ładna" aby podkreślić, że to właśnie uroda jest moim problemem w życiu, że przez to jestem nieszczęśliwa i spotykają mnie przez to przykrości.

Autorko wiesz że nieśmiałość, małomówność ludzie często odbierają jako wyniosłość... zwłaszcza w połączeniu z ładną buzią. Może ludzie oceniają Cię z góry w ten sposób i nie myślą o bliższej znajomości. Absolutnie nie posądziłabym Cię o prowokację.

[vogue88]

[

[alutka19]

Dziewczyna umieściła tutaj swoje fotki?

[paolyn]

nie, pewnie jeszcze szuka w necie tej idealnej, na widok ktorej kazdy padnie z zachwytu.

[vogue88]

[