jak dbac o skore w wieku20lat?

[aureliana]

witam,
chcialabym sie dowiedziec jak w temacie;jak dbac o cere dwudziestolatki?
czytalam,ze przede wszystkim stosowac 'kremy z filtrem'.
chodzi o zwykle kremy,ktorych zazwyczaj sie uzywa latem?
czy jakeis specjalne tylko na twarz?
mozecie polecic jakies dobre kosmetyki i w maire tanie?
na razie uzywam na twarz wlasnie zwyklego kremu do opalania z faktorem 20(uva,uvb),ale czy to o to chodzi?
i co z pielegnacja podczas zimy?
jak dbac o skore wokol oczu?czy jeszcze sie tym nie zjamowac?
wybaczcie taka ilosc pytan)
pzodrawiam i licze na pomoc,dzieki

[pysia3ek]

podpinam sie pod watek,zastanawiam sie nad kremem pod oczy(choc wydaje mi sie ze jeszcze mam troche czasu na takie kremiki)ale zauwazylam ze teraz moja skura pod oczami stala sie wysuszona i bardzo bardzo wrazliwa
prosze o rade jaki kremik zastosowac bo drazni mnie to uczucie napietej skory
pozdrawiam*

[maja55]

Ja ostatnio intensywnie testowałam kremy pod oczy i na powieki dla młodej skóry, ponieważ strasznie wysuszyła mi się skóra pod oczami. Szczerze mówiąc nie mam pojęcia dlaczego, bo nie używałam żadnego agresywnego kosmetyku, ani innego niż zazwyczaj płynu do demakijażu...
Jakiś czas temu zaopatrzyłam się w najzwyklejszy na świecie żel ze świetlekiem i muszę przyznać, że spisywał się całkiem dobrze, jednak na tak bardzo wysuszoną skórę był za słaby. Pani w aptece poleciła mi krem Flos leku z serii hipoalergicznej - ten krem jest bardzo delikatny, nie podrażnił mi oczu, nie szczypał i byłam z niego naprawdę zadowolana. Jednak kiedy sie skończył kupiłam Hydraphase Yeux La roche Posay i to jest mój ulubiony kremik!!! Doskonale poradził sobie z suchą skórą i podrażnieniami.

[Rena]

Musisz określić jaki masz gatunek skóry (to że jest młoda to za mało). Może to być:
- skóra tłusta
- skóra mieszana (sucha na policzkach, tłusta na czole, nosie, oraz brodzie czyli tzw strefie T)
- normalna
- sucha

Skóra tłusta to taka, ktora wydziela za dużo tłuszczu (fachowo się to nazywa chyba sebum). Poznaje się po tym, że błyszczy i bardzo często wiąże się ze skłonnosciami do trądziku.
Skóra mieszana to taka, która w róznych partiach róznie się zachowuje - najczęściej występuje.
Skóra normalna to skóra, która z kolei wystepuje dość rzadko, to tak zwana skóra bezproblemowa.
Skóra sucha to taka co naturalnie produkuje za mało tłuszczu, dlatego właścicielki takiej skóry mają często uczucie ściągnięcia (tak jakby była za małoelastyczna) i jeżeli się ją przez dłuższy czas nie nawilża wtedy zaczyna się lekko łuszczyć. Nie należy mylić tego gatunku skóry ze skórą odwodnioną (taka może być także np tłusta, ale wysuszona przez słońce).

Nie zależnie ile masz lat musisz najpierw ustalić jaki masz gatunek skóry i stosować pielegnacje właśnie do tego gatunku.

Co do filtrów uvb/uva to chronia one przed słońcem, a ściślej przed szkodliwym jego działaniem. Jest to ważne zwłaszcza latem na plaży, ale także mogą być przydatne zimą, jeżeli np jeżdzisz na nartach w mocnym słońcu.

[haima]

Podpinam się pod wątek
Ja jednak mam skromniejsze pole działania, bo wiele kremów zatyka mi pory i robią się paskudne pryszcze
A na kremiki pod oczy chyba nigdy nie za wcześnie, bo tam skóra jest bardzo delikatna. W każdym razie mnie się tak wydaje.

[Magda.]

Ja oczy zaczelam smarowac w wieku 22 lat i zaczelam od lekkiego zelu. Polecam na poczatek wlasnie lekki zel, ktory przede wszystkim nawilzy skore, np. Ziaja lub AA.

Co do skory, to jak tu juz Wizazanka pisala, musisz znalezc swoj typ skory. Potem cos do mycia (zel lub mleczko), tonik, krem na dzien z filtrami (nie taki do opalania raczej, bo te sa za ciezkie) i np. odzywczy na noc, ale o delikatnym dzialaniu. Za wczesnie tez nie ma co rozpuszczac skory mocnymi specyfikami.

[Rena]

haima napisał(a):
> Ja jednak mam skromniejsze pole działania, bo wiele kremów zatyka mi pory i robią się paskudne pryszcze

Ja niestety się nie znam na pielegnacji akurat takiej cery, bo sama takiej nie posiadam - ale widzialam sporo wątków na ten temat jest więc, gdzie poszperać.

Mówiłam o gatunkach cery, bo zazwyczaj zakłada sie, że skórę normalną mają dzieci, skórę tłustą lub mieszaną młodzież. Po 20-sce skóra normalna. A w późniejszych latach skóra staje się sucha i podatna na zmarszczki.

Może w 90% tak jest, ale zdarzają się wyjątki. Ja całe życie od dzieciństwa mam suchą cerę i inaczej ją pielegnuje niz większość moich rówieśniczek. Gdy miałam naście lat i moje koleżanki dyskutowały w łazience na temat toników przeciwkotrądzikowych, ja w tym czasie wyciągałam krem lekko natłuszczający Nie ma reguł.

[haima]

Renia napisał(a):
> Mówiłam o gatunkach cery, bo zazwyczaj zakłada sie, że skórę normalną mają dzieci, skórę tłustą lub mieszaną młodzież. Po 20-sce skóra normalna. A w późniejszych latach skóra staje się sucha i podatna na zmarszczki.
> Może w 90% tak jest, ale zdarzają się wyjątki.

Np. ja Jako nastolatka miałam skórę normalną, a jak skończyłam szkołę średnią, to mi się przetłuściła na policzkach (szczególnie prawym), czole, a broda to już w ogóle jest koszmar Wcześniej też nie urzywałam żadnych kremów do twarzy, ale jak skończyłam 20 lat to stwierdziłam, że "latka lecą, nie robię się coraz młodsza" i zaczęłam urzywać. Wtedy pojawił się mój koszmar w postaci pozatykanych porów i pryszczy, z którego leczę się do teraz Niestety 90% kremów zawiera tzw. "zapychacze" (np. minaral oil). Teraz znów nie urzywam żadnych kremów, pozatym korzystam z tego, iż jest lato i żadko się maluję. Daję tym odpocząć skórze mojej twarzy i już prawie wszystkiego się pozbyłam Zdarzają się jednak jeszcze pojedyńcze większe "niespodzianki", ale nimi się nie przejmuję, bo to "miesięczne niespodzianki", ale i tak jest ich mniej i nie są tak spektakularne, niż pół roku temu

[Rena]

haima napisał(a):
> Wcześniej też nie urzywałam żadnych kremów do twarzy, ale jak skończyłam 20 lat to stwierdziłam, że "latka lecą, nie robię się coraz młodsza" i zaczęłam urzywać. Wtedy pojawił się mój koszmar w postaci pozatykanych porów i pryszczy,

Zdradzisz co to za krem?? bo ja od lat uzywam tego samego i wlasnie chce zmienic, ale nie chcialabym trafic na ten co opisujesz.

[haima]

Renia napisał(a):
> Zdradzisz co to za krem?? bo ja od lat uzywam tego samego i wlasnie chce zmienic, ale nie chcialabym trafic na ten co opisujesz.

http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ils&itemid=796
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ls&itemid=2065
http://www.wizaz.pl/produkty/baza/ce...ils&itemid=585
i zapewne każdy inny będzie tak na mnie działałm, który zawiera mineral oil albo parafinum likwidum a Ty czego użwasz?

[Kamilanet]

własnie znalazłam strone, które bardzo dobrze opisuje kosmetyki do cery trądzikowej, jak o nią dba i jak użuwać.

http://www.pwsz.krosno.pl/~henroz/acne_apteczka.html

[Rena]

haima napisał(a):
> a Ty czego użwasz?

nivea soft - tego z 3 linku. Jest tam nawet moja recenzja. Ja go bardzo lubię, ale mi się juz znudzil. I nie slyszalam zeby mial mineral oil ani paraffinum liquidum. Przed chwilą sprawdzalam sklad i nie widze.

Widocznie jestes na te składniki uczulona. Pierwszy mineral oil to olejek mineralny, a drugi to po prostu płynna parafina (takie podobne do wosku). MIalam kiedys balsam z paraffinum liquidum (w składzie) i faktycznie było to paskudztwo, które szybko trafiło do kosza.

Co do ziaji to mialam kiedyś krem oliwkowy tej firmy dla skóry suchej i też nie mi nie pasował. Wogóle jakoś z tej firmy jak tylko coś mialam, to okazywało się nie wypałem.

[cheetah]

Renia napisał(a):
> Widocznie jestes na te składniki uczulona. Pierwszy mineral oil to olejek mineralny, a drugi to po prostu płynna parafina (takie podobne do wosku). MIalam kiedys balsam z paraffinum liquidum (w składzie) i faktycznie było to paskudztwo, które szybko trafiło do kosza.

Nie musi byc na nie uczulona. Te skladniki wszystkim beda zapychaly pory. Po prostu tak juz jest i juz, nie trzeba byc na to uczulonym. Jezeli ktos ma dosc duze pory to tym bardziej wydaje mi sie powienien unikac tego typu skladnikow.

Cheetah

[cheetah]

Magda. napisał(a):
> Co do skory, to jak tu juz Wizazanka pisala, musisz znalezc swoj typ skory. Potem cos do mycia (zel lub mleczko), tonik, krem na dzien z filtrami (nie taki do opalania raczej, bo te sa za ciezkie) i np. odzywczy na noc, ale o delikatnym dzialaniu. Za wczesnie tez nie ma co rozpuszczac skory mocnymi specyfikami.

Basia juz wielokrotnie pisala, ze wiek osoby nie musi sie rownac temu jaka ma cere i jakie kremy ma stosowac. Wiele razy przez wizaz przewijaly sie dziewczyny, ktore prosily o porade bo w wieku 22 lat mialy pierwsze zmarszczki mimiczne. Przeciez nie moge wowczas stosowac kremow matujacych [ktorych nie polecam nikomu], tylko musza siegnac po cos silniejszego, zeby zapobiec powstawaniu nowych. Poza tym jak ktos kiedys pisal nawet tzw. kremy 'przeciwzmarszczkowe' nie spowoduja znikniecia juz powstalych zmarszek, tylko zapobiegna powstaniu nowych.


Cheetah

[Rena]

cheetah napisał(a):
> Nie musi byc na nie uczulona. Te skladniki wszystkim beda zapychaly pory. Po prostu tak juz jest i juz, nie trzeba byc na to uczulonym. Jezeli ktos ma dosc duze pory to tym bardziej wydaje mi sie powienien unikac tego typu skladnikow.

Wygląda na to, że masz racje. Ja nie mam dużych porów a po balsamie z tym składnikiem też czułam się jakaś taka "pozaklejania", a co dopiero dla kogoś kto ma duże pory... Nie wiem kto wpadł na "mądry" pomysł, aby dawać coś takiego do kosmetyków. Czy komus to wogóle służy??
> Cheetah

[cheetah]

Renia napisał(a):
> Co do filtrów uvb/uva to chronia one przed słońcem, a ściślej przed szkodliwym jego działaniem. Jest to ważne zwłaszcza latem na plaży, ale także mogą być przydatne zimą, jeżeli np jeżdzisz na nartach w mocnym słońcu.

Nie tylko jesli jezdzisz na nartach, filtry sa wazne przezcaly rok bez wzgledu an to co robisz.

Cytuje: "Kolejne niekorzystne czynniki w okresie zimy to: mroźny wiatr potęgujący wrażenie odczuwania zimna oraz promieniowanie UV.

Wbrew wciąż popularnym opiniom, że kremy z filtrami anty-UV powinny być stosowane tylko latem, prawda jest zupełnie inna.
Kremów ochronnych z filtrami powinniśmy używać codziennie przez 365 dni w roku, niezależnie od pory roku czy pogody.
To prawda, że promieniowanie UVB jest najintensywniejsze latem, a zwłaszcza w południe w słoneczny dzień, a jego negatywne skutki działania są szybko odczuwalne w postaci rumienia i poparzenia skóry. Łatwo można sobie skojarzyć, że UVB = (ang.) burning, czyli dokładnie palący. Tak więc wydawałoby się, że kremami z filtrami powinniśmy interesować się tylko w okresie wiosenno-letnim.

Jednak prawdą jest także to, że promienie UVA są bardziej zdradzieckie, gdyż działają tak samo intensywnie przez cały rok, niezależnie od pory roku czy pogody. Potrafią przenikać przez szyby i chmury, tak więc nawet w pochmurny, jesienny lub zimowy dzień docierają do naszej skóry.
Promienie UVA są w dodatku na tyle podstępne, że niekorzystne efekty ich działania nie są odczuwalne od razu, nie powodują one powstawania rumienia skóry, natomiast ich nadmierne dawki kumulują się dając o sobie znać po latach w postaci przedwcześnie zniszczonej skóry, pokrytej zmarszczkami lub też w postaci zmian nowotworowych."

Cyctat z: http://www.wizaz.pl/basia_cera_w_zimie_1.php

Cheetah

[Rena]

Od razu zaznaczam, ze moje stanowisko w tej sprawie nie uważam za jedyne słuszne, święte i niezmienne. Jednak chciałabym podjąć polemikę na temat używania kremów ochronnych z filtrami uva i uvb w ciągu roku.

Eksperci z tej dziedziny biją na alarm ochrony skóry narażonej na nadmiar działania promieniowania słonecznego. Sytuacje, w ktorych skóra jest szczególnie narażona na szkodliwe działania słonca wymieniłam wyżej, oczywiście to tylko 2 przykłady.
Jednak uważam, że choć nadmiar jest szkodliwy, to istnieją dawki tego promieniowania znacznie mniejsze, które nie są dla skóry niebezpieczne - np gdy promienie słoneczne przenikają przez szybę w pochmurny jesienny dzień. Ochrona przed takim promieniowaniem jest już przesadą. Może także spowodować, że skóra odzwyczai się od akceptowania nawet małej dawki uva i uvb i straci naturalne mechanizmy obronne.

Tam gdzie jest dużo czy wręcz za dużo promieniowania uva i uvb filtry są wskazane, żeby nie powiedzieć koniecznie. Gdy jednak dawka jest mała skóra poradzi sobie sama i nie nalezy jej tego oduczać.

[Kamilanet]

Hej dzięwczęta.
Z wieką uprzejmą prośbą zwracam sie do was - przeczytajcie artykły Basi na temat opalania, promieni, ochrony. Jest tam mnóstwo przykładów np. na wpływ promieniowania przez szybę, itp.

Dzięki ochronie nie nabywam już przebarwień. Mam lepszą cerę. Nawet dzieki temu nie przesatnę używać kemów z filtrami. Oczywiście nie przesadzam, gdy jestem w domu, sprzątam sobie, czy coś takiego nie nakładam kremy z fitrem tylko lekki nawilżający.

Pozdrawiam

[Smoczyca]

Cheetah ma oczywiście rację. Mogą uczulać, ale w opisanym przypadku po prostu zapychają pory. Nie ma innej rady, trzeba uważnie czytać etykiety kremów i obserwować swoją cerę. W sieci jest sporo stron na których sa podane listy potencjalnych zapychaczy oraz substancji drażniących. NIe nalezy się też tak na ślepo nimi kierować, nie ma jednej słusznej listy bo każda skóra reaguje inaczej. Ja mam skórę wrażliwą na zapychanie - ani mineral oil ani paraffinum liqiudum mi nie szkodzi. To nie są najgorsze substancje jeśli chodzi o komedogenność. Bez wyjątku unikam wszystkich stearates, palmitates oraz myristates, na początku składu. Jeśli są na dalszych pozycjach, można dać kremikowi szansę. To takie substancje które nadają kremom i maseczkom puszystość i kremowość własnie, a jednoczesnie działają okluzyjnie, czyli pokrywają skórę taka kołderką... i te tłuściejsze produkujące nadmiar sebum mają problem. Nie zostawiamy maseczek na noc, tylko dokłądnie zmywamy. Warto przyjrzeć sie kosmetykom kolorowym, z moich obserwacji wynika że często winnych nalezy tam upatrywać, mam np fobię na punkcie pudrów w kamieniu.
Jeśli nei masz np b. wrażliwej, naczynkowej cery, warto do oczyszczania stosować żel z granulkami - oczywiście nie dwa razy dziennie, najlepiej raz lub co drugi dzień. Teraz nie używam żadnych kwasów, ale raz na jakiś czas przecieram twarz tonikiem z kwasem, pomaga odblokować pory.

Pozdrawiam,
Smoczyca

[haima]

Renia napisał(a):
> Jednak uważam, że choć nadmiar jest szkodliwy, to istnieją dawki tego promieniowania znacznie mniejsze, które nie są dla skóry niebezpieczne - np gdy promienie słoneczne przenikają przez szybę w pochmurny jesienny dzień.

A to dlatego, że szyba zawiera kwarc, który nie przepuszcza promieni UV- jedna z niewielu rzeczy jaką pamiętam z chemii, którą miałam 6 lat temu
Jeśli chodzi o Nivea... Parę lat temu spróbowałam go sobie raz u koleżanki. Na drugi dzień miałam 3 wielgachne, czerwone, bolące pryszcze Później było ich więcej i więcej Walczyłam z nimi prawie pół roku. Najgorsze było to, że jak je trochę podleczyłam to akurat dostawałam okres i wszystko zaczynało się od nowa Od tamtej pory mam do niego awersję. Dziś co prawda stoi u mnie w łazience na półce, ale urzywam go jako balsamu po goleniu nóg Sprawdza się wspaniale, bo łagodzi podrażnienia i nawilża

[Rena]

haima napisał(a):
> Jeśli chodzi o Nivea... Dziś co prawda stoi u mnie w łazience na półce, ale urzywam go jako balsamu po goleniu nóg Sprawdza się wspaniale, bo łagodzi podrażnienia i nawilża

No tak nie ma jak nivea - jak nie do twarzy to do nóg
A tak poważnie, to wszystko wskazuje na to, ze mamy inne skóry, więc inne kosmetyki będziemy lubieć. Jedne są dobre dla takiej cery, inne dla innej. Są też niestety takie, które nie są dobre dla żadnej - fachowo się je nazywa bublami.
Dla ciekawostki powiem, ze dla mnie z kolei nivea soft zupełnie nie sprawdził się jako balsam...
i jak tu być mądrym??

[aureliana]

dziekuje bardzo za odpowiedzi i mam nadzieje,ze jeszcze zajrzycie do mojego posta)
no wlasnie,z okresleniem cery to jest problem,WYDAJE mi sie,ze mieszana-tendencje do tradziku na brodzie,swiecace sie czolo i nos+zadnych problemow ze skora na policzkach.
poza tym,jesli nie daj boze umyje twarz woda z mydlem,to uczucie 'sciagania', musze bardzo uwazac na kazdy nowy specyfik,bo uzycie czegos nowego grozi wypryskami,ktore lecze przez pare miesiecy(benzacne). mowie tutaj glownie o kosmetykach do oczyszczania cery,np.podkradany mamie neutrogeny zel do mycia twarzy,nivea do mycia twarzy z jakimis czerwonymi drobinkami(nie pameitam nazwy)
wiec moze mieszana wrazliwa?
jesli chodzi o filtry to tez czytalam,ze dobrze uzywac ich przez caly rok- i taki tez kremik chcialabym miec.
nie wiem co z oczami,wypatruje u siebie jakis zmarszczek mimicznych i chyba powoli mi sie pokazuja,czesto siedze przy kompie,to tez moze byc szkodliwe dla oczat.
wlasciwie jedyne jak je chronie,to zawsze jak wychodze na zewnatrz zakladam b.dobre okulary z fitlrami tez.
co radzicie?

[frankfuterka]

Hej Kamilanet,
A gdzie można przeczytać ten artykuł, bo to musi być bardzo ciekawe.
Pozdrawiam
zuza

[Smoczyca]

Renia napisał(a):
> Jednak uważam, że choć nadmiar jest szkodliwy, to istnieją dawki tego promieniowania znacznie mniejsze, które nie są dla skóry niebezpieczne - np gdy promienie słoneczne przenikają przez szybę w pochmurny jesienny dzień. Ochrona przed takim promieniowaniem jest już przesadą. Może także spowodować, że skóra odzwyczai się od akceptowania nawet małej dawki uva i uvb i straci naturalne mechanizmy obronne.
> Tam gdzie jest dużo czy wręcz za dużo promieniowania uva i uvb filtry są wskazane, żeby nie powiedzieć koniecznie. Gdy jednak dawka jest mała skóra poradzi sobie sama i nie nalezy jej tego oduczać.

Reniu, obawiam się że nie masz racji. Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka promieni. Promienie docierają do nas również w pochmurny dzień. Przenikają również przez szybę. Złowrogie promieniowanie wytwarzają również jarzeniówki, komputery. Mechanizmy obronne skóry nie mają tu nic do rzeczy - są skóry odporniejsze na poparzenie, te ciemne z większą ilością barwnika w skórze, melaniny, ale nawet te osoby muszą chronić skórę. Tyle tylko że zastosuja niższy filtr niż bledziochy i rudowłosi. W razie braku ochrony ryzykują poparzenie, wcześniejsze starzenie, plamy pigmentowe, a nawet nowotwory.

Dla wszystkich zainteresowanych link do artykułu:

http://www.wizaz.pl/images/menu/_opalanie.php

Pozdrawiam,
Smoczyca

[Kamilanet]

zuza oto część tego artykułu

Jednak skóra poddana działaniu solarium także ulega przyspieszonemu procesowi fotostarzenia. Jeden z profesorów zajmujących się tematem fotostarzenia się skóry - prof. James Leyden - podał ciekawą historię swej pacjentki. Była to kobieta, będąca nauczycielką. Całe swoje życie zawodowe spędziła ucząc w klasie, w której jedną ścianę stanowiły okna, dzięki czemu klasa była zawsze jasna i nasłoneczniona z jednej strony. Kobieta ta zawsze lewą częścią swojej twarzy zwrócona była w stronę okien, a prawa była zwykle mniej oświetlona. W wieku 40 lat skóra tej kobiety po lewej stronie twarzy była dużo bardziej pomarszczona i zniszczona, aniżeli skóra po prawej stronie. Na podstawie tego przypadku Profesor Leyden tym bardziej przekonał się, że to UVA ponosi główną winę za fotostarzenie się skóry, gdyż tylko UVA ma zdolność przenikania przez szyby okienne. UVB jest w dużym stopniu zatrzymywane i nie przenika przez szyby okienne czy samochodowe.

a oto link do całości:
http://www.wizaz.pl/basia_opalanie_uva_uvb.php

[Nisia4]

przeczytałam w jakiejś gazecie że w wieku 20 lat wystarczy zwykły krem do twarzy, oczywiście dobrany do naszej cery i krem pod oczy, no właśnie i tutaj pojawia się problem, jaki krem pod oczy?

[Rena]

Smoczyca napisał(a):
> Reniu, obawiam się że nie masz racji. Nie ma czegoś takiego jak bezpieczna dawka promieni.


Jest. Jest niesamowicie duzo rodzajow promieniowania. Wiele z nich jest bardzo pożytecznych bez ktorych nie wyobrazalibysmy sobie zycia i bez ktorych obecny rozwoj techologiczny, zycie na ziemi etc wogóle nie byłby możliwy.

> Promienie docierają do nas również w pochmurny dzień. Przenikają również przez szybę.

Zgadzam sie - jednak dawka takiego promieniowania jest nieporownywalnie nizsza niz promieniowanie na plazy.

> Złowrogie promieniowanie wytwarzają również jarzeniówki, komputery.

Skoro masz takie poglady - to moze wogole zrezygnuj z osiagniec techniki - wyrzuc komputer, radio, telewizor, depilator elektryczny, suszarke do wlosow, toster a najlepiej przeniesc sie do jaskini - tylko nie zapal w niej czasem ogniska - bo niestety musze Cie uswiadomic ze ogien tez emituje promieniowanie...

> Mechanizmy obronne skóry nie mają tu nic do rzeczy - są skóry odporniejsze na poparzenie,

to w koncu uwazasz ze sa mechnizmy obronne (w postaci przykladowo barwnika) czy nie ma??

Dla wszystkich zainteresowanych podaje link
http://www.luxmed.pl/nowa/wiedza/artykuly.php?id=7

chodzi w szczególności o trzeci akapit, ktory zaczyna sie od slow "promieniowanie UVB ma takze dobroczynne dzialanie..."

Smoczyco zrozum - wiem, ze dla Ciebie wazne jest dbanie o skore i niedopuszczenie do przedwczesnego jej starzenia - ale zrozum ze dla mnie to zagadnienie jest roznie wazne jak dla Ciebie - stad obie podjelysmy dyskusje. Nie krytykuje Ciebie, tylko Twoje poglady. Wiem, ze przez Ciebie przemawia strach przed promieniowaniem słonecznym, przed promieniowaniem elektromagnetycznym pewnie jeszcze panicznie sie boisz wybuchów jadrowych. Ale zrozum, ze strach ma czasem duze oczy - i ze te wszystkie promieniowania (takze lancuchowe wybuchy jadrowe)sa bardzo pozyteczne jezeli sie swiadomie i odpowiedzialnie uzywa. Co do promieniowania z monitora komputera - tez jego szkodliwosc wraz z rozwojem technologii zanika i staje sie duzo mniejsze.

Pisze to wszystko, bo czytalam kilka Twoich postow i wiem, ze mam do czynienia z inteligetna i oczytana kobieta (w ktoryms miejscu pisalas chyba ze lubisz czyac) w zwiazku z tym polecam Ci naprawde fachowa i naukowa na temat wszelkiego typu promieniowania.

[Kamilanet]

Reniu, z tego co mi wiadomo (od lekarzy i z wizażu), by organizm mógł przeprowadzić zyntezę wit. D wystarczy mieć odsłonięt ręce przez kilkanaście minut dziennie. I to wystarczy.
to jest opinia znawców

Pozdrawiam
PS. Dzięi ochronie jaką mi dają kremy z filrami "uspokoiłam" swoją skórę.
to jest opinia moja.

Jeszcze raz pozdrawiam, miłego dnia dziwczyny...

[Smoczyca]

Droga Reniu,

Dziekuję Ci za uświadamianie. Doprawdy nie sądziłam że wizażanki uważają mnie za aż taką ignorantkę, o wstydzie. Dziękuję za link do artykułu - nawiasem mówiąc ja polecam CI artykuły Basi na wizażu, ktore są o niebo bardziej obfitujące w informacje, są obszernieje, może i Ty się czegoś dowiesz. Ze swej strony pragnę publicznie oświadczyć że nie zabieram głosu, jesli nie mam o czymś pojęcia. Jesli zabieram, to znaczy że musiałam przeczytać i to więcej nawet niż zamieszczony przez Ciebie artykulik syngowany przez prywatną przychodnię.

Zaręczam iż jestem świadoma istnienia tych różnych rodzajów promieniowania. Być może w mojej wypowiedzi nie wyraziłam się dokładnie - jesli chodzi o ochronę UVB to osoby o ciemnej karnacji potrzebują niższej. Dużo groźniejszym typem jest UVA, to ten typ który powoduje nowotwory, i przed wszyscy powinniśmi się chronić, bo dociera do nas nawet w pochmurne dni. O ten typ ochrony mi chodziło. Być może zabrzmiałam subiektywnie bo mam fototyp nr 1, ten najbardziej zagrożony nowotworami. Nie narzucam nikomu swego zdania, po prostu uważam iż każdy powinien się chronić. Nie wiem czy wiesz, ale najpopularniejszym nowotworem zaraz po raku piersi jest rak skóry, i ta tendencja będzie najprawdopodobniej rosnąć (info zaczęrpnęłam z książki pt "Cena urody"). Jak ktoś nie chce, to nie musi. Opinię moją podziela wiele osób które są dla mnie autorytetami jeśli chodzi o pielęgnację - Basia Kwiatkowska, Justy, dr Noszczyk, Paula Begoun...

>
> Skoro masz takie poglady - to moze wogole zrezygnuj z osiagniec techniki - wyrzuc komputer, radio, telewizor, depilator elektryczny, suszarke do wlosow, toster a najlepiej przeniesc sie do jaskini - tylko nie zapal w niej czasem ogniska - bo niestety musze Cie uswiadomic ze ogien tez emituje promieniowanie...

Kim jesteś żeby mi mówić jak mam żyć? I pouczać w wyjątkowo protekcjonalny sposób?




Wiem, ze przez Ciebie przemawia strach przed promieniowaniem słonecznym, przed promieniowaniem elektromagnetycznym pewnie jeszcze panicznie sie boisz wybuchów jadrowych. Ale zrozum, ze strach ma czasem duze oczy - i ze te wszystkie promieniowania (takze lancuchowe wybuchy jadrowe)sa bardzo pozyteczne jezeli sie swiadomie i odpowiedzialnie uzywa.

Nie boję się żadnego typu promieniowania, nie mam sie czego bać, bo chronię skórę przed nim. Komputerów też sie nie boję czemu daję wyraz już od dawna. Wybuchów jądrowych się nie boję, jestem zwolenniczką budowania elektorwni tego typu u nas bo to cenne źródło energii...
Najbardziej boję się ludzi - ignorantów, ktorzy lubią zabierać głos z wyższością i pouczać resztę świata, choć często nie mają o niczym bladego pojęcia...


> Pisze to wszystko, bo czytalam kilka Twoich postow i wiem, ze mam do czynienia z inteligetna i oczytana kobieta (w ktoryms miejscu pisalas chyba ze lubisz czyac) w zwiazku z tym polecam Ci naprawde fachowa i naukowa na temat wszelkiego typu promieniowania.


Lubię czytać, to część mojego zawodu, zawsze lubiłam odkąd w wieku 4 lat nauczyłam się płynnie czytać. I czekam na jakieś bardziej fachowe artykułu niż to cos na stronie przychodni. Jak na razie niczego się nie dowiedziałam nowego. Polecam Ci artykuły na wizażu, mają więcej informacji, moim zdaniem... no a na mnie już czas, wracam do mojej jaskinii.

EOT jak dla mnie,
Smoczyca

[Smoczyca]

I jeszcze jedno - podobno aby organizm syntetyzował wit D niezbędną dla nas do życia wystarczy kilkanaście minut spaceru nawet podczas zachmurzonego nieba... ale co ja tam wiem.